O zjawisku komunikacji masowej piszemy tu bez przerwy i w zasadzie nadziwić się nie możemy, że nie ulega ono żadnej ewolucji, pozostając cały czas w stanie pierwotnie prymitywnym. Zmieniają się media, komentatorzy życia politycznego wydają się być coraz bardziej wyrobieni i jak to się mówiło na podwórku obcykani, a treść komunikatów adresowanych do tak zwanego masowego odbiorcy pozostaje bez zmian. Wszyscy pamiętamy wypowiedź Lisa, który dla podtrzymania dobrego samopoczucia swoich kolegów powiedział, że ludzie nie są tak głupi, jak oni myślą, są znacznie głupsi. Nie wiem gdzie dziś jest Lis, ale mam wrażenie, że postać ta nie interesuje już nikogo. Jego jedynym kolegą zaś jest pilot od telewizora.

Ludzie produkujący komunikaty medialne i opracowujący strategie, także polityczne, jak ognia unikają najważniejszego założenia. Nigdy w życiu nie przyjmą do wiadomości, że odbiorcy tych komunikatów są bystrzejsi od nich, jeśli zaś odwracają się i nie chcą słuchać, to nie dlatego, że nie rozumieją, ale właśnie na odwrót – rozumieją i nie mają ochoty w tym uczestniczyć. Powszechny dostęp do informacji spowodował, że tak kategoria tak zwanych zwykłych ludzi jest w zaniku. Oczywiście nadal istnieją wielbiciele seriali i programów puszczanych w Eska TV, ale komunikaty polityczne adresowane są do nich tylko niekiedy. Media polityczne bowiem mają za zadanie przyciągnąć do siebie osoby z aspiracjami, a następnie oszukać je podając zamiast formatów, które byłby jakoś zgodne z tym, co konsument sam sobie wypracował przeglądając internet, jakieś brednie. Dlatego też trwa uporczywa praca, by cały internet zamienić w fabrykę szaleństwa, a oazą normalności uczynić telewizję państwową i prywatną. To się, w mojej ocenie nie udaje. To znaczy można naprodukować nieprzytomne ilości profesjonalnych nagrań, gdzie poruszane będą tematy jawnie przeczące rzeczywistości dającej się opisywać kategoriami logiki Arystotelesa, ale nie znaczy to, że ktoś w to wierzy. Kłopot w tym, że producenci bredni nie dostrzegą tej niewiary, unieważniono bowiem protest. To znaczy, człowiek nie ma szansy na to, by się temu zalewowi szaleństwa przeciwstawić. Wszyscy bowiem kłamiący w internecie mają za sobą jakieś zaplecze i suma tych organizacji uchodzi w oczach osób niezorientowanych za świat realny. Na tym tle – co widać dość dokładnie – realizuje się pewne sprzysiężenie, które można by nazwać porozumienie inteligenta z chamem. Okazało się bowiem, już jakiś czas temu, że istotą najbardziej potrzebną socjalistycznym inteligentom, nieważne czy z Czerskiej, czy z Rozbrat, jest cham. Im bardziej prymitywny i im mniej rozumiejący tym lepiej. Cała zaś komunikacja masowa służy temu by wychować chama. Jarecki napisał kiedyś, że idiotę, ale myślę, to już przeszłość. Teraz w modzie jest cham.

Świadczy o tym taki oto komunikat ściągnięty z twittera portalu OKO Press

 

https://www.facebook.com/messenger_media/?thread_id=100016501866424&attachment_id=372540517586082&message_id=mid.%24cAAAABawC822BYmsSpl7MSWwJADCL

 

Mamy tu próbę zaprzeczenia logice w imię bardzo agresywnej ideologii, a wszystko to jest podane przez ludzi, których przy życiu trzyma jedynie nienawiść i wiara w chama, jako jedyną siłę sprawczą. Ten sam portal realizuje puszczane na fejsie nagrania z miasta Lubin gdzie podczas interwencji policji zmarł mężczyzna będący pod wpływem narkotyków. Jeśli ktoś nie wie o co chodzi, przypomnę – matka wezwała policję, ponieważ jej trzydziestoletni syn, zachowywał się agresywnie, a ona nie umiała sobie z tym poradzić. Policjanci przyjechali próbowali go obezwładnić, on zaczął krzyczeć, że go mordują, po czym stracił przytomność. Prokuratura ustala czy zmarł na miejscu, czy po przewiezieniu do szpitala. W mieście, które nie jest zwykłym miastem, rozpętało się szaleństwo. Zorganizowane grupy mężczyzn i kobiet rozpoczęły walkę z policją. Było wszystko, cały uliczny repertuar, od rzucania kamieniami w drzwi komendy, do wyzwisk i pozowania w kamerze. Treścią owych wystąpień była rzecz jasna brutalność policji, która zabiła niewinnego człowieka. Ja tylko przypomnę, ze Lubin to jest to miasto, w którym, w latach osiemdziesiątych zginął człowiek niesiony potem przez swoich kolegów. Zrobiono słynne zdjęcie. Grzegorz Braun zrobił o nim film i był on emitowany w telewizji. Zastanawiam się ilu z tych demonstrantów, ile z tych kobiet wygłaszających prze kamerą swoje oszalałe komentarze, ma świadomość tego faktu? I zastanawiam się też kiedy w Lubinie zjawi się poseł Braun by poprzeć demonstrujących. Mam nadzieję, że tego nie zrobi. Byłoby to wtedy bowiem jawne szyderstwo z misji, którą wiele lat temu podjął. Ludziom zaś, którzy obrzucają kamieniami policjantów można dziś rzec tyle – gdyby policja rzeczywiście was prześladowała, żaden nie miałby najmniejszej szansy na to, by cokolwiek powiedzieć publicznie poza sądem.

Na razie to oni prześladują policję, a czynią to w sojuszu z tymi, którzy napisali ten twitt o Zofii Kossak. Wiem, wiem, Zofia Kossak nikogo nie obchodzi, ważne jest tu i teraz, a tu i teraz zginął ten narkoman, który – o czym mówi przed kamerą wiele osób – był niewinny, uczciwy i bardzo grzeczny. Matka zaś wezwała policję po to, by go uspokoili przed pójściem spać. Szydzę, ale nie mogę się powstrzymać, szczególnie kiedy widzę tlenione piękności ustawiające się do kamery ładniejszym profilem i opowiadające o tym, jakimi kwiatami niewinności są ich dzieci, które zostały porwane z ulicy przez policję i przewiezione do Wałbrzycha czy Głogowa, bo w Lubinie nie było już gdzie ich trzymać. Te dzieci jutro wyjdą na wolność i staną się gwiazdami niezależnych mediów. Im który będzie bardziej agresywny i bezczelny tym większą stanie się atrakcją. W ten sposób właśnie „niezależne media” formatują sobie odbiorcę i w ten sposób zamierzają walczyć o lepsze jutro Polski. Nazwanie tego prowokacją jest eufemizmem. Ilość zaś poprzebieranych w coś wariatów latających po ulicach i mizdrzących się do kamery przy okazji takich tragedii, dawno przekroczyła wszelkie dopuszczalne normy.

Wspomniany tu poseł Braun, przemawiając do nikogo, albowiem poseł Braun nie rozumie, że montując takie komunikaty przemawia do nikogo, opowiadał gdzieś w morskiej scenerii, że współczesna władza jest jak Franz Kutschera. Otóż nie jest i poseł Braun ma tego całkowitą świadomość. Uważa jednak, że produkowanie tego rodzaju komunikatów przysparza mu zwolenników i czyni Polaków bardziej świadomymi okoliczności. Jest dokładnie na odwrót. Poseł Braun wszedł z sojusz z siłami, które zawiązują trwały sojusz z chamem i patusem przeciwko normalnym ludziom. Im bardziej malowniczych porównań używa, tym ściślej wiąże się tym sojuszem. Chamy bowiem nie potrzebują takiego języka, jakiego używa poseł Braun, oni chcą stać na ulicy, rzucać kamieniami i wołać – HWDP - i tyle. Potem zaś ekscytować się tym gdzieś w swoich norach. Poseł Braun zaś chce przekonać samego siebie, że walczy z opresją identyczną jak za Niemca. To jest ta sama klasa, którą zaprezentowało OKO Presse w komunikacie o Zofii Kossak. Dlaczego ludzie tacy jak poseł Braun, albo wczorajsi demonstranci spod sejmu, którzy przyszli oburzać się na dymisję Gowina, w ogóle wychodzą na ulicę? Bo uważają, że inne formy komunikacji są nieskuteczne. Że tylko ich osobista postawa, coraz bardziej dziwaczna i szalona daje im szansę na dotarcie do masowego odbiorcy. To nie jest prawda. Idąc na ulicę ludzie ci zamieniają się, z emitentów treści w samą treść. Stają się medialną sieczką, którą ktoś miesza z nawozem i rzuca w tych kierunkach, co je sobie akurat upatrzył. OKO Press jest producentem takie sieczki i usiłuje nią rzucać w nas, albowiem to nas nienawidzi. O opamiętanie dla całej reszty możemy się tylko modlić.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-ii/

---

tagi: okupacja  pis  ulica  grzegorz braun  zamieszki  media niezależne  lubin  franz kutschera 

	gabriel-maciejewski
	11 sierpnia 2021 07:35

21     2631    7 zaloguj sie by polubić