Pomiędzy Hogwartem a akademią Pana Kleksa
Dostałem wczoraj link do nagrania, w którym taki gość z brodą omawia fragmenty filmu Krzysztofa Gradowskiego zatytułowanego „Akademia Pana Kleksa”. Rzecz lata w sieci i jest rzekomo szydercza. Ja jednak mam wrażenie, że za mało. Kolega, który mi to przysłał zwrócił uwagę na kilka kwestii, które zdaje się każdy widział, a ja chyba nawet coś tu o nich wspominałem. Nie zaszkodzi jednak powtórzyć. Pan Kleks wygląda jak skrzynka kontaktowa dla pedofili. Mieszka z gromadą dzieci, które mają się u niego czegoś nauczyć, ale – jak zwraca uwagę, ten gość z brodą, co nagrywa szydercze pogadanki – głównie jeżdżą na mopie i latają po różne sprawunki, co ma być wyrazem wielkiego zaufania, jakim obdarza je Ambroży Kleks. Cały film jest zaplanowany jako musical, a jedną z kulminacyjnych scen jest kąpiel chłopców pod deszczowym drzewem. Wszystkie dzieci są nago, a mamy rok 1983 i nikomu to jakoś nie przeszkadza. Trudno przypuścić, by pomysł realizacji filmu o Kleksie nie wyszedł z kół partyjnych. Dzieci musiały mieć coś nowego do oglądania po tak zwanej „nocy stanu wojennego”. To jednak co zrobił reżyser Gradowski przekroczyło wszelkie poziomy żenady. W zasadzie chodziło o to, żeby pod pretekstem tego całego Kleksa, odśpiewać wszystkie wiersze Brzechwy i dołączyć do tego choreografię. To zaś oznacza, że po prostu należało dać zarobić aktorom. Nie wiem jakie były gaże w tym Kleksie, ale podejrzewam, że wysokie. Ciekawe jest to, że reżyser Gradowski ma w swoim dorobku w zasadzie tylko tego Kleksa i jakieś filmy dokumentalne. Większość z nich jednak nie jest w wiki omówiona. Moją uwagę zwrócił film pod tytułem „Akademia druga Kieruzalskiego” z roku 1979. Tu akademia pana Kleksa, a tu – w 1979 akademia druha Kieruzalskiego. W serwisie Film polski, piszą tylko, że jest to dokument powiadający o zespole harcerskim „Gawęda”. Ja ten zespół doskonale pamiętam, pamiętam też, że jego występy działały na mnie paraliżująco. Zarówno choreografia, jak i teksty piosenek były dla mnie – dziecka w końcu – głęboko niewiarygodne. Być może Pan Kleks też został nakręcony po to, by dać zarobić druhom z Gawędy.
No, ale wróćmy do tych wątków pedofilskich w filmie o Kleksie. Dzieciarnia biega nago, a w nocy Ambroży przychodzi do nich kiedy śpią i zagląda im w sny. To ciekawe. Potem te sny zamienia w proszek i robi z nich pastylki, na jeszcze lepszy sen...taki dobry z niego dziadzio. Kiedy zaś potrzebuje zapałek wysyła Adasia Niezgódkę do bajki o dziewczynce z zapałkami. I to jest piękna scena, bo ta dziewczynka tam siedzi na mrozie, a on mówi – kiwnij pudełko siary. Na co wychodzi z bramy jakiś gość o wyglądzie alfonsa zawodowca i woła – a ty tu czego? Ma przewagę nad Niezgódką, przez co nie wyciąga na razie noża. Dzieciak się tłumaczy, że jest od Kleksa i wszystko staje się jasne. Nie przyszedł obmacywać nieswojego towaru, ale potrzebne mu zapałki, bo Ambroży zużył wszystkie na podgrzewanie tego sennego proszku co go w nocy zebrał z dziecięcych snów. Na koniec alfons się przedstawia, mówi, że nazywa się Jak Christian Andersen. Mówi też, żeby się Adaś Niezgódka nie martwił losem dziewczynki, bo ta cała historia i niej to przecież tylko bajka. Ja nie jestem tego aż taki pewien, zwłaszcza, że niedawno czytaliśmy tu wersję tej bajki sporządzoną przez nieboszczyka Pawła Paliwodę. Z wielką fachowością pan Paliwoda, niech mu ziemia lekką będzie, napisał, jak to ta dziewczynka, przerzuciła się szybko z zapałek na obsługiwanie klientów płci męskiej. I nawet jej nieźle szło, zrobiła jakąś tam karierę. Ja się tu bynajmniej nie czepiam Paliwody, ale nie wierzę, że on sam wpadł na taki pomysł, sądzę wręcz, że gdzieś jest jakieś pomieszczenie z teczkami, w którym znajdują się rozmaite wersje bajek, służące do modyfikacji tych jakże rozpoznawalnych narracji. W jakim celu? Tego to ja już nie wiem, być może po to, żeby ktoś sobie trochę zarobił. Jeśli do tego przypomnimy sobie, że siostra Andersena prowadziła regularny burdel, to zrobi się naprawdę dziwnie. Facet, który zagląda dziesięciolatkom w sny, wysyła jednego z nich, do swojego kolegi, którego siostra ma dom publiczny, a on sam wystawia na ulice nieletnie, pod pretekstem sprzedaży zapałek.
Wróćmy teraz do reżysera Gradowskiego. Nakręcił on wyłącznie te Kleksy, które przyniosły mu krótkotrwałą sławę, a jego życiorys w wiki jest chyba najkrótszym życiorysem reżysera jaki widziałem. Po tym Kleksie pan Gradowski kręcił już tylko reklamówki, a dziś pewnie jest na emeryturze.
Sam tego Kleksa obejrzałem tylko raz i miałem tego serdecznie dosyć. To nie był bowiem film dla dzieci, ale film kręcony pod pretekstem tego, że istnieją jakieś dzieci. To nie była produkcja serio. Z całą pewnością jednak budżet tej produkcji był serio, bo w jednej ze scen spotykamy pana Kleksa na ulicy w Samarkandzie, pod tym kolorowym minaretem, co go we wszystkich filmach o Azji Środkowej pokazują. Trzeba było tam pojechać z całą ekipą, trzeba było ten wyjazd załatwić, ale być może w tej kwestii pomógł druh Kieruzalski, a może ten drugi Jarukielski? Kto to może wiedzieć?
W zasadzie po tym filmie można było zorientować się gdzie jest władza w roku 1983 i w latach późniejszych? Jest w czarnej…..itp, itd...Kroi kasę i zamierza uciekać do Samarkandy. Potem zaś wręcz w kosmos. Bo powstał przecież także film o Kleksie w kosmosie.
W filmie o akademii pokazują także w pewnej chwili jak pan Kleks czyli Piotr Fronczewski zamienia się w sympatycznego gościa w garniturze, który siedzi sobie za biurkiem. Przedstawia się pan Fronczewski jako Jan Brzechwa, który napisał to wszystko, bo bardzo kochał dzieci. My zaś widzimy, że to nie jest prawda, bo ten gość, to nie żaden Brzechwa, ale sławny złodziej Fred Kampinos alias Szpicbródka, który przebrał się dla niepoznaki najpierw za Brzechwę, a potem za Kleksa. Nie miał szczęścia do ról ten Fronczewski, co by tu nie mówić.
Dlaczego ja to łączę z Hogwartem? Jakoś tak normalnie. Mamy dwa projekty. Jeden poważny, z budżetem wydanym celowo, który oddziałuje w sposób autentyczny na dzieci, rodziców i nauczycieli wszędzie, jak świat długi i szeroki. W każdym mieście bowiem, nawet w Grodzisku, zawsze znalazł się jakiś bałwan, który założył miejscowy Hogwart, bo chciał dzieciom uprzyjemnić naukę i odczarować ją z tej dobrze wszystkim znanej nudy. Że też nikt w Polsce nie pomyśli o tym, by po prostu zmienić program nauczania, a wszyscy chcą zakładać jakieś Hogwarty. I zwróćcie przy tym uwagę, że nikt nie chce zakładać akademii pana Kleksa. Nikomu nawet taki pomysł w głowie nie postoi. Tak bowiem źle, strasznie i podstępnie jak tam, w tym filmie, dzieci nie potraktował do tej pory chyba nikt. Mogę jeszcze porównać ten film z produkcjami starszymi, które oglądaliśmy wszyscy i w których dzieci były rzeczywiście przedmiotem uwagi reżysera, scenarzysty i producenta. Mam na myśli takie seriale jak choćby „Wakacje z duchami”. Można oczywiście pozostać przy płaskim szyderstwie z Kleksa, ale jak sobie przypominam ten kokieteryjny tekst Paliwody o dziewczynce z zapałkami, to mnie trochę trzęsie. I jakoś tak uważniej przyglądam się reżyserom filmowym.
tagi: dzieci budżet złodzieje akademia pana kleksa hogwart pedoflilia
![]() |
gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 08:32 |
Komentarze:
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 09:50 |
http://radio.opole.pl/101,247673,fani-harryego-pottera-czaruja-na-zamku-w-mosznej
Moszna = Hogwarth
.
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 10:07 |
Może zacznijmy od tego, że prawdziwy Andersen (podobnie jak i bracia Grimm) wcale nie spisywał bajek dla dzieci. Ci wszyscy XVIII/XIX wieczni autorzy pod pozorem bajek i podań ludowych opisywali coś, co dziś opatrzylibyśmy etykietką horror. I nawet zbyt wiele to nie miało wspólnego z podaniami ludowymi - chyba, żeby za takie uznać opowieści Dyla Dowizdrzała. Działał tu ten sam efekt, jak przy tworzeniu muzeów regionalnych - im straszniej tym lepiej się sprzeda.
Dopiero po stu latach przeróbek otrzymaliśmy z tego wersje nadające się do czytania przez dzieci. Ale z oryginałów również dziś korzysta się przy produkcji filmowej - np Nieustraszeni bracia Grimm czy Hansel und Gretschel. Do oryginalnych wersji tych baśni odnoszą się także gry wideo, które oficjalnie również nie są przenaczone dla dzieci.
A te motywy tam zawarte pojawiają się w kulturze co najmniej od czasów średniowiecza. W jednej wersji dziewczynka z zapałkami handluje zapałkami (to dopiero mógł być XVIII wiek i dość droga wbrew pozorom zabawa), w innej handluje kwiatami, w jeszcze innej zarabia na handlu swoim ciałem, a ostatnio (np w grze wideo Wiedźmin 3) przerzuciła się na hadel narkotykami.
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 10:24 |
Zespół harcerski „Gawęda” - video
Po "dynamicznych" ucięciach jest Pan biegnący do chłopca jakby, długie ujęcie z chłopcem, który wywija trąbką trzymana w ustach, z ruchami pelikana, potem Dzieci robią pieska, ciągną pieska, dziewczynki noszą śnieżnobiałe majtki, Pan Olbryski mówi smutno, że to jest rodzina, Dzieci zbierają pieniądze, aby móc występować i pan prowadzący zespół chciał zabrać Dzieci z ulicy i pokazać im bardziej kolorowy świat, potem zabierał ich samolotem, ustalił trzy podstawowe zasady w zespole - 1. nie ma gwiazdorzenia.
![]() |
JarekBeskidy @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 10:34 |
Szpicbródka stale ewoluował, potem do roli Czesława Wieśniak w "Konsulu"
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 11:28 |
Sporo projektów realizowanych za wsparciem finansowym agend tzw. resortu kultury (sic!), to pomysły liderów wyścigu w deprawowaniu.
![]() |
gabriel-maciejewski @Maryla-Sztajer 19 stycznia 2020 09:50 |
19 stycznia 2020 11:53 |
W Kliczkowie też to było
![]() |
gabriel-maciejewski @Pioter 19 stycznia 2020 10:07 |
19 stycznia 2020 11:53 |
A Andersen był ciężko zaburzonym wariatem z rodziny o podejrzanych preferencjach
![]() |
gabriel-maciejewski @Brzoza 19 stycznia 2020 10:24 |
19 stycznia 2020 11:54 |
Ja cię nie mogę...
![]() |
gabriel-maciejewski @JarekBeskidy 19 stycznia 2020 10:34 |
19 stycznia 2020 11:55 |
Chyba Wiśniak
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 11:28 |
19 stycznia 2020 11:55 |
Do dziś są echa tej działalności słyszalne, ten cały Tęczowy music box na przykład
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2020 11:55 |
19 stycznia 2020 12:20 |
Ciekawe kiedy wpadną na pomysł w TV, aby odtworzyć z prl promocję polskich Dzieci na rynek wewnętrzny, zachodni i Tęczowy music box (z serduszkami walącymi się na obrazie z skaczącymi Dziewczynkami w krótkich spódniczkach) i Gawęda, która zrobiła furorę w Danii, tak że zostawili tam wychowanka, aby zrobił tez u nich filię gawędy (Dania, nie licząc ich cieśniny i małego kontynentu Grenlandii, to takie biedniejsze, swojskie Niemcy z wyglądu). Wtedy zapewne nadzorujący ten projekt na pewno okażą się z lewej strony, bo mają większe doświadczenie o co chodzi i wrażliwość na Dzieci.
![]() |
Autobus117 @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 12:22 |
Gawęda to Pałac Młodzieży. W latach 60/70 i pewnie póżniej ambicją każdego ubeka oficera lwp milicjanta sędziego administracji państwowej itp było zapisanie dziecka do jednej z wielu grup/pracowni. Gawęda chyba numer 1 - wyjazdy zagraniczne festiwaleitp. Konkurencja ogromna zapisy znajomości. Nie znałem dziecka robotnika czy jakiejś biuralistki czy które by tam chodziło. Dla mnie to był szczyt obciachu. Na Gawędę reagowałem jak Coryllus. Przeczytajcie teksty piosenek. To była kuznia kadr - dzieciaki czuły sie lepsze /choć tak, tak ukrywały to/. To był czas gdy posiadania ojca milicjanta, klawisza, wojskowego był starannie na ile się dało ukrywane. No, nie był to powód do dumy. Dzisiaj ich dziadkowie to herosi.
Może ktoś będący bliżej opisałby ten Mordor?
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 11:28 |
19 stycznia 2020 12:25 |
Należy dodać, ze kariera Piotra F. nabrała wiatru w żagle wlasnie w latach osiemdziesiątych.. W dekadzie ,gdzie podobno panował bojkot aktorów.. Jedni aktorzy byli oskarazani o kolaboracje, a inni jakoś nie .Seweryn, Olbrychski, , Przoniak pozostali we Francji . Piotr F. jako chyba jeden z niewielu aktorów, doskonale sobie dawał rade w tym czasie i nie odmawiał grania w dużych projektach filmowych, wystarczy spojrzeć na jego filmografie..
A co do deprawacji.. Projekt pt Franek Kimono to chyba sztandarowy wzór, w tym czasie..
Mieszano w tym środowisku , i do dziś się miesza.. Do dzis nie powstało żadne opracowanie dotyczące tamtego okresu ,a związane ze środowiskiem aktorskim... A jest o czym pisać.. O pewnych postawach, wyborach itp.
![]() |
Brzoza @Autobus117 19 stycznia 2020 12:22 |
19 stycznia 2020 12:42 |
Jeśli nawet fragment tego nie był przygotowaniem towaru i tylko promowali Dzieci komuchów, tak jak umieli, to bardzo dobrze.
|
onyx @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2020 11:53 |
19 stycznia 2020 12:44 |
Są też w Turznie i na zamku Czocha i jeszcze w kilku takich lokacjach. Duża firma oferująca kolonie letnie i zimowe z kilku tematów jednocześnie. Jest Harry Potter, są Gwiezdne wojny, szkoła survivalowa i jeszcze inne. Ciekawe, może latem na fali popularności odpalą "Szkołę Wiedźminów"? Pomysł wysokobudrzetowy, dzieci zachwycone.
![]() |
Autobus117 @Brzoza 19 stycznia 2020 12:42 |
19 stycznia 2020 12:46 |
jedno nie przeszkadza drugiemu
|
onyx @Pioter 19 stycznia 2020 10:07 |
19 stycznia 2020 13:01 |
Od lat raz do roku mamy "dziewczynki z puszkami" a także chłopców i wszystko na legalu. Co do filmów wysokobudżetowych na pograniczu bajki i horroru są też dwie części "Czarownicy". Temat jest na tyle elastyczny, że można zrobić z niego zarówno słodka kreskówkę jak i ociekający krwią film gore. Dla każdego pokolenia coś miłego.
![]() |
krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 13:12 |
Jest jeszcze coś, co mnie osobiście doprowadza do ciężkiej cholery. Otóż jak wiesz, ja ostatnio dużo czasu spędzam z moją najstarszą wnuczką i puszczam jej piosenki z youtuba. I tam wciąż się wyświetla ta o ojcu Wirgiliuszu, co niańczył dzieci swoje, miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje i kazał im robić dokładnie to co on. Myślę, że to jest jeszcze lepsze od tego Kleksa.
![]() |
Caine @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 13:17 |
O ile pamiętam, w latach 90, kiedy Harry P. zdobywał listy bestsellerów, angielskim dzieciom przytrafiały się inne magiczne przygody. Zamiast Hogwarthu - taksówka Pakistańczyka i odmienne obowiązki w ramach tajnej struktury. Władze nie mogły nie wiedzieć, ale wpływy ministra magii sięgają wysoko.
Tak że tego, hm. Mechanizm, o jakim w notce czytam wydaje się być dobrze zakotwiczony w strukturach tzw kultury, przekraczając granice państwowe i czasowe. A gdyby ktoś zaczął drążyć - zawsze będzie można wyciągnąć Sekielskiego z tym jego filmem. Tudzież ich odpowiedniki.
![]() |
JarekBeskidy @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2020 11:55 |
19 stycznia 2020 13:19 |
No jasne że Wiśniak, to słownik w telefonie robi niespodzianki
![]() |
Zbigniew @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 13:23 |
A tu mamy małą homo imprezę chyba z II części Kleksa
https://www.youtube.com/watch?v=gSqj5UY6iUA
Pamiętam takich przebierańców z lat 80-tych z pijalni wód mineralnych w Krynicy podczas festiwalu im. J. Kiepury. Organizator festiwalu znany był ze swoich odmiennych upodobań. Co robiłem w pijalni?, czasami po lekcjach w drodze do domu tam się chodziło. Wtedy jeszcze nie jarzyłem o co chodzi (V-ta lub VI-ta klasa).
![]() |
Maryla-Sztajer @onyx 19 stycznia 2020 12:44 |
19 stycznia 2020 14:51 |
O proszę! Ja tę Mosznę zapamiętałam bo tam są piękne rododendrony i wchodziłam dawniej na ich stronę żeby zobaczyć może nowe zdjęcia...Stąd mi impreza wpadła w oko..
A to całe przedsiębiorstwo !
.
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2020 11:53 |
19 stycznia 2020 14:52 |
No tak...skoro to mają być wypasione zamki...
.
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 15:11 |
Gradowski zrobił cztery filmy z serii Akademia Pana Kleksa , premiera ostatniej części odbyła sie w 2001r Triumf Pana Kleksa..I to była produkcja polsko -szwecko-irlandzka.. Polska jeszcze nie należała do UE..
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 19 stycznia 2020 12:25 |
19 stycznia 2020 15:12 |
Tzw. bojkot telewizji reżimowej przez aktorów w stanie wojennym to mit, ktory bezskutecznie zwalczam od chwili, gdy tylko zacząłem swoją przygodę z komentowaniem na forach netowych, czyli już jakieś 17 lat . W 1982 r. (stan wojenny), zawieszono emisję II programu TVP, poczynając od 2 półrocza. Tzw. zapotrzebowanie na programy kulturalne zostało wydatnie ograniczone, a programie I-ym dostała priorytet antysolidarnościowa propaganda polityczna, która również wyparła z "Jedynki" audycje nie mające charakteru propagandy politycznej. Tak więc nie tyle to był bojkot ze strony aktorów, co banalna pospolitość ówczesnych realiów. Aktorzy pozostawali wóczas na statusie "bez świadczenia pracy", gdyż i do teatrów (godzina policyjna) nikt nie uczęszczał. Kto miał koneksje, ten wyjezżał na saksy. A gdy rygory stanu wojennego zelżały, o żadnym bojkocie nikt z nich nie raczył pamiętać.
PS
Pracowałem w administracji dziedzicznej twierdzy nomenklatury przy ulicy Jana Pawła Woronicza w Warszawie, w latach 1982-85, stąd wiem o tym i owym z tzw. autopsji.
(Jan Paweł Woronicz 1757-1829; jezuita, arcybiskup metropolita warszawski i prymas Królestwa Polskiego)
![]() |
stanislaw-orda @Brzoza 19 stycznia 2020 12:20 |
19 stycznia 2020 15:21 |
Na razie robią castingi na polskie Grety T. W kazdym miescie jedna Greta, która będzie dawała przykład innym młodszym nastolatkom. Np. żeby wyciągały przewód od żelazka, gdy mamusia prasuje jej ubranko do szkoły. Albo wyłączały pralkę, gdy pierze (jak wyżej). Bowiem urządzenia elektryczne pożeraja prąd, co wpływa na klimat, itede.
A gdy dziecko zostanie skarcone, wóczas poleci na skarge do stosownego lokalnego rzecznika, który w "majestacie prawa" odbierze dziecko rodzicowi i odda go rodzinie zastępczej w celu ochrony przed "opresyjnymi metodami wychowawczymi" .
Piekło wciąż jeszcze przed nami.
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 15:12 |
19 stycznia 2020 15:47 |
Byli tacy aktorzy co to swoje kariery tworzyli , w oparciu właśnie o ten mit związany z tzw. bojkotem aktorów.. Cała grupa , która jeździła ze swoimi występami po parafiach KK, była wśród nich np. Anna Nehrebecka..
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 17:09 |
"Że też nikt w Polsce nie pomyśli o tym, by po prostu zmienić program nauczania, a wszyscy chcą zakładać jakieś Hogwarty."
Niby kto miałby pomyśleć? Pogrobowcy Kołłątaja czy Piłsudskiego?
"I zwróćcie przy tym uwagę, że nikt nie chce zakładać akademii pana Kleksa. Nikomu nawet taki pomysł w głowie nie postoi. Tak bowiem źle, strasznie i podstępnie jak tam, w tym filmie, dzieci nie potraktował do tej pory chyba nikt."
Nie zgadzam się. Byli lepsi, np. autorzy reformy szkolnictwa za AWS. I nadal są lepsi np. p. Broniarz. "Akademia pana Kleksa" to mit założycielski ZNP. Chyba z tego samego rozdzielnika co fantasmagorie zespołu pisarskiego występującego pod kryptonimem J.K. Rowling.
![]() |
Brzoza @bombola 19 stycznia 2020 16:38 |
19 stycznia 2020 17:13 |
Też tam robisz, ale w takim miejscu, że nie masz do niczego dostępu. Zazdrośnik.
![]() |
glicek @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 17:59 |
Dostałem wczoraj link do nagrania, w którym taki gość z brodą omawia fragmenty filmu Krzysztofa Gradowskiego zatytułowanego „Akademia Pana Kleksa”. Rzecz lata w sieci i jest rzekomo szydercza. Ja jednak mam wrażenie, że za mało.
Miecio jest spoko. ;) Jak ktoś chce - niech sam obejrzy, polecam!
![]() |
glicek @Draniu 19 stycznia 2020 12:25 |
19 stycznia 2020 18:20 |
Piotr F. jako chyba jeden z niewielu aktorów, doskonale sobie dawał rade w tym czasie i nie odmawiał grania w dużych projektach filmowych, wystarczy spojrzeć na jego filmografie.
Kilka lat temu wypłynęła sprawa, że SB chciało zwerbować pana Piotra, ale on zaczął rozpowiadać o tym na mieście, że "teraz będzie musiał zap...dalać rowerem". SB odpuściło a pan Piotr ograwszy SB przeobraził się z Kleksa we Franka Kimono, który "wyciągał małolaty spod opieki taty". #takbyło
https://dorzeczy.pl/historia/80049/Jak-Fronczewski-ogral-SB.html
![]() |
glicek @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 15:21 |
19 stycznia 2020 18:24 |
Oprócz wybitnie rakowych serii reklam ING w stylu "Lepiej pożyczać w banku niż u rodziny" albo "tatuaże mamo to moja sprawa" itp. mieliśmy osatnio reklamę aspiryny z dziewuchą drącą mordę na chorego ojca.
![]() |
glicek @onyx 19 stycznia 2020 12:44 |
19 stycznia 2020 19:10 |
Są też w Turznie i na zamku Czocha i jeszcze w kilku takich lokacjach.
Dlaczego Hogwart a nie Akademia Pana Kleksa? W Akademii byli sami chłopcy, kobiety gdzieś tam na 2 planie w 3 rzędzie. Z tego co widzę po reklamówkach i filmach - targetem "hogwartu" są dziewuchy, które chcą biegać w czarnych pelerynach, machać różdżkami, wypowiadać zaklęcia, czytać gwiazdy i robić ciekawe preparaty z ziół. To pewnie w ramach propagandy z Czerskiej, że współczesne dziewuchy chcą się rozwijać, chwytać życie zębami, robić karierę, zwiedzać świat i takie tam...
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski |
19 stycznia 2020 19:26 |
Nie wiem czy ktoś o tym już nie pisał, ale potem były jeszcxe "podróże pana kleksa", tam to się ekipa przejechała - plenery były kręcone na bogato. No a później jeszcze chyba "pan kleks w kosmosie" i Henryk Bista jako wielki Elektronik....
![]() |
stanislaw-orda @Draniu 19 stycznia 2020 15:47 |
19 stycznia 2020 20:13 |
Ja bym wszystkich nie ustawiał pod jeden szablon (strychulec). Pośród środowiska aktorskiego zdarzają się zapewne osoby, posiadające poczucie przyzwoitości. Ale ciśnienie tzw. realiów, zwłaszcza telewizyjnych, powoduje, że większość z nich skazana jest na zglajszachtowanie.
![]() |
Draniu @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 20:13 |
19 stycznia 2020 20:41 |
Oczywiście, zgadza się .. Mnie chodziło właśnie o to ,ze ówczesne realia nie były takie jednoznaczne..Szkoda ,ze nikt tego nie opisał, w ogóle o tamtym czasie nie mowi sie..Aktorzy z tzw. znanymi nazwiskami , różne postawy życiowe przyjmowali i jakis tam wybór mieli, i szansę egzystowania.. Natomiast mlodzi aktorzy ,którzy startowali w zawodzie to były dla nich piekielne czasy.. Wielu ,i to pewno uzdolnionych musiało zrezygnować z zawodu.. Zmaronowany czas dla Polski i Polaków..Cała dekada..
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski |
20 stycznia 2020 22:09 |
"Moją uwagę zwrócił film pod tytułem „Akademia druga Kieruzalskiego” z roku 1979."
Przebijam druha Kieruzalskiego Świętym Mikołajem. ŚWIĘTY MIKOŁAJ PILNIE POSZUKIWANY z roku 1974, premiera w Wigilię. Ponadto "reżyser potraktował go jako "rozgrzewkę" przed przeniesieniem na ekran "Akademii Pana Kleksa" Jana Brzechwy."
9 lat się "rozgrzewał". Czytając opis filmu, niewiadomo czy śmiać się, czy płakać.
""Święty Mikołaj...", którego akcja dzieje się w domu dziecka stał się swego rodzaju korepetycjami z wrażliwości oraz uczuciowych potrzeb i oczekiwań małoletnich odbiorców."
![]() |
tomasz-kurowski @glicek 19 stycznia 2020 19:10 |
21 stycznia 2020 14:57 |
Słyszałem, ze właśnie kobiety w wieku 25 - 35 lat wychowane na Harrym Potterze - a dziś czytające grip lit - są kołem zamachowym brytyjskiego rynku książki.
![]() |
Kuldahrus @tomasz-kurowski 21 stycznia 2020 14:57 |
21 stycznia 2020 17:56 |
Co to jest grip lit ?
![]() |
tomasz-kurowski @Kuldahrus 21 stycznia 2020 17:56 |
21 stycznia 2020 18:28 |
Dreszczowce "psychologiczne" w stylu "Dziewczyny z pociągu" Pauli Hawkins czy "Zaginionej dziewczyny" Gillian Flynn, promowane dość nachalnie, z wymyślaniem nowomowy w stylu "grip lit" włącznie.
Specyfiki gatunku nie znam; najbardziej zwraca uwagę to, że ewidentnie w promocji książek myśli się kohortami demograficznymi i na przykład grupa kobiet wyrastająca z formatu (i formatowania) hogwarckiego dostaje natychmiast pod nos format kolejny i tak pewnie już do grobowej deski.
![]() |
Kuldahrus @tomasz-kurowski 21 stycznia 2020 18:28 |
21 stycznia 2020 19:24 |
Widziałem tylko trailer filmu na podstawie "Dziewczyny z pociągu". Czyli ten grip-lit to po prostu jakaś odmiana thrillera na to wychodzi.
![]() |
m8 @bolek 20 stycznia 2020 22:09 |
21 stycznia 2020 23:13 |
Do pelnej intelekualnsci braklo tylko podstawic za "swego rodzaju" "niejako" i git.
![]() |
m8 @stanislaw-orda 19 stycznia 2020 20:13 |
21 stycznia 2020 23:15 |
Ach ten strychulec. To chby u Pszybyszewskiego (Miriama) pierwszy raz gom widziol. :-))
![]() |
m8 @glicek 19 stycznia 2020 18:20 |
21 stycznia 2020 23:18 |
Lebski gosc. I do tego Urban mu wystawil w "Alfabecie" laurke , ze ho. #takbyło