-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Polacy zabili więcej Żydów niż Gross

Miałem ten tekst nazwać inaczej, ale myślę, że taki tytuł jest dobry i wszystkim się spodoba. To jest ponadto szczera prawda, bo Gross nikogo nie zabił. Przynajmniej na razie. No, może się jeszcze okazać, że o czymś nie wiemy, ale poczekajmy na rozwój wypadków.

Początkowo tekst ten miał nosić tytuł „O poważnych dyskusjach i niepoważnych działaniach”. Tak się bowiem składa, że poważne są w Polsce jedynie dyskusje. Działania, szczególnie te, które przynoszą jakiś efekt w wymiarze indywidualnym, określone są zwykle mianem niepoważnych. Wiem to po sobie i nie dam się przekonać, że jest inaczej.

Oglądałem wczoraj przez moment TVP3, a w nim dyskusję jaką wiedli panowie Potocki, Pospieszalski, Pawlicki, Świetlik i Karnowski. To było zdumiewające, bo dyskusja dotyczyła ataku na Kościół i szerzenia pedofilii, za sprawą niejakiego Trzaskowskiego, całkiem już jawnie, a konkluzje były takie, że ktoś powinien coś zrobić. Kto, że spytam? Bo rozumiem, że obecni w studio panowie przeznaczyli dla siebie rolę proroków, którzy ustawieni na tle płonącej Sodomy i fotografowani ze wszystkich stron wołają – o biada, biada, biada, ktoś powinien coś zrobić. Może na przykład znaleźć jakiegoś sprawiedliwego w tej Sodomie...ale kto to ma zrobić, przecież nie my, bo nam się makijaże pościerają i tupeciki przesuną. I jak będziemy wtedy wyglądać my, prorocy mniejsi? Zebranym w studio osobom wydawało się, takie mam wrażenie, że posiadanie pisma periodycznego omawiającego tak zwaną bieżączkę głosami coraz to bardziej zatroskanych i coraz to mniej znanych publiczności osób, jest znakomitym sposobem na poprawę sytuacji. Na poprawę sytuacji tychże osób z pewnością tak, na poprawę sytuacji w ogóle, ani trochę. Metoda jest zła, a opracowanie innej nie wchodzi w grę, albowiem jest to niepoważne. Poważna bowiem może być tylko dyskusja prowadzona przez poważnych ludzi.

Parę lat temu byłem zaproszony na taki panel do seminarium w Świdnicy. Był tam też Janek Pospieszalski i korzystając z okazji zapytałem go dlaczego on gada ze Szczuką i Sierakowskim. - A bo to wiesz – powiedział – warto rozmawiać. Dziś już Janek z nimi nie gada, bo Sierakowski został przesunięty z czoła z powrotem na ramię, a Szczuka skończyła jako profesoressa od polskiego w dość specjalnym liceum na Mokotowie. I nikogo już jej opinie nie obchodzą, bo konkurencja wśród zamieszkujących Sodomę jest mordercza. I wszyscy chcą się pokazać, tak jak prorocy mniejsi, na tle płonących domów, ale głosić przy tym inne prawdy i rzucać oskarżenia pod adresem osób wcale niewinnych podpalenia budynków. Czy Wy też dostrzegacie, że pomiędzy jednymi i drugimi zachodzi pewna relacja, którą można by nazwać wspólnotą doraźnych interesów? A być może wcale nie doraźnych. Oto płonie Sodoma i trzeba to jakoś komentować, ale są też te kamery i musi być widać, że jest jakaś akcja pomiędzy tymi sodomitami, a tymi sprawiedliwymi, którzy jednakowoż nie pochodzą z Sodomy. Ot przysłał ich tu ktoś z kamerą, zupełnie tak samo jak tego Sekielskiego w Gdańsku pod pomnik księdza pedofila.

Wróćmy jednak do Szczuki. Ona jest dziś nikim, ale gdyby znów zaczęto ją pompować (pardon) to Janek na abarot zapraszałby ją do studia. Ja zaś nie dostałem od niego żadnego zaproszenia nigdy, a jestem już dość poważnym wydawcą i twardo stoję w jednym miejscu. I nie jest ono wcale omiatane okiem kamer, a za mną nie pali się nic, nawet psia buda. A jednak jestem, prosperuję i wielu ludzi mnie zauważa. I co? Nie można mnie zaprosić do studia? Oczywiście, że nie, bo w odróżnieniu od Szczuki ja jestem niepoważny. Proponuję bowiem działanie, w dodatku za każdym razem skuteczne i mogłoby się okazać, ze raz wpuszczony do studia, wynajdę sposób jak zgasić pożary w Sodomie, albo powiem coś, co sprawi, że staną się one nieistotne. I gdzie wówczas podzieją się te wszystkie telewizyjne sieroty? Pójdą uczyć polskiego albo historii? No co wy...Ktoś powie, że się przeceniam….lepiej niech mnie ten ktoś nie denerwuje, bo zrobię coś naprawdę strasznego, czego się nikt nie spodziewa.

Patrzyłem na te dwie wariatki, które zostały wpuszczone na audiencję do papieża i myślałem sobie – ciekawe czy jak Tomek skończy rysować komiks o Sacco di Roma, to uda nam się załatwić taką audiencję i podarować ojcu świętemu jeden egzemplarz tego albumu. Jak myślicie uda się? Bo skoro dwie agresywne wariatki się tam dostały i wręczyły mu raport o pedofilii, to chyba popularyzacja wiedzy o wydarzeniu tak kluczowym dla historii Rzymu także znajdzie przychylność w oczach tych wszystkich sekretarzy, którzy decydują o tym kto może, a kto nie może gadać z papieżem. Szydzę oczywiście i nie chcę nawet zgadywać w jaki sposób Diduszko i ta druga się tam dostały. Kto je wpuścił, którzy księża z nimi gadali i dlaczego akurat z nimi, a nie z wiernymi, którzy są rozgoryczeni i wściekli obrotem spraw, jaki widzimy teraz przed naszymi oczami. Postawię to pytanie inaczej – dlaczego hierarchowie pertraktują z wrogiem i traktują go serio? Dlaczego zaś wiernych traktują jak ciemną mierzwę, a kiedy próbuje im się coś wyjaśnić, udają zaambarasowanie i zaczynają się gdzieś nagle spieszyć? Dlaczego tak jest? Otóż dlatego, że poważna dyskusja o tym co należy zrobić z płonącą Sodomą, daje gwarancję, że ona nie zgaśnie, a jeśli nie zgaśnie, będzie można jakoś na tle tego pożaru prosperować i udawać, że się go gasi, a po cichu patrzeć jak tamci dorzucają doń paliwa. I szafa, jak to mówią, będzie grała. Jeśli zaś ktoś proponuje działania zapobiegawczo-przeciwpożarowe to chyba oszalał, bo odbiera w ten sposób sens istnienia całemu układowi i jest po prostu niepoważny. Nie po to zaangażowano tyle środków w podpalenie Sodomy, nie po to się ten pożar podsyca, żeby jakiś idiota zmienił bieg rzeki płynącej obok i wszystko to zgasił wodą od jednego razu. Chybaście poszaleli….

Do tego wszystkiego mamy Grossa, który wpuszcza na nas gazy paraliżujące, razem z tym drugim bałwanem, co szefuje najbardziej niepotrzebnej instytucji w kraju – Instytutowi Badań Literackich. Szczuka była tam do niedawna zatrudniona na etacie i ponoć nawet nie musiała przychodzić do pracy. Dziś się to już zmieniło, ale IBL nadal istnienie i właśnie jego szef dokonał coming outu. Dlaczego oni mówią o tych wsiach, które mordowały miliony Żydów, w czasie kiedy Niemcy rozpaczliwie próbowali zorganizować dla nich w Auschwitz jakiś ratunek, sanatorium wręcz? Bo wiedzą, że nawet jeśli hierarchowie dogadają się w sprawie tej pedofilii z tamtymi, to wieś z nikim się porozumiewać nie będzie. No i wtedy ten garnitur autorytetów z IBL, samych poważnych ludzi, wyjdzie i powie – a wyście zamordowali miliony Żydów! I nie będzie miało znaczenia, że nikt z oskarżonych nie pamięta wojny i okupacji. To są drobiazgi. Antysemityzm wysysa się przecież z mlekiem matki. A jak się wyssie to jest pozamiatane. No i cóż robić? Potrzebna jest chyba jakaś poważna dyskusja. Niech się zbiorą z jednej strony Gros i Leociak, a z drugiej Janek Pospieszalski i Pawlicki, który niedługo zacznie nosić chyba krzyż z resora od małego Fiata, bo ten co ma teraz jest już za słabo widoczny, i niech zaczną dyskusję. O czym? No o tym czy mordowali, w jakich okolicznościach, niech Gross wstanie, zerwie marynarkę, niech pokaże gdzie go ugodziła szwabska kula. Niech Pawlicki opowie drżącym głosem o swoich mistycznych przeżyciach, a Janek, jak zwykle rzeczowo i poważnie, niech wszystko podsumuje. Potem zaś dzieci niech idą do szkoły i niech tam słuchają co ten mianowany przy każdej oświatowej placówce pedofil ma do powiedzenia. Bo warto przecież rozmawiać do cholery...nie rozumiecie tego?!

 

Przypominam, że promocja Baśni socjalistycznej trwa tylko do piątku. Potem wracamy do starej ceny. Od piątku zaś do niedzieli jestem na targach w Poznaniu, gdzie nie byłem chyba z 7 lat. Będzie ze mną też Maciek Cielecki autor książki „Imamowie, mędrcy półksiężyca”.



tagi: media  dyskusja  antysemityzm  gross  pedofilia  pospieszalski  pawlicki  szczuka 

gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 08:37
101     5936    15 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 08:44

Zagadać na śmierć. ..

.

 

zaloguj się by móc komentować

lchlip @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 09:12

"...Postawię to pytanie inaczej – dlaczego hierarchowie pertraktują z wrogiem i traktują go serio? Dlaczego zaś wiernych traktują jak ciemną mierzwę, a kiedy próbuje im się coś wyjaśnić, udają zaambarasowanie i zaczynają się gdzieś nagle spieszyć? Dlaczego tak jest? Otóż dlatego, że poważna dyskusja o tym co należy zrobić z płonącą Sodomą, daje gwarancję, że ona nie zgaśnie, a jeśli nie zgaśnie, będzie można jakoś na tle tego pożaru prosperować...."

Ciekawe postawienie sprawy. Petraktowanie z wrogiem, wierni to ciemna mierzwa a dorzucanie paliwa do płonącej Sodomy gwarancją istnienia układu.
Ale czy to naprawdę wina hierachów? I czy warto traktować wroga serio?

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @lchlip 24 lutego 2019 09:12
24 lutego 2019 09:20

Idź podyskutuj z manamą na blogu betacoola. Nie przychodź tu. 

zaloguj się by móc komentować

lchlip @gabriel-maciejewski 24 lutego 2019 09:20
24 lutego 2019 09:37

Wolno mi jeszcze czytać czy też nie?

zaloguj się by móc komentować

lchlip @lchlip 24 lutego 2019 09:37
24 lutego 2019 09:39

To znaczy: pytania i opinie mogę mieć ale u Ciebie nie wolno mi ich wyrażać?

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 09:41

Telewizje to koterie klanowo-towarzyskie, które w nich wodzą rej, czyli z reguły krewni i znajomkowie szefów poszczególnych redakcji. Szefowie zaś to nominaci opcji politycznych, których telewizje są orężem propagandowo-politycznym. Czyli media elektroniczne to obsługa (otulina) dworu władzy (układu politycznego). To świat sam dla siebie.  Wychodzi polityk X, albo cwelebryta Y  i coś tam  palnie do kamery.  Byle co zazwyczaj, o czym zapomni po 5 minutach. Ale wokół  tego robi się program, debatuje "na powaznie" dlaczego to cos powiedział i co chciał przez to powiedzieć i jakie to bedzie miało znaczenie dla najbliższego sondażu opinii publicznej.

No i coś jeszcze bardziej ważnego, o czym parokrotnie wspominałem. Prowadzący audycje cykliczna staje siie zakłądnikiem całej ekipy realizujacej taki program (audychję). To z reguły jest kilkadziesiat osób, ktorych nie ogląda sie na wizji. To zespól rtechnoczny, zes[pól redaktporów pomocniczych, kierowników produkcji, scenografów, dźwiękowców,  a nawet personeliu, który rozciaga kable, instaluje mikrofony, oswietlenie, sprawdza nagościenie, przestawia meble i wyposazenie, a po audycji to wszystko sprząta. Etc., etc.

ONi wszyscy zyją z honorarió za realizacje programu. I ktoś, kto dostał "przydział" na prowadzenie audycji cyklicznej musi ja zrobić, obojetnioe z kim i obojętnioe na jaki temat. Możemy sobie wyobrazić, ze "ptzy wódce" ustala z jakims znajomym politykiem czy celebryta, zeby tamten cos napisał na twitterze. Pokaze sie to w telewizji, potem inny znajomy odpowie, jeszcze inny wyrazi oburzenie treścia wpisu, a jeszcze inny wezwie do przeprosin. No i zaproszeni do Zazwyczaj wciąz ci sami o każdym z możliwych tematów i mozliwych aspektó tematu.

To przeciez taka zabawa. Program tv jest emitowany 24h/doba i czyms go trzeba zapełnić, bop samych reklam nikt nie zechce oglądać.

Czyli program tv ma w całości cele reklamowe. Politycy reklamują swoją fizys  po to, aby gdy rozwiesi się plakaty podczas kolejnej kampanii wyborczej, mogli zostać "rozpoznani" na tle innych, aktorzy w serialach grają byl eco, byle często, bo wówczas ich "fizys" uzyska  większą rozpoznawalnosc (i cenę)  w reklamie np. podpasek albo nowej wersji viagry.

To swiat sam dla siebie, bez żadnego, nawet deklarowanego  przełożenia na działąnie rzeczywiste.

Wiem o czym piszę, bo kiedys pracowałem w molochu na Woronicza.

Pytałem redaktorów, dlaczego taki szajs pokazują w audycjach. Mówili mi, wiesz, jak ja sie usze męczyć, aby sklecic raz na tydzień audycję? A jak nie zrobię, to ekipa realizacyjna  rozlezie mi sie po innych programach i nie beda chcieli ze mna współpracować przy innych tematach. Ja muszę zrobic tę audycje raz na tydzień, bo oni mają rodziny i kredyty do spłacenia.

To jest cel głowny, a ja uważam, że w ogóle  dla ludzi tam pracujących jedynie istotny.

Nie ma i z samej natury rzeczy nie może mieć to przełożenia na jakiekolwiek realne działanie.

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @lchlip 24 lutego 2019 09:12
24 lutego 2019 09:55

Ja cię pamiętam z salonu24.pl. No więc kolego, to nie salon24.pl. Psujesz tutaj powietrze. Toalety są gdzieś indziej. Tam też można pogadać.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @stanislaw-orda 24 lutego 2019 09:41
24 lutego 2019 10:08

Rzecz w tym ,ze oni maja na tyle prowincjonalne mozgi,na tyle sa zakompleksieni,ze nie potrafia zrozumieć, nie chca zrozumieć, boja sie itp., osob ktrore sa samodzielne ,ktore wlasnie nie sa zalezne od redaktorow naczelnych, wlascicieli wydawnic itp. itd.. 

Zgrywaja wolnomyslicieli od 9 do 17 i trzęsą sie o swoje posadki.Zgadza sie, przyjdzie taki Coryllus i im  powie w czym rzecz ,rozbroi ich i bedzie pozamiatane.. I tego dokona w pięć minut.. A taki Janek , ma ból glowy jak wypełnić format 30 minutowy , zadaje powazne pytanie i zaraz dodaje ,ze gosc ma 1 min. na odpowiedź.. Przecie to jest cyrk..

 

zaloguj się by móc komentować

TomaszM @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 10:37

> Postawię to pytanie inaczej –
>    - dlaczego hierarchowie pertraktują z wrogiem i traktują go serio? 

Oprócz kwestii politycznych/doraźnych ->
  to jest właśnie zabójczy paradygmat Vaticanum Secundum- aggiornamento .
'Dialog ze światem współczesnym', aż do samozagłady.
To paradygmat ideologiczny, trucizna wpuszczona w krwioobieg współczesnego świata.

Min. dlatego jestem na stanowisku Sedevacante:
  Bergoglio i jego hierarchia -> to już nie jest Kościół Katolicki.

ps. (powyższe nie kłóci się z dogmatem niezniszczalności Kościoła, 
 KK, ma (b. nielicznych) ortodoksyjnych Biskupów i Kapłanów i wiernych, którzy ani na jotę nie odeszli od Wiary Kościoła. )

zaloguj się by móc komentować

ApesCornelius @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 10:46

Program Pospieszalskiego przypomina stary dowcip o prawnikach, ojcu i synu :)

"Syn-prawnik mówi do swojego ojca, również prawnika:
- Widzisz, tato, ty tę sprawę Kowalskiego ciągnąłeś przez 20 lat, a ja ją załatwiłem po jednej rozprawie.
- Owszem synu, ale ja dzięki tej sprawie zapewniłem ci edukację i kupiłem dom..."

zaloguj się by móc komentować


lchlip @cbrengland 24 lutego 2019 09:55
24 lutego 2019 10:58

A teraz drogi polemisto odnieś się pytania powtarzanego przez blogera TomaszM.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 11:04

>>> Postawię to pytanie inaczej – dlaczego hierarchowie pertraktują z wrogiem i traktują go serio? Dlaczego zaś wiernych traktują jak ciemną mierzwę, a kiedy próbuje im się coś wyjaśnić, udają zaambarasowanie i zaczynają się gdzieś nagle spieszyć? <<<

Nie wiem, na ile te pytania są postawione na poważnie. Nie wiem, czy to są pytania retoryczne. Przyznam się, że się gubię. Potraktuję je jednak jak najbardziej serio i spróbuję odpowiedzieć jako szeregowy duchowny, co to jest pewny tylko jednego, że potrafi dobrze kreślić znak krzyża, a  który w jakiś sposób został przez laikat jest wezwany do tablicy ... Ach, ta demokracja, gdzie każdy uzurpuje sobie prawo do egzaminowania kogokolwiek i kiedykolwiek!

Pytanie pierwsze.

>>> dlaczego hierarchowie pertraktują z wrogiem i traktują go serio? <<<

A jak pertraktować czy nie pertraktować z wrogiem, który odpala nam wszystkim raz za razem rewolucję. W tym ostatnią z 1968 roku, która teraz ma dalszą odsłonę w postaci ideologii gender. O wiele większe możliwości mają politycy, a ci tylko krzyczą, bo tym krzykiem mają zasłonić swoją niemoc, ponieważ niejawny suweren dał im zakaz wszelkich akcji blokujących. Kościół przynajmniej próbuje albo zawrzeć sojusz taktyczny z krajami mułzumańskimi, albo wytyczyć granice ortodoksji w dyskusji nad ekologią czy klimatem czego próbą jest Laudato si. Przecież na gruncie polskim PiS wykazuje totalną niemoc wobec realnie posuwającej się rewolucji, czego dowodem jest parodia ustanowienia święta Chrztu Polski, konferencja naukowa w ścisłym tego słowa znaczeniu w Paryżu i proszę mnie nie poprawiać! Ja się dobrze wyraziłem. To jest jak najbardziej autentyczna konferencja naukowa! Na tej konferencji został odsłonięty prawdziwy cel nauki, będącej przeciwieństwem wiedzy. Dziwi mnie tylko sprzeczność tutaj w SN. Z jednej strony publikujemy teksty Jacka Drobnego a z drugiej strony nie chcemy pojęć i rozróżnień, które on zapodaje, zastosować do analizy rzeczywistości. Przykładem zaś totalnego ubezwłasnowolnienia PiS w sferze doktrynalnej są Gliński i Gowin, którzy sterują najważniejszymi ministerstwami z obcego nadania. 

>>> Dlaczego zaś wiernych traktują jak ciemną mierzwę, a kiedy próbuje im się coś wyjaśnić, udają zaambarasowanie i zaczynają się gdzieś nagle spieszyć? <<<

Pierwsze zastrzeżenie. Może nie traktują wiernych jak ciemną mierzwę ale próbują rozmawiać za nich i dla nich, bo chyba nikt nie wątpi, że na właściwej im arenie politycznej są pozbawieni i obywatelstwa i prawa głosu ...

Teraz kolej na pytanie. Jak rozróżnić tych wiernych, którzy próbują im coś wyjaśnić? Przecież Kościół nie może się opędzić od tych zatroskanych o jego los. I każdy jest mądrzejszy. Nie chcę być złośliwy, ale ty sam Coryllusie wiele razy nam pokazujesz, co robisz z takimi zatroskanymi o twoje przedsięwzięcia.

I ostatnie spostrzeżenie. Sami tutaj zgadzamy się, że dopóki można trzeba zachować pozory czy demokracji, czy tzw. - zmiłuj się nad nami Boże! - dialogu, bo jak one zostaną zerwane pozostaje ostateczne starcie a ono mierzy się ilością męczenników. Jesteśmy na to gotowi?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 11:05

Z tego co wiem, on sobie tylko zorganizowały to, żeby się znaleźć w miejscu, gdzie Franciszek będzie przechodził i go napadły w jakimś korytarzu. Myślę, że gdybyś Ty był na tyle zdeterminowany i bezczelny, to też byś to sobie mógł załatwić. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Draniu 24 lutego 2019 10:08
24 lutego 2019 11:07

ma 1 minutę, bo wówczas prowadzący sprawuje kontrolę nad przebiegiem przedstawienia. Łatwo  moze odebrać komus  głos, gdy wątek zmierza w niebezpieczne (dla prowadzącego) kwestie, czyli niezgodnie z ustaloniami przekazanymi uczestrnikom przed programem . Rytuyniarze i stali bywalcyw programie juz od dawna to wiedzą i nie przekraczają wyznaczonych  granic, bo wiedza, ze to tylko teatr, a nic serio. W ich przypadku cynizm jest równoznaczny z tzw. profesjonalizmem. Ale gdy trafią się nowicjusze, których jeszcze ponosi fantazja na temat własnej  roli w misji dla spoleczneństwa, czyli tzw. idealizm, to wówczas taki hamulec bezpieczenstwa jest  przydatny.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @mniszysko 24 lutego 2019 11:04
24 lutego 2019 11:13

i tak do tego starcia dojdzie, tylko strona wroga działa na maksymalne osłabienie Kościoła, jakby wykorzenienie hierarchii z tła spolecznego. Gdy dla większosci los hierarchów i kleru będzie obojetny, strona Antychrysta przejdzie do starcia.

Teraz metoda tzw. dialogu i demokrtayzacji gra na jak najwieksze osłabienie zewnetrzne i wewnetrzne isnstyutucji Kościoła.

Ale czy obecny biskup Rzymu jest w stanie  wypowiedzieć kwestię w brzmieniu  "Non posssumus"?

zaloguj się by móc komentować

JK @stanislaw-orda 24 lutego 2019 11:13
24 lutego 2019 11:25

Ależ "obecny Biskup Rzymu" de facto tak powiedział. Ta konferencja była w.s. pedofilii w Kościele i świecie. Media skrzętnie pomijają drugi człon tej konferencji. Moim zdaniem podkreślenie że dotyczy pedofilii w świecie będzie nie do ominięcia.

Tego "obecnego Biskupa Rzymu" warto słuchać w bezpośrednich relacjach radiowych czy telewizyjnych a nie w omówieniach.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @stanislaw-orda 24 lutego 2019 11:13
24 lutego 2019 11:28

Niby mowi sie ,ze nie ma sytuacji bez wyjścia i dlatego ten niby dialog się ciagnie.. A z mojej strony moge powiedziec,ze osobiscie jestem gotow do starcia ,pewno jestem w mniejszości Wiekszosc ludzi jest skoncentrowana na egzystencji .. A wiec potrzebna jest kartka i długopis , analiza zyskow i strat, i na tej bazie opierac ewentulne przyszłe starcie. 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @stanislaw-orda 24 lutego 2019 11:13
24 lutego 2019 11:49

To że dojdzie. To jest pewne, bo jest przepowiedziane i uczy o tym tak znienawidzony przez niektórych posoborowy katechizm w artykułach 675-677.

Z "Non possumus" nie chodzi o chwilową satysfakcję, typu "No i się postawiłem". Powtórzę jeszcze raz pytanie: "Czy jesteśmy gotowi?" i nie myślmy, że będzie to po prostu i od razu zwyczajna kulka w tył głowy. Tak prosto, to chyba jednak nie będzie.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @JK 24 lutego 2019 11:25
24 lutego 2019 11:52

Mogę prosić o namiary na pełny tekst konferencji?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @mniszysko 24 lutego 2019 11:04
24 lutego 2019 11:57

Przewielebny Ojcze, podam fakt następujący: Franciszek powiedział podczas powrotu z Panamy do Rzymu, że trzeba wprowadzić edukację seksualną do szkół. Nie ma więc żadnych pozorów demokracji ani dialogu, za to jest akt apostazji dokonany w Abu Zabi.

Sto lat temu prezydent Wilson zmusił cesarza Karola I do odsunięcia się od spraw państwowych, grożąc, że w innym przypadku każe zagłodzić Austriaków. W 2013 roku doszło do analogicznej sytuacji w przypadku papieża Benedykta XVI.

Totalna niemoc polityków pisowskich i wszystkich innych wynika z tego, że aby tę niemoc przełamać, musieliby oni zakwestionować ustalenia rozbiorowe.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 12:01

Dokładnie tak, kto zgasi pożar wodą jest niepoważny. Poważni ludzie gaszą go tchnieniem ust, i chyba nikt nie oczekuje, że on od tego zgaśnie.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 24 lutego 2019 11:04
24 lutego 2019 12:05

Jesteśmy w takim położeniu, że w wymiarze kultury, propagandy i gospodarki wszyscy rodzimy się i wychowujemy w strefie herezjii katarskiej. Wszyscy jesteśmy z Langwedocji. Wierni, duchowni, ludzie w drodze czy wrogowie Kościoła. Nie można nawet powiedzieć, że wpadamy w jakieś pułapki. My rodzimy się w jednej siatce pojęciowej, a Kościół daje ofertę, która ma nas wyzwolić z sideł. Ale podstawą jest jednak państwowa, nafaszerowana herezjami edukacja, która mieliła nas, naszych rodziców i dziadków. I mieli przyszłych księży, wspólnoty katolickie, naukowców etc.

Przykład 1: Roszczeniowość, nadkontrola i histeria kobiet we wspólnotach katolickich i w parafiach oraz zastraszeni mężczyźni unikający konfrontacji i księża zachowujący się w podobny sposób to pokłosie feministycznych struktur polskiego przedszkola i szkoły (kluczowe lata od 3 do 18 roku życia), gdzie panuje porządek kobiecy, w którym chłopcy się nie odnajdują i który demoralizuje dziewczynki i uczy chorej rywalizacji z ubezwłasnowolnionymi chłopcami. Komuna sprytnie wykorzystała pozycję kobiety w maryjnej Polsce i nie mogąc ot tak poprostu nas rozjechać, przygotowała dywersję kobietą, która nie miała jednak odcienia brytyjskiej sufrażystki, ale swojskiej matki Polki.

Przykład 2: Roszczeniowość wiernych wobec kazań księży, skupianie się na księżach, nie na Mszy, pouczanie ich, stawianie ich w centrum - pokłosie demokratyzacji i fornalizacji społeczeństwa. Chamownia, brak hierarchii, brak szacunku.

Przykład 3: Chora pokusa świętego spokoju wśród duchownych i unikanianie konfrontacji czyli mieszanka chowu feministycznego (szkoła, mamunia, babunia) oraz iluzja świętego spokoju i zamknięcia się w "bezczasie" Kościoła, budowanie własnego ziemskiego raju, wejście w stagnację, która wywodzi się z iluzji bezruchu pracy na etacie, To jest wbicie się księdza w rolę pracownika etatowego, urzędnika na wzór systemu świeckiego w którym był wychowywany od maleńkości. Na potwierdzenie tego, mogę powiedzieć, że nigdy nie słyszałem od księży, żeby błogosławili i modlili się za przedsiębiorców, biznesmenów, ludzi walczących z entropią świata, ale bardzo często o to żeby "ludzie mieli pracę".

To jest kilka z baardzo wielu przykładów tego bałaganu, a przecież poza komuną mamy inne przedsiębiorstwa heretyckie na terenie Polski z własnymi programami reedukacyjnymi. My naprawdę rodzimy się w cywilizacyjnym ciemnogrodzie. Ja tu nie chcę atakować nikogo. Chcę tylko pokazać stopień uwikłania. Żeby móc wziąć Krzyż życia codziennego trzeba zrzucić ten chory balast, ale żeby to zrobić potrzeba dużo pokory i morza nadzwyczajnej Łaski. I to jest najpiękniejsze, bo tam gdzie jest pokora tam Boża obfitość nie zna granic!

O wiele większe możliwości mają politycy, a ci tylko krzyczą, bo tym krzykiem mają zasłonić swoją niemoc, ponieważ niejawny suweren dał im zakaz wszelkich akcji blokujących.

Politycy to są mówiąc językiem gospodarczym "operatywne słupy" i mogą jeszcze mniej niż duchowni mimo, że mają przekaziory

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 24 lutego 2019 11:13
24 lutego 2019 12:07

A po co? Żeby przyłożyć rękę do kaźni męczenników? Tu nie chodzi o mówienie "non possumus" przez hierarchów, za co gardło dadzą inni, ale o taką postawę, żebyśmy sami w chwili próby umieli to powiedzieć. Papież nie jest od gaszenia pożaru Sodomy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:05
24 lutego 2019 12:12

W wieku moim powinieneś być już profesorem prawa. Zastanów się czy nie warto....

zaloguj się by móc komentować

mc @gabriel-maciejewski 24 lutego 2019 12:12
24 lutego 2019 12:29

Ja nie wiem czy Ty ze mnie szydzisz, czy Ci się podoba mój wpis, ale ja przyjąłem taką taktykę, że dzielnie uciekałem z lekcji w gimnazjum, liceum i ze studiów też. Ja tam ledwo czytać w miarę ze zrozumieniem umiem (to jest i tak bardzo rzadkie w społeczeństwie), a ostatnio w ogóle nic nie czytam tylko walczę ze Scyllą i Charybdą entropii czyli Urzędami Skarbowymi i ZUS-em ;-) A te profesory prawa to w większości "etatysty" (Szymon potwierdzi) i boję się, że się zarażę, bo przesądny jestem ;-)

zaloguj się by móc komentować


valser @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:29
24 lutego 2019 12:44

rzuc kilka zdan o tej walce. To mnie ciekawi. Podejrzewam jednak, ze skladasz im deklaracje na pismie i potem masz problemy z roszczeniami. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 24 lutego 2019 12:12
24 lutego 2019 12:45

Nie warto. Profesorem Strzemboszem albo Zollem nie zostanie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 24 lutego 2019 12:45
24 lutego 2019 12:47

Może zostać profesorem prawa kanonicznego

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @valser 24 lutego 2019 12:44
24 lutego 2019 12:47

Zaraz zaczniesz doradzac jakies mordobicie...

zaloguj się by móc komentować

valser @jestnadzieja 24 lutego 2019 12:47
24 lutego 2019 13:01

eee tam... wystarczy nie skladac deklaracji i temat walki znika. W calym swoim zyciu zlozylem dwa roczne PITy i trzy zusowskie deklaracje. O wiele za duzo, co osobiscie uwazam za swoj blad. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 24 lutego 2019 12:47
24 lutego 2019 13:03

nie przejdzie. Do tego potrzebna jest biegla znajomosc laciny.

zaloguj się by móc komentować

valser @jestnadzieja 24 lutego 2019 12:47
24 lutego 2019 13:05

masz o mnie i metodach walki takie pojecie jak za przeproszeniem Toyah. 

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @Grzeralts 24 lutego 2019 12:07
24 lutego 2019 13:51

Kto komu powinien dać przykład?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 24 lutego 2019 13:51
24 lutego 2019 13:55

to  oficerowie są od wydawania rozkazów

zaloguj się by móc komentować

valser @lchlip 24 lutego 2019 13:46
24 lutego 2019 13:58

taaa... kosciol potrzebuje rewolucji, a ludzie lekarza potrzebujo. 

zaloguj się by móc komentować

lchlip @valser 24 lutego 2019 13:58
24 lutego 2019 14:07

Taaa.... Jaka jest różnica między "rewolucją" a rewolucją kopernikańską? 

Warto przeczytać przemówienie Papieża a nie tylko dziennikarski tytuł.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:05
24 lutego 2019 14:09

Dziękuję za komentarz. Dobrze pokazuje stopień uwikłania. Najlepsze jest to, że wielu myśli, że to się da łatwo zrobić przez sześć lat seminarium. 

zaloguj się by móc komentować

mc @valser 24 lutego 2019 12:42
24 lutego 2019 14:12

No ja trochę ironizuję oczywiście. Znaczy w łódzkiej skarbówce jest tak okrutny chaos na poziomie organizacyjnym, którego doświadczam od kilku miesięcy kiedy muszę wyciągać stamtąd archiwalne kopie dokumentów spółki, którą reprezentuję czy zdobywać dla niej zaświadczenia. W Legnicy, jest lepsza obsługa i podejście do petenta, widać że Niemcy, a nie Kongresówka (plus efekt małego miasta gdzie się wszyscy znają), ale dalej organizacja kuleje. Ja akurat na warsztacie mam teraz proste rzeczy w tym sensie, że nie ma wysokiego stopnia ryzyka, ale wystarczyłyby obiektywnie większe problemy i ten chaos organizacyjno-kompetencyjny stałby się przekleństwem. No i jest jeszcze kwestia skupienia soczewki państwa i wymuszenia na przedsiębiorcy, tak jak teraz w firmie mojego kolegi-rówieśnika z Zielonej Góry, ale to już inna historia.

P.S. Wstrzymajmy się proszę jeszcze z przejściem na "Ty" do momentu kiedy się gdzieś spotkamy na żywo. Ja tutaj gromię ludzi za zuchwałe spoufalanie się więc muszę być konsekwentny wobec każdego.

zaloguj się by móc komentować

mc @gabriel-maciejewski 24 lutego 2019 12:47
24 lutego 2019 14:13

A może od razu Santo Subito, po co się rozdrabniać ;-)

zaloguj się by móc komentować

valser @lchlip 24 lutego 2019 14:07
24 lutego 2019 14:14

samo uzycie tego slowa, bez wzgledu na kontekst swiadczy o niezrozumieniu lub zlych intencjach. 

kazdy ma jakis problem. moj jest taki, ze jestem 250km od domu, moge wyruszyc w droge powrotna o 16.00najwczesniej i musze zdarzyc na 19.30 na msze. zadnej rewolucji. Niedzielny standard.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @krzysztof-laskowski 24 lutego 2019 11:57
24 lutego 2019 14:19

>>> Franciszek powiedział podczas powrotu z Panamy do Rzymu, że trzeba wprowadzić edukację seksualną do szkół. <<<

Mówił dziad do baby a baba swoje ... 

Ja jeszcze raz odwołam się do tego co papież Franciszek powiedział wracając z Filipin o kolonizacji ideologicznej. To raz.

Papież Franciszek:

Kolonizacja ideologiczne: podam tylko jeden przykład, z własnego doświadczenia. Przed dwudziestoma laty, w 1995 roku, pani minister edukacji narodowej zwróciła się o poważną pożyczkę, aby wybudować szkoły dla ubogich. Otrzymała ją pod warunkiem, że do szkół zostanie wprowadzony podręcznik dla dzieci na pewnym poziomie nauczania - był on dobrze przygotowany dydaktycznie - gdzie nauczano teorii gender. Owa kobieta potrzebowała subwencji, ale była ona uwarunkowana w ten sposób. Przebiegła kobieta, powiedziała, że tak, kazała też przygotować inny podręcznik, dała obydwa i w ten sposób się jej udało... 

Edukacji seksualnej przy obecnym monopolu nie unikniemy, ale możemy zamiast pornograficznego instruktażu dać katolicką naukę o płciowości i komplementarności mężyczyzny i kobiety. A teraz znowu oddaję głos papieżowi:

Papież Franciszek:

Myślę, że w szkołach trzeba prowadzić edukację seksualną. Płciowość to dar od Boga, to nie jest potwór, to Boży dar by miłować. To, że ktoś używa go do zarabiania pieniędzy, wykorzystywania innych, to inny problem. Musimy zaoferować obiektywną edukację seksualną, bez kolonizacji ideologicznych. Ponieważ jeśli w szkołach prowadzona jest edukacja seksualna przesycona kolonizacją ideologiczną, to osoba zostanie zniszczona. Płciowość, jako dar od Boga musi być edukowana, nie za pomocą surowości, słowo edukować pochodzi od „e-ducere”, wyciągnięcia z osoby tego, co najlepsze i towarzyszenia jej w drodze. Problem leży po stronie osób odpowiedzialnych za edukację, zarówno na poziomie krajowym, jak i lokalnym, lub w każdej szkole: jacy nauczyciele ją prowadzą, jakie podręczniki... Widziałem wszystkie kolory. Są rzeczy, które prowadzą do dojrzewania, a inne wyrządzają szkody. Myślę, że to... Nie wiem, czy to obiektywne, czy nie, że nie ma edukacji seksualnej w Panamie i mówię to bez wchodzenia w problemy polityczne Panamy. Potrzebna jest edukacja seksualna dla dzieci. Ideałem jest, aby zaczęli w domu, z rodzicami. Nie zawsze jest to możliwe w wielu sytuacjach rodzinnych lub dlatego, że nie wiedzą, jak to uczynić. Szkoła to nadrabia i musi to czynić, w przeciwnym razie pozostaje pustką, która zostaje wypełniona przez jakąkolwiek ideologię.

Całość wywiadu tutaj:

http://w2.vatican.va/content/francesco/pl/speeches/2019/january/documents/papa-francesco_20190127_panama-volo-ritorno.html

 

 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:29
24 lutego 2019 14:19

:) Ja też dzielnie uciekałem, najlepiej było już w technikum, jak mi wychowawczyni mówiła, że uciekam ze szkoły, a ja na to "chyba się Pani coś pomyliło, ja nie uciekam, tylko biorę kurtkę i wychodzę :) "

zaloguj się by móc komentować

Draniu @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:29
24 lutego 2019 14:20

Ale te koleiny etatystycznego ,czyli od do,sa w każdej sferze.. To zafiksowanie sie ,ze problemy rozwiaze sie tylko na tej drodze to jest beton ,wlasciwie nie do skruszenia.. Tu jedynie dynamit pomoze. :) I to wmawianie ,ze pracując na tzw. etacie, mozna byc niezaleznym..Masakra.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @maciej-cielecki 24 lutego 2019 14:12
24 lutego 2019 14:21

Nie zwróciłem uwagi, że gromisz ludzi, ale doświadczenie mi mówi, że nie ma co Panować z każdym w blogosferze, bo to strasznie blokuje komunikację, nie odbieraj tego jako mówienia Ci co masz robić, rób jak uważasz :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:05
24 lutego 2019 14:31

te pragnienie 'świętego spokoju" doprowadza do skutków odwrotnych.

Podam przykłąd w wymiarze tzw, przyziemnym. Otóz cora zczęściej na liturgię Mszy św. przychodza rodzice z rozwydrzonymi jedynakami, które to dzieci mając wokól tal liczne "theatrum", pokazuja na co je stać. Wrzszczą, biegają, kopia w łąwki, itd. itp. Głosno wołają z z drugiego końca koscioła do któregoś rodzica. Ze względu na charakter zajęc zawodowych jeżdziłem po całym kraju, wobec czego mam obserwacje z rozmaitych miejsc i kościołow. Najgorsza sytuacja pod tym wzgledem jest w Warszawie i okolicach. Wyglada na to, ze tutaj terrorr wychowania "bezstersowego"  i "praw dziecka" poczynił najwieksze spustoszenie. Rodzice, poza jakimis żałosnymi syczeniami typu "ciii, ciii", w zasadzie nie reagują.

Raz jedyny spotkałem się (w warszawskim kościele na Pl. Zbawiciela) ,  że ksiądz zwrócił uwagę wiernym, pytając czy rozrabiające  dziecko posiada opiekuna, i jesli tak, to prosi, aby się opiekun nim zajął. Był to ksiądz tzw. "starego pokolenia".

Znakomita większość  z reguły udaje,  że niczego nie  słyszy.

Razu pewnego w innej sytuacji i miejscu zapytałem księdza, co zrobi, gdy kiedyś zdarzy sioę, że  rozwydrzone dziecko przyjdzie ko kościoła z korkowcem i podczas mszy, żeby się nie nudzić, zechce zeń wystrzelić, Schował głowę w ramiona i milczał.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 24 lutego 2019 14:09
24 lutego 2019 14:31

Ja również dziękuję. Nie da się tego załatwić żadnym programem edukacyjnym. Tylko głębokie nawrócenie pokora i "przeprogramowywanie" się dzięki Ewangelii ćwiczeniom duchowym oraz wpatrywaniu się w i naśladowaniu Chrystusa, a w następnej kolejności Świętej Rodziny i świętych, może wyciągnąć z tej pętli. Otwarcie umysłu, emocji i modlitwy na Boga. Z pozoru wydaje się to ciężkie, ale potem robi się słodko.

zaloguj się by móc komentować

mc @parasolnikov 24 lutego 2019 14:21
24 lutego 2019 14:32

Pewnych ludzi po prostu nie widziałem jeszcze na oczy więc nie mogę przejść na Ty.

zaloguj się by móc komentować

mc @stanislaw-orda 24 lutego 2019 14:31
24 lutego 2019 14:50

Odpowiem historią z pasterki z ostatnich świąt Bożego Narodzenia, które spędziłem we Wrocławiu.

Jest wieczór, piękna oprawa, chór, światła, kadzidło. Po prostu super. Ale na mszę przyszedł pijany gość, jak się potem okazało garus z więzienia. I zaczyna się kołysać, walić w ławkę coś krzyczeć, to siada na ziemi to wstaje. Ksiądz nie reaguje, ludzie nie reagują, ja z moim najlepszym kumplem się oglądamy za siebie już poirytowani. Gość zaczyna dokazywać coraz bardziej. W końcu jakiś młody chłopak wziął gościa pod rękę i wyprowadza, ksiądz celebrans dalej nie reaguje. Słychać jak przy drzwiach rozmawiają i tamten garus mówi, że on przyszedł na pasterkę i on po prostu ma prawo tu być, zaczął urabiać chłopaka, że już nie będzie dokazywał, a ten pozwolił mu wrócić. No i wraca i znowu zaczyna przeszkadzać. Jest kazanie, a ten zaczyna się drzeć, że on się nie zgadza i że mamy teraz wszyscy śpiewać. Ksiądz nie reaguje... Wstajemy z kumplem, młody się znowu uaktywnił, wzięliśmy typa, wyprowadziliśmy nie tylko z Kościoła, ale poza całą posesję. I widać było, że te cyrki zgorszyły ludzi w Kościele.

Jaki jest morał tej historii? Że krytykowanie księży nic nie da, trzeba dawać przykład. Ja miałem i mam w życiu wielu korektywnych wychowawców, księży, świeckich, przyjaciół, a nawet szanowny Gospodarz był dla mnie często korektywnym nauczycielem w wielu sprawach. I tak to się plecie. Ja sam wielokrotnie w życiu tchórzyłem, teraz zareagowaliśmy dobrze, ktoś inny stchórzył, ale poprzez przykład i to doświadczenie może to coś w nim zmieni.

zaloguj się by móc komentować

JK @mniszysko 24 lutego 2019 11:52
24 lutego 2019 15:01

Słuchałem dzisiaj rano w I PR. W Wiadomościach też było

zaloguj się by móc komentować



DrWall @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 15:13

Świetlik, czyli szef radiowej Trójki. Tej samej, w której ostatnio nie ma dnia, żeby nie tłukło się jak cepem tematu pedofilii w Kościele. Tak jak napisałeś, symbioza na tle płonącej Sodomy. 

zaloguj się by móc komentować

mc @przemsa 24 lutego 2019 15:09
24 lutego 2019 15:17

Nie posądzam o złe zamiary, luzik. Wie Pan ja po prostu mam inną filozofię. Jak kogoś w życiu widzę pierwszy raz mówię do niego per "Pan" jak kogoś jeszcze w ogóle nie widziałem na oczy to tym bardziej staram się utrzymać tą formę, dla porządku i żeby nie wpadać w iluzję, że się z kimś znam, bo czytam jego teksty.

zaloguj się by móc komentować

lchlip @valser 24 lutego 2019 14:14
24 lutego 2019 15:29

Abp Coleridge:

"....Zwrócił uwagę, że Kościół potrzebuje prawdziwego nawrócenia, które w istocie jest rewolucją kopernikańską ponieważ pozwala uzmysłowić biskupom, że ci, którzy byli wykorzystywani, nie krążą wokół Kościoła, lecz Kościół wokół nich....."

Arcybiskup nie rozumie słowa czy ma złe intencje?

 

zaloguj się by móc komentować

kalixt @krzysztof-osiejuk 24 lutego 2019 11:05
24 lutego 2019 15:39

Wiele lat temu była chyba taka sytuacja, że Kwachu się wrył na chama Janowi Pawłowi II do papamobile. No i został i się przejechał kawałek, bo wszyscy, z papieżem na czele, byli tak zaskoczeni tym brakiem taktu, że nic nie powiedzieli, a wziąć za wszarz i wywalić nie wypadało. A potem oczywiście był przekaz, jaki to poważny polityk, ten Olek, nawet papież go swoim samochodem wozi.

zaloguj się by móc komentować

kalixt @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 15:55

To jest fenomenalna ilustracja, ta płonąca Sodoma, w której poprzez poważne dyskusje i kanały dystrybucji treści podsyca się ogień, kreuje i pielęgnuje poczucie zagrożenia, kanalizuje lęki, a przy tym gorliwie pilnuje, żeby broń Boże nikt tego nie ugasił, bo ileż się na tym ogniu piecze półgęsków.

To trafne zobrazowanie nie tylko aktualnych problemów w Polsce, to jest ilustracja uniwersalna, którą da się zastosować do zjawisk w każdej skali i w każdym czasie.

Świetny tekst.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maciej-cielecki 24 lutego 2019 14:50
24 lutego 2019 16:10

w kościele gospodarzem jest ksiądz celebrans.

Dorosły pijany to inna para kaloszy, sam bym go za kołnierz wyprowadził. Ale dziecko miało przecież obok siebie  rodziców, którzy najwidoczniej są tak bardzo religijni, że muszą przeszkadzać  w uczestnictwie we  mszy wszystkim pozostałym

zaloguj się by móc komentować

kalixt @ApesCornelius 24 lutego 2019 10:46
24 lutego 2019 16:10

A ja ten dowcip znałem w wersji ze starym lekarzem i jego synem, młodym lekarzem, który uleczył Kowalskiemu przewlekłą chorobę, leczoną przez ojca przez 20 lat.

W iluż profesjach nie sposób się obyć bez dorzucania do ognia w płonącej Sodomie.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @mniszysko 24 lutego 2019 11:04
24 lutego 2019 16:39

No tak, ale różni "chrześcijańscy celebryci" dostają mandat zaufania jakby z automatu, a przykładowo Gabriel jakoś nie ma tak łatwo. To jest sytuacja niepokojąca.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @parasolnikov 24 lutego 2019 14:19
24 lutego 2019 16:43

i @maciej-cielecki

Dobry wybór. Ja niestety nie uciekałem i to był błąd.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 16:46

Z tymi "dyskusjami telewizyjnymi" to jest tak jak z komisjami sejmowymi do spraw "ścigania wielkich afer". Dużo gadki, zero skazanych. Tutaj też. Ludziki w telewizji pozorują chęć rozwiązania jakiegokolwiek problemu, a Czaskoski , jak Bufetowa "bedzie robić, co chcić". I włos mu z głowy nie spadnie.

Czyli pięknie dopracowany i wdrożony "system działań pozorowanych" dla znieczulenia ofiary. A prawdziwe działania idą swoją drogą. Trzy i pól miliona złotych na film "Kler" wydał budżet państwa nie za czasów Leszka Millera tylko za ministra Glinskiego. Gdyby chcieli, to by zmienili regulamin działania PISF. Ale nie chcieli, bo "tak miało być" i pamięyam, że w jakieś 6 lat (zanim PISF zlikwidował stronę z pełną informacją o finansowaniu filmowców i filmów za WSZYSTKIE lata działalności tej instytucji) rodzina Hollandów szeroko pojęta zgarnęła 21 mln "na wielkie dzieła". I powstały filmy "Ida", "Pokłosie" i o tej całej Brystygierowej. Bo tak miało być.

To nie były zwykłe policzki z liścia w twarz polskiego katolika czy polskiej ofiary stalinizmu ale walnięcie pięścią w nos, aż się krew polała. Uderzenie w Kościół Katolicki raczej fundamentalne, bo to Brystygierowa zarządzała prześladowaniami KK włącznie z systemem tortur zastosowanych wobec abp Antoniego Baraniaka czy internowaniem Prymasa Wyszyńskiego.

Tak miało być i takie treści produkowała i produkuje III RP. I elity tej "jednostki panstwowej" są doskonale skumane w "tym temacie" i zgodne w metodach i celach. Gdyby było inaczej, żyłby do dzisiaj śp. dr Ratajczak wnuk Powstańca Wielkopolskiego i syn Obrońcy Braci Kowalczyków. A Madzia Ogórek nie byłaby "gwiazdą wszystkich opcji", aktualnie portalu wpolityce.pl, TVP i tak dalej.

Co w tej sytuacji ma zrobić tzw. episkopat? Który jest podzielony i każdy tam ciągnie w  swoją stronę? Co ma robić? Publicznie zapytać, w jakim celu zostały odblokowane wszystkie loże masońskie z B'nai B'rith na czele? Dlaczego w strukturach PAN powstało zjawisko "paranaukowe" pod nazwą Centrum Badań nad Zagładą Żydów , które wytwarza tony kłamstw, natychmiat tłumaczone na angielski, które później musi pracowicie prostować i obalać - IPN.??? Który budżet ma minimalny i jest stale zagrożony.

Episkopat jaki jest , każdy widzi, ale jaki sens miałyby jego krzyki i wrzaski wobec tak jawnego i ostentacyjnego antyklerykalizmu jednych i tajnego ale nie mniej trucicielskiego antyklerykalizmu - innych, których z grzeczności z nie wskażę.

Katolicy pozostali w III RP obywatelami II i III kategorii, tak jak byli w PRL i mają tego świadomość. Nie dla nich posady w PAN i kierownicze stanowiska w uniwersytetach państowych. A ministrowie Gowin i Gliński w rządzie są najlepszą wskazówką, jaka jest i jaka będzie polityka władz wobec KK. Zero złudzeń. Zero złudzeń.

Ale my nie takich przeżyliśmy. Więc i teraz damy radę.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @mniszysko 24 lutego 2019 14:19
24 lutego 2019 17:17

Ojciec utwierdził mnie w przekonaniu, że Denzinger-Schönmetzer wróci do programu seminariów jak dwieście lat temu. Kiedy jakiś czas temu o tym usłyszałem, początkowo nie chciałem wierzyć. Ale na pewno tak się stanie.

zaloguj się by móc komentować

MZ @pink-panther 24 lutego 2019 16:46
24 lutego 2019 17:23

I należy bez końca przypominać co napisał arcybiskup Wielgus ,"na na polecenie światowej masonerii,Kaczyński mnie zniszczył"

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @stanislaw-orda 24 lutego 2019 13:55
24 lutego 2019 17:46

Kościół to nie armia. Powiem to inaczej: wolno Ci, a nawet dobrym być może złożyć w ofierze swoje życie. Składać cudzego nie wolno. I nie jesteśmy od tego, żeby przyspieszać Paruzję (choć modlimy się o to). Osobisty Armageddon przyjdzie na każdego i tak bardzo rychło, bo cóż to jest te kilkadziesiąt lat?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:05
24 lutego 2019 17:50

Tylko czy walka z entropią świata też nie jest uwikłaniem?

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
24 lutego 2019 18:20

"[...]konkluzje były takie, że ktoś powinien coś zrobić. Kto, że spytam?"

To ja jeszcze dopytam - i co? Ale to pytania oczywiście retoryczne, a próby odpowiedzi na nie mogą być bardzo niebezpieczne. Szczególnie dla tych poważnie rozmawiających.

Bardzo dobry artykuł, szczególnie, że porusza też niełatwe sprawy. Trzeba gonić króliczka, ale jak się go nie daj Boże nagle złapie, to się skończą fundusze na podróże biznesowe. A i cały etat stanie pod znakiem zapytania, czy potrzebny. I taka jest dzisiaj rola autorytetów i ludzi mających wpływać na opinię publiczną. Gadać, bo gaadnie łatwe, a do tego tanie i opinia jak d... każdy może mieć swoją, więc emocji też nie zabraknie. Można mieć takie ogólnie wrażenie, że dzisiaj u nas duzi gadają, a tylko mali robią. Szkoda, że nie jest trochę odwrotnie.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @krzysztof-laskowski 24 lutego 2019 17:17
24 lutego 2019 18:21

On nie musi wracać, bo on jest. Ciepłej herbaty z miodem, wygodnego fotelu i dobrych bamboszy panu życzę. To zazwyczaj pomaga na skołatane nerwy i różne obsesje :-D

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @maciej-cielecki 24 lutego 2019 15:17
24 lutego 2019 18:21

Czytanie czyichś tekstów daje niekiedy większą znajomość człowieka niż przebywanie z nim. Wbrew pozorom dosyć trudno być w słowie pisanym kimś, kim się naprawdę nie jest. Dużo lepsi jesteśmy w tej grze IRL. Jestem przeciwnikiem "panowania" w necie właśnie dlatego, że nie znamy się i jesteśmy anonimowi. Niejako odarci z zewnętrznej powłoki i ról, które w życiu pełnimy. Nawet niekonieczne wiemy, czy mamy do czynienia z panem, czy z panią. Tu jest akurat trochę inaczej, bo anonimowi w sumie nie jesteśmy.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @mniszysko 24 lutego 2019 18:21
24 lutego 2019 18:50

Tylko traktowany tak jak klasycystyczna komoda: ładna, cieszy oko, co jakiś czas odkurzana, ale w gruncie uchodzi za element fikcji literackiej.

zaloguj się by móc komentować

valser @lchlip 24 lutego 2019 15:29
24 lutego 2019 19:32

taaa... tekst o prawdziwym nawroceniu Kosciola godny arcy-biskupa Terlikowskiego. Nie daje rady przy takich kopernikanskich rewolucjach.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Grzeralts 24 lutego 2019 17:46
24 lutego 2019 19:43

Kościół to nie 'armia'? a czy Kościół ma cele do zrealizowania na tym padole? jeśli ma to jest armią w rozumieniu posiadania celów oraz kreowania form dochodzenia ich realizacji, a wojny które prowadzimy na co dzień ze złem to armii nie wymagają? wypracowywanie form oporu oraz sposobów konfrontacji jest istotą zycia we współczesnym świecie, jeśli chcemy przeżyć i mieć szanse na coś więcej

zaloguj się by móc komentować

qwerty @krzysztof-laskowski 24 lutego 2019 18:50
24 lutego 2019 19:47

caly czas mam wrażenie, że nie masz pojęcia co to jest Kościół a chciałbyś aby taki byt był wg wzoru Twoich przemyśleń i 'twórczych' krytyk; wyjdź jutro rano z domu i pokaż publicznie co to jest Kościół i po Twoim zachowaniu wszyscy będą to wiedzieć tj. cele i sposoby realizacji jak na tacy - każdy wtedy popatrzy i powie: on jest z tego Kościoła

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Grzeralts 24 lutego 2019 17:50
24 lutego 2019 19:49

a da się żyć bez uwikłania [w system prawny, w relacje interpersonalne, ...]?

zaloguj się by móc komentować


cbrengland @lchlip 24 lutego 2019 10:54
24 lutego 2019 20:39

Znam tylko język polski durniu

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @qwerty 24 lutego 2019 19:43
24 lutego 2019 21:17

Nie walczymy ze złem. Pełnimy Bożą wolę. To On zwycięża zło.  Każdy ma tu swoje powołanie i nie naszą jest rolą, żeby zlecać innym, jakie oni mają i jak je realizować. Przynajmniej dopóki nie mamy święceń. I tu jest pies pogrzebany - chcacych walczyć ze zlem przybywa, a powołań coraz mniej...

zaloguj się by móc komentować

syringa @lchlip 24 lutego 2019 09:37
24 lutego 2019 21:47

K. Estreicher -”Dziennik wypadkow” TomVI str.502

 

6.X. 1979.

Jedna z najbardziej zaklamanych instytucji to Uniwersytet Mlodych Racjonalistow (…) w rzeczywistosci „Wydzial Antyteologiczny UJ” -jak nazwala go mlodziez.

Jej zadaniem jest zwalczanie religii i religijnosci. Ten „Uniwersytet” dziala pod patronatem UJ, a w rzeczywistosci jest to partyjna przybudowka przy tzw „Studium Spolecznym UJ”. Wszystko partyjne, marksistowsko -leninowskie, laickie, bezbozne. Wciaga się do niego studentow, ale tez i mlodziez szkol srednich zapewniajac im indeksy i wstapienie po cichu na UJ bez egzaminow.

Na czele stoi Prorektor prof. Andrzej Pilch -dyrektor Centralnego Osrodka Doskonalenia Kadr Laickich (!) (…) Wszyscy ci panowie są groznymi agitatorami i aktywistami PZPR”

zaloguj się by móc komentować

kalixt @rotmeister 24 lutego 2019 21:42
24 lutego 2019 23:36

Anglia dzierży palmę pierwszeństwa w wielu dziedzinach. Odsetek osób żyjących z socjalu. Przestępczość wśród nieletnich. Odsetek analfabetyzmu funkcjonalnego. Odsetek pooperacyjnych zakażeń w szpitalach. Anglia to pionier postępu. No a teraz mają brexit, więc będzie jeszcze lepiej. Pozbędą się tych wszystkich ''fucking foreignerów'' i wszystko będzie znów tip top. Pierdzący John z grzybicą za paznokciami i bekający James z egzemą na ryju i problemami z alfabetem bez wątpienia przywrócą należną wielkość Koronie.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @lchlip 24 lutego 2019 09:12
25 lutego 2019 00:06

Warunkiem koniecznym, aczkolwiek nie wystarczającym, żeby się tutaj odzywać jest zrozumienie tekstu, który się przeczytało. 

Jeśli się tekstu nie zrozumiało to można pokornie zapytać i dobrzy ludzie, którzy tuaj są, na pewno pomogą. 

 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @krzysztof-osiejuk 24 lutego 2019 11:05
25 lutego 2019 00:12

Dzięki, to bardzo pocieszające, że jednak nie załatwiły sobie prawdziwej audiencji. 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @maciej-cielecki 24 lutego 2019 12:05
25 lutego 2019 00:39

Bardzo trafny opis rzeczywistości, w której się znajdujemy.  Dodałabym tylko, że tak się dzieje na całym świecie. W Ameryce, gdzie teoretycznie jest trochę więcej wolności niż gdzie indziej, edukacja została również totalnie zniszczona. Szkoły katolickie nie różnią sie programem od szkół państwowych, korzystają z tych samych podręczników, tyle że jest dodatkowo nauka religii. Natomiast nauczanie historii, literatury wywodzi się z tych samych źródeł co w szkołach publicznych. 

Jedyny sposób na odwrócenie tej sytuacji to np. działalność Coryllusa. Ale to nie wystarczy. Trzeba wiedzę tutaj zdobytą podawać dalej (samokształcenie przy parafiach, kółka dyskusyjne wśród znajomych)

zaloguj się by móc komentować

lchlip @DrzewoPitagorasa 25 lutego 2019 00:06
25 lutego 2019 06:57

Jak widać, bloger Mniszysko tekstu również nie zrozumiał i pytał o to samo co ja (11:04).

A swoją drogą to ciekawe spostrzeżenie, że tekst Autora trzeba "rozumieć" w określony sposób określany przez "dobrych ludzi", do których z pewnością i Ty należysz.

 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @lchlip 25 lutego 2019 06:57
25 lutego 2019 17:43

 Trzeba mieć dużo tupetu, żeby się porównywać do blogera Mniszysko. 

zaloguj się by móc komentować

mc @DrzewoPitagorasa 25 lutego 2019 00:39
26 lutego 2019 22:59

Proszę przeczytać mój komentarz z 24 lutego 2019 14:31

zaloguj się by móc komentować

klon @maciej-cielecki 26 lutego 2019 22:59
27 lutego 2019 18:43

(...) Nie da się tego załatwić żadnym programem edukacyjnym. Tylko głębokie nawrócenie pokora i "przeprogramowywanie" się dzięki Ewangelii ...." 

Nie zaprzeczam, że to jedyna droga, ale jak wprowadzic na nią "niezdecydowanych" i "oddalających się " od Źródła?

Przypomniałem sobie anegdotę o nowym księdzu w górskiej parafii.  Przyszło mu z nieokrzesanymi bacami i juhasami dzieliś się Słowem Bożym. Wprowadził nowy plan "taryfowy". W pierwszym półroczu tłumaczył:  jak gazda wróci do chałupy naładowany okowitą / jak stodoła po żniwach/ to nie może swej gaździny okładać kijem - bo to grzech. 
Picie "na umór" grzechem stało sie w drugim półroczu, a w trzecim ....:-).

Sądzę że w takim punkcie jesteśmy.......
 

zaloguj się by móc komentować


mc @klon 27 lutego 2019 18:43
28 lutego 2019 09:46

Nie zaprzeczam, że to jedyna droga, ale jak wprowadzic na nią "niezdecydowanych" i "oddalających się " od Źródła?

Sami muszą się chcieć na nią wprowadzić. Jak ktoś jest niezdecydowany i oddalający się to najwyraźniej żyje w swojej upartości, w jakiś iluzjach i albo myśli, że sam się zbawi, albo mu się wydaje, że to całe życie to takie żarty. Zawsze trzeba zadawać sobie pytanie "co ja mogę zrobić w ewangelizowaniu tu i teraz", a nie "co trzeba zrobić z tymi co mają Pana Boga w nosie". Alkoholików leczy się poprzez zostawienie ich sobie i pozwolenie im na doznanie konsekwencji swoich czynów, traktuje się ich poważnie. Z niewiernym trzeba zrobić tak samo, trzeba złożyć ofertę, a jak odmawia, to niech sobie żyje wg. swoich pomysłów i nie truje. Przypowieść o synu marnotrawnym pokazuje, że Bóg czeka, ale pozwala się człowiekowi stoczyć jeżeli on sobie tego życzy. 

Przypomniałem sobie anegdotę o nowym księdzu w górskiej parafii.  Przyszło mu z nieokrzesanymi bacami i juhasami dzieliś się Słowem Bożym. Wprowadził nowy plan "taryfowy". W pierwszym półroczu tłumaczył:  jak gazda wróci do chałupy naładowany okowitą / jak stodoła po żniwach/ to nie może swej gaździny okładać kijem - bo to grzech. 
Picie "na umór" grzechem stało sie w drugim półroczu, a w trzecim

No miał ksiądz do czynienia z bardzo dziecinnymi ludźmi i po prostu stosował metodę behawioralną na niby dorosłych ludziach. Ale my tu mówimy najpierw o własnym nawróceniu, a potem o ewangelizacji innych, nie mówiąc już o osobie z sakramentem i charyzmatem.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @qwerty 24 lutego 2019 19:49
28 lutego 2019 11:06

"...Wszystko wolno16, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje. 24 Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego! 25 Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając - dla spokoju sumienia. 26 Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia17. 27 Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic - dla spokoju sumienia. 28 A gdyby ktoś powiedział: «To było złożone na ofiarę» - nie jedzcie przez wzgląd na tego, który was ostrzegł, i z uwagi na sumienie. 29 Mam na myśli sumienie nie twoje, lecz bliźniego. Bo dlaczego by czyjeś sumienie miało wyrokować o mojej wolności?18 30 Jeśli ja coś spożywam dzięki czyniąc, to czemu mam być spotwarzany z powodu tego, za co dzięki czynię? 31 Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie 32 Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, 33 podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni..."

Według tej "instrukcji" da się. To jest strategia dla naszej armii. Innej nie mamy jeśli poważnie traktujemy Kościół, wiarę i Boga. Wystarczy robić najprostsze rzeczy wokół siebie i dawać przykłady innym, słabszym duchem. Zamiast ciągle zadawać te same "poważne" (z racji stanowiska/urzędu czy innego rynku utrzymania) pytania, "gdzie jest ten Kościół, Papież i księża", "czemu jesteśmy sami", "czy ktoś coś w końcu zrobi". Ja rozumiem tego rodzaju zwątpienia na poziomie dziecka które ciągle żyje pragnieniami/uczuciami "pokoju na ziemi" (o tzw. "świętym spokoju nie wspominając), ale nie ludzi którzy bądź co bądź wiedzą i wierzą w Boga (o walce dobra ze złem nie wspominając) i należą (przyznają się) pełną świadomością konsekwencji, do Kościoła katolickiego.

W tym miejscu dzięki O. mniszysku za zabranie głosu. Repetitio est mater studiorum (na pohybel innnemu powiedzonku o powtarzaniu kłamstw)

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @maciej-cielecki 28 lutego 2019 09:46
28 lutego 2019 11:24

Doskonale ujęte... Zacząć trzeba od siebie. Co ja dziś zrobiłem dla siebie żeby wydzwignac się ponad poziom wyliczania innym ich błędów. Czy naprawdę jestem już tak zaje... by innych pouczać/potepiac/wykluczać/gardzić. Czy poważnie traktuję przestrogę "jaką miarą mierzycie..."? A w końcu, jeśli już podźwignąłem siebie, to czy wiem jak trafić do innych żeby ich zachęcić do przemiany a nie wpędzić w kompleksy (choćby i nieświadomie), albo wprost wywołać poczucie bycia kimś gorszym, tudzież złości czy zazdrości? Czy umiem trafić do innych ludzi na tyle dobrze że zrozumiale, skutecznie,i bez reklamy samego siebie? Jak wykorzystuję tę łaskę bycia w łasce świadomości tego co się wokół dzieje. Ilu, jak to napisał qwery, może na mnie wskazać i powiedzieć (choćby w duchu) "oto człowiek Kościoła", ale bez szydery i sarkazmu. Ale z szacunkiem i respektem.

PS. Dzięki za te kilka komentarzy które przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @OdysSynLaertesa 28 lutego 2019 11:24
28 lutego 2019 12:16

Mogę wręcz założyć, że nie umiem trafić do innych i odzywać się tylko zapytanym (nie zawsze się uda, bo pycha żre od środka). Najlepiej działa przykład własnego życia, a gadaniem do ludzi niech się zajmą ci, co mają taki charyzmat (czytaj: święcenia). Dlatego też nie mam rybki na tylnej klapie auta. Co innego św.Krzysztof w środku - to jest przypominajka dla mnie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować