Pokusa, by zamknąć Szkołę nawigatorów jest naprawdę duża
Zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę fakt, ile egzemplarzy Komisarza Zdanowicza i Nienackiego vs Dickensa poszło do hurtowni. Mógłbym przecież podnieść ceny nominalne na wszystkie produkty, władować to na rynek i patrzeć co miesiąc jak dywidendy spływają na konto. Wtedy nie musiałbym wynajmować biura, bo po dwóch miesiącach okazałoby się ile może liczyć realny dodruk każdego tytułu. Taki, żeby się sprzedał. Od razu kazałbym to wysyłać do hurtowni i byłbym wolnym człowiekiem. Nie płaciłbym czynszu, ani opłaty za prąd i gaz, nie musiałbym kosić trawy na podwórku i mógłbym, na przykład, zatrudnić się w jakimś aspirującym wydawnictwie na stanowisku dyrektora programowego. Co miesiąc nowy, świeży grosz, a do tego jeszcze forsa ze sprzedaży, którą kreują inni. Ja zaś przychodzę do pracy na 8 godzin, chroniony przez kodeks i wychodzę, mając wszystko w nosie. Do tego jeszcze jestem człowiekiem legendą, który stworzył coś z niczego, czy swoje własne wydawnictwo. I ustawił je tak, że ono hula samo, niczym perpetuum mobile, a ja mogę dorabiać, albo wyjechać na wakacje do Toskanii, jak mi się zachce. I tam popijać kawę pod ciasteczko niczym jakiś Szczepan Twardoch. Tymczasem co ja robię? Poświęcam wieczory na czytanie książek, do których nikt poza mną nie zagląda. Potem piszę z rana notkę na blogu, która generuje coraz mniej odsłon, albowiem powoli okazuje się, że jednak nie zawładnę światem, a wobec tego, nie ma najmniejszego sensu, by zwracać na mnie uwagę. Nie ma, bo są zwyczajnie lepsi, którzy poruszają ciekawsze tematy. Taki, na przykład, bloger spirito libero, zastanawia się, czy wybuchnie wojna NATO z Rosją o Białoruś. I to jest ekscytujący temat, podobnie, jak kwestia czy covid istnieje czy też jest zmyślony. Ludzie, którzy zabawiają publiczność wpisami lub podcastami o takiej tematyce, generują naprawdę wiele odsłon, a ich popularność rośnie. Dlaczego ja się tym nie zajmuję? Zamiast demaskować Twardowskiego, albo pisać o produkcji tekstyliów w dawnych czasach, mógłby coś tam ględzić do kamery i podawać numer konta. Mógłbym stworzyć cały, spójny przekaz oparty na kontrowersji i zarabiać na tym, niczym nie przymierzając Dariusz Rosiak, sławny autor książki o Stanisławie Supłatowiczu, który, po wyrzuceniu z Trójki, nagrywa podcasty, gdzie opowiada, że Orban i Trump to faszyści i kasuje za to 50 kawałków miesiąc w miesiąc. Gra jest naprawdę warta świeczki, a tematy, które poruszamy na SN z dnia na dzień tracą na wartości i nikogo nie ekscytują. Nie mówiąc już o książkach, które są drogie w produkcji, pochłaniają masę czasu i interesują coraz mniej osób. Magazyn jest ich pełen i coraz trudniej myśli mi się o tym, że zaplanowałem wydanie kolejnych i one gdzieś muszą znaleźć swoje miejsce. Poza tym coraz trudniej zajmować stanowisko, określając się jako autor konserwatywny i prawicowy. Publiczność jawnie opowiada się po stronie takich gwiazd jak Monika Jaruzelska czy Magda Ogórek, w końcu kandydatka na prezydenta z ramienia SLD. Nikt nie ma oporów jeśli idzie o występy u pani Moniki, a chodzą tam wszyscy antykomuniści i wszyscy konserwatyści. Taka wizyta jest wyznacznikiem prestiżu, a nie tak zwaną siarą. Pani Monika robi, jak twierdzą niektórzy z komentatorów dobry program, nie ma więc co się boczyć i wymyślać idiotycznych argumentów przeciwko niej. Coraz trudniej jednak wskazać kto jest tym mitycznym komunistą, przeciwko któremu występujemy. Wychodzi na to, że najgorszy komunista to Kaczyński.
Zwróćcie też uwagę, że zasugerowane rozwiązanie zadowoliłoby wszystkich. Ja zniknąłbym na dobre, to znaczy przestałbym być rozpoznawalny, ale na rynku byłby moje książki. Publiczność zasiliłaby podcasty prawicowych myślicieli lansujących się u Moniki Jaruzelskiej, bo czegoś w końcu słuchać trzeba i kogoś trzeba oglądać. Do moich książek ustawiłaby się kolejka innych ludzi, którzy ich jeszcze nie znają, a ci co je znają poszukaliby może jakichś świeższych wrażeń. Tych zaś nie może zabraknąć, zwłaszcza, że wszyscy autorzy, z profesorami uniwersytetów włącznie uważają, że nie ma już możliwości, by promować swoje publikacje inaczej niż przez nagrania umieszczane w sieci. To słuszne spostrzeżenie, ale przełożenie go na praktykę, powoduje, że publiczność dostaje tak zwanej głupawki i nie wie już kogo oglądać i kogo słuchać. Samo przejrzenie, nawet pobieżne, nagrań największych sław, to jest wyczyn, bo zajmuje po kilka dni, a gdzie jeszcze znaleźć czas na odsłuchiwanie polemik. To jest obłęd. Dlatego właśnie lepiej się wycofać, a zostawić na rynku swoje produkty. To ma także tę zaletę, że nie będę musiał kreować sprzedaży, to znaczy pisać tekstów, które są promocją książek. Będzie musiał robić to ktoś inny. Nie będę też musiał ogłaszać zbiórek na swoją działalność, choć przecież robię te podcasty i mógłbym, jak na przykład Rosiak czy telewizja Wrealu. Będę wreszcie jak ten Daleniecki z powieści „Noce i dnie”, który wydzierżawił Serbinów i czerpał zeń wielkie dochody, a potem go w cholerę sprzedał i zamieszkał w Monte Carlo zostawiając na lodzie rodzinę Niechciców. Ja mogę nawet więcej, mogę sobie dalej po cichu coś pisać i ładować to, co napisałem na rynek, nie pisząc przy tym codziennie bloga. Bo i po co? Gromada szaleńców, która usiłuje się lansować na książkach sprzedawanych w sieciach, gromada menedżerów manipulujących segmentami, stwarza niesłychane wprost możliwości dla kogoś takiego jak ja. To jest wielkie pole do popisu, a hurtownie wezmą wszystko. Ludzie mają już dosyć książek Kamila Janickiego typu „Najsławniejsi seryjni mordercy II RP”. Potrzeba nowych formatów, a ja mam ich aż nadto. Doszedłem bowiem do tego momentu, że wymyślam formaty i lekko, bez wysiłku, umieszczam je na rynku. Jest tych formatów kilka, a ja w każdej chwili mogę stworzyć nowy. I co najważniejsze, jestem sam za siebie odpowiedzialny i nie muszę tej nowej przestrzeni, w której się znalazłem, dzielić z nikim. Nie muszę się martwić o innych autorów, ani o to, czy moi współpracownicy zarabiają na moich książkach czy nie. Nie muszę się martwić o rabaty, nie muszę nawet prowadzić firmy. Mógłby, kiedy tylko bym zechciał, swobodnym wzbić się lotem i zniknąć wszystkim z oczu. Pokusa jest naprawdę duża. Minęło w końcu 11 lat uporczywej pracy, czas może skonsumować jakiś jej owoc.
Tym bardziej, że gołym okiem widać, jak następuje konsolidacja rynku. I to nie tylko po wizytach konserwatywnych publicystów u Moniki J. Oto portal niezalezna.pl lansuje takie gwiazdy literackiego firmamentu, jak Masłowska, albo Twardoch.
https://niezalezna.pl/351717-jesien-pelna-nowosci-wydawniczych
O tym, że lansują Dukaja i wypisywane przez niego pretensjonalne idiotyzmy, nie trzeba nawet wspominać. Dukaj napisał książkę o tym, że Stach Wokulski pojechał do cesarza Japonii, by na bazie wynalazku prof. Geista, czyli metalu lżejszego od powietrza, zbudować flotę, która zniszczy rosyjskie imperium i uwolni Polskę. Pracami kieruje oczywiście pan Ochocki. I to wszystko idzie serio i jest lansowane. Cóż to oznacza? No tyle, że zbliżamy się do granic ludzkiego poznania i wszyscy zaczynają płakać i marudzić, jak małe dzieci na wycieczce szkolnej do obozu koncentracyjnego. Nic nie rozumieją i chcą, żeby było jak dawniej. To znaczy, chcą wyciągać pozytywne i trwałe wnioski z formatu, który dawno temu wymyślili socjaliści, a potem go zamienili w kanon lektur szkolnych. I my teraz mamy wszystkie wrażenia z tych lektur przeżywać na nowo, jako dorośli ludzie. I jeszcze – to najistotniejsze – ekscytować się tym wspólnie w sieci. To jest właśnie wynikiem i przyczyną słabnięcia portalu Szkoła nawigatorów i mnie samego, jako autora. Stajemy się coraz mniej zrozumiali i zaczynamy zwyczajnie przeszkadzać. Nie przeszkadzać w sposób inspirujący, ale nużyć. Lepiej więc to przerwać zawczasu. Ja mam już nowy plan na życie i całą swoją działalność, więc dla mnie problem istnienia bądź nie istnienia w sieci maleje w tempie geometrycznym. Tym szybciej im więcej osób ma coś do powiedzenia na temat historii, prawicy, Kościoła i tradycji i wpuszcza to do sieci. Tak zwany prawicowy konserwatyzm został w pewnym momencie sformatowany jako wyścig, następnie zaś ścigający, kiedy się już porządnie zmęczyli po przebiegnięciu 200 metrów, podmienili na wizji swoje rzeczywiście istniejące osoby, na hologramy. I teraz my widzimy, że oni się nadal ścigają, a wielu im kibicuje, tymczasem oni odpoczywają w klubowych fotelach. Publiczność jest zadowolona, bo chodzi w gruncie rzeczy o to, by kiwać się ciągle w rytm tych samych melodii. To znaczy, w naszym przypadku, by afirmować tak zwaną polskość i jej sukcesy z przeszłości. Nikt ich nie potrafi wyraźnie wskazać, a jeśli już to czyni, to w taki sposób, jak robią to dzieci malujące wiosenną łąkę – paćka to wielką ilością nierozrobionych farb. O tym, by zapracować na jakikolwiek sukces realny nikt nie myśli, bo wszak uczestniczymy wszyscy w przedsięwzięciu rozrywkowym. No i widzimy coraz wyraźniej, że przestaliśmy decydować o czymkolwiek, co tego przedstawienia dotyczy. To znaczy ja nie, powyższe dotyczy Was. Ja mogę decydować nadal i ważę właśnie jedną z istotnych życiowych decyzji. Potrwa to jeszcze trochę, bo muszę wydać parę rzeczy. Potem zaś właduję cały nakład św. Ludwika na rynek podwyższając cenę, w końcu jestem jedynym dystrybutorem. Do tego Socjalizm i śmierć i wszystkie inne żywiołki drobniejszego płazu.
Muszę się znaleźć w takim miejscu, gdzie nie będzie podcastów, płatnych po 50 kawałków miesięcznie, gdzie nie będzie dyskusji pomiędzy nieudacznikami udającymi myślicieli politycznych, gdzie będzie dużo miejsca dla mnie i nikt nie będzie mógł w łatwy sposób, tak jak się to dzieje dzisiaj, ani niczego mi podkraść, ani mnie naśladować, ani udawać, że znalazł moje książki przypadkiem w śmietniku. Miejscem tym jest rynek, gdzie – biorąc pod uwagę słabość, wtórność, biedę z nędzą i służalczość, a także nieumiejętność pisania różnych autorów – mógłbym zająć naprawdę bardzo dużo miejsca, przy minimalnych kosztach własnych. Tak finansowych, jak i czasowych.
Czasem przychodzi tu ktoś, żeby mnie zapytać dlaczego nie wchodzę w żadne sojusze, albo nie zbieram pieniędzy na swoją działalność pozawydawniczą. Odpowiadam na tę drugą kwestię – czasem próbowałem zbierać, ale zawsze pojawiał się ktoś, kto – ignorując podobne zachowania innych gwiazd sceny publicystyki konserwatywnej – zarzucał mi żebranie. Bardzo mnie to krępowało. Sojuszy zaś nie zawieram, bo nie mają one dla mnie żadnej wartości. Jeszcze się nie zdarzyło, by ktokolwiek przedstawił mi ofertę naprawdę korzystną, to znaczy taką, z której nie wynikałoby, że mam kogoś lansować za darmo, a on potem, jak już zostanie posłem albo zrobi karierę w mediach, uściśnie mi w nagrodę rękę na wizji. Nikt nie może mi zaproponować niczego, czego nie mógłbym zrobić sam, w dodatku lepiej. Mam też głębokie przekonanie co do tego, że trzeba wydawać książki i podnosić znaczenie treści tych książek. Ważnych książek o istotnej treści. Nie będą ich lansować profesorowie uniwersytetu, nawet jeśli byłby to ich książki. Większość bowiem tych osób lansuje siebie, w najgorszych możliwych formułach, a w przypadkach najbardziej skrajnych, pokazują się oni publicznie, po to, by zasugerować na wizji, że jeszcze im staje. Nie będę wymieniał nazwisk tych osób, a na pewno nie uczynię tego dzisiaj. Taki więc sport wyczynowy, jak podnoszenie znaczenia istotnych treści interesuje mnie jeszcze i tylko to trzyma mnie przy blogowaniu. Coś tam poplanowałem i chcę to zrealizować. Nie dla sławy i zysku bynajmniej, ale żeby zostało. Zysk mogę wypracować bez bloga, poprzez sprzedaż rynkową, a sławy w Polsce żadnej zdobyć nie można. Jeśli zaś ktoś tak uważa wpada w bardzo głupią pułapkę.
Pokusa jest jak powiadam wielka, a nagrodą będzie ocean wolnego czasu, uwolnienie się od kosztów i spore zyski. No i brak konieczności pokazywania się publicznie.
Jak podejmę decyzję, dam znać parasolowi i od zamknie cały interes, ale uprzedzę Was o tym wcześniej, nie martwcie się.
tagi: szkoła nawigatorów książki rynek obowiązki promocja sieć
![]() |
gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:06 |
Komentarze:
![]() |
Maginiu @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:22 |
Hm... Od samego rana takie miłe wieści. Deprymujące...
![]() |
gabriel-maciejewski @Maginiu 16 września 2020 09:22 |
16 września 2020 09:27 |
Nie zawsze musi być kawior...
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:28 |
Smutne są Pana konstatacje, depresyjne.
Tym niemniej życzę, by podjął Pan dla siebie jak najlepszą i najtrafniejszą decyzję, nawet gdyby to miało się wiązać z zamknięciem SN.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 16 września 2020 09:28 |
16 września 2020 09:36 |
Przecież Pani wie, że tego nie zrobię. Miałem bardzo zły dzień, a mimo moich starań, sprzedaż sieciowa maleje. No, ale wzmacniam lewą nogę jak prezydent Wałęsa i umieszczam książki na rynku. Potrzeba jednak kilku miesięcy, żeby zaczęły stamąd spływać sensowne pieniądze. Nie lubię taniochy i łatwizny, dlatego tak mnie drażni, kiedy wszyscy wokoło się w niej nużają.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:36 |
Przeczytałem i zbaraniałem!
Tego się nie spodziewałem!
I do tego do rymu napisałem!
I tego też się nie spodziewałem!
A na poważnie napiszę, że pewnie wszyscy to jakoś przeżyjemy - ale po co?!
Szkoła Nawigatorów ma wartość - nie wszystko jest złotem co się świeci - podobno.
Pewnie jest wielu "życzliwych", którzy może by coś tam dali, żeby SN utrącić.
Polecam dialog z Bogiem w Sodomie.
Warto jednak poświęcić trochę czasu dla tych kilku, którzy tu przychodzą, piszą notki, komentują i są warci "każde pieniądze", bo nie można ich kupić i nie myślę wcale o sobie.
Domyślam się, że powodów, żeby się "wnerwić" jest sporo, ale wszystko mija - nawet powody i nerwy.
Niech SN pozostanie - o to proszę.
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:47 |
"Zysk mogę wypracować bez bloga, poprzez sprzedaż rynkową, a sławy w Polsce żadnej zdobyć nie można."
Pan już sławę zdobył i to taką, że szmaciarze boją się Pana wymieniać i o Panu wspominać.
Mam nadzieję, że to tylko taki chwilowy dołek, pozdrawiam.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 09:50 |
Strategia jest wiadoma, a taktyka powinna być dostosowywana na bieżąco, aby założony cel uchwycić; 11 lat to dość długo, więc nadszedł czas na zebranie się jednoosobowego sztabu.
Podsumowując, Gospodarza ponosi wszelkie koszty, rozumiane dosłownie i mniej dosłownie, więc ma do zmian prawo, a my jakoś się dostosujemy i będziemy obserwowali następny etap działań z zaciekawieniem.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 16 września 2020 09:36 |
16 września 2020 10:10 |
Podobno wrzesień jest miesiącem tragicznym dla handlu sieciowego.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 16 września 2020 10:10 |
16 września 2020 10:15 |
Dla mnie to nie ma znaczenia, marzec i luty zawsze niby miały być złe i przeważnie były znakomite. To jest takie gadanie, żeby uspokoić nerwy.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 10:55 |
Swietny wpis...
... bardzo logiczny, rzeczowy, bardzo na miejscu... i potrzebny !!!
Nie napisze, ze jestem nim zaskoczona, a juz - bron Boze - zawiedziona, jak najbardziej rozumiem Pana i absolutnie podzielam Panskie konstatacje i refleksje.
Wlasnie na naszych oczach i uszach dzieje sie "wielka konsolidacja" i to nie tylko "rynku merdialnego ale i polYtyczna"... PONOWNA zreszta, wszelkiego ku***twa i zlodziejstwa "pookraglostolowego" w takiej samej sk****synskiej narracji merdialnej !!!
Z jednej strony to i dobrze, ze ta banda darmozjadow i krwiopijcow Polakow i Polski "konsoliduje sie"... znak to dla nas aby omijac te swolocz szerokim lukiem, co osobiscie robie od wielu lat i bede tak kontynuowac...
... obysmy Panie Gabrielu zdrowi byli.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:07 |
Książkowy hurt życzy sobie 50% ceny okładkowej. Gdyby jeszcze życzył i od ręki te 50% płacił ... Oddawanie książek hurtownikom to zgoda na bycie niewolnikiem, żeby nie powiedzieć jeszcze dosadniej... To jest zgoda na chodzenie w takich a nie innych łachach, takie a nie inne układanie i strzyżenie włosów i brody i taki, a nie inny przejściowy związek (patrz Bonda z Mrozem).
Ja bym takich życzeń na głos nie wypowiadał, bo mogą się spełnić.
Dobrego dnia!
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:16 |
Generalnie jesli chodzi o ogół społeczeństwa, kondycja i motywacja do działań diametralnie spadła.. A sfery rządowe nie pomagają zbytnio ,żeby się poprawiła. Tanioscia sie nie załatwi problemów..
A Ci wszyscy koniukturalisci razem z Braunem juz niebawem się przejada. Osobiście zawsze mu będę wytykal paluchem,że się skundlił / w złym slowa znaczeniu, bo kundelki to fajowe pieski/ wizytą u Monisi.. Skończyła sie wiarygodnosc co do tej osoby i całej reszty... To sa ogórki.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:17 |
Może zdążę dociągnąć swój blog do 200 notek, bo do takiej okrągłej liczby pozostały już tylko dwie.
![]() |
Paris @betacool 16 września 2020 11:07 |
16 września 2020 11:21 |
Otoz to...
... wytworca i producent sie narobi, a hurtownik - ZLODZIEJ zarobi... przy okazji WYKONCZY wytworce i producenta !!!
I jeszcze ta PATOLOGIA jest firmowana przez "nasze panstwo"... i "zgodna z prawem" !!!
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:32 |
Ja już od jakiegoś czasu w sieci czytam tylko SN. Jak Pan zamknie interes to zostanę wtórnym analfabetą.
Mam nadzieję, że jednak tak się nie stanie :/
![]() |
tomciob @ikony58 16 września 2020 10:23 |
16 września 2020 11:35 |
Najciekawszym a najmniej eksponowanym okresem w życiu Wacława Felczaka są lata 1939-1945, a zrobił wtedy naprawdę dużo.
![]() |
joannaew @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:45 |
Panie Gabrielu, otwieram komputer w wolnej chwili tylko po to, aby czytać SN.... Może mój głos jest tu mało znaczący, ale jeśli zamknie Pan bloga, to śmiem twierdzić, że powstałej luki intelektualnej nic mi nie zapełni ... Uczę się tu u Pana historii na nowo. Podziwiam Pana nie tylko jako autora, ale również jako pełnego twórczych pomysłów przedsiębiorcę działajacego na niezby przyjaznym polskim rynku gospodarczym. Wiem, ile to kosztuje potu, krwi i łez, bo prowadziłam działaność gospodarczą w tym "dzikim" kraju. Życzę Panu sił i zdrowia.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 11:48 |
Witam. Jeśli zostanie coryllus.pl to jak mawia młodzież będzie "git." To taki żarcik. Na poważnie to chciałbym napisać o koszeniu trawy. Moi rodzice mają ładną działkę rekracyjno-uprawną blisko Zegrza. Tam trawę trzeba kosić 3-4 razy w roku, a czasem i częściej. Tę trawę składujemy na kupce kompostowej pod komórką koło płotu. Na jesieni czyli niebawem coś z tym kompostem trzeba będzie zrobić. Trzeba go będzie przewieźć taczkami (taczka po taczce) do lasu na nowe miejsce kompostowe. Ale zanim to zrobię trzeba kompost z zeszłego roku z takiej samej trawy ale już lepiej przerobionej przerzucić obok. No ale tam jest kompost już dwuletni no i jego też trzeba przerzucić obok na kompost trzyletni. No ale to miejsce też musi być wolne. I aby było wolne to w tym roku było opróżniane jako nawóz pod kwiaty które moja mam kocha, pomidory, borówki amerykańskie, porzeczki, winogrono, zioła, truskawki, poziomki, kabaczki, pora, marchew, selera no i drzewka które rosną na działce. To jest naprawdę kapitalny nawóz bo wszystko rośnie choć ziemia jest piaszczysta 6 czy 7 klasa. I tak od bardzo wielu lat. Dlatego zazdroszczę Panu tego koszenia trawnika w pracy bo to miłe i pożyteczne zajęcie.
Pozdrawiam
![]() |
Draniu @Zyszko 16 września 2020 11:32 |
16 września 2020 11:50 |
Nie ma takiej możliwości.. Ten portal dla Coryllusa jest skarbem.. Tak jak dla wielu czytelników i blogerów.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 16 września 2020 11:07 |
16 września 2020 11:51 |
56 procent, 50 to było w dawnych czasach. No, ale jak masz dużo tytułów i serie, to co szkodzi...
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 16 września 2020 11:17 |
16 września 2020 11:52 |
Zdążysz
![]() |
MarcinD @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 12:21 |
Wybrał Pan trudną i pracochłonną drogę , bez kompromisów i chodzenia na skróty. I cenę za to płaci też zwykle rodzina, więc taka pokusa albo presja pewnie nie pierwszy raz się pojawiła. Będę trzymał szczerze kciuki, żeby wytrwał Pan aż do końca w tym co dobre, bo nagroda na pewno też będzie odpowiednia - jak nie tutaj, to tam :)
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 16 września 2020 11:51 |
16 września 2020 12:27 |
Zarżną ci ceny w Twojej księgarni, chyba że chcesz im oddać cały nakład.
![]() |
Andrzej4 @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 12:34 |
Wszystko (prawie), co Gospodarz napisał w notce, jest powodem do kontynuowania SN. Zbyszko ma rację, wtórny analfabetyzm nam zagrozi. Pomysł z abonamentem (dobrowolnym może, o zmiennej wysokości itd.) znakomity. W końcu zachwycamy się blogiem, a jak Gospodarz padnie, to powiemy „fajny chłop był, szkoda”. Dobrze, że Gospodarz sprawę postawił i dobrze, że prowokuje nas do reakcji. A więc reagujmy. Nie tylko wpisami.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 16 września 2020 12:27 |
16 września 2020 12:37 |
podniosę ceny
![]() |
TomaszM @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 12:45 |
Kolejny odcinek serialu. Czasem myślę że to forma manipulacji, oby tak nie było.
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 13:05 |
Twoim genialnym w swej prostocie pomysłem było rozpoczęcie działalności w Internecie i w realu, czyli książki i bez Amazona i Kindla
![]() |
gabriel-maciejewski @TomaszM 16 września 2020 12:45 |
16 września 2020 13:14 |
Trochę Pan nie zrozumiał
![]() |
gabriel-maciejewski @cbrengland 16 września 2020 13:05 |
16 września 2020 13:14 |
No nie wiem czy genialnym
![]() |
cbrengland @cbrengland 16 września 2020 13:05 |
16 września 2020 13:15 |
I dodam, że rozumiem teraz ruch, jaki zrobił Grzegorz Braun ☺
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej4 16 września 2020 12:34 |
16 września 2020 13:15 |
Jeśli publiczność będzie się ograniczać do słuchania podcastów coraz bardziej wyrafinowanych mędrców, to wtórny analfabetyzm jest gwarantowany
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:14 |
16 września 2020 13:15 |
Napisałem przecież, że prostym ☺
![]() |
gabriel-maciejewski @MarcinD 16 września 2020 12:21 |
16 września 2020 13:16 |
Rodzina naciska, żebym nie zamykał niczego. Mam zły dzień
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski 16 września 2020 11:51 |
16 września 2020 13:16 |
56% robi wrażenie, podobnie jak 35% promocji na nowości w BONITO.pl. Słowo pisane drukowane na papierze z takimi marżami wygląda na bardzo zaawansowaną technologię albo surowiec energetyczny.
![]() |
gabriel-maciejewski @tomciob 16 września 2020 11:48 |
16 września 2020 13:16 |
Nienawidzę koszenia
![]() |
gabriel-maciejewski @joannaew 16 września 2020 11:45 |
16 września 2020 13:16 |
Dziękuję
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 16 września 2020 11:32 |
16 września 2020 13:17 |
Niech Pan śpi spokojnie
![]() |
Matka-Scypiona @Draniu 16 września 2020 11:16 |
16 września 2020 13:25 |
Wyjął mi Pan to z ust. Jestem zszokowany postawą Brauna, nawet w stosunku do Gospodarza. Braun to matrioszka. Powinien z całych sił promować Coryllusa, jeśli byłby uczciwy w zamiarach. To jesteśmy dla mnie niepojęte. Ale czemu się dziwić, skoro plandemia ważniejsza od Matki Bożej. Trafi do zsypu jako tani produkt.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 16 września 2020 12:37 |
16 września 2020 13:32 |
Kalkulacja:
Załóżmy, że cena odładkowa to 60zł
Załóżmy optymistycznie, że koszt produkcji to 15 zł. Model dotychczasowy to 45 zł Twoje.
Przy modelu z hurtownią zostaje ci 11,40 zł, ale tylko wtedy, gdy hurtownik ci zapłaci (kiedy i po ilu monitach), bo jak pamiętam stare umowy, to mógł także oddać książki zamias kasy.
56% marża sprawia, że u siebie nie sprzedasz nic, bo księgarnie internetowe od razu zjeżdżają z ceną o 20 %, co przy wysokiej cenie okładkowej ma duże znaczenie.
Żeby wyjść na to samo sprzedany nakład musi być prawie cztery razy większy.
Wierzysz w taką moc sprawczą hurtownika, który posadzi podnajętych ludzi do pisania reklamowych sztamp?
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 13:36 |
Dobrze, że to tylko jakaś pokusa. Odpędź te zmory. I co, tak byś się wylegiwał? Roztyjesz się, zgorzkniejesz do reszty, i jeszcze kryzys wieku średniego Cię dopadnie. Przecież to nudne. Po godzinie będzie Tobą miotało, żeby coś opisać. Musisz jeszcze wybrać trochę pokładów ziemi i przesypać ją na właściwe miejsce. Nie ma zmiłuj.
A jeśli to nie tajemnica, to czemu masz zły dzień?
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:16 |
16 września 2020 13:40 |
Taki z prawdziwego zdarzenia saloncoryllusa.pl, a nie to, co zostało z salon24.pl, co ty na to? ☺
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 16 września 2020 13:32 |
16 września 2020 13:43 |
Cena Zdanowicza to 90 zł, w ręku zostaje mi 34, hurtownik musi podnieść ją o 10 żeby coś zarobić, księgarz, któremu sprzedaje też musi podnieść, to już jest 54. Trochę mniej niż cena promocyjna, w której ja sprzedaję. Do tego atrakcyjny tytuł i niespotykana nigdzie indziej treść. No i zróżnicowana oferta. Da się żyć.
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 16 września 2020 13:36 |
16 września 2020 13:44 |
ściąłem sobie puszek palca szatkownicą
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:16 |
16 września 2020 13:45 |
Zawsze można kogoś nająć albo zlikwidować trawnik.
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:44 |
16 września 2020 13:45 |
Czyli poczucie humoru Cię nie opuściło. Jest dobrze.
![]() |
gabriel-maciejewski @tomciob 16 września 2020 13:45 |
16 września 2020 13:49 |
To nie mój trawnik, a ceny za koszenie są zaporowe
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 16 września 2020 13:45 |
16 września 2020 13:49 |
Naprawdę ściąłem, to nie jest śmieszne
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:49 |
16 września 2020 14:02 |
Opuszek, no tak, boli. Przykleiłeś?
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 16 września 2020 14:02 |
16 września 2020 14:05 |
A jak? przeciez nie urwałem.
![]() |
Draniu @betacool 16 września 2020 13:32 |
16 września 2020 14:50 |
Generalnie jeśli ja mialbym zadecydować, to nadal szukalbym tzw. myków zwiazanych z budowaniem swojego kanału dystrybucyjnego.. Rozhualał bym media społecznościowe ,tylko na to trzeba poświęcić trochę czasu, albo wydać troszkę pieniędzy ,żeby ktosiek tym się zajął..
Niestety moja teoria sie sprawdza , kiedyś o tym pisałem, że jednak pewne sprawy trzeba zlecać innym. Nie da się nad wszystkim panować. Pisać książki , pisac bloga, administrować portal, ścinać trawę, dbać o rodzinę, audycje przeprowadzać na youtube , kontrolować wysyłkę , konferencje organizować, targi ogarniać
To ja sie pytam , to kiedy Coryllus je ? :)
No i ofiarą padł opuszek od palaca..
![]() |
olekfara @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:49 |
16 września 2020 15:00 |
Z czasem będzie. Odciąłem sobie raz podczas rąbania drewna jedną trzecią opuszka palca razem z paznokciem. A, że sie kolebał na skrawku skóry, oderwałem i wyrzuciłem w kąt. Po namyśle jednak, odnalazłem, pojechałem do młodej zdolnej pani chirurg. Ładnie przyszyła. Przyjął się. l
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 16 września 2020 14:05 |
16 września 2020 15:04 |
No to się zagoi. Ale nie powiesz mi, chyba, że to doprowadziło Cię do takich czarnych myśli? Coś się musiało nawarstwić i spiętrzyć.
|
onyx @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 15:11 |
Jak obserwuję to co się dzieje w kwestii kultury i sztuki w Polsce, jak widzę czym żyją ludzie na Twitterze to doskonale Cię rozumiem. Trzeba mieć siłę woli jak góra która stoi by tego wszystkiego za przeproszeniem nie pieprząć. W kwestii państwowej lepiej już nie będzie a raczej będzie gorzej bo wszystko wokoło gnije i nie przestanie. Jedynie prezes Kurski się wybroni pikami, reszta to już zombie w kosmosie. Żeby ministerstwo zauważyło jakichś niezależnych twórców potrzebna była pandemia bo bez niej tylko "Nóż w p..." ma szansę na zaistnienie. A i to zauważenie dotyczyło twórców tylko na poziomie podmiotów gospodarczych. Nic i znikąd. A prawica podkastowa i tak jedzie do Wylatowa, niektórzy tylko jeszcze nie dojechali do zakrętu za którym stoi tabliczka z napisem Wylatowo 20km. Zrobisz co musisz ale zdrowie i wypoczynek ważniejsze. Jak wierzgamy to tylko tracimy siły i szybciej się zagłębiamy w to coś co nas wciąga i czego końca nie widać.
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 15:11 |
Oczywiste jest, że Pana droga jest bardzo wartościowa w pieniądzach, tym bardziej, że konkurencja dochodzi do końca ślepej uliczki - albo budują, albo wpasowują się w sytuację zajmującą się coraz większymi pierdołami, w coraz głupszy sposób. Jak skończy się ta tak liczna uwaga tym "tematom" poświęcona, to zaczną się gorączkowe poszukiwania, bo mało jest inspirujących, z ciekami tropami miejsc, a nowe będą powstawały w bólach, bo prawie nigdzie klimatu trzymania wysokiej jakości i postaw temu sprzyjających do naśladowania i samo zaskoczy. Jedna z podstawowych potrzeb ludzkich, to potrzeba rozwoju, nauki, różnorodności w życiu. Pytanie tylko, kiedy pierdyknie? A jak będzie się nurzać metal lżejszy od powietrza :) jeszcze 30 lat.
>Dukaj napisał książkę o tym, że Stach Wokulski pojechał do cesarza Japonii, by na bazie wynalazku prof. Geista, czyli metalu lżejszego od powietrza, zbudować flotę, która zniszczy rosyjskie imperium i uwolni Polskę. Pracami kieruje oczywiście pan Ochocki. I to wszystko idzie serio i jest lansowane. Cóż to oznacza? No tyle, że zbliżamy się do granic ludzkiego poznania i wszyscy zaczynają płakać i marudzić, jak małe dzieci na wycieczce szkolnej do obozu koncentracyjnego. Nic nie rozumieją i chcą, żeby było jak dawniej. To znaczy, chcą wyciągać pozytywne i trwałe wnioski z formatu, który dawno temu wymyślili socjaliści, a potem go zamienili w kanon lektur szkolnych. I my teraz mamy wszystkie wrażenia z tych lektur przeżywać na nowo, jako dorośli ludzie. I jeszcze – to najistotniejsze – ekscytować się tym wspólnie w sieci. To jest właśnie wynikiem i przyczyną słabnięcia portalu Szkoła nawigatorów i mnie samego, jako autora. Stajemy się coraz mniej zrozumiali i zaczynamy zwyczajnie przeszkadzać. Nie przeszkadzać w sposób inspirujący, ale nużyć. Lepiej więc to przerwać zawczasu.
Fajny fragment.
|
onyx @cbrengland 16 września 2020 13:15 |
16 września 2020 15:15 |
Brauna już nie ma, jego ruch to skok ze skarpy. A kasa na dole to były papierki po czekoladkach.
![]() |
Brzoza @Brzoza 16 września 2020 15:11 |
16 września 2020 15:23 |
Wokulski powinien chronić wodą krystalizującą się w brzytwy i zorganizować produkcję z Ochojską gdzieś poza granicami, aby woda tak zastygła w krtaniach wrogów wielkiej lechii zrobiła dobrze. Pan Dukaj to chyba ze wsi i telewizora nie ma.
![]() |
Niedzwiedzica @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 15:40 |
Nie mysl o zamykaniu. Nie tylko przy szatkownicy, ale przy pile tarczowej tez nie.
![]() |
ParysvelParwowski @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 15:48 |
Ło Macieju, byłbym zdruzgotany, jakby zabrakło SN, nie ma nic wiecej nic bardziej ciekawegi i stymulującego moje mózgowie, reszta to kalkochłam. Kalka dla prawo i lewo pseudofanów. Proszę wytrzymać, opuszek to betka, ja miesiąc temu gumówką (kątówką) prawie odciąłem sobie nogę nad kostką, i jest ok :) powoli wracam do życia, także opuszek to pryszcz, a SN to ważna rzecz dla "naszej bandy". Pozdrawiam i trzymam kciuki. Parys
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 16:19 |
Panie Gabrielu na poprawę humoru proszę obejrzeć film Moneyball z Bradem Pittem. Jest na Netflixie. Niedawno właśnie na niego wpadłem. To film jakby o Panu tylko w innej dyscyplinie. Jak Pan zdecyduje tak będzie (miejmy nadzieje że nie zamknie pan SN). Ale pewnych rzeczy się już odwróci - nie tak łatwo będzie po prostu przejść z SN do Moniki Jaruzelskiej :D To se ne wrati :D
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 16:41 |
"...- zarzucał mi żebranie"...nie ma się co przejmować tylko ogłaszać co kwartał i przed świetami kościelnymi i państwowymi.
Kupię coś znowu ale po weselu w rodzinie w tym tygodniu,żeby nie było że czytam za darmo.
![]() |
wierzacy-sceptyk @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 16:56 |
No właśnie pisz i wydawaj żeby zostało
Tylko to jest coś warte
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 17:13 |
Daj Boże. To co jest już nie zniknie. Starczy dla całej roty adeptów historii vel archontologii. No i ubaw przy czytaniu powieści.
![]() |
Mateo @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 17:18 |
![]() |
adamo21 @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 17:46 |
Nie daj się Pan. Dołki zdarzają się.
Jutro będzie lepiej, czego serdecznie Panu i SN życzę.
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 18:48 |
Ośmielę sie jak na początku pod notką "Rasa,klasa i kasa" we wrześniu 2019r.Radziłam panu szczerze" Ewolucja panujących po sobie partii,lub pączkujących w zależności od potrzeby ,będzie przyjazna dla wydawnictwa ,gdy wniesie pan chociaż odrobinę pudru... Można to zrobić z wdziękiem nie motyla ,lecz walca drogowego... Oni mają gruba skórę. Pytanie jest istotne,czy da się połączyć pana jakość i zasady w tej walce z wiatrakami."
Odpowiedział mi pan krótko" Ja jestem bardzo skuteczny jeśli idzie o zwalczanie wiatraków ...Przepraszam,lecz nie ma pan jednak grubej skóry...Podmuchamy zszatkowany paluszek..kurczę gdyby pan chociaż szatkował w takim momencie- te kapuściane głąby-to i paluszka byłoby nie żal...i pociecha jako taka...No i niech pan się nie waży więcej pisać o zamykaniu SN... Wiekowa jestem i co mi zostanie?
![]() |
toscano7 @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 19:25 |
@ gabriel maciejewski
Jeżeli jak coś na przyszłość Toscania... to żadne zimne Arezzo, ani chaotyczna Florencja, czy deszczowa Pisa, bądź ponura Massa Marittima... lecz tylko Maremma Toscana, prowincja Grosseto, metafizyczne zachody słońca w lutym i listopadzie, ekologiczne rodzinne winnice i cudowny mikroklimat przez cały rok... :-)
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 19:35 |
Rozumiem Cię, czasami bywa ciężko. Mimo wszystko brak SN byłby odczuwalny.
Tak jak wyżej wierzący-sceptyk napisał, najważniejsze żebyś pisał i wydawał. To, że przez tyle lat dałeś możliwości wydawania książek innym to jest prawdziwy wyczyn, szkoda że nie dało się tego dłużej ciągnąć.
Jeśli chodzi o przesunięcie sprzedaży wyłącznie na hurtownie i do księgarni "galerianych" to trzeba się tysiąc razy zastanowić, wydaje mi się, że to nie jest takie kolorowe jak wygląda z daleka.
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 21:11 |
Tematyka , którą się Pan zajmuje, szczególnie odkrywanie ukrytych mechanizmów i intencji powoduje, wbrew pozorom, sporą irytację w różnych miejscach. To jest gra na punkty. Potem jakoś tak dziwnie się składa, że pojawiają się nie wiadomo skąd różne nawarstwiające się kłopoty. To jest cena jaką się płaci za dochodzenie do prawdy. Jednak warto, bowiem prawda wyzwala... to jest bezcenne...
![]() |
BTWSelena @peter15k 16 września 2020 21:11 |
16 września 2020 21:18 |
Prawda ...........wyzwala Peterze,racja,ale co nas nie zabije,to wzmocni...
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski |
16 września 2020 22:29 |
Czy jest jeszcze dostępny Dermatol, potrzebny przy ablacji przypadkiem ?
:)
![]() |
umami @toscano7 16 września 2020 19:25 |
16 września 2020 22:40 |
A kawka na tarasie?
![]() |
umami @Mateo 16 września 2020 17:18 |
16 września 2020 22:43 |
Nie wiem, czy nie szkoda będzie na Ciebie naboju, ale może teraz, jak już wychyliłeś ten łeb, jednak wystrzeli. Sam teraz będę obserwował, wystrzeli czy nie wystrzeli, i czy to na prawdziwe naboje, czy na wodę.
![]() |
tomasz-kurowski @umami 16 września 2020 15:04 |
17 września 2020 00:28 |
Jeszcze nie było mędrca na tej ziemi,
Co by cierpliwie ścięcie opuszka wytrzymał,
Choć w księgach stylem pisanych anielskim
Rozdawał szczutki fortunie i nędzy.
Zresztą dla pisarza to cios w jedno z najważniejszych narzędzi pracy!
![]() |
tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 00:33 |
Na poważnie to od dawna jestem pod ogromnym wrażeniem ilości pracy wykonywanej przez gospodarza, a szczególnie objętości i szerokiego zakresu tematycznego publikowanych codziennie tekstów - o wysokiej jakości już nie wspominając. Pretensje do skupiania się na jakości często są jedynie wymówką i usprawiedliwieniem niewielkiej ilości, a tu obie wartości idą ręka w rękę i autor dzień w dzień publikuje świetne teksty. Rzadko je komentuję, bo czuję, że nie ma gdzie szpilki wcisnąć, ale z przyjemnością czytam i notki, i dyskusje starszych i mądrzejszych pod nimi.
Życzę szybkiego gojenia obrażeń, lepszego humoru, korzystnych koniunktur i właściwych decyzji biznesowych.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 01:05 |
Noż qrczę! Ja tu czytam Twojego Bobolę, w przerwie nasładzając się śledztwem w kwestii Twardowskiego i Niebiosom dziękuję, żeś jest. Po robocie, nocą, przychodzę na SN i... Noż qrczębladę!
Oby wszystko się ułożyło po Twojemu i po naszemu tutaj /znaczy, "żeby było jak było" - jadąc klasyczką ;)/.
Opuszek zapewne warto było przyszyć jednak.
Trzymaj się, Gabrielu.
![]() |
Grzeralts @rotmeister 16 września 2020 21:17 |
17 września 2020 08:24 |
Albo jako dostęp premium - dający prawo do komentowania tekstów innych, niż własne.
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 08:57 |
O to czym jest cudza dystrybucja ..
Wypowiedź jednego z uczestników show-biznesu w USA
90% kontraktów na albumy na naszej planecie nadal podlega opłacie za tantiemy. Standardowy kontrakt płytowy jest pułapką, która prowadzi do tego by nigdy nie odzyskać pieniędzy. Istnieją wszystkie ukryte koszty takie jak opłaty dystrybucyjne, które wiele wytwórni umieszcza w kontraktach aby zarobić jeszcze więcej pieniędzy z naszej pracy.
![]() |
Brzoza @Maciej-D 17 września 2020 02:08 |
17 września 2020 09:10 |
> audiobook z wspomninego I-go tomu BJN: Nasza 11-latka zmęczona (zapewne bogactwem języka) po kolejnym opowiadaniu prosi o wyłączenie argumentując swoje żądanie "nieciekawością" i niezrozumieniem treści, na co jej 6-letnia siostra broniąc książki "odpala" starszej siostrze: "Jak się wsłuchasz do zobaczysz, że to jest bardzo ciekawe!"
:-) :-)
![]() |
Brzoza @Grzeralts 17 września 2020 08:24 |
17 września 2020 09:20 |
Albo jako dostęp premium - przy Niku jest wyświetlona jedna złota moneta oznajaczająca 10zł za teraz darmowe porcje bogate w b. ciekawe spostrzeżenia/narracje wysokiej jakości. Pan Grzeralts pewnie by chciał sprawdzić jak wygląda 50 złotych monet przy Jego niku :)
Albo podobie jak napisał Pan Rotmeister - napis czerwony, mrugający zamiast fajnego loga SN - czy powiększyłeś w tym miesiącu biblioteczkę dla potomności i 50 wykrzykników
![]() |
Brzoza @Brzoza 17 września 2020 09:20 |
17 września 2020 09:21 |
* w danym miesiącu
![]() |
Michal-z-Goleniowa @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 11:18 |
U mnie na zły dzień pomaga wycieczka rowerowa. Ja, rower, las, jakieś pola. Zmęczę się trochę, przewietrzę głowę, po drodze odmówię Różaniec. Mam też psa i czasem wybierzemy się na dłuższy spacer. Żona jak chce "przewietrzyć" głowę, to też przychodzi i mówi "Michał, bierzemy rowery".
PS Córka dostała od koleżanki pocztówkę z Baranowa Sandowmierskiego. Że też LUL w tym pięknym, ale dla mnie bardzo dalekim miejscu, odpuściłem. Do Kazimierza też mam kawał drogi, ale nie mogę się doczekać i ta perspektywa też pomaga na słabsze dni.
I jeszcze czytelnikom bloga przedstawię pomysł, który sam od pewnego czasu realizuję: choć czytanie Coryllusa na portalu jest darmowe, to jednak ustawiłem sobie comiesięczny przelew na konto Kliniki Języka w kwocie kilkunastu zł. Kwota odpowiada cenie czasopisma. Jak kilku z nas tak zrobi, to taki stały dochód może poprawić humor i perspektywy Gospodarza. Mi trudno znaleźć czas na codzienną lekturę tego blogu i naprawdę podziwiam determinację, by codziennie coś ciekawego napisać.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski 16 września 2020 13:49 |
17 września 2020 12:55 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
emirobro @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 16:20 |
Na początku swego istnienia Amazon był księgarnią internetową.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Amazon.com
![]() |
shoot @gabriel-maciejewski |
17 września 2020 20:58 |
Księga Habakuka
Pierwsza lamentacja
2 Dokądże, Panie, wzywać Cię będę -
a Ty nie wysłuchujesz?
Wołać będę ku Tobie: Krzywda [mi się dzieje]! -
a Ty nie pomagasz?1
3 Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość
i na zło spoglądasz bezczynnie?
Oto ucisk i przemoc przede mną,
powstają spory, wybuchają waśnie.
4 Tak więc straciła Tora2 moc swoją,
sprawiedliwego sądu już nie ma;
bezbożny bowiem gnębi uczciwego,
dlatego wyrok sądowy ulega wypaczeniu.
![]() |
ciociaziuta @gabriel-maciejewski |
20 września 2020 14:33 |
Do sztambucha Coryllusa wpisuje się ciociaziuta.
Z przymrużeniem oka, albo i oczu obu.
Aniele nasz...,ani się waż, porzucać nas w udręce,
Jesień i zima przeminą, ja wiem..., lecz zabolałoby serce.
Modlitwy wciąż do Boga ślę, by Cię bezpiecznie prowadził,
Babunię olśnił, dzieci utulił, żonę miłą uładził.
Tobie On dał bajania dar - czyż wątpisz w Jego zamysły ?
Wszak podpływamy tu w dzień i noc, byś wzruszał nasze umysły.
Historię-jędzę chwytasz jak przędzę, piękne obrazy nią tkasz,
Więc Coryllusie, aniele nasz, powtarzam...ani się waż.
Tkaczu-bajarzu spiesz się, spiesz, wyczekujemy wciąż Ciebie.
Gdzie zaś Ci będzie tak dobrze jak tu ? Chyba, że w siódmym niebie ;)
Choćby i mała była nas garść, my poruszymy narody.
Wtedy, Gabrielu, przyjdzie czas Boskiej i ziemskiej nagrody.
dnia 20 września roku 2020
![]() |
Paris @ciociaziuta 20 września 2020 14:33 |
20 września 2020 14:55 |
BRAVO !!!
Piekne i prawdziwe.
![]() |
ciociaziuta @Paris 20 września 2020 14:55 |
21 września 2020 12:54 |
Dziękuję Pani za miłe i odważne słowa :)
Teraz czas na erratę.
![]() |
ciociaziuta @ciociaziuta 20 września 2020 14:33 |
21 września 2020 13:04 |
Errata do mrużenia oczu
Ach, Coryllusie, wybacz mi,
zakradł się lapsus calami :( :
"..modlitwy swe do Boga ślę.."
Ech, tak już jest z klawiszami :(
Uprzejmie proszę, nie dziękuj mi,
ja nic nie mogłam poradzić,
bo kiedy anioł przykazał "pisz!",
w kąt poszły chochle z garnkami :)
Tu i tam lapsus zabłąkał się,
oddechu przecinka zabrakło,
lecz kiedy rózga pogania mnie,
zakrztusić się czcionką jest łatwo :)
21 dnia września 2020 roku