Poczucie wybraństwa źródłem prawdziwej kultury
Jakoś mi się nie poprawiło od wczoraj. Muszę więc leżeć, choć na dwór parę razy wyszedłem. Ponieważ nie mogę za długo pisać, zacząłem oglądać serial „Dr. House”, którego nigdy wcześniej nie widziałem. To jest niezwykłe w jaki sposób można spieprzyć dobrze zapowiadającą się produkcję. Obejrzałem już sporo, więc mogę się na ten temat autorytatywnie wypowiedzieć. Cała ta potężna przecież machina, która ciągnęła się przez osiem sezonów chyba, została zapaćkana wątkami emocjonalnymi. Powody mogą być dwa – jak każdy serial, House jest propagandą obyczajową i muszą być tam, wszystkie te rzeczy, które Marek Hłasko z takim wdziękiem opisał słowami – miłość, zdrada, takie tam gówna. Drugi powód jest poważniejszy. Gdyby była tam sama medycyna, połączona z kryminalistyką, ludzie odkryliby rzecz niezwykłą. Ten sam mechanizm, który odkrył pewien pacjent prof. Święcickiego, przybyły doń aż spod Grójca. Człowiek ten powiedział w pewnym momencie, w czasie kolejnego badania – wie pan, panie profesorze, ta psychatria, to jest bardzo łatwa. On tak mówił – psychatria. Po czym wyznał, że nafaszerował swoją żonę, lekarstwami dla siebie, bo uznał, że ona też jest chora. No więc ludzie patrząc na House’a, który nie miałby byłej żony, atrakcyjnej asystentki, próbującej go poderwać, nieuporządkowanego życia swojego przyjaciela onkologa, czy wreszcie Murzyna, uznaliby, że medycyna jest bardzo łatwa. Bo widzieliby tylko ją. Dostrzegliby też szybko, że w każdym przypadku chodzi o to, by określić, czy chory ma infekcję, zator, czy raka. I koniec. To są trzy podstawowe obszary diagnostyki i w zasadzie na tym można poprzestać, resztę robią przyrządy. Trzeba więc koniecznie zadać pytanie – po jaką cholerę oni się tam wszyscy męczą przez tyle lat na tej medycynie i jeszcze potem robią te specjalizacje? To udręka całkiem niepotrzebna, albowiem psychatria, a z nią cała medycyna są bardzo łatwe i opanować je może każdy. I tu dochodzimy do sedna – serial dr House, podobnie jak dobry profesor Święcicki oddający swój czas pacjentom, zapewniają im poczucie wybraństwa. Pacjenci jednak nie postrzegają tego, jako coś, co dotyczy ich jedynie pośrednio. To znaczy nie rozumieją, że bez House’a i Święcickiego, mogą doprowadzić do tragedii w swojej rodzinie. Oni uważają, że to wybraństwo należy im się jak chłopu ziemia, a pośrednik w postaci profesora psychiatrii czy fikcyjnego lekarza z serialu jest niepotrzebny. W przypadku House’a rzeczywiście tak jest, można nie oglądać jego dętych przygód i nic się nie stanie, a na pewno człowiek będzie miał mniej złudzeń, które pękną w zderzeniu z rzeczywistością. Do czego więc potrzebny jest nam dr House? Do bezbolesnego i łatwego przejścia na teren, gdzie ja czuję się pewnie i bezpiecznie, to znaczy do tworzenia wielostronicowych, spójnych lub poszarpanych narracji, zwanego czasem pisaniem książek. House to fikcja, którą ludzie biorą za rzeczywistość i bardzo chcą się utożsamiać z głównym bohaterem, choć to jest całkiem niemożliwe, a jakby tego było mało, także niebezpieczne. I tu dochodzimy do istotnej różnicy pomiędzy medycyną a rynkiem treści. Człowiek słuchający łagodnego głosu prof. Święcickiego, albo oglądający House’a łatwo dojdzie do wniosku, że on też tak może. Jeśli oczywiście jest odpowiednio bystry i zdeterminowany. Do tego bowiem, by zajmować się diagnostyką i leczeniem potrzebna jest także odwaga. Polakom, jak wiadomo odwagi nie brakuje. Nie ma się więc co ograniczać – dalej bracia do skalpela!
Na rynku książki jest trochę inaczej. Ludzie obawiają się pisać, a często nawet stać obok tego co napisali, albowiem nie mają żadnego wiarygodnego pośrednika, który by ich pozbawił lęku, że jednak nie potrafią. Poza tym pisanie, w przeciwieństwie do medycyny wydaje się być o wiele bardziej mozolne, wcale nie jest widowiskowe i podlega rozmaitym ocenom, przed którymi nie zawsze można się obronić. Ludzie kreujący rynek dobrze o tym wiedzą i dlatego ma ów rynek kształt piramidy, w której, na kolejnych poziomach urzędują ludzie uznawani za wtajemniczonych, gwarantujący czytelnikom bezpieczeństwo przeżywanych emocji i – odwrotnie niż w przypadku House’a i Święcickiego – przekonujący ich, że absolutnie nie powinni pisać, bo to jest dla nich za trudne. Nie tak, jak psychatria i medycyna, które są bardzo łatwe. Mało tego, oni jeszcze potrafią przekonać ludzi, że książki wartościowe, to te jedynie, które są przez nich oraz ludzi, których namaścili, wskazane. Można oczywiście powiedzieć, że to paradoks, służący zwiększeniu sprzedaży seriali i zmniejszeniu konkurencji na rynku książki. I to będzie prawda. Jest jednak jedna kwestia, która czyni opisane tu okoliczności tragicznymi. Jest to misja Łukasza Święcickiego, który jest prawdziwym lekarzem, a nie House’m. Jego wybraństwo, jest notorycznie kwestionowane przez szaleńców. Odwrotnie niż wybraństwo pisarzy, które nie jest kwestionowane przez nikogo, albowiem ma różne gwarancje i sim-locki pozakładane w miejscach, gdzie nie sięgnie nawet bardzo szczupła dłoń z bardzo delikatnymi palcami.
I tu dochodzimy do kolejnej ważnej kwestii, czyli do pytania – czym jest rynek treści? Otóż jest on takim obszarem, gdzie ludzie ekscytują się cudzym, prawie zawsze i z definicji fałszywym wybraństwem. Owa ekscytacja nazywana jest czasem kulturą, a w skrajnych przypadkach kulturą wysoką.
Z niejakim zdziwieniem przeczytałem wczoraj tekst Bożeny i dyskusję pod nim, a szczególnie skupiłem się na tytułach książek, które autorka i komentujący chcieliby mieć przy sobie w czasie kwarantanny. - No nie – pomyślałem – tyle książek i żadnej mojej? Zacząłem się zastanawiać dlaczego tak jest, a nawet wziąłem do ręki, jeden z tomów Baśni i zacząłem czytać. Od razu uderzyła mnie jedna rzecz. To jest za łatwe. Za szybko się to czyta, w zasadzie przelatuje się przez tę treść, jak pośpieszny z Krakowa przelatuje przez ten sławny tunel. To jest prawie tak łatwe jak psychatria i medycyna w wykonaniu House’a, nie zostawia w człowieku żadnego śladu. A co najgorsze nie proponuje uczestnictwa w żadnym wtajemniczeniu. Tu chyba popełniam błąd najgorszy, nie ma w tych moich książkach żadnych wtajemniczeń i żadnego poczucia wybraństwa, które mogłoby ludziom poprawić nastrój i dać im jakąś nadzieję, że istnieje jakiś lepszy, ważniejszy obszar wymiany myśli, gdzie królują prawdziwsze i głębsze emocje. Potem pomyślałem, że jest znacznie gorzej. Nie ma w tych książkach nawet miłości, zdrady i takich tam gówien. No, a co za tym idzie, książki moje oddalone są od obszaru zwanego kulturą, ze szczególnym wskazaniem na kulturę wysoką. I nie ma w nich ani jednego znaku, ani jednego charyzmatu, którym można by było się podeprzeć aspirując do tej kultury. To je w zasadzie dyskwalifikuje. Ja się przeciwko temu nie będę buntował, albowiem wczoraj odkryłem, mimowolnie zupełnie, że moja rola polega na czymś innym niż ekscytowanie się kreowanymi przez siebie samego treściami. Otóż ona polega na byciu tłem. Spróbujcie znaleźć inne jakiejś miejsce, w którym obecny byłby autor nie piętnastu jak, jak ja, ale choćby dziewięciu książek, który pozwoliłby obcym ludziom na swobodne dyskusje o ich pasjach, planach i spostrzeżeniach, bez ingerencji w to i bez natarczywych prób zwracania na siebie uwagi? Mogę się mylić, ale takich miejsc nie ma. To jest jedyne. I to chyba jego wartość jest nadrzędna. Książki są jakością wtórną w stosunku do portalu Szkoła Nawigatorów i nie mają aż takiego znaczenia. Wczoraj po raz kolejny okazało się, że nasz portal został zaatakowany w systemie ddos. Parasol dzwonił do mnie w tej sprawie. Na atak zareagował bardzo szybko. Podobnie jak Wiesiek, który pozakładał tu jakieś dodatkowe zabezpieczenia. Bardzo im za to dziękuję.
Na czym polegał atak? Na blogu genezego zaczęła nagle rosnąć liczba odsłon. Parasol to zablokował i zmienił genezemu status. Ponieważ genezy napisał tekst pod bardzo prowokacyjnym tytułem, w dodatku hermetyczny, czego bardzo nie lubię, uznał za stosowne najpierw apelować o przywrócenie mu bloga, a potem napisał do mnie prośbę o wyjaśnienia. Przedstawił się nawet z imienia. Odpisałem mu, żeby więcej nie przysyłał takich listów i kontaktował się z parasolem.
Ludzie, na szczęście coraz rzadziej, próbują apelować do mojej prostoduszności i naiwności. Nie lubię tego. I nikt chyba nie lubi. Mam też nadzieję, że będzie się to zmieniać. Nasz wspólny portal zaś, gdzie każdy może pisać co chce, a nawet aspirować do kultury wysokiej, będzie rozkwitał. Na dziś to tyle. Idę trochę pochorować.
tagi: szkoła nawigatorów książki medycyna rynek treści psychiatria
![]() |
gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 09:11 |
Komentarze:
![]() |
marianna @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 09:41 |
W realu - wielka psychoza. W internecie - wirtualno-medialny terroryzm. Jak tu żyć???
Pozostaje całkowita ucieczka w "Baśń.........". Jak dla mnie, dziś, to chyba jedyny sposób na przeżycie . Nie dać się zwariować.
![]() |
Draniu @marianna 16 marca 2020 09:41 |
16 marca 2020 10:22 |
Ciężko opanować emocje i skoncentrować sie na czytaniu.. Ludzie juz liczą straty , liczyby nie kłamią... Wymuszony zastój spowoduje poważne problemy.. Zabawa w strzelanie z armaty do komarów spowoduje poważne problemy ekonomiczne w małych i średnich przedsiębiorstwach, systemy kredytowania zawalą się, będzie dużo zwolnień z pracy.. Ta paranoja spowoduje poważny kryzys ekonomiczny, on juz się zaczął...
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:24 |
U mnie jeszcze szalej ddos, chyba jednak sytuacja jeszcze nie została opanowana..
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:33 |
Tu szło o polecanie książek Bożenien, których jeszcze nie czytała, więc delikatny zawód jest nie na miejscu, bo większość tu komentujących nie tylko kupiła, a nawet przeczytała, więc lecą Bruce Lee, Bakunowe faktory, Skvoreckie itp. W liście trochę dziwi mnie Libera, ale cóż, on z Wrocławia.
![]() |
szarakomorka @Draniu 16 marca 2020 10:24 |
16 marca 2020 10:47 |
> @gabriel-maciejewski
Po kliknięciu na górnej belce "GŁÓWNA"
pojawia się ochrona ddos.
To tak dla informacji (może dla - parasola?)
![]() |
MarcinD @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:49 |
Był atak DDoS. Zauważyłem to wyraźnie, a teraz strona sprawdza najpierw źródło zapytania nim da dostęp.
Najtrudniej jest być tłem i stanąć w cieniu. Korzystanie z tego środowiska w ten sposób też jest trudne jako czytelnik i komentator. A co dopiero autorowi, który to stworzył i wszystko napędza.
Życzę zdrowia, Panu i nam wszystkim.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:52 |
Co do tekstu Koleżanki Bozenan ,to ona, być może bezwiednie, przyjęła zasadę brania na listę i na wyspę wyłącznie tzw. fabuły. Więc ani Baśń,ani Socjalizm i Śmierć nie mogła się na niej znaleźć. A o gustach literackich się nie dyskutuje. Są czasem różne w różnej fazie życia. Ja np. lubię po długich przerwach wracać do Sienkiewicza "Potopu", "Ogniem i mieczem" a też i "Quo Vadis". Jest w nich rozmach,tragedia i komedia oraz wielkie poczucie humoru.A w czasie zarazy to trzeba się zwrócić do Tomasza a Kempis "O naśladowaniu Chrystusa", "Dzienniczka" S. Faustyny i samego Pisma Św.
Gdyby zaś układać listę książek nie będących powieściami, to dla zrozumienia XX w. jak najbardziej trzeba zabrać "Jak nakręcić bombę" Stalagmita i wszystkie 3 (mam nadzieję)tomy "Socjalizm i Śmierć" ale też coś Ossendowskiego("Lenin"), Tatarkiewicza "Historia filozofii" i Ortegę y Gasseta "Bunt mas" czy "Kościół pierwszych wieków" Daniel-Ropsa.
Ile zresztą zmieści plecak?
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:53 |
Ja wiem, że tych co sądzą, że psychiatria jest łatwa lub niepotrzebna, a wybraństwo ma dotyczyć wyłącznie ich istnień jest całkiem sporo dookoła. Terroryzują "głębokie emocje", już to miłości, wrażliwości czy wyjątkowych dramatów.
Jednak się mylisz. Nie jesteś tłem dla fałszywych emocji wybrańców. Bo nigdy, mimo wszystko nie dałeś złamać w sobie jednej wartości. Dlatego w baśniach jest coś, co jest najważniejsze: PRAWDA.
Ona "wybrańców" najmniej interesuje, w porywach udają, że nie istnieje. I to jest w sumie pocieszające :)
A SN, choć ważny w kontekście wymiany myśli, nauki i wreszcie jedynej promocji jest jednak wtórny wobec twojej myśli w książkach.
Mi też się na razie nie polepsza, więc zdrowiejmy - ja z Radoryskim, przez co bardziej wesoło :)
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 10:55 |
Jeśli chodzi o mnie, to odnoszę się do książek przeczytanych naście lat temu. Dzisiaj, nawet jeśli jakieś kupuję (np. te z Kliniki) to i tak nie mam czasu, by je przeczytać. I zazwyczaj bazuje na autorach , co do których przekonałem sie jecszcze wczesniej. Mało który autor zyskuje uznanie w czasie bieżacym. No chyba, że pisze jakieś sensacje (chandlery czy hammety) albo "wiedźminy", czyli gotowe scenariusze pod produkcje filmowe.
![]() |
ainolatak @pink-panther 16 marca 2020 10:52 |
16 marca 2020 10:59 |
To zależy jaki plecak się wybierze ;) ja biorę ten po lewej :)
![]() |
bozenan @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 11:01 |
no nie, obawiałam się, że tak będzie....napisałam, być może za mało wyraziście, że brałabym na kwarantennę książki, które mnie w jakiś sposób uspokajają. A nie książki dobre, najlepsze, mój top, czy w ogóle inne kryteria. Żadna z Twoich "Baśni..." nie służy uspokajaniu, przynajmniej ja nie odnoszę takiego wrażenia, ale to ani zarzut ani skarga. W obliczu sytuacji, w której ja osobiście się znalazłam, nie mogę ekscytować się niczym, bo ekscytacji mam po dziurki w nosie, nie mogę spać i też jestem chora - nie mogę ruszać szyją z bólu mięśni karku, spowodowanych długotrwałym stresem. Leżę więc jak jakaś kłoda i czekam na litość fizjoterapeuty. Może mie czeka wizyta u kogoś z branży profesora Święcickiego, nie wiem.
Ale cieszę się, że napisałeś to, co napisałeś, przynajmniej nie brak Ci inspiracji. Dr Housa kiedyś oglądałam, zgadzam się, że rozwalili dobrą produkcję grzebianiem w fikcyjnej psychice i emocjach bohaterów, w ogóle mnie to nie interesowało.
Całe szczęście, że atak został opanowany, zastanawiałam się, co się dzieje.
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 11:15 |
To zabezpieczenie to Cloudflare? Bo od wczoraj pojawia mi się przed każdym wejściem na SN.
![]() |
umami @tadman 16 marca 2020 10:33 |
16 marca 2020 11:22 |
Antoni Libera? On nie jest z Wrocławia.
![]() |
Krzysiek @marianna 16 marca 2020 09:41 |
16 marca 2020 11:43 |
"W realu - wielka psychoza. W internecie - wirtualno-medialny terroryzm. Jak tu żyć???"
Nie dostrzegam tej "wielkiej psychozy". Dzisiaj, godz. 10 idę do sklepu spożywczego, jak praktycznie co dzień, Lewiatan na miasteczku AGH, Kraków. Kilkanaście osób smętnie snuje się po sklepie, wszystko jest - na czele z osławionym papierem toaletowym (jedynie spirytus denaturowany chyba zszedł, ale dokładnie nie sprawdzałem, ale spożywczy na monopolu był). Kupiłam coś na dzisiaj - jutro przyjdę po nowa świeżą porcję. Samochody jeżdżą - trochę mniej, bo to miasto akademickie, więc krzątanina studencko-nauczycielo-akadmicka generuje sporo ruchu. Gdyby choć jakie baby pobiły się o paczkę rolek jak to było w Sydney.
Co do tego Internetu i "wirtualno-medialnego terroryzmu" - to zależy na jakie strony się wchodzi. Polecam kolejny odcinek reportażu z prac przy Przekopie Mierzi Wiślanej z 13.03. Roboty idą normalnie, koparki kopią, wywrotki przewożą materiał, powstaje już grobla do sztucznej wyspy, od strony zatoki widać początek nabrzeża, o tutaj link Przekop Mierzei Wiślanej #22 -2020.03.13 Podobnie prace przy tunelu pod Świną w Świnoujściu i generalnie na wszystkich placach budowy.
Uspokajam [a może rozczarowuję] Panią - żadnych wielkich, nadzwyczajnych i strasznych wydarzeń, na które po cichu może niektórzy liczą, i oczywiście na to, że będą tylko obserwatorami, a nie uczestnikami - nie będzie.
Natomiast wszelkiej maści wariaci i oszuści próbują trochę punktów popularności ugrać. Mamy więc Grzegorza "Szczęść Boże" u Roli i sensacyjny nagłówek "Braun u Roli ujawnia szokujące fakty w sprawie korony" [czyli gorąca prośba: kliknij mnie], Karoń też o koronie, ekspert o geopolityki pan B. też o koronie "Zaczynam się naprawdę bać", oczywiście nie mogło zabraknąć starego naciągacza Stanisława K. - korona to robota masonerii, a PiS posłusznie wykonuje co ta starsi i mądrzejsi każą. Również Stasiu M "Katarynka", którego uśmiechnięta i nalana jak księżyc w pełni twarz zachęca do wysłuchania kolejne porcji swojej znanej gawędy.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 11:54 |
ca 5 000 osób zmarło na świecie od początku tego roku na infekcję spowodowaną CoVir 19.
A ile w tym samym czasie przeprowadzono aborcji? I też na całym świecie?
Czy ktoś robi z tego drugiego powodu raban?
Interes się znakomicie kreci. Okazuje sie, że najlepszy interes jest związany z uśmiercaniem ludzi
(vide: aborcja, wojny, epidemie etc.).
![]() |
gabriel-maciejewski @marianna 16 marca 2020 09:41 |
16 marca 2020 11:56 |
Ja tam idę spać
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 16 marca 2020 10:24 |
16 marca 2020 11:57 |
Chyba została
![]() |
gabriel-maciejewski @MarcinD 16 marca 2020 10:49 |
16 marca 2020 11:57 |
Dziękuję
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 16 marca 2020 10:52 |
16 marca 2020 11:57 |
Trochę żartowałem
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 11:58 |
Coryllusie ciesz się ,ze podjąles bardza dobra decyzje, ze zastosowałes wcześniej manewr wyprzedaży zaległości magazynowych, bo w tej sytuacji jaka jest i będzie w przyszłości z ta wyprzedażą mogłoby być nieciekawie..
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 16 marca 2020 10:53 |
16 marca 2020 11:58 |
Tam jest to co ja uważam za prawdę
![]() |
gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 11:59 |
To chyba nie są gotowe scenariusze. Zanim powstały filmy minęło kupę lat
![]() |
gabriel-maciejewski @bozenan 16 marca 2020 11:01 |
16 marca 2020 11:59 |
To taki trochę żart
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 16 marca 2020 11:15 |
16 marca 2020 11:59 |
Tak
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 16 marca 2020 11:58 |
16 marca 2020 12:00 |
dlatego to sekta ;))
bo też tak uważamy (zazwyczaj ;p)
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 16 marca 2020 11:54 |
16 marca 2020 12:00 |
No, ale nie mam narzędzi, żeby sie temu przeciwstawić
![]() |
glicek @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 12:27 |
No więc ludzie patrząc na House’a [...] uznaliby, że medycyna jest bardzo łatwa. Bo widzieliby tylko ją.
Oprócz tego widzą albo może widzieliby, że:
- W Dr Housie wszyscy pracują 24godz na dobę, właściwie nie ma tak, że "wybiła 17, wyłączam tomograf i rezonans, zawieszam stetoskop na kołku i idę na piwo". Tam lekarze niczym Batman i Superman są dostępni prawie zawsze i wszędzie o każdej porze. Nie są zmeczeni a w szpitalu poza jakimiś katastrofami prawie nie ma kolejek.
- Wątki finansowe nie pojawiają się specjalnie w serialu. Poza tymi odcinkami, w których czarny miliarder (!) staje się głownym sponsorem szpitala, chce ciąć koszty i skasować grupę diagnostyczną House'a gdyż pochania mnóstwo pieniędzy. Ale koniec konców wredny i chciwy miliarder przegrywa a House wygrywa. Czasem się przewija, że ktoś tam nie ma ubezpieczenia medycznego ale poza tym - luz. Rezonans, tomograf, punkcja, przeszczep jeden, drugi, trzeci i niezliczone badania osocza, krwi itp. A wszysto oczywiście na już.
![]() |
Draniu @Krzysiek 16 marca 2020 11:43 |
16 marca 2020 12:32 |
No to jak jest tak świetnie , to zadzwoń do moich pięciu z sześciu klientów ,żeby do mnie przyjechali bo sie wczesniej zapowiadali.. Z tego co mi wiadomo to raczej nie przyjadą , bo z kolei ich biznesy związane z różnymi przedsięwzięcia , nie wypalił i przynajmniej do połowy kwietnia nie zanosi sie na to że się zrealizują, co.. Tak sie tłumaczą, może Ty sciągniesz ich wolami do mnie. A czarowaniem o publicznych inwestycja ,które są zależne od budżetu państwa, do którego można zawsze sięgnąć jak zabraknie pieniędzy ,to raczej takimi argumentami nie przkonasz , przynajmniej mnie..
![]() |
Janek-D @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 12:36 |
Dla mnie wszystkie "Baśni jak niedzwiedź" i te polskie, amerykańskie, kredyt, socjalistyczne to są książki do wielokrotnego czytania. Nie ukrywam, że po raz drugi zaczałem czytać całą serię i dojechałem do połowy pierwszej części, z jednego powodu - braku czasu i stosu nowych książek do przeczytania, 2/3 zakupione w KL.
Ta pierwsza jest najłatwiejsza w czytaniu ale dla mnie najmniej intrugująca, rozgrzewka przed daniem głównym :).
![]() |
marianna @Krzysiek 16 marca 2020 11:43 |
16 marca 2020 13:31 |
Dwie skończone idiotki, z mojej najbliższej rodziny,/synowa i wnuczka/ wyrzuciły mnie wczoraj ze swojego domu. Syn tylko milczał. Podobno to wszystko dla mojego dobra. A Pan twierdzi, że nic się nie dzieje.?! A w ilu rodzinach taki cyrk się odstawia?! Toż to tragedia i stu profesorów Święcickich nie pomoże.
![]() |
marianna @gabriel-maciejewski 16 marca 2020 11:56 |
16 marca 2020 13:33 |
A ja zrobiłam sobie spacer po cmentarzu. Jest pięknie i spokojnie.
![]() |
zkr @stanislaw-orda 16 marca 2020 11:54 |
16 marca 2020 13:33 |
Na grype umiera pomiedzy ~800 a ~1800 dziennie (prosze przewinac w dol do "Health" i kliknac [+] przy grypie):
https://www.worldometers.info/
A bijacy licznik aborcji jest przerazajacy...
Co do SARS-CoV-2 wywolujacego COVID-19 - ta ostroznosc wynika z tego zeby jak najbardziej zmniejszyc szybkosc rozprzestrzeniania sie wirusa (w sensie ilosc zachorowan w jednostce czasu).
Trudno policzyc jakie mamy ryzyko zlapania ale po co grac w "totolotka" ?
![]() |
bozenan @gabriel-maciejewski 16 marca 2020 11:59 |
16 marca 2020 14:12 |
być może trzeba do mnie mówić obecnie, tak jak to robiłeś podczas wywiadu z profesorem: "halo, żaruję" :-)))
choć mniej wiecej "sczaiłam" o co Ci chodzi w tym wpisie, to jednak strach pisac choćby o jedno słowo za daleko....albo za blisko. Czasu mam więcej niż zazwyczaj i mogę go pożytkowac na internetowe aktywnosci dodatkowe, ale nie mam więcej odporności psychicznej.
ps. SN nadal dziwnie działa, przynajmniej u mnie
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 16 marca 2020 12:00 |
16 marca 2020 14:47 |
nikt nie ma
![]() |
stanislaw-orda @rotmeister 16 marca 2020 14:42 |
16 marca 2020 14:49 |
Epidemia głupoty
![]() |
Grzeralts @rotmeister 16 marca 2020 14:53 |
16 marca 2020 14:59 |
Wszyscy "zdystansowani do obłędu" wyciszą się za dwa tygodnie, bo praktycznie każdą rodzinę problem realnie dotknie, tzn.ktoś w bliższym lub dalszym kręgu poważnie zachoruje. I to nie jest żadne proroctwo, ani prekognicja, tylko znajomość faktów.
![]() |
marianna @rotmeister 16 marca 2020 14:48 |
16 marca 2020 15:38 |
Paranoja nie rozróżnia nacji.
![]() |
olo @rotmeister 16 marca 2020 14:46 |
16 marca 2020 16:02 |
podejscie sie zmienia, bo z katarem mozna bez problemu zostac w domu tzn, nie ma juz tej narracji "wez ibufren idz do ptacy"
![]() |
olo @olo 16 marca 2020 16:02 |
16 marca 2020 16:31 |
w tym sensie:
wez ibufren, wez pigulke, usun ciaze...
masz dowod na epidemie glupoty
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 17:25 |
Gdy przeczytałem sam tytuł: Poczucie wybraństwa źródłem prawdziwej kultury to pomyślałem, że tekst jest o tym na co sam wpadłem. O tym, że prawdziwa kultura jest tworzona przez autorów czujących przynależnosć do któregoś z narodów wybranych. Zresztą akurat właśnie te narody tworzą rankingi kultury co wzmacnia efekt. Niekoniecznie narody muszą być faktycznie wybrane, czasem wystarcza że czują się jakoś szczególnie naznaczone, by trzaskać taśmowo światowej klasy dzieła. W tym drugim przypadku tylko do czasu, w pierwszym - wiecznie.
Wybraństwo zachęca do tworzenia dając poczucie bezpieczeństwa. Anglik gdy odkryje, że jednak nie umie pisać książek, zawsze może sobie dodać otuchy tym, że jest przecież na szczęście Anglikiem, a nie Bułgarem, czy Polakiem.
![]() |
olo @Grzeralts 16 marca 2020 14:59 |
16 marca 2020 18:04 |
a mozesz jasniej?
nawet wlosi tak duzych rodzin nie maja 1:2400
![]() |
Grzeralts @olo 16 marca 2020 18:04 |
16 marca 2020 18:13 |
W bliższym lub dalszym kręgu znajomych każda rodzina będzie miała kogoś, kto zachorował.
![]() |
Matejek @Grzeralts 16 marca 2020 18:13 |
16 marca 2020 18:42 |
... tak jakby do tej pory nie miała ... :D
![]() |
olo @Grzeralts 16 marca 2020 18:13 |
16 marca 2020 18:44 |
ale jak? poziom chinski do naszej liczby ludnosci to 1:450
![]() |
Grzeralts @olo 16 marca 2020 18:44 |
16 marca 2020 19:11 |
Normalnie. Sam zobaczysz. Sprawa przestanie dla większości ludności mieć wymiar jedynie teoretyczny, gdy w każdej rodzinie znajdzie się ktoś, kto zna osobę chorą na COVID-19 o innym niż banalny przebiegu. Można pewnie policzyć, przy jakiej liczbie hospitalizowanych to nastąpi, wychodząc od liczby Dunbara, ale to i tak szacunki, a wystarczy poczekać.
![]() |
Grzeralts @Grzeralts 16 marca 2020 19:11 |
16 marca 2020 19:17 |
Przepraszam, Gabrielu za trolling notki. Ale w sumie, to ładnie wychodzi, że prawda ludzi niespecjalnie interesuje, wolą wiedzę tajemną, albo chociaż złudzenia tejże. W każdym razie poczucie bezpieczeństwa.
Już się zamykam, wreszcie.
![]() |
olo @Grzeralts 16 marca 2020 19:11 |
16 marca 2020 19:23 |
to ty pisales o dwoch tygodniach, a na dzis mamy pozamykane granice i obostrzenia, wiec ja obstawiam, ze dla opisanego przez ciebie efektu ta znana osoba bedzie medialna
![]() |
umami @glicek 16 marca 2020 12:27 |
16 marca 2020 19:35 |
Sprawa finansów wisi tam cały czas nad ich głowami, ze względu na odszkodowania, za źle wykonany zabieg. I jest ryzyko, bo inaczej nie poznalibyśmy geniuszu wybitnego doktora, wiedzącego wszystko, albo po prostu dobrze wyciągającego wnioski.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 19:36 |
"To znaczy nie rozumieją, że bez House’a i Święcickiego, mogą doprowadzić do tragedii w swojej rodzinie. Oni uważają, że to wybraństwo należy im się jak chłopu ziemia, a pośrednik w postaci profesora psychiatrii czy fikcyjnego lekarza z serialu jest niepotrzebny."
Zjawisko właściwie pojawiające się u ludzi w przypadku kontaktu z 90% zawodów. "Przecież to jest proste, więc zrobie se sam albo na youtubie obejrze poradnik", a potem się okazuje, że "jak pan Darek robił to mu tak łatwo szło przecież, a jak ja zrobiłem to te rury ciekną na łączeniach, ściana nie jest płaska jak stół, a wiązka w elektryce podnoszenia szyb w samochodzie pali się jak wysuszona łąka w sierpniu".
![]() |
Paris @Grzeralts 16 marca 2020 19:11 |
16 marca 2020 20:24 |
Oczywiscie, ze juz niebawem zobaczymy...
... skutki moga byc naprawde oplakane, przy obecnej RUINIE i BANKRUCTWIE sluzby medycznej i nie tylko, przy ogolnej "bezradnosci" - bo z pustego to i Salomon nie naleje... a w koncu zeby sie dzialo to co sie wlasnie dzieje KTOS duzo wczesniej "pomyslal", "zaplanowal", "wdrozyl", a dzis TEN SAM KTOS tym wytworzonym burdelem "zarzadza zdalnie" i w Brukseli i w naszej Ojczyznie !!!
Zwlaszcza, ze wlasnie teraz dowiaduje sie z francuskiego telewizora od francuskiej lekarki mieszkajacej w Rzymie, ze BRAKUJE WSZYSTKIEGO... maseczek, rekawiczek, testow na tego wirusa... i co najwazniejsze respiratorow i tlenu do tych respiratorow... brakuje ludzi... i co gorsza nie mozna tego KUPIC NIGDZIE NA SWIECIE !!!... wiec sila rzeczy wirus zaraza, a ludzie setkami umieraja, pozostajac BEZ POMOCY !!!
W swietle powyzszego wyglada to naprawde makabrycznie... tym bardziej, ze ten WIRUS nie pojawil sie ANI PRZYPADKOWO ANI SAM Z SIEBIE... i prosze nie pisac bzdur, ze nikogo to nie interesuje albo, ze ludzie wola wiedze tajemna albo jej zludzenia... albo poczucie bezpieczenstwa, bo to jest naprawde slabe.
![]() |
Aquilamagna @Paris 16 marca 2020 20:24 |
16 marca 2020 21:13 |
Może niech się w końcu Pani zdecyduje, czy
LUNJA, MERDIA, BANKSTERSTWO i poszczegolne rzady nakrecaja te "globalna psychoze wirusowa"...
oraz
Naturalnie ze smierdzi !!! To cwane gapy sa, te Makaroniarze !!!
czy może
BRAKUJE WSZYSTKIEGO... maseczek, rekawiczek, testow na tego wirusa... i co najwazniejsze respiratorow i tlenu do tych respiratorow... brakuje ludzi... i co gorsza nie mozna tego KUPIC NIGDZIE NA SWIECIE !!!... wiec sila rzeczy wirus zaraza, a ludzie setkami umieraja, pozostajac BEZ POMOCY !!!
bo trudno nadążyć.
![]() |
olo @olo 16 marca 2020 19:23 |
16 marca 2020 21:47 |
nie obrazaj sie, dwa dni temu pisales "Jeśli to wypali, za 2 tygodnie zaczniemy wracać do normy", stad moje pytanie
na tym zakoncze i przylacze sie do przeprosin
![]() |
Ogrodnik @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 21:48 |
:)
Ja bym tej dziedziny nie penetrował żadnym logicznym narzędziem, a poddał się z nonszalancją.
Kawalerowi nie przystoi sprzeciwiać się sile z jaką księżyc podnosi i opada zieloną pierś oceanów.
Też trochę przesadziłem ale niech tam.
![]() |
Ogrodnik @Ogrodnik 16 marca 2020 21:48 |
16 marca 2020 21:49 |
do Aquilamagna 22:13 ;)
![]() |
Grzeralts @olo 16 marca 2020 21:47 |
16 marca 2020 22:15 |
Bo zaczniemy. Jedno z drugim nie stoi w sprzeczności, wręcz przeciwnie - jak ludzie zaczną gremialnie przyjmować pewne fakty do świadomości, będzie można zacząć wracać do normy. W międzyczasie trzeba maksymalnie wyhamować wszystko. To i gospodarce pomoże, wbrew pozorom.
W każdym razie Minister Zdrowia wraz z Premierem coraz bardziej mi imponują. Choć jest to podziw lękiem podszyty.
![]() |
Paris @Aquilamagna 16 marca 2020 21:13 |
16 marca 2020 22:24 |
Zgoda...
... rzeczywiscie sytuacja jest baaardzo dynamiczna, zmienia sie jak w kalejdoskopie i trudno za nia nadazyc !!!
To wyznanie francuskiej lekarki... i dzisiejsze, wieczorne "oredzie" Macron'a do Frankow zmienia bardzo duzo... i swiadczy tylko o FATALNEJ sytuacji w Europie.
Wszystko co wyzej napisalam - zdecydowanie podtrzymuje... dochodza tylko nowe porazajace i przerazajace fakty... tyle... i warto to wiedziec.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
16 marca 2020 23:43 |
Ej, ej, przymarudzasz troszki z tym "byciem tłem". Czekamy na Twoje książki i każda następna jest ważna. Baśń socjalistyczna rozwija się jak thriller, szalenie interesujący i dający niebywałą wiedzę, której zapewne nie zdobylibyśmy, gdyby nie Twoje "trzecie oko".
No i nie wyłaź z domu, gdy chorujesz! 3maj się! :)
![]() |
olo @Grzeralts 16 marca 2020 22:15 |
17 marca 2020 00:22 |
tak, nie stoi w sprzecznosci i dziekuje, ze to napisales
![]() |
Draniu @Grzeralts 16 marca 2020 22:15 |
17 marca 2020 05:58 |
Tak,tak, Grzeralts mamy narodową kwaratanne.. Czas rozdać medale ..
![]() |
Zawierucha @Grzeralts 16 marca 2020 14:59 |
17 marca 2020 12:06 |
Hmmm, zapiszę sobie przypomnienie za 2 tygodnie. Obstawiam, że nic wielkiego nie będzie.
![]() |
ahenobarbus @gabriel-maciejewski |
17 marca 2020 15:30 |
hmm... ten Clodflare nieco zakłóca działanie strony. Już pal licho to wydłużone ładowianie, przeżyję. Niestety usługa ma jakiś negatywny wpływ na CSS na mojej stacji i strona ładuje mi się bez ramek i strasznie rozrzucona. O dziwo w wersji mobilnej wszystko działa bez zarzutu. Czy ktoś z Państwa spotkał się z podobnym problemem?
![]() |
Magazynier @pink-panther 16 marca 2020 10:52 |
17 marca 2020 15:50 |
Na wyspę lepiej zabrać toprek, nóż, młotek trochę gwoździ, Pismo Św. oczywiście, ale obawiam się że na inne lektury wszy, żołądek i szczury nie pozwolą. Pewnie przesadzam z tą dosłownością. Jednak najwyżej zabrałbym Wojtyłłę i Wyszyńskiego. Ach no przecież Autor przypomniał mi swoich książkach, oczywiście Socjalizm i śmierć.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
17 marca 2020 15:54 |
"No nie – pomyślałem – tyle książek i żadnej mojej? Zacząłem się zastanawiać dlaczego tak jest"
Bo twoje są pod ręką. W sumie Wojtyłę i Wyszyńskiego też mam pod ręką. No to dalej nie wiem. Bo przecież Baśń jak niedźwiedź I jak najbardziej przydatna na zmaganie z przeciwnościami przyrody i losu.
![]() |
stanislaw-orda @pink-panther 16 marca 2020 10:52 |
17 marca 2020 16:47 |
Gdybym miał wybrać jeden jedyny tytuł, aby gdzies zabrać go na koniec świata, to byłby to:
"Śmieć Wergilego" Hermanna Brocha.
![]() |
Zawierucha @Zawierucha 17 marca 2020 12:06 |
26 maja 2020 11:01 |
Nawiązuję do komentarza Grzeraltsa (16 marca 2020 14:59) :
"Wszyscy "zdystansowani do obłędu" wyciszą się za dwa tygodnie, bo praktycznie każdą rodzinę problem realnie dotknie, tzn.ktoś w bliższym lub dalszym kręgu poważnie zachoruje. I to nie jest żadne proroctwo, ani prekognicja, tylko znajomość faktów. "
Byłem niepoprawnym optymistą podejrzewając, że opamiętanie w sprawie koronoświrusa nastąpi w 2 tygodnie.
Ale teraz chyba już nie znajdzie się tu nikt "wierzący" w medialną zarazę.
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski |
26 maja 2020 12:01 |
poczucie wybraństwa źródłem prawdziwej/prawdziwego ....;- tak funkcjonuję wszelkie subkultury/kasty/profesje/... ; zasada jest prosta: my wybrani a oni/reszta to chamy -bez praw, bez racji, ...., ot za miskę ryżu i pod przymusem do roboty a jak nie? to wybrani nam pokażą co potrafią, a potrafią...