niestety, masz rację

To co zrobili NUP i reszta naszych miłomściwych z polską turystyką pod pretekstem covida, nie tylko woła o pomstę do nieba, ale sąd tu na ziemi. Dla przykładu i ostrzeżenia na przyszłość. Bo to nie są szaleńcy, tylko cyniczni lucyferianie (copy: dr Anna Martynowska), o mentalności cyborgów, sterowanych spoza granic naszego kraju.       Wg danych, na które prawdopodbnie powołuje się Coryllus, Polska była w 2018 r. na 19 miejscu pod względem ilości turystów, odwiedzających kraj. Oczywiście daleko za Francją, ale za to ze znacznie wiekszą niż ona dynamiką wzrostową! Tym bardziej, że Francja chyba robiła już bokami, bo jej dochody z turystyki, w stosunku do wydatków, były w porównaniu z takimi Włochami minimalne! No i turystyka pielgrzymkowa też w to wchodzi (zwłaszcza Lourdes i La Salette), z tendencją wzrostową. Analiza tych tabel jest zresztą b. ciekawa, pokazując rekordzistę - Turcję, z największym przysrostem liczby turystów, ale też Wietnam, Korea Pd, Indie... No i dołowanie brytyjskie.  Nic dziwnego, że właśnie turystyka i branże towarzyszące stały się największymi ofiarami "zarazy".

Coś w tym jest...

2018

Luwr - 10,2 mln zwiedzających

Wawel - 1,4 mln zwiedzających

Oczywiście, że jest

Wiem

Wystarczy porównać transmisje telewizyjne z Tour de France - zabytki, turyści (czyli rzesze fanów na trasie), z tymi z Tour de Pologne, zwanego także Tour de Balone (balony większości spółek skarbu państwa ustawione wzdłuż trasy), na który to wyścig z zagranicy nie przyjedzie prawie nikt.

Produkt pełną gębą i wyrób czekoladopodobny.

Oni tego nie rozumieją, bo przecież jest wyścig, są balony, pieniądz przepływa. O co więc chodzi?

Wawel to przede wszystkim krajowcy jako zwiedzający

Pewnie tak, ale niektórzy lądowali na Podlasiu, bo pomylili autobusy i się im bardzo podobało. Internety są pełne takich relacji z polskiej gościnności przy zupełnej nieznajomości angielskiego. A ja? Cóż, musiałem się zadowolić kopnięciem w dupę dwóch sióstr brytyjek bo podskakiwały. Nie w Krakowie, we Wrocławiu.

Upadek turystyki oznacza, że będą w Europie instalować na powrót tanią produkcję, a będzie to wymierzone w Chiny. Morawiecki jest heroldem tych zmian

Jeżeli faktycznie idzie w kierunku na instalowanie produkcji w Europie, to jeszcze musi w pewnym momencie paść komunikat, że po pandemii czeka nas redukcja uniwersytetów w Polsce o połowę. 

A po co redkukować uniwersytety? czego one uczą? Moim zdaniem powiększy się ich liczbę i przeprowadzi w mediach kampanię, że skoro ktoś chce studiować, a nie ma pracy, musi iść na szwalnię. Nie można strugać dziedzica i udawać kogoś lepszego niż się jest w rzeczywistości, jak gospodarka się wali. I absolwenci politologii w Kielcach grzecznie pomaszerują do hali, gdzie stary Chińczyk, wynajęty na tę okazję powie im, jak działają krosna. 

W Nowym Yorku w renomowanych a pustych hotelach miasto umieszcza bezdomnych. Ciekawe czy zdejmują buty przed pójściem spać.

Przymiotnik by Gumisie;-)

No w sumie. Szkolne wycieczki itp.

"W 2018 roku przyjechało tu (Kraków) 13,5 mln osób"

Czyli w całym Krakowie było w 2018 trochę więcej niż w Luwrze ;-)

Statystyka za 2019 jest jeszcze lepsza: http://www.tur-info.pl/a/54399,,krakow-tmkm2019-travel-meetings-krakow.html       Ale przyszedł covid i koniec balu, panno Lalu...

Bardzo prawdopodobne, bowiem statystycznie rzecz biorąc atrakcje takie jak : zamek w Malborku, rynek w Krakowie, Gdańsk, Wieliczka, Wysokie Tatry,Wawel, Jasna Góra, Toruń z Kopernikiem, Stare Miasto w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu plus skanseny łowickie i tysiące polskich knajp z barami mlec całkowicie "przykryły" narracyjnie "wiadomą martyrologię" i do "fabryki Schindlera" czy "dzielnicy Kazimierz" wpada się ale dopiero w "drugiej i trzeciej kolejności".Więc w planie jest "odwojowanie pola" i cytuję, "Jakiś żyd przykryje ich czapką i będzie wydawał polecenia" głównie takie,żeby "wycieczki kierowały się do muzeum Polin", co to stoi puste na środku Warszawy a turyści łażą po Łazienkach.

Jakie to dla nich na tym Zachodzie  typowe. Tyle, że teraz informacja rozchodzi się sieciowo i turyści, którzy już byli napędzają tych nowych. Miłościwie panujący za te zbytki, których się dopuszczają,będą musieli na narty jeździć do Courchevel, gdzie od lat panują nowu ruscy, bo polskie stoki staną się dla nich nieprzyjemne. A "wdzięczność dyspozytorów" zawsze na pstrym koniu jeździ, więc czarno widzę ich przyszłość. Okazali skrajną niewdzięczność wobec własnego elektoratu a Polacy mają 200 lat doświadczenia w eleganckim odcinaniu się od marnych sprzedawczyków.

PS. Francuzi przez długie lata nie informowali o takiej postaci jak Irena Sendler a o rtm. Pileckim chyba nie informują do dzisiaj.

Niestety prawda, zarżną  wszystko i  jak w PRL oddadzą na zniszczenie. 

Zostanie jeszcze seks - turystyka dla degeneratów . W każdym średnim mieście klub go-go przy rynku i wódka za 5 zł od kieliszka u Gesslera.

Kiedyś brałem udział w odbudowie pałacu we Włościejewkach . Dzięki świadomemu inwestorowi (dziś już świętej pamięci) udało się to:

zmienić w to:

Ja akurat dołączyłem na dalszych etapach ratowania folwarku, ale kiedy rbierze sięudział w ratowaniu jakiegoś miejsca od zniszczenia to jest to uczucie nieporównywalne z żadnym innym osiągnięciem zawodowym. Tego się nie da zdeprecjonować, wyśmiać czy zbagatelizować - to jest poprostu COŚ

Ale Uniwerek jest potrzebny.

Tworzy hierarchie i kadry, czyli zasoby ludzkie / jakże to nowoczesne, prawda? / z przeznaczeniem na średni szczebel zarządzania biomasą, jak niektórzy określają dawną klasę robotniczą. 

Zatrudnianie studenta, to przy naszym systemie opłacania składki ubezpieczeniowej studenta przez Państwo (uniwersytet) jest jak gdyby przerzuceniem kosztów pracy studenta na Państwo, z czego zadowlony jest i pracujący student i pracodawca. 

Uniwerki (czy politechniki) nie są raczej miejscem tworzenia "etosu pracy" i tam sie wydaje studentom, że się tworzy drobną klasę menadzerską (menadzerów nizszego szczebla, względnie bezpośrenidh nadzorców niewolników). A takich ilości klasy menadzerskiej to zadna gospodarka (czy zruinowana czy nie) nie wchłonie. Zanim absolwenci politologii grzecznie pomaszerują do hali pracować, to nad tą halą musi wisieć głowa tego absolwenta, który powiedział, że on za żadne skarby nie pójdzie pracowac. 

Mam ochotę ciężko przeklinać, zastanawiam się co z tego zrozumiałby Jarosław Kaczyński?

Tak informacyjnie dodam, ze najliczniej we Francji jest odwiedzany Paryż. Ale na drugim miejscu jest Lourdes. Jednak, jeszcze.

>>>Nie wiem ile Francuzi zarabiają na turystyce, ale przypuszczam, że są to sumy tak wielkie, że próba odebrania im pierwszeństwa mogłaby skończyć się interwencją zbrojną<<<

Przed 2019 mogło tak być, że Legią Cudzoziemska zostałaby "uruchomiona" :) 

Dziś już niekoniecznie. Nie neguję treści notki. Jednakże śmiało można opisany w nej mechanizm zastosować do całego globu. Niemalże cały świat jest objęty covidową blokadą. Zbyt często z ust polityków pada słowo: reset, aby był to przypadek. Tworzy się "nowy porządek" i dotyczy on nie tylko turystyki, jak sądzę. 

"To znaczy było, ... I one ciągle prosperują. I na to właśnie przyszedł Mateusz Morawiecki, którego Jarosław Kaczyński zrobił premierem. Przyszedł zobaczył to i załamał ręce. Tak nie może być – powiedział."

Mimo, że dość dokładnie śledzę działania i wypowiedzi premiera, to jednak nie natrafiłem na ten moment gdzie powiedział, że "tak być nie może" [aby turystyka rozwijała się w Polsce].

Być może aż tak dokładnie jak Gospodarz nie śledziłem działania złowrogiego M. Morawieckiego, więc chętnie bym sprawdził źródło tej informacji. Zwłaszcza, że łatwo dostępne dane, a i zwykły ogląd sytuacji w Polsce, przekonują, że było wręcz odwrotnie. Ostatnie lata to boom i rozwój ruchu turystycznego (krajowego i zagranicznego). Choć ten drugi faktycznie nie jest jakiś szczególnie wielki, ale rośnie. Np. w 2015 ok. 17 mln, ale w 2019 20 mln. Rozumiem, że pan Mateusz niezadowolony z takiego obrotu spraw wywołał globalną pandemię, aby ten trend wzrostowy wreszcie zatrzymać. Ale wyszło mu, że przy okazji tacy giganci żyjący z turystyki jak Hiszpania, Francja czy Włochy będą mieli o wiele poważniejsze problemy. No znów nie wyszło!

"Rozumiem, że pan Mateusz niezadowolony z takiego obrotu spraw wywołał globalną pandemię..." , ależ jest za cienki w uszach, tym bardziej, że nie zarządza, a raczej jest zarządzany przez różnych grandziarzy. Cały czas mam z tyłu głowy, że skończony historyk, po dostaniu przez Solidarność Walczącą funduszy na szkolenie członków, cznia stracone 5 lat i podejmuje studia ekonomiczne. Zostaje wyhodowany i w pewnym momencie użyty.

"Uważam, że turystyka była celem ataku, ..."

No właśnie, i najbardziej utracą na tym Hiszpania, Włochy, Francja gdzie udział w PKB turystyki był 14 %, 13%, 8%. U nas ok 1,6%. No to kto się zatrzęsie, jak dochody z turystyki spadną o połowę? Źle to pan premier wymyślił - udzerzył, ale w konkurencję! Ale już nie wiem za co jest tu krytykowany: za pomysł z pandemią, czy za złe wykonanie?

Ja napiszę trochę jak to wygląda od strony kościelnej. Wiele kościołów i klasztorów to sanktuaria maryjne i zabytki bardzo licznie odwiedzane jak nie przez pielgrzymów to przez turystów. Wiele z nich zaciągnęły kredyty celem renowacji obiektu, rozbudowy bazy noclegowej czy też stworzenia całego rozległego zaplecza dla przybywających.

Spłata kredytu i odsetki były obliczone pod przyszły ruch zwiedzających. Wraz rządową pandemią, to wszystko zostało poblokowane a kredyty trzeba spałacać. W najtrudniejszej sytuacji są zgromadzenia żeńskie ze zwględu na inną od zakonów męskich strukturę przychodów.

Jest bardzo realna perspektywa, że będą to przejmować konsorcja w zamian za spłatę długów i obsługę kredytu.

Spóbuj to wyjaśnić panu Krzyśkowi

Ja tego nie wymyśliłem ale w Polsce już też. Dzisiaj pierwszy z dwóch odcinków. Nie wiem, kogo ta produkcja jest ale warto się z tymi filmami zapoznać. To nasi dzisiejsi (współ)władcy są, tak uważam. Dzisiaj, 15.30

TVP Historia - Cała prawda o Wikingach: Śladami Wikingów (1/2)

Ale jakoś na Kubie wszystko jest otwarte. Poseł PiS Piecha był i wrócił zdrowy. 

I co, nie posadzili konserwatora? Jak to się udało obejść?
Ja mam tutaj koło siebie, na Dolnym Śląsku, co wioskę jakieś ruiny, fantastyczna architektura, zapadające się z roku na rok.
Chyba chodzi o obniżkę cen i zakup samego gruntu. Nie wiem jaki status ma taka ruina, czy to nadal jest chroniony zabytek, aż nie zostanie kamień na kamieniu?
Zjeździłem kiedyś te wioski na rowerze, tak do kilkunastu kilometrów, i porobiłem zdjęcia. Jak się trochę ociepli wybiorę się jeszcze raz, żeby zobaczyć, czy zaszły jakieś zmiany na lepsze. Nie każde miejsce ma dobrą komunikację, niestety i to im przeżycia nie ułatwi.

Kruca fuks! Aleście narobili, pikne, pikne!

" Na straży tego, by w Polsce nie rozwijała się turystka bazująca na obiektach architektonicznych, mająca podłoże historyczne, czuwają wojewódzcy konserwatorzy zabytków, którzy – wszyscy jak jeden – są lobbystami rządów tych krajów europejskich, co czerpią największe zyski z ruchu turystycznego."

Prekursorem tego byl chyba jeszcze za Polski Ludowej stary ormowiec Nienacki, ktory m. innymi w ksiazce "Pan Samochodzik i Winnetou" usilowal jako historyk sztuki ratowac riuny starego zamku na Mazurach gdzies.

Walczyl z kierownikiem Purtakiem, ktory reprezentowal zdaje sie przemysl ciezki. Purtak chcial rozebrac ten zamek i postawic nowoczesny kompleks wypoczynkowy z megafonami, muzyka i tancami.

Czyli wstep do akwa parku i spa.

Proponowano zatem juz wtedy nam dania do wyboru: dzuma albo cholera.

Z trescią notki się zgadzam ale chciałbym dorzucić info z tzw terenu. Moj dobry znajomy siedzi w branży turystycznej od lat. Zajmuje się sprzedażą reklam dla hoteli, noclegowni, etc itp itd. Rozmawiałem z nim. Twierdzi, że w marcu 2020 zaliczył spadek obrotów ale od jesieni działa bez problemów. Podobno 70 % miejsc noclegowych to prywatne kwatery a nie wielkie hotele czy dworki.

Pytanie jak długo bedzie stać firmy płacić za reklame - póki co płacą. 

Żeby w USA ukazał się przewodnik po Polsce dystrybuowany masowo, musiałby go napisać Tomasz Sakiewicz

Trudno powiedzieć jak to dalej będzie się rozwijać, ale dla ludzi zajmujących się turystyką na ludzką skalę ( nie kombinaty hotelowe) poprzedni rok/ sezon letni był rekordowy w 20 letniej historii dobrze działającego miejsca. 

Kto nie był zakredytowany cieplej spojrzał na wirusa.

Chyba tak.

Jak studia będą traktowane jako standard edukacyjny, czyli coś co każdy musi skończyć tak jak podstawówkę i szkołę średnią, to okaże się, że uczelnie nie są uczelniami tylko zwykłymi szkołami.

Co  daj  nam  Boze,...  Amen,

Ma Pan nieauktalne dane, to co Pan opisuje to jest stan polskiej turystyki sprzed 10 lat. Przykładowo, kolega był kilka lat temu nad morzem i opowiadał, że nie ma nawet porównania do tego co było jeszcze w 2010r.

Galerie handlowe to w wiekszości  obcy kapitał,hotele i restauracje to właściciele polscy. W galeriach ludzie się nie komunikują i nie integrują.W covidze drugie dno,to najważniejsze, to rozwalenie wspólnoty,w kościołach dalej obostrzenia na 1m2. Grają z odkrytmi kartami bo nie ma reakcji gawiedzi.

Dzisiaj, kiedy rząd ogłosił, że galerie znowu otwiera, ale restauracje i turystykę dalej trzyma zamknięte (mimo, że zachorowań jest 5x mniej niż w listopadzie), zwątpiłem ostatecznie w decyzje Jarosława Kaczyńskiego i to, że chce dla Polski i Polaków czegoś lepszego niż jakieś inne PO (bo zakłam jeszcze, że to JK wciąż podejmuje lokalnie u nas decyzje). To jest po prostu dramat, bywam teraz w górach często, bo jest piękna zima. Zamknięte hotele, pensjonaty, apartamenty, a co gorsze nawet schroniska. Ludzie przy -10 marzną spoceni przed drzwiami po kolana w śniegu, bo nie wolno otworzyć nawet na chwilę, żeby się ogrzać. Ale pewnie, w miejskiej galerii handlowej wszyscy będą bardziej bezpieczni. Krótko mówiąc wracamy do punktu wyjścia, w Polsce nie ma żadnej partii realizującej nasze własne interesy.

Popularne (?) jutubowe filmiki n/t turystycznych atrakcji RP pozwalają zauważyć, że KL Auschwitz jest / pozostaje tutaj w ścisłej czołówce. Można odnieść wrażenie, że 'naziści' zafundowali nam coś w rodzaju salonu figur woskowych, do którygo ma ciągnąć gawiedź ze wszystkich zakątków świata. 

Fakt...

...  na  Ukrainie  nie  bylo  i  nie  ma  "swirusa"  !!!

Otóż to. Już nie muszą się kamuflować.

Ostatnia ich misja to zagonienie  wszystkich (królików doświadczalnych) do tzw. szczepień. Najwyraźniej wytargowali  cenę od 1 sztuki, tj. od obywatela. I gdy nie osiągną  "pensum", cena za sztukę spadnie. Stąd  ta histeryczna nagonka, bo zaliczki juz przejedli, a postraszenie trzecią falą nie wypaliło. Z nagła więc wyciągnęli z kapelusza  kolejny straszak zwany "mutacją brytyjską".  A śi ten nie zadziała, to co jeszcze wymyślą?

smarowanie?

https://www.taewo.pl/taekwon-do/historia-poczatki-tkd-w-polsce/

gadamy o turystyce, ale to zadna prowokacja, sam pytales

No i nie chodzi mi o to, że to Ty prowokujesz. O zyszkę, który o tym zaczął, też nie. Po prostu widzimy na fotkach, że można coś zrobić, to nam poprawia samopoczucie, a potem okazuje się, że mogą... ale wybrani, bo tak rozumiem te nieudane próby gminy i swoje eksploracje w terenie. U mnie najwyraźniej nie ma chętnych, oprócz kilku wypadków, za którymi stoją jakieś równie dziwne układy. A to jakieś organizacje międzynarodowe, a to jakieś firmy z korzeniami w PRL, itd.

mysle ze valser to dzisiaj dobrze opisal, to sa wizualizacje

Ale sądząc z ilości uczestników tych szkoleń, to nie kryje się za tym szajs, tylko zawodowcy. Muszą być naprawdę dobrzy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/European_Security_Academy
Anglicy obecni od początku - najpierw, w latach 80., powstaje klub, a teraz donoszą, że wychowankowie szkolą neonazistów.

watpie czy to wlasciwa perspektywa, ale to juz calkiem poza tematem  wpisu gospodarza

Nie może być inaczej. Kubanczycy korzystają z dobrodziejstw rosyjskiej szczepionki!

 

Wiesz, byliśmy tam w 2007. Powiedziałem sobie, że będziemy tam jeździć o tej porze, co roku. Jednak się nie udało tego zrealizować.

To był czas Bożego Narodzenia i był to przystanek zaplanowany na jeden dzień w naszej podróży do Lagos, Portugalia, przez Hiszpanię i Fatimę, tak, tak. Skończyło się, na czterech dniach, burzących nam w całości plan podróży (mieliśmy być też w Santiago de Compostela, był nawet już zapłacony hotel, przepadło). Ale nie płakałem z tego powodu. Lourdes jest miejscem naprawdę niezwykłym.

Zwłaszcza zimą. Nie ma tam wtedy prawie nikogo. I o to właśnie chodzi. Jest miejsce Objawień, cudowne miejsce. Jest miasto, a w tle Pireneje, śnieg i narty ☺

Ja myślę, że ten nieżyjący już właściciel polskiego dworku za dużo wiedział, a nie chciał zachorować na Alzheimera. Nikt nam nie powie jak było. Ale i arabska wiosna i majdan ukraiński czemuś i przede wszystkim komuś służą.

Jeśli chodzi o turystykę, Polska z cennymi zabytki i bazą turystyczną stanowi łakomy kąsek, potencjał do rozwoju turystki jest olbrzymi. Pewnie cenniejsze hotele i lokale gastronomiczne przejmie naród wybrany, ochłapy dla lokalnych kacyków partyjnych. Później przyjdzie czas na nieruchomości i obszary dawnych gett. Pan Suska będzie mógł bez przeszkód spotykać się z lokalnymi działaczkami partii. Co do zabytków i atrakcji turystycznych, niektórych kole w oczy widok odrestaurowanych zabytków, woleli by wieczne ruiny i stertę gruzu. Chcą aby postrzegano Polskę jako miejsce obozów koncentracyjnych i nietolerancji, wiecznego zacofania. Na szczęście internet niweluje trochę ten okropny przekaz. 

We wspomnieniach przedwojennych często pojawia się termin "letnisko" czyli jakaś osada pod turystów. Prawie wszystkie pensjonaty, domy wczasowe itp.  były własnością Żydków. Może to takie równanie terenu pod powrót do przeszłości....nie tylko w Polsce. Myślę że skala udzielonych kredytów pod rozwój budownictwa turystycznego musi być ogromna....tak jak wcześniejsza skala udzieudzielanych kredytów we frankach - i co za pech..wybuchł kryzys i frank urósł o 100% a takie euro praktycznie nic..

Aha: rząd finalizuje pracę nad ogólnopolskim programem/systemem do zdalnej nauki dzieci i młodzieży i pracy urzędników...znaczy się rząd wie, że "nockdown'y" potrwają dłużej - oczywiście z przerwą na wybory 2023...ale kto na kredycie bez "dodatnich przepĺywów finansowych" dotrwa do owego roku?