Chciałbym tylko trochę zmniejszyć emocje i przypomnieć parę rzeczy. Po pierwsze i najważniejsze: Pan przewidział, że będzie dokładnie tak, jak jest teraz, pisał Pan o tym nie raz. W związku z tym nie wolno być zdziwionym! Co prawda, zupełnie infantylne byłoby w tym momencie: "a nie mówiłem?!", ale przecież właśnie do tego rzecz się sprowadza. 

Po drugie, jeśli rzeczywiście tak jest, że po prostu wiatry nad Potomakiem zmieniły kierunek - to cóż możemy? Nawet durni posłowie nie są tego winni. 

Ale fakt, jeśli chodzi o Martyniuka, to katastrofa... Tego im chyba nie potrafię wybaczyć. 

Też prawda, właściwie tego powinniśmy oczekiwać od "naszych". Jednak, przyznać muszę, ja nie oczekiwałem.

Oczewkiwał GOSPODARZ, że "nasi" politycy złożą swoje oczekiwania w narodzie?

Dla mnie WIDAĆ, że przesilenie idzie w obu obozach. U Donalda Hitlerowca i u PREZES-a co go popierają Najlepsi Niemcy.

Jak nas cofneło do 2010 to trzeba będzie ofiarę MOLOCHOWI złożyć. Ale tym razem NIKT, NIKOGO nie będzie żałował, będzie tylko MASAKRA.

Tez  na  to  licze...

...  bo  to  DZIADOSTWO  i  PASOZYTY  dzis  ,,protestujace,,  sa  WON  !!!

Jest  cale  MNOSTWO  ludzi,  ktorzy  cos  robia  i  robia  sensownie...  i  bez  tej  zdegradowanej  i  skorumpowanej  HOLOTY  beda  robic  dalej.

Dla  pocieszenia  tu  naszego  we  Francji  i  w  Brukseli  -  dzieje  sie  tak  samo...  tj.  to  ,,Fszystko  kur**two  zdyHa,,.

Coz,  to  rzeczywiscie...

...  Pan  Gabriel  przewidzial...  i  wobec  takiego  diktum  -  proponuje  Kurskiego  z  ekipa  i  ,,martyniukami,,  NA  BARYKADY  !!!

Tylko  tyle.

Skojarzenie mam z kultem cargo. Okazało się że samorzadowa wyborcza szkola aktywizmu to za mało. Ta doprowadziła zarzad PiS do ściany zwanej dyrektorska klientela zlotej kaczki. Czarne fikajace kozly trzeba zamieść pod dywan, maja być kozłami ofiarnymi . Biurokracja powinna rządzić. Tyle że nie rządzi ale urządza się. I Stosuje pruskie liberalne  schematy  bo pruska akademia to jakoby wyższa cywilizacja. 

Jestem na politycznym dystansie do tego wszystkie i być może trochę przesadzam, ale napiszę, co mnie to przypomina. Otóż przypomina mnie ti robienie ze społeczeństwa baranów, bezwolną masę, idiotów po to, aby połknęła wszystko - jażdy kretynizm - gdy zaczniemy wojnę z Rosją (a zaczniemy na 100% - to tylko kwestia czasu). Chodzi o to, że ta wojna będzie ustawiona. Pisząc "ustaeiona" mam na myśli to, że o jej lisach i przebiegu już zdecydowani i to nie w Polsce. Ale nadi pastuszkowie, świadomi tego,  chcą na niej zarobić swoje 3 grosze. I to może odbyć się tylki kosztem ludzi, czyli narodu. Ale żeby naród się nie burzył i nie szemrał, to trzeba z niego zrobić papkę. No 8 w tym celu PiS z KO i lewicą współpracuje rzetelnie. 

A myślę tai, gdyż jestem na Ukrainie. I tu jedną rzecz zauważyłem niepokojącą. Otóż są przerwy w dostawach prądu - to nie jest niepokojące. Ale zauważyłem, ze te przerwy trwają łącznie ok. 12h/ dobę. Czyli ktoś tam w ukraińskiej centrali pilnuje, aby byłi "po równo", bo ja nie wierzę że w takiej dynamicznej sytuacji jak wojna przerwy w dostawachvorądu są co dzień takiej samej długości (chodzi mi o sumaryczną wsrtość, bo poszczególne przerwy są różne - 2,3,5,6 godzin). A więc ktoś tam u góry, w centrali tak sobie zaplanował. A skoro zaplanował, to i zaplanował, kiedy wyłączyć prąd, a kiedy go wyłączyć. Nie wierzę bowiem w przypadkowość, gdy iest plan. No i centrala sobie wykombinowała, żeby 0rzerwy prądu nie były jak najmniej dokuczliwe dla ludzi, ale jak najbardziej dokuczliwe, czyli prąd włączają o 22 lub nawet później, a wyłączają o 6 rano. Czyli włączają, gdy ludzie go mniej potrzebują, a wyłączają, gdy go bardziej potrzebują. Dlaczego tak robią? Oficjalnie "bo jest wojna!". Ale dla mnie to oni robią to po to, bo wymyślili sobie, że jeśli itrudnią życie ludziin jak najbardziej, to oni bardziej znienawidzą Rosję i to wtedy jeszcze bardziej scementuje natód. To jest dla mnie myślebie obłąkane. Wprawdzie nie słyszałem szemrania ludzi, ale mam wrażenie, że ludzie się domyslają, że są robieni w konia. Tym bardziej, że widzialem raz pracowników energetyki gmerających coś przy jednym transformatorze na obszarze, gdzie rosyjskie drony czy rakiety nie latają. 

Myślę, że nasi pastuszkowie z lewa i praea też chcą scementować nasz naród w taki właśnie sposób - żeby wszystkim było źle... i tym co głosowali na Tusków, jak i tym co głosowali na nie-Tusków.

Chyba Pan przesadził z tymi podejrzeniami. U nas też była kiedyś "wojna" i mieliśmy te dziesiąte stopnie zasilania, o czym Pan nie może pamiętać. Wtedy też jedynym sposobem na zapewnienie nieprzerwanej pracy systemu energetycznego (jako całości, nie mylić z lokalnymi jego fragmentami)  były właśnie lokalne wyłączenia, po to by zrównoważyć aktualne zapotrzebowanie na energię z możliwościami jej produkcji i/lub dystrybucji. Brak równowagi oznacza bowiem totalny upadek sieci w całym kraju. 

Pamiętam - początek lat 80-tych. Te 10-te stopnie zasilania to tez było takie głupie "cementowanie" narodu. Te przerey nie były uzasadnione niczym, tak samo jak kartki na żywnośc. To był pon0r9stu instrumrnt nękania/"cementowania" pod płaszczykiem którego robiono przewały. Czytałem wspomnienia polskich himalaistów. I oni wprost pisali, że zajeżdżali pod zakład mięsny i brali tyle kabanosów ile chcieli - w czadsch, gdy kabanosy były tak drogie i rzadkie jak banany. Więc nikt mi jie będzie gadał, że naprawdę brakowalo prądu czy żywności. A zresztą mojej ś.p. ciocia-lekarz nigdy się nie przejmowała kartkami, bo jeździła na wieś, gdzie żywność-mięso można było kupić zawsze i w kazdej ilości. 

"Polskie media są ważną częścią życia każdego z nas - wszystkich żyjących, mieszkających i pracujących w Polsce."

Nie są ważną częścia mojego życia. Były i są nieważną częścią mojego życia.

No właśnie, że co himalaiści nie nyli pieszczochami. Aby uzbierać kasę na wyjazd cxyścicili po godzinach swej pracy kominy fabryczne. Kiedy aię pojaeiły sukcesy poważne i stałe, w połowie lat 80-tych ówczesny minister sportu A. Kwaśniewski zakomunikował im tylko tyle, że kasy na ich eskapady nie da, bo "nie ma", ale nie będzie wnikać władza, jak oni sobie tę kasę sami zorganizują. Rozumie Pan teraz, jacy to byli pieszczochy? Wydatki są wasze - sukces jest wspólny....i tak komuna postępowała ze spoleczeństwem. Stąd ja nie wierzę, że były jakieś konieczności. Po prostu chciano stworzyć czarny rynek, drugi obieg i go stworzono, aby czerpać ekstra zyski. 

I  dzisiaj  jest  IDENTIKO  !!!

Nie  ma  ZADNYCH  KONIECZNOSCI,  jest  tylko  rozrosniety,  PRZEROSNIETY  i    ZDYCHAJACY  ,,ROTSZYLD  i  cala  kamaryla,,   masonsko-satanistycznego  zlodziejstwa,  czekajaca  tylko  w  blokach  startowych  na  ZER  w  Afryce,  Ameryce  poludniowej  -  merkosur  -  i  innych  neoskolonializowanych  czesciach  swiata,  takze  calej  Europy.

I  dlatego  tez,  m.in.  we  Francji  widac  to  co  widac,  czyli  WYLATOWO,  a  za  Wielka  Woda  ,,pApowane  pSZeS  wolne  merdia,,  jest  KURIOZUM  zwane  Michelle  Obama.

Też mi się wydaje, że polski himalaizm to całkowicie prywatna inicjatywa. Tak finansowo jak i taktycznie. Taki szczegół z drugiej ręki, ale dla mnie wiarygodny. Zagraniczne ekipy podczas wypraw porzucały butle z tlenem, bo ciężkie. Kłopot polegał na tym, że przyłącza były różniste. Żeby skorzystać z tych porzuconych butli nasi opracowali uniwersalny zawór.

Obecnie w polityce wygląda to odwrotnie. Każdy jeden podbiera nam tlen, a my kombinujemy jak to im jeszcze ułatwić.

Poza tym uważam, że cały zamęt wywoływany jest przez łotrów świadomie, żebyśmy sobie myśleli, że to wszystko nie ma sensu. I to się udaje, bo ludzie wkurzeni są na PiS, że dopuścił łotrów do władzy. Trwać trzeba przy swoim, nie panikować. I wymyślać zawory. 

I  prosze  nie  liczyc,  ze...

...  prezes  ze  swej  strony  dokona  jakiegokolwiek  ,,rachunku  sumienia,,  wobec  narodu,...  ze  spelni  swoje  -  smiechu  warte  -  puste  obietnice  !!!

Prezesa  JUZ  NIE  MA...  i  wczesniej  tez  go  nie  bylo.  Nam,  narodowi  tylko  SIE  ZDAWALO,  ze  on  jest  i  coskolwiek  dla  nas  robi...  WMOWILISMY  to  sobie,  jak  kiedys  ,,WaleNse,,.  Wszystko  przez  lata  cale  zostalo  przez  te  TARGOWICE  POLITYCZNA  rozkradzione,  a  ,,prawo,,  zatwierdzone  ZGODNIE  ze  wszystkimi  dyrektywami  brukselskimi,...  wszystkie  ,,pakty,,  zostaly  przyjete  i  weszly  w  zycie  i  stosowanie.  Pozostala  i  jest  tylko  zaprzedana  i  oglupiona  banda  i  zgraja  zlodziejskich  oszustow,  ZATROSKANYCH  wylacznie  o  swoje  WLASNE  i  PRYWATNE  KORYTO,...  UDAJACA,  ze  o  cos  jeszcze  ,,walczy,,...  nic  wiecej,  zero  i  nul.

O  pardon,...

...  mamy  jeszcze  dety  ,,sojOsz  CHipokrytUF,,  Horaly  z  ta  nedza  Matysiakowa  i  ,,nowa  partie,,  tego  KNURA  Ardanowskiego,  zapewne  z  tych  samych  oszustow  i  zaklamancow.

Jestesmy  skazani  -  jak  zawsze  to  bylo  i  jest  -  wylacznie  na  samych  siebie...  oby  tylko  dobry  Bog  i  Matka  Boza  mieli  nas  w  swojej  milosciwej  i  laskawej  Opiece...  i  obysmy  tylko  zdrowi  byli.

Pomimo  tego  ,,szalenstFa,,  ktore  sie  dzieje  u  nas  w  Ojczyznie,  ale  takze  tego  TERRORU  we  Francji  zdebilalych  calkowicie  PRESStytutek  -  jestem  baaardzo  dobrej  mysli,...  

...  bo  kto  pod  kim  dolki  kopie  ten  sam  w  nie  wpada.

A  kto  wpada  ???   A  ,,waadzunia  i  merdialnie,,  !!!   To  slychac  i  widac  jak  na  dloni...  po  tresci  ,,tyH  pSZekazUF,,.  

No właśnie, można zrobić wiele. Ducha nie gaście.

No 8 jeszcze tekstylia...TEKSTYLIA. Polscy himalaisci sprowadzali z 8ndii masakryczne ilosci tanich tekstyliów, ktore rozchodzily sie na pniu. Dochody z tego handlu zasilally ich budzety ekspedycyjne no i domowe. W koncu nikt im żadnych nagrod nie dawał. Kukczka dostal medal olimpijski, ale nie dzieki komuchom. 

W ogóle czytajac przygody polskuch himalaistow mozna sie uczyc z nich, jak zrobic cos niewykonalnego. Mnie one bardzo inspirowały. Szkoda, ze n8e ma tu żadnego z nich na SN. 

Najbardziej zaimponował mi himalaista o nazwisku Fjut (imienia nie pamiętam, ale z Kukuczką chodził też czasem). Jakimz to on musiał się wykazac hartem ducha i siłą woli, aby nazwiska nie zmienić.

Polscy himalajiści założyli kilka firm produkujących odzież codzienną, sportowa i specjalistyczną. To dzięki ich wysiłkom każdy student (za moich czasów) chciał mieć fajny polar i "kurtkę oddychającą". 

Tyle, że nie wszyscy specjalizowali się w biznesie. Cześć była w TOPR, GOPR i była zawodowymi sportowcami i trenerami. Ciekawe czy jakiś zrealizował się w polityce jak Reinhold Messner.

"Niech Kurski z Martyniukiem ratują PiS, my popatrzmy."

Kurski podczas następnych wyborów do parlamentu będzie ratował PiS puszczając 

film "Krzyżacy", tak jak to robił podczas popisów orłów Nawałki.

Z tym że tym razem prywatnie, bo telewizją już nie rządzi.

Pytanie, kiedy należy przestać? Jest dla nich poza zasięgiem intelektu. Żyją w światach o których uważają, że je stworzyli i wszyscy chcą w nich żyć. A jak nie chcą to agenci/ etc. Kmita jako człowiek jest sympatyczny ale jako aparatczyk pisu to taki konsomolec.

tyle, że nikt tu nie tłumaczy, lub nie chce wyjaśnić, dlaczego sromotnie zawalił. Wykluczył bym głupotę,  czy naiwność. Zostaje tylko premedytacja. W takim przypadku zadanie wykonał na piątkę. Więc proszę nie liczyć na jakikolwiek szczery rachunek. Co z nami, głupota, czy premedytacja? A może coś, co nie poddaje się żadnemu osądowi, czyli powierzchowność i zwykłe lenistwo.

Za wojną? Z kim? I po co? Chyba nie za wolność naszą i waszą? 

"Niemcy uratują Europe ale musi być granicą rosyjsko-niemiecka, bo inne granice się nie sprawdziły."

Już była granica rosyjsko-niemiecka, w latach 1939-1941.

I też się nie sprawdziła.

"Mnie osobiście najbardziej śmieszą dyskusje wokół profesjonalizmu dziennikarzy popierających PiS."

Najlepiej chyba profesjonalizm czołowego guru medialnej prawicy - Sakiewicza, podsumował Toyah.

Tomasz Sakiewicz - producent pierwszej klasy płyt pażdzierzowych,

Tutaj całość:

https://toyah1.blogspot.com/2024/02/tomasz-sakiewicz-producent-pierwszej.html

"W drugą stronę też szły tekstylia. Wykonane przez polskie szwaxzki ubrania puchowe poupychane w plastikowych beczkach. Gdzieś o tym widziałem na youtube. W ten sposòb rodziła sie też marka campus."

Opisał to dobrze człowiek, który w temacie góry i wspinanie jest tym czym był w temacie sztuki walki Bruce Lee, czyli Wojciech Kurtyka, tutaj link:

https://www.youtube.com/watch?v=GrMfTBJuPKk

Kurtki puchowe szły jako polski wkład w miedzynarodowe przedsięwziecia, bo u nas kurtki puchowe byly tanie, a na zachodzie bardzo drogie. Tak więc to równoważyło pid względem wartosci wkład polskich himalaiatów 

No właśbie...grabica niemiecko-rosyjska sprawdzała sie tylko w XIXw i tylko dlatego, że rolą Rosji było blokowanie lądowych szlaków handlowych do Chin i Indii. Gdy Rosja postanowiła sie zbuntować i zaczęła rozwijac infrastrukturę do lądowego hsndlu (Kolej Amurska a potem BAM, Kolej Harbińska), to postanowiono Rosję zlikwidowac w carskiej formule. Teraz szlaki lądowe do Indii i Chin będą uruchomione, ale bez udziału Rosji. Więc granica rosyjsko-niemiecka jest potrzebna organizacjim handlowym jak psu piąta noga. Rosjanie chyba tego jeszcze nie wiedza, a Niemcyvtym bardziej nie wiedzą. Więc "spoko czaszka", jak to mawiali kiedyś małolaty.

O duecie Kurtyka l-Kukuczka fajnie napisał Wielicki. Cytuję z pamięci: "To był idealny duet. Gdyby Kurtyka chodzil z kimś podobnym do siebie, to z uwagi na swoją ostrożność nigdy nie zdobyłby żadnego trudniejszego szczytu. Kukuczka, gdyby chodził z kimś podobnym do siebie, to z uwagi na jego bardzo ryzykowny styl, na pewno by sie szybko zabił". 

No ale przecież oni sami po latach mówią jak było. Polecam wywiady z Krzysztofem Wielickim na YT. Oni chcieli się wspinać ale nie mieli kasy, partia chciała mieć sukcesy i się dogadali. Dostawali kosmiczne pieniądze za prace na wysokościach, które to prace nie zawsze były konieczne i potrzebne albo mieli etaty w fabrykach gdzie nikt ich na oczy nie widział jak piłkarze. No i jak by mogli cokolwiek przywieźć w dużej ilości bez zgody władzy? Mieli cichy układ bez którego nigdzie by nie pojechali. Przynajmniej przez pierwsze lata. Oni tego nie kryją.

No właśnie (choć BAM to dopiero sowieci zbudowali). Chińczycy wreszcie dogadali sie z Kirgizami i Uzbekami i najkrótsza droga kolejowa z Chin do Europy niebawem powstanie (dalej oczywiści przez Turkmenistan, Iran i Turcję). Nie udało im się - co prawda - wmusić Kirgizom i Uzbekom standardowej szerokości toru, więc będą musieli stosować pewien  patent, od ładnych paru lat czekający na zastosowanie - automatyczną, bez zatrzymywania, zmianę szerokości toru, a raczej rozstawu kół wagonów, zapewne nie tanią. Ale w perpektywie, kiedy już "kurz z talibów" opadnie (a oni - wbrew pozorom - sa raczej skłonni dość prędko się "znormalizować"), powstanie jeszcze krótsza przez Afganistan, dalej oczywiście także Iran i Turcja. A tam Erdogan zaciera ręce, że mu tunel pod Bosforem zacznie przynosić duże zyski. Więc na wszelki wypadek buduje też kanał alternatywny dla Bosforu by móc i w transporcie morskim też dyktować warunki. Chyba z rozpędu zaczął mu się marzyć kanał Mezopotamia z Zatoki Perskiej do Morza Śródziemnego (tylko częściowo w Turcji, najdroższy zresztą odcinek, reszta w Iraku i Syrii, głównie po rzece Eufrat), konkurencyjny dla Suezu. Realizacja tego projektu - z uwagi na niebotyczny koszt - jest jednak mało prawdopodobna

Zrealizowali marzenia i tyle. A dupy nie dali tak bardzo.

_________

Jak system jest niestabilny i grozi wywaleniem całego miasta to oczywiste jest, że się go "przycina" w godzinach największego zużycia. Nie ma innej możliwości żeby utrzymać bezpieczną ciągłość przesyłu. A co do mięsa to przecież za te systemowe niedobory wysłali kilka osób do piachu. Jaki jest sens budować kabanosowe podziemie kiedy na legalu mgli sprzedać sto razy tyle?

Na pewno nie tak bardzo jak ta cała aktorsko-reżyserska ferajna, która dypy daje codziennie.

Tu nie ma nic do rozumienia, wystarczy otworzyć jakikolwiek portal informacyjno-plotkarski. Za życzenia dziękuję i nawzajem.

A pytanie zasadnicze i pierwsze. Czy ja muszę koniecznie na te portale wchodzić? Ja mam je w dupie. I żyję. I jestem szczęśliwy, jak napisałem to już powyżej. Nawet tęskniac za polskimi klimatami. To normalne wszak. Ale wsiądę sobie w samolot, polecę tam na kilka dni, pooddycham sobie tamtym klimatem i wrócę tam, gdzie nie muszę nic, poza swoim własnym życiem. Ciekawe, prawda? Ale tak wlasnie jest

_______

Przesadzasz. Tu wchodzisz, wrzucasz czasem całe połacie angielskich gazet itp. To że ograniczyłeś sobie dopływ informacji wszelakiej dobrze robi na psychikę i tu zgoda ale to nie jest jakieś odkrycie Ameryki na nowo. My żyjąc w Polsce musimy się trochę orientować w terenie bo nie wiadomo jak się jeszcze sytuacja potoczy. Wojna trwa.

Cóż, co do Glińskiego tylko przytaknąć Panu. Ten człowiek katastrofa tyle złego narobił pod światłym parasolem Kaczyńskiego. 

Tym ludziom nie da się niczego wytłumaczyć. Milczeliśmy dzielnie przez osiem lat ich rządów, kiedy te rządy się skończyły okazalo się, że nie mamy, realnie, prawa głosu, a za wolnościowców uchodzą ludzie z mediów takich jak WP, którzy się boją o swoje stołki...Super osiągnięcie. Może niech powtórzą w Republice film o Szlimakowskiej? To coś się ruszy. Taki Bonaparte widząc te działania i ich efekty rozpocząłby rozstrzeliwanie bez sądu

Kiedyś śmiano się z "Bolka" i jego "Robie co mogie" rysując go na klozecie.Pan prezes JK ruszył właśnie  "w obronie praworządności" 

200288788Rhttps://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/jarosław-kaczyński-zapowiada-demonstrację-podał-datę/ar-BB1psSyU?ocid=msedgntp&pc=U531&cvid=90bb8f34900f4ae5b096a4de7fa3958e&ei=4

Widać,że robi co może.

Marek H. dużo opowiadał o łażeniu po górach w latach 70-tych, jeden wyjazd i mógł sobie kupić nowego malucha po cenie giełdowej. Jak jechali zdobyć najwuższą górkę u żywiec mocny gaz to dostali dwa nowe tarpany z przyczepami ale kasę   tylko na paliwo w jedną stronę, resztę musieli uchandlować. Wtedy więc komuchy pomagały im w połowie do dawali paszporty część transportu. Jak pojechali w Andy to też dostali samochody, ale przewózkę przez dużą kałużę musieli zorganizować sami. Dogadalisię z kapitanem i na środku tej kałuży wyczyścili mi kadłub z żyjątek. Ktość też im pozwalał malować kominy, jedna robota i pół roku luzu.

Oczywiście.

Ale na marginesie, rozumiem lepiej, niż ci się wydaje. Ale i tak tego nie zrozumiesz. Jałowa dyskusja to jest właśnie.

__________

"Z każdym i żynierem?  Na każdy temat? Na pewno?"

Mówię o jednym inżynierze.

Wie pan zapewne którym.