U nas to jest nawet rappolityka. I bluespublicystyka.

U mnie w pracy pewna pani rzuciła hasło, że ona słyszała, że PiS będzie zabierał 500+. i żeby na nich nie głosować. Nic tu nie jest na poważnie, jak widać i wszystko może zamienić się w wodewil.

Ludzie nie czytają ironii. To jest największa katastrofa. Są jak dzieci. 

Te dwa zaprezentowane rozdziały książki są fantastyczne. Najlepsze życzenia dla autora.

Autoironia i ironia to fundament.

.

Dlatego na tak żenującym poziomie tkwi u nas coś co się nazywa satyrą. Te kabarety, których szczytem możliwości są tysięczne skecze o księdzu w konfesjonale i polaku w berecie z antenką na wakacjach w Turcji. O komediach już nie wspominam, gdzie tylko się bluzga i pierdzi. Śmieją się u nas z nrdowskiego żartu, ale myślę że NRD jest już dwieście pięter nad nami. No i te debilne stand-upy. Jak się nie rzuci ludożerce dowcipasa z Kaczorem-dyktatorem w roli głównej albo o. Rydzykiem i nie pierdnie przy tym, to się ludożerka nawet nie skrzywi w uśmiechu. Dramat.

I nie ma się co dziwić, że ludzie widząc to uciekają do humoru nawet i prl-owskiego, gdzie autoironii było bardzo dużo. Wiadomo jakie ten humor miał nabite blachy, ale fakt jest faktem - była to satyra o poziomie dziś właściwie niedostepnym w tak zwanym szerokim obiegu. 

Jakie emocje u Klarenbacha, przecież oni wszyscy są śmiertelnie poważni. Obradują przecież przy stole, który jak nic przypomina trumnę. Przynajmniej dla mnie.

Tudzież imienin;-))

Postanowiłem sobie na Wielki Post bardzo ograniczyć komentowanie. Tu i gdziekolwiek.

Ale, po pierwsze: serdecznie życzę Ci wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim powodzenia przedsięwzięcia, które ciągniesz. Ekonomicznego powodzenia, oczywiście.

Po drugie: tekst dzisiejszy i wczorajszy są tak istotne, a przy tym łopatologiczne, że znacząca większość ich nie zrozumie, a jakieś 80% tych, co zrozumieli się nie przyzna. I to jest akurat potwierdzenie, że masz rację. Nie zawsze tak jest, z tą racją i nierozumieniem, ale w tym wypadku to oczywiste. 

Tak się bawi Belgia w karnawale, taka konwencja.

Też musieli sobie to wykupić w kahale ?

No tak,tylko to było świadomie kontrolowane,od górnie sterowane, wszak niewolników nie można ciagle trzymać za ryj, nie da się, inaczej zapiją się na śmierć w tym przymusowym obozie jakim była komuna..

No bez przesady. Jest taki kabaret ("Hrabi"), który autoironii i purnonsensu, całkiem świeżego stylu  w historii kreacji autoironii, ma sporo. I za to go lubię:

Źródło: https://youtu.be/aFHeI3lOdIo

Chciałem napisać o tym wczoraj, ale widzę, że dzisiaj też będzie aktualne. Myślę, że gdyby Hipolit Korwin-Milewski "zasponsorował" nową i "naszą" wytwórnię filmową to wtedy film o Niezłomnych miałby sens. Przecież zasponsorował budowę teatru polskiego w Wilnie kwotą 20 000 rubli a potem nadzorował samą budowę. Miał z tym niezłe "przygody", ale w końcu dopiął swego. Pan Hipolit nie żyje, ale może ktoś z jego możliwościami i  do tego żyjący podejmie kiedyś taki temat. Życzę tego nam wszystkim!

 Serio,tak  Pan uważa,ze kiedys tak będzie ? Pytanie w  ramach ironii o której piszemy..

A do tego czasu co mamy robić,zanim się taki ktosiek pojawi ? :)

w przestrzeni medialnej od lat hasaja polityczne koronawirusy. Epidemia stała sie stamem normalnym i nikt juz nie postrega , że wokól sami chorzy. Choroba stała sie w ten sposób standardem, punkten dniesienia , a stygmatyzowani są ci jeszcze nia nie porażeni.

W przekładzie z polskiego na nasze widze to w ten sposób. Polityka , a ścislej propaganda na usługach dworów politycznych to gra (zabawa) konwencjami, coraz bardziej uproszczonymi (sprymitywizowanymi). Partia X wynajmuje twarze medialne (zwłaszcza te wbite w świadomość rolą w tasiemcowych serialach), a taka twarz powiada , że partia x jest dwa razy lepsza niz inne, dostepne na rynku (w analogii do reklamy pasty do zebów, proszku do prania etc.). Nikt nie bierze tego serio, poza oglądaczami tych medialnych ustawek. Byznes to byznes. A polityka to przecież byznes. W społeczeństwie etatystów, czyli ludzi utrzymujacych sie jako najemnicy w korpo czy w strukturach etatystycznych, ludzie nie mają wiekszych zmartwień, jak  sledzic kreacje medialne, ten matrix tworzony na ich uzytek.

Dlatego jestem zdania, że prawa wyborcze powinni mieć tylko ci, którzyutrzymuja się z prowadzenia własnej działalnosci gospodarczej, czyli nie sa na pensji, kontrakcie itp.

Widzisz to jest tak, że to co Ty sobie wyobrażasz, wcale nie musi się spotkać z identycznym wyobrażeniem kogoś innego... Chciałoby się zaśpiewać "tacy sami, a ściana między nami". Czy wiesz co jest tą ścianą? I dlaczego nie jest to brak poczucia humoru (zwłaszcza kiedy dowcip kiepski)?

To ciekawe że wyskoczyłeś właśnie z o Szustakiem, pytając innych o auto (AUTO) ironię. No gdzie się podziała ta AUTO ironia... Wszyscy cierpią na jej brak... tylko nie JA :) Porozmawiajmy, jak zwykle, o innych.

No paczpan, a tylko garstka głuptasków się na to nabiera ;-)

No ale tak nie będzie, znowu rozmawiamy  o aspiracjach.. Coryllus działa tu i teraz , uważa, ze ironia jest znakomitym narzędziem,aby pokazac absurdy ,ktore nas otaczają..

Co do "artystów " , komimzm tych postaw polega na tym ,ze im nikt dodatkow nie płaci za lobbowanie takiego,czy siakiego poglądu politycznego, oni sami swoja nadgorliwością uważają,że jak wygłoszą opinię publicznie zostaną zauważni i w zwiazku z tym dostaną robotę,albo załapią się na super kontrakt reklamowy,albo dostaną dotacje.. Janda jest tego przykładem, no ale pomimo swoich poważnych wystąpień, jednak nie dostał odpowiedniej dotacji.. :)

Zawiłe jest Twoje rozumowanie, no ale brnij dalej..A ja zwyczajnie śmieje sie z Szustaka i jego wyborczych deklaracji.. I oczyma wyobraźni widze wysilek intelektualny Szustaka przed podjeciem tak powaznej decyzji..Nie ma w tym żadnych teorii spiskowych.. Nikomu nie zabraniam kupowania z jego fundacji bazgrołów wyplutycych z komputera  , w detalu ,czy w pakiecie za 20 zeta..  

A tak w ogole , jak rozmawiamy o ironii, to może porozmwiajmy o patosie, kiedy jest strawny ,a kiedy nie.. 

Są wyłącznie płatni najemnicy. Kwestią pozostaje jedynie kwestia wysokości gaży za występy. Ci co chcą zbyt wiele, mogą wypaść z rynku, bo konkurencja jest zatrważająco silna.

A zawodowy aktor potrafi odegrać rolę  ideowo zaangażowanego.

a co jest pociesznego w tym fragmencie?

To jest, wg mnie, sensowne "antidotum" na propozycję sfilmowania wyklętych przez holyłud. Autor napisał w dzisiejszej notce, że droga "przez holyłud" to "ślepa uliczka. Ja nie mam, być może, dobrych pomysłów, ale może pojawią się lepsze a jak szybko? Tego nikt nie wie.

Jak się człowiek porozgląda wokół siebie to roboty jest wiele. Wokół mnie jest tylu ludzi ze skrzywionym poglądem na świat, że głowa mała. Nie potrafię ich jednak przekonać choć to pono "nasi". Łykają telewizor "bez popitki" a ja muszę im dostarczać dowodów na to, że jest inaczej niż "mówi telewizor".  To jest najpierw śmieszne a potem straszne i ręce opadają. :(

Chyba im nie płaci, ale w odpowiednim momencie przypomina skąd im nogi wyrastają i wtedy wypowiadają się tu i ówdzie o tzw. bieżących sprawach. Do dawania swojej gęby gotowi są nawet wczesnym rankiem po całonocnej bibce; to się nazywa karność.

Jednak sie różni

Polacy mają poczucie humoru

Dziwne, prawda?

To jest skandal. 

Program wspierania niechęci narodowej powinno być

A co nas to obchodzi?

Dlaczego z wiatrakami?

Ja myślałem, że ten fragment to ironia, a on pokazał, że oni naprawdę zginęli. ten film jest wyjątkowo głupi

Stosując dotychczasowe chwyty nic na to nie poradzimy

Nie jest zawiłe... Ty je po prostu zanegowałeś bo masz swoje poczucie humoru, którego brakuje innym. Pytanie, po co, skoro je rzeczywiście masz, demonstrujesz w taki sposób?

Ciekawe na jaki klej im te pejsy poprzyklejali. No ale co tu jest śmiesznego? Ci belgijscy żydzi też nie są śmieszni ale polecam Klemensa Junoszę, jak kolega wyżej. To jest rzeczywiście zabawne i pouczające.

Drogi Gabritlu,wielu łask Bożych,opieki Maryi oraz Twojego świętego  Patrona z okazji (jak sądzę) podwójnej:  urodzinowo-imieninowej.A i sam Archanioł G niech nad Tobą czuwa.

Wszystkiego Najlepszego! Gospodarzu.

Przepraszam za kolejny w tym wątku link. 

Jeremy Clarkson w swojej nowej książce opisuje sytuację jaka zaistniała w pewnym hrabstwie na południu Anglii. Clarkson staje tam jednoznacznie po stronie polskich imigrantów, którzy -- jak uskarżają się mieszkańcy -- wyjadają miejskie gołębie. Bierze w obronę Polaków bo sam jest przeciwnikiem nadmiernej ilości tych ptaków.

W linku poniżej mamy nawet dwie pieczenie na jednym ogniu; opiekani są Niemcy i Amerykanie jednocześnie.

https://youtu.be/YmlDU3dPBEs

Powinienem, skoro się zasłaniasz, ale nie będę pytał jak Ty rozumiesz bawienie się czyimś kosztem. I czy zdajesz sobie sprawę z konsekwencji (głównie dla siebie).

To nie jest zaproszenie do dyskusji. 

"a najważniejszym problemem Wacka Grzybowskiego jest to, czy autor nie pomylił się w dacie wprowadzenia denominacji."

Ja tu nie mam żadnego problemu. Zwróciłem uwagę po prostu na dbałość pana Michała o szczegóły dotyczące epoki. 

"To jest sytuacja idealna dla oszustów matrymonialnych, którzy zawsze są serio i zawsze proponują chwilową frajdę na samym początku."

To są jednak matrymonialni niższego sortu. Ci z wyższej półki, np. z Neapolu, zawsze proponują małżeństwo po grób. 

"https://twitter.com/AmichaiStein1/status/1232361475341266945?s=19

https://wpolityce.pl/swiat/488414-zydzi-jako-insekty-i-mundury-hitlerowcow-to-parada-w-belgii"

No kurde! Mosad znowu ma dziury w budżecie. Obywatele wszystkich krajów, zrzutka na Mosad!

I zapomniałem dodać wcale nie wzięli pieniędzy z PISF-u na film. No i jak ładnie pokazali, Pruszków z hutą czy inną fabryką. No i to szukanie "Mela Gibsona 4.0", żeby wicepremier Gliński mógł WYDAĆ DUŻO "pinindzy".

Czytuję Clarksona  Przy niektórych kawałkach zgrzytam zębami, ale da się wytrzymać.

Jak najbardziej...

... to sa dwa  niezwykle wazne wpisy Pana Gabriela  !!!

Mysle jednak, ze wiekszosc z nas zrozumie te wpisy i komentarze,  a ci co nie zrozumieja to wylacznie  KORYTOWCY  zainteresowani grzaniem tematu niezlomnych,  ktorzy beda czerpac z tego  "projektu"  ciezkie pieniadze,  np.  wszelkie sakiewiczowo-kurwizyjno-karnowskie typy,  ktore naprodukowaly juz koszulek z "wykletymi" i jakos trzeba je uplynnic...  albo moze  "rekonstrukcje"  bedo  odstawiac - itd.  itp.

Ja  osobiscie  wraz  z  cala  moja  rodzina  NIE  BEDE  BRAC  UDZIALU  W  TYM  CYRKU...  a w  WIELKIM  POSCIE  pomodle sie - m.in.  aby  NIGDY  nie powstal  zaden holiloodski  GNIOT  FILMOWY  w temacie niezlomnych,  bowiem bedzie on  li - tylko  bezczelnym i zuchwalym  przewalem panstwowych pieniedzy... naszych  pieniedzy -  do  "wlasciwych"  tj.  komuszych i koszernych kieszeni  !!!

reżyseria:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bryan_Singer

Ale niech spróbowałby coś podobnego  wyreżyserować jakiś goj.

"Administratywista. -

"No, ja cię .... "

Jednak powinien byc jakis paragraf za kaleczenie jezyka polskiego.

Tak skromnie, jakies dwa lata odsiadki.

Niestety masz rację, niewesoło to wygląda, próba przebijania się do ludzi z czymś prawdziwym to jest ciężkie zadanie.

Z okazji urodzin(i imienin) życzę żeby mimo wszystko udawało ci się docierać z przekazem do coraz większej liczby osób.
Wszystkiego najlepszego!

P.S.
Niedawno w komentarzu wspominałeś o serialu "Czarna Żmija", że tam się nie opieprzali tylko wprost gadali, o tym o czym oficjalnie nie można nawet pisnąć. Taki fragment jest na youtubie:

"Przypadkowa" śmierć Arcybiskupa

Betacool wspomniał w jednym z ostatnich tekstów o jednym z wątków "przypadkowej"  śmierci króla Stefana i tak sobie pomyślałem, że z przyjemnością bym obejrzał serial gdzie bez ogródek wyśmiewa się tą rzekomą przypadkowość śmierci polskich królów, i nie tylko.

(Policjant nie powinien być stroną.)

Clarkson, podobnie jak w innych przypadkach Janusz Korwin Mikke, jest za tym aby gatunek bezdomnych Polaków zredukował populację gołębia miejskiego. "Uwolnić Parapety!" Przynajmniej na tym etapie. Jak przyjdzie potrzeba, to się przetrzebi Polaków za pomocą bolszewików, itd

No taki mi wyszedł schemat, hm.

Z ostatniej chwili... Nie będzie Łuku trumfalnego we Wiśle. I to jest dobra wiadomoć. A teraz ta druga, będzie gnomon ale też z betonu.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/tak-bedzie-wygladal-pomnik-bitwy-warszawskiej-konkurs-rozstrzygniety/jfenrkc.amp?__twitter_impression=true#slidehash-1

Super...

... sakiewiczowe aktywisci-pijawki  sie nie pozywiom  !!!

Moze da dobry Bog, ze i ten gnomon nie powstanie... dobrze by bylo zeby  ZEROWISKO  "premiera technicznego"  tez zostalo  zlikwidowane - zgodnie z wczesniejszymi obiecankami-cacankami PiS'owskimi -  bo zadnego pozytku narod z tego  nie ma  !!!

Dołączam się do życzeń urodzinowo-imieninowych i dziekuję za pański  trud, za to "nastawanie w porę i nie w porę" - proszę nie ustawać i nie zniechęcać się brakiem zrozumienia, atakami zawistników itp. Życzę potrzebnych darów Ducha Św. najbardziej daru męstwa.

załączam perełki muzyczne (dobre dla nas wszystkich na wycisznie i refleksję)

https://www.youtube.com/watch?v=qFI2s83WQR0

https://www.youtube.com/watch?v=P65oBJBdSXM

drugi utwór G. Batissty Pergolessi'ego, którego ostatnie takty pisał na kilka dni przed śmiercią w wieku 26 lat (!) - to przykład jak wiele my - współcześni czerpiemy z czasów kiedy sztuka była rodzjem modlitwy, a człowiek miał nad sobą Boską instancję.

Ty się lepiej nie tłumacz, bo taki książę Golicyn twierdził, że wierzy tylko w zaprzeczone widomości;-)). 

na okładkę książki :

-"książkę pod tytułem „Sto lat wychodzenia z piaskownicy”. No więc spieszę donieść, że taka książka właśnie powstała," -

W komentarzach na blogu foros'a

(Nasze Blogi.pl)  można poczytać jak go nazwą mieszkańcy kraju nad Wisłą.

>Polska produkcja - "Historia Roja" podobno dobra.

Można zobaczyć serial na VOD TVP - Historia Roja.

Ja przyznam się czekam na drugi sezon 100 lecia Winnych - 1939 do 1964 sporo ciekawych historii można pokazać, ciekawe czy je zobaczę. No a Niepokonanych (The Way Back - 2010) ma szansę odświeżyć nowe The Way Back.

Tego się nie przebije - nie ma takiej siły. Rapem o żołnierzach niezłomnych?

https://www.youtube.com/watch?v=H_chlZd3x40

No i oczywiście:

https://www.youtube.com/watch?v=XCeOscyq_RY

Ostatecznie zawsze jest: "God save the Queen".

Poprzez rap Niezłomni trafili do środowisk gdzie muzyka symfoniczna nie miała szans zaistnieć.

Trafili w miejsca, gdzie byli najbardziej potrzebni.

Tu był zupełnie inny wzorzec wartości.

Po 25 latach uprawiania polityki wstydu i prasowaniu umysłów...nagle przestało działać.

Wytrych zadziałał.

grochem o ścianę tysiąc razy ... zaczyna być, jak beznadziejna walka z wiatrakami, tym bardziej, że 'młyńskie koła' nie ustają ...

Gabrielu,

Dowolny prąd popkultury sam z siebie nie zmieni się w kulturę wysoką. Ewolucja nie ma tu zastosowania. Potrzebny jest impuls z zewnątrz, czyli jakiś kreator (nie mylić z kretynem!). Jeśli więc twierdzisz, że akurat ten moment podlega kontroli zachowawczej, to ja pierwszy się z tym zgodzę, bo to fakt, który jaki jest każdy widzi.

Ale się nie pogodzę.

Masz również rację obstawiając, że ironia / satyra/ dowcip, jak zwał tak zwał, mogłaby tę kontrolę rozwalić, a przynajmniej osłabić arbitrów elegancji sprawujących tę kontrolę. Pewnie pojawiliby się nowi kontrolerzy dostępu do treści, ale co ubawilibyśmy się, to nasze.

Jakby na obrzeżu tego tematu ciekaw byłbym Twoich wrażeń z dopiero co zakończonego serialu w TVP p.t. "Młody Piłsudski". Rzecz jasna, jeśli oglądałeś. Tym bardziej byłbym ciekaw, że już nieraz określiłeś swój stosunek do tej akurat postaci i jej dorobku oraz schedy. Tymczasem ten serial jest niemal na pograniczu lekkiej komedii (ale nie farsy!) i nie odchodzi tam żadne pomnikowanie, choć fakty historyczne przedstawione są dosyć wiernie, choć lekko.

Być może też byłbyś więc skłonny ocenić, że oto jest właśnie coś w gorącym temacie przełamane utęsknioną ironią. Ja w każdym razie parokrotnie się serdecznie uśmiałem. Jest to więc produkcja w tym względzie niezwykła. Oczywiście,  choć serial miał sporą widownię w TVP1, to - tu bez moich zdziwień - został natychmiast zamilczany w ramach naszej ulubionej kontroli rynku treści.

NB. serial kończy się w Bezdanach, czyli w fajnym miejscu. Od razu przypomniał mi się OK Corral.

Biorąc pod uwagę, że w zasadzie był on zrobiony ze składkowych cegiełek to faktycznie można powiedzieć, że wybitny. Pamiętam, że na film szłam spodziewając się jakiegoś Roja... I doznałam szok, piękne zdjęcia, historia, świetne sceny walk, których nie powstydziłby się wielkobudżetowy holiłódzki film. Jedyne do czego się przyczepiłam to kilka drewnianych kwestii aktorów drugoplanowych w pierwszych scenach. Aktorzy pierszoplanowi bardzo dobrzy, szczególnie dziewczyna gł. bohatera.

Film błyskawicznie zniknął z kin, chyba dlatego że był dobry, żeby przypadkiem jakieś szkoły na niego nie poszły. Jedyny film o tej tematyce, który zasługuje na brawa.

Właśnie! 

Z cegiełek, z debiutanta, a film wybitny. Objerzałem dwa razy w TVP. Za drugim razem dla sprawdzenia, czy mnie coś nie zmyliło za pierwszym razem. I ten drugi raz, przecież znając już treść, siedziałem przed ekranem jak zaczarowany. Za zdjęcia i ich oprawę muzyczną należy się Oskar.