A może czas na powrót do modelu przedpłaconych subskrycji i druku dopiero po zebraniu ich pewnej ilości? Artukuły w SN i tak nie dotyczyły bierżączki, więc jak poleżą dodatkowe 2-3 miesiące nie stracą na aktualności.

Okładka powala. Maseczka i prusakolep... Szkoda. Cieszę się, źe mogłem w tym przedsięwzięciu uczestniczyć.

niektóre numery kwartalnika warto kupować nawet dla samej okładki 

R.I.P.
Pisałem do niego w latach 2015-2018. Długa i intensywna przygoda intelektualna i emocjonalna. Ważny etap w moim życiu.

Nieodżałowany projekt. Znakomity i chwalebny. Bardzo ważna pozycja w bibliotece. 

Cóż...

Czy bedzie pan mial jeszcze "Jak nakrecic bombe zegarowa" Stalagmita w swojej ksiegarni internetowej?

Nie widze tez zadnych pozycji profesora Kucharczyka.

Kierunek i poziom portalu SN nadawane były przez papierowy SN. To było pismo poważne, które lokowało przedsięwzięcie w rejestrach niedostępnych tzw. prawicowym autorom, dziennikarzom, a nawet akademikom.

Bardzo kibicowałam SN od jego pierwszego numeru.

Tak, jak betacool napisał, jest jeszcze u Michała. Ja już nie mam

Są inne projekty

Cieszę się

Wiem, wiem...

Dziękuję Ci

To ja dziekuję za możliwość uczestniczenia w czymś tak niezwykłym. Tego, czego przy okazji mogłem się nauczyć nie odbierze mi nikt. Poza tym miałem możliwość obdarowania kilku osób bardzo szczególnymi i w sumie osobistymi prezentami.

"Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea - Departament Zemsty" - R. Secher'a, też mam: [email protected]

Jestem ciekawa, ale, naturalnie, wezmę na wstrzymanie. W ciemno zaś życzę powodzenia, Gabrielu.