-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Organizacja dostaw dla tureckiego wojska

Problem organizacji dostaw dla wojska był tu poruszany kilkakrotnie. Jeden z ulubionych, moich tytułów, które wymyśliłem brzmiał: Idiotyczne decyzje generałów, a koniunktury na rynku tkanin. Dziś też chciałem poruszyć podobny temat, albowiem organizacja armii, wpływa na koniunktury tekstylne zarówno w czasie wojny, jak i w czasie pokoju. A skoro tak, pokusa, a właściwie przymus wynikający z morderczej konkurencji, każe w taki sposób kierować polityką produkcyjną, by zapewnić jej stałych i pewnych odbiorców, którzy w dodatku płacą gotówką. Jeśli to sobie uświadomimy, przyjdzie nam stwierdzić, że to nie z chęci lepszego kamuflowania żołnierzy na polu bitwy wymyślono mundury feldgrau i khaki. Wprowadzono je do użytku dlatego, że barwy te i używane do barwienia preparaty, były tanie, łatwe do zastosowania w masowej produkcji, a kontrakty opiewające na umundurowanie armii, podpisywane mogły być na bardzo wysokim szczeblu i zabezpieczone poważnymi gwarancjami. Jeśli zaś jakaś armia, niespodziewanie zupełnie wybiegała w pole w czerwonych portkach, w czasie kiedy wszyscy inni „zlewali się z tłem”, bo założyli zielone albo szare, to znaczy, że negocjacje nad umowami o dostawę umundurowania nie przebiegały gładko i trzeba było też dać zarobić konkurencji. Tak to, jak przypuszczam, wyglądało w czasach nam bliższych.

Dawniej jednak było jeszcze ciekawiej. W książce Franza Babingera o sułtanie Mehmecie II znajdują się treści wprost paraliżujące, które autor rzuca nam, ot tak, jak zabawkę dziecku. Ja znalazłem, na przykład, taką oto informację: sułtan co roku musiał dostarczać całemu korpusowi janczarów nowe umundurowanie. No, żesz….! Nie znam człowieka, który by się nie zastanawiał nad tym dlaczego tureckie wojsko zwane jeni ceri idąc do bitwy wygląda jakby wybrało się na paradę równości. Ilość łachów jakie ci ludzie dźwigają na sobie jest porażająca. Dziwaczne czapki, w które nie sposób nie trafić z arkebuza lub muszkietu, wszystko z jedwabiu i bawełny, żeby nikt sobie nie myślał, że te łachy były tanie. I to raz na rok było zmieniane w całym, liczącym od 6 do 7 tysięcy ludzi, korpusie janczarskim na koszt sułtana!. Od razu rodzą się pytania – kto odbierał stare, drogie jak jasna cholera sorty i gdzie je upłynniał? Przecież, jak nie było wojny, to te łachy nie były zniszczone. Kim był dostawca, który podpisał tak intratny kontrakt i jakie miał gwarancje, że sułtan go nie zmieni? Czy gwarancje te były zabezpieczone pychą i próżnością „nowego wojska”, które – o czym pisze Babinger – jak nie dostawało nowych ubrań na paradę równości, wszczynało natychmiast bunt i domagało się nie tylko odzienia, ale także podwyżek – pół aspra na dzień. Janczarzy byli znacznie lepiej opłacani niż genueńscy kusznicy, mimo iż tamci musieli się sami odziać i wyekwipować. To samo było z landsknechtami, załatwiali sobie całe wyposażenie we własnym zakresie. Cesarz dostarczał im tylko pikę, co umówmy się, było wydatkiem niewielkim. Poza tym dostawca pik, mógł być co najwyżej zatrudnionym w cesarskich lasach nadmyśliwym, który taksował młode jesiony pod kątem ich bojowej przydatności i kazał je potem wycinać okolicznym chłopom. Kontrakt na tekstylia, w dodatku tekstylia w takim fasonie i wykonane z tak drogich tkanin, to sprawa poważniejsza. Tym poważniejsza, że był to kontrakt odnawialny i gwarantowany. Jeśli ktoś go podpisywał, to znaczy, że jego rola na dworze sułtańskim nie ograniczała się tylko do tych dostaw. Za tym musiała stać jakaś organizacja, konsorcjum włókiennicze, które miało także wpływ na inne dziedziny dworskiego i wojskowego życia. Być może, nie wiem tego z całą pewnością, organizacja ta stała w ogóle za pomysłem stworzenia nowego wojska zwanego po turecku jeni ceri. Wojska bardzo porządnie odzianego, wojska, które ma dobrą broń i nosi tej broni przy sobie bardzo dużo, a do tego jest rekrutowane w sposób, który uniemożliwia sułtanowi wpływanie na postawę całego korpusu. No, dobrze – poważnie ten wpływ ogranicza. Janczarzy byli wyobcowani w tureckim społeczeństwie, stanowili siłę znaczącą, w istocie wrogą dworowi, której przychylność trzeba było sobie kupować, nie tylko za pomocą drogich ubrań. Struktura korpusu na pewno była rozwarstwiona i szeregowi janczarzy, żyjący ze sobą w grzesznych, homoseksualnych związkach, nie mieli za dużo wspólnych tematów z korpusem oficerskim, z którym omawiana tu organizacja z całą pewnością była w kontakcie nieustającym. Polityka bowiem korpusu wyraźnie, w wielu bardzo kluczowych momentach, odstawała od polityki dworu.

Babinger pisze, że sułtan Mehmet, kiedy przybył do Adrianopola, by objąć władzę po swoim zmarłym ojcu, przede wszystkim musiał kupić sobie przychylność janczarów. Ci zaś domagali się pieniędzy i nowych łachów. Mehmet, niechętnie, ale musiał przystać na ich propozycje. A nie był to człowiek łatwy i skłonny do zgody. Zamordował swojego młodszego brata, którego kazał utopić w kąpieli. Jego starszy brat, ulubieniec ojca, Alladin Ali, mężczyzna potężny, wyróżniający się wzrostem, siłą i energią, został pewnej nocy uduszony wraz z dwoma synkami. I co? I nie wiadomo co, bo choć Babinger podaje imię zabójcy nie raczy napisać, co się z nim stało. A dość szczegółowo opisuje los wszystkich zamordowanych z rozkazu sułtana ludzi. Widocznie morderca Alladina Alego żył dalej w najlepsze. Świadom swojej mocy Mehmet staje wobec otwartego buntu janczarów i nie każe kawalerii rzucić się na nich, ale grzecznie otwiera portmonetkę i wypłaca gażę każdemu.

Z grubsza więc sytuacja wygląda tak – w kastowym, wyrosłym na ponurych stepowych zwyczajach społeczeństwie tureckim, które buduje wewnętrzną hierarchię w oparciu o coraz bardziej przeskalowany rabunek, w społeczeństwie klanowym, w którym wierność rodzinie jest rzeczą najistotniejszą, bo nikomu nie można ufać, ktoś wpada na pomysł, by stworzyć elitarny korpus w armii. Wojsko to, nie dość, że nie składało się z Turków, to jeszcze rekrutowane było z ludów otwarcie Turkom wrogich. Ich lojalność wewnętrzna oparta była na znanej od starożytności obyczajowej patologii. Zewnętrzna lojalność zaś oparta była na poczuciu wybraństwa, jeszcze większej kastowości w silnie kastowym społeczeństwie, wynagrodzeniu za służbę, które było absolutnie ekstra i ekstrawaganckim odzieniu, które gwarantowało zaspokojenie wszystkich deficytów mężczyzny żyjącego w koszarach i wyobcowanego, ale także bardzo pewnego siebie. Nie gwarantowało tylko bezpieczeństwa na polu bitwy. Wręcz było gwarantem tego, że jak ktoś w coś trafi, to na pewną w tę wysoką, kretyńską czapkę. To gwarantowało z kolei rotację wewnątrz korpusu i pozwalało na usuwanie jednostek krnąbrnych i nielojalnych. Wobec kogo? This is the question. Nie wobec sułtana przecież, bo wywołanie buntu, nawet przeciwko komuś takiemu jak Mehmet było dla janczarów betką. Już prędzej wobec tego dostawcy kolorowych, jedwabnych mundurów dla wszystkich skoszarowanych wojaków. Taka koncepcja do przemyślenia na dziś.

Wracam do pracy.



tagi: armia  tekstylia  bunty  janczarzy  mundury  przemysł tekstylny 

gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 10:17
43     3185    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 10:42

Cytuję:

Mehmet, niechętnie, ale musiał przystać na ich propozycje. A nie był to człowiek łatwy i skłonny do zgody.

Mogło być tak, że Mehmet uważał swoich janczarów za swoją "prawą rękę". Stąd rodzi się pytanie dlaczego miał się jej pozbywać jak była mu bardzo potrzebna. Nie dość tego  ciągle mu "odrastała" - w postaci nowych zastępów janczarów. Dzięki nim był "niezwyciężony" - do czasu.
Można tym janczarom zazdrościć, że "żyli na bogato", ale... krótko!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 19 stycznia 2021 10:42
19 stycznia 2021 10:45

Zwrócę Ci uwagę na jedno, utrzymywanie wojska przez władcę, w takiej ilości i płacenie za wszystkie esktrawgancje tego wojska, to był w tamtych czasach ewentement. Husaria zaopatrywała sie we wszystko sama. Każdy płacił za siebie. Muszkieterowie króla Francji byli odziewani i wyposażani ze skarbu, ale to było później. Ciekaw jestem kto im te powiewne wdzianka wymyślił i gdzie je produkowano. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2021 10:45
19 stycznia 2021 10:55

Może ten ewenement wynikał ze specyfiki tureckiej, również tego, że władca był jednocześnie "właścicielem", panem życia i śmierci? Może stać go było na taki luksus?  Swoją drogą ten kto podsunął taki pomysł i go wykonał, to był "łebski" gość. Kto był "obrotny" w tamtych czasach? Jest chyba kilka "typowań", ale na razie nie ma "dowodów".
 

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski 19 stycznia 2021 10:45
19 stycznia 2021 10:55

Józef Nasi próbował otworzyć wytwórnię tekstyliów w Tyberiadzie. Tyle, że jego rodacy ten przeznaczony dla żydowskiej nacji projekt najzwyczajniej olali. Woleli hadel niż hodowanie jedwabników i owiec i siedzenie przy jakiś krosnach.

Ale kto wtedy i nieco wcześnie robił za janczarskiego Hugo Bossa nie mam pojęcia.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 19 stycznia 2021 10:55
19 stycznia 2021 10:57

No właśnie, to są te ciekawostki historyczne, z których istnienia nie zdaje sobie "sprawozdania" redaktor Kamil Janicki zapatrzony w koronkowe majtki na tyłku sułtańskiej nałożnicy. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 19 stycznia 2021 10:55
19 stycznia 2021 10:58

Dowodów nigdy nie będzie, ale można tworzyć przekonywujące narracje poszlakowe. Oczywiście bez wymieniania nazwisk

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @betacool 19 stycznia 2021 10:55
19 stycznia 2021 10:59

Stąd można typować Józefa Nasi na pierwszego pomysłodawcę. Wykonawcą mógł być ktoś inny. Może ci co mieli "katar"?

zaloguj się by móc komentować

betacool @Andrzej-z-Gdanska 19 stycznia 2021 10:59
19 stycznia 2021 11:07

Józef Nasi to są czasy późniejsze. Myślę, że sądził że można zarabiać także na produkji tekstyliów, ale okazało się że dla rodaków przebitka z handlu i obsługa niektórych "monopoli" są dużo bardziej dochodowe i z próby reaktywacji Izraela na jego pradawnych ziemiach wyszły tak zwane nici.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 11:19

Może to jakiś trop z tymi dostawcami:

"Janczarzy woleli niebieski zamiast czerwonego, a krawcy wykonujący ich mundury byli wyspecjalizowanym korpusem muzułmańskich rzemieślników, mimo że to Żydzi z Salonik dostarczali większość mundurów janczarskich. Gilles Veinstein, „Sur La Draperie Juive de Salonique (XVI-XVII Siecles)”, Revue Du Monde Musulman Et de La Mediterranee no. 66 (1992): 55–61."

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 19 stycznia 2021 11:19
19 stycznia 2021 11:26

Niebieski powiada pan, ho, ho, tak, tak....

zaloguj się by móc komentować

betacool @Zyszko 19 stycznia 2021 11:19
19 stycznia 2021 11:31

Wow. Brawo. Ciekawe kto tkał. Kobiety wzięte w jasyr?

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 11:36

Jeśli chcemy trafić na naczelnego krawca czytaj dostawcę trzeba cofnąć się do czasów ojca Mehmeda II Murada II. To on odnowił i tchnął na nowo życie w instytucję janczarów łącznie z otwarciem kariery dla renegatów. Po jego decyzji i janczarzy i renegaci stali się stałą praktyką Porty Osmańskiej.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 11:41

Janczarzy byli wyobcowani w tureckim społeczeństwie,

Oni nawet byli heretykami z islamskiego punktu widzenia. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bektaszijja

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 12:02

Praktyka corocznej wymiany garderoby wojskowej obecną jest i dzisiaj. Mam znajomego w wojsku, ktòry nie może się nadziwić temu marnotrawstwu. Buty, skarpety, spodnie, bluzy, pasy, kurtki - wszystko jest zdawane i pobiera się nowe. 

Aby dojść do sedna, trzeba by zbadać ten dzisiejszy proceder "dostaw" dla wojska. 

 

Może już wtedy były jakieś ichnie WSI które de facto kręciło z tylnego siedzenia wojskiem i polityką dogadując się z zagranicznymi biznesmanami.

No i kolejne podobieństwo Porty do Bolszewie, gdzie Lenin stworzył elitarną gwardię składającą się z Finów i Łotyszy....no i sukces militarny zawdzięczali w dużej mierze  "inostrańcom" (np. Węgrom z carskich obozów jenieckich)  a nie Rosjanom. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 12:06

Pretorianie, czyli formacja osobistej gwardii władcy w satrapiach wschodnich despotów na ogól rekrutowałna była z "innoziemców",  którzy nie mieli lokalnych korzeni rodzinnych (klanowych) i wierni byli jedynie włądcy, pod warunkiem, ze ten dbał o nich w sposób istotnie lepszy, niz o inne formacje militarne. Ta lepszośc stanowiła z jednej strony gwarancje ich wiernosci, a zdrugiej, gdy brakowało "kasy" włądca nie znał dnia ani godziny. Formacje pretoriańskie miały najblizej do pałacu władcy, inne wojska pilnowały na ogól przygranicznych terenów rozległego terytorium  kraju czy imperium. Dlatego zamchu stanu mogli dokonywać w zasadzie wyłacznie pretorianie (najczarzyu). Ale większośc wschodnich władców swoja ochrone powierzała innoziemcom. Np. cesarze rzymscy odobierali do formacji pretoriańskiej Germanów (duzych i silnych), nawet "na oko" różniących sie od drobnokościstych mieszkańców Italii, Hiszpanii czy Syrii albo Egiptu.

To była w zasadzie reguła.

W bardziej współczesnych czasach generalissimus Józek Wysraljonowicz na kierownicze stanowiska w  CzeKa i KGB wsadzał zazwyczaj nie Rosjan.

zaloguj się by móc komentować


Zyszko @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 12:45

Jeszcze o  Żydach z Salonik i janczarach za angielską  Wiki:

Żydowską specjalnością było przędzenie wełny. Sprowadzili technologię z Hiszpanii, gdzie to rzemiosło było bardzo rozwinięte. Jedynie jakość wełny, lepsza w Hiszpanii, różniła się w Salonikach. Społeczność podjęła szybkie decyzje (haskamot), aby wymagać od wszystkich kongregacji uregulowania tej branży. Zakazali, pod groźbą ekskomuniki (cherem), wywozu wełny i indygo na tereny oddalone od miasta o mniej niż trzy dni jazdy. [12] Pościel, koce i dywany Salonikan zyskały uznanie i były eksportowane w całym imperium od Stambułu do Aleksandrii przez Smyrnę. Przemysł rozprzestrzenił się na wszystkie miejscowości w pobliżu Zatoki Termajskiej. Ta sama działalność stała się kwestią stanu, kiedy sułtan Selim II zdecydował się ubrać swoje janczarów w ciepłą i wodoodporną wełnianą odzież. Poczynił przygotowania, aby chronić swoje zasoby. Jego Sublime Porte wydał Firman w 1576 r., Zmuszając hodowców owiec do dostarczania wełny wyłącznie Żydom, aby zagwarantować wystarczające zaopatrzenie. Inne przepisy ściśle regulowały rodzaje produkcji wełny, standardy produkcji i terminy [12]. Tony wełnianych towarów przetransportowano łodzią, wielbłądami i koniami do Stambułu, aby osłonić janczarów przed zbliżającą się zimą. Około 1578 roku obie strony uzgodniły, że dostawa wełny posłuży jako wystarczająca zapłata za sukno przez państwo i zastąpi płatność gotówkową. Okazało się to niekorzystne dla Żydów. [12]

Ciekawe że janczarzy polubili akurat kolor indygo

 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 12:59

Wzrost liczby janczarów przyczynił się do wzrostu zamówień na odzież, stawiając Żydów w bardzo trudnej sytuacji. [Potrzebne źródło] Do ich problemów przyczyniła się inflacja walutowa, która towarzyszyła państwowemu kryzysowi finansowemu. Początkowo potrzebnych było tylko 1200 przesyłek. Jednak zamówienia przekroczyły 4000 w 1620 roku. [13] Fabryki w trudnej sytuacji finansowej zaczęły oszukiwać w kwestii jakości. To zostało odkryte. Rabin Judah Covo na czele delegacji salonikańskiej został wezwany do wyjaśnienia tego pogorszenia sytuacji w Stambule i skazany na powieszenie. To pozostawiło głębokie wrażenie w Salonikach. [13] Następnie zastosowania Cesarstwa zostały częściowo ograniczone i zreorganizowano produkcję. [13]

zaloguj się by móc komentować

betacool @Zyszko 19 stycznia 2021 12:45
19 stycznia 2021 13:10

A to jóż czasy Józefa Nasi. Projekt w Tyberiadzie nie wypalił. To monopol na skup wełny się pojawił. Selim II szybował w oparach alkoholu, którm Nasi wypełniał swoje drogocenne podarki. W tym piajnym widzie państwo muzułmańskie oddało Żydom monopol na hadel alkoholem w całym Imperium. Niestety sułtan po pijaku wygrzmocił się na mydełku w łaźni i wtedy najlepsze czasy dla ziomków Nasiego się skończyły. Ale on już wtedy inwestował w i w projekt polski i projekt niderlandzki.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 13:49

Strasznie ciekawe miejsce te Saloniki

"W Salonikach znaleźli schronienie uchodźcy z zamieszek na Półwyspie Iberyjskim w 1391 r., Głównie z Katalonii. W 1394 r. Żydzi wyemigrowali do miasta z Prowansji. Podobnie jak Aszkenazyjczycy, imigranci z dwóch ostatnich regionów założyli własne synagogi. W 1423 roku Andromachos, namiestnik Salonik, sprzedał miasto Wenecjanom. Wenecjanie nałożyli wysokie podatki na Żydów, którzy wysłali specjalną delegację do Wenecji, aby przekonać ich do zmniejszenia ciężaru. Społeczność żydowska w Salonikach, pomimo trudności, jakich doświadczyła w okresie bizantyjskim, kwitła: większość Żydów była kupcami, zajmującymi się głównie handlem jedwabiem. Żydzi z Sycylii, Wenecji i innych włoskich miast wyemigrowali do Salonik i utworzyli synagogi Sicilia Yashan i Italia Yashan." 

"Towary ze Wschodu trafiały do ​​Salonik, a stamtąd były transportowane na Zachód i odwrotnie. Imigranci żydowscy utrzymywali stosunki ze współwyznawcami i kolegami w swoich krajach pochodzenia - Francji, Flandrii, Egipcie, a zwłaszcza z portami włoskimi, przede wszystkim Wenecją. Mieli więc względną przewagę w handlu międzynarodowym, a położenie Salonik sprzyjało maksymalnemu wykorzystaniu tej przewagi. Nie brakowało oczywiście kłopotów w postaci piratów i rozbójników. Żydzi z Salonik zajmowali się również rzemiosłem, a miasto słynęło z żydowskich tkaczy oraz farbiarzy jedwabiu i wełny. W pobliżu znajdowały się kopalnie złota i srebra w Siderokastro, a wielu górników było Żydami. Innym rzemiosłem była produkcja biżuterii."

https://www.jewishvirtuallibrary.org/salonika

 

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 13:57

Wg. poniższej informacji to generalnie żydowscy tkacze z Salonik, jak to wcześniej Zyszko podał, zapewniali tkaninę na janczarskie uniformy, a "w XV wieku, tkaniny wełniane lepszej jakości były często importowane z Włoch lub pośrednio z Flandrii". Potem Bajazyd II przygarnął Żydów Sefardyjskich z Hiszpanii, którzy tkali wełnę wg specyfikacji z Centrali, dosyłanej co roku.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @betacool 19 stycznia 2021 13:10
19 stycznia 2021 13:59

"Ale on już wtedy inwestował w i w projekt polski i projekt niderlandzki."

No właśnie, a ciotka wiki tak to opisuje .

"Te niepowodzenia [czyli incydennt z 1620 r- PZ]  były zwiastunami mrocznego okresu dla Żydów w Salonikach. Napływ imigrantów z Półwyspu Iberyjskiego stopniowo wysychał. Żydzi faworyzowali takie miasta Europy Zachodniej, jak Londyn, Amsterdam i Bordeaux. "

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 14:03

Trochę nie całkiem na temat....Janczarzy byli faktycznie czynnikiem decydującym ( militarnie) w kwestii wyboru sułtana i część z nich podlegała jego bezpośrednim rozkazom. Mehmet 2 zwiększył ich liczebność dwukrotnie do liczby około 10 tyś. Co ciekawe na terenach podbitych, gdzie następowała przymusowa rekrutacja zwolnione były rodziny z jednym męskim potomkiem oraz rodziny żydowskie.

Jeśli chodzi o te dysfunkcyjne okrycia głowy to miały oprócz niewielkiej części tylnej z filcu (ochrona karku) wymiar symboliczny - jako wyraz przywiązania do zakonu Bektasi.

zaloguj się by móc komentować


betacool @bolek 19 stycznia 2021 13:57
19 stycznia 2021 14:19

Mi coś w bilansie niewolnic nie gra. Faceci z jasyru lądowali przy ciężkich pracach i na galerach. Ale pań do haremów chyba aż tak wiele nie było potrzeba. Dziubiński w książce "Na szlakach Orientu" podaje, że na targu niewolników w Stambule pracowało 2000 (tak, tak - dwa tysiące) zrzeszonych w osobny cech Żydów.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @ahenobarbus 19 stycznia 2021 14:10
19 stycznia 2021 14:25

Wychodzi na to,że zrobili sobie strefę wolnocłową, wełniany monopol i stały, duży zbyt wojska (nie tylko janczarów, bo też inne formacje) . Co się tam musiało zadziać, żeby wykasować taki interes.

"Od 1515 r. Żydowscy tkacze z Salonik zaopatrywali Turków w ubrania na mundury wojskowe. Później gmina mogła płacić obowiązkowy podatek pogłówny (dżizja) jako chroniona mniejszość religijna za pośrednictwem tej usługi. Tym samym społeczność żydowska została uznana za „Musselemlika”, odbiorcę „listu wolnościowego”, który zwalniał ją z innych podatków i uczynił autonomicznym organem administracyjnym bezpośrednio pod Wielką Portą"

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zyszko 19 stycznia 2021 13:49
19 stycznia 2021 14:39

Saloniki to inaczeń Sołuń - główne miejsce handlu niewolnikami słowiańskimi dostarczanymi z Pragi na wschód, jeszcze za czasów Bizancjum (IX-Xw). Wątpię, żeby w czasach osmańskich wyglądało tam inaczej.

zaloguj się by móc komentować

bolek @betacool 19 stycznia 2021 14:19
19 stycznia 2021 15:38

"Ale pań do haremów chyba aż tak wiele nie było potrzeba."

Nie jestem ekspertem w tym temacie, ale zmotywowałeś mnie do poszukiwań i okazuje się, że u Osmanów było spore zapotrzebowanie na niewolnice.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @bolek 19 stycznia 2021 15:38
19 stycznia 2021 16:07

W Genui w XV w. też przeważały niewolnice. W 1458 r. w mieście było 2 059 niewolników, z czego 2005 to kobiety. Oprócz wiadomych celów kobiety wykonywały prace jako służba, gotowanie, kopanie latryn itp. Mężczyźni często byli pomocnikami dla rzemieślników w gildiach jedwabniczych i przy barwieniu tkanin. Specjalne statusy sprawiały, że niewolnicy nigdy nie mogli zostać mistrzem w gildii lub pełnić jakieś eksponowane role. 

Cena niewolnika to 100 lirów, choć ta cena mogła się wahać. Najdrożsi byli niewolnicy o jasnym kolorze skóry. 100 lirów to mniej więcej koszt domu w Genui. Dobrze opłacany i ryzykowny zawód żeglarza był opłacany na poziomie 58 lirów rocznie. Najemnik do prac rolnych zarabiał 1 Lira przez 4 dni. 

 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @ahenobarbus 19 stycznia 2021 16:07
19 stycznia 2021 16:51

W Stambule ok. 1560 roku ceny niewolników to od 1000-4000 dirhem za

Slaves Without Shackles: Forced Labour and Manumission in the Galata Court Registers, 1560–1572 (Berlin: Klaus Schwarz Verlag, 2014)

NIe znam się zupełnie na monetach ale to chyba całkiem sporo srebra (3-12 kilo?) W każdym razie było o co zawalczyć.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Zyszko 19 stycznia 2021 16:51
19 stycznia 2021 16:55

Na wiki piszą, ze 1 klir = 1 funt srebra. Funt to gwie grzywny. Grzywna to róznie, ale przyjmijmy niedokładnie, ale dla równego rachunku 250 gram.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 18:32

Swietny  wpis...

...  ale  tym  razem  PANOWIE  Komentatorzy  dali  czadu...  normalnie  wyrywa  czlowieka  z  butow  !!!

Cos  nadzwyczajnego  !!!

Dziekuje  Panom  za  cudowna  lekture.

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Zyszko 19 stycznia 2021 11:19
19 stycznia 2021 19:31

Kolor otrzymywany z takich roślin:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Indygowiec_barwierski

Natomiast czerwony musiałby być otrzymany z czerwca. Chyba za drogo by wyszło.

zaloguj się by móc komentować


zkr @Zyszko 19 stycznia 2021 12:45
19 stycznia 2021 20:55

W "Armies of the Middle Ages, Volume 2", Ian Heath
jest taki fragment dotyczacy ich ubioru:

"In addition to their hats, the Janissaries appear to have been identifiable by the fact that, probably along with other elements of the Qapu Khalqi, they were uniformed. It seems from Idris al-Bitlisi’s chronicle that uniforms were first introduced under Bayezid I who, we are told, ‘chose various garments for his army’, the uniforms then introduced (of gold-embroidered silk according to Cantacuzene) seemingly lasting until the 1440s when, according to Pseudo-Sphrantzes, Murad II changed them. Our only clue to the colour of the new uniform that he introduced is to be found in the ‘Ordo Portae’ of c.1473-81, which tells us that every year each Janissary received lengths of linen and blue cloth, plus a shirt and a woollen kaftan. (Konstantin Mihailovic similarly states that each Janissary received a kaftan, a shirt, and ‘large trousers made, as is their fashion, of 3 ells of cloth, and a shirt of 8 ells’, but alas, he does not mention colours.) The ms. from which 6 comes, depicting Janissaries in action without the kaftan worn by 5 (which could be tucked up as described under figure 3), shows their tunics coloured blue, red and green all colours recorded for Janissary uniforms in the 16th century with red trousers and undershirts in a variety of colours. The rims of their zerkulahs are shown gilt, written sources similarly describing the rim as silver or gilt. The Zonchio woodcut shows Janissaries only in red and green kaftans (the only colours other than brown that its artist used)."

ze strony: http://warfare.6te.net/WRG/Middle_Ages_2-5-6-Janissaries_15C.htm

Tu mamy kilkadziesiat linkow do ilustracji przedstawiajacych janczarow:

http://warfare.tk/Ottoman/Janissary.htm

zaloguj się by móc komentować

zkr @Tytus 19 stycznia 2021 19:31
19 stycznia 2021 21:24

rowniez:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Urzet_barwierski

"Jedna z najstarszych znanych ludziom roślin barwierskich. Urzet został sprowadzony do Europy już w starożytności ze względu na dużą zawartość niebieskiego barwnika indygo, który pozyskuje się z liści[6]. Fermentujący barwnik wytwarza odrażający zapach. Z tego też względu angielska królowa Elżbieta I zakazała uprawy urzetu barwierskiego w odległości 5 mil od swoich pałaców[6]."

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
19 stycznia 2021 22:12

Czytając o tych Żydach mam wrażenie że dłuuugo ich największą zaletą było to że byli ... Żydami. Tzn. że przynosili i gromadzili kasę, którą łatwo było zagarnąć pod oczywistym pretekstem. Wydaje wszyscy w to pogrywali. Ściągnąć, niech, jak mrówki/pszczoły/jedwabniki rozwiną swoją kolonię a potem skasować. Czysta sprawa. Cały brud, np. wyzysk tubylców spadał na nich a nie na władzę. Która potem przystępowała do zbiorów.

Dopiero angolskie wsparcie trochę to zmieniło ale i ich motywem była ta pewnie ta sama idea. Tyle że ją z czasem mocno rozwinęli. Ale można odnieść wrażenie że chyba nie do końca porzucili.

zaloguj się by móc komentować

betacool @smieciu 19 stycznia 2021 22:12
19 stycznia 2021 23:08

Wyobraź sobie, że oni doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Co najbardziej utrudniało im życie? Jednoosobowa władza obdarzona charyzmatami.

Po jakimś czasie na świecie jedna po drugiej zaczęły upadać monarchie, a demokracja zaczęła robić zawrotną karierę. Kup sobie Historię Żydów Graetza. Póki co chyba niezbyt to jeszcze drogie. Warto.

zaloguj się by móc komentować


saturn-9 @Pioter 19 stycznia 2021 14:39
20 stycznia 2021 05:49

...jeszcze za czasów Bizancjum (IX-Xw).

 

Epoka latających dywanów.

Jak na wyspach ustalono w Pradze ani jednego dhirama w latrynach z epoki nie znaleziono. Papierowe zagadki ?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @betacool 19 stycznia 2021 14:19
20 stycznia 2021 05:56

....pracowało 2000 (tak, tak - dwa tysiące) zrzeszonych w osobny cech ... 

 

siła złego na jednego. Gdzie on (autor "Na szlakach Orientu") taki cymes namiar wydziobał? Dwa razy Tysiąc. No, no, tak, tak...

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @zkr 19 stycznia 2021 20:55
20 stycznia 2021 06:34

War .... (What is good for?)

Dżihad jest "duży" i "mały". Czas wojny to ten mały a czas pokoju to ten duży..

 

Kolory dobierano wojom zapewne odpowiednie: niebieski w czas pokoju a czerwony na tyłek wciągno w czasach walki na wojnie. Praktyka ezoteryki.

 

Bardzo ciekawa strona. Dzięki.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
21 stycznia 2021 11:31

Przy okazji ciekawostka. Bardzo interesujący kraj na dożywocie Osmanowie sobie wybrali.

https://kresy.pl/wydarzenia/zmarl-spadkobierca-imperium-osmanskiego/

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować