Szanowny Wydawco mojej książki "Polska i Niemcy w strefie euro",

Wbrew moim prośbom o zakończenie sporu na forum publicznym i przesyłania mi korespondencji w sposób ustalony w UMowie, ponownie rozpętujesz aferę, która - Twoim zdaniem - polega na tym, że zrobiłeś mi łaskę, wydając moją książkę. Przypominam Ci zatem, po raz kolejny i ostatni, że jesteśmy związani umową, chronioną prawem. W przypadku podsycania przez Ciebie sporu na forum publicznym, będę zmuszona zastosować końcowe ustalenia Umowy.

Punktualnie otrzymałeś WSZYSTKIE fundusze ode mnie, które w 100% pokryły koszty wydania mojej książki, łącznie z MARŻĄ wydawnictwa Klinika Języka. Nie jestem Ci winna ani grosza za jej wydanie. Obecnie otrzymujesz procent od sprzedaży każdego egzemplarza. Wypłata mojego honorarium nie odbywa się w zgodzie z klauzulą w Umowie.

Twoje pretensje są nieuzasadnione i naruszają moje dobra. Twoje projekty wydawnicze nie mają dla mnie, ani dla podmiotu objętego naszą Umową żadnego znaczenia .

Proponuję Ci zatem:

1. przestaniesz naruszać moje dobra i będziesz wywiązywał się z umowy,

2. w przypadku nie przestrzegania pkt. 1, zastosujemy kolejny punkt umowy.

Spodziewam się polubownego rozwiązania sporu oraz poniechania kolejnych prób jego podsycania.

Z poważaniem, Anna M.

Swoją drogą ciekawa sprawa. Jak można poruszać prywatne sprawy na formum publicznym?

Czy tak robi poważny wydawca? :(

Myślę że Gabriel nie potrzebuje porad w tej sprawie. Pani Danae zachowywała się dosyć arogancko wobec wszystkich.