-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Odkąd żyletki zniknęły z rynku, opętani przestali nimi rzygać

Żyletki były kiedyś nieodłącznym elementem gawęd o opętanych, którzy pod wpływem egzorcyzmów wymiotowali nimi wprost na podłogę. Historii takich słyszałem wiele, za każdym razem opowiadano je z wielkim przekonaniem i swadą. I nie było wśród słuchaczy nikogo, kto odważył się zaprzeczyć czy nie daj Boże, parsknąć śmiechem. Zanim bowiem pojawił się w opowieści motyw żyletek, słuchacze byli urabiani retoryką wstępną. Wszyscy mniej więcej wiemy jak to wyglądało. Bohaterem zawsze był jakiś ksiądz, którego nikt ze słuchaczy nie znał. Każdy jednak znał przynajmniej jednego człowieka, który popisywał się tak zwanym żuciem żyletek, czyli obracaniem ostrego kawałka stali w ustach i prezentowaniem go na wysuniętym języku. Gdyby za omówienie tej sprawy zajął się jakiś postmodernistyczny antropolog kultury, natychmiast skojarzyłby tę żyletkę na języku z hostią i napisał o tym doktorat, a może nawet zrobił habilitację. Na szczęście zanim świat doszedł do takich horrendów żyletki, choć ciągle dostępne w drogeriach, w zasadzie wyszły z użytku. A czy historie o opętanych też zniknęły z naszego życia? Nie. Ja wręcz jestem przekonany, że sami opętani również w nim są i czują się tutaj, już bez żyletek, jak pączki w maśle.

Z relacji bowiem, znanej sprzed lat, której bohaterami byli – szaman, duchowny go uwiarygadniający, słuchacze zgromadzeni w ciemnej salce, no i żyletki – pozostali tylko słuchacze i szaman. Aha i zaklęcia jeszcze. I wszystko odbywa się tak, jak dawniej, ale nie egzystuje jedynie w wyobraźni kolegi, który całą rzecz – jako bezpośredni uczestnik – relacjonował nam na trzepaku – a puszczane jest z projektora na prześcieradło wiszące na ścianie. To jest nie, wcale nie, trochę Was nabieram, puszczane jest na YT, albo na innych jakichś platformach, po to, byście uwierzyli. Czy nowoczesna technika nadała tym praktykom jakąś większą skuteczność? To się okaże. Mam nadzieję, że nie. Dla pewności powtórzmy wszystko raz jeszcze od początku, przywołajmy raz jeszcze najlepsze fragmenty tego festiwalu wyobraźni. Oto obskurne podwórko, klatka schodowa, albo ławka w parku. Na tej ławce gromadka młodych ludzi, z których jeden opowiada coś i wymachuje rękami, a reszta słucha z otwartymi ustami. Wyobraźnia podsuwa im następujące obrazy – ten co opowiada, siedział kiedyś w podziemiach kościoła i tam jeden ksiądz mówił mu o tym, jak jego kolega , też ksiądz, wraz z pewnym egzorcystą brał udział w seansie z opętanym. I potem wszystko opowiedział temu księdzu, który z kolei zrelacjonował rzecz całą tamtemu, który w jesienny wieczór, pod sodowymi lampami w parku zdecydował się wyjawić wszystko grupce rówieśników, a główną atrakcją przedstawienia były żyletki, które wydostawały się, podczas torsji z ust opętanego. Ten został uleczony rzecz jasna, ale dla słuchaczy z parkowej ławki czy trzepaka droga do domu, w ten jesienny wieczór, była już czymś zupełnie innym. No i, jak zaznaczyłem, nikt się nie śmiał. Każdy bowiem wiedział, że nawet będąc małym, głupim i nierozgarniętym, można mieć wiele na sumieniu i można się tym zadręczyć. I nikt nie chciał, jak tamten opętany, rzygać publicznie żyletkami.

A co z sumieniem tego co takie historie opowiadał? Ono jest tu kluczowym elementem. Nie mamy bowiem w tej historii do czynienia z opętaniem i relacją z egzorcyzmów, ale z kuszeniem, w dodatku po taniości. Ono jest tu najważniejsze. Człowiek zaś, który napinał strunę emocji, patrząc się od czasu do czasu w górę, na wielkie ćmy krążące wokół sodowej lampy, sumienia nie miał wcale. Jego gawędy zaś, jak wiele innych, stale obecnych w naszym życiu, z pewnością czemuś służyły. Najprościej rzec by można, że służyły dyscyplinowaniu mniejszych i większych grup szukających jakiejś duchowej pociechy. Jak było rzeczywiście, musiałby opowiedzieć ktoś, kto bliżej niż ja znał te sprawy. Dla mnie najważniejsze było, że historia ta była uprawdopodobniania przez ludzi, którzy dla zgrywy popisywali się obracaniem żyletki w ustach. To absurdalne, ale tak było. I zapewne kiedyś gawęda ta powróci, może w nieco zmienionej wersji, bo one wszystkie wracają. Jak pamiętacie, Giordano Bruno, sławny renesansowy filozof, obecny w każdym podręczniku do historii, nie wykluczał istnienia życia na innych planetach. I to stawiało go, według XX wiecznych uczonych na piedestale nowoczesności. A dla komunistów był niemal pionierem badań kosmicznych. Od jego spalenia na stosie minęło 400 ponad lat, nikt nie udowodnił, że na innych planetach istnieje życie, ale nikomu to nie przeszkadza wierzyć, zarówno w heretycką misję Giordana, jak i w kosmitów. Bo jest taka możliwość, można o niej pomyśleć. Ta historia, jak również historia o opętanych wymiotujących żyletkami jest częścią pewnego pakietu. I dopiero myśląc o niej w ten sposób potrafimy wyzwolić się z uwodzicielskiej mocy tej opowieści. I to mimo iż w pamięci mamy, że Zenek „żuł żyletkę” i wcale się nie bał.

Na pewno nie uwierzycie, ale wczoraj wysłuchałem całej debaty Artura Bartoszewicza z Grzegorzem Braunem, w obecności Moniki Jaruzelskiej. Przy tym co mówił Bartoszewicz, historie z żyletkami to pikuś. Słuchałem tego i brakowało mi do pełni szczęścia tylko sodowej lampy nad głową i krążących wokół niej nocnych motyli. Żeby dobrze zrozumieć co chce przekazać nam człowiek domagający się od nas jakichś decyzji, a nie posiadający narzędzi do ich wymuszenia, dobrze jest wyłączyć z mózgu opcję – rozumienie. I nie tylko ją, także opcję – skupienie – należy wyłączyć. Na zasadzie wyrażonej w pieśni o Witkacym, autorstwa Jacka Kaczmarskiego – słucham nie słów lecz dźwięków, więc nie z myśli fermentu, mam odstające uszy naiwnych konfidentów.

W przypadku pana Bartoszewicza wyłączenie się przychodzi nader łatwo, znacznie łatwiej niż w przypadku gościa opowiadającego historię o opętanych wymiotujących żyletkami. Co usłyszymy kiedy zastosujemy opisaną metodę? Ja na przykład usłyszałem wczoraj taką zbitkę wyrazów – polscy ludzie. Nie powiem, byłem w szoku. Nikt, kto od urodzenia mówi po polsku i świadom jest tego co mówi, nie  użyje, nawet jak jest silnie rozpędzony, takiego zwrotu. Polscy ludzie to jest sprawa poważna, myślę, że znacznie poważniejsza niż wyraz „ujutnyj” w ustach prezydentowej Kwaśniewskiej. Usłyszałem też, że pan Bartoszewicz, który wygląda, jak konferansjer z klubu „Oaza”, od 15 roku życia handlował węglem i dlatego kwestie Śląska, gdzie organizował fundusz mający ulżyć miejscowym po szale zamykania kopalni, były mu bardzo bliskie. To prawie jak Kosma Medyceusz, którego poeta Filelfo nazwał „potomkiem handlarzy węglem”.

Patrzyłem na posła Brauna, który wpatrywał się w Bartoszewicza tak, jakby nie wykluczał iż za chwilę z jego ust posypią się ostre przedmioty w tym żyletki marki „Polsilver”, a sam doktor Bartoszewicz będzie przewracał oczami i charczał. I – nie mogę się pozbyć tego wrażenia – wyglądało to tak, jakby poseł Braun czegoś się rzeczywiście obawiał. To dość niezwykłe odczucie znalazło zresztą swoje potwierdzenie, bo pan Bartoszewicz zarzucił w pewnym momencie posłowi Braunowi brak odwagi. Poseł zaś upewnił się kilkakrotnie, czy rzeczywiście to mu się zarzuca – brak odwagi.

Dlaczego jak wspomniałem tego Kosmę Medyceusza? A wcześniej Giordana Bruna? Bo kiedy zaczniemy myśleć kategoriami „pakietów treści”, łatwo zauważymy, że gawęda pana Bartoszewicza, wpisuje się w ten właśnie nurt. Nazwijmy go renesansowym. To nie zostało wyrażone wprost, ale w pewnym momencie miałem wrażenie, że to co mówi pan Bartoszewicz, to cytaty z książki Tomasza Campanelli zatytułowanej „Miasto słońca”. Normalnie poseł Braun zniszczyłby jednym ruchem głowy i jakimś fragmentem słowa, kogoś, kto jak Bartoszewicz opowiadałby o tym, że zbuduje w Polsce imperium za pomocą urzędu prezydenta i ogłaszanych wśród ludu referendów. Teraz jednak milczał, w oczekiwaniu na te żyletki najwyraźniej i nawet nie mógł powstrzymać uciekającego mu trochę w bok lewego oka.

Pan Bartoszewicz zaś pruł naprzód niczym radziecki lodołamacz przez krę po morzu Łaptiewów. I nic nie mogło go zatrzymać. Nawet Monika Jaruzelska.

Czasem, dobrze jest – by nieco ostudzić takie zapały – zadać kilka konkretnych pytań. W tym jednak wypadku nie wchodziło to w grę, albowiem mieliśmy do czynienia z dwoma pakietami treści, które choć wyglądały na konkurencyjne, ujawniły pewien punkt styczny, o którym opowiem za chwilę.  Nie można więc wykluczyć, że głębiej, pod lodem i powierzchnią Morza Łaptiewów było tych punktów więcej.

Dlaczego konkretne uwagi demaskujące postawę mistrza opowiadającego o egzorcyzmach z żyletkami nie mogą skutkować? Bo pochodzą spoza pakietu. Ten zaś jest jedynym dostępnym zmysłom potencjałem i trzeba dobrze się zastanowić, zanim człowiek zabierze się za poszukiwanie narzędzi, które go unieważnią. Gdy opowiadacie ludziom o pomysłach Giordana Bruno, oni nie rozumieją co gadacie, bo przecież facet przewidział istnienie kosmitów. No, ale kosmitów nie ma. To jest bez znaczenia, bo wasz rozmówca nie ma dostępu do innego pakietu informacji. Prawda zaś nie interesuje go wcale. Gdybyśmy powiedzieli Bartoszewiczowi, że Polska nie może być imperium, bo taki twór musi mieć dostęp do dwóch przynajmniej mórz, nad którymi leżą dwa przynajmniej kluczowe dla globalnej gospodarki porty, nie zrozumiałby w ogóle o co chodzi. Jakie morza, jakie porty? Chłopie, jak my tu za pomocą referendów, słuchania Polaków i współrządzenia z nimi zbudujemy zaraz takie imperium, że się wszyscy naokoło żyletkami porzygają!

Do czego zmierzam? Do wskazania, że dla pana Bartoszewicza i jego wystąpień przyjęto złą metodę demaskacji. Być może nie można było przyjąć innej, bo cała komunikacja działa dziś na paradygmacie kosmitów i mowy nie ma by cokolwiek spoza tego pakietu zostało zrozumiane.

Wszyscy więc dziwią się temu i mrugają oczami ze zdumienia na wieść iż pan Bartoszewicz zebrał – bez zaplecza – 250 tysięcy podpisów. On zaś mówi – tak, zebrałem i co mi zrobicie? Należałoby w zasadzie, losowo, sprawdzić czy czasem nie ma tam naszych podpisów, zgłaszając się do PKW i domagając się takiej weryfikacji. Tak jednak – jak przypuszczam – zrobić nie można, bo zakazują tego liczne przepisy, w tym RODO. Na to wskazanie tej możliwości nikt jednak nie wpadnie, bo ona zdemaskuje cały pakiet informacji i postaw, które lansuje kandydat Bartoszewicz. Ujawni też, że jest on do swojej misji dobrze przygotowany, to znaczy, na drodze legalnej nie można mu niczego zarzucić. To jednak czyni nieco podejrzanym jego entuzjazm i demaskuje znaczenie słów, których używa – na przykład „polscy ludzie”. Okoliczności zaś, czyli zebranie ćwierć miliona podpisów przez człowieka, który nie ma zaplecza, jasno wskazuje, że on to zaplecze ma. I jest ono znacznie bardziej sprawne niż sztaby wyborcze innych kandydatów. Czyli – im bardziej nie wierzymy w to rzyganie żyletkami przez opętanych, tym większą popularnością się ono cieszy. I tak, dopóki żyletki nie znikną całkiem z rynku.

Znaczenie zaś istotne słowa „imperium” nie istnieje w tym uniwersum. Nie ma go, tak, jak w przypadku Giordana Bruna nieważna była jego przestępcza i agenturalna działalność. Liczyło się tylko to, że wskazał na możliwość życia na innych planetach.

W jakim to momencie, dodajmy jeszcze, gawędy posła Brauna i doktora Bartoszewicza się zetknęły? Chodziło o naukę polską i kariery naukowe. Bartoszewicz wyznał, że nigdy nie dostał żadnego grantu. A jest doktorem. Wszystkie badania robił sam, za własne pieniądze. Podobnie jest z tymi podpisami – też zbierał je sam, za własne pieniądze. No i szczęśliwie uzyskał doktorat, a teraz chce zostać prezydentem. No, ale wskazał, że polska nauka, to jedynie zaplecze werbunkowe i niewolnicze dla rynków technologicznych i badawczych krajów poważnych, takich jak Wielka Brytania. I tak rzeczywiście jest. Dlaczego żadna partia polityczna z tym nic nie robi? Bo nie ma w co inwestować potencjału naukowego Polaków. Polska nie może być imperium, które by wykorzystało potencjał narodu. I każdy o tym wie. Z wyjątkiem Bartoszewicza, który nie rozumie tego wyrazu, ale bardzo mu się on podoba.

Polacy zbierają informacje, a następnie, by uzyskać możliwość opublikowania prac naukowych w zagranicznych periodykach, muszą swoje ustalenia, które pozyskali swoimi siłami i środkami przekazać tym zagranicznym redakcjom. Temat w czasie debaty został podjęty, ale szybko go porzucono.

Uznać jednak trzeba, że Bartoszewicz próbował, według zasad, które tu opisałem podważyć w całości postawę Brauna, kwestionując zasadność stosowanych przez tamtego metafor. Szczególnie dotyczących gry w karty. Poseł Braun nie gra w karty, to jest dla każdego oczywiste. Już prędzej podejrzewałbym o to Bartoszewicza, lubi jednak karciane metafory i to go czyni nieco podobnym w metodzie komunikacji do Waldemara Łysiaka.

Bartoszewicz zaś inaczej niż oni, stawia na otwarte serce i przyłbicę. Nie kombinuje, staje przed nami w pełnym świetle lampy sodowej i mówi – patrzcie jak te ćmy tam ładnie krążą w górze. Widzicie? Niebawem my wszyscy będziemy tak latać.

No to dziś na tyle. Życzę Wam wszystkim udanego dnia „polscy ludzie”.

Jak zawsze przypominam o naszych książkach

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zywot-sw-dominika/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ludzie-zakonu/

 



tagi: informacje  komunikacja  wybory  przekaz  braun  słowa  groźby  znaczenie  bartoszewicz 

gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 09:40
43     2333    11 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

BeaM @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 10:04

Widziałam kawałek tego występu i wyglądało to tak jakby Moniczka zorganizowała samozaoranie tego Bartoszewicza. Ciekawe, gdzie on uzbierał aż tyle pospisów bez zaplecza i co to za ludzie za nim stoją. Poza tym taki drobiazg -  chce on być prezydentem RP, a bardzo nieskładnie mówi po polsku i okazuje tremę, czego chyba nie należy oglądać na obliczu kogoś, kto ma zostać głową państwa. I też myślałam, że powinny być robione jakieś wyrywkowe kontrole tych podpisów przy obecnym frymarczeniu danymi osobowymi... 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @BeaM 7 kwietnia 2025 10:04
7 kwietnia 2025 10:10

To jest test, jak daleko ogłupieni jesteśmy i do czego można się bez konsekwencji posunąć

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM 7 kwietnia 2025 10:04
7 kwietnia 2025 10:13

Alez prosze Pani, prosze spojrzec mu w oczy :)

https://festiwal.warmia.mazury.pl/prelegent/artur-bartoszewicz/

Czy one moga klamac? ;)

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 10:18

"Poseł Braun nie gra w karty, to jest dla każdego oczywiste."

Oj tam,  oj tam.

Oni wszyscy grają w trzy karty! - stąd "polscy ludzie" ("ożeż ty")

Nie słuchalem tego starcia Braun - Bartoszewicz, więc  coś poza tematem:

- jak Pan sądzi ilu młodych wie co to jest lampa sodowa, gdy już chyba większość zapytana o wodę sodową też by miała kłopoty z odpowiedzią?

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @BeaM 7 kwietnia 2025 10:04
7 kwietnia 2025 10:21

"Ciekawe, gdzie on uzbierał aż tyle pospisów bez zaplecza..."

Wytłumaczeniem może być znajomość kogoś handlującego numerami pesel

- nic nie sugeruję, ale w światku hakerskim takie sprawy to chyba "bułka z masłem".

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @szarakomorka 7 kwietnia 2025 10:18
7 kwietnia 2025 10:24

Nawet jak nie wiedzą, po tym opisie łatwo się domyślą

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 10:25

"I – nie mogę się pozbyć tego wrażenia – wyglądało to tak, jakby poseł Braun czegoś się rzeczywiście obawiał. To dość niezwykłe odczucie znalazło zresztą swoje potwierdzenie, bo pan Bartoszewicz zarzucił w pewnym momencie posłowi Braunowi brak odwagi."

Bo między żuciem żyletek a ich połykaniem jest różnica. To mówiłem ja, Jarząbek, strażnik więzienny...

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 10:31

Kiedyś w kampanii wyborczej wystąpił Kazimierz Piotrowicz - producent wkładek ortopedycznych i materacy prozdrowotnych.

Kampanię prezydencką wykorzystał jako dźwignię marketingową.

Czy Bartoszewicz nie ma takich samych intencji jak Piotrowski? Z tą różnicą, że sprzedaje siebie a nie produkty.

Może po kampanii dostanie więcej grantów, albo zleceń, albo stypendium za granicą? Może jakaś uczelnia ekonomiczna w Izraelu zaprosi go do współpracy?

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 7 kwietnia 2025 10:13
7 kwietnia 2025 10:32

Uroda prasłowiańska, rzekłabym

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 11:05

Naprade powiedzial "polscy ludzie"????

To jest rusycyzm, kalka jezykowa prosto z rosyjskiego.

W 1942 roku niejaki Simonow napisal sztuke teatralna po takim tytulem - https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A0%D1%83%D1%81%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B5_%D0%BB%D1%8E%D0%B4%D0%B8_(%D0%BF%D1%8C%D0%B5%D1%81%D0%B0)

Od pana Artura w tym momencie zajechalo kacapem.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska 7 kwietnia 2025 10:31
7 kwietnia 2025 11:18

Ha ! chciałoby się zawołać.17 kandydatów,policzmy średnio po 200 tys podpisów dorosłych wyborców...to spora już grupka potencjalnego elektoratu...A wszyscy mężowie upst kobity również,praktycznie i nieomal z tekstem i receptą 10 przykazń Bożych -głoszący z powagą...,że to jest zbawieniem narodu. I praktycznie żadnego Iskarioty za srebrniki...

Cud nad cudami a wszyscy chcą Prezydencić prawie ,ze ciut z Bogiem i reklamą na usteczkach...... Owszem reklama jest dźwignią handlu,tylko który z tych  dźwigów  Polakom łby poucina?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 7 kwietnia 2025 11:05
7 kwietnia 2025 12:09

Użył jeszcze jednego archaizmu, który można by uznać za rusycyzm. Zapomniałem jednak jakiego, a nie chce mi się jeszcze raz słuchać. On jest z Suwałk, co od biedy może takie wstawki tłumaczyć, ale od biedy jedynie. Bo nie wierzę, by ktoś w Suwałkach tak mówił

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 7 kwietnia 2025 10:31
7 kwietnia 2025 12:10

Takie rzeczy jak wykłady w Izraelu to on, jak mniemam, ma już za sobą

zaloguj się by móc komentować

stachu @valser 7 kwietnia 2025 11:05
7 kwietnia 2025 12:24

Simonow to był "człowiek radziecki".

zaloguj się by móc komentować

stachu @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 12:28

Powinien Pan otworzyć sklep z tytułami dla początkujących pisarzy.

zaloguj się by móc komentować


valser @stachu 7 kwietnia 2025 12:24
7 kwietnia 2025 13:13

eee tam, zwykly kacap.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 7 kwietnia 2025 12:09
7 kwietnia 2025 13:32

Facet znikad, nie wiadomo przez kogo futrowany, 5 tys. fanow na fejsbuku i 200 tys. zebranych podpisow. 

Jedni mowia, ze to niemozliwe, zeby zebrac te podpisy w takuej ilosci, ale ja mysle, ze to polega na prawdzie, bo ludzi, ktorzy daja sie wkrecac w nonsensy jak przedszkolaki - zwyczajnie przybywa.

Sporo ludzi juz nie moze patrzec na stare mordy, nie chce sie podkladac kolejny raz tuskomafii, dlatego jest miejsce dla takich matolow z doktoratem. 

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @valser 7 kwietnia 2025 13:32
7 kwietnia 2025 14:05

Opadło mnie pytanie, kogo osoba tak pojętna ewentualnie mogłaby uważać za "polskiego ludzia"? W uzupełnieniu, czy onże za jeden i za ten sam zbiór uważa "polskich ludzi" i Polaków, czy też Polacy są dla niego zbiorem osobnym, rozłącznym ze zbiorem "polskich ludzi"?

No i trzecie, koronne pytanie, za kogo w powyższych kryteriach uważa się sam pan Artur Bartoszewicz. Bo, w razie czego, w rezerwie pozostaje jeszcze zbiór zatytułowany "polactwo".

 

 

zaloguj się by móc komentować

valser @orjan 7 kwietnia 2025 14:05
7 kwietnia 2025 14:21

Nie chce zgadywac. Dyskutowanie nonsensow jest rowniez nonsensem. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 7 kwietnia 2025 10:10
7 kwietnia 2025 14:23

Dokladnie  tak,...

...  dlatego  tez  bardzo  Panu  dziekuje  za  POSWIECENIE  swojego  czasu  i  ,,recenzje  z  tego  spotkania  kandydatUF  na  prezydEta,,  !!!

 

Moze  IDIOCI  uwierza  w  te  PIERDY  pana  B.,...  ale  ZDECYDOWANIE  watpie.

zaloguj się by móc komentować

orjan @valser 7 kwietnia 2025 14:21
7 kwietnia 2025 14:29

Udzieliłeś odpowiedź retoryczną :)

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 7 kwietnia 2025 11:05
7 kwietnia 2025 14:43

"Naprade powiedzial "polscy ludzie"????"

 

Dobrze że nie użył określenia "polaczki".

Ale to zdaje się ukuł sam Dostojewski.

 

A ja miałem tu w Stanach takich znajomych, małżeństwo, pracowaliśmy jakiś czas razem w Kolorado.

Wyjechali na jakiś czas na Florydę, tam ona po jakimś szkoleniu zrobiła jakiś certyfikat typu "nurse assistant" czy coś takiego

i opiekowali się jakimiś emerytami .

Potem wrócili, za uciułane pieniądze kupili od dilera używany samochód w dobrym stanie [w dobrym stanie, podkreślam], co chyba 

dodało im dumy i rozmachu, bo właśnie wtedy on zacząl używać określenia "Polaczki".

Nie wiem, może miał na myśli Polaków mieszkających w Chicago, czy w ogóle Polonię, a może ludzi w Polsce, czyli "polskich ludzi" wg recepty pana Bartoszewicza.

 

Chyba chciał się w ten sposób zdystansować od "hołoty".

Byłem u nich kiedyś w mieszkaniu, na ścianę powędrował portret Piłsudskiego, na przeciwko wisiał wizerunek Chrystusa.

Rzekłbyś, emigracja niepodległościowa, psia mać.

Ja używam określenia, które moim zdaniem doskonale pasuje - ćwok.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Szczodrocha33 7 kwietnia 2025 14:43
7 kwietnia 2025 14:52

> zacząl używać określenia "Polaczki".

Nas w podstawowce (czasy PRL) nauczyciel od wf'u wyzywal od "Polaczkow pier...nych" gdy dawalismy mu w kosc.
Kim on byl, ze sobie na to pozwalal?
Nazwisko na -ski (ale wiecej nie podam ze wzgledow procesowych).

zaloguj się by móc komentować

zkr @valser 7 kwietnia 2025 13:32
7 kwietnia 2025 14:55

> Sporo ludzi juz nie moze patrzec na stare mordy, nie chce sie podkladac kolejny raz tuskomafii

Ktos ostatnio powiedzial, ze mlodsi nie chca juz patrzec ani na Tuska, ani na Kaczynskiego.

Stad chyba poszukiwanie innych opcji.

zaloguj się by móc komentować

klon @valser 7 kwietnia 2025 13:32
7 kwietnia 2025 14:59

<<<Sporo ludzi juz nie moze patrzec na stare mordy, >>>

Tak właśnie tłumaczył poparcie dla Bartoszewicza gostek u mnie w firmie. Jakiekolwiek próby zwrócenia uwagi "skąd się wziął" są skazane na pporażkę., bo " on dobrze mówi". Każdy, kto będzie mówił to, co inni chcą słyszeć zdobędzie wsparcie i poparcie.

Marksa Karola parafrazując stwierdzam,  że demokracja to opium dla mas.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @gabriel-maciejewski 7 kwietnia 2025 12:09
7 kwietnia 2025 15:59

Żydzi rosyjscy mówią o innych Żydach - nasi ludzie

zaloguj się by móc komentować

stachu @Perseidy 7 kwietnia 2025 15:59
7 kwietnia 2025 16:18

"Niech pan Papież powie swoim ludziom" - taki cytat z rabina chyba.

zaloguj się by móc komentować

Adriano @stachu 7 kwietnia 2025 16:18
7 kwietnia 2025 16:48

Ale chyba "ma plecy" albo takie sprawia wrażenie i przy tym wielki negocjator:

A B- Dlatego też powiedziałem, że będzie Panu bardzo trudno w sytuacji,  gdyby Pan pełnił tę rolę, nawet negocjować z Izraelem,  bo Izrael Pana nie uzna za performansy, które Pan wykonał,  które są niegodne głowy państwa.

G B- A co trzeba negocjować z Izraelem? 

A B-Wszystko trzeba negocjować. Wszystko trzeba negocjować, bo normalnie się z państwami negocjuje.

G B-I co Pan poda jakiś przykład?

A B-Jeżeli 447 jest dla mnie zagrożeniem…

G B- To chce pan negocjować… 

G B- …to chcę negocjować ze Stanami Zjednoczonymi i z Izraelem  nie wykonywanie tego akcji. A Pan chce pójść na wojnę z Izraelem.  Chce Pan ze Stanami Zjednoczonymi pójść na wojnę.

Itd.

Idealny kandydat.Zanim podejmie decyzję zapyta gdzie trzeba, co i jak i czy mu wolno.

zaloguj się by móc komentować

valser @zkr 7 kwietnia 2025 14:55
7 kwietnia 2025 17:39

To sa mordy, ktore przeszlo trzy dekady dzieci w telewizji strasza. Chyba juz wystarczy. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @BeaM 7 kwietnia 2025 10:04
7 kwietnia 2025 19:13

Okazywał tremę??. Stremowany podrywacz to postać kabaretowa.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @zkr 7 kwietnia 2025 14:55
7 kwietnia 2025 20:27

To  prawda,  ze...

...  na  te  OBMIERZLE  i  ZAKLAMANE  RYJE  patrzec  sie  juz  NIE  DA  !!!

 

Ale  innych  opcji  tez  NIE  MA...  i  NIE  BEDZIE.  Nadzieja  TYLKO  w  Panu  Bogu.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @BTWSelena 7 kwietnia 2025 11:18
7 kwietnia 2025 20:49

"W wymaganym terminie do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęły zawiadomienia o utworzeniu 53 komitetów wyborczych. Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła 44 z tych zawiadomień, pozostałe 9 zaś odrzuciła"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_w_Polsce_w_2025_roku

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 21:46

Z tym "ujutnie" to pierwsza była pani reżyser Izabela Cywńska, znaleziona akurat w Omsku, gdy trwały poszukiwania na stanowisko ministra kultury w rządzie Mazowieckiego. W naszych kręgach wówczas mówiło się "pani minister polskiej kultury znaleziona w Omsku"... I to "ujutnie" brzmiało nam jak... żyletki w uszach.

"Od 12 września 1989 do 12 stycznia 1991 sprawowała urząd ministra kultury i sztuki w gabinecie Tadeusza Mazowieckiego[7]. W 2005 podpisała deklarację poparcia Partii Demokratycznej, była też współautorem programu tego ugrupowania w dziedzinie kultury. Była członkinią komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego przed wyborami prezydenckimi w 2010 i w 2015[9][10]. Została członkinią Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie[11]."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Izabella_Cywi%C5%84ska

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @emirobro 7 kwietnia 2025 20:49
7 kwietnia 2025 22:38

O rany toż to armia komitetów prezydenckich.Ostatnio to patrzyłam cos na przełomie stycznia/luty...ale do tej pory utworzył się zastęp dzielnych potencjalnych Prezydentów...oczywiście chyba podwojony w komitetach wyborczych,jak podczas ostatnich wyborów... Interesujące skąd biorą kasę?......

Nie zdziwię się jak pani Senyszyn mając tak szczegółny tembr głosu,naszykuje katechizm i zacznie u towarzyszki panienki wygłaszać z dykcją 10 przykazań Bożych...

O ... dobry Boże ...toż nazwy tych komitetów byka by zwaliły z nóżek... powiem tak :w czterech literach -  różnym cwaniakom się przewraca.Sorry,ale ten ...tego czy komitety wyborcze na Prezydenta Polski - to plakat reklamowy dla tych osób?

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
7 kwietnia 2025 22:38

Tą opowieść o opętaniu i żyletkach to może raz za młodu słyszałem, dużo więcej było opowieści o gitach trzymających żyletkę na języku. Sam się nauczyłem łamać żyletkę w ustach na cztery kawałki i gryźć kawałki szkła. Człowiek za mądry nie był. Na Xie już kilka razy różnie ludzie wrzucali zbitkę podobną do tych "polskich ludzi", tak jakby mówili do nas albo w naszym imieniu ale reprezentowali jakieś obce galaktyki. Pytałem o to ale nikt oczywiście nie odpowiedział i żadnego zainteresowania to nie wywołało. Coraz więcej ludzi coraz mniej ogarnia a tych co rozumieją takie sprawy jest garstka, która zaczyna pisać półsłówkami z obawy albo piszą z jakichś nonejmowych kont, więc nie wiadomo kto jest po drugiej stronie. Przy ostatnich wyborach słyszałem ludzi, którzy mówili, że głosują na Hołownię bo on jest nowy i może coś zmieni. Dramat zupełny ale to możliwe żeby znaleźć chętnych. Oczywiście nie jest możliwe, żeby bez sztabu ludzi zebrać i zaksięgować te 250k osób.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 7 kwietnia 2025 22:38
8 kwietnia 2025 06:37

Chyba weszliśmy w nowy etap straszenia. Na X wszyscy zajmują się tym co wypierdzi Bartosiak, czyli jak będzie z tą wojną na Pacyfiku, która ma już na pewno wybuchnąć w tym roku. A jak wybuchnie po śmierci Bartosiaka, to połowa X zawoła - widzicie! Bartosiak to przewidział! I tyle, reszta kwestii nie istnieje

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2025 06:37
8 kwietnia 2025 08:10

Bo z geopolityką jest jak z horoskopem. Tak się mówi, tak się pisze, że może być i tak i siak. To samo z analitykami ekonomicznymi. 

A co do Bartoszewicza, to on hest jak Kukiz. Cxyli są to osoby-eksperymenty polityczne, dzięki którymi inni politycy mogą obserwować i analizować, na co mogą sobie w przyszłosci pozwilić, a na co JESZCZE nie. Stąd nikt im nie przeszkadza. Bo całe ryzyko bierze na siebie osoba-eksperyment.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 8 kwietnia 2025 08:10
8 kwietnia 2025 08:24

Jest trochę inaczej. Oni już wiedzą, że nic z tego co mówią nie znajdzie potwierdzenia i agresja narasta. Na razie werbalna

zaloguj się by móc komentować

zkr @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2025 11:25

> Na pewno nie uwierzycie, ale wczoraj wysłuchałem całej debaty Artura Bartoszewicza z Grzegorzem Braunem, w obecności Moniki Jaruzelskiej.

Wrzucilem sobie na yt.
Podziwiam Pana. Ciezko jest przejsc przez poczatek, to pretensjonalne "intro", jazzik, jamniczek, obraz z tle i ta filizanka z herbatka...
Ale wytrzymac prawie 2 godziny. To trzeba byc ironman'em (w znaczeniu triatlonowym).

Wlasnie, filizanka!

Pan sie zapytal ostatnio "Co oni mają z tym głaskaniem się po szyi dwoma palcami"
Ja sie zapytam co oni maja z tymi filizankami? :)))

https://www.youtube.com/watch?v=fB96U-lue2s

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @zkr 8 kwietnia 2025 11:25
8 kwietnia 2025 12:11

Filiżanki pełne krzepiącej czarnej kawy? A może jednak ambrozji znaczy eliksiru? 

W trakcie pierwszych tygodni za pierwszej kadencji prezydent Francji w trakcie spiczów maczał dziubek w szklance z przezroczystym płynem. Odczuwał potrzebę pokrzepienia tak co kilka minut.  Spicz był zgrabnie napisany a puenty nagradzano oklaskami.

Gdy się tak w trakcie żęsistego aplauzu pokrzepił to oczy prezydenta ożywały i nowy pauer bił z jego twarzy i przemówienia.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @onyx 7 kwietnia 2025 22:38
8 kwietnia 2025 12:25

Czy to 200 tysięcy czy 250 wsio rawno. Dla władzy właściwej wszystko da się zgrabnie opakować.

W takiej Rumunii, gdzie doszło do podważenia demokratycznych wyborczych reguł gry, "czarny koń" w wyścigach o posadę prezydencką ma być - wg donosu zainteresowanych obserwatorów sceny lokalnej -  agentem wpływu tzw narodowych syjonistów.

 

tekst źródłowy po angielsku

tłumaczenie na niemiecki

zaloguj się by móc komentować

zkr @saturn-9 8 kwietnia 2025 12:11
8 kwietnia 2025 12:26

> A może jednak ambrozji znaczy eliksiru? 

Soma.
Albo napar z khatu ;)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować