Skoro KE rości sobie prawo do bycia suwerenem Polski, którą chce zarządzać za pośrednictwem kast sędziowskiej, to ja myślę, że można spokojnie zlikwidować cały sejm i senat i zaprzestać urządzać wybory, bo i po co tyle pieniędzy wydawać na ten teatr.

Za likwidają sejmu przemawia jeszcze fakt, że rząd posiada inicjatywę ustawodawczą a posłowie są tylko maszynką do głosowania. Ich władza jest żadna, bo co nawyżej mogą uprzejmie prosić o wyjaśnienie jakiejś kwestii w interpelacji poselskiej i tyle. Z kolei ustawy tzw. poselskie też są przygotowywane przez urzędników ministerstw a wpływ posłów na ostatateczny kształ ustawy jest znikomy.

Co do Lichockiej i Wielgus to jest obraza dla oczu oraz jak widać kompletny brak kindersztuby. Gdzie one się wychowywały? Przecież są to zachowania rodem z marginesu społecznego.

Nawet, jeśli ta pani sobie na ten gest zasłużyła to publiczne pokazanie fucka świadczy tylko o tym, że Lichocka nie panuje nad emocjami. Polityk, który nie panuje nad emocjami działa na szkodę swojego stronnictwa. Bo w publikę poszło, że pani Lichocka ma w nosie wyborców, w tym wyborców ze swojej partii. Nie dość, że nie chcą dać 2 mld na  chorych onkologicznie, to jeszcze podkreślają to gestem obscenicznym. Ona w tym momencie uwaliła kampanię wyborczą Dudy. 

Pijarowo zdarzenie jest rozgrywane przez PiS tragicznie. 

Fakt.Kto by kojarzył Ziobrę. Jakiego, czy Wasserman, że nie wspomnę o Kierwńskim, Szczerbie, czy Pihowicz.

 Zapewne medialnie bedzie to rozegrane na niekorzysc PIs-u. Przekaz medialny ma duza sile razenia aktualnie. Rzeczywiscie wyszlo to fatalnie.Chodzi o miejsce i caly kontekst .wydaje mi sie ,ze  PIS powinien zainwestowac troche  kasy w szkolenie jak nie dawac sie sprowokowywac . Szajbus jest tempa dzida niemniej jednak Lichocka dala sie podejsc . Ja se obejrzalem teraz na YT cale to zdarzenie  na spokojnie i   dotarlo do mnie o co biega.   Slaba odpornosc na prowokacje . Pewnie pamieta Pani sp. Przemyslawa Gosiewskiego? Caly czas wspominam jego tozmowe w jakiejs stacji  z Michnikiem w ktorej ze spokojnoscia wykonczyl go az sie tamten zatkal. No ale nie kazdy ma talent do tego .  Moj szef przegral kiedys sprawe w sadzie ze wspolnikiem. Oczywiscie poszlo o jakies sprawy finansowe jaki  przyslowiowe fuck-i. ktorymi go obdzielil.sprawe przegral . Przegral bo nie potrafil utrzymac nerwow na uwiezi to raz,Ale najbardziej dolozylo to ze zrobil to przy swiadkach. To najbardziej zabolalo wspolnika - notabene kumpla od plaskownicy.   Umiejetnosc  utrzymania nerow na wodzy jest trudna sztuka  ,ktora bardzo niewielu posiadlo. Mam nadzieje ,ze totalsi przykryja to jakas wtopa

Sorry, ale gdzie się pani Lichocka wychowywała? Przecież to jest jakaś podkultura więzienna albo ciężki margines społeczny. Ja rozumiem, że poniosły ją nerwy, ale reakcja nieadekwatna do sytuacji. Emocje emocjami, ale kulturalny człowiek nawet w największych emocjach nie pokazuje gestów obscenicznych rodem z...własnie skąd?

Nie przypominam sobie, abyśmy nawet jako dzieci, czy to na podwórku, czy w szkole pokazywali sobie fucki. Być może wówczas było to charakterystyczne dla jakiegoś ciężkiego marginesu społecznego, nie wiem.

Bo na podwórku była sztama. I nikt nie miał takiej potrzeby, wręcz się stało murem za koleżankami i kolegami z podwórka. Poza tym w czasach, o których Pani pisze, taki gest był po prostu nieznany. Dawało się w mordę i się godziło.

Każde "zgromadzenie" sejmowe/senackie/komisyjne/telewizyjne i gdzie tam jeszcze się spotykają, by mówiąc sobie "kawa na ławę" popisać się przed wyborcami, powinno się kończyć krótkim poleceniem prowadzącego/przewodniczącego/redaktora "a teraz wszyscy do kasy", albo bardziej popularnym "a teraz idziemy na jednego"... Mało kto dostrzega subtelne błyski/mrugnięcia okiem, i uśmiechy w kącikach ust, jakimi obrzucają się ponad barykadą "wysokiej kultury" prowadzącego/redaktora, ci systemowi przeciwnicy. Którzy tak naprawdę "kłócą się" tylko o pierwszeństwo w maczaniu swoich szlachetnych twarzy w korycie. A widać to nie tylko przy okazji wspólnie spędzanych sylwestrów czy innych imprez o "ponadpartyjnym" wymiarze. Ale właśnie w podejściu do cudzej własności, gdzie trzymają sztamę. Bo choć  często i gęsto krytykują nawzajem swoje pomysły na "rozwój Polski", wyzywając się od złodziei, to po zmianie na stanowisku rozdającego "zapominają" o wszystkim, bo przecież "tkm" to najważniejsze z praw/ustaw jakie obowiązują. To jest konstytucja - aby koryto nigdy nie wyschło... Pełniący obecnie pierwszeństwo w kolejce, właśnie uwolnili Polaków od resztek z OFE, które posypali  cukrem i podlali "małpką". Nie będę tu wymieniał co się od stycznia dzieje w "samorządach" z czynszami, podatkami gruntownymi, cenami za ciepłą wodę, energię i "segregację" śmieci... Wszystko dla naszego zdrowia/dobra rzecz jasna... Nie żebym narzekał czy był specjalnie rozczarowany. Po prostu doskonale zdaję sobie sprawę że wydatki to nie jest i nigdy nie będzie kolumna bez pokrycia, ale drażnią mnie koszta obsługi dobrych koncepcji, w postaci symbolu tych dwóch kobiet o których dziś mowa w notce gospodarza... Drażni tym bardziej że przekłada się ów spektakl na bliskie mi osoby, które są pokłócone ze sobą na poważnie. Dali się wkręcić we  wzajemną  pogardę  na poważnie i jeszcze sami za to zapłacili.

Lichocka ma 50 lat, więc młódką nie jest. Wychowywała się jeszcze za komuny a przypuszczam, że teatru z gestem nie odstawiła na zimno, tylko działanie było spontaniczne, pozarozumowe na zasadzie łuku odruchowego, więc jeszcze raz, skąd ona pochodzi. W Wiki piszą, że jest córką profesor Haliny Lichockiej a sama skończyła  polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, odbyła także literackie studia podyplomowe na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Lumpenproletriat!!!!!

Brak kontroli nad przekazem medialnym, chociażby w taki sposób jak to doskonale zaproponowałeś o nietransmitowaniu pewnych rzeczy (niech właśnie TVN się w tym specjalizuje), świadczy bardzo źle o władzy... Tak się zastanawiam czy na samej górze zdają sobie sprawę z konsekwencji tego rodzaju impotencji. I czemu biorą udział w zezwierzęcaniu widzów/wyborców.

Przekupka z bazaru Rożyckiego to przy niej dama. Ani aparycji, ani zachowania, ani klasy, ani umiaru.

Sejm to teatr - gdybyś im tego zabronił, to Zandberg by Cię przwrócił, a Lichocka po Tobie skakała, albo na odwrót. Metaforycznie oczywiście. Od razu włączyły by się "zagraniczne ośrodki", że władza chce coś ukryć itd.

Dokładnie tak... Dlatego sobie zażartowałem :)

Nie wiem jak przemsa ;)

" Nie wiem od kiedy tak ma, ale kiedyś zachowywała się inaczej. "

Janecki o Kidawie-Błońskiej też ostatnio powiedział, że jak zasiadali kilka lat temu razem w jakieś radzie to nie sprawiała takiej 'głupiej', mającej problemy z wysławianiem się. Pytanie: wiek czy używki?

A może posełka Lich.  deklarowała w ten sposób, że postawi jedno piwo, ale posełce Sch.-W.  wszystko się z jednym kojarzy.

Może jedno i drugie. Może cierpi na niedotlenienie mózgu?

Ciekawe, czy będa płacić podatki w Polsce, tzn. dochodowy? czy będa jechać na stratach, ewentualnie, czy dostali jakieś zwolnienia podatkowe, np. od nieruchomości?

Tiaaa... Już widzę jak chowają się za Bennym albo Jasiem... Są na to za poważni... W końcu robią to wszystko "dla narodu" (w jego imieniu/reprezentacji)

Podobny spektakl, choć w lepszym teatrze: uszczypliwe konfrontacje pierwszej brytyjskiej parlamentarzystki Nancy Astor z Churchillem stanowiły w debatach Izby Gmin taki przerywnik komediowy i tam też często chodziło niby o to, kto kulturalniejszy. Gdy w debacie po konferencji monachijskiej Churchill komentował reakcje państw regionu (ambasadorowie Francji i Wielkiej Brytanii mieli pocałować u "pułkownika Becka" klamkę) i drwił z Chamberlaina, sugerując że w oczach premiera Polska czy Rumunia są "daleko i nic o nich nie wiemy", wicehrabina przerwała mu mówiąc, że jest niekulturalny. Churchill zaś pochwalił ją za uczęszczanie na kurs dobrych manier. Izba się pośmiała i tak w rozluźnieniu można było przejść do kolejnego tematu.

Ten amerykański paluch jest polską maniera na używanie p-english (pinglisz), który jest / ma być uważany za umiejętność dostępną więcej niż europejczykom, a wręcz poliglotom, światowcom. Oręże w dyskusji, kiedy słowa klucze - walczyć, bitwa, reżim, faszyzm, bolszewizm itp - stały się płaskimi banałami bez siły rażenia. 

To jest dobra myśl, tylko czy wiesz w ile posad, etatów oraz realnych interesów by to uderzyło? Przecież dzisiejsza machina demokracji zapewnia doskonałą koniunkturę jakimś 10 wielkim rynkom dookoła.

Pominę ten temat :-)

Z Hitlerem znaczy :-)

Ale po co go pan tu linkuje?

Won

Nie do końca

Pan Jacek Jarecki racji  nie mial...

... po prostu nie wytrzymal cisnienia w dyskusji... moze wzial cos zbytnio do siebie i zwyczajnie sie obrazil  i  wk**wil  za slowa krytyki,  napisal co napisal  i  czesc.  Dobrze, ze tak sie odkryl... jednak czesto potrzeba bardzo duzo czasu zeby poznac  "blogera"... bo pozory myla,  a  SN  swoim odejsciem w zaden sposob nie zaszkodzil... choc nieladnie sie zachowal i absmak zostanie.

Umiec przyjac krytyke to jest duza sztuka i nieliczni to potrafia... ze jest ona bardzo czesto bezlitosna - to tez prawda... ale krytyka taka musi byc i musi zabolec... pan Jacek mial opor w przyjeciu krytyki... i tyle.

A SN  ???   Dalej dziala,  dalej porusza ogromnie wazne tematy,  dalej odkrywa  zaklamana historie,  uczy,  wychowuje,  kompromituje,  wyszydza, bawi... i tak ma wlasnie byc  !!! 

Tak tak, po gehennie w wagonie bydlęcym, ruscy robili trupom sekcje zwłok. Tak było.

W krainie U w parlamencie się odbywają regularne mordobicia; to samo na Tajwanie, w Korei, schamienie jest ogólnoświatowe, co mnie jako Chama przez wielkie "Ch" martwi.

Czy mógłby pan zwracać na siebie uwagę mniej nachalnie?

Pozwole sobie przypomnieć, że mamą p. Joanny jest Halina Lichocka, autorka książki m.in. "Ignacy Mościcki" oraz "Ignacy Mościcki (1867–1946), inżynier i wynalazca". Co ciekawe, jest to sporo drższa książka niż znajdująca się w ofercie coryllusa - Autobiografia. 
 

Powalający jest fragment wstepu autorstwa Profesora Adama Mazurkiewicza

https://wydawnictwo-itee.radom.pl/ignacy-moscicki-halina-lichocka-902.html

https://www.taniaksiazka.pl/ignacy-moscicki-18671946-inzynier-i-wynalazca-t17-lichocka-halina-p-149775.html

Natomiast Pani Joanna też jest osobą operatywną i majętną. 

"Największą część majątku posłanki stanowią nieruchomości. To m.in. dwa mieszkania o powierzchni 125 i 154 m kw. Ich wartość wyceniono odpowiednio na 950 tys. zł i 1,4 mln zł. Oprócz mieszkań należą do niej również działki. Posiada ich kilka – o powierzchni: 2000 m kw., 2000 m kw., 3200 m kw., 290 m kw. i trzy czwarte działki o powierzchni 500 m kw. Wartość ich wszystkich wyceniono na ok. 2 mln zł. Nieruchomości Joanny Lichockiej są łącznie warte ok. 4,35 mln zł". - podaje 
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/joanna-lichocka-oswiadczenie-majatkowe-poslanki/5x0sy1v?fbclid=IwAR3ARGr4yK6VA93Yn2pR1S6qkzBYUNwAG6td43XYMRqLlGp90OIFy3_u81s

Była też m.in. zastępcą redaktora naczelnego "Przyjaciólki" itd. 

Jedno nie ulega wątpliwości gest w kontekście onkologicznym pani poseł, to strzał w serce Prezydenta Andrzeja Dudy. A ponoć miała być rzeczniczką sztabu prezydenta. 

Żdnej fryzjerce nie dorasta do pięt.

By Jadwiga Emilewicz, pomórzmy rzekom płynąć do morza;

Nie kpiłem, nikt tam trupów przecież nie badał. Pojechali na mróz Polacy przez Wielkie "P", chirurg raczej nie ma wiele do roboty, w takim transporcie.

Złodziej, prędzej; jako denuncjator.

Kto ich tam badał? Trupa na peron, a jak ziemia odtaje to do dołu.

z "fakkjufieniem"

Nie ruscy ale  ci ktorzy z nia jechali. Prosze  pamietac  ze tam jechalo wielu wyksztalconych ludzi ktorych jeszcze wladza czerwona nie wykonczyla . Nawet w rodzinie mojej zony sa  jeszcze osoby ktore tam sie urodzily lub zostaly wywiezione bedac malymi dziecmi. .. Jedna z takich osob mieszkajaca  na wsi jeszcze nie tak dawno zima wychodzila na bosaka do studni po wode . Tak jej to zostalo po "przygodzie " na Syberii Zapewne znalazl bym gdzies  fragment we wspomnieniach sybirakow opisujacy to zdarzenie. Jak wroce do domu to obiecuje ,ze pszukam by sprawic Panu" radosc."

W 2016r. panie się jeszcze lubiły. Jak jest teraz to ciężko powiedzieć. Ogólnie te parytety się słabo sprawdzają. To co wyprawia część pań posłanek woła o pomstę do nieba.

Mnie sie wydaje ze w ogole trzeba by odebrac prawo wyborcze wszystkim, zlikwidowac demokracje, wprowadzic monarchie.

Tylko kto by za krola robil?

Oni wierzą w platońską wizję państwa i misję urzędników.

Sejm i Senat to jest zasób synekur dla zasłużonych działaczy partyjnych.

Nikt z tego nie zrezygnuje, pomimio że to instytucje fasadowe.

Takie widoczne atrapy, albo potwornie drogie rekwizyty-alibi, mające pokazać (komu?) że i u nas jest "rozwinięta demokracja".  Taka , ktora jest budowana na zlecenie,  jak również kosztem  coraz większego zadłużenia.

A u nas  politycy najwyższej rangi wciąż  przebąkują o suwerenności kraju.
.

Tak, tak; da się określić przyczynę zgonu, po samym spojrzeniu na trupa, jak  tylko jest się wyksztalconym w przedwojennej szkole. Amen.

Nie "pszukaj" pan. Makabreski nie sprawiają mi radości.

Ministerstwo Klimatu Politycznego.