-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O zasadach, których nie potrafimy zrozumieć

Wstawiłem niedawno do sklepu biografię biskupa krakowskiego, płockiego i łuckiego Marcina Szyszkowskiego, która w krakowskiej Księgarni Akademickiej jest absolutnym bestsellerem. Nikt nie zwrócił na nią uwagi, a szkoda. Posłuży nam ona dziś jako podstawa do rozważań o współczesnym kinie i sztuce  w ogóle. Ktoś powie, że to niemożliwe. Tak? No to patrzcie. Dodam jeszcze tylko iż fakt istnienia tej biografii podkreśla jeszcze raz i jeszcze wyraźniej skandal, jakim jest brak na polskim rynku biografii króla Zygmunta III Wazy.

Od wczoraj Internet płacze, że idiotyczny film „Granica” nakręcony przez Agnieszkę Holland, osobę działającą na szkodę nas wszystkich, otrzymał w Gdyni nagrodę – Złote Lwy. Nie wiem ile razy mam to ludziom tłumaczyć. Festiwale i nagrody, nie tylko filmowe, ale także dotyczące każdej innej dziedziny sztuki, są ośrodkami i narzędziami propagandy. Podstawowym narzędziem jakie stosują jest narzucenie swoich kryteriów oceny dzieł. Oraz przekonanie widza, szczególnie aspirującego, że to są zasady ogólne, obowiązujące wszędzie, niepodważalne i święte. Jeśli to nie działa, bo ktoś tam jednak potrafi przeforsować jakieś swoje pomysły, uruchamia się kategorię mody lub stylu. I można uprawiać dalej działalność propagandową. W związku z powyższym wszelkie dyskusje o kryteriach są bezprzedmiotowe, bo nie ma żadnej organizacji, która by gwarantowała bezpieczeństwo artystom i oceniała ich dzieła według kryteriów rzeczywiście ważnych powszechnie. To jest oczywistość. Kiedyś taką organizacją był Kościół, potem akademia. Obydwie one zostały wyrugowane z rynku sztuki, a proponowane przez nie kryteria zastąpiła wolność osobista artysty, która jest w istocie wolnością skurwienia. O tym, co jest, a co nie jest wartościowe decydują gremia wyłaniane w głosowaniach niejawnych i zaopatrzone w budżety pochodzące z miejsc tajemniczych. Państwa zaś uczestniczą w tym procederze, albowiem wiara w to, że sztuka tworzona jest dla dobra człowieka i na zasadach obowiązujących wszystkich, jest powszechna, choć każdy wie i widzi, że to kłamstwo. No, ale istnieje mechanizm finansowania sztuki, a przez to wszyscy są bezradni, bo pieniądze każdy chętnie weźmie. Okoliczność ta powoduje także powstanie całych łańcuchów patologii, które – lekceważąc najbardziej podstawowe zasady – domagają się dotacji, „na sztukę”. Wskazałem je tu wczoraj. I można rzec wprost, że im szlachetniejszy jest cel deklarowany, tym większy szwindel się za nim kryje. A co to są te podstawowe zasady? No, że pisarz powinien umieć pisać, a poeta rymować. I że każdy kto wyciąga rękę po pieniądze, powinien pokazać wykonany własnoręcznie produkt swojego geniuszu. Jeśli tego nie ma, niech spada na drzewo. No, ale jaka jest rzeczywistość wszyscy wiemy. Państwo nie zaprzestanie finansowania artystycznych patologii, bo sprawy zaszły tak daleko, że nikt już tego nie kontroluje, a przy każdym źródełku grosza, żerują jakieś mafie. Wskazywanie tego na nic się nie przyda, nawet nam tutaj, bo jest to wiedza zbędna. Tak już pozostanie do końca. No, ale notujmy nasze spostrzeżenia i wnioski dalej. Żeby tę sytuację zmienić, czyli nie dopuścić do nagradzania filmów propagujących przemoc, kłamliwych i gorszących, należy stworzyć ośrodki własnej produkcji, gdzie będą obowiązywały inne zasady. Tego jednak nie można zrobić, bo nikt z mających o tym zdecydować osób się nie pożywi. Żeby tę sytuację zmienić, trzeba wypromować własnych twórców, którzy własnym dorobkiem i aktywnością tu i teraz, wskażą, co to jest sztuka i jakimi rządzi się kryteriami. Dotyczy to także nauki. Jeden prof. Nowak nie zapewni PiS sukcesu na tej niwie. Potrzeba setki takich. No, ale z jakichś przyczyn ich nie ma. Zasugerowałbym, że z takich – za profesorem Nowakiem kłębi się tłum nieudaczników, którzy chcą zająć jego miejsce, ale nie mają dorobku, ani autorytetu. No więc domagają się pieniędzy, żeby – po ich otrzymaniu – pokazać, co potrafią. Wszyscy wiemy co – gówno. Deprawacja jest powszechna i żaden artysta czy „naukowiec” nie piśnie słowa przeciwko systemowi. Poza tym dobrze wie jeden z drugim, że samotne stanie przy politycznej opcji, która się nie podoba osobom narzucającym kryteria oceny, to towarzyska śmierć. No i śmierć artystyczna, bo jasne jest, że złamanie tych kryteriów, odczarowanie ich możliwe jest tylko z poziomu globalnego. Musi więc wziąć w tym udział Kościół. No chyba, że ktoś jednak spróbuje inaczej, ale póki co nikt nie próbował, więc nie wiemy jakby to miało wyglądać.

Artyści, także ci wynajęci przez PiS, muszą się więc porównywać z tymi, którzy PiS zwalczają, bo to jest jedyne tło. Deklarują więc nieszczerą wiarę w to, że zasady, które wynoszą do nagród film „Granica” są święte i nienaruszalne. A to jest gówno prawda. Nie można ich tylko podważyć dopóki nie stanie do tej walki jakaś odpowiednio silna organizacja.

Na początek proponuję jednak byśmy się nie kompromitowali wystawiając oceny filmowi Holland, bo to bardzo źle o na świadczy. Choć oczywiście jest dużą pokusą, bo każdy chce pokazać, że się zna i umie odróżnić dzieło wybitne od nędznego. Otóż nie. To nie jest prawda, nikt tego nie potrafi, albowiem do oceny dzieł w istotnych wymiarach, czyli przede wszystkim finansowych, powołani są wtajemniczeni ludzie. I to oni decydują. Reszta może tylko akceptować ich oceny, albo milczeć. Jeśli się wypowiada negatywnie, a nie ma jakiejś propozycji, zostają usunięta z pola widzenia i zdegradowana. Jeśli ma propozycje, jest jeszcze gorzej, bo naraża się na szykany. Organizacje zaś, które popierają krytykę, są marginalizowane i nie mają wpływu na komunikację. Im silniej próbują ten wpływ odzyskać tym jest gorzej, bo biorą się za to niewłaściwi ludzie niewłaściwymi metodami. Jeśli komuś się zdaje, że założenie Związku Pisarzy Katolickich, jest czymś więcej niż korespondującą z postawami tamtych patologią, ten w ogóle nie wie co jest grane. Deklaracja na rynku sztuki to za mało. Musi być dzieło. A najlepiej oceniać je na wagę. Tak więc sorry, tomik poezji się nie liczy. Nawet bardzo obszerny. Od takiego założenia trzeba wyjść.

Żeby cokolwiek wskórać trzeba się od tamtych odwrócić plecami, a zająć się odbiorcą, któremu należy zaproponować coś bezwzględnie atrakcyjnego. Tak jednak zrobić nie można, albowiem rzeczy bezwzględnie atrakcyjne wymagają pracy, talentu, zaangażowania i zmiany optyki, albowiem gra toczy się o dusze ludzi. O to czy będą patrzeć w niebo, czy na samo dno piekła. I tu dochodzimy do rzeczy najistotniejszej, choć boleśnie oczywistej. Nie wystarczy zrobić nieba z krepiny i poprzyklejać na niej wyciętych z papieru gwiazdek, żeby przekonać do siebie publiczność. To wręcz działanie na szkodę. Niestety dobrze płatne. I przez to deprawujące oraz oddalające nas od celu.

Teraz przejdźmy do biskupa Szyszkowskiego, który realizował w praktyce zadania wyznaczone hierarchom przez sobór trydencki. Mam na myśli te dotyczące kontroli druków i nie dopuszczania do kolportażu książek protestanckich. Dziś nazwane by to zostało cenzurą, albo jeszcze gorzej. Tymczasem była to obrona doktryny i wolności. Gdyby protestanci zwyciężyli mielibyśmy to, co mamy dzisiaj, czyli triumf satanizmu i ikonoklazmu, kłamstwa i obłudy, tak jak to widać w działalności Agnieszki Holland. Najciekawsze w działalności biskupa są dwie kwestie. Popierał on zwykle politykę króla Zygmunta III, ale w pewnych kwestiach się z nią nie zgadzał. Na przykład, wbrew królowi, dopuścił do drukowania Talmudu i w ogóle nie stawiał Żydom żadnych barier w kolportażu pism religijnych. Wynikało to, jak przypuszczam, wprost z faktu, że pisma protestanckie pełne były antysemityzmu i domagały się walki na niwie ekonomicznej z Żydami. Przyłączanie się więc do tej propagandy, w imię źle rozumianych zasad Ewangelii, byłoby grzechem i odstępstwem od instrukcji soborowych. W związku z tym faktem trudno też mówić o działalności biskupa i Kościoła, jako o cenzurze. Była to właśnie obrona doktryny, rozumiana w bardzo precyzyjny sposób. Po czym to poznajemy? Autor biografii – Bartłomiej Wołyniec – pisze, że z wielkim zaangażowaniem biskup Marcin Szyszkowski zwalczał tak zwaną literaturę sowizdrzalską. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego, niech powróci do tekstów Piotera o Dylu Sowizdrzale. Były to druki, w których przemycano treści polityczne. Uważam, że były to także druki zawierające informacje zaszyfrowane, oraz były to dzieła jawnie deprawacyjne. Poprzez swój charakter znacznie gorsze z punktu widzenia Kościoła i bezpieczeństwa korony niż jakieś luterańskie kazania czy kalwińskie wskazówki, jakimi metodami suszyć drewno na stosy dla religijnych oponentów.

Literatura sowizdrzalska swój rzeczywisty cel, jakim jest dewastacja umysłów i serc, zasłania kilkoma rodzajami misji – edukacją, rozumianą, jak pragnienie poznania prawd ostatecznych, co jest wymierzone wprost w Kościół, a także buntem przeciwko skostniałym, rzekomo, formom. No więc dziś cały świat twórczy to dawna literatura sowizdrzalska, która patrzy na nas ciemnymi oczami Belzebuba i zastanawia się dlaczego nie adorujemy jej dość mocno. Jej triumf jest pełny. Nie ma już innych niż ona ośrodków propagandy, nie ma niczego autentycznego, nie ma nawet struktur, przeciwko którym można by się było buntować, a więc teoretycznie jej sens został zakwestionowany. Otóż nie – wasza przyrodzona wrażliwość jest jej największym wrogiem. I o to dziś toczy się gra. Dlatego, kiedy widzicie prof. Dudka, udającego poważnego naukowca, jak siedzi z Sowizdrzałem Wojewódzkim i jakimś jeszcze satanistą, to wiecie, nad czym deliberują. Nie wiecie? Podpowiem – nad wypruciem Wam bebechów, owinięciem się nimi o zapamiętaniem w dzikim tańcu wokół ogniska, gdzie pieką się głowy ludzi polemizujących ze sztuką współczesną. Miłego dnia. A biografię biskupa Szyszkowskiego możecie sobie kupić tutaj.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/marcin-szyszkowski-jako-biskup-krakowski/



tagi: kościół  żydzi  polityka  państwo  satanizm  sztuka  protestanci  agnieszka holland  kryteria oceny  marcin szyszkowski 

gabriel-maciejewski
30 września 2024 08:56
51     2909    14 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
30 września 2024 09:10

Sowizdrzał to był tylko taki skromny początek. Bardzo dobrze przygotowany i z pełnym poparciem Hanzy, ale tylko początek.

Dziś za to mamy takie seriale Netflixa jak Lucyfer, gdzie po 6 sezonach dobrego serialu kryminalistycznego mamy podsumowanie, że tak w zasadzie to Lucyfer ma przejąć Królestwo Niebieskie, po odejściu Boga, a Gabriel i reszta Archaniołów to takie łajzy, które albo mają moralne rozterki kogo ostatecznie poprzeć, albo nie nadająsię do niczego.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski
30 września 2024 09:11

To było bardzo mocne. Na pocieszenie tylko powiem, że nachalna promocja tych wszystkich nagród i wyróżnień doprowadziła do jawnej ich dewaluacji, to już nawet nie jest ten moment kiedy ludzie widzą, że jakiś tam film czy inny jakiś bohomaz dostał jakiegoś z dupy wyciągniętego złotego grzyba i na informację o tym fakcie wzruszają ramionami. Mamy już do czynienia z sytuacją kiedy taka informacja jest raczej antyreklamą. No ostał się jeszcze Oscar, no ale tam mamy przynajmniej pewność, że całe to gremium i owszem może nagrodzić dzieło o podłej, zakłamanej i fałszywej treści, nigdy jednak nie nagrodzi szmiry i filmu źle zrobionego.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 30 września 2024 09:10
30 września 2024 09:13

Nie wiem kto to ogląda. To jest taka bieda, że hej

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 30 września 2024 09:11
30 września 2024 09:14

No tak, bo wtedy zakwestionuje własny blask. A z dupy wyciągnięty, złoty grzyb jest świetny...kupuję

zaloguj się by móc komentować

JK @gabriel-maciejewski
30 września 2024 09:26

Jak ważne jest przypominanie sobie i innym o posiadaniu własnej wrażliwości (nie tylko na sztukę) i jakimś jej poznawaniu oraz szanowaniu. Czy jest to możliwe indywidualnie, bez środowiska? Chyba nie. Zresztą Kościół to wspólnota - Eklezja.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @JK 30 września 2024 09:26
30 września 2024 09:31

Dlatego PiS ma grzech ciężki dewastując środowiska, które mają inne nieco zdanie niż to wyrażane przez prezesa i jego otoczenie. Przy czym członkowie partii lansują cały ten opłacany szajs poetycko-literacki, markujący wrażliwość. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
30 września 2024 09:52

Powinienes teraz powołac Wielka Kapitułe Złotego Grzyba z Dupy Wyciagnietego i nagradzac co "lepsze" dzieła, w róznych kategoriach...:) 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 30 września 2024 09:52
30 września 2024 10:04

Będziesz sekretarzem kapituły

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
30 września 2024 10:06

wasza przyrodzona wrażliwość jest jej największym wrogiem. I o to dziś toczy się gra

Sam nie wiem kto ją bardziej tłamsi- tamci czy nasi. Nieustające poczucie żenady jest jak unoszący się w powietrzu smród. Ma stępić powonienie tak, żeby człowiek nie odróżniał g..na od twarogu. I to niestety na wielu ludzi działa.

Swoją drogą ciekawe jaką  rolę w degradacji sztuki i wrażliwości odegra AI. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 30 września 2024 10:04
30 września 2024 10:07

Ok, ale bez prawa głosu, bo nie znam sie na filmach i w ogole sztuce i jeszcze bym nagrodzil ZGzDW jakies wybitne dzieło...;)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 30 września 2024 10:06
30 września 2024 10:20

Poważną. Ponieważ zapach gówna jest intensywniejszy niż zapach twarogu, a ludzie łatwo się przywzwyczajają, niebawem wokół będą sami konsumenci gówien, awanturujący się jedynie o to, że ich ulubiony smakołyk jest za słabo podgrzany. Nasi w ogóle nie traktują takich rzeczy serio. Wczorajszy tekst jest na to dowodem. I możesz w nieskończoność cytować różnych mędrców wskazujących, jak to jest ważne. Nic nie pomaga, bo przecież Manasterski napisał wiersz o narodzinach Jezusa...o co chodzi?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 30 września 2024 10:07
30 września 2024 10:21

Sekretarz jest od notowania i pilnowania sekretów

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
30 września 2024 10:28

"W związku z powyższym wszelkie dyskusje o kryteriach są bezprzedmiotowe, bo nie ma żadnej organizacji, która by gwarantowała bezpieczeństwo artystom i oceniała ich dzieła według kryteriów rzeczywiście ważnych powszechnie. To jest oczywistość."

Takie coś udowodniło wczorajsze wydanie "Szansy na sukces". NIK powinna wkroczyć z kontrolą SMS-ów wysyłanych przez widzów.

zaloguj się by móc komentować

orjan @aszymanik 30 września 2024 09:11
30 września 2024 10:35

Rzeczywiście, jedyną efektywną metodą jest odrzucanie. Ale czego odrzucanie i czym się kierować? Nie ma (m.zd.) lepszej wskazówki generalnej jak owo ewangeliczne: co od złego złe jest, ze złego drzewa tylko złe owoce a owoc zły świadczy o złu drzewa, że skrótowo zreferuję wskazówkę własnymi słowami. Mam ku temu niejaką śmiałość, bowiem wskazówka ta jest jak najbardziej praktyczna i bezpieczna dla stosujących ją. Ja niniejszym, czyli tutaj, piszę wyłącznie o kwestiach praktycznych. Inaczej mówiąc wskazówka, ma także wartość utylitarną. A istnienie tejże wartości tylko dowodzi prawdy Słowa bezwględnej także w wymiarze pozareligijnym.

Okoliczność, że kogoś podnieca zły owoc nie ustaje przez to, że ten ktoś tłumaczy się potrzebą jakiegoś wyższego dobra, do którego dojście wymaga, jego zdaniem, ćpania złego owocu, lub ćpania go niewłaściwym sposobem. Powoływanie jakiegoś wyższego dobra jest wtedy ściemą i niczym więcej. Zło nie jest i nie może być drogą do jakiegokolwiek dobra.

Wracając do zagadnień praktyki, oto jest jakiś twórca*,  który już usadowił się, lub zgodził się na usadowienie go przy twórczości mającej ambicje już to ćpania po drodze, już to wydawania złych owoców. Ale jakże przyciągających!!! - odrzuć te owoce i jego też**. Jeśli popadasz w rozterkę co do istnienia w nim i tam zła, to przeprowadź pomocniczy eksperyment pytając sam siebie, czy takiej/takiemu lub do takich spraw oddałbyś własne dziecko na wychowanie? A jeśli tak, to na wychowanie dziecka do czego - chciałbyś? Uwaga! ten właśnie moment jest niebezpieczny, bo znienacka można odkryć zło w samym sobie. Oby jeszcze było usuwalne.

-----------

*/ kol. @qwerty z pewnością potwierdzi tę osobliwość prawa autorskiego, że z punktu widzenia ochrony utworu i praw autorskich, dowolny film pornograficzny podlega takiej samej ochronie jak na przykład, nie obrażając, dowolny film uznanego twórcy, jak np. p. Holland (nazwisko dobrane tu przypadkowo a wszelkie rozszerzające skojarzenia są nieuprawnione). Czy z tego wynika, że gdzieś tam jest przynajmniej jedna wspólna półka na koegzystencję takich filmów? Boję się odpowiadać na takie pytanie. Dla tej ochrony - co ciekawe - nie ma nic do rzeczy, gdyby ten, czy tamten film podlegał ocenie np. aż karno-prawnej! A na czym niby polega dzisiejszy ban na twórczość niejakiego Adolfa H.? Na zastosowaniu ochrony prawno-autorskiej. To z niej płynie zakaz publikacji i rozpowszechniania na tzw. wszelkich polach eksploatacji, czyli wszędzie i w dowolny sposób. Cenzura potrydencka, to był mały pikuś w obliczu osiągnięć prawa autorskiego.

**/ Do potencjalnych trolli: przejście tu do stylistyki "wezwania" kogoś do czegoś nie jest skierowane do nikogo konkretnie, lecz do każdego, do mnie też. Żadnej sankcji nie ma. Róbta, co chceta, ale przynajmniej wiedzta, co róbtacie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 30 września 2024 10:35
30 września 2024 10:41

Nie już bana na twórczość wiedeńskiego akwarysty. Autor zmarł ponad 70 lat temu i dzieła są na wolnym wybiegu.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 30 września 2024 09:13
30 września 2024 10:44

Miliony WRAŻLIWYCH DZIEWCZYN to oglądają ...

Miliony ... ten sznyt, i tu staruchowi jak ja wypadła nazwa, ... chyba Los Angeles ... które innym jest niż w kamerze operatora.

Wszystkich nas ochrania "prawdomówny" Luci i jego Milicja Obywatelska ...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 30 września 2024 10:07
30 września 2024 10:51

Zdecyfowanie MUSISZ głosować, nie chodzi przecież o to, żebyś się znał. WKZGzDW świetna nazwa i malowniczy skrót ... (bez prawa głosu to chyba jedynie w komisji skrutacyjnej).

Mnie się w głowie gdzieś zalęgły stwierdzenia - co za pierdolety - wyciągnięte z anusa - ... i pracują dobrze określając współczesne wykwity ... struganej z banana tfurczości, nie radosnej a wysiłkowej ...

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 30 września 2024 10:41
30 września 2024 11:03

No tego nie byłbym taki pewny. Akurat niemieckie (i pokrewne niemieckiemu) prawo autorskie nie zawiera koncepcji odrębności autorskich praw osobistych od  autroskich praw majątkowych. Tyle wiem i stąd zakładam, że jest (może być) inaczej, niż w polskim prawie autorskim. Na tymjednak moja wiedza kończy się. W obrębie tematów poruszanych w felietonie Gabriela nie ma wiekszego znaczenia, czy ten ban na "88" ustał, czy nadal jest aktywny. Utrzymywanie zakazu przez 70 lat to i tak było to osiagnięcie cenzorskie bez zatrudniania cenzury. Czy dalej trwa, czy nie, to fakt pozostaje faktem. Mnie poza tym nie chodziło o akwarele. Nie oglądałem ich, lecz nie mam też powodu za innymi grymasić, że są kiepskie, bo sygnowane "A.H.". Mnie chodziło o dzieła pisane przeznaczone ideologicznie, a nawet wychowawczo.

Skądinąd, wpada mi teraz do głowy pytanie, właściwie na czym oparte były bany na twórczość filmową Leni Riefenstahl? N apewno nie na ocenach estetycznych. Czyżby więc, w jej przypadku, mieliśmy do czynienia z powszechną kiedyś praktyką powszechnego odrzucania bez względu nawet na wartość artystyczną, do jakiego to odrzucania wezwałem w swoim komentarzu. To może ja mam rację! Tylko co się stało ze światem i z rzędnymi kultury człowieka?

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 30 września 2024 10:20
30 września 2024 11:04

Nasi mają zestaw narzędzi na poziomie wczesnej epoki kamienia. Z jednej strony rzewne piosenki o umęczonej ojczyźnie i płytkie religijne memy,  z drugiej  dziewczyna w mini , Zenek i "majteczki w kropeczki".  Najlepiej zmiksować tak żeby każdy był zadowolony. Myślą, że można ujechać tylko na szyderstwie z "tamtych" , pokazywaniu Tuska i jakiś zapuszczonych feministek.  Nie pojmują, że (tak jak pisałeś) szyderstwo to tylko kolejna forma promocji, wcale nie mniej ważna niż pozostałe.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 30 września 2024 10:51
30 września 2024 12:00

Ten wytłuszczony zwrot "z anusa" to Valsera i w związku z tym proponuję Valsera wybrać na przewodniczącego Wielkiej Kapituły Złotego Grzyba z Dupt Wyjętego. Kto jest za?

Ja jestem ZA.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
30 września 2024 12:21

To może ja mam rację! Tylko co się stało ze światem i z rzędnymi kultury człowieka?"

Lewactwo zwycięża. Po prostu.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @OjciecDyrektor 30 września 2024 12:00
30 września 2024 12:45

Się kolega nie wyrywa z nominacjami "Złoty grzyb" jest mój, no ale dobra nominacje akceptuję zastrzegając sobie miejsce przy stoliku gdzie się liczy kapustę:) Jak to tam było Panie Gabrielu? "członek komisji rewizyjnej Związku Pisarzy na Mazowszu"? Kuźwa nawet nie wiedziałem, że oni mają jakieś komisje rewizyjne.. no ale jak oni mają tą i u nas musi być....

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @aszymanik 30 września 2024 12:45
30 września 2024 13:38

Zostałem nominowany na sekretarza przez Coryllusa, więc moją rolą jedt ukonstytuowanie władz. Valsera wskazałem na przewodniczacego, gdyż ma największe zaslugi i doświadczenie w wykazywaniu anusowego pochodzenia tego i owego. Jako zastępcę przewodniczącego przewidziałem wybór - przez aklamacje - szanownego kolegi @aszymanika, jako autora nazwy Eielkiej Kapituly.

Poza tym podzielilem cxlonków WK na zwyczajnych i uprzywilejowanych. Ci drudzy będą miec dwa glisy, a ci pierwsi jeden głos. Uprzywilejowani to wszyscy komentatorzy lub autorzy blogów, którzy mają 5 letni staż na SN lub conajmniej 1000 komentarzy lub conajmniej 50 notek. Kazdy zwyczajny może wiec zostać uprzywilejowanym. 

Nominacje mogą zgłaszac wszyscy, ale Coryllus jako organ nadzoru nad Wielką Kapitułą bedzie z tych nominacji wybierał po dwie z każdej kategorii. A kategorie są następujace (wdtępnie z uwsgi na to, ze fundusz nagrod bedxie pichodził od sponsorów prywatnych): 

1. Najbardziej żenujace dzieło roku - złoty prawdziwek z DW

2. Najbardziej jadowite dzieło roku - złoty sromotnik z DW

3. Najbardziej żenujace dzieło lgbt+ roku - złoty sromotnik bezwstydny z DW

4. Najbardziej przewrotne dzieło roku - złota kania z DW

5. Największa chucpa roku (tu chodxi o wydarzenia,) - złoty kozak z DW

6. Najbardxiej nieestetycxne dzieło roku - złoty smardz z DW

 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @OjciecDyrektor 30 września 2024 13:38
30 września 2024 13:43

Sorki, ale pójdźmy raczej w grzyby niejadalne...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 30 września 2024 12:45
30 września 2024 13:44

Poeta powołujący do życia komisję rewizyjną. Jaka szkoda, że Gogol tego nie doczekał, zdziwiłby się niewąsko...I sąd koleżeński jeszcze gdzie zasiada były ormowiec

zaloguj się by móc komentować

Pioter @aszymanik 30 września 2024 12:45
30 września 2024 13:46

Komisja rewizyjna wynika wprost z zapisów prawa o stowarzyszeniach.

Ale tam jest też sąd koleżeński. Takiego czegoś w normalnym stowarzyszeniu się nie powołuje. A tam jest. Czyli z góry przewidują, że zapiszą się same szubrawce, z którymi nic polubownie się załatwić nie da.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 30 września 2024 13:43
30 września 2024 13:47

Srmotnik jest niejadalny przecież. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @aszymanik 30 września 2024 13:43
30 września 2024 13:50

Każdy grzyb jest jadalny. Niektóre tylko jeden raz w życiu, ale to drobny szczegół przecież.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Pioter 30 września 2024 13:46
30 września 2024 13:53

Nie no sąd koleżeński musi być, wszak tam kopią się duże konie, a prawa autorskie to nie byle co. Kolega tu kiedyś pisał o prawach autorskich w starożytności, a jakoś nie zdążyłem wtrócić swoich 3 groszy, no czynię to zatem tutaj:

"Słyszałem, Fidentynie, że ty wiersze moje Publicznie deklamujesz podając za swoje, Albo przyznaj, że moje fraszki ludziom czytasz, Albo zapłać, bym milczał, i będziemy kwita!"

Martialis I w n.e.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Pioter 30 września 2024 13:50
30 września 2024 13:56

W którejś z ksiąg Tytusa nawet był przepis - "trzeba go gotować przez trzy lata w trójnitrochlorobenzenie" - czy coś takiego:)

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski 30 września 2024 13:47
30 września 2024 13:58

Jadalny, może dorosłe osobniki niezbyt smaczne ale na pewno nie trujące. Młode są smaczne ale trudno odróżnić od innych być może trujących grzybów.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski 30 września 2024 13:47
30 września 2024 14:00

Muchomor sromotnikowy to inna inszość

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 30 września 2024 09:13
30 września 2024 14:06

Dlatego  ciesze  sie  bardzo,  ze...

...  tworzy  Pan  SUPER  EXTRA  konferencje  i  wydaje  NAJLEPSZE  WARTOSCIOWE  i  PONADCZASOWE  KSIAZKI  -  takze  dystrybuuje  inne...  i  tylko  to  sie  liczy  !!!

 

Reszta  zdycha  i  zdechnie,...  i  to  szybciej  niz  sie  tej  wykolejonej,  ZLODZIEJSKIEJ    CHOLOCIE  ,,artystycznej,  polYtycznej  i  naLOkAwej,,  wydaje...  bo  PIEKNYCH  rzeczy  i  spraw  ZAWSZE  bylo,  jest  i  bedzie  wiecej.

Amen,

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 30 września 2024 13:38
30 września 2024 14:26

Pysznie! Zachowując powszechne prawo nominowania, ze względu na interes pogłębiania integracji tutejszego środowiska, proponuję, aby nominacja od komentatora, który byłby tutaj nowy (kryterium zaproponuje @OjciecDyrektor), wymagała poparcia przez sekundanta spośród stałych autorów, albo spośród stałych komentatorów (kryterium jw.).

Aby jeszcze nieco urozmaicić i podkręcić, komentator zależny od takiego poparcia mógłby wskazać, konkretnie kogo chciałby mieć za sekundanta swojej nominacji.

Odmowa, ani poparcie przez sekundanta nie oznaczają, że jest - odpowiednio - przeciwny, albo zagłosuje za w meritum nominacji. Oznaczać powinna, że - nadal odpowiednio - szkoda czasu na daną nominację, albo warto ją rozważyć a dopiero wtedy sekundant zagłosuje za, albo przeciw nominacji. To jest dobra praktyka, która nie wiedzieć czemu wypadła w Polsce z szerokiego obiegu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 30 września 2024 14:26
30 września 2024 15:40

Jestem za upraszczaniem procedur. W pracy jedrn zleceniodawca chciałby mi wprowadzić procedury żywcem wzięte z korpo. Zaproponowałem mu rozwiązanie współpracy. Wytrzeźwiał i sięc) uspokoił...:).

Lubię prostotę. O sekundantach to już Coryllus pisał....jak najgorzej...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @aszymanik 30 września 2024 14:00
30 września 2024 15:41

Myślę, że każdy grzyb - nawet jadalny - z dupy wyjęty będzie trujący ..:)

zaloguj się by móc komentować

zkr @aszymanik 30 września 2024 13:56
30 września 2024 15:51

> "trzeba go gotować przez trzy lata w trójnitrochlorobenzenie"

Jajcarz byl z Papcia :)
Chlorek pikrylu jest silnym MWK, silniejszym niz trotyl.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @orjan 30 września 2024 10:35
30 września 2024 17:52

Zło nie jest i nie może być drogą do jakiegokolwiek dobra.

 

Na tym właśnie polega szatańskie oszustwo: w imię domniemanego dobra - uczyń konkretne zło, np. eutanazję, aby rzekomo ulżyć w cierpieniu itp

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
30 września 2024 18:59

" Podstawowym narzędziem jakie stosują jest narzucenie swoich kryteriów oceny dzieł. Oraz przekonanie widza, szczególnie aspirującego, że to są zasady ogólne, obowiązujące wszędzie, niepodważalne i święte. Jeśli to nie działa, bo ktoś tam jednak potrafi przeforsować jakieś swoje pomysły, uruchamia się kategorię mody lub stylu. I można uprawiać dalej działalność propagandową. W związku z powyższym wszelkie dyskusje o kryteriach są bezprzedmiotowe, bo nie ma żadnej organizacji, która by gwarantowała bezpieczeństwo artystom i oceniała ich dzieła według kryteriów rzeczywiście ważnych powszechnie."

Niestety tak jest. Dlatego jak ktoś uporczywie nie chce zrozumieć, że 2+2=4 i uważa, że powinno być 5 to jedyne co można w końcu zrobić to zamilknąć.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @aszymanik 30 września 2024 09:11
30 września 2024 19:05

Na Oscarach też zdarzały się zgniłki, w ostatnich latach coraz więcej zresztą takich jest.
Ogólnie nigdy nie spodziewałem się, że kinematografia w USA tak się skiepści, że tak mało będą robić rocznie dobrych filmów jak teraz.

 

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski 30 września 2024 13:44
30 września 2024 20:06

<<<(...)gdzie zasiada były ormowiec >>>

Są tacy?   

Ormowiec to stan umysłu jest. I uważam że niezmienny.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Kuldahrus 30 września 2024 19:05
30 września 2024 21:18

"Na Oscarach też zdarzały się zgniłki, w ostatnich latach coraz więcej zresztą takich jest.
Ogólnie nigdy nie spodziewałem się, że kinematografia w USA tak się skiepści, że tak mało będą robić rocznie dobrych filmów jak teraz."

 

Kinematografia w USA skiepściła się bardzo, i to jest fakt, któremu ciężko zaprzeczyć.

Ja już Oskarów nie oglądam od paru ładnych lat, niedawno obsypali nagrodami jakiś film o czarnych czy popielatych pedałach, potem jakiś

indyjski film, nie ma co oglądać.

Może się trafiają jeszcze od czasu do czasu dobre filmy, ale to jak rodzynki w cieście, nie wyłapuję na bieżąco bo zapracowany jestem.

 

Ale i tak kino amerykańskie czy może nawet szczególnie brytyjskie to w porównaniu z tym szajsem produkowanym i nagradzanym w Polsce

to jest tak jak Himalaje vs Skały Rzędkowickie.

zaloguj się by móc komentować


chlor @zkr 30 września 2024 15:51
30 września 2024 21:43

Może miał na myśli nie chlorek pikrylu, a tri chloro etylen (TRI). Bardziej modny w tamtych czasach.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski 30 września 2024 21:26
30 września 2024 22:04

Orzeszku.. 

<<<Były pracownik resortów: obrony narodowej, leśnictwa i kultury.>>>

Człowiek renesansu,  nie obrażając ludzi Renesansu. 

BTW

Czy "byli" ormowcy mają przymus zrzeszania się? Choć z drugiej strony, jeden drugiego wspiera.....są skuteczni. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
1 października 2024 00:22

Notka przecież bardzo poważna i dla mnie interesująca z oczywistych względów. Ale... wszystko przebił ZGzDW :))) I cała dyskusja PT Kolegów, jak z ZGzDW  nadążyć organizacyjnie za tym Związkiem Pisarzy Mazowsza /cy cóś/. 

Jak Pana Boga kocham, można naprawdę żyć bez związków twórczych w dzisiejszych czasach. Za komuny była kwestia dostępu do materiałów dla artystów plastyków /osobne sklepy związkowe -ZPAPu/, czy pewnie do papieru dla pisarzy i do /rejestrowanych/ maszyn do pisania. Dzisiaj, wydaje się, że udział w tych gremiach /komisje rewizyjne, sądy koleżeńskie etc./ jest jedynie przedłużeniem własnego... hmm... ego.

W takim np. malarstwie być poza tryndami i stylami, i modami - to absolutnie luksusowa sytuacja. Owszem - mało płatna. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @klon 30 września 2024 22:04
1 października 2024 06:05

Myślę, że te związki to próba przejęcia nieruchomości w niektórych miastach, to i jakichś dotacji ze źródeł, których istnienia nie podejrzewamy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 1 października 2024 00:22
1 października 2024 06:05

Nie, to wszystko jest dla nadania powagi przy staraniach o dotacje z UE, tak myślę

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski 1 października 2024 06:05
1 października 2024 07:00

To wydaje się trafna opinia.

Znam prywatne muzeum - ciekawe dla mnie od strony zawodowej - gdzie prowadzący stara się o przejęcie na własność dzierżawionego od gminy budynku. Właśnie poprzez działalność pro publico bono. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 1 października 2024 06:05
1 października 2024 08:14

Nie musisz wcale myśleć, bo po prostu masz rację.

Mechanizm jest bardzo prosty. Zazwyczasj samorząd nie ma wystarczających pieniędzy, więc taką nieruchomość się w celach społecznych wynajmuje za symboliczną złotówkę jakiemuś stowarzyszeniu. Nawet takiemu, które tylko udaje, że coś pożytecznego robi.

Później pojawia się jakiś program grantowy skierowany dokładnie na stowarzyszenia, który ze środków pozwala przeprowadzić remonty, ale wymagana jest własność danej nierumoności. Więc w tym momencie samorząd przekazuje za symboliczną złotówkę daną nieruchomość. W umowach są pewne zastrzeżenia, ale dotyczą one maksymalnie 10-20 lat.

Stowarzyszenie stara się o dotację, otrzymuje ją, remontuje nieruchomość i wszyscy są szczęśliwi. Przechodzą kontrole od dotującego (max 7 lat) i samorządu (max 20 lat) czy nieruchomość jest wykorzystywana zgodnie z przeznaczeniem, oraz czy dotacja była wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem. A później wszystko spisuje się ze stanu. I sprawa zamknięta.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter 1 października 2024 08:14
1 października 2024 10:12

No,  prosze...

...  jakie  ,,pieNkne  systemowe,,  ZLODZIEJSTWO  !!!

 

A  potem  mamy  ,,milJonerUF  i  oligarUF,,  na  peczki,  co  to  sie  tych  ,,milJonUF,,  z  d*py  ,,dorobili,,.  Takie  ,,obrotne,  aktyFne  i  wyszkolOne,,  jest  to  DZIADOSTWO  ,,pro  publiko  bono,,.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować