Da się. To jest pułapka na zlewaczały zachód. No i trzeba o tym mówić cały czas. O narracjach napiszę jutro

Pan poseł to ma "osiągnięcia", z których zapewne jest dumny. Można o nich przeczytać w wolnej encyklopedii:

Maciej Roman Gdula (ur. 20 maja 1977 w Żywcu) – polski socjolog, polityk i publicysta, doktor habilitowany nauk społecznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Warszawskiego, poseł na Sejm IX kadencji.
Jest synem Andrzeja Gduli, wiceministra spraw wewnętrznych w okresie PRL oraz doradcy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a także praprawnukiem Antoniego Korygi, jednego z przywódców rabacji galicyjskiej.
Uzyskał stopień naukowy doktora na podstawie rozprawy pt. "Utopia, kontrakt i natura. Dyskursy o miłości w kulturze eksperckiej".
W 2017 był koordynatorem głośnego badania terenowego w jednym z miast powiatowych na Mazowszu. Opublikowany raport pod nazwą "Dobra zmiana w Miastku. Neoautorytaryzm w polskiej polityce z perspektywy małego miasta" przez wielu socjologów został uznany za pierwszą miarodajną diagnozę przyczyn zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych w 2015.
W Sejmie został członkiem Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji do Spraw Służb Specjalnych. W czerwcu 2021, po rozwiązaniu Wiosny, został posłem Nowej Lewicy.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_Gdula

Ta religia jest bardzo prosta i stosowana od co najmniej 5 tysięcy lat. W Sumerze opisano ją słowami Enuma elisz, co znaczy: światem rządzą bogowie, a rolą ludzi jest służenie im.

Małą poprawka, jeśli Pan pozwoli. System będzie mniej statyczny, przynajmniej przez jakiś czas. Innowacyjność wymaga dużych nakładów finansowych. Nakłady te już są i będą nadal kierowane przez odpowiednich braminów w wybrane przez nich rejony produkcji. Czyli pewne dziedziny mają się rozwijać, i to zadanym kierunku, a inne nie, bo nie są w stanie zorganizować odpowiedniego i stale rosnącego poziomu finansowania innowacji. Tak już jest na poziomie funduszy europejskich. Dla tych, którzy będą chcieli omijać lub łamać system, akumulować kapitał i organizować współpracę, czekają odpowiednie podatki. Obecnie, silne konglomeraty produkcyjno-handlowo-finansowe są częściowo po za tym systemem. W odpowiednim czasie, bramini układający skalę podatkową poradzą sobie i z nimi.

Tak, to jest człowiek osadzony w odpowiednich realiach

Jest jeszcze metawersum w pocie czoła budowane przez "wizjonerów" typu Zuckerberg. Tam spędzi się te 8 miliaedów nikomu niepotrzebnych bytów, da im się dochód gwarantowany, żeby mieli za co spłacać dostęp do internetu, nakarmi się ich świerszczami i syntetycznym białkiem. Tych co mają jakieś pieniądze wydudka się za pomoca sprzedaży wirtualnych działek.

Całą robotę, którą wykonywali do tej pory ludzie, zrobią chtboty szucznej inteligencji (ostatnia gwiada Cht GPT bije rekordy popularności). To już ma miejjsce w przypadku grafików, muzyków, dziennikarzy, za chwilę będą lekarze, prawnicy itp.

Żby ta zobie - chiołota nie błąkała się bez celu i "zaśmiecała" przestrzeń dwutlenkiem węgla, który wiadomo, stłoczy się to w 15 - minutowych enklawach i już. 

Potem jeszcze transhumanizm, życie bez ciała tylko w swojej jaźni i kolejny etap życia (?) na Ziemi gotowy. 

Tak jesteśmy zaprogramowani i nic na to nie poradzimy. 

> przedszkolne dzieci są już odpowiednio nastrajane. One już wiedzą, lepiej niż my, że wszyscy jesteśmy brudni.

Austriackie dzieci boją się zmian klimatu. Pozwały swój rząd

W końcu jakiś poważny opis tego czym tam nas straszą w internecie, zamiast "ło panie robakami nas nakarmią i wprowadzą orwellowski matrix". Tak jak w komentarzu wyżej napisałeś to jest wizja piekła na ziemi, która wcale nie musi się spełnić. W dodatku tak ostrożnie proponowana, bo gdyby chcieli to naprawdę wprowadzić to by o tym nie rozgłaszali tylko wprowadzili.

Daj Pan spokój z tymi wizjami rodem z dark sf. 

Nigdy nie było i jie bedzie tak jwk opisują to autorzy sf. Dlaczego? Bo rolą literatury sf jest strasznie czy jak kto woli "inspirowanie" plebsu do postawy typu "zgódźmy soę nato lub na tamto, bo jak nie, to zrobią nam gorsze kuku". To dlatego w systemach kastowych/komun8styczn6ch sf była tak lansowana przez władzuchnę. 

Teraz rolę literatury sf przejęli patostreamerzy na YT o innych kanałach internetowych. Oczywiście wszystko "poparte" wiedzą i nauką. A jakże! Inaczej się nie da. Bo slz wiedzą i nauką nie ma dyskusji, nie ma negocjacji. 

" Czyli - trzeba to powiedzieć - system kastowy istnieje od dawna, ale jest ukryty"

Oczywiście, że jest od dawna i ja od czasu do czasu tu w komentarzach na blogu o tym piszę. Moim zdaniem system kastowy zawsze jest w jakiś sposób ukryty przez charakter religijny jaki mu się nadaje, to że obecnie nie odwołuje się do bogów wprost(jak Pioter wyżej napisał) to nie znaczy że nie ma podstaw religijnych. W demokracji tą religią kastową jest przekonanie o tym że wszystko co człowiek osiąga w życiu zależy wyłącznie od niego, jeśli ktoś w to uwierzy to automatycznie uważa się za należącego do "lepszej kasty"(bo osiągnął więcej "własną pracą"), a ci z "niższych kast" sami są sobie winni bo "mniej pracowali, studiów nie skończyli itd.". Także system kastowy tak jak w hinduistycznych społeczeństwach tylko po prostu inna motywacja religijna - w Indiach decyduje "los, wędrówka dusz, bogowie itd.", a tu przekonanie o własnej "doskonałości".
Jedyną rzeczywistością blokującą system kastowy jest Ewangelia, wystarczy "wymazać" miłosierdzie z ludzkich serc, czyli m. in. przekonanie, że wszystko co mamy dostaliśmy od Boga i naszym obowiązkiem jest dzielić się tym z innymi, szczególnie zaś z tymi słabszymi, bo to nie jest nasza własność, i system kastowy wprowadzi się bez jednego wystrzału.

Można też zmienić Ewangelię...tzn. na nowo ją zinterpretować. I tak się czyni. Awangardą są tu dominikaniem. A bo Ryś jest w tym procesie głównym dyrygentem na Polskę. 

P.S.

W demokracji są nawet kapłani sytemu kastowego - mówcy nawołujący, że jak będziesz pracował dłużej i ciężej to awansujesz do lepszej kasty "w przyszłości".

Pan żartujesz....poznałem środowisko tzw. gangsterów i zapewniam Pana, że tam nie ma żadnego kodeksu honorowego. Są tylko hierarchie, wymuszenia i próby zmiany hierarchii. Nic więcej. Każda metoda dozwolona byle skuteczna. Jedynie co jest brane pod uwagę to RYZYKO. I bardzo wielu konsumentów filmów akcji myli kodeks honorowy właśnie z kalkulacją  ryzyka. 

"Całą robotę, którą wykonywali do tej pory ludzie, zrobią chtboty szucznej inteligencji (ostatnia gwiada Cht GPT bije rekordy popularności). To już ma miejjsce w przypadku grafików, muzyków, dziennikarzy, za chwilę będą lekarze, prawnicy itp." 

Tak będzie, przy czym może akurat nie lekarze, bo oni też często wykonują taką mechaniczną pracę. Ale te wszystkie "zawody kreatywne" już czują nosem, że siekiera do pnia przyłożona.

I tu wracza wizja Gospodarza cała na biało i oferuje im pracę w fabrykach. Nawet czterodniowy tydzień pracy. 4x12:)

" metawersum w pocie czoła budowane przez "wizjonerów" typu Zuckerberg"

Na razie metawersum się skichało, bo technologia jeszcze nie ta

Metawersum to parawan. Napisałem o tym w "Bomba kryptoatomowa".,

Daj Pan spokój z tymi wizjami rodem z dark sf. 

Jak ktoś po tym burdelu jakim była pandemia (gdzie "rządy światowe" dla marnych koralików rozwalały całą sieć powiążań która dawała im możliwość wzięcia ludzi "za pysk") wierzy w wyższe zorganizowanie, to się srodze zawiedzie.

Tak samo jak wiara w chińskie planowanie na sto lat do przodu, ruskich szachistów czy macherów w służb specjalnych.

Wszędzie okazało się że jest paździerz i krótkowzrocznie grabienie pod siebie, a po nas choćby potop. 

Nawet Bill Gates, choć niby taki bogaty, okazał się być niezdolny do udawania czegoś innego, niż "janusza biznesu" i tak jak Janusz Filipiak robił awanture, że Polacy jedzą za dużo mięsa (i odleciał prywatnym samolotem) tak Gates na pytanie o jego latanie stwierdził, że "on może bo walczy o klimat". Żaden rasowy Kaszpirowski czy Marylin Manson tworząc sektę by się nie dał złapać na takie gafy.

Pan pisze o "robactwie" , a i ci mają swój kodeks.

No ok...niech tak będzie. Z wiarą nie da się dyskutować.

Do tego cogospodarz opisał, dodałbym tzw. "edukację". Ona w dużej mierze już wyprodukowała masy młodych rewolucjonistów przesiąkniętych propagandą. Ich cechą główną jest bezmyślność, brak refleksji i łykanie wsztstkiego co jest na tzw. Topie. Żyją chwilą, nie chcą mieć dzieci bo przeszkadzają wjarierze (pracy). Nie martwią się o skutki wprowadzanych działań. Dodatkowo koncepcja mist 15 minutowych, ograniczającmobilność ludzką ogranicza możliwość starania się o głosy i poparcie obywateli w wyborach. 

Mogę tylko się zgodzić.

U nas pozew o "czyste powietrze" złożyli aktorzy i...wygrali. Nie pamiętam tylko którzy...Sthur?

Pamiętam, ale z racji tego, że akurat na tym się w miarę znam, to niestety muszę powiedzieć że tamten tekst to jest straszny kociokwik i pomieszanie pojęć. Tzn idea że kryptowaluty szukaja dużych liczb pierwszych jest po prostu fałszywa (może ktoś sobie poczytać kod źródłowy jak nie wierzy). Natomiast samo używanie ledgera jako mechanizmu pozorującego wiarygodność państwa przed obywatelami (że niby urzędnicy poddają się tym samym obiektywnym przepisom) to rzeczywiście będzie widoczny trend w nadchodzących  latach.

analizowaliśmy onegdaj losy osób, ktore dostąpiły 'zaszczytów' obejmowania funkcji w resortach m.in. siłowych, potrety psychologiczne [wzory zachowań, etc] przed awansem i po awansie to dwa światy, i co wychodzi? dostęp do 'wiedzy' poprzez inicjację, jednym z elementow jest 'złamanie' zasad tkwiących u awansującego, - dosteje zadanie, ktore aby wykonac to musi zaprzeczyć wszystkiemu w co do tej pory wierzył, jak zda egzamin - jest swój a jak nie - to odlot na peryferie;- widać to także na analizie losów urzędników w sądach, prokuraturach, policji, itd.

Czyli - trzeba to powiedzieć - system kastowy istnieje od dawna, ale jest ukryty (...)

Ten system wydawał się domknięty o czym świadczy propozycja dla "aspirujących" tzw parytetów czyli marchewki dla wybranych, którym sie zdaje, że zostaną dopuszczeni do kasty braminów. Także politycy wystrugani przez realnych braminów myślą, że zostaną dopuszczeni do kasty jak spełnią pokładane w nich nadzieje ( np Lula prezydent Brazylii oświadczył, że kto się nie wyszczepi ten utraci pomoc społeczną  - to taki znak skąd wyrastają mu nogi ). Jakby nie patrzeć wyszczepienie takiej masy katolików może być dle niektórych nęcące. Jednak projekt oparty na opanowaniu światowych elit musi iść na końcu w kierunku obozu koncentracyjnego i dołów z wapnem dla mas - zawsze tak było. Jednak jest nadzieja w różnicach interesów. Ostatnio Austria "ojczyzna malarza"  denerwuje się i szczeka na nas bo wydaje się, że projekt restytucji monarchii austro-węgierskiej nie wygląda dobrze... Także guru Musk oswiadczył, że wszystke teorie spiskowe dotyczące  twittera się sprawdziły. Inne pewnie się sprawdzą niebawem. Jeżeli w USA zaczną zamykać na 200 lat albo uruchomią krzesła elektryczne dla braminów to będzie znak że wahadło odbiło na drugą stronę. Jednak bramini mogą wykazać eleastyczność i wycofają projekt na jakiś czas ze względu na koszty rzucając na pożarcie aspirujących...

Chiny i Rosja na razie współpracują razem. Niczym Saruman i Sauron. Ale obaj się nienawidzą. Każdy szuka pierścienia w tajemnicy przed drugim, żeby tamtego posłać w niebyt. I to jest nasza nadzieja i tak się stanie. 

Ma Pani rację.

"Dobry kogut w jajku pieje."

A dr T. mimo, że żonaty od 2002, został  w 2017 r. Kawalerem Legii Honorowej – Francja. :))

Myślę, że nie...no, ale czas pokaże

Dobre ! aż parsknęłam herbatką na mojego kompa... Szanownej żonce chyba piórka zgęstniały od takiego wyróżnienia "Kawalera"rodem od Bonapartego.No cóż Francja odrzuciła mowę nienawiści i pan dr T.pieje odpowiednio ,już w ..........jajku...no ja nie mogę.....Zastanawiam się,czy jakiś Nobel pokojowy np działacze LGBT+ nie zgłoszą...

można coś więcej na temat tej Austrii? 

" wbiją kołek temu, gdzie przed domem po 2015 zaczęła nieśmiało powiewać biało-czerwona. " chyba dlatego,że pan dr.T wbija im kołkiem zalecenia kasty o której pisze gospodarz. Nie piszę juz pełnym należnym nazwiskiem,bo jak za dużo pana dr T. to mój komp robi mi kuku i krzyczy "Internal Server Error",ale pewnie to przypadek szczególny jak z tym kołkiem.

No Tak, ma Pani rację ale w takim razieco myśleć o Morawieckim który nie wetował paktu klimatycznego i jego rząd ewidencjonuje wszystko co może w rolnictwie. 

Co oznacza że po 2035 roku benzyniaka będzie można kupić już tylko używanego.

Bedzie jak na Kubie, gdzie nadal jeżdżą 40-50 letnie samochody. Nawet jest sporo naszych maluchow i dużych fiatów. Film od 4 minuty.

Prawdziwą szarą eminencją w PZŁ jest Andrzej Gdula, prezes Naczelnej Rady Łowieckiej:

https://www.topagrar.pl/articles/szkody-lowieckie/na-pzl-padl-blady-strach/

A my bedziemy szamac insekty.

Wierni też powinni mieć jakiś rozum, to nie temat na tą notkę.

" Żyją chwilą, nie chcą mieć dzieci bo przeszkadzają wjarierze (pracy) "

To podejście do życia ma akurat jakieś może 30%-40% współczesnych młodych(25-38 lat) i to tych co akurat robią jakąś "karierę". Reszta nie ma dzieci bo po prostu nie mogą z przyczyn praktycznych - brak własnego kąta, brak stałej pracy itp., dzieci muszą mieć gdzie mieszkać i mieć co jeść.

Tak, mniej więcej taka zasada.

Ja do Amiszów nic nie mam, w sumie sympatyczni ludzie.

Ale myślę że są wykorzystywani przez system, jak zawsze.

Tak...

...  zeby  sie  tylko  o  wlasne  sznurowki  od  tego  ,,aspirowania,,  nie  pozabijali,  OSZUSCI  i  ZLODZIEJE  jedne...  i  PASOZYTY  !!!

Oj była tak lansowana ...

Teraz Amisze sie martwią chlorkiem vinylu. Chyba nadepneli komus na odciski poczas Pan demii...

Akurat "zalewanie gruntów ornych" czyli przywracanie torfowisk i łęgów to najprawdopodobniej zwiększy produkcję rolna a nie zmniejszy. Mamy baardzo duży problem ze stepowieniem Wielkopolski i Kujaw. I tu nawet nie chodzi o jakieś "ocieplenie kilmatu" (i to że z wiosny nie ma pokrywy śnieżniej:()  tylko o nadmierną meliorację i teraz nie ma co tej wody zatrzymywać między okresami mokrymi. Więc albo susza, albo spadnie gwałtowny deszcz i od razu powódź, bo woda szybko spływa zamiast być zatrzymywana.

To jest poważny problem, co prawda spadek poziomu rzek trwa u nas nieprzerwanie już kilkaset lat i choć w PRL już widzieli problem, to nie zareagowali i kontynuowali dalszą meliorację, często po to by "ratować" jakieś gleby 4 klasy. Brak wody w rolnictwie to poważny problem i jeśli zalanie kilkuset tysięcy hektarów ma odwrócić trendy pustynnienia, to na sumaryczną produkcję rolną wyjdzie nam to na plus.

>>>Po pierwsze my w Polsce mamy już kilka miast 15- a nawet 7- minutowych (inny wariant, taki bardziej premium):  Nowa Huta, Podkowa Leśnia, Nikiszowiec, MDM.<<<

Wcześniejsze doświadczenia ma miasto Łódź. Przykładem jest  Księży Młyn. 

> te wszystkie "zawody kreatywne" już czują nosem, że siekiera do pnia przyłożona

Programistom i IT też niby grożą ale przecież 80-90% roboty to podcieranie tyłka systemowi na edge case. Stochastyczna papuga ma szanse to zrobić nie gorzej niż absolwent butkampu, czy jedynie zjeść to przyjemne kreatywne 10%?

Po pierwsze gospodarka: pieniądz wirtulany, a więc do skasowania bez większego ambarasu. Po drugie pieniądz do wydania w czasie. Jak nie wydam, to przepada. Nie ma więc własności.

Co do wolnych zawodów, zwłaszcza IT, nie da się stworzć systemu szczelnego. Janosikiem jest i bedzie haker.