-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O zajawce filmu "Kler" i nie tylko

Zastosuję tu dzisiaj metodę znaną z szyldów tych specyficznych, rozsianych po całym kraju sklepów – wszystko po 4 zł i nie tylko. Zaczynamy. Całkiem przypadkiem dowiedziałem się dzisiaj, że historycy od dłuższego czasu prowadzą badania nad dyplomacją papieską wobec Polski od XVI do XX wieku. Niestety nie dowiedziałem się co to za uczeni i kto im te badania finansuje. Ponieważ z historią sprawa ma się tak, że uzyskanie dostępu do ważnych archiwów nie jest łatwe, każdy kto taki dostęp uzyska już na starcie traktowany jest niemal jak prorok. Kiedy więc na podstawie odnalezionych lub tylko przedstawionych mu dokumentów nakreśli jakiś obraz wydarzeń, ma on sam i otaczający go ludzie ciężkie bardzo złudzenie, że oto odkrył prawdę. Z dziennikarskiego punktu widzenia nie jest to prawda, ale jedynie zbiór komunikatów zawierających się w instrukcjach dla dyplomatów i różnych dokumentach z obiegu wewnętrznego. Część prawdy uzyskalibyśmy dopiero wtedy kiedy kiedy do publikacji zbudowanych na podstawie badań archiwalnych przeprowadzonych na przykład w Watykanie dodalibyśmy inne publikacje, zbudowane, na przykład, na podstawie badań w archiwach londyńskich lub weneckich. Taką operację przeprowadzić może jedynie czytelnik lub popularyzator historii, przy założeniu rzecz jasna, że istniałyby wymienione tu przeze mnie publikacje. One jednak nie zaistnieją, bo nie po to się otwiera archiwa dla historyków, żeby poznać prawdę. Jeśli zaś idzie o archiwa watykańskie, to mam dziwne i graniczące z pewnością przeczucie, że otwiera się i przegląda je zwykle po to, by znaleźć tam jakieś brudy polityczno obyczajowe, których efektem będzie później tak zwana popularyzacja. Tej zaś efektem, w końcowej fazie sublimacji, są filmy takie jak nakręcony właśnie przez Smarzowskiego „Kler”. Zajawkę tego filmu wiele osób już widziało, ale w zadziwiających okolicznościach znika ona z portali tuż po zalinkowaniu jej, choćby tutaj. To zaskakujące i nie wiadomo o czym może świadczyć. Być może chodzi o to, by Smarzowski i jego koledzy mogli mówić potem o tym, że prześladowały ich prawicowe portale namówione przez księży do hejtu. Tak tylko gdybam, bo nie wiem przecież tego z całą pewnością.

Nie wiemy o czym dokładnie będzie ten film i trudno to wywnioskować ze scenariusza, jedno jest pewne – został nakręcony z wielkim rozmachem. Zastanawiające jest przy tym to, że aktorzy, którzy otwarcie deklarowali obrzydzenie związane z proponowanymi im rolami w filmie „Smoleńsk” grają w tym filmie jak z nut. Myślę, że chodziło i chodzi im nadal o poziom profesjonalizmu zawodowego, który gwarantuje Smarzowski, a którego nie moli zagwarantować „nasi”. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że pokazani w tym filmie księża mogą być postaciami jak najbardziej autentycznymi, podobnie jak sytuacje, których Smarzowski nawtykał do scenariusza. Podobny film można by było zrobić o nauczycielach, o wychowawcach z domów poprawczych, o wojskowych i o listonoszach traktujących książki, które do Was wysyłam, jak śmieci. Takich filmów się jednak nie kręci, albowiem wymienione grupy zawodowe nie posiadają takiej władzy nad duszami i takich wpływów bezpośrednich na ludzi, jak księża właśnie. I to jest praprzyczyna podobnych posunięć propagandowych. Zwalczać ich nie ma sensu, bo utkniemy w dowodach przeprowadzanych nie wprost, dowodach, na które różni Smarzowscy tylko czekają. A kiedy się już doczekają wyciągną z kieszeni kamizelki zdjęcie jakiegoś tłustego katabasa z małą dziewczynką i powiedzą, że to jego kochanka, albo córka, co w istocie żadnej różnicy nie robi. Oburzanie się na takie filmy i organizowanie przeciwko nim protestów nie ma najmniejszego sensu. Trzeba pozwolić, by się ta fala przetoczyła. I doprawdy nie będzie miało znaczenia to, czy episkopat będzie w tej sprawie milczał czy protestował, bo każda reakcja spotka się ze stosowną kontrreakcją. Oczywiście są proste i dostępne sposoby na zniwelowanie działania różnych Smarzowskich, ale przy ich zastosowaniu zaczynają się poważne trudności. Zaraz je opiszę, powiem tylko jeszcze, że nie wynikają one z niezrozumienia, ale z perfidii. Czasem też z głupoty i ograniczeń księży. Otóż żeby filmy antykościelne nie czyniły takich szkód jakie czynią, trzeba nakręcić, na podobnym lub lepszym poziomie inne filmy. Pokazujące Kościół i kapłanów w innym świetle. I tu się zaczyna problem. Dotyczy on zaś tych historyków, którzy siedzą w watykańskich archiwach i profilują starannie narracje, których celem jest pokazanie jak polityka Watykanu wpływała niekorzystnie na te czy inne kraje. I jak się tym krajom polepszyło, względnie pogorszyło, kiedy już Watykan się od nich odczepił, albo kiedy one same się od niego odczepiły. Ocena jest zwykle taka sama, bez względu na to czy kraj po opisanej wyżej operacji zrobił karierę czy podupadł – Kościół to zło i trzeba się odeń trzymać z daleka. Wobec tak prostej konkluzji, przed którą drżą prałaci, bojąc się o to, żeby z tych archiwów nie wypłynęły czasem jakieś naprawdę poważne kompromaty, nikt nie podejmie decyzji o wyasygnowaniu budżetu na poważny film o tym czy innym świętym. Reżyserzy związani z Kościołem skupiają się więc na bezpiecznych narracjach, które zadowolą wszystkich – od papieża począwszy na ostatniej zakonnicy obierającej ziemniaki w kuchni łagiewnickiej kończąc. Tylko to wchodzi w grę. Taka metoda jednak jest to metoda powolnego usypiania królika, którego się już dawno temu przeznaczyło na pasztet. Zarżnąć go tak po prostu nie można, albowiem zbyt wiele dzieci i zbyt wielu prostaczków kocha go szczerze i chce by królik żył. Wiedzą o tym również co cwańsi księża i przedłużają to usypianie jak mogą, bo tylko w takich okolicznościach ideowo-duchowych potrafią się odnaleźć. Postawienie zaś jakiejkolwiek kwestii związanej z Kościołem i wiarą, a także żywotami świętych inaczej niż to zostało przyjęte w tym infantylnym kanonie, nie wchodzi w grę. Stąd właśnie – i niech mi nikt nie mówi, że to logika pokrętna – Smarzowski jest przez wielu księży traktowany przyjaźnie i ciepło, albowiem jego działania, gwarantują kontrdziałania, na poziomie drastycznej nieskuteczności, która jednak gwarantuje jakąś tam intelektualną stabilizację. Jeśli ktoś nie rozumie, to trudno, niech poczeka na reakcje księży po tym filmie. Smarzowskiego i jego produkcję można by było załatwić jednym w zasadzie obrazem nakręconym według dobrych amerykańskich wzorów, a może nawet i bez nich. Myślę, że produkcja i promocja filmu o księdzu Stanku, który został przez Niemców powieszony w czasie powstania warszawskiego załatwiłaby sprawę. Jeśli zabrałby się za to jakiś mocny i nie mający wahań kościelny propagandysta. No, ale takich rzeczy nie będzie i to już mam nadzieję wyjaśniłem. A teraz wracam do roboty, bo trzeba Baśń zesłać do drukarni

 

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl



tagi: kościół  propaganda  historia  film  księża 

gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 09:57
53     5024    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 10:09

Moja córka wybrała sobie taką misję, że ile razy spotyka gdzieś jakiegoś ratownika medycznego, mówi niezmiennie: "Przepraszam za film 'Botoks'". I wyobraź sobie, że oni jej równie niezmiennie odpowiadają, żeby się nie przejmowała, bo oni ten film mają głęboko w nosie. Mam nadzieję, że księża na tego idiotę zareagują podobnie. Co do reszty, oczywiście zgoda.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 10:26

Z tą zdjętą zajawką jest gorzej niż myśleliśmy. Jak się okazuje, ona została ocenzurowana przez te aktorkę, która nie życzyła sobie, by pokazywać ją gołą. Teraz w sieci są dwie. Jedna z adnotacją "wersja bez cenzury". A tu ta nowa:

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 11:00

Film o ksiedzu homoseksualiscie juz był, film o "dylemat moralnych" Wolińskiej, Brystygierowej już był.. "Klatwa" w interpretacji obrazoburczej, ktora nie miała nic wspólnego z Wyspiańskim i jego dramatem teatralnym, tez juz była. Wszystko się przetoczyło i jakoś nie miało wpywu na rzeczywistość.. Zastanawiam się co jeszcze te bydlaki wymyslą.. Sadze,ze teraz siegna po takie tytuły jak np. "Bandyci w AK" , wszystko jest mozliwe.

Film Smarzowskiego ma na celu prowokacje i nie tylko walenie w KK, ma spowodowac zamieszanie w trakcie kampanii wyborczej do samorządów.Czy sie uda prowokacja ,zobaczymy. Natomiast sądzę, ze to bedzie woda na mlyn dla tych co to uprawiają tzw. politykę marszową. Nie pamięta kto, ale ktoś z komentatorów postawił taką hipotezę ,ze we wrześniu i pazdzierniku szykuje sie zmasowany atak tzw. totalnej opozycji. Poczatkowo nie brałem powaznie tej hipotezy, ale teraz można uznać ,ze będą probowali i film Smarzowskiego moze temu służyć. Z cala pewnością będą wszytko robić, aby wybory do samorzadu przebiegały w chaosie. 

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 11:12

Odnośnie badań polskich historyków w watykańskich archiwach. Ostatnio PiW wydał taki tytuł:

https://www.piw.pl/shop/henryk-litwinchwala-polnocy/

Tutaj zaś bardzo ciekawy biogram autora:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Litwin

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 11:21

Ciekawe, czy jest w Polsce jakiś mocny i nie mający wahań kościelny propagandysta.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @MarcinD 9 sierpnia 2018 11:21
9 sierpnia 2018 11:23

Dwóch. Terlikowski i Terlikowska.

zaloguj się by móc komentować

Tobiasz11 @MarcinD 9 sierpnia 2018 11:21
9 sierpnia 2018 11:55

ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 11:58

Hm, jak Terlikowscy dostaną zlecenie na film to może wyjść z tego porno.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @krzysztof-osiejuk 9 sierpnia 2018 11:23
9 sierpnia 2018 12:12

A no tak. Tylko jeszcze pytanie, który kościół oni reprezentują.

zaloguj się by móc komentować

DWiant @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 12:37

W ameryce to sie chyba robi tak ze mloda aktoreczka gra zazwyczj w filmie dla dzieci.... bardzo grzeczna dziewczynke... nawet czasami sklada raczki do pacierza.

Potem jak podrasta gra zbuntowana nastolatke....narkotyki obsceniczne sceny itp w zaleznosci od targetu

Nastepnie dojrzala kobiete ktora wie czego chce .... ze niby jakis coming out albo swingerka,

No i na starosc gra pania szukajaca rozrywki w internetowych randkach i spotkaniach.

 

Pana Smarzowskiego ... jak robil turne objazdowe po filmie Wolyn jakos nikt z sali nie zapytal:

Panie rezyserze a nad czym teraz pan pracuje? Moze wtedy by sie okazalo z kim mamy do czynienia.

PS. Filmu Wolyn nie ogladalem, wystarczy mi przeczytane ZDRADA, ŚLEPCY IDĄ DO NIEBA, 

UKRAIŃSKI KOCHANEK, POZOGA, i takie opowiadania Malaczewskiego KON NA WZGORZU.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @przemsa 9 sierpnia 2018 10:26
9 sierpnia 2018 13:12

No właśnie, czy nie można by było nakręcić w ramach serii filmów o pielęgniarkach jak klną na pacjentów i plują im do talerzy z papką? O milicjantach już był więc pal licho. Ale o sedziach nie było, o nauczycielach też nie, już nie wspominając o strażakach i innych zawodach zaufania publicznego z dostępem do dzieci starców i kobiet... Na końcu tej serii powinien powstać film o przeciętnym polskim Januszu i jego rodzinie, żeby każdy zrozumiał że z człowiekiem można zrobić wszystko bez względu na profesję. Że każdy normalny (zwłaszcza biały i wierzący) człowiek to w zasadzie świnia już od urodzenia, tylko o tym nie wie, bo nie przeprasza tych którzy o tym wiedzą, i subtelnie, dzień w dzień o tym przypominają w filmie prasie i innych przekaziorach kultury... To skandal

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 13:41

Czy to prawda,że za Smarzowskim/Kler/ stoją Urban z Michnikiem

Falsyfikat?
List otwarty do Jerzego Urbana
Redakcja „Szpilek”,
00-499 Warszawa,
Plac Trzech Krzyży 16-a
Ja, niżej podpisany Izaak Mosze Goldberg, obywatel polski żydowskiego pochodzenia, który narodowości swej się nie wstydzi i dlatego nie zmienił nazwiska na Kościuszko, Potocki, Zarzycki, Kulczycki, Różański, Michnik, czy Żółkiewski. Piszę do Pana, Panie Urban, ponieważ w felietonie pod tytułem „Pejsy w lustrze” („Szpilki” nr 12/2065 z 22.03.1981) nie napisał Pan całej prawdy, tylko jej połowę. Napisał Pan, że jest Pan Żydem i to jest połowa tej prawdy. Bo Żyd mieszkający w Polsce taki jak Pan, Panie Urban, to nie jest – jak Pan napisał – „odmiana polska”, tylko jest to odmiana Żyda. Tę połowę prawdy też ujawnia Pan trochę ze wstydem: „raz na parę lat w teksty, które drukuję, wpuszczam wzmiankę o moim parchatym pochodzeniu(…) pokazuję pejsy raz na parę lat, gdyż częściej nie przypominam sobie o swoim semickim pochodzeniu”. Nieprawda, Panie Urban! Pan, tak jak ja i jak każdy Żyd na świecie pamiętamy o naszym pochodzeniu o naszym pochodzeniu każdego dnia, każdej minuty i sekundy, działamy, piszemy itp. Pamiętamy, bo jak można zapomnieć nagle do jakiej się należy rodziny, albo kto jest naszym bratem i siostrą? W tym miejscu skłamał Pan, ale trochę niżej znowu napisał Pan prawdę: „… niezależnie od mojej woli, to jaki jestem, myślę i co myślę – wynika przecież z żydowskiego pochodzenia”. I zaraz potem znowu Pan kłamie, twierdząc, że nie wiąże Pan tego stanu „z żadnymi niezmywalnymi właściwościami rasy”, gdyż Pan „nie wierzy w takie bzdury”. A hitleryzm – to też była bzdura? Pan wie dobrze, Panie Urban, że żadna siła nie jest w stanie odebrać nam naszego żydostwa w charakterze, w myśleniu, w postępowaniu. I dlatego, jeśli Pan pisze, że Pańskiej osobowości „nie współkonstytuuje żadna żydowska tradycja kulturalna, obyczajowa, religijna, czy językowa”, to Pan wie dobrze, że Pan i w tym miejscu kłamie, bo to jest nieprawda. To, że nie mówi Pan w domu po żydowsku, chociaż ten język nie jest Panu obcy, tak jak Pańskim dziadkom, to, że nie szanuje Pan szabasu, ani nie nosi kury do rzezaka wcale nie oznacza, że nie czuje się Pan Żydem, tak jak ja, tak jak wszyscy Żydzi w Polsce, czy gdziekolwiek na świecie. Pan przecież wie dobrze, Panie Urban, Co mówi na ten temat Talmud i co powiedział nie tak dawno Sąd Najwyższy naszego państwa Izrael: „zgodnie z żydowskim prawem wyznaniowym Żyd pozostaje Żydem praktycznie w każdej sytuacji, choćby nawet świadomie zmienił religię”. Wie Pan o tym doskonale, ponieważ zna Pan dobrze tych Żydów w Polsce, którzy się dawno przechrzcili jak Jerzy Turowicz czy Tadeusz Mazowiecki, a będąc od lat działaczami i publicystami w ruchu katolickim pozostają nie tylko wierni więzom i nakazom swej krwi, ale mając dostęp do najwyższych czynników Kościoła działają zgodnie z uchwałami Sanhedrynu, Kahału i zgodnie z naszą narodową racją stanu. Najlepszym tego dowodem może być cytat z listu Kazimierza Koźniewskiego, opublikowany w „Literaturze” (8.IX.1977): „… nie gdzie indziej, ale w samym „Tygodniku Powszechnym”, gdy rozpoczął się proces beatyfikacyjny Ojca Kolbego, opublikowany został (przez Jerzego Turowicza) artykuł krytyka Jana Józefa Lipskiego, w którym informował on opinię o pewnych kartach przedwojennej działalności O. Maksymiliana Kolbego i dawał wyraz swemu krytycznemu zaniepokojeniu, jakie całkowicie podzielam”. Pan nie wie dlaczego p. Turowicz napadł na bohaterskiego polskiego męczennika? Pan wie tak samo dobrze jak Turowicz: był to polski zakonnik. O tym, że Żydzi nie dadzą się zasymilować napisał wyraźnie w „Życiu Warszawy” nr 88 z 15.IV.81 w artykule pt. „Dzieci jednej ziemi” Stanisław Podemski. Napisał, że od XIII wieku do dziś żyją w Polsce dwa narody: polski i żydowski. Napisał o współżyciu i współistnieniu tych narodów i ich kultur. On ma, Panie Urban, takie same kepełe jak i Pan: wiemy wszyscy, ze to prawda, ale po co o tym pisać? Przecież my gojom wmawiamy, że nie jesteśmy Żydami, tylko Polakami pochodzenia żydowskiego. Więc po co te bajki o dwóch narodach? Nie podoba mi się też, Panie Urban, to co napisał Pana kolega Jerzy J. Wiatr w „Życiu Warszawy” (nr 89/11705). Po co przypominać gojom, że my Żydzi w Polsce od XIII wieku nie ulegliśmy asymilacji? Od czasu, gdy nasi ziomkowie tacy jak Kuroń, Modzelewski, Mazowiecki i inni członkowie KOR-u opanowali „Solidarność”, podporządkowując sobie jej głównych działaczy, w „Polityce” , która od dwudziestu lat jest przecież naszym organem, chociaż adresowanym do polskich gojów – na temat poparcia dla „Solidarności” i jej korowskich protektorów wylewacie kubły pochwalnego atramentu. Główne pióra tego naszego organu z p. Rakowskim na czele popierają „Solidarność”, cmokają na samo brzmienie tego słowa (zaczerpniętego nota bene z naszej, żydowskiej historii). Uważny czytelnik, czy to nasz czy gojowski, wie dlaczego tak jest: to droga która prowadzi nas do objęcia władzy w Polsce. Ale z drugiej strony – jest to także demaskowanie naszych planów i metod przed opinią tych mądrzejszych gojów polskich, którzy taktykę naszego narodu przejżeli na wylot. Więc po co to robić tak otwarcie i z takim szumem? Po co zaraz pchać Rakowskiego na wicepremiera? A najgorsze jest to, Panie Urban, że nie umie Pan zamaskować swej żydowskiej pewności siebie i naszej pogardy dla gojów, których lubi Pan kopnąć, albo napluć im w twarz, bo są goje. W numerze 5(1248) z 31 stycznia 81 „Polityki”, namawiając rząd polski do uznania systemu dwuwładzy porównał Pan te dwa polskie obozy (rząd i „Solidarność”) do „dwóch psów, które stojąc na przeciw siebie szczekają z obnażonymi zębami”. Pan wie, Panie Urban, że rządu w naszej prawdziwej ojczyźnie, w Izraelu, nie porównałby Pan nigdy do szczekającego psa. Takie porównanie nie przyszłoby tam w ogóle Panu do głowy. Ale dla Pana jako wojującego Żyda wypełniającego przykazania Talmudu i uchwał Mędrców Syjonu każdy gojowski rząd w państwie diaspory jest sforą psów. To prawda, ale dlaczego zaraz o tym pisać? Czy nie może Pan naprawdę trochę pohamować swej nienawiści? Pan słusznie zauważył w swoim felietonie w „Szpilkach”: „To jaki jestem, jak myślę i co myślę – wynika przecież z żydowskiego pochodzenia”. Ale po co Pan obraża gojów, zasiadających w centralnych władzach państwowych i politycznych? Po co Pan na nich publicznie pluje? „Nie było – pisze Pan – w moim domu choinek, Święta i obyczaje o katolickim rodowodzie (np. imieniny) ignorowano. Nie wisiał też Kościuszko ani na ścianie, ani w atmosferze.” Nie wisiał bo Pańska i rodziców Pańskich żydowskość na to nie pozwalała: Kościuszko dla Polaków – to sztandar to ich symbol narodowy – dla nas zupełnie obcy jeśli nie wrogi. Bo my zgodnie z nauką Talmudu – uznajemy tylko jeden naród: naród wybrany, do którego i Pan należy – naród żydowski. Pisze Pan: „Ta nieprzylepność do polskokatolickich tradycji bogoojczyźnianych, Abramowskiego, Boya a nie innych infantylnych wieszczów: Konopnickiej i Sienkiewicza czyni mnie takim, jakim jestem. Właśnie takim na przykład, że nic mnie nie obejdą listy, które przychodzą: ‚Toś Pan właśnie nie Polak, bo Polak łamie się opłatkiem i płacze jak grają Rotę’. Po prostu jestem głuchy na dźwięk tego języka podobnie jak kanarek na godowe ryki jelenia”. To wszystko prawda Panie Urban. Ale nie powiedział Pan dlaczego tak jest, dlaczego wielka patriotyczna polska literatura będzie dla Pana zawsze infantylna a na dźwięk Roty zatyka Pan uszy watą. Bo Pan jest obcy w tym kraju i w tym narodzie. Pan zawsze będzie nienawidził wszystkiego, co jest z ducha tego narodu, co dla niego jest wielkie i święte. Nienawiść ta ukierunkowana na wszystkie narody gojów – jest niezależna od naszej woli, tkwi w naszych sercach i duszach, tkwi w naszej świadomości i nawet podświadomości. Na tego rodzaju stan pracowały tysiąclecia, znaczone pogromami i wielowiekową gehenną naszego narodu rozsypanego w diasporze. Nas obu nigdy nie wzruszy Konopnicka czy Sienkiewicz, ani melodia Roty, ale, Panie Urban, gdybyśmy posłuchali szeptu modlitewnego przy ścianie Płaczu w Jerozolimie – płakalibyśmy jak bobry, wszystkie hymny narodowe z całego świata gotowi oddać także za jeden dobrze wykonany Majufes. Bo Żyd w Polsce nie jest – jeszcze raz powtarzam – odmianą Polaka, tylko odmianą Żyda. A żydostwo, to nie tylko język, obyczaj, religia – to charakter, styl osobowości i myślenia, poczucie wywyższonego wyodrębnienia ze społeczności ludzkiej. Ja też nie jestem obrzezany i chętnie jadam kotlet wieprzowy, ale niech kto zaczepi Żyda choćby na końcu świata – zaraz stanę po jego stronie choćby to był największy bandyta. I Pan zrobi to samo, w poczuciu zagrożenia własnego naszego bezpieczeństwa, w poczuciu wspólnoty, która zapewnia nam, jako narodowi żydowskiemu pozycję i władzę w większości krajów świata. Nikt nie ma prawa narodu żydowskiego atakować ani ujawniać tajemnic jego wewnętrznej organizacji. Pamięta Pan, jak napadł Pan na polski serial telewizyjny, mieszając z błotem ten film i aktorów? Opluł Pan ten film dlatego, że pokazał on rąbek prawdy o przedwojennych polskich Żydach. Tylko o to Panu chodziło. I słusznie, bo Żydzi muszą być solidarni, w tym nasza siła. Pan wie dobrze, że nie pisze Pan rzeczy mądrych, czy ciekawych. Ktoby zresztą mógł pisać mądre i ciekawe rzeczy, gdy nałapał z dziesięć stałych rubryk, do których co tydzień wypaca Pan swoja gadaninę. Ale w niedzielnym dzienniku telewizyjnym, w „przeglądzie prasy” zawsze – ile razy słucham – słyszę cytaty z artykułów Jerzego Urbana. Dlatego, że mądre albo ciekawe? Nic z tych rzeczy – dlatego, ze ten przegląd w tych dniach robi Pan Ludwik Krasucki. On jest od naszych. Jego psi obowiązek – pamiętać o swoich. I on pamięta. I tak jest wszędzie. A niech kto spróbuje zaczepić Krasuckiego – oh, to mu Jerzy Urbnan pokaże!… I nie tylko Urban! Parę dni temu widziałem Pana w telewizji w dyskusji na temat, o którym Pan nie ma najmniejszego pojęcia. W dyskusji brały udział cztery (z Panem) osoby, w tym ani jednego goja. Czy to specjalnie po to, żeby tych gojów ze złości szlag trafił? Ja, Żyd, nie mogłem na to patrzeć i wyłączyłem telewizor. Bo to wyglądało jak prowokacja. Prowokacja nasza, żydowska przeciwko polskim gojom. I po co? – się pytam. Jest nas w Polsce może sto, może dwieście tysięcy Żydów. A jak się popatrzy czasem w telewizję, wygląda tak, jakby nas było w Polsce kilkadziesiąt milionów! Jak p. Rakowski prowadził audycję zatytułowaną, zdaje się, „Świat i Polska” – ciągnął zawsze za sobą dwóch albo trzech Żydów. A raz widziałem dyskusję, w której brał udział jeden tylko goj Woźniak, przy pięciu naszych. To nie jest dobra polityka, Panie Urban, oj, niedobra… Dnia 14.IV.81 w dzienniku wieczornym telewizja podała wiadomość o tym, że przebywa w Polsce reżyser Roman Polański. Tę samą wiadomość podał dziennik wieczorny już w dniu 18 marca br., a „Pegaz” następnego dnia poświęcił mu całą niemal audycję. Czy nasi współziomkowie w Telewizji nie przesadzili? Ja myślę, Panie Urban, że to była niepotrzebna prowokacja. Podobnie jak te wszystkie wywiady i notatki prasowe, które mają reklamować naszego ziomka, ale równocześnie muszą w umysłach gojów budzić protest. Pan wie, kto to jest Polański? Pan wie dobrze, że to żaden talent filmowy, że to zwykły tandeciarz i hucbiarz, ale, że Żyd – trzeba wokół niego robić reklamowy rwetest. Ale nie teraz – po zabójstwie mansonowskim jego żony, które ujawniło z jakiego środowiska wywodzi się nasz Polański i po skazaniu go na więzienie przez sąd amerykański za gwałt dokonany na nieletniej dziewczynce, którą podstępnie zwabił do mieszkania, odurzył ją alkoholem i narkotykami a następnie zgwałcił. Pisała o tym prasa całego świata. Wszyscy wiedzą, że przed ogłoszeniem wyroku Polański uciekł z Ameryki, ale przez to samo nie przestał być zbrodniarzem, który w każdym goju musi budzić wstręt. I takiemu Żydowi oddajemy do dyspozycji telewizję, prasę, cały aparat propagandowy i jeszcze teatr na Woli? Pan uważa, Panie Urban, że polskie goje są takie głupie, że nic z tego nie rozumieją? Czemu Pan nie napisze, żeby władze polskie wydały zbrodniarza Ameryce? Nie napisze Pan, bo zgwałcona była gojka, zbrodniarzem jest Żyd. Gdyby było odwrotnie – i „Polityka” i „Szpilki”, a z nimi cała prasa i telewizja polska trzęsły by się od ataków na gwałciciela i na tego durnia z MSW, który wydał mu wizę, zezwalającą na wjazd do Polski. Pan, Panie Urban powinien rozumieć, że antyfeminizm robimy my, Żydzi. Przez własną naszą głupotę. I nic to Panu nie pomoże, kiedy pisze Pan: „moje żydowskie pochodzenie zwisa mi między nogami małą nieobrzezaną glistą. Jako przynęta nadaje się ona już niestety na ryby.” Pan nie zdaje sobie sprawy, ale niech Pan się zapyta starego Goldberga, to on Panu powie, że takie właśnie zwroty w felietonie są też dowodem Pańskiego żydostwa. Żaden goj-publicysta nie użyje takiej metafory, nie pozwoli mu na to jego gojowski purytanizm językowy. Tak pisać może tylko Żyd i to w prasie przeznaczonej dla gojów. Bez znaczenia, że rodzice nie chcieli Pana obrzezać, jeśli to oczywiście jest prawdą, bo do spodni nikt przecież Panu nie będzie zaglądał. Tak napisać może tylko Żyd. Jest to język Żyda piszącego dla Polaków. Pan pisze i równocześnie ich miesza z błotem, obraża. Bo Pan, tak jak każdy prawdziwy Żyd w diasporze, nienawidzi narodu, w którym przyszło Panu żyć i nienawidzi jego języka, jego rodzimej kultury, jego obyczajowości. Będzie Pan zawsze przeciwko porządkowi w tym narodzie, przeciwko jego obyczajom, które wykształcił na przestrzeni wieków, przeciwko jego kulturze. Bo tylko tą drogą możemy wypełnić historyczne posłannictwo wybranego narodu w dążeniu do zaPanowania nad światem, zgodnie z proroctwem, zawartym w naszych Księgach Mądrości. Pamięta Pan, jak napisał Pan artykuł w Polityce”, żeby do tego polskiego języka wepchać różne świństwa słowne i obrzydliwości z gwary uczniowskiej? Na pewno do żargonu czy do hebrajskiego nie chciałby Pan takich rzeczy wsadzać. Dała Panu wtedy nauczkę Alina Reutt z „Prawa i Życia”, ale było do przewidzenia – już jej tam dawno nie ma. Pańskie felietony i artykuły, Panie Urban, to jeden wielki ciąg poniewierania polskiego języka, zohydzania go, deptania, maltretowania. Jak Pan napada na jakiegoś goja, to „z podręcznika historii Polski niczym z rozporka wypływa ewidentnie jego korzeń”, który – pisze Pan na końcu – „nie ma prężności”. Jeśli pisze Pan o biciu żony, to „po ryju”, albo takie enuncjacje: „wszyscy wielcy reporterzy są wałachami, którzy postradali zawodowe jaja”, a „kto raz wyciął sobie jaja temu już nie odrosną”. A wszystkie Pańskie i Pańskich kolegów po piórze wystąpienia w „Polityce” w obronie pornografii, Wisłockiej, homoseksualizmu, onanii, hipisów, zbrodniarzy i gwałcicieli – w obronie wszystkiego, co podważa gojowski porządek prawny, obyczajowy, społeczny i polityczny? Najwięcej tego w „Polityce”, która przed wojną była nie tygodnikiem a dziennikiem i nazywała się „Nasz Przegląd”. Mój wuj był jednym z trzech głównych redaktorów „Naszego Przeglądu”. Ale oni gojów tak nie prowokowali, jak to wy teraz robicie. Nie tylko treść Pańskiej mizernej pisaniny, ale i używany przez Pana język stanowi nieprzerwany ciąg demaskacji naszych, żydowskich poglądów, naszej żydowskiej taktyki działania. Pan przedobrza sprawę, Pan niepotrzebnie prowokuje, Pana nierozważna pisanina wyrządza wielką szkodę narodowi żydowskiemu przez pobudzanie antysemityzmu, który w takich warunkach jest nieuchronną i zrozumiałą reakcją świata gojów. I to wszystko teraz, kiedy oPanowaliśmy wiele ogniw państwowych i społecznych, stowarzyszenia twórcze, prasę, radio, telewizję, estradę, miliony Polaków zrzeszonych w „Solidarności” są sterowane przez naszych ludzi? Kiedy mamy szansę na IX Zjeździe partii zagarnąć całą władzę w Polsce? Pan jest nieodpowiedzialny, Panie Urban! Pan nie musi chodzić z wnukami do obrzezacza, ani z kurczakiem do rzezaka – z tego Kahał nie będzie Pana rozliczać. Ale nie wolno Panu przed gojami odkrywać planów naszego narodu, jego taktyki i zamysłów w dążeniu do objęcia władzy w krajach diaspory! Panem musi się zająć Kahał albo może nawet Bet-Din przy Warszawskiej gminie żydowskiej. Pan został ustawiony, Panie Urban, w kilku miejscach tzw. publikatorów, w tym również w „Polityce” i w „Szpilkach” po to, żeby Pan wspólnie z innymi naszymi uprawiał dywersję obyczajowa, społeczną, polityczną i kulturalną w jednym z najważniejszych dla naszego narodu krajów diaspory – w myśl wskazań Talmudu, Tory i wytycznych, które świat gojów nazywa „Protokółami Mędrców Syjonu”. Pan powinien to robić nie dla przyjemności, tylko z obowiązku rasowego i z posłuszeństwa nakazom naszej narodowej polityki. A Pan napada na gojów nie zawsze z pożytkiem dla nas, bo napadanie na nich sprawia Panu przyjemność, taką samą jak bicie dla masochisty. W „Szpilkach” nr 4(2057) napisał Pan: „…przepraszam, iż to nie był felieton, gdyż ulegając nastrojowi powagi zaniedbałem dać komukolwiek po ryju”. Sam Pan się przyznaje, że daje Pan „po ryju” komukolwiek, byle to był goj, bo Żyda w ciągu swej długoletniej działalności jeszcze Pan nigdy nie zaczepił. Czy to dobrze, Panie Urban? Myśli Pan, że nie potrafią i Panu kiedyś dać po ryju? Dostanie Pan, zdaje się, i od gojów i od nas, Żydów, których wystawia Pan bez żadnej potrzeby na front antygojowski. Pisze Pan: „polskość jest klubem, do którego się należy w mocy urodzenia, paszportu, miejsca zamieszkania, języka (…) wykluczyć z polskości można się tylko samemu np. przez emigrację (…) Dla Pana i dla nas wszystkich Żydów Polska jest rzeczywiście tylko klubem, z którego urządzeń usług życiowych korzystamy, a żeby były one dla nas jak najlepsze – w zarządzie tego „klubu” ustawiamy naszych ludzi. Ale dla gojów ojczyzna to nie jest tylko klub: to cały splot głębokich więzi, które my też zachowujemy w naszym własnym, żydowskim narodzie. Po co Pan ujawnia całą prawdę o Żydach? Pan mówi, że „nie czuje się w żadnym procencie Żydem”. Pan, Panie Urban jest Żydem w stu procentach, a nie w jednym i wszystko, co Pan pisze jest wymierzone przeciwko gojom, chociaż oni pozwalają Panu dobrze żyć. Pan nie pisze po polsku, Pan po prostu pluje tym językiem, bo Pan go nie cierpi. Pan napadł kiedyś na Klimuszkę dlatego, że nie dobrze leczył Nie, Pan napadł na Klimuszkę, bo to był ksiądz, i jeszcze gorzej: zakonnik katolicki. Pan napisał kiedyś, że cmentarze pełne są wdów i sierot, usiłujących wszystkie te i inne łajdactwa odrobić pracami ziemnymi, sadzeniem i układaniem kwiatów oraz paleniem świeczek”. To było napisane dla gojów na ich zaduszki. Bo dla Żydów tego by Pan nie napisał. I tak jest z całym Pańskim pisaniem, które rodzi w Polsce antysemityzm. Bo dość, że publikują Panu wszystko, chociaż co dziesiąty felieton nadawałby się do druku, to jeszcze pcha się Pan do telewizji i wypowiada się Pan autorytatywnie na tematy, o których nie ma Pan zielonego pojęcia. Co o tym myślą polskie goje? Lepiej nie mówić. Nie tylko Pan tak postępuje, bo robią to, niestety, także inni Żydzi w Polsce. Pchają się tłumnie na wysokie stanowiska, niektóre branże i dziedziny oPanowali prawie w stu procentach, a nie wiedzą, że pod polskimi i fałszywymi nazwiskami dzisiaj nie można się już ukryć, bo jest telewizja, która demaskuje. A co Pan powie, że Pański tygodnik „Polityka” zatrudnia w charakterze publicystów samych tylko Żydów? I tak jest wszędzie, a Polacy, choć przecież goje, ale nie są znowu tacy głupi, kiedyś będą chcieli upomnieć się o swoje prawa. Długo się rodził tygodnik „Solidarności” – „Solidarność”. Pan wie, dlaczego tak długo: bo Pan Tadeusz Mazowiecki biegał po Warszawie kilka miesięcy za Żydami. Nazbierał ich ze dwudziestu i teraz boi się podać ich nazwiska w stopce redakcyjnej. I znowu się ja pytam Pana, Panie Urban: czy to mądrze? Czy wszędzie muszą być sami nasi jak w „Polityce”. Napisał Pan, że czytelnicy Pańskich felietonów „mają więcej z małpy, niż Pan z Żyda”. I znowu obraża Pan gojów bez powodów i bez potrzeby. Po co to nam, Żydom? Po co Pan ściąga na nas nieszczęście? Odpis tego listu wysyłam do rabina, może on potrafi przemówić Panu do rozumu, Bo Pan, będąc Żydem i chcąc pomagać Żydostwu – swoim pisaniem pobudza gojów do antysemityzmu, robi Pan złą robotę. Dlatego właśnie, Panie Urban, ja Izaak Mosze Goldberg przywołuję Pana do porządku: przestań Pan przywdziewać na siebie ten krakowski strój, bo swego Żydostwa Pan i tak nie ukryje i przestań Pan, do diabła, podskakiwać bez przerwy w tym polskim „klubie”, demaskując nie tylko siebie, ale całą żydowską populację w Polsce. Niech Pan nie budzi i nie prowokuje antysemityzmu, bo licho nie śpi. I pisząc dla Polaków w ich języku felietony niech Pan nie używa naszego, żydowskiego stylu i słownictwa, bo po tym najłatwiej poznać Żyda. Mówi to do Pana z dobrego serca i z obowiązku współziomka stary polski Żyd Goldberg. A jeśli chce Pan naprawdę iść na ryby „z małą nieobrzezaną glistą co zwisa (Panu) między nogami”, to zabierz Pan ze sobą swoją połowicę, niech po drodze wstąpi z Panem do Mykwy, tam jeszcze może Panu uda się co złapać na taką „przynętę”. Wątpię tylko czy to będzie ryba.
Izaak Mosze Goldberg Wałbrzych, 7.V.1981

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @OdysSynLaertesa 9 sierpnia 2018 13:12
9 sierpnia 2018 13:47

O Januszu filmów ci u nas dostatek, choćby twórczość Marka Koterskiego, który wydalił z siebie takie dzieła, jak Dom wariatów, Życie wewnętrzne czy Dzień świra. Albo całe to kino moralnego niepokoju, gdzie roi się od postaci drobnych śliskich szujek, jak choćby postaci kreowane z wdziękiem przez Jerzego Stuhra.

zaloguj się by móc komentować

dziad-kalwaryjski @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 14:10

"Myślę, że produkcja i promocja filmu o księdzu Stanku, który został przez Niemców powieszony w czasie powstania warszawskiego załatwiłaby sprawę. "

Nie załatwiłaby. Film o żadnym konkretnym duchownym nie "załatwiłby" sprawy. Jak wszyscy tutaj, nie oglądałem filmu, więc się wypowiem.

Film ten będzie budował narrację: skierowany jest przeciw układowi czyli systemowi, a nie przeciw konkretnemu księdzu, wśród których są bohaterowie. Będzie w tym filmie ksiądz porządny, raczej ofiara hierarchii i sytemu niż jego emanacja. Zauważm, iż w poprzednich filmach Smarzowskiego Jakubik czy Węcławski grali postaci sympatyczne, uwikłane ale wywołujące współczucie. Niebezpieczeństwo nie polega zatem na tym, że postaci księży będą niesympatyczne, ale wręcz przeciwnie.

Jeden rzut oka na biskupa granego przez Gajosa i od razu wiadomo o kogo chodzi. Spójrzcie na postać i oprawki okularów. Jak Herdegen tworząc Herhora w "Faraonie" ogladał namiętnie nagrania i sposób mówienia Wyszyńskiego, tak Gajos -wydaje się- wziął na warsztat abp. Głodzia.

Zgadzam się z opinią iż fala musi się przetoczyć. Dzięki tamom gówno wznosi się na wyższy poziom i mocniej napędza turbiny. Istotą potrzasku jest to, że wysokobudżtetowy film kontrujący,  w Polsce nie powstanie. Nie ma takiej kasy nawet jeśli będzie scenariusz. Kościół nie może stawać z wyciągniętą ręką wobec partii, bo partia tylko czeka by rzec " wiecie, kochamy Kościół, może i znaleźlibyśmy środki, pogadamy z Glińskimi, ale niech Kościół też zrozumie i wesprze..." To po prostu pułapka.

 

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @OdysSynLaertesa 9 sierpnia 2018 13:12
9 sierpnia 2018 14:52

Gdbym miał stawiać jakieś hipotezy, to były by takie, że są w PiS ludzie, co wiedzieli, na co idą pieniądze (nie cała kwota, ale jakakolwiek stanowi porzyzwolenie i zachętę) - bo Kościół należy zdyscyplinować. Myślę, że są też tacy, co podzielają pogląd lewicy - iż Kościół powinien zajmować się tylko sprawami wiary - rozumianej jako intymna sprawa obywateli, kultywowana w zaciszu ogniska domowego, z zewnętrznymi obrzędami, jako bolesną koniecznością.

O ile Kościoła nie da się opanować i obsadzić swoimi ludźmi, czy nieswoimi, ale wiernymi i lojalnymi - o tyle sądy i owszem - dlatego wizerunku sądów nie można psuć i na to nie będzie pieniędzy - a z Kościołem to co innego.

Obejrzałem sobie dłuższą relację z walki o obecność TV Trwam na multiplexie, ze scenami, jak to znane powszechnie osoby optują za chrześcijańskimi wartościami - mającą miejsce przed ostanimi wyborami. To publicznie - a prywatnie, to bywało, że Ojca Dyrektora chcieli wysłać na misję na Madagaskar.

Poza tym - wróg w postaci agresywnego propagandysty antykościelnego cementuje szeregi zwolenników opcji przeciwnej.

zaloguj się by móc komentować

bolek @DWiant 9 sierpnia 2018 12:37
9 sierpnia 2018 16:10

" W ameryce to sie chyba robi tak ze mloda aktoreczka gra zazwyczj w filmie dla dzieci.... bardzo grzeczna dziewczynke... nawet czasami sklada raczki do pacierza. "

Dokładnie tak. Casus Miley Cyrus. Ech...

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @przemsa 9 sierpnia 2018 10:26
9 sierpnia 2018 16:29

Nie do końca chodzi o samych tylko księży. W tej zajawce - a być może w całym filmie - najistotniejszy jest moment, w którym podczas libacji pada chóralnie wypowiedziane przez nawalonych ekranowych kapłanów zdanie: "Oto wielka tajemnica wiary - złoto i dolary". Sytuacja i stan w jakim się znajdują są ważne, bo uwiarygadniają powyższe słowa - przyznają to czego prawdopodobnie za nic nie powiedzieliby na trzeźwo - że w Kościele nie ma żadnego sacrum (czyli przynależy on całkowicie do sfery profanum). Po pijaku zgodnie i szczerze oznajmiają, że są wspólnikami w oszustwie - jeśli w Kościele świętości nie ma, to obietnica spełnienia ludzkich nadziei na zetknięcie się w nim z Panem Bogiem jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw. Jest fałszywa. Widz (można założyć, że wychowany w wierze katolickiej) ma zacząć nabierać wątpliwości co do swej roli w Kościele - czy czasami nie daje się robić w konia? Podpowiadany jest oczywisty wniosek końcowy - że to organizacja trochę sprytniejsza od innych w wyłudzaniu kasy od naiwnych i łatwowiernych ludzi, i tyle. Jaki jest sens marnować czas i wysiłek, by tam chodzić?

zaloguj się by móc komentować

heniutka @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 16:42

Marc Detroux spełnia wszelkie kryteria na dobry jesienny serial. Może Gliński coś by rzucił.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @bolek 9 sierpnia 2018 16:10
9 sierpnia 2018 17:05

Znakomita piosenkarka. Głos porównywalny z Dolly Patron.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @maria-ciszewska 9 sierpnia 2018 13:47
9 sierpnia 2018 17:13

No rzeczywiście... Z tego wszystkiego znam w zasadzie tylko dzień świra... Chodziło mi jednak o to że nikomu z tych biednych ludzi, którzy klaszcza i cmokają na tego rodzaju produkcjach, nie kojarzą się one z atakiem na nich osobiście, a każda branża z której mają tyle radochy, jest tylko pretekstem do wywołania u obywateli co najmniej pogardy dla drugiego człowieka. Im bardziej odpowiedzialnego za innych tym większy atak... Dlatego właśnie księża i Kościół jest atakowany w szczególnie obrzydliwy i wybiórczy sposób. Diabeł to sobie sprytnie poukładał

zaloguj się by móc komentować

onager @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 19:24

"Kler" nawet z zajawki można zaklasyfikować do kategorii produkcyjniak antykościelny , danie  o smaku gorzko-kwaśnym, czyli zgryźliwie-błazeńskim. Taka jest  WOLA klasy panującej w Polsce na obecnym etapie walki klasowej, wspierana przez biurokratów socjalistycznych wklepujących w urzędach/instytucjach/zakładach nikomu nie potrzebne dane w urzędowe formularze w komputerach,  młodych bezmózgowców biegających z komórkami po ulicach, cyklistów jeżdzących bezkarnie po chodnikach ... i postępowego kleru ewangelizującego ww grupy pod kierownictwem arcybiskupa z miasta Łodzi.

Prócz kinematografii warto przypatrzeć się produkcji "wydawniczej" robionej w wydawnictwach firmowanych przez instytucje kościelne.  Ostatnio miałem okazję szukać paru książek na portalach handlujących literaturą religijną i przeżyłem lekki szok. Twierdzę, że na jedną dobrą, zasługująca na miano książki katolickiej oferuje się kilkanaście pozycji, które można zaliczyć do chłamu. Kto to dopuszcza do produkcji, kto daje na to pieniądze, jak to jest rozliczane ? Czy ktoś w Episkopacie wie coś na ten temat ? 

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @OdysSynLaertesa 9 sierpnia 2018 17:13
9 sierpnia 2018 19:45

Beznadzieja sytuacji jest taka, ze przez ostanie trzy lata w kinematografii polskiej nic sie nie zmieniło..Swołocz neomodernistyczna hula ,robią dla siebie filmy .festiwale itp. itd. A z naszej strony nawet nie powstał przez te trzy lata jeden znaczący film. To jest skandal. Zgadzam się z Zadziornym Mietkiem. PiS nie potrafi wykorzystwac doskonałych okazji do zapunktowania. W tym wypadku nie jest potrzebna kolejna kadencja i mydlenie oczu ,ze do jeszcze większego sukcesu potrzebne są kolejne zwycięstwo. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 20:03

Za tym "projektem" stoi tajemniczy pan Jacek Rzehak, którego firma "Jacek Rzehak Profil Film" zainkasowała od PISF 2 mln  zł na budżet planowany filmu "Kler" - 10.412.770 zł Film był zgłoszony do dotacji pod kryptonimem "3". Łącznie do 30 października 2017 na 3 filmy producent Rzehak wyrwał od PISF 9,5 mln zł.  W tym 2 Smarzowskiego: w 2014 r. "Pod Mocnym Aniołem" na podstawie powieści Pilcha i ten zapowiedziany a ponadto na film "Konwój".  Tajemniczy, bo strona internetowa firmy "Profil Film" jest przypadkiem w przebudowie. A w KRS też jej nie ma.
Komisja, która przyznała Rzehakowi kasę jest a ambitnym składzie z Krzysztofem Zanussim, reżyserem sztandarowo katolickim. Ponadto w komisji PISF, która dała na dzieło Smarzowskiego 2 mln był Janusz Zaorski, syn komunistycznego ministra kultury, Dorota Kędzierzawska, po studiach filmowych m.in w Moskwie.

Ciekawi mnie skąd Rzehak skombinował brakujace 6,4 mln zł. Taka kasa piechotą nie chodzi.

Jacek Rzehak w latach 80-tych był "dyrektorem administracyjnym" (obecna nazwa "menadżer") zespołu TSA czyli organizował im koncerty i odpowiadał za całokształt. A zespół TSA   I podobno pisał im trochę tekstów. Wczesne lata 80-te. Pierwsza płyta w 1983 w państwowej wytwórni Polton, czyli "niezależny heavy metal Nowaka" jak się patrzy.

A oni się mieli wzorować na zespołach takich jak AC/DC czy Led Zeppelin. Czyli "szataniści" jak się należy.

 

 

 

 

 

https://www.pisf.pl/dotacje/producenci-film-fabularny-beneficjenci-pisf

https://www.pisf.pl/dotacje/dofinansowane-projekty/2017/po-produkcja-filmowa/priorytet-3-filmy-fabularne-sesja-1-2017

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 20:20

Porównanie z królikiem idealne.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 9 sierpnia 2018 20:03
9 sierpnia 2018 21:05

No prosze...

... cala,  STARA,  czerwona i komusza  czereda  opluwajaca wiekszosc polskiego narodu... katolickiego narodu... zaorski... zanussi... i ten  "czesiek" od TSA...

... i na to wszystko jeszcze  czarzasty... pogrobowiec z sld... miller, aLtorytet  ze swoja porabana wnusia... i skrENcajONce  "w lewo"  POpaprance  -  "nowi"  pSZedstawiciele  narodu polskiego do  zblizajacych sie wielkimi krokami wyborow...

... no i oczywiscie bezradna "lepsza zmiana" ze swojo  niezlomno  potrzebo  wygrania jeszcze conajmniej 2 kadencji wyborczych  !!!...  ale chyba na fujarze  !!!

Ale sie zlodziejstwo poustawialo do okradania Polakow... w glowie sie nie miesci  !!! 

zaloguj się by móc komentować

JK @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 21:24

Chciałem zwrócić uwagę na Jezuicką ofensywę filmową. "Misja"; "Loyol,a"; "Milczenie". De Niro, Roland Joffe, Jeremy Irons, Isabel Garcia Lorca, Andreas Munoz, Martin Scorsese, Andrew Garfield, Liam Nelson. Mało? No sama czołówka. Propagandyści jak się patrzy. De Niro to tak zagrał, że człowiek myślał, że on naprawdę się nawrócił. No i co? I nic.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 9 sierpnia 2018 21:05
9 sierpnia 2018 21:26

No jakoś dziwnie się czyta, że taki reżyser wysublimowany katolicki jak Zanussi daje 2 mln zł pieniędzy katolickiego katolika na taką wulgarną politgramotę. Wychodzi z nich to komuchostwo: z Gajosa wyłazi ten kłamliwy "janek z czterech pancernych", co to nie wiadomo, co robił na Syberii a cała reszta to po prostu "agencja towarzyska", że się tak wyrażę. Za kasę zrobiliby dosłownie wszystko. W bulwarówce Fakt aktor z tzw. najładniejszych w 2015 r. powiedział rzecz szokującą: "...Powiem teraz o lobby gejowskim troszeczkę, o którym nawet sam pisarz Michał Witkowski opowiada i to dosyć konkretnie. Mi zdarzyło się również kiedyś, w dalekiej przeszłości mieć propozycję zagrania w filmie - opowiem tajemniczo, w którym dużo jeździło się na koniach – że po wspólnej nocy dostałbym jedną z ról. Nie grałem, nie jeździłem - pojechał kto inny. Kolega z resztą.” – opowiedział Jarosław Jakimowicz w programie "Aleja sław (...) Podobno chodziło o bardzo znanego reżysera, który chciał obsadzić w swoim filmie Jarosława Jakimowicza w zamian za wspólnie spędzoną noc...".  Nikt go nie pozwał za tę wypowiedź. Rzeczywiście nie zrobił kariery mimo fantastycznych warunków. Za to karierę zrobili tacy "adonisi" jak Jakubik.

Smarzowski taki bezkompromisowy ale sprawy afery pedofilskiej z Dworca Centralnego - nie poruszy. A tam ciągle pojawia się "słynne nazwisko". Kumpel z branży. Może niejeden.

No i wieczne oskarżanie KK o "chciwość". To piosenka od czasów protestanckich, Woltera i wszystkich kolejnych rewolucji, które były jumą.

 

https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/jaroslaw-jakimowicz-proponowano-mi-role-za-seks/9trbk1l

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @pink-panther 9 sierpnia 2018 20:03
9 sierpnia 2018 21:34

On im nie tylko teksty pisał (tym z TSA) - ale i wyreklamował z wojska w 1983r.

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/466266,historia-jednego-biletu-do-wojska,id,t.html

Może tego nie wiedzieć - ale ja wiem, bo miałem w latach 80 szczerą rozmowę z dyrektorem szpitala psychiatrycznego o tym, iż dostali z wojska polecenie, by traktować ewentualne zwolnienia ze służby szczególnie restrykcyjnie - więc nikt się nie podkładał, o ile nie była to sprawa życia i śmierci, a nie jakiegoś szarpidruta.

W tym kontekście opowiadanie, iż załatwił komuś z TSA zwolnienie z wojska z dr. Noemi Madejską wydaje się mało prawdopodobne - bardziej, że załatwił to z wojskowymi, a dla baranów z opozycji zmontował "performance". Albo nawet, że mu wojsko powiedziało, jak ma być.

W KRS go nie ma, jest na DG ( NIP 6771362106 ) - ma to ten walor, że nie publikuje sprawozdań finasowych :)

Trzeba pamiętać, że to były inne czasy - wtedy " w kruchcie" grzała się każda [----] z tzw. opozycji. Np. na plebanii u Prałata Jankowskiego byli ci z lewa i prawa - a jak wrabiali księdza w rzekoma pedofilię - to nie stanął w obronie nikt - dopiero pewien były członek PZPR sprzątnął sprawę - no, ale to Samarytanin był i wyrodek, a nie twarde, patriotyczne jądro więc się nie liczy.

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 21:54

Ten film to jest takie porno dla tych kobiet co na słowo ksiądz dostają rumieńców i się tajemniczo uśmiechają, raczej mam tu na myśli starsze panie, które są, no powiem wprost, zboczone na punkcie księży i wszelkich plotek i ich życia ukrytego, którego one nie znają, ale dużo o nim słyszały od innych.  Nie wiem, może i są jacyś męszczyźni którzy na to cierpią, ale jak dotąd widziałem jedynie kobiety i stąd tak sobie myślę, że to kolejna deprawacja i dewastacja emocji kobiet przede wszystkim.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 9 sierpnia 2018 21:26
9 sierpnia 2018 21:59

Tak...

... wylazi z nich coraz bardziej... szmaca sie na potege i bez bicia.  Zapewne te czerwone sk****syny wiedza, ze to ich ostatnie podrygi... a co wyrwa to ich.  Ale niewiele wyrwa, bo wielu Polakow tego  GNIOTA  nie obejrzy... wielu juz zdaje sobie sprawe, ze ogladajac tych  parszywcow dorabia ich...

... a poza tym to mam pewnosc Pani Panther'o, ze ten GNIOT bedzie sluzyl jako przykrywka na zblizajace sie wybory aby rodacy skupiali sie na emocjach, a nie na rzeczach waznych m.in. na walacej sie ze wszystkich stron gospodarce w Polsce i calej Europie... na walacej sie  Lunji  eLropejskiej i  totalnym odlocie jej  zdegenerowanych liderUF, zainteresowanych  WYLACZNIE  swoim dalszym trwaniem przy  brukselskim  zlobie  !!!

Dlatego MUSIMY  zamilczec tego GNIOTA, tak jak napisal dzis Pan Gabriel... a w swoim czasie  wziazc za  d**e i pociagnac do odpowiedzialnosci  tego calego  "premiera technicznego"  glinskiego... tego  detego  sellina... i cale to dete mOnisterstwo przewalania panstwowych  dotacji...

.... ze tez junior Morawiecki nie wezmie sie za tych DZIADOW  z  WLASNEGO  ZONdu... bo przeciez nie polskiego rzadu  !!!... co tak rozpier****ja z premedytacja polskie pieniadze... przeciez  premier "lepszej zmiany"  doskonale o tym wie... i co  ???... i nic  ???...

... a "nasze i narodowe" presstytutki  tez o tym  doskonale wiedza... i tez  nic  ??? 

OK... ale my dalej robmy swoje... dziekujmy za Gospodarza portalu i autorow tu piszacych... bo to jest  PRZYSZLOSC... i TU  !!!

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wolfram 9 sierpnia 2018 21:34
9 sierpnia 2018 22:06

To by pasowało. To 'wyreklamowanie u wojska". Ten "pan Jacek" to musiał być tzw "anioł stróż" tych szarpidrutów z TSA. Nagranie płyty w 1983. Czyli "pod patronatem WRON". A "pan Jacek" mógł mieć taką "siłę rażenia",żeby wyreklamować "artystów" z wojska, kiedy porządnych robotników z "S" za "antysocjalistyczną postawę" zsyłali do Czerwonego Boru do wojska. Na zimowe poligony.
No i mamy "zaufanego chłopaków ze WSI", który i do "kreowania produkcji muzyki satanistycznej się nadał" a teraz "wspiera niemłode talenty filmowe" w rodzaju Smarzowskiego i jego niepięknej trzódki.

Co do sprawy włażenia na wszystkie "zaangażowane plebanie" to w naszych stronach była pewna damulka z komunistycznego szmatławca lokalnego tzw. "żona po dwóch mężach", co na początku stanu wojennego nagle objawiła się na plebanii jako wielbicielka Kościoła Katolickiego akurat u sp. Księdza Profesora Rektora Seminarium Duchownego w pewnym wojewódzkim mieście, który jeździł do ośrodków internowania i woził tzw. dary a przywoził wiadomości rodzinom. No ona miała pełny wgląd w to, jak zorganizowana jest pomoc zwolnionym z pracy, aresztowanym etc.  Po roku 1989 - nie poznawała ludzi, plebanię omijała, z KK nie miała już "zadnych spraw". A Ksiądz Profesor tylko dlatego uniknął oskarżenia o pedofilię, bo był stary i umarł.

Sprawa ks. Jankowskiego to był i pozostał test na ich czarne podniebienia. Oni się czują bezkarni bo wiedzą, że katolik "ma nadstawić drugi policzek" a nie "obić mordę" jak za czasów Prusa Bolesława bywało. No ale jak im "obić mordę" jak oni nie mają "zdolności honorowej". Nawet by nie zrozumieli "przekazu":))) 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Wolfram 9 sierpnia 2018 21:34
9 sierpnia 2018 22:06

Wlasnie...

... dobrze, ze przypomnial Pan sp. pralata Jankowskiego... jak ta wierchuszka "opozycyjna"  grzala sie w niejednej kruchcie... zapomnialo juz o tym to czerwone bydlo... z michnikiem na czele  !!!

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 9 sierpnia 2018 22:06
9 sierpnia 2018 22:22

No właśnie "czerwone bydło" - nie zapomniało. Ono się "odwdzięcza". Oni tam poszli na przeszpiegi i to była tylko operacja dezinformacyjna a ich przeciwnikiem nie byli komuniści tylko właśnie Kościół Katolicki i my, katolicy. "Durni katole", ludzie gorszego sortu. W tym jednym są konsekwentni: w nienawiści do nas.

 

zaloguj się by móc komentować

franc @Paris 9 sierpnia 2018 21:59
9 sierpnia 2018 22:33

Pani Paris, może mi Pani powie na kogo powinienem głosować w najbliższych wyborach? Bo jak Panią tu czytam to czerwoni źli, różowi też, to może zieloni? A może jeszcze ktoś inny? Niech mi Pani jakieś ugrupowanie poleci.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 9 sierpnia 2018 22:22
9 sierpnia 2018 22:38

Mam nadzieje...

... ze dzisiaj, po latach nie ulegniemy dezinformacji czy manipulacji, szerzonej przez  tych czerwonych s*****synow za pomoca takich GNIOTOW jak tego calego smarzowskiego,  gajosa i innych wykolejencow dajacych na to przyzwolenie... i pieniadze polskiego podatnika...

... ze dzisiaj kazdy Polak 10 razy zastanowi sie i zapozna  KOGO  wybiera jako swojego  przedstawiciela do jakichkolwiek wladz aby go reprezentowal w jakichkolwiek wyborach  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @franc 9 sierpnia 2018 22:33
9 sierpnia 2018 22:47

Przykro mi...

... ale nic Panu nie polece z tej zaprzanej menazerii, ktora  pcha sie do koryta.  Rowniez ze swej strony nie pytam Pana na kogo mam glosowac... ale gwoli ciekawosci - ja wybory  zbojkotuje... i samorzadowe i parlamentarne.

zaloguj się by móc komentować

franc @Paris 9 sierpnia 2018 22:47
9 sierpnia 2018 22:55

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Ja nigdy bym Pani nie śmiał powiedzieć na kogo ma Pani głosować. Dziwię się tylko że Pani tu pisze.

zaloguj się by móc komentować

Paris @franc 9 sierpnia 2018 22:55
9 sierpnia 2018 23:00

Prosze bardzo...

... a dziwic sie Pan moze, mnie nic do tego.

zaloguj się by móc komentować

franc @gabriel-maciejewski
9 sierpnia 2018 23:09

A jednak, jak Pani chce to potrafi. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @krzysztof-osiejuk 9 sierpnia 2018 17:05
9 sierpnia 2018 23:11

Głosów porównywalnych z Dolly Parton jest na świecie kilka milionów.Po cholerę słuchać  cizi z wszechwidzącym oczkiem wydziarganym na paluszku,pompowanej przez wiadomą propagandę?

zaloguj się by móc komentować

franc @franc 9 sierpnia 2018 23:09
9 sierpnia 2018 23:24

To było do Paris. Na ostatniej kolędzie, ksiądz prałat powiedział nam, od ponad 2000 tyś. lat Kościół jest atakowany, ale sobie poradził. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @franc 9 sierpnia 2018 23:24
9 sierpnia 2018 23:37

I tym razem tez sobie poradzi...

... rowniez Pana pozdrawiam i dobranoc.

zaloguj się by móc komentować

S80 @gabriel-maciejewski
10 sierpnia 2018 00:15

ot.
Wczoraj (czw.) na wpolsce.pl zerknąłem na rozmowę o Irlandii, prowadził Barełkowski czy jak tam temu gadule, i przypomniał mi się de Va le ra - stąd i książka w kontrze, ta o arcykatolickim de Va le rze - nie stąd. Rozmowa była "arcykatolickiej" Irlandii i co się z nią nagle stało.

A panie korespondentki z Hiszpanii może dały znać, czy zastanawiają się tam czy operacja niepodegła Katalonia nie miała być prowokacją, która odsunie hiszpańskich "konserwatystów" od władzy i wyniesie do niej lewico-masonerię, która zalewa teraz Hiszpanię chamstwem z całego świata? Irlandia, Hiszpania...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
10 sierpnia 2018 01:22

Smarzowski koniecznie Wojtek o tym filmie mówił jeszcze przed wystawieniem siekiery z "Wołynia" na aukcję u Owsiaka. Że mianowicie, okropnie go te sprawy męczą, w tym pedofilia, naturalnie. Mnie interesuje kwestia dokumentacji do tego filmu. Zapewne wiedzę czerpał od służb i sprzeniewierzonych, byłych księży. Sceny z "Głódziem" /Gajos/ mogą o tym świadczyć. Ale to szczegół. Generalnie wchodzimy w fazę ostrej walki z Kościołem. Za dobrej zmiany. Przypominam, że PISF to dzieło pierwszego rządu PiSu. Mieli długoterminowe plany??? 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Draniu 9 sierpnia 2018 19:45
10 sierpnia 2018 02:38

Aco to jest "PiS" w kontekście wykorzystywania okazji? Wszak to ludzie z AW"S"-u, ergo przefarbowane lisy, robiące za "opozycję". Żeby było zabawniej, prawicową. Taki lubiany i znany podział w stylu "zły ubek" i "dobry ubek", słuzący do ogłupiania "masy wyborczej".

zaloguj się by móc komentować

JK @KOSSOBOR 10 sierpnia 2018 01:22
10 sierpnia 2018 07:57

Ustawa o PiSF to za SLD. Pierwszy PiS nie miał do tego głowy żeby na początku działalności rozpędzić tę hołotę. 

zaloguj się by móc komentować

DrWall @gabriel-maciejewski
10 sierpnia 2018 19:49

Kolejne znalezione w internecie 
 
,,,,,,,,,,,Smarzowski przynudza już. Ciągle te same mordy w tych samych sytuacjach co zawsze
podejrzewam że następny film bedzie o polskich szkołach. jakubik wuefista-pijaczyna, macający uczennice. trzydzieści lat wstecz wicemistrz powiatu w rzucie oszczepem. dyplom utrwalający ten sukces trzyma na honorowym miejscu w swojej norze i pije pod ten widok, płacząc i waląc kapucyna.

izabela kuna pijaczka-polonistka, która popuszcza szpary klasowemu gangusowi. w tej roli lekko przypudrowany bartłomiej topa - jest tak stary, bo kiblował przez trzydzieści lat w drugiej klasie technikum. kuna zachodzi z nim w ciążę - kiedy on się o tym dowiaduje, wali ją w ryj i rozkazuje wykonać skrobankę. w wyniku obrażeń następuje poronienie, załamana psychicznie kuna wiesza się na lampie w swojej sali lekcyjnej. kiedy znajdują ją uczniowie widok ich w ogóle nie wzrusza - cieszą się tylko, że nie będzie lekcji i idą się naćpać gdzieś za winklem

robert więckiewicz - dyrektor. kiedyś wielki inteligent, biolog, ale karierę zablokowano mu ze względów politycznych. dzisiaj złośliwy degenerat, popijający cichaczem z małpek pokitranych w różnych zakamarkach gabinetu. podczas apelu z okazji święta niepodległości jest pijany, zasypia i szcza pod siebie

lech dyblik to z kolei wiecznie zaszczany woźny, walący denaturat przez szmatę do podłogi. jacek braciak przypierdolony matematyk znęcający się psychicznie nad klasą (w kubku termicznym zamiast kawy ma czysty spirytus). trzyma się na stanowisku przez znajomości w kurii - jest nieślubnym synem biskupa, trzęsącego całym miastem

kinga preis - wiecznie najebana szatniarka w usmarkanym fartuchu. podsłuchuje jakąś newralgiczną rozmowę szkolnych dilerów (w roli szesnastolatków aktorzy 10 lat starsi, porozumiewający się koślawymi dialogami, nieudolnie stylizowanymi na młodzieżowy slang). kiedy dilerzy nakrywają ją z gumowym uchem przylepionym do drzwi, biją ją i gwałcą w kantorku na miotły. bo ktoś przecież musi wyruchać kinge preis, smarzol nam nie odpuści takiej obrzydliwości

jeszcze eryk lubos - najlepszy przyjaciel jakubika z kanciapy wuefistów. były kulturysta - dzisiaj impotent, nie jest w stanie wyruchać nawet kurwy (iwona wszołkówna). alkoholik, nieszczęśliwie zakochany w jednej z uczennic. kiedy się dowiaduje, że jakubik ją wymacał pod szatnią za ci*ę, morduje kolegę z rady pedagogicznej na oczach klasy, miażdżąc mu głowę piłką lekarską. kończy w pierdlu. kiedy odjeżdża suką i już wie, że nic go więcej w życiu nie czeka, zerka tylko na swoją ukochaną andżelikę i liczy, że ona odwzajemni spojrzenie. niestety, andżelika akurat flirtuje z jakimś sebiksem

no i oczywiście marian dziędziel. wiceminister, który wizytuje szkołę w dniu święta narodowego. jest napierdolony jak szpadel, trzeba go wnosić na podest, gdzie wygłasza bełkotliwe przemówienie, puentując je słowami jana zamojskiego: takie będą rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. po czym wyrzyguje się na trzy pierwsze rzędy uczniów, ale oni są tak naćpani że nawet tego nie zauważają
na koniec cała sala śpiewa pieśń legionów. scena jest bardzo wymowna i zmusza do refleksji. wiwat wojciech smarzowski wreszcie rozliczył patologię państwowego systemu szkolnictwa

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @DrWall 10 sierpnia 2018 19:49
11 sierpnia 2018 00:08

Rewelacja! 

Oczywiście, że końcówka to: "My, Pierwsza Brygada" :) Jak w "Klerze" Ostatnia Wieczerza. 

 

zaloguj się by móc komentować

tadman @DrWall 10 sierpnia 2018 19:49
11 sierpnia 2018 10:07

Kierownicza rola C2H5OH. Wynika z tego, że pan Wojtek też musi, bo inaczej nie wyrzyga się na taśmie filmowej.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @KOSSOBOR 10 sierpnia 2018 01:22
11 sierpnia 2018 13:07

Do tego dochodzi jeszcze Miedlar ze swoją książka, która jakoby demaskuje wszelkie potworności będące udziałem duchowieństwa KK. Dziwny zbieg okoliczności. ..

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować