-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O zaistnieniu, medialnej etyce i nie kończącej się nigdy Polsce Ludowej

Niestety jeszcze przez jakiś czas będę dręczył Państwa tematami bieżącymi. Bardzo przepraszam. Pytanie tytułowe zadałem, albowiem zdarzyło mi się wczoraj obejrzeć program publicystyczny, który nazywa się chyba Forum, ale pewności nie mam. Oglądałem tylko dwa fragmenty, bo każdy dobrze rozumie, że takich rzeczy nie można wytrzymać i tylko ktoś niesłychanie naiwny traktować może te występy i wygłaszane tam kwestie poważnie. Akurat kiedy włączyłem, przemawiał poseł Robert Kwiatkowski, były prezes TVP. Myślałem, że akurat jego nie będę oglądał już nigdy i że jest on gdzieś na jakimś pawlaczu przeznaczonym dla zużytych polityków. Niestety nie, pan Kwiatkowski jest teraz posłem, a do tego zasiada w Radzie Mediów Narodowych. To niezwykłe doprawdy. Dlaczego mnie to tak dziwi? Albowiem w mediach jest coś takiego jak rada etyki, a Kwiatkowski wsławił się kiedyś wysłaniem do kolegi sms-a o treści, cytuję, „Chuje precz, chwała nam i naszym kolegom”. Była z tego afera medialna, ale najwyraźniej nikt jej nie skonsumował intelektualnie i nie strawił. Wydawało mi się bowiem, że po czymś takim, gdzie jak gdzie, ale do mediów i rad nimi kierujących pan Kwiatkowski nie powinien być zapraszany. A jednak….

Nie chcę teraz przypominać czym zajmuje się ta cała rada etyki, ale na pewno nie Kwiatkowskim. Nie zajęła się ona także Palikotem, którego w tym programie wspomniał jakiś inny poseł, o wyglądzie aktora ze szwedzkich pornosów kręconych w latach sześćdziesiątych. Nie zdążyłem doczytać jego nazwiska. Uczynił to tak oglądnie, że można się było tylko domyślić o kogo chodzi. Pewnie nie chciał psuć dobrych obyczajów panujących w mediach i miał wzgląd na wrażliwość Kwiatkowskiego, który siedział naprzeciwko i perorował w sposób zdradzający, w mojej ocenie, przyjmowanie zbyt dużych ilości niecertyfikowanych leków na potencję. Wszyscy się uśmiechali, albowiem medialna etyka pozwalała im domyślić się o kogo chodzi, ale nie pozwalała wymienić im nazwiska Palikota. Tenże poseł, tak oględny w słowach, dodał, że kiedy rozmawiał z Palikotem, który – przypomnę – domagał się na wizji obdarcia ze skóry prezydenta Kaczyńskiego i został uniewinniony przez sąd, bo nie popełnił czynu, który wyczerpuje jakieś znamiona czy coś...powiedział, że ma dzięki swoim popisom większą rozpoznawalność niż królowa angielska. Dziwię się tylko, że wszystkie te, jakże przykre u upokarzające sprawy, tak dobrze pamiętane przez widzów, są już dla ludzi mediów nieważne i nieistotne. Nie są także ważne dla posłów. Ci bowiem traktują media, jak artyści z PRL festiwal muzyki chrześcijańskiej w Częstochowie. Zapomniałem o tym napisać, ale nie powiem, trochę się zdziwiłem kiedy do oglądania tego festiwalu zachęcali mnie Ryszard Rynkowski i Halina Frąckowiak. To znaczy wszyscy oni żyją w pewnym mentalnym rozkroku, chcą żeby ich pamiętano, albowiem są artystami, a jednocześnie chcą, by im zapomniano, albowiem coś tam kiedyś nawywijali i firmowali rzeczy wcale nie piękne. Można to streścić zdaniem – zarówno piosenkarze, jak i posłowie domagają się od widza wyłącznie entuzjazmu i meksykańskiej fali. No, ale dla Kwiatkowskiego to ja mam niestety tylko powtórzony wielokrotnie gest Kozakiewicza i kilka ciepłych słów a la Palikot, nic więcej. I takich jak ja jest wielu. Jego to oczywiście nic nie obchodzi, ale uważam, że nigdy dość przypominania takich kwestii. Kropla drąży skałę.

Wróćmy do Palikota i królowej angielskiej. To jest ciekawy wyznacznik rozpoznawalności, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że wskazuje go ktoś, kto zaczynał karierę od zbijania palet w Nadrzeczu koło Biłgoraja. Takie plotki źli ludzie rozsiewają, być może to nieprawda, nie wiem….Być może poseł z Lubelskiego, którego nazwiska zabrania wymawiać medialna etyka od razu był przeznaczony do celów wyższych, takich jak handel wódką i żadnych palet nie zbijał. No, ale jest to jakaś opinia i ja ją tu z kronikarskiego obowiązku odnotowuję.

Po co to wszystko piszę? Otóż człowiek obdarzony nawet bardzo krótką pamięcią domaga się od sił zajmujących się polityką, pewnego zdecydowania, tym bardziej, jeśli oddaje na te siły swój głos. Jeśli więc, zamiast owego zdecydowania, ( a naprawdę nie chodzi o nic wielkiego, tylko o to, żeby nie było Kwiatkowskiego na wizji i żeby można było bez stresu wymówić w wolnych mediach nazwisko Palikot) dostaje podwójną porcję Kwiatkowskiego, owiniętego w pozłotkę z wizerunkiem Palikota, zastanawia się, co takiego łączy nową władzę z tymi ludźmi? Bo, że coś łączy nie należy wątpić. Gdyby było inaczej, Kwiatkowski nie domagałby się na wizji, by rząd traktował opozycję po partnersku, albowiem nie pozwolono by mu na to. Zadziałałaby jakieś zabezpieczenia i on by się przed tym powstrzymał.

Mamy więc w mediach taką oto sytuację, entuzjazm festiwalowy, który zaczął się do Częstochowy, a teraz kończy się na Opolu, wyrażany przez cały garnitur artystów, których kariera zaczęła się gdzieś obok gabinetu Kiszczaka. I ani słowa sprzeciwu wobec chamstwa, pomówień, uniewinnień, agresji, która służyła, służy i będzie służyć temu, by politycy opozycji zaistnieli w mediach. Kwiatkowski jest zapraszany do programów publicystycznych, posłowie boją się wymówić nazwisko Palikot, a Michnik mówi do młodzieży 1 września, że Polacy nie mogą się od nikogo domagać przeprosin za agresję z roku 1939. Wojewódzki zaś twierdzi, że księża molestują setki tysięcy dzieci na plebaniach. I co? Mamy to łyknąć i zawołać – cała sala śpiewa z nami?! Z jakiej racji? Bo jest covid i jedyny dyżurny od sprzeciwu i podnoszenia ręki w kłopotliwych sytuacjach prymus, Janek Pospieszalski, został oddelegowany na ten właśnie docinek?

Uprzedzę komentarze nawołujące do głosowania na Konfederację. Gdyby Konfederacja miała dobre intencje to, pardon, nie napieprzała by w rząd bez przerwy tak, jak to czyni. Jej posłowie, którzy mają tak interesujące emploi i sposób bycia, że samo pojawienie się ich przykuwa uwagę znacznie bardziej niż Halina Frąckowiak, zauważyliby, że w sejmie i instytucjach rządowych pełno jest ludzi, którzy – biorąc pod uwagę zasady etyki, nie tylko medialnej – nie powinni się tam znaleźć. No, ale o takiej postawie możemy tylko pomarzyć. Konfederacja także bowiem chce zaistnieć i tylko to się dla jej posłów liczy. Doradzam metody a la Palikot, a także stosowane przez niego gadżety. Rozpoznawalność skoczy wyżej niż rozpoznawalność królowej angielskiej. O to w końcu chodzi.

Teraz pointa. Zdarzyło mi się rozmawiać niedawno z jednym z terapeutów, którzy opiekowali się w Tworkach Jerzym Pilchem, słabym bardzo autorem wylansowanym przez środowiska lewicowe, bliskie prezydentowi Kwaśniewskiemu. Pilch jak wiadomo był pijakiem i ściemniaczem, który do końca nie rozumiał sytuacji, w jakiejś się znalazł. Jego terapeuta, pan dziś już bardzo leciwy, opowiadał jak zawołał trzęsącego się od delirki Pilcha na rozmowę i zaczął mu tłumaczyć skąd wziął się jego alkoholizm i czym się skończy. Na co Pilch odpowiedział – nie masz racji, nie masz racji, w literaturze chodzi o to, żeby zaistnieć…Najważniejsze to zaistnieć...

Życzę powodzenia wszystkim, którzy chcą zaistnieć, sam zaś zamykam właz naszego Nautilusa i schodzę głęboko pod wodę. Od jutra zaczynam tu, na tyle, na ile będę mógł, pisać teksty i Indiach. Bardzo hermetyczne i nie nadające się do medialnej obróbki.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-ii/



tagi: rząd  media  etyka  janusz palikot  konfederacja  chuje  robert kwiatkowski  jerzy pilch 

gabriel-maciejewski
4 września 2021 08:56
75     3951    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
4 września 2021 09:27

Niestety zgadzam się z tow. Jerzym P., że chodzi tylko o to, żeby zaistnieć, albo jak wspomniał inny tow. wygrać w sondażach z królową angielską.
Co ciekawe ani królowa angielska nie robi nic takiego, żeby wygrać w sondażach ani poważni ludzie nie dążą do tego, żeby zaistnieć.
"Towarzysze" pokazują nam niechcący, nie wiedząc o tym, że są nic nie warci, a mają tzw. "parcie" na szkło lub gazetę ewentualnie książkę, politykę itd i myślą, że to wystawia im jakąś ocenę i ustawia wśród szarych ludzi na "Olimpie".
To jest iluzja i żaden terapeuta nie jest w stanie tego zmienić. Ani alkohol, ani dopalacze też nie są w stanie tego zmienić. Mogą jedynie zaburzyć (na krótko) realistyczny ogląd tego świata.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 4 września 2021 09:27
4 września 2021 09:47

No, ale dlaczego mamy te zaburzenia akceptować?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
4 września 2021 10:29

Powtórzę się. Instytucje medialne , rozmaite rady etyki itepe, a zwłaszcza programy telewizyjne nie są przeznaczone dla widzów, czy dla jakosci przekazu dla tychze widzów, ale dla ludzi zatrudnionych badź chałturzacych w tych instytucjch. Chodzi o tyo by zajac okreslone okienko czasowe pomiedzy blokmi reklamowymi, skasować honaorarium (czy ryczałt w przypadku  tzw. dyzurnych autorytetów).

Czyli byle do kasy. Jakość przekazu, jego logika, spójność argumentacji to są pojęcia z innej galaktyki, o których mało kto slyszał, a już zupełnie mało kto je zrozumie. A nawet jak zrozumie,  to jedynie wzruszy ramionami, bo wszak najważniejsze jest aby "zaistnieć". A przekładając na polski, oznacza żeby gęba opatrzyła się, czyli utrwaliła u potencjalnych wyborców i by oni skojarzyli nazwisko kandydata na liście wyborczej z gębą z telewizora. Nie jest to żadna publicystyka polityczna (no bo i skąd wziąć tylu "polityków" znających się na rzeczy, gdy np. fachowego hydraulika nie sposób znaleźć), ale audycja reklamująca "przyjaciół króliczka z rozdzielniczka". A że audycje publicystyczne "wrogich" mediów karmią sie nawzajem tym, czym wymachuje akurat tzw. opozycja albo klika rządząca, więc prezentuje się widzom nieustanną zabawę w berka. Raz ktoś goni, a innym razem jego gonią. Grafik gonienia rozpisywany jest z wyprzedzeniem, żeby nie doszło do  zaskoczenia i reakcji nieprzewidzianych w scenariuszu.

I tak to, samo dla siebie, sze kręci.

 

 

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @gabriel-maciejewski
4 września 2021 10:38

Jerzy Pilch błysnął najlepiej w filmie pt. "wtorek" obok Kukiza i ś.p. Bolca. Tam rzeczywiście zaistniał jak chciał: na chwilę i w całej okazałości jako "intelektualista" - alkoholik, deklamujacy spiżowe sentencje, na które łowi sprzedawczynie. W tym samym filmie kilka swoich mądrości wygłosił również Korwin Mikke a sam film mial nas zachęcić do przedsiębiorczości...

zaloguj się by móc komentować

mooj @JarekBeskidy 4 września 2021 10:38
4 września 2021 11:08

Zabłysnął to terepeuta opowiadając o swoim pacjencie:(

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
4 września 2021 11:10

Co do Palikota to facebook kilka razy podsunał mi filmik z Palikotem i jego pokazami gotowania oraz zachętą do zakupu akcji browaru Tenczynka. Tyle co do lepszej rozpoznawalności Palikota aniżeli królowej brytyjskiej. Wchodzi w życie nowe pokolenie, dla którego Palikot to jest archaik.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 4 września 2021 11:10
4 września 2021 11:15

Kwiatkowski to jeszcze większy archaik i co?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @JarekBeskidy 4 września 2021 10:38
4 września 2021 11:15

Nie wiedziałem, że występował w jakimś filmie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 4 września 2021 10:29
4 września 2021 11:16

No wiem, ale ten Kwiatkowski mnie jednak zaskoczył

zaloguj się by móc komentować

chlor @mooj 4 września 2021 11:08
4 września 2021 11:33

Człowiek, który zarabia dzięki rozpoznawalności nie może mieć pretensji o to że jest obgadywany.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 4 września 2021 11:16
4 września 2021 11:34

To działanie w rodzaju  opcji na przyszłość, tj. na zasadzie polisy ubezpieczeniowej. Czyli jak się karta polityczna kiedyś odwróci, ci obecni będą mogli liczyć na względy Kwiatkowskich i ich kolesi, którzy dadzą im jakieś przytulisko w jakichś gremiach bez znaczenia, mających stanowić ilustrację "demokracji i pluralizmu", a  przeznaczonych dla spadów politycznych. I, oczywiście, działa to tak w obydwie strony.

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @mooj 4 września 2021 11:08
4 września 2021 11:34

Załóż mu sprawę o złamanie tajemnicy lekarskiej 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 4 września 2021 11:34
4 września 2021 11:39

Jestem pewien, że tym akurat co dziś rządzą, Kwiatkowscy poukręcają łepki i niczego im nie dadzą

zaloguj się by móc komentować

mooj @JarekBeskidy 4 września 2021 11:34
4 września 2021 11:43

To tak jakbym napisał: Załóż mi sprawę o to, że bezpodstawne postawiłem zarzut anonimowej osobie.

Wyraziłem zdanie o zachowaniu, mam absmak. Nie musi się to wiązać z innym działaniem - chyba? Musi? Już z  pewnym ryzykiem to wyrażenie wrażenia się wiąże. Mi wystarczy. Tak - uważam to za nieetyczne, co nie znaczy, że mam dążyć do penalizacji w tym przypadku.

Pozdrawiam!

zaloguj się by móc komentować

mooj @chlor 4 września 2021 11:33
4 września 2021 11:44

Myślę, że są bardziej "techniczne" powody tego, że nie może mieć pretensji..ani niczego innego:)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mooj 4 września 2021 11:43
4 września 2021 11:48

A co pan wie o okolicznościach tej rozmowy, że wyraża pan absmack? To już chyba bardziej wobec mnie, że to ujawniłem. I co to pana obchodzi? Pilch nie żyje, był pijakiem, zrobił z tego sposób na życie i wszyscy go w tym zostawili. To nie wywołuje w panu absmacku? 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 4 września 2021 11:39
4 września 2021 11:49

Możliwe, ale ci co obecnie  rzadzą, nie znajdują lepszej opcji ubezpieczeniowej (najpewniej wcale jej nie szukaja), musza zatem "puszczać oko", tj. i dawać do zrozumienia, że wicie, rozumicie, my z rym antykomunizmem to tak dla mediotów przed telewizorami, a tak naprawde pływamy przeciez razem w tej samej balii. Czasami trzeba kogoś wyrzucić za burtę, aby zachodziłą  rotacja przy złobie, ale jednocześnie dajemy  mu kamizelkę ratunkową, aby przetrwał do kolejnej "change".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 4 września 2021 11:49
4 września 2021 11:50

w jednej balii na tym samym bajorku

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @mooj 4 września 2021 11:43
4 września 2021 11:56

Ja miałem absmak za każdym razem kiedy zdarzało mi się oglądać czy słuchać s.p. Pilcha. Postawę lekarza z kolei pochwalam, że nie stosował na Pilchu i jemu podobnych jakiś terapii freudowskich tylko wskazywał bezpośrednio gdzie jest problem. Że to ujawnił? Myślę, że bardziej nam, ku przestrodze a nie dla sensacji.

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 września 2021 11:48
4 września 2021 11:56

O okolicznościach wiem co przeczytałem i nic więcej. Tak, więcej rzeczy wywołuje. Nie wiem czy chcę drążyć kwestie ujawnienia tutaj rozmowy, zakładam że może być to chwyt publicystyczny.

Spowiednika opowieści o wypowiedziach konkretnej spowiadanej osoby też można oczekiwać? Czy tylko pijaków? 

Nie lubię, nie cenię Pilcha jak autora, nie wiem jaką był osobą, wizerunek jaki z siebie stworzył nie pociąga mnie. Ale z tej notki  gorsze wrażenia mam o terepeucie. Tyle.  

I jak wcześniej wspomniałem - świadomie ryzyko podjąłem pisząc. Z konsekwencjami w tym miejscu się liczę. Trudno. Jesteśmy dorośli. 

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
4 września 2021 12:24

(...)Na co Pilch odpowiedział – nie masz racji, nie masz racji, w literaturze chodzi o to, żeby zaistnieć…Najważniejsze to zaistnieć (...)

Różne są metody "zaistnienia"  a szczególnie "kreatywne" jest środowisko akademickie. To tak jak ze szczepionką Pfizera muszą być "dawki przypominające". Ostatnio znowu "zaistniał" Migalski - to ten akademik "dr habiltowany nauk politycznych",  który wypłynął na udawaniu, że komuchy mu nie dają habilitacji ( ciekawe czy przypadkiem to nie była ustawka ) uzyskując dzięki temu zaufanie  naczelnika. Na tym wjechał po apanaże do Unii  a potem się wypiął i zrobił woltę a teraz:

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
4 września 2021 12:37

Ci tzw. artyści, zwłaszcza zapełniający szeroko medialne koncerty, są zwykłymi pracownikami. I zarabiają na życie. Nie ma w tym większej ukrytej myśli. Myli się ten kto uważa tych ludzi za samodzielnych. By zaistnieć na dużej scenie i dużych mediach trzeba mieć za sobą wielką obcą wytwórnię. To ona wsadza ludzi na eksponowane miejsca i to ona  zastrzega w kontrakcie stopień niezależności pracownika tzw. artysty. Pracownik, musi się dostosować, zwłaszcza jeśli nie zamierza medialnie zniknąc, co dla takiego człowieka jest katastrofą. Naprawdę nie wiem czemu ludzie oburzają się na to że czysta komercja organizowana przez potężne pieniądze okazuje się ... czystą komercją. Że np. niesie taki a nie inny przekaz polityczny. To jest właśnie naturalne, logiczne biorąc pod uwagę zaplecze tego przemysłu. Dzisiaj tym łatwiejsze w czasach Covida. Chcesz dostać dofinansowanie artysto? To się postaraj..

Mamy wielki teatr, mamy aktorów, mamy reżyserów. Jeśli widz to kupuje to już tylko jego problem, jego wybór. Jego pragnienia uczestniczenia w emocjach kreowanych przez tych oklepanych aktorów i reżyserów.

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @peter15k 4 września 2021 12:24
4 września 2021 12:41

O kim pisze zatroskany Migalski? 

zaloguj się by móc komentować


peter15k @JarekBeskidy 4 września 2021 12:41
4 września 2021 12:51

Nowy rzecznik MSZ - Łukasz Jasina, który jest  gejem , co oznacza że PIS nie jest homofobiczny. Stąd całą ekipę żyjącą z "walki z homofobią"  krew zalała a w zasadzie obawa, że uznają ich za krętaczy i obetną im apanaże. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @peter15k 4 września 2021 12:51
4 września 2021 12:58

Zapewne znajdą "wolonrariuszke", która ogłosi, że była kochanką Ł. Jasiny, w związku z czym, jest on "niewiarygodny" jako homoś.

I tak to sze kręci.

 

zaloguj się by móc komentować

klon @smieciu 4 września 2021 12:37
4 września 2021 13:01

>>>Naprawdę nie wiem czemu ludzie oburzają się na to że czysta komercja organizowana przez potężne pieniądze okazuje się ... czystą komercją.<<<

Będę zgadywał. 

Czy brak zrozumienia nie wiąże się z nadmiernym indywidualizmem, brakiem więzi społecznych, brakiem przynależności do jakiejkolwiek współnoty? Brak ww. więzi skutkować może obojętnością wobec działań -  w konsekwencji szkodliwych dla odbiorców medialnego przekazu - wspominanej "grupy pracowniczej".

Czy powinniśmy korzystać z "ponowoczesnych" trendów namawiających do nieoceniania i niewartościowania? 
 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @stanislaw-orda 4 września 2021 12:58
4 września 2021 13:17

Jeżeli Migalski też jest homo to tłumaczy jego antypisowską zapiekłość. Zależy czy pełni rolę żeńską ( tzw pasyw ).  Czyli jest mentalnie odtrąconą kobietą która mści się okrutnie na naczelniku i Pisie. Pracowałem z gejami w korpo i przypominam sobie iż zazdrość tam jest ostra a zemsta okrutna .

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
4 września 2021 13:33

Appropos Indii. Jako rzecze Modzelewski: "Już w II w. przed Chr. byli mocno zadomowieni w porcie Delos, gdzie istniał największy ówczesny ośrodek handlu niewolnikami i towarami z Lewantu, a także siedziby wielu domów bankowych. Dzięki temu zdominowali transport na linii żeglugowej prowadzącej z Aleksandrii przez Delos do italskiego portu w Puteoli. Pojawili się też na morskich szlakach prowadzących z portów egipskich nad Morzem Czerwonym aż do Indii. Zajęli się importem rozmaitych poszukiwanych indyjskich towarów: tkanin lnianych, muślinów, barwników, przypraw, drewna i wyrobów żelaznych. Żydzi mieszkający w Mezopotamii byli pośrednikami na ważnym szlaku, którym sprowadzano z Chin i środkowej Azji tkaniny jedwabne."

Tymczasem gnostyk i hermetyk z III w. po Chrystusie Zosimos z Panopolis w swoich traktatach O literze Omega i O instrumentach i piecach pisze o egipskich i żydowskich receptach nie tylko na stopy żelaza ale również na barwniki. Pisze iż wiedza o piecach (retortach) w których powinny być wytwarzane zawarta jest w egipskich hieroglifach i żydwoskich grobach. Co znaczy że byli nie tylko pośrednikami w handlu tekstyliami, barwnikami i produktami z żelaza, ale również udało im się zdobyć technologie. III w. to już zejście Żydów do podziemia czyli do talmudycznej diaspory. Zosimos to w zasadzie przedstawiciel jednej z organizacji które Żydów wzięły pod buta, Bizancjum. 

Ale Żydzi kabaliści komunikują się i wymieniają wiedzą i pisamami z muzułmańskimi hermetykami. Zaś wiele z pism hermetycznych to traktaty technologiczne. Pseudo-religia jest w nich, ale dominującą rolę zyskuje w tych pismach zyskuje dopiero w III w. po Chrystusi. 

Trzeba szukać aluzji do produkcji barwników w Sefer Ha-Zohar i innych kabalistycznych manuałach. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 4 września 2021 13:33
4 września 2021 13:37

To zadanie dla Ciebie, bo ja jestem do tego za cienki. 

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @gabriel-maciejewski 4 września 2021 11:39
4 września 2021 14:05

Właśnie. Za rządów PO-PSL, opozycja (czyli PiS) była traktowana z buta. Słynne "wygrajcie sobie wybory". 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
4 września 2021 14:14

"Akurat kiedy włączyłem, przemawiał poseł Robert Kwiatkowski, były prezes TVP. Myślałem, że akurat jego nie będę oglądał już nigdy i że jest on gdzieś na jakimś pawlaczu przeznaczonym dla zużytych polityków. Niestety nie, pan Kwiatkowski jest teraz posłem, a do tego zasiada w Radzie Mediów Narodowych. To niezwykłe doprawdy."

A co w tym niezwyklego?

Hanna Gronkiewicz Walc juz dawno powinna siedziec.

Zamiast tego widzielismy ja na trybunie obok prezydenta Dudy w czasie obchodow 100-lecia niepodleglosci, a teraz zostala powolana przez komisje europejska.

Komisarzowa Walc walczy z dwutlenkiem wegla w miastach.

"Weszła również w skład Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie", jako rzecze wikipedia.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @klon 4 września 2021 13:01
4 września 2021 15:02

Po prostu chodzi o że jest w tym sens. Pieniądze, ogromne pieniądze, teraz już całkiem rozpasane, nie podlegające żadnej ocenie właśnie, skąd, kto i dlaczego, kreują świat całkowitej fikcji.

Po co bawić się w ocenianie kto w tej fikcji jest lepszy? Jaki sens jest się w to angażować? Dlaczego bawić się opisy tego świata kukiełek?

Mi się wydawało że w SN zmierzamy do dotarcia do bebechów. A te bebechy to pieniądze, układy interesów, źródła władzy itp. Jednak dzisiaj można odnieść wrażenie że nikt już w to nie wierzy. Że społeczeństwo uległo jakiejś zadziwiającej infantylizacji. Uważa że te wszystkie twarde skur...yny, które zawsze kreowały politykę, nie mając oporów przed mordami milionów ludzi już zniknęły. Że nie ma już kontrolujacych wszystko służb specjalnych, zaawansowanej socjotechniki znanej od średniowiecza z całą artystyczbą sztuką, przekazem medialnym. Że po prostu ta stara dobra wiedza o kontroli i zarządzania społeczeństwem za pomocą wszelkiego rodzaju słupów gdzieś przepadła.

To właśnie mnie zadziwia kontekście wiedzy jaką niesie SN. Mamy informacje że już setki lat temu były stosowane najróżniejsze wyrafinowane sztuczki polityczne czy medialne czy artystyczne a dzisiaj z jakiegoś powodu ktoś wierzy że rządzi PiS że cokolwiek do powiedzenia ma Kaczyński. Czyli ludzie, którzy nie mają i nigdy nie miali żadnych atrybutów władzy znanej z SN. Nie mieli i nie mają pieniędzy, mediów, potęznych firm a nawet układów. I teraz gdzieś ktoś się pokazuje i pluje na PiS lub Kaczyńskiego. Ale jakie ma to znaczenie skoro ci ludzie, jedni i drudzy nie znaczą zupełnie nic?

Bo przecież wiemy że rzeczywista władza leży gdzie indziej. Ot przykładowo te pieniądze. Rzucono na Covida kasę gigantyczną. W przypadku Polski za jednym zamachem jakieś 1/3 budżetu państwa. Dlaczego nie pytamy skąd się ta kasa wzięła? Kto ją tak lekką ręką dostarcza? Dlaczego nikt się nie zastanawia nad tym? A przecież są to pieniądze, które mogą wszystko. Ilu tysięcy ludzi można kupić za tą kasę? A przecież nie trzeba ich kupować gdyż oni wszyscy są jedynie pracownikami. Mają swoich szefów. Wiemy z setek artykułów na SN że ciągle mamy do czynienia z tymi samymi ludźmi i zjawiskami w kulturze, gospodarce, sztuce. Wiemy że źródła tych ludzi sięgają poza Polskę, wiemy że sznurki są pociągane gdzieś w odleglych gabinetach gdzie masy są postrzegane jeydnie jako motłoch, któremu wystarczy kilka prostych bodźców, emocji by doprowadzić go do pożądanego stanu.

Ale nie! Chyba tego nie wiemy. Bo przecież nagle zapominamy o tych gabinetach o tych ludziach za którymi stoją setki lat hisotrii i wiedzy. Patrzymy w TV i na serio bierzemy Bidena. Macrona. Borisa Jonsona, Tuska i Kaczyńskiego.

Wierzymy że UE kierują owszem nam nie znani, owszem nawiedzeni ale mimo wszystko przypadkowe głąby bez planów na 10 lat do przodu. Ludzie, którzy mają do dyspozycji nieograniczone ilości pieniędzy ale muszący walczyć z narodowymi rządami Kaczyńskiego czy Orbana, którzy są od nich całkowicie zależni. Bez których to pieniędzy od ręki można wywołać załamanie finansowe i upadek rządu w każdym kraju. Ale uważamy że to bez znaczenia. Że tak już nie można. Że dzisiaj jest inaczej niż kiedyś i trzeba się skupić na tych naszych lokalnych błaznach z opozycji, którzy są do kupienia za parę złotych. Że te tanie, żałosne kukiełki wszelkiego rodzaju, gotowe do każdej zdrady za parę dolarów są ważne a ludzie, w których rękach są prawdziwie potężne narzędzia jak służby specjalne, banki centralne, ogromne firmy zwłaszcza te interenetowe gdzieś tam jedynie bawią się w dostarczanie ludziom narzędzi do wygodnego życia.

Tak wygląda rzeczywistość? Tak mamy to postrzegać? Uczestniczyć w tym? Wierzyć że trzeba się zaangażować po czyjeś stronie żeby osiągnac sukces? Ale po czyjej stronie? Czyją stroną jest PiS skoro wiemy że w realnym świecie powienien być zależny od ludzi z realnymi atrybutami władzy? Ale może tak nie jest? Może dzisiaj faktycznie świat jest inny i powinniśmy się angażować po jakiejś politycznej stronie gdyż taka właśnie jest rzeczywistość?

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Magazynier 4 września 2021 13:33
4 września 2021 15:52

Uważam, że  Żydów z diaspory częstokroć mylono z Armeńczykami (dzisiaj używane określenie: Ormianami). To Armeńczycy i bowiem  dominowali przez wiele  wieków nowej ery w handlu między Wschodem (Indie, Azja Centralna), a Europą. Ich królestwa (terytoria przez nich wówczas zamieszkiwane) były usytuowane centralnie względem  szlaków handlowych ze Wschodu i nie sposób bylo je ominąć.

Ponadto Armeńczycy posiadali faktorie na wybrzeżu Malabarskim, a obo nich np. rozmatego rodaju manufajtury, z piecami do wytopu metali włącznie.

zaloguj się by móc komentować

klon @smieciu 4 września 2021 15:02
4 września 2021 15:52

Czy ja sugeruję aby się zaangażować / czytaj - uwierzyć i uczestniczyć w grze /? :-)

Próbowałem znaleźć wyjaśnienie na ujęte w komentarzu stwierdzenie o niezrozumieniu  źródła ludzkiego oburzenia.  

Opis przedstawiony w komentarzu "powyżej" jest dla mnie, w dużej mierze, zgodny z rzeczywistością. Jednak nie widzę w nim / komentarzu/  powodu, dla którego ktoś nie miałby poczuć oburzenia z powodu działalności " medialnych grup artystycznych".

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
4 września 2021 19:00

Życzę powodzenia wszystkim, którzy chcą zaistnieć, sam zaś zamykam właz naszego Nautilusa i schodzę głęboko pod wodę. Od jutra zaczynam tu, na tyle, na ile będę mógł, pisać teksty i Indiach. Bardzo hermetyczne i nie nadające się do medialnej obróbki.

I nareszcie. Może się zdarzy, że pomacham do ciebie z tych Indii kiedyś. I wcale nie żartuję ☺

_____

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda 4 września 2021 15:52
4 września 2021 19:40

Ormian mylono z Żydami? Ktoś o tym pisał? Pierwszy raz spotykam się z taką tezą. Ormianie owszem handlowcy z dłuższą jeszcze przeszłością niż Żydzi, ale monoteistami stali się dopiero po chrzcie zdaje się w III w po Chrystusie. Trudno pomylić Żydów z Ormianami. Ledwo mi się to mieści w głowie, żeby Zosima agent Konstantynopola, pomylił starozakonnych z chrześcijańskimi Ormianami.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 4 września 2021 13:37
4 września 2021 20:13

Uwierz w siebie ;-) Żartuję rzecz jasna. Każdy ma swoją działkę do obrobienia. Ale póki jest dostęp do książek i ksiąg w google books i w academiaedu, wszystko jest możliwe.

zaloguj się by móc komentować

kurman @Magazynier 4 września 2021 19:40
4 września 2021 20:58

Konfabulacje, a w sobotnie popołudnia i wieczory w szczególności, to spécialité de la maison wielce szanownego pana stasia. :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Magazynier 4 września 2021 19:40
4 września 2021 20:59

Nie zawsze, nie wszystkich i nie w każdym przypadku.

Skoro pisze się w tym kontekście (handel z Idniami) o roli starozakonnych a pomija Armeńczyków, którzy w "te klocki" pełnili rolę duzo ważniejszą, to ktoś coś chyba  jednak pomylił.

 

 

zaloguj się by móc komentować

handlarz @Magazynier 4 września 2021 19:40
4 września 2021 21:04

 

https://archive.org/search.php?query=armenian%20merchants

https://archive.org/details/asianmerchantsbu0000unse/page/n5/mode/2up

 

 

bryk,

https://en.wikipedia.org/wiki/New_Julfa#History

https://en.wikipedia.org/wiki/Armenian_Kingdom_of_Cilicia#Economy

Although the Armenians were not new to maritime trade (the earliest references to Armenian maritime trade can be traced back to Cilician Armenia, a kingdom on the

Mediterranean), the seventeenth century required them to operate in ocean environments and over
longer distances, something they managed successfully. For our research interests, two major
commercial routes of the New Julfa Armenian traders are important. The first route was that to
Europe, running from Isfahan via Tabriz to Shemakha near the Caspian Sea
, sailing across the
Caspian Sea up to the lower reaches of the Volga River at Astrakhan, and following the Volga
River to Kostroma, before branching south to Moscow. From Moscow the route continued to the
White Sea and the city of Arkhangelsk, from there various possible routes through the North Sea
and to the West existed. In the White Sea the goods were generally transferred to Russian or
Swedish vessels and shipped to other European ports, although merchants sometimes took land
routes to Western Europe through present-day Finland and the Scandinavian Peninsula. This
Caspian-Volga route trade route quickly acquired international commercial significance, and was
considered “Armenian” by other peoples.8 With the minor exception of a few Persian and
Caucasus Tatar traders, Armenian merchants dominated the Russian trade route to Europe.9
While the European states were usually friendly to Armenian traders because of the economic
importance of their activity, history also knows instances of social, ethnic and religious
discrimination. The policies of Sweden and the Baltic countries provide an example of a friendly
attitude. In 1687 a commercial contract was signed between Armenian merchants and Sweden,
permitting the former a two-year toll exemption. This contract, highly favourable to the Julfa
traders, also granted Armenian merchants permission to open factories in Stockholm under royal
protection. A hostel-cum-storage depot was built for Armenian merchants in Narva with the
support of the Swedish Royal Palace. The Armenian merchants paid a two per cent tax on goods
exported to their homeland from Sweden and a one-per cent tax on goods purchased elsewhere in
Europe for transport to Persia via Sweden.10 In 1696 Frederick Kazimir, Duke of Kurland, signed
a treaty consisting of twenty two points, which satisfied most of the requests of Persian-Armenian
merchants in various Baltic cities. He taxed all their goods, excluding precious stones, but allowed
them to obtain the provisions necessary to support their activity. The Duke also guaranteed their
safety from all dangers or violations, under the stipulation that they in turn should behave in a
law-abiding fashion. In the Baltic countries the Armenians enjoyed freedom of religion, the right
to enter into transactions with the local populace, and the right of habitation in Baltic cities. They
were also allowed to establish factories with equal status to those of the local inhabitants, and
article six of the treaty granted wholesale merchants freedom from all taxes for four years. In
marked contrast, Armenian traders encountered many problems with the French authorities. The
Armenians’ handling of the French-Iranian trade before 1664 prompted the French authorities to
attempt to break the Armenian monopoly. For example, in 1622 the city administration of Marseille issued a special warrant forbidding the captains of French ships from transporting the
goods of Armenian traders.11
The second major trading route was that in Asia, which was mostly used by representatives of
the Armenian communities of India, most of them originally from New Julfa. The Armenian
presence in India was ancient, and they were in the Indian peninsula a long time before the
Europeans arrived there to trade. Initially the European trading companies and colonial authorities
in India and the Far East were uncertain whether to treat the Armenian trading communities as
competitors or allies. However, eventually the British East India Company and subsequent British
colonial authorities found the Armenian trading networks and communities to be worthy allies and
useful for their commercial and colonial penetration of the region. In India, Myanmar, Singapore,
Java, certain ports of China, the Philippines and elsewhere in the Far East, the Armenian trading
firms were involved in import-export enterprises handling spices, textiles, daily commodities, and
even opium. In 1688 an eminent Armenian merchant, Khoja P’anos Kalant’ar, acting on behalf of
the larger Julfan community of merchants, signed an agreement with the English East India
Company in London. The Julfans agreed to transport their silk and other merchandise using
English shipping, and in return were granted a number of privileges including equal rights with the
English merchants to transport their goods and themselves across the Indian Ocean, as well as tax
exemption. After signing the 1688 agreement, many Julfan Armenians began to use English and
Indian ships in addition to their own. There are about a dozen recorded examples of
Armenian-owned ships sailing the Indian Ocean in the late seventeenth and early eighteenth
centuries. Naturally such privileges highlighted the commercial ties of Armenians with many ports
in the Far East.12 Many European merchants willing to facilitate their activities in overland trade
in Asia even began to wear Armenian-like costumes. For a period the Armenian flag (an image of a
lamb carrying a cross) was also a guarantee of security in the ports of the Far East.
By the eighteenth century, however, the Armenian trading communities in India and the Far
East were considered enemies of the East India Company. The British started to persecute them
and confiscate their ships as enemy property. As elsewhere, foreign hostility towards the
Armenians stemmed from their financial success. In 1783 the British robbed Armenians settling in
the Chinese city of Guangzhou
. Although the Chinese authorities offered the Armenians protection,
most left to resettle in Macao and Indochina.13
In the beginning of the nineteenth century, in response to the emerging capitalistic economy
the Armenian merchants of India and the Far East started to band together to form major trading
corporations. In 1850 seven major Armenian trading companies joined to form a single powerful
corporation in Guangzhou, and this corporation then opened branches throughout the Far East. The preeminent company among the Armenian trading houses was the “Seth Apcar” company, whose
ships serviced three continents via routes that linked China and Great Britain. However, in the
1880s when the British began to establish commercial colonies in China, they hindered Armenians
from trading on certain routes, seeking to monopolize the most valuable trade for the British and
impose high taxes upon Armenians.
The Armenian trading empire was damaged following the Afghan invasion of Iran in 1722,
during which New Julfa was ruined and its inhabitants were saddled with a seventy thousand
touman payment to the invaders. Many Armenians immigrated from New Julfa after this event,
and the highly successful Armenian Trade Company of New Julfa increasingly moved its activity
elsewhere, establishing branches in several other cities

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @kurman 4 września 2021 20:58
4 września 2021 21:04

 C тебя не трол, а хрен знает что  

zaloguj się by móc komentować

handlarz @stanislaw-orda 4 września 2021 21:04
4 września 2021 21:20

smile,

Democrats Refuse To Drink Water As It's Also Prescribed To Horses

The Babylon Bee

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda 4 września 2021 15:52
4 września 2021 21:52

Kiedyś byli jeszcze Cyganie. Widziałem tabor (tak na przełomie 60/70 lat ubiegłego stulecia). Potem była długa przerwa do lat 90 kiedy pojawili się - jak mówili moi synowie - kupcy. Ci kupcy mówili, że są Ormianami.

Bardzo komunikatywni.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 4 września 2021 21:52
4 września 2021 22:04

Oczywiście Ci kupcy sprzedawali.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 4 września 2021 13:37
4 września 2021 22:20

Dalszy ciąg apropos Indii. Wiki:

Talit (hebr. ‏טַלִּית‎, talit) lub tałes (jid. ‏טלית‎, tales) – prostokątna chusta nakładana przez żydów na głowę bądź ramiona podczas modlitwy, zwykle biała z czarnymi lub granatowymi (kolor pokolenia Judy) pasami wzdłuż boków i frędzlami zwanymi cicit (cyces) w rogach chusty.

Encyclopedia of Jewish Symbolism, ed. Ellen Frankel, Betsy Platkin Teutsch, Lanham, Jason Aronson, str. 169:

"Chociaż Tora zalecała by frędzle (frędzle talitu) były przeplatane niebieską nitką (tekhelet), późniejsze niepewność autorytetów co do rozpoznawania śródziemnomorskiego ślimaka (hilazon), z którego niebieski barwnik był pozyskiwany, jak również co do procesu wytwarzania go, doprowadziły do zaniechania tej praktyki"

Akurat. To po co brat Majmonidesa sprowadzał sukno i indygo z Indii? Zacieranie śladów, a raczej merkantylnej wiedzy. Nadto dostali po gnatach od Bizantyńczyków tak że do tej pory nie przyznają się do tego.

Ale Encyclopedia of Jewish Symbolism zaraz dodaje: "Kolor niebieski izrealskiej flagi jest zainspirowany wzorem talitu (tałesa)" (SIC!!!! SIC!!!! SIC!!!!). Plączą się chłopaki w zeznaniach aż miło. Raczej chłopaki i dziewczyny sądząc po redaktorkach rzeczonej Encyklopedii. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @handlarz 4 września 2021 21:04
4 września 2021 22:22

Ale to trzeba przetłumaczyć na deepL translator.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @handlarz 4 września 2021 21:04
4 września 2021 22:24

Nadto tu chodzi o okres przed Chrystusem. 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @stanislaw-orda 4 września 2021 22:22
4 września 2021 22:27

Ok. Trzeba przestudiować. Przypuszczenie robocze na bazie improtu indygo przez brata Majmonidesa, sprawy niebieskiej nici w tałesie i niebieskiego koloru we fladze izraela: konkurencja między Ormianami a Żydami, Żydzi kontrolują handel barwnikami, ale do czasu gdy Ormianie wygrywają, napuszczają Biznantyńczyków na organizację żydowską, vide zatopienie floty brata Majmonidesa.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda 4 września 2021 22:25
4 września 2021 22:28

Na tym etapnie dochodzenia XVII w. to o jeden most za daleko. Na XVII czas będzie potem. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @smieciu 4 września 2021 15:02
4 września 2021 23:15

Wie  Pan...

...  skad  sie  te  PINIADZE  bioro  to  wyszlo  ostatnio  przy  wpisie  Pink  Panther'y,  ze  one  sa  m.in.  z  NARKOBIZNESU...  kiedy  parenascie  lat  temu  sp.  Lepper  wspomnial  o  Talibach  w  Klewkach   i  o  jakiejs  kasie  z  helikopterow  -  to  prawie  cala  Polska  sie  smiala...  w  tym  takze  ja,  do  czego  z  bolem  musze  sie  przyznac,  ale  dzis  to  juz  na  100%  wiadomo  skad  SOROS,  czy  wnuczeta  "bigzbiga"  majo  kase  na  te  wszystkie  "wsciekle  macice"  albo  Ciechanouste  z  Bialorusi...

...  jakos  dziwnie cicho  o  WYDRUKOWANYCH  calych  PAKACH  narkodolarow  w  Afganistanie.

Po  prostu  ta  LOBUZERIA  przekabinowala  i  "mleko  sie  rozlalo",...  a  "HGW  -  Hania  naszo  kochana"  POWINNA  juz  dawno  siedziec,  tylko  kto  ja  zamknie...  ten  kret  pisowski  Ziobro  ?!?!?! 

Dlatego  dzis  taki  RUCH  i  REJWACH  PRZY  ZLOBIE...  bo  ZLOB  "NIGDY"  NIE  WYSCHNIE.

zaloguj się by móc komentować

ajs @gabriel-maciejewski
5 września 2021 00:57

Tak dla przypomnienia jakby ktoś zapomniał albo nie wiedział.

Robert Kwiatkowski = sztafeta pokoleń: syn pułkownika Stanisława Kwiatkowskiego. 

Pułkownik S. Kwiatkowski, to organizator i pierwszy dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznych (CBOS). W latach 80-tych ubiegłego wieku (za Jaruzelskiego) często gościł w TVP.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Kwiatkowski_(socjolog)

https://bliskopolski.pl/ludzie/robert-kwiatkowski/

zaloguj się by móc komentować

Numisma @Magazynier 4 września 2021 22:20
5 września 2021 05:51

Przepraszam, ale w czym sie plączą. Co szokującego odkrywamy, zestawiając te dwa cytaty?

zaloguj się by móc komentować

molier @smieciu 4 września 2021 15:02
5 września 2021 09:18

A może właśnie wiemy jak to działa i żyjemy wg naszych prawd i praw? Tutaj bawimy się i gramy w to w co gra świat. Tak dla niepoznaki. Albo dla zabawy z nudów. Być może część ludzi bierze serio te wszystkie zagrywki ale coraz więcej ludzi już przejrzało na oczy. Część być może już dawno. Ale bawmy się, bo na zabawie jest fajnie.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Numisma 5 września 2021 05:51
5 września 2021 09:25

Niekonsekwencję i sprzeczność. W pierwszym zamiecenie faktu sprowadzania niebieskiego barwnika z Indii. Zamiast tego jest ślimak. Owszem z niego też pozyskiwano. Ale zaniechanie barwienia nici talitu na niebiesko wynika raczej z utrącenia żydowskiego importu z Indii. W drugim rzeczony "ślimak" jest "rozsmarowany" po fladze izraelskiej. Czym jest kolor niebieski na tej fladze? Wspomnieniem ślimaka którego nie mogli jakoby rozpoznać, czy śladem potęgi wschodniego handlu żydowskiego?

Że niby nie mogli rozpoznać ślimaka, to śmieszna wymówka. Jakby chcieli to by rozpoznali i znaleźli jeszcze ze dwa gatunki dające niebieski barwnik. 

zaloguj się by móc komentować

karmena @stanislaw-orda 4 września 2021 21:04
5 września 2021 10:17

Dziś zajmuję się, między innymi, logiką i teorią argumentacji.
Generalnie staram się być obiektywny. Jednak w swoich notkach za cel biorę głównie obnażanie kłamstw, patologii i oszustw. Jest to mój mały wkład w przywracanie równowagi
na SN. Gdy równowaga taka kiedyś stanie się faktem – zmienię cel.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @karmena 5 września 2021 10:17
5 września 2021 11:04

Na  trapiącą ciebie przypadłość nie wynaleziono lekarstwa.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ajs 5 września 2021 00:57
5 września 2021 11:20

O  la  la...

...  dzieki  za  to  CENNE  przypomnienie  !!!

Wiedza  skad  "naszym  prominentom  politycznym"  w  Polsce  wyrastaja  nogi  MA  ZAWSZE  NIEBAGATELNE  ZNACZENIE  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @molier 5 września 2021 09:18
5 września 2021 11:27

Wlasnie  tak,...

...  ale  ja  dziekuje  bardzo,  Pani  Mollier,  za  taaaka  "zabawe"...  niech  sie  bawio  beze  mnie.

Jak  to  powiedzial  "nasz  klasyk"...  "bedziemy  kopac  rowy  i  je  zasypywac...  i  bedziemy  szczesliwi"  !!!  Dla  takich  MUNDROSCI  to   CZeba  stypEdium  w  Berlinie  skonczyc...  albo  w  innym  oksfordzie.   

zaloguj się by móc komentować

karmena @stanislaw-orda 5 września 2021 11:04
5 września 2021 11:36

Ale najgorzej, wierz mi stanisław, gdy sam nie wierzysz w to co mówisz. :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @karmena 5 września 2021 11:36
5 września 2021 11:47

Schizie, stanowisz przypadek wyjątkowo wprost żałosny.

Podlicz, pod którym z kolei nickiem starasz się obszczywać mi nogawki.

zaloguj się by móc komentować

Numisma @gabriel-maciejewski
5 września 2021 12:09

Tak myślałem. Ale w opisie talitu w Księdze Liczb 15:38 nie ma nic o ślimaku. Ani, po prawdzie, o kolorze "niebieskim". Biblia Tysiąclecia konsekwetnie tłumaczy techelet jako "fioletową purpurę" (oczywiście wiem, że w wielu innych przekładach jest w tym miejscu niebieski, i zaraz wyjaśnię, dlaczego nie należy się do tego przywiązywać). Septuaginta i Vulgata mają "hiacyntowy", co jest jeszcze mniej jednoznaczne.

https://lh3.googleusercontent.com/76k7KsTQGWrxuU8PlqDD_6n122JBSEYQOsbQohpcuqyvM5xC4xYFsR7Uqo8ec-7J-V3zHixAhTT-ka-S_lubW3Cd0QSu0Q7IbSY=w888-h768-rw

Sznurek takiego właśnie (to znaczy jakiego?) koloru nalezy wplatać w każdą frędzlę (cicit).

Ale flaga izraelska nie ma fioletowo-purpurowych pasów pasów ani frędzli, a frędzle tradycyjnego talitu są jednolicie białe, bez żadnej kolorowej nitki. Taki talit jest natomiast w tradycji aszkenazyjskiej w czarne lub niebieskie pasy i tego wzoru, niemającego nic współnego z kolorem techelet, odwołał się (według legendy nawet wyciągnął i rozwinął) David Wolffsohn podczas gorącej dyskusji nad flagą ruchu syjonistycznego w 1897 roku w Bazylei. Być może mial też w pamięci wiersz Ludwiga Augusta Frankla "Kolory Judy": "... Oto barwy umiłowanego kraju, Błękit i biel są granicami Judy; Biel jest blaskiem kapłaństwa, a błękit - przepychem firmamentu". 

https://assets.catawiki.nl/assets/2018/10/8/8/a/3/8a395feb-21dc-4dcf-b7fb-c519fbf8214b.jpg Dlaczego w takim razie frędzle są tradycyjnie białe, skoro Biblia nie daje żadnych instrukcji co do koloru czy wzoru samego talitu (i w rzeczy samej jedno i drugie bywa różne), natomiast mówi, jak ma wyglądać cicit, co tradycja rabiniczna ewidentnie ignoruje?

Na ten temat jest w Talmudzie wiele dyskusji. Ze słowem techelet nie jest przecież związany jakiś konkretny numer wzornika Pantone. Przed rokiem 70 r. n.e. być może w ogóle sie nad tym nie zastanawiano, bo o wytwarzanie właściwego barwnika z właściwych surowców dbały warsztaty świątynne. Dopiero po zerwaniu ciągłości tradycji zrobił sie z tego problem. Rabbi Meir mówi: "Czym różni się techelet od wszystkich innych rodzajów kolorów, że został wybrany do nakazanych frędzli? To dlatego, że techelet jest podobny w swoim kolorze do morza, a morze jest podobne do nieba, a niebo jest podobne do Tronu Chwały, napisano bowiem «Ujrzeli Boga Izraela, a pod Jego stopami jakby jakieś dzieło z szafirowych kamieni, świecących jak samo niebo» ". Dla Greków morze i niebo miały zasadniczo różne kolory, więc jak mogli te wskazówki rozumieć ściśle np. Żydzi greckojęzyczni? W dodatku tradycja przekazała, że właściwy barwnik wytwarzano ze ślimaka chilazon. Co to jest? Czy rozkolec (Murex trunculum) z ktorego wytwarzano najszlachetniejszą, "królewską" purpurę tyryjską, która jednak nie jest "koloru nieba" ani "koloru szafiru", czy jakiś inny gatunek, ale czemu w takim razie mniej szlachetny?

W dodatku cicit były wyjątkiem od zasady, że nie wolno mieszać różnych włókien, lnu i wełny. Ostatecznie przyjęto, że lepiej nic nie mieszać i nie farbować niz robić źle jedno albo drugie. "Brak nici w kolorze tekhelet nie przeszkadza w wypełnieniu micwy przez użycie frędzli tylko z białymi nićmi, a brak białych nici nie przeszkadza w wypełnieniu micwy przez uzycie frędzli z nićmi niebieskimi. Jeśli ktoś ma tylko jeden rodzaj, nosi go bez drugiego". (Menachot 38a:4-38b:14). Jak się okazało, przyjął się bezpieczny i oczywisty dla wszystkich kolor biały.

Dopiero w 1985 roku Otto Elsner otrzymał z rozkolca barwnik koloru jasnego błękitu (btw, prawidłowym kolorem flagi izraelskiej jest ciemny błękit) poprzez naświetlanie UV, co niektórzy ogłosili jako ostateczne rozwiązanie zagadki. Ale potem archeolodzy odnaleźli ślady barwnika na strzępkach tkaniny z okresu świątynnego i okazało się, ze jednak cos pomiędzy błękitem i purpurą.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Numisma 5 września 2021 12:09
5 września 2021 13:05

No właśnie. Skąd one wytrzasnęły tego ślimaka. Jest taka książka "The Art of Dyeing in the History of Mankind". Jeden rozdział jest poświęcony Żydom. Wymieniane są konkretne techniki pozyskiwania barwników. Są tam wszystkie odcienie czerwieni, czerni, bieli i fiolety. Niebieskiego ani śladu. Tylko indygo.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
5 września 2021 14:54

" Kwiatkowski wsławił się kiedyś wysłaniem do kolegi sms-a o treści, cytuję, „Chuje precz, chwała nam i naszym kolegom”.

Prawie dobrze, ale nie do końca.

Autorem sms-a o rzeczonej treści był Adam Halber, który wysłał go był do Roberta Kwiatkowskiego.

zaloguj się by móc komentować

Numisma @Magazynier 5 września 2021 13:05
5 września 2021 18:18

Autorzy encyklopedii żydowskiego symbolizmu - naturalnie z Talmudu, a Talmud to, mówiąc w skrócie, ustna Tora (czyli jakby odpowiednik naszej Tradycji) z komentarzami.

Opis tego chilazon w traktacie Menachot 44a nie wygląda, jakby wyszedł spod pióra kogoś, kto przekazuje znaną sobie dobrze wiedzę: "Mędrcy nauczali: Chilazon - jego ciało przypomina morze, kształtem przypomina rybę, wyłania się raz na siedemdziesiąt lat, a jego krwią farbuje się na kolor techelet, dlatego jest kosztowny". Jakieś półlegendarne stworzenie, dające półlegendarny barwnik, ale skojarzenie tego barwnika z nieprawdopodobnie drogą i wówczas, tj. w III w n.e. zastrzeżoną dla cesarza purpurą tyryjską z rozkolca narzucało się samo. Czy do najświętszych kapłańskich szat i najważniejszego elementu "wzorcowego" szala modlitewnego godziłoby się użyć czegoś pośledniejszego?

I jeszcze raz podkreślę, nie przywiązujmy się do naszego rozumienia kolorów, a zwłaszcza do tego, jak jeden do drugiego jest "podobny" w danym języku, zwłaszcza starożytnym. Objaśnianie znaczenia niekórych biblijnych słów jest tłumaczeniem ignotum per ignotum. Może purpura tyryjska nie jest dla nas "błękitem nieba" ale kto wie, czym była dla biblijnych autorów, a potem dla mędrców Talmudu, którzy prawdopodobnie nie mieli okazji oglądać jej na własne oczy? W każdym razie był to najbardziej boski "niebieski", o jakim mogli pomyśleć. Wszystkie inne odmiany, znane i dostępne, mogły być tylko jego przybliżeniem i erzacem.

Tutaj ciekawa lekcja pt. Indygo: odtwarzanie barwnika faraonów z unijnego czasopisma, publikującego materiały dla nauczycieli.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Numisma 5 września 2021 18:18
5 września 2021 18:48

No dobrze, ale skoro każdy Żyd do modlitwy narzucał tałes, to barwnik do tałesów musiałby być stosunkowo tani i wytwarzany masowo, a pozyskiwanie barwnika z rozkolca było bardzo czaso- i pracochłonne, co wykluczało masową produkcję(stąd też m. in. wysoka cena takiego barwnika). Nawet jeśli barwiono tkaniny do wytwarzania tałesów barwnikiem z rozkolca to musiałoby być jeszcze inne źródło pozyskiwania barwnika żeby pokryć tak duże zapotrzebowanie.

zaloguj się by móc komentować

Numisma @Kuldahrus 5 września 2021 18:48
5 września 2021 19:21

To jest w moich poprzednich komenatzrach, ale powtórzę w pigułce.

1. Talit (tałes), czyli prostokątny kawałek tkaniny uzywany jako szal modlitewny, nie musi mieć pasów, a jeśli ma, to mogą być one dowolnego koloru. U nas, tj. w Europie środkowej, tradycyjnie tałesy były w pasy czarne lub niebieskie (różnych odcieni), w drugim przypadku barwione najzwyklejszym dostepnym barwnikiem, czyli roslinnym indygo. Dzisiaj pewnie stosuje się chemię.

https://previews.agefotostock.com/previewimage/medibigoff/5363fe949573c7a449b370d3ec654aaf/esy-058076201.jpg

2. Specjalny, wymieniony w Biblii odcień niebieskiego - techelet - był kolorem nici wplatanych we frędzle cicit. W starożytności jeśli używano do barwienia tych nici purpury tyryjskiej, to może do talitu arcykapłana albo króla. Czego używano w zwyczajnych, tego tak naprawde nie wiemy. Nie wiedzieli tego również mędrcy Talmudu w czasach poświątynnych i wykombinowali, ze najlepiej jest po prostu nie barwić tych nici do frędzli, żeby przypadkiem nie popełnić faux pas wobec Pana Boga. Nici w kolorze techelet razem z samym kolorem przeszły w sferę legend i domysłów.

3. Flaga izraelska nawiązuje do zwykłego niebieskiego koloru pasów tałesu, a nie do legendarnego koloru nici wplecionej w cicit, której nie stosowano co najmniej od późnej starożytności i której żaden syjonista nie miał szansy widzieć.

zaloguj się by móc komentować

Teresa @gabriel-maciejewski
5 września 2021 20:03

Przepraszam, że się wtrącę. Przykazanie odnośnie "cicit" a tallit, to dwie różne rzeczy.

Przykazanie mówi o frędzlach "na czterech rogach" ubrania, a współczesni żydzi noszą paski, przy których umieszczają frędzle na narożnikach. czasem noszą tak, że widać je, a często są schowane.

Talit jest pochodzenia znacznie późniejszego, okres mędzytestamentalny.

Co do koloru, to nitka tachelet we frędzlach należy do tej samej kategorii co okrycie arki, menory, ołtarza chlebów i sukni arcykapłana - mamy więc 100% symboliki, bez odniesień do realnych możliwości. Bo śkądże by na pustyni brali takie ilości barwnika, nie tylko drogiego, ale trudno dostepnego.

Pięcioksiąg był redagowany w okresie perskim, a więc nazw trzeba się doszukiwać w tym okresie, uwzględniając wcześniejsze motywy z kultury religijnej ludów ościennych

 

 

zaloguj się by móc komentować

Numisma @Teresa 5 września 2021 20:03
5 września 2021 21:16

Tak tez można to ująć.

Ksiega Kapłańska nakazuje umieszczanie cicit "kanfe bigdehem", czyli na skrajach (np. Biblia Tysiąclecia, Biblia Warszawska) lub rogach (np. Biblia Wujka) szat, przez co rozumie się płaszcz starożytnej, żydowskiej mody: czworokątny, z otworem na głowę, biednemu służacy także w nocy za przykrycie (Wyj 22:26-27). Kiedy takie płaszcze wyszły z uzycia, zastąpił je symboliczny talit, bo przecież do czegoś trzeba było cicit przyczepić.

Jeśli jest więcej frędzli, to te cztery narożne, święte cicit są przeważnie dłuższe. Faryzeusze wydłużali je ponad miarę (Mat. 13:5).

100% symboliki... Hm, sama pustynia może być symboliczna, co oddala pytanie o realne możliwości w zakresie barwników, ale prowokuje inne, równie oddalające nas od tradycji biblijnej i talmudycznej oraz kościelnej.

zaloguj się by móc komentować

Teresa @gabriel-maciejewski
6 września 2021 08:48

Dziekuję za odniesienie się do mojego wpisu, ale nie doczytał Pan dokładnie - tallit (szal modlitewny) nie jest przedmiotem, do którego dołacza się cicit, z bardzo prostej przyczyny - szal nakłada się tylkoo do modlitwy, a frędzle należy nosić stale!!!

Co do pochodzenia tałesu, to pomyliłam się chyba, bo zdaje się że pochodzi dopiero w okresu judaizmu rabinicznego.

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję z teo miejsca za wiele mądrych komentarzy; czytam je zawsze z przyjemnością, i pożytkiem dla mojej wiedzy.

zaloguj się by móc komentować

Teresa @gabriel-maciejewski
6 września 2021 08:50

kanaf dosł znaczy skrzydło, a więc kanfe bigdechem znaczy na skrzydłach ubrania

zaloguj się by móc komentować

Numisma @Teresa 6 września 2021 08:48
6 września 2021 16:44

Dziękuję również. Przeczytałem i zrozumiałem, ale po prostu nie precyzowałem w tym kontekście (flaga, talit, cicit i jak to się ma do techelet) pewnych pojęć. Czynię to teraz dla jasności.

Talit bez blizszych okresleń najczęściej rozumiany jest jako talit gadol (talit wielki). Jest to ten "szal modlitewny" z przywiązanymi w czterech rogach frędzlami cicit. Tak, wiem, że teoretycznie są to różne rzeczy, ale talit bez cicit jest jak samochód bez kół - nadal samochód, ale jakby bez sensu.

Cicit - w ścisłym znaczeniu tego słowa są to same frędzle, przywiązane lub przyszyte do talitu. To one są właściwą świętością. Judaizm reformowany w ogóle zrezygnował z cicit, a więc i z talitu; w judaizmie konserwatywnym nosi sie je tylko podczas modlitwy, a więc tylko przy talit gadol. Inne odmiany judaizmu: ortodoksyjny, ultraortodoksyjny, chasydzi, uznają konieczność noszenia cicit przez cały dzień, a więc nie tylko przy szalu modlitewnym, a po prostu przymocowane do elementu odzieży. Jednakże powinno to być coś, co ma cztery rogi. Większość elementów współczesnego stroju nie spełnia tego warunku, dlatego uzywa się małego talitu - talit katan.

https://talit4you.com/532-home_default/talit-katan-coton-habad.jpg

Czyli takiej "bielizny rytualnej". Chasydzi i haredim eksponuja swoje cicit, więc ich mały talit wcale nie jest taki mały, a czasem bywa nawet jakoś zdobiony, jednak da się to nosić zupełnie dyskretnie.

Ponieważ tutaj sam talit jest rzeczywiście tylko zwykłym "nośnikiem" dla cicit, to często zamiast talit katan mówi sie po prostu cicit. Tak jak o samochodzie niektórzy mówią "cztery kółka", chociaż wiadomo, że na samych czterech felgach z oponami nigdzie pojechać się nie da.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować