https://dorzeczy.pl/swiat/296335/kijow-oskarza-orbana-wegry-chcialy-dokonac-rozbioru-ukrainy.html

Ta banda kretynow wypiera się wszystkiego jak żaba błota. Takimi jak oni, zwycięzcy gardzą i każą płacić horrendalne trybuty. O dziwo, Orban ma duże poparcie w kraju, mimo że występują braki żywności w sklepach. Trochę coś tu się nie klei, ale może ludność też zwariowała. Może myślą, że jeśli nawet pomylili sojusze, to wszystko się ułoży jak po 1945. Mam nadzieję, że się nic nie ułoży. Że zapłacą cenę, na jaką zasłużyli. 

Ich złudzenia kiedyś do rangi politycznego dogmatu wpisał król Bela, wysyłając poselstwa i misje za Ural. A jak ich potraktowali Mongołowie?

Wydaje mi się, że to taki sam syndrom sztokholmski jak u Niemców w stosunku do Rosji. Dostaliśmy kiedyś łupnia, ale już wszystko będzie dobrze.

Ale nie było. Po 1241 przyszły inne lata - już nie liczę dostawania łupnia od Turków (z tej samej grupy co Mongołowie) - wystarczy od samych Moskali: 1849 (zdławienie powstania przez Paskiewicza), 1918 (zamontowanie komunistycznych rządów Kuny), 1945 (zdobycie Węgier przez Malinowskiego), 1956 (zdławienie powstania przez Koniewa).

Jakoś realizmu w ich działaniu nie widzę wogóle.

Przecenienie to jest chyba najtrafniejsza diagnoza. Myśleliśmy, że mogą być partnerami, a oni po tych wszystkich latach komunizmu nie różnią się zbytnio od takiej na przykład Serbii, władze pozostały de facto komunistyczne. Siły polityczne związane z Orbanem miały okienko w pewnym momencie, ale wybrali "realizm polityczny" i gaz z Moskwy.
Polskę tak naprawdę uratowali(w sensie klasy politycznej) bracia Kaczyńscy, którzy przeciwstawiali się wszelkim przejawom współpracy z Moskwą, a w pewnym momencie było bardzo ciężko, bo nawet niektórzy zwolennicy PiSu przebąkiwali żeby może odpuścić bo ten gaz i węgiel rosyjski jest dużo tańszy. Do rosyjskiego węgla zmusili nas Niemcy, ale przed gazem się obroniliśmy jak tylko PiS przejął władzę, gdyby nie Kaczyńscy bylibyśmy w tym samym położeniu co Węgrzy.

Będę powtarzał to do znudzenia: jeszcze 7 lat temu nie mieliśmy wyboru, musieliśmy wspomagać się Węgrami bo byli dla nas jedynym oparciem w UE, nawet wiedząc, że po cichu robią interesy z Moskwą. Nie wiadomo czy dalej nie będziemy musieli się do nich uśmiechać, pomimo że kopią pod nami dołki.

Jest taki opis w "Angliku tatarskiego chana" kiedy po klęsce węgierskiej armii ci którzy uszli z życiem zaczynają powoli wychodzić z lasów i ponownie zasiedlać wioski żeby żyć i gospodarować pod tatarskim zarządem. Wszystko niby jest w porządku, Tatarzy co prawda gwałcą ich żony i córki i grabią ich niemiłosiernie ale mają przynajmniej co jeść. No ale jak się Węgrzy uwinęli przy żniwach, Tatarzy ładnie ich poustawiali w szeregach, kazali im się rozebrać i wszystkich zaszlachtowali. Chyba teraz mamy Węgry przed żniwami.....

Tak, to jeden z najstraszliwszych opisów w tej książce. Oni się nie uczą niczego, chcą tylko raz wreszcie być tymi, którzy szlachtują

Przeczytałam ten hymn pod kątem opisu wyrzniecia ludności z Anglika tatarskiego chana. Powinni krzyżem leżeć w kościołach i dziękować Bogu za to, co mają i błagać o rozeznanie, bo tak jak napisał Aszymanik - Węgry są teraz w okresie zbiorów... Idealny przykład narodu żyjącego wg zasady - wiem, że nic nie wiem. Czy wśród tych gangsterów u władzy jest ktoś, kto konstatuje publicznie to, co wyprawia Orban? Jest tam w ogóle jakąś opozycja, bo ta co była okazała się być ruskimi onucami? 

Autor "Anglika.." pisze nawet, że niektórzy z Węgrów dobrowolnie z Tatarmi współpracowali, bo węgierska dusza czuje atawistyczny pociąg do stylu życia krwiożerczej hordy nomadów. Wszak jednym z bardziej popularnych imion męskich na Węgrzech jest Atilla..., są takie miejscowości jak np. Kiskunhalas (kis kun znaczy się bodajże mały hun).

Może i tak ale gdzieś im w duszach to gra... A ta wizyta Szijjarto to gruby afront, nie to żebym myślał, że ma to jakieś realne znaczenie ale generalnie jeśli coś takiego wykoncypowali sobie bez jakiś przynajmniej cichych konsultacji z nami to ichni ambasador powinien się tłumaczyć na dywaniku.

Racja !. Viktor Orbán już ciutkę wcześniej psim swędem,zaczął prawie czułą przyjaźń z Łukaszenką na Białorusi. Składając oficjalną wizytę w Mińsku Łukaszenka, witając go 5 czerwca 2020 r. w Mińsku, stwierdził, że Węgry są najbliższym partnerem Białorusi w Unii Europejskiej. A Orbán stroszył piórka ,że czuje się zaszczycony... relacja z wizyty w linku:

https://ies.lublin.pl/komentarze/viktor-orban-w-minsku-nowy-sojusznik-bialorusi-w-unii-europejskiej/

DOSKONALY  WPIS...

...  i  jeszcze  doskonalszy  krotki,  konkretny  Panski  komentarz  !!!

Naturalnie,  ze  ich  przecenialismy,...  ale  niestety  nie  bylo  w  Polsce  czlowieka  ani  zadnego  gremium,  znajacego  -  choc  na  jote  -  realia  wegierskie  -  za  chlubnym  wyjatkiem  Pana,  Panie  Gabrielu...  i  gdyby  nie  Pan  i  SN,  ksiazki  z  KJ  to  nadal  bysmy  tkwili  w  tej  CIEMNOCIE  !!!

Pamietam,  ze  takim  wielkim  ,,znaFco,,  tych  wegierskich  stosunkow  byl  profesor  Jerzy  Robert  Nowak,  ktory  udzielal  sie  mocno  w  RM,  ale  to  byly  czas  sprzed  30  lat  i  przede  wszystkim  NIE  BYLO  Pana,  portalu  i  Panskich  ksiazek,...  a  to  byl  zwykly  BARAN  AKADEMICKI  i  na  dodatek  KOMUCH,   

...  drugim  takim  ,,znaFco,,  byl  Sakiewicz  !!!

Doil  narod  polski,  nas  wszystkich  z  kasy  -  KONCERTOWO...  te  wszystkie  spedy  w  Warszafce  i  w  Budapeszcie,  te  podpisywane  ,,pSZyjacielskie  umowy  o  wspolpracy,,...  te  pociagi  ,,pSZyjazni,,  a  w  nich  podrozujacy  ,,gapol`owicze,,  robiacy  TLO  i  bijacy  PIANE  MERDIALNO  na  pozywke  w  kurwizorze,  tv  republika  i  wszystkim  innym  ZEROWISKOM  ,,naszyH,,...  ta  chora  gadka,  ze  ,,Polak  Wegier  2  bratanki  i  do  bitki  i  do  szklanki,,... 

...  Marika,  Slowaczka,  moja  kolezanka  jeszcze  z  Paryza  kilka  razy  mi  powtorzyla:  ,,zobaczysz  jeszcze  bratankow,  jak  wam  d*pe  wyzloca  tak  jak  nam,  jeszcze  sie  przekonata  na  wlasnej  skorze,,.  Strasznie  nie  moglam  zrozumiec  tego  jej  wstretu  i  prawie  ze  nienawisci  do  tych  Wegrow,  nie  chciala  w  ogole  o  nich  rozmawiac  czy  mi  cos  wyjasniac.  Powiedziala,  ze  jak  bede  w  jej  obecnosci  mowila  cos  o  Wegrach,  jacy  to  oni  sa  OK,  to  ona  mi  zwyczajnie  ,,przylozy  recznie,,  i  nie  bedzie  sie  ogladala  na  sympatyczne  relacje  ze  mna,  wiec  jesli  nie  chce  stracic  jej  jako  kolezanki  i  powierniczki  roznych  spraw,  to  zebym  przy  niej  -  nawet  slowem  -  nic  nie  wspominala  o  Wegrach.

I  dopiero  dzisiaj  zaczynam  sobie  zdawac  sprawe  z  jej  wszystkich  slow  i  calej  postawy  zyciowej,...  ale  to  wszystko  wlasciwie  tylko  dzieki  Panu,  Panie  Gabrielu...  dzisiaj,  znowu,  strasznie  ciezko  mi  uwierzyc  w  to,  ze  jeszcze  nie  tak  dawno  wierzylam  w  te  puste,  oszukancze  gledy  i  brednie  saczone  z  ,,naszyH  kurwizor`ow,,...

...  jeszcze  raz  wielkie  dzieki  za  WSPANIALY,  otwierajacy  oczy  wpis,...  i  przekonanie  o  lojalnosci  ,,bratankow  wegierskich,,.           

Komunizm?

Jerzy Robert jest kimś znacznie gorszym niż komuchem

Dokladnie  tak,

Warzecha sam nie wierzy w to co wypisuje. On w tym towarzystwie wyciągnął najkrótszą zapałkę i robi teraz za "racjonalistę", na którym pozostali jeżdżą w konkursie na najbardziej zajadłego ruskożercę.

Choć z drugiej strony, jego walory intelektualne mogły go skłonić do tego żeby zgłosił się na ochotnika.

Tak,...

...  jak  to  ,,oliwa,,  po  latach  na  wierzch  wyplywa,

Super  !!!

On nie jest Węgrem mieszkającym za granicą, tylko Rumunem węgierskiego pochodzenia, mieszkającym w Siedmiogrodzie.
Proszę sobie wyobrazić, że w 2022 roku rząd Polski sprawowany jest przez dozorców na telefon z niemieckiej ambasady.
Jaką politykę by prowadził premier, na ten przykład Tusk? Podpowiem Panu, z bardzo dużym prawdopodobieństwem taką jak Orban.
Jak by Pan się czuł?

ponoć korzenie Węgów są gdzieś przy Uralu  (Przyuralia)

To zależy. Przeciętny Węgier do Świętego Spokoju. 

" Są frajerami udającymi cwaniaków," którzy dają się wpuszczać w kanała w nieco sprawniejszych cwaniaków z Berlina, którzy też dają się wpuszczać w kanał przez faktycznych cwaniaków z organizacji finansowych. Bo ci trzeci dopiero mają zebrać wszystki konfitury. Po Węgrach ma zostać tylko wspomnienie według tych drugich i trzecich. Przy czym drudzy myślą że powtórzą osiągnięcie Karola V i znowu zgarną Węgry. 

Po lekturze Anglika Tatarskiego Chana można przypomnieć, że tzw. Wielkie Węgry to historycznie leżały nad Wołgą. No i może potomkowie Madziarów z kotliny panońskiej tam właśnie chcą wrócić. 

"On realizuje instrukcje." To właśnie miałem na myśli. Instrukcje z Berlina i z Pekina. 

Nadwołżańskie obozy pracy czekają z otwartymi bramami, albowiem "Работа дает свободу"

ale postawiła kropkę

Oni sami już zapewne nie wiedzą do czego się pozapisywali...

Ale to Ruscy budują im właśnie elektrownie atomową o dużej mocy 

- w mieście Paks w środku kraju. Elektronika do niej oczywiście z zachodu...