PiS powinien zainwestować w banany, tfu w skórki po bananach.

Do podrzucania skórek nie potrzebni są żołnierze ;-)   

Bez zrozumienia. To jest pointa ich funkcjonowania. Ale powiem tak, przecież za Ziobry, PiSu polscy przedsiębiorcy byli traktowani tak samo jak za komuny lub gorzej. To są grupy prawników którzy jak bezpośrednio zderzają się z patologią to nie potrafią w żaden sposób walczyć o swoje życie. ' bo sad, bo nie wypada, tak się nie robi, prawda zwycięży, ... I tym podobne bzdury. A to, że klienci tych prawników umierają, są wsadzani do więzień, likwidowani ekonomicznie no cóż to ich problem. Analiza wykształcenia tych polityków wykazuje, że w większości to prawnicy. Wiedzą wszystko i są najlepsi we własnym mniemaniu. Poruszyłeś rolę profesjonalnych Kancelarii w społeczeństwie. Ruszył proces adwokatów co truli klientów aby przejmować ich nieruchomości. I to jest sztandar polskich prawników wszelkiej maści. 

Trzeba by najpierw treningi w podrzucaniu zorganizować

aby sie wyrwać z socjalizmu to trzeba sie uczyć i chcieć mieć jakieś zasady. A jeśli jedyną zasadą jest: kasa i wszyscy to glupki/ffrajerzy;- to mamy życie społeczne jak zakladzie karnym dla oblakanych. Przykład: wizja lokalna z biiegla sadową - pomiary nieruchmosci, adwokat strony przeciwnej na samym początku obrzuca biegla wyzywiksami, że jest nieobiektywn bo odpowiedzialna na moje Dzien dobry i kilka słow ze mna zamieniła, biegla realizuje czynności, piszemy protkół, biegla wpisuje do protokolu, że adwokat strony przeciwnej podnióśł takie a takie zarzuty, ktore sa obrażliwe, mój adwokat mówi, że takiego protokołu nie podpisze, pytam dlaczego, że przeciż jest moim adwokatem i slysze odpowiedz, że ten tekst jest wymierzony w drugiego adwokta tej drugiej strony a on nie może tego podpisac bo to kolega z tego samego środowiska, mialem w zanadrzu doowch świadkow stojących z boku, podpisalismy protokól, sprawę po 7 latach wygralem. Synonimy dla slowa prawnik to bogaty zbiór.

Oczywiście, że nie widać. Poznajemy to także po tym, co napisal valser. Media "nasz" są pełne ichnich polityków i jakichś pastuszków traktowanych z największą atencją

Żadni tam prawnicy, oni są przeważnie po kierunku "administracja i prawo", taki rodzaj alibi  dla etatowego urzędasa, co to niby zna się na prawie i na administracji. W kazdym razie ma na to stosowny dokument z pieczątkami. Natomiast dla podniesienia sobie samooceny nopuszczają ten pierwszy skladnik w nazwie kierunku studiów. A przecież koń widzi, że nie znają się ani na tym, ani na tym.

No tak, o czym tu gadać. Zaraz tam Tyszkę zaproszą, a potem na abarot Mariana Kowalskiego. 

Wcześniej uważałem, że to jak wygląda Republika jest efektem głupoty, ale oni zaczynają wprost działać na szkodę.

To  jest  pewne,...

...  jak  gwiazdy  na  niebie  !!!

A tymczasem stajnia trolli giertycha ciśnie narrację, że to Kaczyński zamordował panią Basię, bo złożyła zeznania niekorzystne dla niego tak jak doprowadził do katastrofy smoleńskiej, by pozbyć się brata.

I co? i nic? 

Owsiak pozywa za byle co.

A pani Basia na początku swej kariery zawodowej była sekretarką generała Michała Janiszewskiego najbliższego współpracownika generała Jaruzelskiego.  Krzysztof Brejza upublicznił ten fakt, zrobił z niego sensację oraz narzędzie walki politycznej z Kaczyńskim.

Mówiąc inaczej po tamtej stronie mamy całą drużynę obsesjonatów, których jedynym celem działalnośći politycznej jest walka z Kaczyńśkim i jego otoczeniem.

No tak, a nasi nucą murmurando - my ze spalonych wsi, my z głodujących miast...

To wszystko z miłości do Polski

Zabawy starych wariatów

Tak to się kręci "W Polskie idziemy" na okrągło i uroczyste przekraczanie granic męczeństwa z jednej, a ruska swłocz z drugiej...

No więc nie ma tych prawników w otoczeniu JK. Stara gwardia jest bezbronna. Jakby lepiej dbali o Drobnego, to przynajmniej mieliby jednego stratega, który miałby pomysł jak wykorzystać prawo. 

Teoretycznie takim prawnikiem powinien być PAD, ale jaki jest każdy widzi. 

Potrzebują cichociemnych.

"Bo są już pewne ustalenia – jak powiedział klasyk." Obym się mylił, ale obawiam się że ustalenia odchodzą w przeszłość. Pozostaje tylko sentyment z racji 4% PKB na armię. Może się wydawać że przejmie to Tusk. Ale Biały Dom przygląda się zapewne Mentzenowi i konfie. Tusk nie wchodzi w grę. Za głupi. 

Na Orła, Jana Orła i Czarnka i ich zagnanie pospolitaków do kontroli wyborów. Coś to pomoże, ale partia moskiewska ma sposoby. 

Prezes i jego drużyna liczą, że sytuacja międzynarodowa odmieni ich los, a oni, cali na biało, wejdą na scenę i powrócimy do wiosny roku 2023

Wiemy to, tak właśnie jest, ale teraz powinni się wypowiedzieć psychologowie zaangażowani przez PiS. Ja drwię oczywiście, bo wszyscy psychologowie są zaangażowani na rzecz Tuska i Bodnara, a w PiS nikt nawet nie wpadnie na pomysł, by jakiegoś znaleźć. Bo jeszcze skupiłby na sobie uwagę publiczności i co wtedy? 

>> ... za Ziobry, PiSu polscy przedsiębiorcy byli traktowani tak samo jak za komuny lub gorzej. <<

Czyżby Ziobro, albo PiS miał wtedy jakiś wpływ na orzekanie przez sądy lub na rozwój tzw. linii orzeczniczych? Niechby tylko spróbował!

Masz całkowita rację. Cały spektakl był przygotowany wg reguł gry. Kilka portretów psychologicznych ofiary, socjotechnika wszechmocy (pomoc prawna won bo prawo to my) i 5 godzinne zmiękczanie osoby nie wytrenowanej do takich zabaw. No i preparowane dowody do wymuszania oceny- bo prawda, prawo, etc.

Ani Ty, ani ja, ani Ziobro, ani PiS. Sami się ulokowali (sponte sua sine lege). Właściwe pytanie brzmi: kto wytworzył popyt na ich ofertę podażową?

I kto się tego dzisiaj nie wstydzi?

Reszta (nasze zaniedbanie) polega na odwróceniu uwagi od zasady stwierdzonej przez św. Augustyna, że państwo oparte wyłącznie na samym prawie jest państwem łajdaków. Remota itaque iustitia ... i tak dalej.

Dzisiaj adwokat śp. Barbary Skrzypek publicznie opisał przebieg okoliczności, w których odmówiono mu udziału w przesłuchaniu mimo, że przybył na nie razem z klientką i oboje się tego domagali.

Ogłoś tutaj zakłady, czy ta okoliczność jest opisana w protokole owego przesłuchania prowadzonego z najwyższą kulturą, jaką oni rozumieją.

A jeśli jest, to czy mecenas Dubis i ten drugi zgłosil do protokołu zastrzeżenia, że dla dobra swojego klienta protestują wobec swojego uczestnictwa w czynności dowodowej od początku mającej prawne cechy tzw. "owocu z zatrutego drzewa".

Zachęcam, bo to nakieruje na właściwe osie obserwacji.

Ale jaki z tym problem? Na razie żyją. Przypuszczam też, że byli profesjonalnie przygotowani na stresy aresztowe. Dlatego ich przypadek jest nieporównywalny.

Poza tym, w ich przypadku Złe skorzystało z niejasności przepisów o prawie łaski za co z kolei my odpowiadamy, że daliśmy sobie wcisnąć te niejasności. Zbiorowo, jako wyborcy ulegliśmy bowiem prostackiej ściemie prawniczej, że coś jest niejasne. NB.: Warto poguglać, czy wówczas wsparciem tej ściemy nie zasłynął np. mecenas Dubis.

Nastepnie uleglismy fun'owi, że fajnie będzie skrócić tego Kamińskiego, a Wąsika odchudzić, bo musi mają czarne podniebienie i dla tego fun'u nie zaszkodzi pobawić się poczuciem sprawiedliwości. Być może, gdyby nie ten fun, to nawet jakaś Konfa zostałaby przy rozumie, a Jagodno żyłoby sobie jako osiedle, w którym nie jest wstyd mieć adres.

Narzekasz na wolę boską, tę z vox populi, vox dei. PiS pozostanie bezsilny dopóki my nie odwrócimy wektorów wyborczego poparcia.

W mojej gminie PiS od lat wygrywał wybory z jakimiś 60+%. Dzisiaj na drodze do kościoła zobaczyłem 2 wypasione banery Mentzena. Rany Boskie!!! To już jesień, że ręce opadają?

Dzisiaj Miłosz Lodowski mówił /Wnet/, że natrafił rano na jakimś komunikatorze, na dyskusję psychologów i ich pacjentów: stres potrafi zabijać po kilku dniach od wydarzenia. 

Polecam Milosza Lodowskiego w radiu WNET:

Lodowski: To wywróci kampanię. Nawet elektorat liberalny jest oburzony działaniami Tuska i Bodnara.

Nie zauwazylem Pani komentarza i tez wspomnialem o Lodowskim :)

To była jedna z lekcji, jaką uzyskałem od swojego nauczyciela - w czasie walki procesowej działa mobilizacja, adrenalina - człowiek czuje się dobrze, ma energię i nic mu nie dolega. Po procesie - nawet wygranym - spada napięcie - odzywają się dolegliwości i warcają choroby.

Nie chcę się wymądrzać, bo nie jestem lekarzem - ale podejrzewam, iż przy silnym stresie wpływ na stan organizmu w krótkim okresie czasu może być podobny. Tzn. ustąpienie stresu powoduje demobilizację organizmu i osłabienie reakcji obronnej.

Praktycznie wszystkie elementy sytuacji stresogennej zostały zaprojektowane i wykonane. Świadek i 5 godzinne przesłuchanie? Pokaz bezwzględności i pogarda, no i otoczenie rozgrywające role wobec świadka. Natomiast jest przerażające, że ta Pani została pozostawiona sama sobie. Adwokat to jak wielokrotnie pisałem nie jest od organizowania realnych konfrontacji.

Też tak uważam - iż oprócz przekazania wiedzy stricte procesowej ktoś zaprzyjaźniony powinien być z Nią cały czas - nawet zrobić jej śniadanie - a potem odebrać z przesłuchania, najlepiej w kilka osób. Zawodowy prawnik wszystkiego nie powie klientowi -  bo jak ten coś niechcący napomnknie to mu zrobią dyscyplinarkę.

Sytuacja jasna - 3 osoby niechętne (kwestia znana publicznie) osobie, przeciwko której ma zeznawać - plus odmowa udziału pełnomocnika.

Obaj wiemy, jak jest - np. kwestia tego, iż prokurator może odmówić zgody na udział pełnomocnika. Bodnar wnosił jako RPO do Ziobry o zmianę tego przepisu - a obecny RPO do Bodnara - i ani PiS, ani ci obecni tego nie zmienili. 

W PiSie królowało schlebianie krwiożerczej części elektoratu - przestępcy nie powinni mieć żadnych praw, a za kradzież batona w sklepie powinna być kara śmierci - albo ucięcie ręki. Tymczasem wykładnia gwarancji dla osoby niewinnej jest taka, iż jest paragraf, który pozwala świadkowi na uchylenie się od pytania - gdyby odpowiedź mogła narazić go na odpowiedzialność karną. Oceny tej dokonuje świadek - i nie ma obowiązku z niej się tłumaczyć. Tylko świadek wie, co robił, wie, co wie, a czego nie - i to on jest od oceny tego, czy pełnomocnik jest mu potrzebny. Prokurator tego nie wie - szczególnie przed przesłuchaniem - to jak ma ocenić, czy świadek potrzebuje pełnomocnika, skoro nie wie, co świadek zezna? Ta omnipotencja nadana prokuratorom - iż tylko oni dysponują wiedzą tajemną i mają dostęp do źródła prawdy widoczna jest m.in. w tym, że tylko prokurator może stwierdzić  popełnienie przestępstwa. "Zwykły" prawnik może mieć jedynie "podejrzenie popełniena". 

Bezcenne. 

Dzięki w imieniu SPRAWY, Ewo.

Kilka lat temu jak rozpracowywaliśmy gangi sądowe to okazało się, że prokuratury są dyspozycję w szerokim spektrum przestępczości, że podczas oglądu akt związkowych z umorzonego postępowania dostrzegłem, że dokument ujawniony w spisie treści jest wydarty. Procedura odzyskiwania odbyła się spokojnie ale dotyczyło świadka w innych postępowaniach gdzie prokuratorzy twierdzili, że nie mogę go znaleźć. Podaliśmy adres, w tym do pracy i też go nie chcieli znaleźć. Ale odzyskane zeznania gościa tj. Protokół przesłuchania w uksie są dzisiaj na wokandzie cywilnej. Operacje trwają od 2001r. I jeszcze trochę to potrwa. Państwo prawa dla naiwnych frajerów.

Tylko wszyscy zapominają o przestępczości sądowj rozumianej jako oszustwa procesowe i jako zbrodnie sądowe. A jakie skutki? 

A kto się tymi kodyfikcjami przejmuje. Istotą tkwi gdzie indziej. Każdy przesłuchiwany ma robione portrety psychologiczne i do ich zawartości dopasowywuje się scenografię procesowe.

>A kto się tymi kodyfikcjami przejmuje.

I koledze nawigatorowi PRZECHODZI TO TAK PRZEZ klawiaturę click-click? Ja byłem na wielu przesłuchaniach jako świadek ... i ŻYJĘ.

Tam coś poszło nie tak, no chyba, że pani Basia - UMARŁA ZGODNIE Z PRZEPISAMI. Ciekawe kto po przepisał pani Basi?

W tym rozumowaniu jest kilka niejasności:

1) Prokurator może odmówić zgody na udział pełnomocnika, ale gwarancji procesowych dla świadka nie można likwidować według prokuratorskiego upodobania (nie, bo nie), czyli bez uzasadnionej przyczyny. Odmowa powinna być wpisana i uzasadniona na wstępie protokołu,

2) Przesłuchaniem zawsze kieruje prokurator. Jeżeli zdaniem prokuratora pełnomocnik świadka przeszkadza, to można takiego pełnomocnika protokolarnie wydalić z dalszego przesłuchania. Odmowa już na wstępie świadczy o powziętych z góry złych zamiarach wobec świadka.

3) skoro świadek ma prawo odmówić odpowiedzi na konkretne pytanie, to świadek musi (jeśliby potrzebował) mieć zapewnioną pomoc prawną. Takiej potrzeby udziału pełnoocnika nie da się z góry przewidzieć.

4) najczęściej nacisk na świadka polega na groźbach, lub chociaż na wywoływaniu u niego (poza protokołem) obawy, iż jemu także zostaną przedstawione zarzuty; tzn. świadek sam stanie się podejrzanym. Od takiego momentu, czyli od zasygnalizowania, choćby nieprawdziwie, zamiaru (groźby) zmiany procesowej pozycji osoby przesłuchiwanej, osobie tej przysługuje już obrońca, a prokurator brak swojej zgody może sobie wsadzić do biurka. Niedopuszczalna jest konwersja zeznań świadka w zeznanie danej osoby jako podejrzanego.

Jest Mateusz Morawiecki, o którym jakoś nikt tutaj nie wspomina, a uważam że powinien być naturalnym zastępcą Prezesa. Tylko, jakoś mało kto go w PiS-ie lubi i pytanie dlaczego? Aaa, bo nie jest z ich "towarzysrtwa". 

No i doszliśmy do zgody. Pora na podsumowanie: Zawsze, gdy uniemożliwią obecność pełnomocnika przy słuchaniu świadka, powstaje dowód na nieczyste intencje; co najmniej intencje.

Taki tekst (śledczy greps) jak zreferowałeś jest typowym grożeniem świadkowi, że zostanie podejrzanym. Od tej chwili już JEST podejrzanym, a przesłuchiwacz narusza swój obowiązek przedstawienia zarzutów. Jeśli ich nie przedstawi, to znaczy, że poddał świadka bezprawnej groźbie w celu wymuszenia zeznań. Fajnie? Fajnie! Tylko w powietrzu zawisa spiżowe pytanie: kto pisze protokół? 

Takie grepsy nigdy nie zostają zapisane, bo zapis ich oznaczałby wyrzucenie dotychczasowych zeznań do kosza i zakończenie protokołu na niczym. Nie jest bowiem możliwa konwersja zeznań świadka, gdy na zeznie tej samej osoby, którą de facto skonwertowano na podejrzanego. Od tego zaś momentu już nie można odmówić obecności profesjonalnego juz obrońcy, a nie tylko pełnomocnika. Skąd jednak zwykły człowiek, będąc w silnym stresie ma o tym wiedzieć i pamiętać? 

W tym moim osobistym doświadczeniu z SB, które poprzednio opisałem, preludium było takie:

- Lepiej zacznij zeznawać prawdę, my i tak wiemy ... Co ty na to?

- Nic, bo nie potrafię sprostać panów wyobraźni o prawdzie.

Wtedy właśnie padła poprzednio opisana oferta zakopania w lesie. Wyszli z nerw. A ja i tak mało nie zszedłem jakieś trzy dni potem u siebie w domu. Całe szczęście, że nie miałem ciśnieniomierza, a tylko worek plastikowy, który wielokrotnie nadmuchałem (wiedza z wojska).

Pozdrawiam.

Może zbyt enigmatycznie to ująłem - dzięki za doprecyzowanie tematu.

Chciałem jedynie zaznaczyć, iż można było wzmocnić gwarancje procesowe świadka - biorąc pod uwagę, iż istnieje wiedza co do technik działania niezgodnych z prawem - a sztandrowym celem PiS, jednym z tych, na którym wygrał wybory była poprawa pracy wymiaru sprawiedliwości - więc należało to zrobić.

Oprócz Bo braku zakotwiczenia w "towarzystwie" rozumie ekonomię, a zwłaszcza finanse w skali makro i mikro. Reszta tej czeredy prawniczej z PiS nie ma o tym pojęcia. Potrafią tylko bełkotać w swoim narzeczu o tym, co kto powiedział i dlaczego niesłusznie. Pewnie dlatego też, brak jest jednolitej strony, portalu, gdzie możnaby zapoznać się ze skutkami działań ekipy PO w gospodarce, dochodach budżetu teraz i w przyszłości, prognoz inflacji, poziomu inwestycji, zmian zatrudnienia, porównań do przeszłości itd. Kaczyński też nie rozumie wpływu zobrazowania przyszłości w formie tabel i wykresów na siłę przekazu PiS. Oczywiście zaniedbano poszechną edukację w tym zakresie. Mieli 8 lat, pieniądze i nic nie zrobili, a teraz zdziwko że biomasa uwierzyła w 5,19 z ł za benzynę, czarodziejską różdżkę i telefon od lekarza.

Słuchaj, jesteśmy w krytycznym momencie przedwyborczym. Każdy może prawników PiS określać jako "czeredę" i nie musi tłumaczyć dlaczego. Ale Twoim czytelnikom należy się informacja dla zachowania równowagi: Za kogo masz prawników z PO, w tym ich zwolenników w sądach, prokuraturach, adwokaturach, uczelni nie pomijając?

Nie da si wyjśc z tego tematu. Oto na odpowiedzialność redakcji S24 taki cytat:

Ewa Wrzosek odpierała zarzuty, twierdząc na dzisiejszej konferencji prasowej, że Skrzypek nie zgłaszała żadnych problemów zdrowotnych przed ani w trakcie przesłuchania, a jej pełnomocnik nie wnosił o rejestrację przesłuchania ani nie zgłaszał skarg. - Przesłuchanie odbyło się zgodnie z procedurami i w przyjaznej atmosferze. Muszę potwierdzić, że pani Barbara Skrzypek była przeuroczą kobietą. Niestety, nie wiemy nic o przyczynach śmierci świadka - mówiła Wrzosek.

Jaki "jej pełnomocnik", kiedy i gdzie, skoro odmówiła pełnomocnikowi udziału w czynnościach?

Czy ona panuje nad tym, co mówi? Prawda takiego panowania nie wymaga. Wzięta pod lupę sama się broni. A tu, "jej prawda" jakoś nie chce. Chyba, że ...

Przez to jak się zachowuje obecnie PiS, a szczególnie "nasi" publicyści to sam muszę zaciskać zęby żeby pójść na wybory(bo wiadomo że decyzja jest 0-1 albo ide i głosuje na PiS albo nie idę).
No, ale pomijając błędy PiSu to nie wiem jakie tam procesy myślowe musiały zajść żeby ktoś stwierdził, że konfa to jest świetny wybór zamiast PiSu.
Przecież żeby nie wiedzieć kto to jest i ich popierać trzeba mieć z 18-20 lat, bo potem człowiek zdobywa trochę wiedzy i już trzyma się od nich z dala.
No, ale nawet zakładając, że ktoś nie ma pojęcia kim oni są to nawet programowo nie wiem jak to się komuś w głowie spina skoro wcześniej głosował na PiS. Przecież oni są na przeciwległym biegunie, co prawda mają usta przepełnione "prawicowymi" frazesami, ale gadać można wszystko, a w kwestiach fundamentalnych niczym się nie różnią od KO.

Dlatego nie sądzę żeby to wieszali ludzie którzy wcześniej głosowali na PiS. Raczej jest nasilona akcja wykorzystywania słabości i wycofania PiSu na zasadzie prób wejścia w próżnie.

Mowa jest w tekście o ludziach lojalnych, którzy bez zapłaty wynagrodzenia zgodzą się walczyć, niejako oczekując jednak jakiś korzyści. Partia PiS nic im nie jest zdolna zaoferować, lojalnych, sprawdzonych w boju i osiągających jakieś tam sukcesy odsuwa od siebie za granicę, zostawiając przy sobie jak to ostatnio wyraził się o nich Mastalerek, czy inny Szafernaker, "Siedlisko węży", cmokających i wołających aj waj i ludzie zróbcie coś. Gdyby nawet ktoś taki waleczny, sprytny i lojalny się znalazł, to partia PiS go kopnie w pupę, nie gwarantując mu nawet ochrony przed odwetem. Jest tak jak za czasów Kluzik Rostkowskiej, Poncyliusza i Kowala. Tylko, że nawet nie znamy nazwisk tego planktonu (oni i tak sobie pójdą do KO). Jest jeszcze Błaszczak, ale zaraz go wsadzą i go nie będzie.

No i na to wychodzi konfa i woła, jesteśmy prawicą i jeszcze nie rządziliśmy, dajcie nam władzę. I to trafia do sfrustrowanychm tak jak trafiała 3 droga. Ludzie zawsze się nabierają na rebranding i hasło "teraz My".

Może grała na świadka koronnego?

Przyznałbym ci całkowitą rację, gdyby o sukcesie politycznym decydowały dzisiaj same, a nieliczne kadry. Teraz jednak decydują nastroje masowe. Te można wzbudzać na sposób faszystowski odwołując się do niskich instynktów. Najwyraźniej PiS nie jest w tym mocny, co - mnie przynajmniej - trudno brać za wadę obciążającą pisowskie kadry. Natomiast odkrycie przeciwników PiS polega na tym, że sposób nie musi być w pełni faszystowski. Można usunąć z programu zadania czynienia kraju silnym. Wtedy wystarczy odwoływanie się do niskich instynktów.

Kadry muszą oczekiwać korzyści, bo to są właśnie kadry, a nie altruistyczni wielbiciele.  W mojej ocenie problem PiS (dla mnie problem Polski) sprowadza się do tego, iż całkiem sprawne kadry pisowskie zostały odcięte od elektoratu. Nawet w znacznej mierze od swojego, tradycyjnego elektoratu. Nie oni się odcięli, ale elektorat się odciął podburzony przez przeciwników PiS. Stąd zamieszanie w szeregach PiS.

Napisałem o tych kadrach "całkiem sprawne" bo, o ile w PiS-ie da się od ręki pokazać przynajmniej 5 "kadrowców" z rzeczywistymi sukcesami, to pokaż mi choć dwóch w PO, czy nawet w tej Konfie. NB.: Sam pokazałeś Błaszczaka i to jest bezdyskusyjnie trafne wskazanie. Ja na początek dodałbym Rafalską i możemy się tak zabawić. Jeśli Ty dodasz swojego drugiego, to ja też i zobaczysz jak łatwo to idzie w tym przebrzydłym PiS-ie. Na podobną zabawę z otoczeniem Tuska, czy Mentzena szkoda czasu.

Ona świetnie panuje nad tym co robi. Prawda zwycięży? W sądzie, prokuraturze? Wolne żarty. A gdzie jest dowód materialny, że odmówiła. On źle zrozumiał, powiedziała nie odmawiam a on usłyszał odmawiam i sam dobrowolnie wyszedł ku jej zdziwieniu. Przecież gdyby odmówiła to wniósłby skargę w ciągu q5 minut, a wniósł? Profesjonalista? Czy amator co to w praworządność wierzy.

A co by było, gdyby takie "wyprzedzające" pismo pełnomocnika skierowano do odrębnego postępowania, a nie tego, w ktorym ma odbyć sie przesłuchanie? 

Ja powiem jedno. Trudność obrony przed manipulacjami dowolnych organówi państwa polega na tym, że one stosują przede wszystkim biurokrację jako metodę. Biurokracja zawsze ma czas, zawsze ma środki i zawsze ma dosyć własnych szeregów, aby ad hoc tworzyć posłuszną armię zadaniową zintegrowaną do obrony siebie samej i swoich funkcjonariuszy przeciwko obywatelowi, czy obywatelom.

Co więcej, w takiej potrzebie biurokracja może liczyć na inne biurokracje, że także i to bezwarunkowo przystąpią do tej pierwszej dla knucia przeciwko obywatelowi (om). Na tej zasadzie prokuratorzy knują z policją, sądy z prokuratorami, itd.

Słowo klucz, to knucie, bezkarne knucie. To zaś jest sprawa ustrojowa, a nie kwestia takiej, czy innej umiejętności.

No nie! Niedokładnie odczytałeś. Prawda wzięta pod lupę sama się broni, lecz to nie znaczy jeszcze, że zwycięży. Zapewne znowu zwycięży kłamstwo, bo za nim stanie niemęcząca się biurokracja, a my po prostu zmęczymy się. W jednym tylko biurokracja i ta Wrzosek jest słaba, bo boi się kartki wyborczej* nad którą ma nadal zbyt małą kontrolę. Stąd popieranie "kontroli proxy". Teraz imię jej: Mentzen. Choćby on sam był Bogu ducha winien, to właśnie jego kandydatura jest obecnie kontrolą proxy.

*/ W wyborach samorządowych już nie boi się, bo opanowała je całkowicie.

Liczyliśmy, że nasze działania, petycję zostaną podjęte chociaż w części. A tutaj: zero. Ilość postępowań w sądach to ok. 20 mln w urzędach jeszcze więcej. Obywatele walczą jak potrafią a wsparcia żadnego od tych tam polityków. Bo oni utożsamiają się z państwem, które knuje przeciw obywatelom.

Zgadzam się w 100%, ale...

Ale dlaczego ci wszyscy działacze PiS, o tym z ludźmi nie rozmawiali. O tym, że tak, to jest NASZA wspólna sprawa. Nie, było, że to wszystko dzięki nim mamy. Niestety, ale tak to wyglądało. I na deser, że nie mają sobie nic do zarzucenia. 

Przeciez ludzie i ich problemy  PiSu nie interesują. 

To wszystko prawda.
Tylko, że PiS w pewnym momencie zrezygnował z walki o Polskę, tak jakby się czegoś przestraszyli. Ludzie po pierwszych sukcesach poszliby za nimi jak w dym, a oni zaczęli promować Tuska w telewizji.

Przkładowo, pamiętam początek jak wprowadzali 500+, potrafili taką kampanię zrobić, że doprowadzili do rzeczy której nie było w Polsce od 1989 roku, złamali liberalny "dogmat" o tym, że Polakom się nic nie należy i mogą najwyżej wyjechać za granicę jak coś im nie pasuje.
Zaczęli ludzi trochę wychowywać, wyciągać z tego marazmu. Tak, że elektorat przestał być tak bardzo podatny na demagogie uprawianą obecnie przez konfę.
No, a potem jakby zamienili się w karykaturę samych siebie.

Do tego dochodzą rzeczy o których wspomniał @Beczka.

To rozważanie zmierza w nieakceptowalnym kierunku ogólnym, że ofiara sama jest winna zbrodni. Jest wprawdzie taka nauka jak etiologia, ale ona wskazuje warunki ostrożności, jak nie wleźć w zasięg zbrodniarza. Jego istnienie i zamiary przyjmuje jako rodzaj nieusuwalnego ryzyka. Wchodzisz w ciemną ulicę? To lepiej nie, bo ryzykujesz napad.

To nie nadaje się do przypadku wchodzenia w zasięg władzy, bo od tego nie można się uchylić (pójść gdzie indziej). Nie ma więc problemu ostrożności po stronie ofiary. Jest problem likwidacji takiej władzy. Wyborami, oczywiście. Póki czas i wybory jeszcze wystarczają.

"To rozważanie zmierza w nieakceptowalnym kierunku ogólnym, że ofiara sama jest winna zbrodni".Nieakpcetowalnym?A dlaczego pytam,bo  rozmawiałem jakieś 4 lata temu z Ukraińcem w wieku 55-60 lat,który stwierdził,że ludobójstwo Polaków na Wołyniu  to efekt "setek lat poniżania Ukraińców przez Polaków".

Mordowane kobiety,dzieci,starcy takich samych chłopów  jak on (jest robotnikiem,stajennym u bogatego Polaka na Orawie) według tego typa byli odpowiedzialni za krzywdę jego chłopskich przodków.

Ktoś mu wytłumaczył. A niby skąd biorą się platfusie hunwejbini?

Wszyscy czyli troje strony przeciwnej. Brak nagran i niedopuszczenie pelnomocnika jest prxesadzajacy . Ja po silnym stresie w następny dzień dostałem gorączki 39.5 st i silnych drgawek. A miałem wtedy 19 lat