-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O uwiarygodnianiu agentów i organizacji

Zacząłem wczoraj oglądać stary już chyba film pod tytułem „Dobry agent”. Jest to produkcja, w której widzimy, jak werbuje się agentów. Zapewne to, co tam pokazują już jest nieaktualne, a werbunku dokonuje się inaczej, ale warto opisać mechanizm.

Chodzi z grubsza o to, że młodzi i obiecujący ludzie z establishmentu, żyjący w pewnym poetycznym złudzeniu, zostają nagle postawieni wobec wtajemniczenia. Ono jest po pierwsze brutalne, po drugie upokarzające, po trzecie kompromitujące, po czwarte śmieszne. Dopiero kiedy przejdą ten inicjacyjny rytuał zwany u nas ogólnie i niesłusznie „masunerią” mogą zaczynać karierę. Ów rytuał ma kilka funkcji, po pierwsze chodzi o to, by pokazać tym młodym ludziom, że granice wpływów ich ojców da się wyznaczyć łatwo i one wcale nie sięgają daleko. Po drugie – za pomocą kompromatów odsiewa się słabych, którzy obawiają się, że ktoś może opublikować zdjęcie jak stoją bez gaci, albo tarzają się nago, pijani, w błocie, albo markują seks z wypchaną świnią.

Po trzecie wyciąga się od nich tajemnice – rodzinne i osobiste, które stanowią podstawę dalszej pracy wychowawczej i kreowania ich misji. Po czwarte wreszcie wszyscy uczestnicy upokarzających rytuałów czują się, do pewnego momentu jedną drużyną. Kiedy zaś okazuje się, że jednak nią nie są, jest już za późno na wycofanie się. A kiedy się okazuje? No wtedy gdy przeciwnik przejmie rytuały inicjacyjne. Należy je wówczas zmienić – tak sądzę – albo wykoślawić jeszcze bardziej. Nie pytajcie mnie więc teraz skąd się bierze przyzwolenie społeczne na 64 płcie, wizyty zboczeńców w przedszkolach i inne podobne rzeczy, bo może się okazać, że wszystkie do tej pory udzielane odpowiedzi są błędne. Oburzenie zaś, któremu poddają się łatwo ludzie prostoduszni, nie służy zwalczaniu tych postaw ale ich promocji. Ja wiem, że to jest trudne do wyjaśnienia, a jeszcze  trudniejsze do zaakceptowania, ale główny bohater omawianego tu filmu jest przez swoich zwierzchników lansowany z jednego właściwie powodu – jest on mianowicie małomówny.

Zawsze więc istnieje ta opcja – można milczeć. Są oczywiście ludzie tacy, jak minister Czarnek, którzy milczeć nie mogą, ale my możemy i nie zazdrościmy bynajmniej ministrowi Czarnkowi. Może się bowiem okazać, że dziś inicjacja wygląda zupełnie inaczej i nie dotyczy wąskich grup wpływowych WASP-ów, ale całych mas, spośród których – za pomocą odpowiednich bodźców – wybiera się jednostki najlepiej rokujące. Możemy nawet – obserwując tylko to co dzieje się w mediach społecznościowych – wskazać takie jednostki.

Chodzi właśnie o to, by ludzie określali się wobec najbardziej poważnych problemów świata tego. Te zaś nie istnieją realnie, ale są kreacją. Ponieważ organizacje konkurują ze sobą, zużywają się także pakiety problemów wobec których należy się określić w odpowiedni sposób.

W filmie, którego jeszcze nie obejrzałem do końca, zakonspirowany agent niemiecki jest profesorem od poezji, który prowadzi seminarium. No i jest oczywiście gejem. Metody werbunku jakie stosuje, wobec bardzo krótkiego dystansu pomiędzy nim a studentami muszą być dość subtelne, a więc poezja musi być prawdziwa i prawdziwa musi być wrażliwość. Konspiracja tego pana jest nieco kulawa, bo spotyka się on jawnie z jakimiś nazistami goszczącymi w USA, co potem powoduje, jego demaskację i brutalną likwidację.

Dziś jest inaczej, ale podstawowe kierunki – poezja i homoseksualizm nadal obowiązują. Są jednak silnie zmodyfikowane. No a podporządkowane im treści adresowane są do mas. Te zaś trzeba gdzieś skupić, wokół jakiejś idei. I nie można tego robić inaczej, jak z zastosowaniem masowych narzędzi czyli mediów. Te, jak się domyślamy, z opisu powyżej, lansują samych agentów lub kandydatów na agentów, albowiem jedynie to gwarantuje im oglądalność. Dlatego też nie możemy się dziwić, że w TVP puszczają Szlimakowską i ten drugi szajs.

Zostawmy jednak te kwestie, od których powinniśmy – jako wydawcy, autorzy i czytelnicy – trzymać się jak najdalej, a to znaczy nie uczestniczyć w imprezach masowych. Zastanówmy się nad czymś innym – nad rytuałami inicjacyjnymi w dawnych czasach.

Wszyscy, łącznie z Manuelą Gretkowską, do – pardon – porzygania – ekscytują się rytuałami inicjacyjnymi templariuszy, które stały się podstawą oskarżeń przeciwko nim wysuwanych. Temat ten powraca w tekstach popularnych, choć ostatnio jakby mniej. I zwykle powraca po to, by kompromitować Kościół. Dlaczego akurat tak ekscytujące są rytuały inicjacyjne templariuszy? A nie innych zakonów rycerskich? Czy ich nie było? Przyznam, że nie wiem, ale sądzę, że były, wszak chodzi o poważne organizacje zajmujące się obrotem pieniędzmi. Zostawmy to na razie na boku.

Popularna wersja wyjaśniająca skąd się wzięły u rycerzy świątyni takie właśnie praktyki, mówi, że zostały one zaszczepione przez Gerarda de Ritefort ostatniego przed upadkiem Jerozolimy mistrza zakonu. Po klęsce roku 1187 i śmierci większości braci, nowy mistrz – Robert de Sable – został arbitralnie mianowany przez Ryszarda Lwie Serce. Nie wiemy czy tak było, ale tak piszą różni popularyzatorzy. I wiemy, że szans na to, by sprawę zbadać dokładnie, w oparciu o źródła nie ma, albowiem nikt nas do tych źródeł nie dopuści, a nawet jeśli, to przecież nie przeczytamy średniowiecznej łaciny.

Potraktujmy więc tę historię jako jedną z wielu legend. Możemy tak zrobić, albowiem, inni autorzy i różni internetowi mędrcy robią jeszcze gorsze rzeczy. W każdej legendzie jednak jest ziarno prawdy. Gdzie ono jest w tej naszej? Myślę, że to ten moment, w którym dowiadujemy się, że rytuały inicjacyjne zostały zmienione przez agenta islamskiego. Być może było trochę inaczej – wobec świadomości, że struktura jest spenetrowana przez agentów kalifa, którzy są tak bardzo pobożni, tak często odmawiają różaniec, tak długo leżą krzyżem przed najświętszym sakramentem, że nie ma już w zasadzie miejsca na inne zachowania, bo to oni decydują kto jest pobożny naprawdę, a kto tylko udaje, należało radykalnie zmienić rytuał inicjacyjny. Bardzo radykalnie, przy akceptacji czynników najwyższych i przy gwarancji rozgrzeszenia. Nawet jeśli tak nie było, a ja przedstawiam tu kolejną projekcję, możemy mieć prawie całkowitą pewność, że tak jest teraz.

Idźmy jednak dalej – skoro taka sytuacja istniała w zakonie templariuszy, którego głównym przeciwnikiem był islam i jego organizacje, dlaczego nie słyszymy o podobnych praktykach wśród krzyżaków? Czy ich nie było? Nie żartujcie, na pewno były. Może agenci wrogich krzyżakom organizacji nie przenikali aż tak głęboko w struktury zakonu? Na ten temat powinni wypowiedzieć się Litwini, bo legenda – pieśń, która uszła cało – skłania się jednak ku wersji, że przenikali. Możemy jej nie wierzyć, ale dlaczego w takim razie mamy wierzyć w opowieści o rytuałach inicjacyjnych templariuszy?

Skoro już doszliśmy do takiej zagadki, może warto postawić inną – jakie były relacje krzyżaków z islamem? I dlaczego islam nie penetrował struktur zakonu, a przynajmniej my o tym nie słyszymy. To znaczy nie istnieją żadne popularne teksty, które by na to wskazywały? Ktoś powie, że nie istnieją takie teksty w odniesieniu do templariuszy, którzy są ofiarą antykatolickiej i antykościelnej propagandy. No ale istnieje legenda o rytuale inicjacyjnym, która stanowi podstawę do potępienia zakonu. Krytykuje się ich zaś z pozycji fałszywej pobożności, ta zaś musiała istnieć już w ich czasach – nie wzięła się przecież znikąd. A skoro tak – fałszywa pobożność jest jedną z najstarszych metod werbowania i instalowania agentów. I wygląda na to, że nie ma na nią rady, bo ludzie są bezradni wobec gestów i symboli. Trzeba by albo zamykać organizację, albo posuwać się do drastycznej zmiany rytuałów inicjacyjnych, albo zgodzić się na przejęcie.

Krzyżacy na pewno utrzymywali intensywne kontakty z islamem, byli wszak ludźmi cesarza Fryderyka II, chrześcijańskiego kalifa. Tak jak templariusze byli ludźmi papieża. Krzyżaków jednak nie oskarżono o sodomię. Czy dlatego, że jej nie uprawiali? Nie - myślę, że powód był inny – byli po prostu organizacją islamską, na masową skalę werbującą agentów wśród niemieckiej szlachty, cały czas udając przed światem, a przede wszystkim przed papieskim dworem bardzo widowiskową pobożność.

Można się teraz oczywiście zastanawiać w jakich momentach inicjacje mają charakter środowiskowy, a w jakiś masowy. W jakich dochodzi do prób przejęcia organizacji, a w jakich są one od podstaw tworzone z fałszywą intencją. No, ale to jest temat na inną pogadankę.

Teraz jeszcze przypomnienie o zrzutce, zbieramy środki na wydanie bardzo ciekawej, napisanej w hermetycznym języku książki. Jest ona jedynym z kluczy do zrozumienia – naprawdę, a nie na niby – dziejów Europy Środkowej

 

https://zrzutka.pl/d29kmh?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification

 



tagi: organizacje  cia  krzyżacy  agenci wpływu  templariusze  pobożność  dewiacja 

gabriel-maciejewski
11 maja 2023 09:45
23     2306    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 10:12

Kiedyś było z tym jednak prościej.

Składało się swoje dziecko w ofierze Molochowi, czy w późniejszych czasach oddawało się je na uciechę różnego rodzaju zboczeńcom, i pełne wsparcie tajnych organizacji było zapewnione.

Nie, żeby to dziś już nie działało, ale w międzyczasie porobiło się więcej różnych tajnych organizacji, i jedna od drugiej chce się jakoś odróżnić, szczególnie w celu wyłapania na wstępie wrogich agentów.

A że i rytuały jednak od antyku uproszczono i nie wymagają już pełnego oddania organizacji do ktorej się wstępuje, to i zdarzają się wrogie przejęcia.

zaloguj się by móc komentować


Czarny @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 11:26

Bardzo ciekawy tekst. Taka masowa inicjacja działa na wyobraźnię i podejrzanie dobrze tłumaczy odczucia, które gdzieś się we mnie błąkały, ale których nie potrafiłem ani znaleźć ani nazwać. Dlatego pisałem, że nie wiemy dokładnie w tej chwili, kto komu robi PR (bo to mniej więcej jedna przestrzeń, choć trochę inna płaszczyzna).

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 11:37

Taka inicjacja stosowana indywidualnie, to inaczej mowiąc jest przecwelenie. Złamanie i uformowanie dla potrzeb organizacji.

Masowo taką inicjację przeprowadza się inaczej. Przez zmuszanie do stadnych zachowań, których idiotyzm jest powszechnie (lecz nie przez wszystkich) dostrzegany. Coś jest głupie i śmieszne, ale jednak łamiemy się bo tak trzeba i wypada. Albo robimy to z ochotą, i wówczas będą z nas strażnicy systemu.

W Chinach w latach 70 stosowano "taniec ZOO". W każdą niedzielę wszyscy musieli gromadzić się na placach, i spontanicznym tańcem wyrazić swoją radosć z życia w komunizmie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 11 maja 2023 11:37
11 maja 2023 11:50

Spalenie Bogu ducha winnych mieszkańców jakiejś wioski na Żmudzi, całkiem chrześcijąńskich też można było nazwać krucjatą, szczególnie jeśli od tej "krucjaty" zależało powodzenie w handlu w islamem

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Czarny 11 maja 2023 11:26
11 maja 2023 11:54

Dostałem dziś taki oto link https://www.youtube.com/watch?v=DiPW64ZNtNY

 

Po co on tam polazł? Anich chybi chciał się wtajemniczyć

zaloguj się by móc komentować

ziemski @gabriel-maciejewski 11 maja 2023 11:54
11 maja 2023 13:43

Tylko ciekawe po co mu to potrzebne, skoro już go zapraszają na łamy Rzeczpospolitej, Onetu itp. Może liczy na jakąś posadkę, bo raczej nie do polityki.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 13:44

Jeden z komentarzy: "Rozmowa prawdziwego inteligenta z aspirującymi inteligentami. Gratulacje dla Pana profesora, że wytrzymał."

Nie tak dawno uznałbym, że te podsumowanie jest całkowicie trafione. Obecnie, biorąc pod uwagę to, o czym rozmawiamy, mam wątpliwości. Myślę, że możliwości są dwie:

- albo faktycznie poszedł tam, by się wtajemniczyc;

- albo poszedł tam, bo przygotował sobie strategie Stonowanych Odpowiedzi, które mają być jego znakiem rozpoznawczym (zamiast muszki, bosych stóp, czy też Matki Boskiej w klapie). I błysnął jak dyskretna gwiazda, zgodnie z oczekiwaniem (widać to po komentarzach). I nie domyślił się, nie wpadł na to, nie przyszło mu do głowy, że pucuje im lakierki. 

Myślę, że ta druga możliwość jest możliwa, że tak powiem. Jak tu nie być pysznym - mając dużą wiedzę i neutralną twarz? Toż to niemal ucieleśnienie snu Sun-Tsu, że tak powiem.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Czarny 11 maja 2023 13:44
11 maja 2023 14:32

Tak, ucieleśnienie snu Sun Tsu :-)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ziemski 11 maja 2023 13:43
11 maja 2023 14:35

On na nic liczyć nie może, został tam zaproszony, żeby uwiarygodnić ich brednie

zaloguj się by móc komentować

glicek @gabriel-maciejewski 11 maja 2023 14:35
11 maja 2023 15:26

żeby uwiarygodnić ich brednie

Jakub Wojewódzki chce od jakiegoś czasu zostać "emerytowanym zbawcą narodu" - ten cytat JarKacza też padł - w tym sensie żeby go odpisowić, teraz też odkofederować, odkatolicyzywać, ueuropeizować, wyciąć do kości antysemityzm, Polskę walczącą (ma być Polska "myśląca") i inne fobie itp. W tym celu szuka potwierdzenia swoich urojeń, np. że "PiS sieje nienawiść" ani razu nie wspominając o siepactwie lewicowo-liberalnej albo różnych takich spod znaków #SilniRazem albo #KOD.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @glicek 11 maja 2023 15:26
11 maja 2023 15:33

Wojewódzki to zawodowy oszust i tak należy go traktować

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 17:28

a propos:

"W dniu 18 marca AD 1314 z rozkazu króla Francji ponoszą śmierć przez spalenie na stosie Jakub z Molay, Wielki Mistrz Templariuszy i jeden z czołowych dostojników Zakonu Galfryd (Geoffrey) z Charny, preceptor Normandii.

Powstaje pytanie, dlaczego Templariusze woleli ukrywać Całun pośród swoich komandorii, wtajemniczając w jego pochodzenie tylko grono najbardziej zaufanych szefów Zakonu, niż np. zarabiać na jego wystawieniach, które gromadziły by rzesze pątników?

Istnieją trzy rzeczowe argumenty. Pierwszy jest taki, że Zakon podlegał wyłącznie papieżowi, a ujawnienie posiadania tak ważnej Relikwii stwarzało ryzyko, iż wówczas zostałaby zabrana do Watykanu. Drugi jest taki, że funkcję Grobu Pańskiego, utraconego w Jerozolimie, którego Templariusze nie zdołali obronić, przejęło płótno z tego grobu, przedłużając sens misji zakonników. Trzeci zaś, że ówczesną Europą wstrząsały konwulsje ruchów heretyckich (zwłaszcza katarów), zaś Całun stanowił najskuteczniejszą z możliwych broń przeciwko popadaniu w herezję. Wymienione względy tworzyły wzajemnie rodzaj dodatniego sprzężenia zwrotego. Okazało się, że zatajenie posiadania Całunu srogo zemściło się na Templariuszach. Król Francji Filip IV Piękny, jako zasadniczy zarzut przeciwko nim podniósł tajemnicze obrzędy inicjacji zakonników, którzy mieli popaść w herezję w wyniku obrządku oddawania czci wizerunkowi „głowy diabła” (Bafomet).

Dopiero całkiem niedawno (AD 2009) prof. Barbara Frale odnalazła w Tajnym Archiwum Watykańskim protokóły przesłuchań z procesów zakonników - templariuszy, które odbywały się w latach 1307-1314. W jednym z nich zapisano zeznanie szlachcica nazwiskiem Arnaut Sabbatier, że gdy w AD 1287 wstępował do zakonu, pokazano mu, odciśnięte na długim płótnie kształty mężczyzny, którego stopy musiał trzykrotnie ucałować.
[Dużo więcej przykładów, zawartych w protokółach z przesłuchań, wskazujących iż chodzi o Całun, zawiera publikacja prof. Barbary Frale zatytułowana „Templariusze i Całun Turyński”; edycja polska - WAM, Kraków 2011]

Istnieje jeszcze jedna kwestia, mało czytelna dla współczesnego absolwenta post oświeceniowych systemów edukacji. Templariusze nie traktowali Całunu jako dowodu na Zmartwychwstanie Jezusa. Fakt zmartwychwstania nie był w tamtej epoce kwestionowany. Wizerunek na Całunie stanowił natomiast koronny dowód na śmierć Jezusa jako człowieka, który to fakt był wszak stale negowany przez rozmaite ruchy heretyckie."

 

fragment z:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/jezusowy-caun-3

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 18:26

"byli po prostu organizacją islamską, na masową skalę werbującą agentów wśród niemieckiej szlachty", ponieważ na dworze Frydryka II mieli stały kontakt z jego siepaczami wyznania mahometańskiego i z jego islamską armią i ochroniarzami. Fryderyka i jego muzułmanów uczyli się pacyfikacji lokalnej ludność, na przykładzie rzezi szlachty w Lombardii i Apulii. Fryderyk nie zesłał muzułmanów tylko zabrał ich ze sobą do Lombardii i Apulii razem ze swoim dworem. Apulia była jego ulobionym terenem łowieckim. Tak więc lokalsi musieli zostać poinformowani o tym w sposób brutalny i zaprzestać korzystania z własnych ziem.   

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 11 maja 2023 11:54
11 maja 2023 19:07

Wojewódzki tak jak jego środowisko jest przewidywalny i nudny. Większość wypowiedzianych tez w sposób bezpośredni bądź zawoalowany można znaleźć w poniższych punktach w stosunku do Polski:

1. Wpoić poczucie winy za kulturę przenikniętą antysemityzmem, która umożliwiła Holocaust.

2. Ośmieszać i zwalczać kościół katolicki jako najpotężniejszą instytucję chrześcijaństwa winną wpojenia masom antysemityzmu i wykluczania Żydów.

3. Całkowicie oczyścić z chrześcijaństwa przestrzeń publiczną.

4. Podważać spoistość społeczeństwa chrześcijańskiego przez szerzenie indywidualizmu i relatywizację wartości, gdyż tylko w takim społeczeństwie mniejszość żydowska czuje się bezpiecznie.

5. Propagować wielokulturowość i masową imigrację z powodu jak wyżej.

6. Kwestionować dumę narodową kraju gospodarza jako przejaw patologicznego nacjonalizmu, też z powodu jak wyżej.

7. Propagować swobodę obyczajową, zwłaszcza seksualną i podążanie za przyjemnościami, bo taki jest popyt mas, a można na tym skorzystać powiększając swą przewagę.

To oczywiście tezy prof Kevina MacDonalda.  Strategia ta w zasadzie wystepuje we wszystkich programach "wolnych mediów "w całości lub w częściach . Jest to tak oczywiste że aż trudno zrozumieć bywalców tego "salonu".  Po co oni tam chodzą ? Odpowiedź - np dla promocji swojej książki, która jak wspomina prof Dudek jest o ....decentralizacji państwa... W obecnych warunkach jest to głos "elit" - Unio chcemy być unijnymi profesorami ...czyli dajcie nam pensje unijne.... nie chcemy mieszkać  w "tenkraju". I dziwić się Kaczyńskiemu że chce wymienić elity...

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 19:18

Oryginalny tytuł filmu to "The Good Shepherd", czyli "Dobry Pasterz", nie wiem jak on się łączy z treścią bo nie oglądałem, ale może jak zobaczysz do końca film to będziesz wiedział skąd taki tytuł.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 11 maja 2023 11:54
11 maja 2023 20:25

Taki dostał prikaz od rektora UJ: "Wicie, rozumicie, Dudek. Załużcie marynarkę w kratkę, weźcie trzy kubki, idźta do radia Wojewódzkiego. Gadajcie, gadajcie, kubki mieszajcie, a potem wam powiedzą, co i jak. Tylko nie grajcie tam prawicy zawsze dziewicy. Dojście do budżetu, Dudek, macie załatwić. Do budżetu!! Rozumicie!? Ale to już!! W podskokach!!! Bez dojścia mi tu nie wracać!!!" 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda 11 maja 2023 17:28
11 maja 2023 20:32

I czwarty argument, wprost związany z trzecim. Katarzy byli na dworze Filipa Pięknego - m.in. Nogaret, główny oskarżyciel Jakuba de Molay. I chcieli Całun zniszczyć. Pożar który nadpalił Całun został podłożony właśnie wtedy. Drugi argument nie wyklucza trzeciego i czwartego. Wręcz przeciwnie. Mieści się w pozostałych. Relikwie, zwłaszcza prawdziwe, były wtedy w wielkiej cenie. Inaczej Wacław nie wyprawiłby się po relikwie św. Wojciecha do Gniezna. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 11 maja 2023 11:37
11 maja 2023 21:34

Dokladnie  tak...

...  i  to  PRZECWELENIE  wlasnie  odbylo  sie  ostatniego  weekend`u  w  Londynie,...  a  stawila  sie  tam  cala  ta  deta  i  ZAPRZEDANA  ZLODZIEJSKO-BANDYCKA  CZEREDA,...  tj.  ten  1%  tych  detych  ,,wielkiH  tego  sFiata,,  !!!

Albo  i  tylko  0,5%.

 

Kto  mial  troche  ,,oleju  w  glowie,,  to  wcale  tam  nie  pojechal  !!!

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 11 maja 2023 11:54
11 maja 2023 21:38

Musial...

...  bo  widzi  i  czuje,  ze  KORYTO  odplywa  i  wysycha  !!!

Tak,  ta  wizyta  u  tych  SZMACIARZY  -  to  calkowite  ZAORANIE  SIE.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
11 maja 2023 23:33

Tu i tam można usłyszeć o tych żenujących i idiotycznych "inicjacjach". To oczywiście głupie, ale i często jest na końcu kwestia finansowa - zrzeczenie się post mortem majątku na rzecz organizacji, lub też przekazania majątku zaraz, korzystając z niego jedynie i korzystając ze wsparcia organizacji /naturalnie/. 

Łacina średniowieczna to horror, owszem, ale studenci historii ćwiczą /ćwiczyli?/ tę nieco zbarbaryzowaną formę języka Rzymian. Ma łacina średniowieczna nieprawdopodobnie dłuuuugie zdania, przez co staje się nieprzejrzysta. Cholery można dostać.. :) Ale łacina klasyczna jest świetna, logiczna etc.. Linqua latina pulchra est! 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
12 maja 2023 00:07

Krzyżacy na pewno utrzymywali intensywne kontakty z islamem, byli wszak ludźmi cesarza Fryderyka II, chrześcijańskiego kalifa. Tak jak templariusze byli ludźmi papieża. Krzyżaków jednak nie oskarżono o sodomię. Czy dlatego, że jej nie uprawiali?

I pomyśleć, że minęły setki lat, a dzisiaj jest tak samo. Tylko inne nazwy i organizacje. Ale tylko. Samo jądro tego sytemu, jeżeli przyjmiemy, że tak to nazwiemy, pozostało to samo. Czuję całym sobą, jak w nim jestem właśnie ☺

_________

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować