-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O unieważnianiu wszelkich kryteriów i estetyce wypowiedzi

Nie ma co lamentować nad tym, że prawo jest rozmontowywane, skoro logika została rozmontowana już dawno i leży sobie teraz w częściach, porzucona gdzieś w krzakach za stodołą i tam rdzewieje. Ostateczną wyrocznią we wszystkich właściwie sprawach są ludzie posiadający największą ilość lajków na twitterze i YT, bo skoro mają tyle tych polubieni, to przecież nie mogą się mylić. Stąd kreacje niektórych sprytnych pracowników naukowych, którzy deklamując przed kamerą, z odpowiednią intonacją, fragmenty podręczników do fizyki, usiłują dogonić w tych lajkach dziewczyny co pokazują cycki. Okazuje się, że to nie jest niemożliwe. Ryzyko jest jednak takie, że fragmenty rewolucyjnych, fizycznych teorii zleją się i zostaną postawione na równi z bełkotem czystym i nie skalanym żadną myślą. Mam jednak wrażenie, że to nikomu nie przeszkadza. Oto, dla przykładu, Edyta Górniak oznajmiła właśnie, że jej wielką miłością był Bruce Lee, który miał na nią zaczekać, żeby mogli wziąć ślub. No, ale umarł. Brednie te nie podlegają żadnej weryfikacji, podobnie jak inne, wygłaszane z całą powagą, albo też i mającą je uwiarygodnić ironią w programach takich jak Kanał Zero. Czynnikiem przemożnym, który gwarantuje, że duża część widowni łyknie każdy idiotyzm są profesjonaliści demonstrujący swój profesjonalizm. Do takich zaliczam wujka Czarka czyli Cezarego Pazurę. Nie mogę bowiem oderwać się od jego podcastów i słucham tych coraz starszych. To są niesamowite rzeczy. Wczoraj, na przykład, widziałem, jak na nagraniu sprzed lat pan Cezary układał ranking polskich seriali. Czynił to za pomocą losowania, wyciągał karteczki z plastikowego worka, a na każdej była zapisana nazwa serialu. Dokonywał krótkiego omówienia, a potem układał to według jakości, albo raczej lepiej rzec, według tego co za jakość uważał. Pierwszy serial jaki wyciągnął to była „Chyłka”, nieprawdopodobny szajs, który nie ma ani jednego punktu stycznego z realiami, bo chyba że za takowy uznamy podobieństwo głównej bohaterki do prokurator Wrzosek, ewidentnie się na Chyłkę kreującej. To jest groza, bo takich rzeczy nie bywało jeszcze. Mam na myśli sytuację, kiedy oskarżyciele publiczni usiłują upodobnić się do słabej bardzo fikcji. No, ale pan Cezary Pazura ocenił ten serial wysoko, bo – jak powiedział – widać, że scenariusz napisali ludzie znający się na prawie. I to mnie po raz kolejny utwierdziło w przekonaniu, żeby za nic na świecie nie wierzyć ludziom, którzy „dobrze gadają”, a do tego jeszcze potrafią być zabawni. Najmniejsza próba estetyzowania wypowiedzi jest sygnałem, że kryje się za nią potężna manipulacja. I nie chodzi tu przecież o Cezarego Pazurę, który swoimi podcastami mąci co prawda ludziom w głowach, ale przynajmniej widać, że jest aktorem i usiłuje coś odgrywać. Chodzi o innych ludzi, którzy swoim deklaracjom, składanym w złej wierze i ze złymi zamiarami, nadają brzmienie szlachetne i osadzają je w malowniczych, ale całkowicie zakłamanych kontekstach. Przyjdzie kiedyś pora na przykłady, ale na razie pozostańmy przy tym ogólnikowym opisie.

Najbardziej lubię, jak wujek Czarek opowiada o swoich kolegach aktorach, których określa mianem – wybitni. Słuchałem takiego kawałka, w którym mówił, o tym że niektórzy aktorzy stali się sławni, albowiem mieli wrodzony talent, potem zaś już jako dorośli ludzie, zdali eksternistyczny egzamin przed komisją złożoną ze swoich kolegów z planu. Do takich zaliczył Cezary Pazura Olafa Lubaszenkę. Ten ponoć wygrał casting do serialu „Życie Kamila Kuranta”, w wieku 12 lat. My oczywiście w to wierzymy, albowiem w stanie wojennym kiedy powstał serial nikt nie zawracał sobie głowy jakimiś castingami i nie ściągał na nie setek dzieci, żeby wybrać to najlepiej się prezentujące. Wzięli syna starego Lubaszenki, bo na tle trzech innych, co się zgłosili wypadł najlepiej. Poza tym miał nazwisko, a które w tamtych czasach może nie znaczyło zbyt wiele, ale przecież telewizja emitowała, powtarzając go kilkakrotnie, serial „Układ krążenia” z Edwardem Lubaszenko, ojcem Olafa. Po co więc daleko szukać i martwić się później, że widz nie będzie kojarzył z nikim głównego bohatera? Pokaże mu się w jednym serialu ojca, w drugim syna i gitara. Ja się tu nie podejmuje oceny gry aktorskiej Olafa Lubaszenki, ale mam wrażenie, że znałem w szkole podstawowej i średniej, czterech przynajmniej kolegów, którzy znacznie lepiej radzili sobie ze skupianiem na sobie uwagi. A nie mieli do dyspozycji ani charakteryzatora, ani oświetleniowca, ani nawet scenariusza. Wszystko, cały swój występ, opracowywali sami, w mgnieniu oka i od razu dokonywali prezentacji, nierzadko z wokalem. Wszyscy, którzy tego słuchali tarzali się po podłodze ze śmiechu. Może coś się dzieje z moją wrażliwością, ale widząc na ekranie Olafa Lubaszenkę nigdy nie mogłem się nawet uśmiechnąć. Może po prostu nie posiadam tej wrażliwości, która umożliwia ludziom rozpoznanie prawdziwego talentu.

Kolejnym wybitnym aktorem jest, według Cezarego Pazury, Borys Szyc. Jest on siostrzeńcem czy też bratankiem, jakiejś znanej charakteryzatorki, która malowała aktorów do roli. No i Cezarego Pazurę także. Kiedyś wujek Czarek pokazał jakąś scenę, w której Szyc gra z Lubaszenką, jeden jest profesorem filozofii, a drugi studentem, którzy przyszedł na egzamin. I znowu nie mogłem zobaczyć w tej scenie tego, co tam widział wujek Czarek. Szyc przyszedł się pokazać, czyli zagrać aktora Szyca, który usiłuje zmierzyć się z potęgą umysłu wybitnego uczonego. Był to pokaz aktorskiej kokieterii realizowanej do słabego bardzo scenariusza. Tak nie wygląda egzamin. Być może tak wygląda prezentacja młodych ludzi szukających pracy w luksusowym hotelu, gdzieś nad morzem, ale nie egzamin. Żeby zagrać egzamin nie można wyglądać jak Szyc, to po pierwsze, po drugie Pazura sam wielokrotnie odkrywał swoich profesorów, którzy egzaminowali studentów w szkole teatralnej. I to było przekonujące, jeden Pazura w roli egzaminatora i studenta był lepszy niż 10 Szyców i Lubaszenków obsadzonych w tych samych postaciach. Pazura pokazał jak wygląda egzamin. Nie wiem dlaczego nie można było tego zrobić w filmie, gdzie w dodatku było dwóch, ponoć znakomitych aktorów. Pewnie ten film – „E=mc2” nie służył do pokazywania widzom czy w ogóle komukolwiek, ale do jakichś innych celów.

Z tego co opowiada Cezary Pazura można wyciągnąć wniosek następujący – środowisko aktorskie to obóz koncentracyjny, w którym każdy wie kto jest kapo, a kto jest muzułmanem (tak nazywano więźniów nie rokujących na dalsze życie). Rządzą nim nieskodyfikowane zasady, które jednak każdy dobrze rozpoznaje i nie skacze wyżej krzyża. Korzenie tego systemu sięgają daleko w przeszłość, gdzieś w okolice kiedy Aleksander Minkowski, który napisał książkę „Układ krążenia” ilustrowaną zdjęciami z filmu ze starym Lubaszenką, zaczynał swoją literacką karierę. Nic od tamtych czasów się nie zmieniło, poza tym może, że trochę więcej rosyjskich reżyserów mamy nad Wisłą. Całość tego horrendum maskowana jest opowieściami o przygodach na planie oraz o możliwych drogach kariery, jakimi kroczyć winni adepci zawodu. I tak Cezary Pazura, zawsze z uśmiechem, opowiada o tym, jak to będąc chłopcem ze wsi, z podłódzkiego Niewiadowa, zrobił karierę w świecie filmu. I wierzcie mi, że naprawdę bardzo się stara wypaść przekonująco. Niestety ani razu mu się to jeszcze nie udało.

Obiecuję, że od jutra będę pisał o czymś innym.



tagi: prawda  oszustwa  głupota  dramat  aktorzy  aktorstwo  logika  piosenkarze  cezary pazura  edyta górniak  olaf lubaszenko  borys szyc 

gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 08:33
28     2069    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zenekkw @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 09:03

Plus za obietnicę, bo już mi ten Pazura uszami wychodzi - dałem się nabrać na obejrzenie paru jego podcastów i już nie da się tego odobejrzeć

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @zenekkw 29 lutego 2024 09:03
29 lutego 2024 09:05

No, ale to jest jednak inspirujące. Dowiedziałem się, bo inaczej bym nie zajrzał do wiki, że matką Olafa Lubaszenki była Asja Łamtiugina, polska aktorka pochodzenia rosyjskiego. Powoli dochodzę do wniosku, że cały polski światek aktorsko-filmowy to radziecka kolonia i łagier w jednym

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 09:17

"Oto, dla przykładu, Edyta Górniak oznajmiła właśnie, że jej wielką miłością był Bruce Lee, który miał na nią zaczekać, żeby mogli wziąć ślub." Nie wiedziałem.

Ale ta Górniak fajna jest: twierdzi, że ma 4000 lat (słownie: cztery tysiące) i to Bruce nie poczekał?

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @szarakomorka 29 lutego 2024 09:24
29 lutego 2024 09:36

Myślę, że oni się tu nie spełniają, podobnie jak w sporcie

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski 29 lutego 2024 09:36
29 lutego 2024 09:39

Ale tam gdzie pieniądze to obsiadają tak jak muchy padlinę.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @szarakomorka 29 lutego 2024 09:39
29 lutego 2024 10:32

A ja bym powiedział, że w przypadku kina w ogóle nie chodzi o pieniądze. Absurdalne zarobki, sława, absurdalnie wystawne życie - to są produkty uboczne, wabiki, zasłony dymne. Kino to przekształcanie rzeczywistości i to interesuje zarówno Moskwę, jak i Żym. 

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski 29 lutego 2024 09:05
29 lutego 2024 12:09

Łowcy agentury przy okazji, którzy delegują później ludzi na różne stanowiska. Kiedyś się zastanawialiśmy czemu w polskiej polityce jest tylu ludzi po teatrologii. Pazura, Lubaszenko, Nowicki i inni mieli też kontakty z mafiami z lat 90tych kiedy np. w filmie "Sztos" zagrał gościnnie Nikodem Skotarczak. Albo słynny ślub wujka Czarka legendujący Weronikę Marczuk z Ukrainy. Od 2007r. do 2022r. organizowana była impreza "Sputnik nad Polską". Itd. itp. A to wszystko pod przykrywką X Muzy i nie wadzi nikomu, bo artyści... Kazik o nich śpiewał. W świecie muzycznym jest podobnie tylko chyba mniej ruskich.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sputnik_nad_Polsk%C4%85

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-fingowali-smierc-wyludzali-odszkodowania-wsrod-zatrzymanych-,nId,7361222

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 29 lutego 2024 12:09
29 lutego 2024 12:15

To są jaja. Ci ludzie za dwa złote dali by się w dupę kopnąć, a za 10 śpiewaliby czastuszki. Myślę, że oni w tych filmach pokazywali swoje prawdziwe życie, ale nikt się nie zorientował

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Czarny 29 lutego 2024 10:32
29 lutego 2024 12:48

Może nie w ogóle i też zależy dla kogo. Część pierze pieniądze, część "zarabia" i za te "grosze" nie  konkurenta utopiłaby w łyżce wody i wcale to nie są produkty uboczne. Do przekształcania rzeczywistości służy nie tylko kino i dla tych co to robią każda możliwość efektywnego działania jest dobra.

zaloguj się by móc komentować

Witekbieszczady @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 12:58

Po kilku recenzjach gospodarza poświęciłem się (telewizji nie włączam od kilku lat) i pooglądałem kilka seriali kryminalnych polskich "Żmijowisko" , "Kruk", "Zasada przyjemności" i  inne. We wszytkich jest po prostu nicość. Stosunki międzyludzkie, kobieta - mężczyzna, wnętrza, dialogi, biznes, wszystko jest patologiczne to jest po prostu zgroza.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Witekbieszczady 29 lutego 2024 12:58
29 lutego 2024 13:03

To jest ilustracja 1:1 życia środowisk artystycznych z przyległościami

zaloguj się by móc komentować

atelin @Witekbieszczady 29 lutego 2024 12:58
29 lutego 2024 13:05

A zaczęło się od " Dynastii", "Klanu" i "M jak miłość".

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski 29 lutego 2024 12:15
29 lutego 2024 13:15

W jakiejś części na pewno a całą resztę usłyszeli od gangusów w trakcie różnych imprez na których wszyscy razem się bawili. Status aktora dawał im gwarancje nietykalności a gangusy podnosiły sobie samoocenę obcując z "wyższymi sferami i ludźmi sztuki". Jedni drugich parodiowali oglądając "Ojca chrzestnego". Później była epoka "dobrego UBeka", którą wprowadził Pasikowski. Co do Rosji jeszcze to im wyszło z badań, że najważniejsza w propagandzie jest "sztuka wyższa" dlatego państwo inwestowało w pisarzy, teatr, balet, operę, orkiestrę, film ale np. w muzykę rozrywkową czy w rozrywkę elektroniczną już nie. A u nas jest na odwrót. Cała państwowa para idzie w rozrywkę, która jest coraz niższych lotów. Tylko rozrywka cyfrowa jest prywatna dlatego dobrze się rozwinęła w jakość. Teatry i X Muza to enklawa pod wpływem Moskwy ale na Polszę jakoś nie inwestują, ot utrzymują tylko zasoby. Nie to co w PRLu.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @szarakomorka 29 lutego 2024 12:48
29 lutego 2024 13:19

Jasne, że tak. Dla wielu to wcale nie są produkty uboczne. Próbowałem uchwycić istotę tego wynalazku, jego główny sens. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 29 lutego 2024 13:15
29 lutego 2024 13:40

Nikt tego nie widzi, to jest straszne. Temu całemu PiS-owi wydaje się, że pogadankami Kożuszka i Macierewicza od czasu do czasu załatwią wszystko...

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 16:31

Fakt, zapomniałem o Szycu.

Borys Szyc to już supergwiazda.

I z aktorek jeszcze koniecznie Joanna Kulig.

Ona i Szyc byli w Hollywood.

Naprawdę.

Szyc to nawet sobie fotkę cyknął z Bradem Pittem.

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 16:55

Kiedyś w hotelu przy Okęciu miałem okazję zobaczyć starego Lubaszenkę, przyjechał tam spotkać się z kimś. Wyglądał jak kloszard i zachowywał się jak chory mędrzec .... Patrzyłem zafascynowany. To rzeczywiście było taki ruskie..... Przeczytałem dziś i Twój wczorajszy tekst Gabriel. Uważam, że tak napradę brakuje nam jeszcze finansowania, by stworzyć swój "kanał popowy". To, że wszystko ma toczyć się w małych wspólnotach to chyba znak czasu. Bardzo ciciałbym, byśmy kiedyś zrobili jakiś film o Ojcu Maksymilianie Kolbe.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 29 lutego 2024 13:03
29 lutego 2024 16:55

Oraz ich wyobrażeń o życiu prawdziwym.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 18:46

Najgorsze jest właśnie w tym wszystkim to, że oni wszyscy udają, że da się tam osiągnąć sukces jak nie należysz do grupy kolesi, mimo że to gołym okiem widać jakie to jest towarzystwo wzajemnej adoracji i będąc kimś utalentowanym musisz wyjechać z kraju albo robić coś poza mainstreamem żeby coś osiągnąć bo inaczej kolesiostwo i nepotyzm zgniecie cię żelaznym butem już w zarodku.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Witekbieszczady 29 lutego 2024 12:58
29 lutego 2024 19:02

Dokładnie tak. To jest właśnie punkt łączący polskojęzyczne mainstreamowe produkcje sprawiający, że nie da się ich oglądać, oprócz pustki i patologii jeszcze można dodać groteskową sztuczność.
Sądzę, że to wynika nie tylko z tego że nie dopuszcza się do pisania scenariuszy kogoś z talentem i/lub te seriale są opierane w większości na gównianej prozie, ale też ze względu na kopiowanie tzw. "zaangażowanego kina europejskiego", bo w krajach skandynawskich, Niemczech, Francji, Hiszpanii też tworzy się produkcje "patologiczne", ale nie wyłącznie takie tak jak to dzieje się u nas.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 21:55

Nie marudziłabym tak w kwestii Cezarego Pazury. To bardzo utalentowany aktor, ze sporą dawka autoironii i z dużą vis comica. No i znalazł sobie  - na wiek dojrzały, gdy filmowe role już tak się nie sypią - sposób na... swój teatr jednego aktora. I raczej tak wolę oglądać jego podcasty. Naturalnie, wypływają przy okazji sprawy  środowiskowe, które dla nas są zdecydowanie obce, a nawet odrażające. I tylko możemy się cieszyć, że jesteśmy widzami, że nas to nie dotyczy w życiu normalnym. A Cezary Pazura musi utrzymywać zwyczajowy pion środowiskowy, sądzę. Inaczej, mimo popularności jego internetowych działań - nie miałby życia w tym towarzystwie, nie miałby szans na granie. Koledzy mogą tylko zgrzytać zębami na udaną obecność Pazury w necie - a więc i na to, że Pazura cały czas dla widowni istnieje. Brak zainteresowania to mogiła dla aktorów...

Dla mnie zgrzytem jest jednak ugrzecznione "wicie się", gdy Pazura robi podcasty z reżyserami. No ale to jest właśnie cecha środowiska. Reżyser jest tam bogiem i sprawcą. I nie ma na to rady. 

Chyba tylko Majchrzak nieco się odkopuje... Jakiś taki wyjątek w tym towarzystwie. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
29 lutego 2024 22:55

To był ciekawy dzień.

W jednym kalendarzu: Oswalda i Augusta,

w drugim: Antonii, Augusta, Lubomira, Oswalda, Romana.

A w ILG: Roman, Antonia, Oswald.

Osobliwy jest dwudziesty dziewiąty luty.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Witekbieszczady @KOSSOBOR 29 lutego 2024 21:55
29 lutego 2024 23:55

Dlaczego od Pazury można wymagać mniej a od innych więcej, tylko dlatego ,że nie są aktorami ? 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @Czarny 29 lutego 2024 10:32
1 marca 2024 06:17

Kino to przekształcanie rzeczywistości

i to jest najtrafniejsza definicja. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 29 lutego 2024 21:55
1 marca 2024 06:43

Ale on się wije i bez reżyserów. Na przykład jak zaczyna mówić o swoim przyjacielu Olafie

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 06:43
1 marca 2024 17:55

Olaf też jest reżyserem :)))

Poza tym Pazura wije się scenicznie - właśnie w tym teatrze/teatrzyku jednego aktora. I żeni nam a to koraliki, a to perfumy, a to coś tam z reklam pozarodzinnych. W sumie można się pośmiać i jakoś odpocząć od rzeczywistości bez spinania się. 

Wyobrażasz sobie takie podcasty z np. Mirosławem Baką? ;) Popdalibyśmy w czystą deprechę! 

Naprawdę rację miał stary Dejmek, gdy stwierdził stanowczo, iż aktor jest do grania. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Witekbieszczady 29 lutego 2024 23:55
1 marca 2024 22:13

Ależ ja niczego nie chcę wymagać od Pazury - jego teatrzyk jednego aktora czasami mnie jedynie bawi - zgodnie z zawodem artysty. Jego życie zawodowe i osobiste się tu nie liczy. Oczekuję od niego jedynie dobrej gry.

Taki Caravaggio - facet okropny, kryminalista, a sztuka wspaniała.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować