-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O tym jak Elżunia wdała się we Władka czyli pedagogika jako element propagandy

Miałem napisać dwa teksty, na różne tematy, bo dwa razy wczoraj doznałem olśnienia i jeden z tych tekstów pojawił mi się przed oczami w całości. Tak po prostu – rzędy liter na białej powierzchni – drugi zaś tylko w kawałkach. Tak się czasem zdarza, nieczęsto, ale czasem tak, mam na myśli pojawienie się w głowie gotowca. No i bałem się, że do rana coś zapomnę z jednego albo drugiego. Poza tym wyjeżdżam dziś na cały dzień i do jutra na pewno jeden by gdzieś zniknął. Tak więc musiałem je połączyć.

Pedagogika, nie wiem czy z takim zamiarem ją stworzono, ale jest z całą pewnością częścią machiny sprzedażowo propagandowej. Chodzi mi o sprzedaż treści. A jeśli idzie o pedagogikę, to mam na myślę tę, której hołdował Janusz Korczak. Konkretnie zaś chodzi mi o koncepcję oddzielenia dzieciństwa od dorosłości i traktowania dziecka jak osobnego człowieka z osobnymi potrzebami i problemami. Tak się złożyło, że byłem dzieckiem i mogę powiedzieć jedno – nie ma mowy o żadnym osobnym dzieciństwie w grupach koedukacyjnych. One dojrzewają błyskawicznie i błyskawicznie gotowe są do stawania wobec problemów dorosłości, tak jak się tę dorosłość rozumie dzisiaj. Mam na myśli prokreację, zakładanie rodziny i odpowiedzialność. Wychowanie grup koedukacyjnych w duchu przysposobienia do życia w rodzinie polega w zasadzie na tym, by te dzieci wyciągnąć ze stanu pierwotnej dzikości i nauczyć je odpowiedzialności za drugiego człowieka. Dziś nie widzimy takich problemów, albo większość ludzi ich nie widzi, ale kiedyś grupy rówieśnicze były całkiem poza kontrolą dorosłych, a nawet gdyby ci dorośli chcieli jakoś ingerować w życie tych grup, nie mieliby ani siły, ani ochoty na to. W sytuacjach bardzo drastycznych wkraczał po prostu ojciec i prał po tyłku każdego z osobna.

W grupie koedukacyjnej poza kontrolą dorosłych i poza kontrolą systemu, czyli poza organizacjami o charakterze politycznym, takimi jak harcerstwo, niemożliwa była edukacja. To znaczy jeśli ktoś był uparty to jakoś tam się wyuczył i gdzieś doszedł, ale to musiało się odbywać przy głębokim zaangażowaniu rodziców. Grupy koedukacyjne, które ja mogłem obserwować, bo miałem to szczęście, że w żadnej nie uczestniczyłem, kończyły swoją edukację wcześnie i na niskim poziomie. Wielu ich członków powracało potem do szkoły i robiło jakieś specjalizacje jako ludzie dorośli, co już powinno być pewną wskazówką dla teoretyków pedagogiki. Myśl o nauce, kształceniu, karierze nie towarzyszy grupom koedukacyjnym. Ona jest właściwa jedynie poddanym dyscyplinie grupom męskim lub żeńskim. To jest niby oczywiste, ale wcale takie nie jest. Młodzież mieszkająca w miastach, miała do dyspozycji cały system, który utrzymywał ich we względnym bezpieczeństwie, i ratował przed osiągnięciem szybkiej dojrzałości. Była to tak zwana kultura. Młodzież z mniejszych ośrodków dysponowała tylko sobą nawzajem i piosenkami zespołu Perfct. To się zwykle kończyło różnymi katastrofami i coraz to lepszymi pomysłami na uczenie ludzi młodych odpowiedzialności.

Wracajmy jednak do Korczaka. Skoro człowiek pozostawiony sam sobie i swojej grupie rówieśniczej staje się dorosły gdzieś około 11 roku życia, po co mu wmawiać, że jest dzieckiem i rozbudzać w nim dziecięce pragnienia? Po to, żeby mu nakłaść do głowy treści, które ukształtują go na wiernego pretorianina systemu, dającego mu narzędzia do funkcjonowania w świecie...i tu w zasadzie trzeba by napisać – dorosłych, ale to przecież jest nieprawda. Nie po to izoluje się dziecko od świata dorosłych, by go do życia w nim przygotować. Ten etap służy temu, by owo mentalne dziecko w człowieku dorosłym pozostało na zawsze i ułatwiało potem absorbowanie rozmaitych propagandowych memów, które się chce dużym grupom ludzi do głowy włożyć. Pewne nawyki i pewne przywiązania są bowiem nie do zwalczenia, do późnej starości. Jak się komuś w dzieciństwie wmówi, że Musierowicz jest dobrą pisarką, to już z nim koniec. To samo jest z Bondem i filmami o nim. A można przecież ludziom wmówić rzeczy dużo poważniejsze i groźniejsze niż to. Rzeczy, którym oddawać będą oni hołd do końca dni swoich, choćby była to nieprawda i jawne oszustwo, które w dodatku prowadzi do konfliktów, a czasem zbrodni, również politycznych.

Mamy więc takie oto sekwencje, albo może lepiej drogi – wychowanie koedukacyjne bez kontroli, które w najoczywistszy sposób było stosowane w Polsce przez całą komunę, na dużych bardzo obszarach i prowadziło do szybkiej prokreacji, kojarzonej z dorosłością, i powiększania się populacji mimo tego, że promowano antykoncepcję i aborcję. Wychowanie pod kontrolą rodziców albo organizacji politycznych zdejmujących odpowiedzialność z tych rodziców. Odbywało się to wychowanie pod presją kultury masowej, ale przy założeniu jednak, że dziecko i człowiek młody to twór odrębny od człowieka dorosłego. To jest założenie katastrofalne, albowiem czyni ono z dziecka konsumenta treści propagandowych i wydaje go na pastwę organizacji produkującej propagandę, która, nawet jeśli jest ważna przez moment i budzi jakieś emocje, to nie zapewni temu dziecku niczego. Do tego w Polsce dołożyć można jeszcze wychowanie katolickie, które było dawniej – w opozycji do komuny - proste i skuteczne, ale takie być przestało, kiedy zaczęto je kojarzyć w eventami polegającymi na oprotestowywaniu kiosków z pornografią. Nie będę dziś rozwijał wątku dotyczącego wychowania skutecznego i bezpiecznego, mogę tylko z własnego doświadczenia rzec jedno. Najważniejsze jest, by rodzic nie starał się przytłoczyć sobą i swoimi koncepcjami dziecka. Tyle mogę powiedzieć jako ojciec, bo widzę, że to działa. Lepiej zrobić kanapkę i podać kubek kakao, a potem niech leci do kolegów, niż trzymać go obok siebie na kanapie i coś tam pierniczyć. No, ale mogę się mylić w tej kwestii bardzo. Dziś chciałem zwrócić uwagę na to, że tak naprawdę wychowanie rozpoczyna się kiedy jesteśmy już dorośli, bo wtedy dostrzegamy, że to co wmówiono nam w dzieciństwie służy jedynie intensyfikacji sprzedaży. Widzimy też, że formuły, które stają się dla nas nie do zniesienia, poprzez swoją nieautentyczność, poprzez jawne oszustwo i kryjącą się za nim pogardę, a także plany jakie ktoś emitujący te formuły ma wobec nas, są pielęgnowane, utrwalane i żyją w najlepsze. Dlaczego? Dlatego, że ludzie, wychowywani w duchu korczakowskim, którzy przez pół życia uważali, że czeka ich w życiu coś niesamowitego, nagle, po skończeniu studiów humanistycznych, zrobieniu specjalizacji i kawałka jakieś tam kariery, dowiadywali się – wprost albo pokątnie – że jednak ta prokreacja jest najważniejsza. Jeśli zaś nie prokreacja to jawne lub ukryte preferencje dotyczące życia moczo-płciowego. Takie rzeczy koedukacyjne grupy rówieśnicze snujące się po wsiach i ulicach małych miasteczek wiedziały już w trzynastej wiośnie swojego życia. Dziś zaś ludzie dorośli dowiadują się tego po trzydziestce i postawieni wobec tego problemu, mogą tylko oddać się w całości na służbę systemu, który to wychowawcze oszustwo umacnia. Nie wiem czy już, ale mam wrażenie, że udowodniłem propagandowy charakter pedagogiki rozumianej na sposób Janusza Korczaka. Teraz przejdźmy do konkretów. Pojawił się tu wczoraj link do strony, którą już omawialiśmy, czyli do tych całych ciekawostek historycznych. To jest modelowy przykład tego, co z człowiekiem zrobić może pedagogika rozumiana w opisany wyżej sposób. Na tej zalinkowanej stronie była akurat recenzja książki pani Cherezińskiej, pod tytułem „Wojenna korona”. Ja może to jeszcze raz tu umieszczę

 

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/10/29/wojenna-korona-elzbieta-cherezinska-zachwyca/

 

Najciekawszy jest tu moim zdaniem sposób w jaki Cherezińska opisuje relacje rodzinne w stadle gdzie ojcem jest Władysław Łokietek, bo to jasno wskazuje do czego służą jej książki, a także jakie wychowanie odebrała ona sama. Mianowicie wychowywała się w niekontrolowanej przez nikogo grupie koedukacyjnej. Proszę bardzo oto dowód:

 

A jeśli Elżbieta wdała się we Władka? Ten też, całymi latami rzucał się na wroga, nie czekając na posiłki, wybierał nie tego nieprzyjaciela, którego podpowiadała strategia, jakby zawołaniem rodowym Kujaw było nie “Pod wiatr!”, a “Jakoś to będzie”.

 

Elżbieta wdała się we Władka? Tak mówił wujek do mojej matki, jak chciał zagaić jakąś rozmowę przy stole. Kto się do kogo wdał i jakie będą tego konsekwencje. Ponieważ jednak Cherezińskiej ktoś dał szansę i uniknęła ona prokreacji w wieku lat trzynastu, zassała później całkiem sporą dawkę pop-propagandy, która służy utrwalaniu pewnych schematów sprzedażowych i utrzymywaniu dużych grup ludzi w stanie kompletnego zgłupienia, co nazywane bywa czasem edukacją historyczną. Oto przykład:

Władek gotował się na najtrudniejszą z batalii. (…) Wiedział, że nie może na nią spojrzeć. Że nie uniesie rozczarowania w jej wzroku. (…) Stało się. Powiedział to. Wolał patrzeć na rozpacz klęczącego przed nim księcia, niż odwrócić się i zobaczyć rozczarowanie w oczach żony.

 

No tak. Rysiek podpierdolił eternit i przyszedł do Władka po radę, co zrobić jak psy będą w obejściu. Niestety Jadźka się zirytowała i powiedziała mu, że jak coś zacznie kombinować z Ryśkiem i tym eternitem, to niech zapomni o prokreacji. Klapa na norę, jak mówią czasem dystyngowane damy w sytuacjach kryzysowych, kiedy nie mogą już inaczej opanować emocji i zmienić priorytetów działania poślubionego sobie mężczyzny.

Bardzo przepraszam panie, za to co napisałem, ale – jak to czasem mawia lud prosty w Małopolsce – jo nie strzymoł.

 

Nie ma sensu omawiać dalej prozy pani Cherezińskiej, ani też tego co publikowane jest w portalu ciekawostki historyczne. Zajmijmy się sprawami istotnymi. Najważniejszym celem tego systemu jest przekonanie nas, że stoimy wobec sytuacji bez wyjścia. Możemy tylko konsumować treści Cherezińskiej, określane jako pożywka intelektualna, albo strawa duchowa, albo oddać się czynnościom kojarzącym się z prokreacją, które w 90 procentach przypadków nie będą efektywne. To jest sprowadzenie ludzi do poziomu stada baranów. Nie żadna edukacja, nie żadna pedagogika, nie żadna popularyzacja.

I teraz ważna rzecz, z którą się spotkałem wielokrotnie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jeden element bardzo wyrafinowany. Określmy go tu enigmatycznie jako „coś więcej”. Któż z nas nie słyszał w życiu choć raz tej magicznej formuły – wiesz tu chodzi o coś więcej. Ja to słyszałem mnóstwo razy i nawet dawałem się na to nabrać. Nigdy nie chodzi o coś więcej, zawsze chodzi o to samo – o likwidację innych niż proponowane wyżej kanałów dystrybucji treści. Te zaś otwierają się same, lub zostały kiedyś otwarte ale porzucono je, ponieważ organizacja, która je otworzyła została zlikwidowana, albo osłabiona tak, że nie może z nich korzystać.

Omawialiśmy tu kiedyś casus Gombrowicza. To jest najważniejszy przykład jeśli idzie o „coś więcej”. Facet przez całe życie usiłuje zwrócić na siebie uwagę. Jego istotnym spostrzeżeniem jest, że życie dorosłe zaczyna się w dzieciństwie, co mógł zaobserwować żyjąc na wsi. Nie może tego jednak wyrazić inaczej niż poprzez aspiracje do całkiem fałszywych, albo wręcz nieistniejących treści. Na koniec zaś, kiedy okazuje się, że jest chory i Nobla mu nie dadzą, pisze książkę o tym z kim miał okoliczność i gdzie się to odbywało. Trudno o lepszy przykład tego, o czym tu mówię.

Nie wiem czy mi uwierzycie, ale są ludzie, którzy porzucają swój przyrodzony talent, umiejętności, intuicję, wewnętrzne piękno, albowiem zdaje im się, że to jest cholerna taniocha. Są tacy ludzie. Oni myślą, że to co potrafią nie zostanie należycie docenione, albowiem na całym świecie tylko jedna osoba może to właściwie ocenić – oni sami. Nie mogą jednak tego ujawnić, albowiem objawiona im prawda ( a to rzeczywiście jest prawda) nie godzi się nijak z ofertą świata. Ludzie, którzy umieją malować, rysować, pisać, grać wreszcie, nie wyobrażają sobie, że mogliby te swoje umiejętności – nie wyuczone a przyrodzone – poddać czyjejś ocenie. Nie wierzą w nie, bo na zewnątrz jest coś innego. Wolą więc w uwierzyć w tę ofertę niż w siebie. A kiedy już to zrobią, będą walczyć w obronie tego kłamstwa do śmierci. Po to, by usprawiedliwić jakoś to swoje tchórzostwo. I to jest dramat prawdziwy. Ja nie mogę go jednak zanalizować ani opisać tak, jak bym chciał, albowiem wszystkie kanały dystrybucji poza mną są opanowane przez ludzi pokroju Cherezińskiej. Nasz zaś, jest na razie zawalony czymś innym i musimy go trochę przebudować, trochę zmodyfikować i w ogóle wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu.

 

Lecę, wrócę późno.



tagi: sprzedaż  propaganda  pedagogika  cherezińska 

gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 09:50
50     3659    19 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 12:30

Wielki tekst. Nie wiem, czy ktoś byłby w stanie opisać ten problem lepiej niż ty to zrobiłeś, ujmując prawie wszystkie najważniejsze punkty w tak krótkiej formie jak notka na blogu.

Ujmując inaczej to co opisałeś, to jest mechanizm utrzymwania ludzi w ciągłej niedojrzałości.
Ojciec Szustak kiedyś powiedział, że człowiek niedojrzały z samej swojej istoty, co jest niby oczywiste, nie jest w stanie podejmować zadań i decyzji takich jak osoba dojrzała, nie dlatego, że jest zepsuty, zły etc. tylko po prostu niedojrzały.

Uważam, że to jest fundament problemów współczesnego człowieka. Agnieszka nie dawno pod Twoim tekstem zamieściła obszerny komentarz, gdzie zaznaczyła, że problemem współczesności jest wrzechobecny narcyzm, a ja raczej bym powiedział, że narcyzm to jest tylko skutek (tak jak wszystkie inne -izmy i manie, samobójstwa itd.) niedojrzałości.
Potem niektórzy się dziwią, kryzysem powołań, nie tylko tych kapłańskich i do małżeństwa, ale też bardziej ogólnych chociażby do konkretnego zawodu, aktywności(o czym wspomniałeś w ostatnim akapicie), a tu nie ma nic dziwnego skoro tak się ludzi "wychowuje", żeby nie tylko uniemożliwić im dorośnięcie, ale wręcz blokować wszelkie samodzielne próby w tym kierunku.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 12:52

To był epokowy pomysł, by wymyślić nową grupę konsumentów, nazwać ją młodzieżą by stworzyć dla niej cały nowy rynek ksiażek, kultury, mody, nowy sposób nauki ("uczyć bawiąc"), muzyki, i tak atrakcyjny, że warto w nim trwać przez całe życie nigdy nie doroślejąc.

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 13:15

Wybaczcie prywatę ale proszę o modlitwę za moją zmarłą we wtorek Mamę śp. Zofię, Bóg zapłać!

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
2 listopada 2019 13:57

Niech Dobry Pan w Swoim niezmierzonym miłosierdziu przyjmie Ją do Swego Królestwa.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
2 listopada 2019 14:36

Nigdy nie jesteśmy gotowi na śmierć najbliższych...
A Tych co ,  odeszli w wieczność, w niepojętość, do Boga, wspieramy naszą modlitwą, przytulamy naszą pamięcią.... Dając Im ciepło naszej modlitwy....Wieczne odpoczywanie...
 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 2 listopada 2019 12:30
2 listopada 2019 15:37

Tak to widać i tego doświadczamy na każdym kroku

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @lolobak123 2 listopada 2019 15:50
2 listopada 2019 16:08

Drogi @lolobak123 ,wszędzie pan zadaje to pytanie o ważność odpowiedzi.Ja jakoś tak życzliwie panu radzę biorąc pod uwagę pana prostotę,czy prostactwo;proszę więcej solić,lecz nie pieprzyć....Będzie wtedy pan spokojnie spać....

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
2 listopada 2019 18:03

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Stalagmit 2 listopada 2019 10:39
2 listopada 2019 18:13

Oż w mohdę! :))) 

Pojęcia nie miałam o takim talencie i dezynwolturze M. G. Pawlikowskiego :))) 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Kuldahrus 2 listopada 2019 12:30
2 listopada 2019 18:57

Najzabawniejsze (czyt. szczytem bezczelności) jest pierniczenie/biadolenie ludzi którzy za ten luddyzm (czyt. humanizm) odpowiadają. Przez lata nakładali ludziom do głów głupot a teraz aj waj co się to z młodzieżą porobiło i gdzie są ich rodzice? No jak to gdzie? Siedzą przed TVN em i słuchają pilnie :) (bo każden jeden kanał to TVN)... A głównym zmartwieniem/dowodem na niedojrzałość jest to, że Polacy głosujom nie tak jak trzeba, nie czytajom tego co trzeba, i nie potrafiom się zachować w gościach. W zależności rzecz jasna od miejsca stania nauczyciela, ale kryterium jest dla wszystkich tych imbecylów/samozwańców jedno.

Tym to sposobem wszyscy są niedojrzali. Oprócz rzecz jasna szamanów/ekspertów/profesorów/influenserów/kołczów, co to zawsze wiedzą jak się zachować i co powiedzieć, bo to jest właśnie najważniejsze... Najważniejsze to jak trzymać paluszek podczas picia kawy by nie wyjść na buraka.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @chlor 2 listopada 2019 12:52
2 listopada 2019 19:02

Bo młodość ma swoje prawa... Kolejny slogan, za którym kryje się prawo do bezmyślnego naśladownictwa tzw idoli... Jak to dobrze że Pan Bóg obdarzył naturę w zupełnie inne prawo, bo ofiar tego pierwszego "prawa" byłoby dużo więcej

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
2 listopada 2019 19:03

Wieczny odpoczynek racz Jej dać, Panie.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Stalagmit 2 listopada 2019 17:10
2 listopada 2019 19:05

Dziś "oryginalność" świeci swoje tryumfy... A kiedyś oryginał to byla forma grzecznosciowa na wariata.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @OdysSynLaertesa 2 listopada 2019 18:57
2 listopada 2019 19:06

beza, beza - jak ją 'konsumować'

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @qwerty 2 listopada 2019 19:06
2 listopada 2019 19:09

Bezapelacyjnie oczywiście... Do samego końca

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
2 listopada 2019 19:32

Niech Pańskiej Mamie światło słodkim będzie.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 19:40

"Omawialiśmy tu kiedyś casus Gombrowicza. To jest najważniejszy przykład jeśli idzie o „coś więcej”. Facet przez całe życie usiłuje zwrócić na siebie uwagę. Jego istotnym spostrzeżeniem jest, że życie dorosłe zaczyna się w dzieciństwie, co mógł zaobserwować żyjąc na wsi. Nie może tego jednak wyrazić inaczej niż poprzez aspiracje do całkiem fałszywych, albo wręcz nieistniejących treści. Na koniec zaś, kiedy okazuje się, że jest chory i Nobla mu nie dadzą, pisze książkę o tym z kim miał okoliczność i gdzie się to odbywało. Trudno o lepszy przykład tego, o czym tu mówię."

Czy to nie Palikot stwierdził, że należy odebrać prawa wyborcze tym, którzy nie czytali Gombrowicza? No więc "trudno o lepszy przykład"/, że wzmocnię Twoją refleksję. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 22:14

Bajki dla dorosłych to straszna broń biolo-chemiczna. Zwłaszcza jeśli dawkowana od wczesnych lat. Wszyscy musza i chcą w nie wierzyć. Bo w bajki dla dzieci raczej nikt powyżej 6 roku życie nie wierzy.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 2 listopada 2019 22:14
2 listopada 2019 22:14

Przepraszam, broń psycholo-chemiczna.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @KOSSOBOR 2 listopada 2019 19:40
2 listopada 2019 22:18

Jak w pysk! Inczej być nie chce! "Facet przez całe życie usiłuje zwrócić na siebie uwagę." To jest klu, sedno, rdzeń problemu. Powtarza się jak tykanie zegara ściennego. Jak kombinacje numerologiczne. 

zaloguj się by móc komentować

Marek @gabriel-maciejewski
2 listopada 2019 23:18

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie a  Światłość wiekuista niechaj Jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Kuldahrus 2 listopada 2019 12:30
2 listopada 2019 23:48

Niedojrzałość - fundament problemów

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Narcyzm to szczególny rodzaj niedojrzałości, w której praktycznie nie istnieje odpowiedzialność, szczególnie za drugiego człowieka w relacjach.

zaloguj się by móc komentować

m8 @JarekBeskidy 2 listopada 2019 13:15
3 listopada 2019 01:16

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie a Światłość wiekuista niechaj Jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym . Amen

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
3 listopada 2019 01:44

Bardzo dobry, złożony tekst. Znowu można się do niego odnosić długimi komentarzami. Myślałam, że stać mnie na litość, ale jednak nie;)

..tak naprawdę wychowanie rozpoczyna się kiedy jesteśmy już dorośli, bo wtedy dostrzegamy, że to co wmówiono nam w dzieciństwie służy jedynie intensyfikacji sprzedaży.

Kiedy jesteśmy już dorośli? O tym - jak soczyście się wyraziłeś -  nie decyduje zdolność rozrodcza ani posiadanie dzieci, które obecnie i tak pojawiają się znacznie później niż jeszcze 2 dekady temu. Kiedyś pojawienie się dziecka zazwyczaj przyspieszało dorastanie. Ale to też się zmieniło.

Powiedziałabym inaczej. W chwili kiedy dostrzeżemy, co wdrukowała/wdrukowuje w nas pedagogika korczakowska i system (obejmujący odpowiednio „pedagogikę” rodzinną, szkolną, medialną etc. ) i zaczynamy świadomą, niełatwą zmianę, w tym momencie rozpoczyna się wychowanie, które trwa i trwa… przynajmniej tyle czasu ile trwał wcześniejszy druk.

Jaka jest w tej chwili ta pedagogika? Właśnie taka, jak kazali napisać Cherezińskiej: wdaliśmy się we Władka. Zamiast wzbijania się na skrzydłach naszego talentu mamy działać na zasadzie jakoś to będzie, bo wdaliśmy się nawet nie w króla, a w niedorobieńca Władka, którego myśli truchleją, bo nie wie, czy jego połowica da się zaspokoić czy nie…a jego wewnętrzne dziecko nie wie, jak mądrze i trzeźwo myśleć. I jeszcze mamy myśleć, że to wewnętrzne dziecko to jest coś niezwykłego, z jakąś szczególną głębią i wrażliwością.

Mam wrażenie, że edukacja rodzinna i szkolna też przeszła na poziom jakoś to będzie. Przecież nic nie mogę zrobić… Co się stało z braniem odpowiedzialności? Co się stało z pracą? Bez jednego i drugiego nie ma szans na szybowanie. W szkole, w której stawia się tróje ze względu na statystyki, choć powinny być jedynki, w której eksperymentuje się z programami, ogłupiającymi testami, tęczowymi piątkami, czy wreszcie obowiązująca jest selekcja negatywna kadry, której później nie chce się za bardzo wysilać. Domy rodzinne, które system umieścił na celowniku, by zamiast wsparcia, wzoru i kręgosłupa dawały jak najbardziej labilny grunt dla rozwoju dziecka, rozwoju również przez obowiązki nauki i życia codziennego. Powykręcane, przez hołdowanie ideologiom i konsumpcjonizmowi, role matki/ojca, żony/męża, rodzica/dziecka, sprawiły, że pedagogika w rodzinie stała się nieszczelna – a pierwsze co uleciało z dziurawego naczynia to właśnie odpowiedzialność i wspólny wysiłek.

W chaosie łatwo o poczucie, że z tej sytuacji nie można wyjść, trzeba stać w stadzie, które daje iluzoryczne bezpieczeństwo, cicho becząc uspokajać się nawzajem, że jeszcze tym razem psy zagonią na zieloną łąkę, a nie do rzeźni.

Mentalne dziecko zamienia się w dorosłego, kiedy przestaje beczeć, a zaczyna myśleć i działać, ze świadomością konsekwencji teraz i na przyszłość. Dla siebie i dla innych.

A przy okazji zmian, okazuje się, że wieś dogoniła miasto, jeśli chodzi o prokreację – jest w zasadzie remis. Drastyczne różnice pomiędzy nimi oraz najwyższe wskaźniki ciąży nieletnich do 19 roku życia widać dopiero w podziale na województwa.

Bez zaskoczenia nastolatkowie, którzy koncentrują się na prokreacji są na ziemiach odzyskanych: zachodniopomorskie, war-mazurskie i lubuskie.

Najmniejszy wskaźnik – tam gdzie jeszcze tli się tradycja, a katolicyzm nie jest tylko elementem ustawienia się w hierarchii społecznej – ściana wschodnia, świętokrzyskie i Małopolska.

I to jest odpowiedź. Błogosławionej niedzieli.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @ainolatak 2 listopada 2019 23:48
3 listopada 2019 07:29

A notka o narcyzmie wraz z tym tekstem Gabriela nabiera pilności ;) 

Trochę nie umiem ubrać w słowa tego czegoś, czego Gabriel dotknał dziś. Jakoś mi się to lepi w kierunku, że cała obecna kultura i edukacja hoduje narcyzów. Problem w tym, że narcyzm jest potrzebny tylko arystokratom. Wszystkim innym zwyczajnie utrudnia, albo i uniemożliwia normalne życie. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Grzeralts 3 listopada 2019 07:29
3 listopada 2019 07:37

No właśnie miałam to jakoś połączyć, ale było tak późno, że nie było szans. Może będzie okazja na kompilację ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 3 listopada 2019 01:44
3 listopada 2019 07:42

oczywiście miasto dogoniło wieś, a nie wieś miasto, a raczej może wieś z jednej strony implementuje u siebie standardy miast, z drugiej masowo wysyła tam swoich przedstawicieli, by "rozłożyć" wyniki

zaloguj się by móc komentować

kalixt @Grzeralts 3 listopada 2019 07:29
3 listopada 2019 08:21

Kazdy by chcial wychowywac swoje dzieci tak, jak wychowywano arystokracje. Najlepiej w dworkach. Jakkolwiek to sobie ktokolwiek wyobraza. Aspiracja do awansu spolecznego rzadzi wszystkim. W kreskowce "Iniemamocni" czarny charakter chce dac supermoce wszystkim i mowi, smiejac sie sardonicznie: gdy juz wszyscy beda super, to nikt nie bedzie. Ksiaze tego swiata, mozna powiedziec.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Grzeralts 3 listopada 2019 07:29
3 listopada 2019 08:32

arystokratom też utrudniał/uniemożliwiał życie

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @ainolatak 3 listopada 2019 08:32
3 listopada 2019 08:40

Zdrowy nie. Ale szczepienie narcyzmu, nawet zdrowego, zwykłym Kowalskim musiało się skończyć eksplozją zaburzeń osobowości. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @kalixt 3 listopada 2019 08:21
3 listopada 2019 08:41

To jest pułapka. O bardzo jasnych korzeniach, jak z kreskówi nawet widać. 

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
3 listopada 2019 08:51

Jak zwykle trochę poza tematem, bo odnosząc się do pani Cherezińskiej. Różnię się od Was tym, że prawie przeczytałem dwa pierwsze tomy jej prozy, te, w których było o Wikingach, Mieszku, Chrobrym itp. Dałem zresztą wówczas wyraz swemu zduminiu na łamach Szkoły Nawigatorów, przytaczając fragment, jak to Chrobry gaworzy sobie ze służbą i rodzinką.  Istna komedia. Dzisiaj na tapecia Władek. Tego już nie dotknę, ale ciekaw jestem komu zawdzięczamy Władka?

Tamte sążniste tomy zawdzięczamy na moje oko panu Grabskiemu, synowi tego Grabskiego i jego Sadze o Jarlu Broniszu. Inna rzecz, że gdyby komuś chciało podążyć śladem lapsusów, głupotek autorki... Ale to nie jest, przyznaje, poważne zajęcie, bo niby po co? To w skrócie. 

Czytając, a właściwie przelatując przez te dzieła, miałem nieodparte wrażenie, że mam do czynienia z tłumaczeniem, któremu poskąpiono korekty. Tam jest sporo naprawdę dobrych scen, w sensie dramatyzmu, prawidłowej konstrukcji, zepsutych w kierunku śmiechu błędami tak oczywistymi, że dosłownie bolą oczy. Przede wszystkim dotyczy to dialogów. Mamy na przykład scenę rady u tych zabałtyckich północników. Sala, typy ludzkie i wyczuwalne napięcie, bo idą właśnie historyczne obroty. I to jest naprawdę niezłe, aż tu bohaterka z wysoko urodzonymi bohaterami zaczyna pieprzyć od rzeczy i scena dosłownie przenosi się na ławeczkę przed blokiem, gdzie sąsiedzi piorą podniesionymi głosami swoje brudy. I tak to leci setkami stron. 

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
3 listopada 2019 08:59

Jeszcze przypomniałem sobie taką scenę.

Oto książe Mieszko w ramach wprowadzania chrześcijaństwa wybiera się na najważniejszego pogańskiego kapłana z kozikiem, niczym na grzyby. No i po dość męczącym, zważywszy na okoliczności, dialogu, osobiście raczy go zarżnąć tym kozikiem. Ostatnie co słyszy starzec -kapłan odchodzącej wiary, to słowa księcia:

- To nic osobistego...

Nie pamiętam, czy dodał "stary", ale moim zdaniem powinien.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 3 listopada 2019 08:59
3 listopada 2019 09:08

Ona jest chora umysłowo, nie może być inaczej

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 3 listopada 2019 08:51
3 listopada 2019 09:09

To jest osoba głęboko nie rozumiejąca wszystkiego

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 3 listopada 2019 01:44
3 listopada 2019 09:10

Edukacja rodzinna, to zależy gdzie. Moim zdaniem jest jeszcze całkiem w porzo

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 2 listopada 2019 22:14
3 listopada 2019 09:11

No właśnie na naszych oczach te bajki się wymydlają

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 2 listopada 2019 19:40
3 listopada 2019 09:11

Palikot to format, który się nie sprawdził

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @Jacek-Jarecki 3 listopada 2019 08:51
3 listopada 2019 09:13

Ja popełniłam, Grę w kości i Koronę śniegu i krwi... dramatyzm scen przesłoniły mi nieznośne opisy podniet przedprokreacyjnych. Ona kiedyś coś chlapnęła, że wyciska z historii i faktów wszystko co się da i ożywia bohaterów używając bardziej współczesnego języka. Dla mnie to nie komunikacja z czytelnikiem, a czyste copy paste z G.R.R Martina, Gristwood czy Weir. Zerżnięta budowa. Faktów nie da się zerżnąć, poza tym nasz model nie ma unosić przeszłości a ją dołować, więc efekt taki, że kobiecina się gubi i bredzi.


 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 2 listopada 2019 12:52
3 listopada 2019 09:13

Jakby nie można było uczyć po prostu. Zawsze się zastanawiałem, jak to jest, że moi koledzy teoretycznie mniej bystrzy ode mnie potrafią obsługiwać wielkie, specjalistyczne maszyny, a ja nie. Oni po prostu krócej byli dziećmi.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 2 listopada 2019 12:30
3 listopada 2019 09:14

Ja dojrzałem gdzieś około 35 roku życia, to straszne...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Stalagmit 2 listopada 2019 10:39
3 listopada 2019 09:15

To jest fikcja, nie gwara moim zdaniem

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 3 listopada 2019 09:10
3 listopada 2019 09:41

Oczywiscie, zależy gdzie. Jednakowoż niepokojące jest, że nieustannie wzrasta liczba samobójstw, a przede wszystkim prób samobójczych wśród nastolatków, rodzice zazwyczaj nie słyszą wołania o pomoc. Od 9 lat prowadzony jest telefon zaufania dla nich. O ile dawniej dzieciaki dzwoniły z problemem gnębienia przez równieśników to od kilku lat dzwonią, bo nie chcą żyć, mają myśli samobójcze, jednym słowem siada psychika. Tego nie widać na pierwszy rzut oka, nie porozmawiają o tym z rodzicami tym bardziej.

Rodzice mimo narzędzi kontroli, często nadopiekuńczości nie mają de facto kontroli, bo nawet jeśli jednemu dzieciakowi zabronią internetu, będzie miał go u kolegów, o używkach nie wspominajac - kiedyś to było charakterystyczne tylko dla pewnych grup teraz wiedza o tym (nie koniecznie od razu zażywanie) nie jest obca tym, którzy wydają się rodzicom wzorem rozsądności. Wydawało by się, że jak w PRL-u czasach z kluczem na szyi, problem w tym, że wtedy raczej kopało się w piłkę z kumplami czy spotykało przy trzepaku. Teraz kopią internetowe treści, głównie. Natomiast zdecydowanie obniżyła się odpowiedzialność i konsekwencje. Sam powiedz ilu rodziców, pędzi do szkoły, by przywołać nauczyciela dziecka do porządku (czasem słusznie, czasem paranoicznie), a ile kiedyś...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 3 listopada 2019 09:10
3 listopada 2019 10:15

I nie o to chodzi, by jakoś celowo roztaczać kasandryczne wizje, ale starać się na trzeźwo bez emocji oceniać sytuację, zastanawiać się co się dzieje, w przeciwieństwie do jakoś to będzie. Warto się np. zastanowić czy spadek narodzin w stosunku do stanu sprzed dziesięciu lat wynika z tego, że najmłodsze dziewczyny są coraz mniej płodne, czy że niektórym ginekologom wystarcza stwierdzenie nastolatki, że opiekunowie zgadzają się na antykoncepcję hormonalną... A to kwestia nie lada wszak co czwarta polska nastolatka (15-19 lat) ma za sobą inicjację seksualną. 

Ale już kończę, żeby niepotrzebnie nie trolować. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ainolatak 3 listopada 2019 10:15
3 listopada 2019 15:39

Potencjalni ojcowie powyjeżdżali na saksy.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 2 listopada 2019 23:48
3 listopada 2019 16:24

Odpowiedzialność to jest cecha wyłącznie ludzi dojrzałych. Brak odpowiedzialności to nie jest rzecz charakterystyczna konkretnie dla narcyzmu.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 3 listopada 2019 16:24
3 listopada 2019 16:53

W ogóle nie jest. Narcyzi nierzadko są ludźmi sukcesu, z ponadprzeciętnymi osiągnięciami. Ale są egoistami.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @stanislaw-orda 3 listopada 2019 15:39
3 listopada 2019 20:53

W wieku 15-19 lat to pewno jeszcze nie bardzo saksują. Ewentualnie z rodzicami, ale to również dotyka dziewczyn z tej grupy wiekowej. Oczywiście potencjalni starsi ojcowie mogli wyjechać, ale aż tak nie zmieniłoby to wskaźników, tym bardziej, że dla takiej 15-latki 18 latek to już jest dużo starszy.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ainolatak 3 listopada 2019 20:53
4 listopada 2019 14:19

te młodsze masowo "abortują" skutki szaleństw dyskotekowych.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować