-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O twórczych działaniach świętych i cenzurze nakładanej przez artystów

Myślę, że święci są świętymi nie tylko dlatego, że chce tego hierarchia, choć tak się wydaje wielu wątpiącym w całe niebo i piekło razem wzięte. Są oni przede wszystkim święci, albowiem chce ten Bóg. Święci zostają świętymi, albowiem postawieni w okolicznościach bez wyjścia zawsze jakieś wyjście znajdują. To jest postawa bardzo twórcza i myślę, że o to właśnie chodzi w tej całej świętości. Za taką postawę można umrzeć w niewesołych okolicznościach, ale można też spokojnie dożyć swoich dni ciesząc się wielkością zainicjowanego dzieła. Po czym rozpoznajemy, że święci są w porządku? Po ocenie, jaką im wystawiają sataniści. Jeden z bohaterów książki Umberto Eco, zdaje się, występujący w powieści Wahadło Foucalta powiedział, że nigdy nie lubił św. Bernarda. Jasne, jak ktoś stworzył taką organizację jak św. Bernard, trudno go przecież lubić. To jest istotna opinia, albowiem my, czytając i słuchając o cystersach, nie rozumiemy z jakimi przeciwnościami natury ekonomicznej musieli się oni mierzyć. I nikt nam tego do końca nie wyjaśni. O tym możecie zapomnieć. Możemy tylko zastanawiać się jak to się stało, że Bernard namówił 27 (chyba) członków własnej rodziny do życia zakonnego, a potem rozpoczął swoje wielkie dzieło, które zadziwiło Europę. Nie ma tych legendach słowa o dystrybucji wyprodukowanej w gospodarstwach cysterskich żywności, o transporcie kamieni na budowę świątyni, o relacji z pośrednikami, kredycie i lokatach bankowych. To są rzeczy poza świętością, tak sobie to wyobrażają autorzy satanizujący, choć przecież one właśnie do świętości przynależą. To według nich mierzy się skalę trudności i wysiłek twórczy. Tego zaś nikt nie docenia i nie ocenia, albowiem święci nie są nigdy ujmowani jako formacja, która cokolwiek tworzy. To moim zdaniem jest bardzo dziwne. Tym dziwniejsze im więcej się zastanawiam nad misją i sensem pracy autorskiej. Umieściłem tu wczoraj link do bardzo słabej i mocno pretensjonalnej sztuki nieznanego zupełnie, ale jak się okazało środowiskowo silnie lansowanego autora. Przypomniałem sobie też, po obejrzeniu ledwie kilkunastu minut tej ramoty, inne sztuki, produkowane w podobnych konwencjach, konkretnie zaś realizacje Gombrowicza. I przyszło mi wtedy do głowy, że wszystkie te produkcje służą ubezwłasnowolnianiu widza. Autor i reżyser podpisali jakiś cyrograf i wzięli na siebie ciężkie brzemię, którego sens polega na tym, by wytłumaczyć odbiorcy, że nic nie może. Ewentualnie, że znajduje się na złej drodze  i powinien czym prędzej z niej zawrócić. Przede wszystkim zaś, że tkwi w jakiejś niewoli, która uniemożliwia mu życie prawdziwe. To jest konwencja płaska jak naleśnik, która pół wieku temu mogła znajdować jakieś uzasadnienie, albowiem pakowano ją do wora z napisem antykomunizm. Dobrze jednak wiemy, że tego rodzaju twórczość, a także wszystkie dzieła awangardy, to nie jest żaden antykomunizm, ale komunizm właśnie. Najnormalniej w świecie odradzający się na naszych oczach. Ludzie zaś, którzy są tym uwiedzeni, a zwróćcie uwagę, że nie ma znaczenia, z którego końca ideologicznego spektrum przychodzą, maj jeden cel – zająć miejsce świętych.

Ktoś może się zdziwić, że ja, niczym walnięty czymś ciężkim w głowę wariat, zaczynam tu taką dyskusję w niedzielny poranek. Uważam jednak, że tak ją trzeba ustawić. A im szybciej się to zrobi tym lepiej. Pisałem już o tym nie raz – kult świętych traktowany jest jak jakiś zawstydzający balast, a same ich postaci to pewne instrumenty wykorzystywane w politycznej publicystyce. Przykłady można mnożyć, ale po co? W zasadzie trzeba by wymieniać ciągle te same nazwiska. Chodzi o to, by w miejsce twórczej postawy świętych wstawić zachowawczą, ograniczającą postawę współczesnych szamanów, którzy domagają się określonych zachowań, nazwijmy je tu rytualnymi, podpierając się przy tym metodami pożyczonymi wprost od artystycznej awangardy. Ktoś powie, że to nieprawda. Jak nieprawda…toż przecież już mówiliśmy, że Poręba przygotowywał swoją sztukę w lokalu Le Madame, a następnie wystawił ją i wyemitował w telewizji Trwam. O czym to świadczy? O silnych ograniczeniach ojca Tadeusza Rydzyka przede wszystkim. Jaki cel przyświecał temu przedsięwzięciu? Edukacyjny oczywiście, a jaki inny mógłby w ogóle wchodzić w rachubę? Czy został osiągnięty? Mam nadzieję, że nie, choć widzę, że jeszcze kilka takich numerów i wszystko uda się elegancko spiąć. Będziemy mieli misję religijną i edukację artystyczną prowadzoną przez starszego sierżanta Paciorka z informacji wojskowej.

Czy ten styl, bo jest to już moim zdaniem cały styl, nie zasługuje czasem na miano formacji? A i owszem. Mamy do czynienia z formacją, w dodatku taką, która wystawia uformowanym certyfikaty. Dotyczą one w tego w jakich zakresach wolno, a w jakich nie wolno zabierać głosu, by nie stracić certyfikatu. W ramach wspomnianej formacji nosi owo zachowanie miano wolności. Jeśli ktoś się pogubił i nie wie już o czym piszę, musi niestety chwilę poczekać na rozwój wypadków. Te bowiem zweryfikują wiele postaw i unieważnią wiele ciężkich złudzeń.

Formacja z istoty podzielona jest na dwoje – zestaw pojęć i haseł służących do wygłaszania przy różnych okolicznościach, także religijnych – to jedno. Drugie zaś, to intuicyjnie wyczuwalna intencja, czytelna dla wszystkich, którzy charakteryzują się pewnym szczególnym ograniczeniem – nie są w stanie niczego zrobić samemu i na własną odpowiedzialność. Muszą mieć wzór i gwarancję. Ten wzór przede wszystkim zaś musi wyrównywać ich deficyty. Musi też podnosić ich znaczenia w oczach ludzi udzielających gwarancji. Dlaczego tylko ich? Bo cała reszta się nie liczy. Cała reszta to frajerzy, których oceny nie mają znaczenia.

Formacja, o której mówię – mimo głośnych bardzo i bardzo kłamliwych deklaracji – stawia na pierwszym miejscu słowo, a na drugim czyn. W tym też manifestuje się jej dwoistość, albowiem deklaracje formułowane są całkiem inaczej. Mówi się przede wszystkim o czynie. Ten jednak jest tak dalece nie akceptowalny, że można o nim tylko mówić i czekać na durnia, który w te deklaracje uwierzy i na ów czyn się porwie. Czyn rozumiany jako działanie twórcze jest tam w pogardzie, albowiem stawia dokonującego go człowieka poza garniturem pojęć oceniających zachowania ludzi pragnących uzyskać formację. Uwalnia go też od ocen tych, którzy strzegą przebiegu formacji. Twórczość bowiem jest dla nich nie do zaakceptowania. Liczy się tylko atrapa twórczości, a ta w Polsce na długą i głęboką bardzo tradycję, która manifestuje się przede w teatrze. Mam wręcz pewność, że awangarda stworzona została po to, by zastąpić twórczość prawdziwą, która trwa i zmienia życie. Kwestie zaś dyskusji o twórczości, dyskusji głębokiej zamieniły się w rankingi i publicystykę. Kłopot w tym, że mało kto się przejmuje atrapą twórczości, a w związku z tym musi być ona sprowadzona do kilku zaledwie pojęć, powtarzanych w kółko. I nie ma doprawdy znaczenia, czy atrapą twórczości zajmują się ludzie deklarujący wiarę w postęp czy ci, co deklarują wiarę w Boga. Istotne jest to, że to tylko atrapa. Oni zaś próbują postawić siebie w miejsce świętych.



tagi: kościół  komunizm  cenzura  święci  sztuka  artyści 

gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 09:22
25     2156    30 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 12:57

Doskonaly  tekst...

...  i  swietny  na  niedziele  !!!

Tak,  trzeba  bardzo  wnikliwie  obserwowac,  bo  to  co  zobaczymy,  ale  i  to  co  juz  widac  jest  baaardzo  zenujace  i  zawodzace,...  a  to  co  juz  od  dlugiego  czasu  jest  w  ND  -  to  naprawde  jakies  HORRENDUM,...

...  a  przynajmniej  dla  mnie,...  naprawde  inaczej  to  wszystko  sobie  wyobrazalam.

Smutno  mi  Panie,    

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 13:10

Oni się boją

O swoją karierę, o swoje istnienie w zawodzie, o źrodła utrzymania

Odnawiają swoje cyrografy bo rozumieją jak to działa

Tamci do perfekcji doprowadzili ostracyzm środowiskowy a nawet jego groźbę

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 13:44

W popularnej, oświeconej propagandzie święci pełnią rolę antyprzykładu. Jako ludzie dokonujący czynów heroicznych, lecz bezcelowych, daremnych.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 13 lutego 2022 13:44
13 lutego 2022 13:53

Co innego działacze komunisytczni i aktorzy. Jedni walczą o lepsze jutro, a drudzy wskazują ku niemu drogę

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @wierzacy-sceptyk 13 lutego 2022 13:10
13 lutego 2022 13:53

Przymusy środowiskowe są rzeczywiście najgorsze

zaloguj się by móc komentować


andy @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 14:24

Kolejny znakomity tekst gospodarza. 

Bardzo dziękuję

 

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 15:20

" Są oni przede wszystkim święci, albowiem chce tego Bóg. Święci zostają świętymi, albowiem postawieni w okolicznościach bez wyjścia zawsze jakieś wyjście znajdują. To jest postawa bardzo twórcza i myślę, że o to właśnie chodzi w tej całej świętości. Za taką postawę można umrzeć w niewesołych okolicznościach, ale można też spokojnie dożyć swoich dni ciesząc się wielkością zainicjowanego dzieła."

 

Słuchałem akurat wczoraj trochę o. Naware, benedyktyna, i uważam, że kapitalnie określił właśnie czym jest świętość. Mianowicie, święty to jest ktoś kto jest otwarty na Boga, nieustannie trwający w Bożej Obecności, tak, że Bóg może przez niego działać bez przeszkód w postaci własnego ja, własnego widzimisię, ktoś kto zaparł się samego siebie jak czytamy w Ewangelii.Tak w dużym skrócie pisząc taki stan osiąga się przez modlitwę rozumianą jako trwanie przy Bogu tu i teraz, tak że coraz więcej jest Boga, a coraz mniej mnie(mojego ego).
Piszę o tym dlatego, że właśnie to co zamieściłeś wyżej o twórczym życiu i znajdowaniu zawsze wyjścia w okolicznościach bez wyjścia to jest właśnie to - dzięki zapraciu się siebie samego, zatrzymaniu się przy Bogu, święci mogli usłyszeć jakie jest ich powołanie, a potem dalej mogli to realizować, po ludzku to byłoby nie możliwe.

zaloguj się by móc komentować

Paris @wierzacy-sceptyk 13 lutego 2022 13:10
13 lutego 2022 15:27

Ma  Pan  racje,...

...  ale  z  drugiej  strony  nie  mozna  byc  tak  obludnym,  to  nie  przystoi  katolikowi.  

No  i  w  koncu  WSZYSCY  sie  boimy  -  zwlaszcza  dzisiaj  -  jesli  nie  o  siebie  to  o  swoich  bliskich...  ja  tez  sie  boje  biedy  i  utraty  zdrowia,  drze  kazdego  dnia  z  obawy...

...  w  mojej  ocenie  Panskie  wytlumaczenie  jest...  napisze  -  malo  przekonujace  i  nie  tedy  droga,

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 15:28

"Twórczość bowiem jest dla nich nie do zaakceptowania. Liczy się tylko atrapa twórczości, a ta w Polsce na długą i głęboką bardzo tradycję, która manifestuje się przede w teatrze. Mam wręcz pewność, że awangarda stworzona została po to, by zastąpić twórczość prawdziwą, która trwa i zmienia życie." 

Święta prawda, ale dlaczego tylko w Polsce? Oszustwo i fałsz - nie tylko uprzedmiotowione, ale także będące punktem wyjścia dla  tzw artystycznej  twórczości  - to ogólnoświatowy efekt zaniku przywiązania  do tradycyjnych, klasycznych, dawno już zdefiniowanych  wartości. To właśnie taka twórczość staje się jej atrapą. Jeden z największych katolickich myślicieli, Nicolás Gómez Dávila, człowiek nieskalany relatywizmem, mający krystaliczną  świadomość (jego wspaniałe "Gdzie dwóch, tam zdrada"...) ujął to tak: "Artysta, który nie posiada wystarczającej oryginalności, aby stworzyć swój niepowtarzalny świat, przyłącza się do awangardy."

Generalnie nie komentuję  tego co pisze Coryllus, bo... jakby tu powiedzieć... czuję, żę nie jestem w stanie ponieść tematu dalej. Tu się zmobilizowałem - starość jest nieprzewidywalna...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 16:17

Po 1965 r. nie tylko kult świętych stał sie balastem. Najgorsze jest to, że zmieniono wszystko a udaje sie, że nie zmieniono nic tylko "oczyszczono" z fałszywych wyobrażeń i przywrócono pierwotną treść. Tak właśnie zawsze instalowało się herezje - pod hasłem powrotu do pierwotności. W sztuce/kulturze wyrażało sie to "powrotem do czystej formy" czyli do komunistycznego turpizmu tak naprawde. Realny komunizm to w końcu realna herezja - wszyscy mają pracowac w obozie pracy za obozowe stawki. Praca nas wyzwoli....taka parafraza słów Chrystusa "prawda was wyzwoli". 

No i nas artyści wyzwalają...

zaloguj się by móc komentować

JOLANTA1 @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 17:48

Dziękuję za ten  tekst,a raczej za wprowadzenie do medytacji.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 20:08

Ja też dziekuję za tak ważny tekst. O ludziach świętych nigdy za wiele - oni są jak drogowskazy.

 

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @Maginiu 13 lutego 2022 15:28
13 lutego 2022 20:12

To ktoś jeszcze zna Nicolasa Gomeza Davilę i jego "krystaliczną świadomość"? Brawo! Pozdrawiam

Nie należę do świata, który przemija. Przedłużam i przekazuję prawdę, która nie umiera.

Nasza cywilizacja jest barokowym pałacem, do którego wtargnęła kudłata zgraja.

Reakcjonista nie pisze, aby przekonać. Chce jedynie swoim przyszłym duchowym współtowarzyszom przekazać dziedzictwo świętego sporu.

Neo-bełkot współczesnej sztuki jest jej przedśmiertnym rzężeniem.

 

N.G.Davila "Scholia do tekstu implicite"

http://furtasacra.pl/

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
13 lutego 2022 21:45

Ostatni akapit to jest taka esencja - odwrócona - rozcieńczanie gęstnieje.

Od czynu do słowa, od słowa do czynu, od czynu do ...

 

 

zaloguj się by móc komentować

JOLANTA1 @Perseidy 13 lutego 2022 20:12
13 lutego 2022 22:00

i Pan Maginiu

Kiedyś tu na SN przewinęło się to nazwisko,ale zabrakło mi determinacji w poszukiwaniu żródła. A tu proszę  ,,droga przyszła do śpiącego", dziękuję za linka.

 

 

zaloguj się by móc komentować

handlarz @JOLANTA1 13 lutego 2022 22:00
14 lutego 2022 07:22

dawno dawno temu odpowiadalem na biologii z komorek asocjacyjnych, dostalem 5,

no i tak... zostalo

http://hrabiaeryk.szkolanawigatorow.pl/nicolas-gomez-davila-cytaty-video

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski
14 lutego 2022 09:45

Świetny tekst. 


" I nie ma doprawdy znaczenia, czy atrapą twórczości zajmują się ludzie deklarujący wiarę w postęp czy ci, co deklarują wiarę w Boga. Istotne jest to, że to tylko atrapa. Oni zaś próbują postawić siebie w miejsce świętych."

Niestety prawda. Widać to np. po rodzaju i jakości dewocjonaliów sprzedawanych w sklepikach przy kościele ( większość Made in China).  Nawet u Benedyktynów w Tyńcu. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @DrzewoPitagorasa 14 lutego 2022 09:45
14 lutego 2022 09:51

To nie dziwne, skoro pochowali u siebie Krzeczkowskiego

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 09:51
14 lutego 2022 10:28

Tym bardziej dziwne, to byl Gerner, a nie Krzeczkowski.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 lutego 2022 10:28
14 lutego 2022 10:46

I jaki z niego był katolik

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 10:46
14 lutego 2022 10:52

To byl katolik zadaniowany. Zadanie wykonal. Dzieki niemu jest dostep do "mysli konserwatywnej i idei monarchistycznej" w postaci przemyslen starego profesora Bartyzela, bo mlody Bartyzel to jest juz niestety liberal i wolnorynkowiec. Oczywiscie za jakas pensje z budzetu.

https://liberte.pl/author/jacekbartyzel/

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować