-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O towarzyskich aspektach filozofowania i martyrologii

Tekst dzisiejszy został zainspirowany niektórymi komentarzami pod tekstem wczorajszym. Zanim jednak do tego dojdę, zrobię szeroki bardzo zamach. Już w dość wczesnym dzieciństwie zauważyłem, że mało co spotyka się wśród ludzi z większym lekceważeniem niż uporczywa i systematyczna praca. Myślę, że to jest spostrzeżenie, które poczyniło w tym samym mniej więcej wieku, wiele bardzo osób. Tym mniej owa uporczywa praca jest szanowana, im większe efekty przynosi, a wszyscy dobrze wiemy, że takie efekty są zawsze. Tak się jakoś zwykle składa, że, z niezrozumiałych przyczyn, wywołuje ona, niczym wilki z lasu, różnych sabotażystów. Są różne gatunki sabotażystów; zawistne rodzeństwo na przykład. Mogą być nimi też labilni emocjonalnie rodzice, którzy nie rozumieją własnego dziecka, albo są wystraszeni jego pomysłami i możliwościami, które ujawniają się czasem bardzo wcześnie. Dziś, już mniej spotyka się takich przypadków, ale dawniej były one w zasadzie nagminne. Jeśli człowiek mający smykałkę do uporczywej i wydajnej pracy, uwolni się od szantażystów przyrodzonych, trafia do grupy rówieśniczej, gdzie jest zwykle jeszcze gorzej. Nawet jeśli jest to grupa sportowa, to często talenty i wysiłek nie są w niej doceniane, albowiem w sporcie, tak jak wszędzie, co innego jest ważne. Trzeba mieć naprawdę dużo determinacji i naprawdę dużo szczęścia, żeby ocalić swoje przywiązanie do uporczywej pracy, także w sporcie.

Okazywanie przywiązania do uporczywej i wydajnej pracy wywołuje szyderstwa rówieśników i izolację, a często także trwałe odrzucenie. Sabotażyści bowiem promują inne wartości. Ta promocja jest pozornie spójna, ale stanowi jedno wielkie oszustwo. Sabotażyści promują albo tak zwane zdolności, a im mniej ich posiadają, tym intensywniej to czynią, albo promują jakąś wizję uporczywej i wydajnej pracy, która nie przekłada się na praktykę. To znaczy przekłada się, ale nie na praktykę wydajności, ale na praktykę destrukcji. Pomysły sabotażystów prowadzą zwykle do serii katastrof, choć reklamowane są jako droga do serii sukcesów. I często opisywane są w sposób niezwykle atrakcyjny. Nigdy nie można się na to złapać. Nie zapomnę, jak pracowaliśmy w byłej już Czechosłowacji przy wykaszaniu upraw świerkowych i każdy, w miarę, jak dni mijały, wyrabiał w sobie jakieś, gwarantujące mu bezpieczeństwo, nawyki. Chodziło z grubsza o to, by nie obciąć sobie palców sierpem. No i kiedy już dochrapaliśmy się w indywidualnym wymiarze jakiejś tam metody, a to była sprawa poważna, choć wielu ludzi ma pewnie chęć z tej mojej historii drwić, wkraczał nasz opiekun i pokazywał nam, bez pojęcia zupełnie, jak mamy kosić ten trzcinnik. Ja przez niego o mało nie odciąłem sobie kciuka. To przykład modelowy, z życia. Teraz podam przykład z filmu. W zapomnianej już dawno ekranizacji opowiadań Bohumila Hrabala zatytułowanych Taka piękna żałoba, widzimy człowieka, jak rąbie na pieńku kawałki drewna. Oglądamy go z góry, bo rzecz dzieje się w wielkiej czynszowej kamienicy, na podwórzu. Mieszka tam rodzina głównego bohatera, którą co jakiś czas odwiedza stryj Józef, zwany Pepi. To jest demon zniszczenia i wszystko czego się ów człowiek tknie natychmiast się rozpada. I on właśnie, kiedy tylko wkracza na podwórze, zaczyna pouczać tego rąbiącego na okoliczność sposobu dzielenia drewna siekierą na kawałki. Człowiek ten nie jest w stanie obronić się przed ekspresją Józefa i jego emocjonalnymi szantażami. Ulega mu za każdym razem i za każdym razem albo kaleczy się w rękę, albo odcina sobie palec. W jednej z końcowych scen widzimy, że na widok wkraczającego na podwórze stryja, człowiek rąbiący drewno, porzuca siekierę i ucieka w nieznane. To jest jakiś sposób, ale nie zawsze można uciec. Nie zawsze też można użyć siekiery przeciwko sabotażyście, albowiem powstrzymują nas względy prawno administracyjne. Nasza rodzima kultura zbudowana jest niestety na pogardzie wobec uporczywej pracy i na kulcie tak zwanych zdolności. To właśnie jest powodem wielu katastrof. Chciałem teraz opisać, niestety nie w formie naukowego wywodu, ale w postaci narracji epizodycznej, jak ów kult przekłada się na praktykę towarzyskiej koegzystencji.

Zacznę może od siebie. Nigdy nie przejawiałem jakiś wielkich zdolności, ale różne rzeczy przychodziły mi łatwo. Nie miałem smykałki do wyczynów i chyba nie potrafiłbym zrobić czegoś naprawdę wielkiego i efektownego. Lubiłem za to uporczywą pracę. Niestety względy towarzyskie i towarzyskie szantaże, na jakie każdy jest narażony w wieku tak zwanego dojrzewania, sprawiły, że stałem się bumelantem i lekkoduchem. To się zmieniło dopiero w dorosłym życiu, mogłem – decydując o sobie – powrócić, jak to się mówi – do źródeł. To znaczy robić coś codziennie, w jednostajnym rytmie i patrzeć jak przyrasta. I tak, jak to opisałem, czynność ta, podobnie jak wcześniej, spotyka się z gwałtownymi reakcjami sabotażystów. Wygląda to wręcz tak, jakby ci ludzie wychodzili z jakiegoś lochu, gdzie produkuje ich Saruman, czy jak się tej bęcwał z brodą nazywał. I ciągle wykonują oni, zupełnie bezmyślnie, tę samą choreografię. W Polsce są dwa rodzaje choreografii służące do deprecjonowania uporczywej pracy – martyrologia i filozofowanie. Jak widzę kogoś, kto zaczyna dyskusję od opowieści o swoich przodkach udręczonych zsyłką na Syberię, którzy powrócili do kraju i całowali ziemię z płaczem, a zaraz po wyjściu z transportu pędzili do kościoła i tam oblewali łzami posadzkę, nie uciekam jak ten pan z filmu, co rąbał drewno. Chwytam siekierę i śmiało idę przeciwko nim, albowiem wiem, że i ta historia i te łzy są fikcją. To jest pewien rodzaj emocjonalnego uwierzytelnienia, jakie stosują oszuści aktywowani w grupach demonstrujących na ulicy, albo na forach wzmożonych patriotów. Takie zachowania nie będą tu tolerowane. I nikt, kto robi podobne rzeczy, nie będzie miał żadnej szansy na wpisywanie tu czegokolwiek.

Trochę inaczej jest z filozofowaniem. Ono jest pułapką dla ludzi, którzy nie są bumelantami z istoty, ale na takich, którzy uważają, że poza uporczywą i wydajną pracą, czekają na nich jakieś kwietne łąki wysokich myśli, które prowadzą wprost ku nieziemskim jakimś zaszczytom. I takim człowiekiem jest Sebastian Pitoń. Ja rozumiem, że on ma już dość projektowania gargameli i chciałby być albo pisarzem, albo politykiem, albo rozpoznawalną środowiskowo postacią, kimś w rodzaju mędrca Zosimy z powieści Dostojewskiego. Trudno o głębsze niezrozumienie okoliczności. Opisywany zaś przeze mnie parę miesięcy temu epizod, o którym wspominał w nagraniu sam Pitoń, a dotyczący jego spotkania z Marcinem Masnym, jest wręcz przeskalowaną sceną z filmu „Taka piękna żałoba”. Pitoń rąbał drewno w swoim rytmie, ale wszedł Masny przekonany, że kto, jak kto, ale on ma prawo pouczać wszystkich, albowiem predestynują go do tego niezwykłe zdolności, jakimi został obdarzony. No i przez Masnego Ptitoń odrąbał sobie kciuk. Całe szczęście przyszedł covid i ten kciuk jakoś się zrósł z ręką. Coś się jednak stało głębszego w tamtym czasie, albowiem Pitoń, który poza projektowaniem gargameli nie potrafi absolutnie nic, uważa, że filozofowanie ratuje go jako postać. I nagrywa takie rzeczy: https://twitter.com/mmp_piotrowski/status/1367411839466889216

To jest aberracja, wynikająca wprost z niespełnienia i jakiejś pomyłki, jakiejś błędnej drogi, którą Sebastian Pitoń wybrał dawno temu. On się wyraźnie nie spełnia. To zaś może wynikać z jednego – kiedyś podpisał jakiś cyrograf. Poszedł na jakąś łatwiznę i dostał jakieś gwarancje. Dziś nie może się od tego uwolnić, jest człowiekiem ekonomicznie niezależnym i rozpoznawalnym, ale coś wyraźnie nie sztymuje. Nie o to mu chodziło. Niestety odwrotu już nie ma, a jeśli, to prosto w przepaść. Trzeba zawsze bowiem pamiętać o jednym – diabeł nigdy nie promuje uporczywej pracy. Stąd, jeśli człowiek jest słaby duchowo, ma jakieś ograniczenia intelektualne, nie rozumie wielu rzeczy, albo okoliczności go dociskają, to trzymając się uporczywej pracy, ocaleje. Nawet jeśli cała reszta jego osobowości będzie sumą deficytów. Bo demon trzyma się jak najdalej od systematycznego i efektywnego wysiłku.



tagi: grzech  praca  diabeł  wartości  obłęd  zdolności 

gabriel-maciejewski
5 marca 2021 09:06
99     4030    19 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

matthias @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 09:34

Cały system awansu edukacyjnego jest oparty nie o pracę a tzw. zdolności. Można mieć same dwóje, nie chodzić do szkoły i np. świetnie zdać maturę. Da się to zrobić, kwestia korków u właściwych osób. A ci frajerzy co zakuwali od rana do wieczora, odrabiali zadania domowe, startowali w konkursach i w ogóle byli twórczy, ze zdziwieniem w oczach oglądają swoje certyfikaty maturalne i nie wiedzą co się dzieje.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @matthias 5 marca 2021 09:34
5 marca 2021 09:40

Ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak wygląda współczesna matura

zaloguj się by móc komentować


Brasil @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 09:50

Ten Pitoń mówi Chiny, a myśli Sanhedryn.

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/jezus-mesjasz-i-sanhedryn

Już widzę jak mówi do żony góralki ... uważaj bo cię uśmiercę.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 10:04

W kontekście ta wypowiedź Pitonia ma nieco inny wydźwięk: 

 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 5 marca 2021 10:04
5 marca 2021 10:13

Okay, niech pokaże ten kontekst w nagraniu. To raz. Dwa, czy oni muszą do każdego absolutnie problemu jakim się zajmują dokręcać aborcję? To jest dokładnie to samo, co z tą martyrologią. A co byś zrobił gdyby ktoś chciał zabić twoje dziecko, matkę, siostrę...etc...to jest obłąkanie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Brasil 5 marca 2021 09:50
5 marca 2021 10:13

Pitoń mówi, żeby być widocznym i mówi tylko o tym, co gwarantuje mu oglądalność

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 10:24

Jako przykład "logiczny" pan P. podaje eutanazję dziecka, które "cierpi i któremu nie potrafisz ulżyć". I jest to "propozycja dla mężczyzn" w narodzie, w którym twardo dominuje matriarchat a faceci nie potrafią odrąbać kogutkowi łebka żeby żona ugotowała rosołek.

Pan Pitoń myśli,że może rzucać takie "złote myśli" bo wg niego nie grozi mu konieczność zastosowania takiego "prawa". Po sąsiedzku żyje naród, który "nie bał się" stosować takich "praw" i w 1939 jego wojsko a może SS wymordowało pacjentów i lekarzy polskich szpitali psychiatrycznych. A dzisiaj "naród sąsiedzki" boi się postawić małym tureckim brunetom, którzy biją ich dzieci w szkołach.

Pan P. rozczarował mnie. Wprowadzenie w Polsce patriarchatu przy braku patriarchów jest nierealne.:)) Rzeczywiście chyba ma jakieś zobowiązania:))

Ten drugi z twittera to stary prowokator.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 5 marca 2021 10:13
5 marca 2021 10:26

Odwołuje się do jakiegoś znacznie wcześniejszego, dłuższego wywiadu (ponad godzinnego), bez szczegółów. nie szukałam. Został "wywołany do tablicy", stąd aborcja. Ja odebrałam tę wypowiedź, jako próbę sprowadzenia do absurdu hasła: aborcja jest ok. Ale mogę się mylić, rzecznikiem Pitonia nie jestem, chociaż nieraz go słucham. I bardziej mnie drażni jego sinocentryzm i konfucjanizm dla ubogich.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 5 marca 2021 10:26
5 marca 2021 10:28

Jola, schemat tej dyskusji jest powtarzalny, rozpoznawalny, fałszywy i szkodliwy. Trzeba to wreszcie zrozumieć

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 5 marca 2021 10:24
5 marca 2021 10:29

On sie szykuje na patriarchę...

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 10:32

Wyjście po za "ora et labora" jest możliwe ale w skutkach szkodliwe.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 5 marca 2021 10:28
5 marca 2021 10:35

Ok. Ale to utwierdza w optymizmie;-)). Bo ludzkie uporczywe działania prowadzą do zbawienia, a szatańskie wciąż powtarzane schematy, ostatecznie kończą się Wieżą Babel. I tylko biada tym, co cyrografy podpisali, złudzeni szybkim sukcesem. A co do Pitonia, to jako góral i ojciec 3 synów, jakiś tam patriarchat ustanowił;-)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 10:39

Dla takich sabotażystów prywatnie mam zawsze te same dwa słowa WAL SIĘ....ale publicznie mówię do nich ironicznie-szyderczo....bo osoby tzw. trzecie mogą być narażone ze strony sabotażystów na mmanipulację typu "zobaczcie jaki z niego cham, jak on traktuje ludzie, a mówi że jest katolikiem" itp.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 11:00

Bardzo dziękuję za ten post. Uporządkował mi Pan parę rzeczy w głowie.

zaloguj się by móc komentować

Peiper @OjciecDyrektor 5 marca 2021 10:39
5 marca 2021 11:22

Takim sabotażystom to należy wręczyć siekierę i niech pokaże jak się robię drewno. To ich całkowicie zniechęca do udzelania rad.

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 11:26

A czy pan Pitoń przewiduje możliwość odrąbania ojcu łba siekierą przez pierworodnego kiedy Stary zwariował lub został opętany, a w pobliżu nie ma egzorcysty?

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 11:28

Jest jeszcze "lepiej"... Bo jeśli diabeł zobaczy, że ktoś z systematycznej ciężkiej pracy zrobił sobie bożka, to jeszcze będzie go do niej zachęcał i motywował. Byle skutek okazał się pożądany dosłownie i w przenośni. Co najczęściej przejawia się w zaniedbaniu relacji rodzinnych, lub poważnym niedoszacowaniu tego co się "udało wypracować". Bo ambicja by mieć więcej i lepiej, często ukrywana pod hasłami "to wszystko dla rodziny/narodu" tudzież "zabezpieczenia przyszłości", okazały się pokusą nie do odrzucenia. Tak jest z każdą ambicją/aspiracją, która nie ma pokrycia we własnych możliwościach. Tak jest z każdą przesadą (również w zakompleksieniu)... I tak to raz chwalimy a raz wyśmiewany dokładnie to samo. I człowiek sam nie wie czy lepiej ciężko pracować, czy lepiej nie ciężko. Dylemat równie dobry jak uciąć sobie lewą czy prawą nogę żeby głowa już tak nie bolała.

Tak też jedni nie mogą wytrzymać żeby kościoła czymś nie pomazać a inni nie wytrzymają jak nie opublikują tego jak poszczą. Tak też jeden nie wytrzyma jeśli nie opowie jakim bohaterem był jego dziadek (wiadomo że dzielność/niezłomność dziedziczy się z krwią), a drugi nie wytrzyma żeby się nad tym nie "pochylić" choć widzi że szkoda kręgosłupa... Obu typom ludzi nie da się niczego wytłumaczyć, bo można od nich tylko oberwać, bo są to w ogromnej większości ludzie bardzo nerwowi i "wrażliwi" na swoim punkcie, zobligowani zawsze "moralnym imperatywem" zbawienia świata... Od takich ludzi, żeby nie zaogniać sytuacji i nie popychać ich jeszcze głębiej w upór (ku potępieniu jednym słowem) najlepiej się odsunąć, nie potępiając jednakoż i dając szansę na rehabilitację w przyszłości... Duch Boży wieje bowiem kędy chce, i lepiej nie ładować się w jego kompetencje

zaloguj się by móc komentować


Krzysiek @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 11:51

Podobnie scharakteryzował to #valser w komentarzu do wydarzeń sprzed kilku tygodni, kiedy to Pitoń na chwilę błysnął i próbował wypłynąć na fali covidowej. Celnie napisał wtedy #valser:

"Pilnowanie trwałego związku z rzeczywistościa, z konkretnym i najlepiej mierzalnym kontekstem wydaje się być w sumie prostą sprawą. Ale tylko się wydaje. Pokusa, żeby 'oderwać się od przyziemności' obecna jest stale i zawsze jest pod ręką. Przejście od stąpania po ziemi do szybowania, a bez umiejetnego i uporczywego treningu bezpośrednio do lotu koszącego dzieje się już bez żadnej kontroli.

Pitoń wlaśnie opuścił tarmac.

https://www.facebook.com/radiozet/videos/407985620466341 "

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 12:38

Piton był już u Jaruzelskiej? Pewnie nie może się doczekać :D

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 12:48

Witam, mnie wystarczy że Pitoń jest góralem wykształconym w mieście Łodzi aby nawet nie zerkać w jego stronę. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 13:09

"Wygląda to wręcz tak, jakby ci ludzie wychodzili z jakiegoś lochu, gdzie produkuje ich Saruman, czy jak się tej bęcwał z brodą nazywał."

Saruman albo raczej Sauron, czyli druid. Dzisiejszy komentarz pod twoim wczorajszym tekstem. Ten:

"Starożytna mądrość w programie nauczania w jedynej irlandzkiej szkole druidów


Nie ma tam egzaminów, a nauka nigdy się nie kończy, ale celtycka świątynia druidów w Co Roscommon obiecuje, że jej uczniowie wejdą na ścieżkę samopoznania." https://www.irishtimes.com/life-and-style/ancient-wisdom-on-the-curriculum-at-ireland-s-only-druid-school-1.1840019

Dosłownie są takie teksty z tradycji druidzkiej, które tłumaczą człowieczkowi celtyckiem sprawy takie jak prawo, lewo, góra, dół, na przód, w tył. Dzisiaj do tego musi koniecznie dojść obsługa papieru toaletowego, bardzo ważnego źródła dochodu wszak dla niektórych, i druidzkich stron internetowych. Bez komunikacji nawet druid w góralskim kapelindrze nie zarobi. 

zaloguj się by móc komentować

JOLANTA1 @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 13:10

Plus.

Pitonia nie znam ,ale analiza zjawiska super.

Do stosowania bez ograniczeń.:-)

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @jolanta-gancarz 5 marca 2021 10:26
5 marca 2021 13:12

"sinocentryzm i konfucjanizm dla ubogich" O kurcze! To już wszystko jasne. Wszak w Chinach są mumie jakichś Celtów, jeśli nie druidów. 

Kiedy p. P wystąpi w filmie Jackie Chana? 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @jolanta-gancarz 5 marca 2021 10:26
5 marca 2021 13:27

Niech żyje przyjaźn góralsko-chińska! No i druidzko-chińska. 

Czyli dwa imperia negocjujo. Trzecie imperium już wykasowały, nie całkiem ale trochę. Jak wydojo "państwa narodowe", wezmo się za łby.

zaloguj się by móc komentować

Niedzwiedzica @OdysSynLaertesa 5 marca 2021 11:28
5 marca 2021 13:31

O, to, to wlasnie z tym bozkiem. Jest zawsze pokusa, aby z regularnej i uporczywej pracy przeskoczyc w "paczta, jak uporczywie i ciezko pracuje". Wrotycz1 napisal wyzej o skutkach wyjscia poza "ora et labora", to powtarzac ani rozwijac nie potrza. Pycha i lenistwo tuptaja za progiem.

I po raz drugi - o, to, to z tymi nerwowymi i wrazliwymi na swoim punkcie i ich moralnym imperatywem. ( Zreszta - swietnie sie w tym opisie rozpoznaje ;) ) Polemizowalabym tylko z odsuwaniem sie, bo mi wychodzi, ze na tych wlasnie najbardziej newowo wyczerpanych swoim wlasnym narcyzmem i nieustannym swiata naprawianiem najfajniej sie trenuje "milujcie nieprzyjacioly swoje".

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Niedzwiedzica 5 marca 2021 13:31
5 marca 2021 14:07

To jest kwestia rozeznania i umiejętności w braterskim napominaniu... Wyszydzanie i nerwowa irytacja, w dodatku udzielana publicznie (lub wręcz pod publiczkę) nie zadziała. Efekt będzie odwrotny. A wywołany w ten sposób "słuszny" rechot publiki to zgorszenie... To nie jest miłość

zaloguj się by móc komentować







gabriel-maciejewski @OdysSynLaertesa 5 marca 2021 11:28
5 marca 2021 14:16

Bożka nie zrobiłem, ale lubię patrzeć jak rośnie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 5 marca 2021 11:26
5 marca 2021 14:16

To mu chyba w głowie nie postało

zaloguj się by móc komentować




koncereyra @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 14:58

Tacy co ciężko i systematycznie pracują burzą "naturalną" hierarchię dziobania salonów. Bo jak ktoś nie zawdzięcza sukcesu kontaktom towarzyskim, to jaki stado ma na niego lewar/hak? Żaden! Może bezczelnie kwestionować autorytety i zamiast uczestniczyć w feudalnej redystrybucji prestiżu sam jest "znajomością". Same zgryzoty.

A mieć przy okazji szczęście nie zaszkodzi ("każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może" (c) Franek Dolas)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 5 marca 2021 14:15
5 marca 2021 15:33

https://www.celticdruidtemple.com/membership.html

na dole strony:

"Trzyletnie członkostwo
plus legitymacja ważna przez 3 lata.
Obejmuje comiesięczny biuletyn i dostęp do biblioteki online.
Po otrzymaniu subskrypcji w wysokości 50 euro, w ciągu 24 godzin zostanie wysłany e-mail z prośbą o podanie danych do legitymacji."

Partyjna legitymacja kandydata na druida. 3 lata i jesteś pełnoprawnym druidem, czyli system baloński. Magisterium nie potrzebne. Wystarczy że bakałarz.

Na górze zaś strony, fiołki:

https://www.celticdruidtemple.com/uploads/2/0/0/7/20074727/published/bdllogo_2.jpg?1543505747

oraz info:

"Celtic Druid Temple jest zarejestrowaną organizacją charytatywną RCN20106003. Jesteśmy finansowani w 100% z darowizn, jak również z członkostwa i subskrypcji przyjaźni. Prosimy rozważyć zostanie sympatykiem Celtyckiej Świątyni Druidów już dziś."

Kurcze! Organizacja charytywna na subskrypcji przyjaźni. Ja nie mogę ... Kult Moona wysiada ...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 5 marca 2021 13:27
5 marca 2021 15:39

Sauron to był majar, który przeszedł na stronę Morgotha (czyli Melkora, który się zbuntował przeciw valarom - sam był valarem - i po tym buncie utracił swoje imię tzn. nazywano go tylko Morgothem, czyli nieprzyjacielem...tak jak szatan).

 

Natomiast Saruman to był istari (przeszedł na stronę Saurona) -  byt o wiele niższy, o wiele mniej potężny od valara...istarim był też Gandalf (swoją drogą Tolkien tworząc Gandalfa oparł się o postać Santiago ' biały jeździec, którego widywali konkwistadorxy na polach walk z Maurami w Hiszpanii i któremu przypisywali swoje zwycięstwa...utożsamiany był ze św. Jakubem Większym Apostołem...na cześć tego białego jeźdzca wybudowano najsłynniejsze sanktuarium Santiago de Compostella). 

 

Polecam przeczytać "Silmarillion" Tolkiena, bo to nie żadna fantasy, ale dogłębnie katolicka powieść o Bogu i jego stworzeniach....odniesień do Biblii i do nauki Kościoła jest tyle, że ta powieść jest praktycznie całkowicie przemilczana w pop-mediach...a jest to najlepsza pozwieść Tolkiena (konwertyty z anglikanizmu na katolicyzm)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 5 marca 2021 15:39
5 marca 2021 15:58

Dziękuję za pouczenie ale ... raczy pan żartować. Szczena mi trzasła o klawiaturę na widok tej mądrości. Ufam że stać pan na większą dociekliwość.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 5 marca 2021 15:33
5 marca 2021 15:59

Subkskrypcja 50 ojro. Na tym się nie wyżyje. Musi że są dotowani.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 16:01

"W Polsce są dwa rodzaje choreografii służące do deprecjonowania uporczywej pracy – martyrologia i filozofowanie. Jak widzę kogoś, kto zaczyna dyskusję od opowieści o swoich przodkach udręczonych zsyłką na Syberię, którzy powrócili do kraju i całowali ziemię z płaczem, a zaraz po wyjściu z transportu pędzili do kościoła i tam oblewali łzami posadzkę, nie uciekam jak ten pan z filmu, co rąbał drewno. Chwytam siekierę i śmiało idę przeciwko nim, albowiem wiem, że i ta historia i te łzy są fikcją."

Martyrologia jest szczegolnie pielegnowana i sprawnie obslugiwana. Bo to narzedzie do mieszania polskiego gara z emocjami, jakze potzrebnego polskim politykom i ludziom z tzw. zycia publicznego.

Gdy bylem w Polsce jakies poltora roku temu, to bylo na poczatku sierpnia, pojawiala sie uporczywie w telewizji reklama zwiazana z przypadajaca wtedy wlasnie kolejna rocznica Powstania Warszawskiego. Siostra, ktora byla ze mna wowczas w pokoju natychmiast zwracala na nia baczna uwage.

Grupa wynedznialych i rannych powstancow w jakichs ruinach, otoczona esesmanami, oficer daje reka znak, Niemcy zaladowuja bron celuja w powstancow, i nagle stop orkiestra, urywa sie dramatyczna muzyka, glos uroczyscie sie rozlega: "zgineli zebys ty mogl zyc w wolnej Polsce." Tak mniej wiecej to lecialo.

Co to ma wspolnego z rzeczywistoscia?

Ci ludzie zgineli zeby oczyscic przedpole komunistom. Potem zapedzono nas do zamrazarki na blisko pol wieku, a teraz, od 30 juz lat plasa ta "wolna Polska". Sa to plasy czlowieka zataczajacego sie od sciany do sciany.

zaloguj się by móc komentować

petrybowski @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 16:19

Różnica pomiędzy Panem Pitoniem a GM jest taka, że GM napisał wniosek i otrzymał wsparcie od Rządu, a Pan Pitoń doprowadził do tego, że:

"Jak wynika z projektu uchwały Rady Ministrów zamieszczonego w wykazie prac legislacyjnych, 1 mld zł będzie przeznaczone na wsparcie dla gmin górskich, które znalazły się w trudnej sytuacji na skutek obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią."

 

Przecież poniższy wpis to bełkot pierwszej klasy- ludzie, nie umiecie czytać ze zrozumieniem?!!!

"To jest aberracja, wynikająca wprost z niespełnienia i jakiejś pomyłki, jakiejś błędnej drogi, którą Sebastian Pitoń wybrał dawno temu. On się wyraźnie nie spełnia. To zaś może wynikać z jednego – kiedyś podpisał jakiś cyrograf. Poszedł na jakąś łatwiznę i dostał jakieś gwarancje. Dziś nie może się od tego uwolnić, jest człowiekiem ekonomicznie niezależnym i rozpoznawalnym, ale coś wyraźnie nie sztymuje. Nie o to mu chodziło. Niestety odwrotu już nie ma, a jeśli, to prosto w przepaść. Trzeba zawsze bowiem pamiętać o jednym – diabeł nigdy nie promuje uporczywej pracy. Stąd, jeśli człowiek jest słaby duchowo, ma jakieś ograniczenia intelektualne, nie rozumie wielu rzeczy, albo okoliczności go dociskają, to trzymając się uporczywej pracy, ocaleje. Nawet jeśli cała reszta jego osobowości będzie sumą deficytów. Bo demon trzyma się jak najdalej od systematycznego i efektywnego wysiłku."

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 16:29

To mi przypomina notkę:

http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/stawiam-na-tomka-greniucha

W komentarzu przytoczyłem fragment wywiadu z szefem IPN, Szarkiem:

awans Greniucha to wynik „jego sumiennej pracy i cenionych efektów”.

- oczekiwał, [Szarek] że Tomasz Greniuch nada pracom placówki we Wrocławiu taką samą dynamikę jak w Opolu.

Wystarczyła chwila "nieuwagi", czyli mały epizod z lat młodzieńczych (hejlowanie) i szef z "niesmakiem przyjął dymisję. :(((

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @petrybowski 5 marca 2021 16:19
5 marca 2021 17:04

Aha, a Bolesław Prus to narodnyj bajkopiszach prywiślińskiego kraju ... 

Będzie Pan miał coś z tego milliardra?

zaloguj się by móc komentować

Paris @tomciob 5 marca 2021 12:48
5 marca 2021 17:13

O  la  la...

...  dzieki  za  to  info  !!!

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @OjciecDyrektor 5 marca 2021 15:39
5 marca 2021 17:52

To ciekawe z tym pierwowzorem Gandalfa. Słyszałem o tym białym jeźdźcu. Kiedyś się brałem za Silmarillion ale poległem. Ale może zrobię drugie podejście.

zaloguj się by móc komentować

bohenek @Magazynier 5 marca 2021 17:04
5 marca 2021 18:07

Że też nie jest panu wstyd zabierać głos!

Jak już, to powinien pan wspomnieć, że oprócz tego dofinansowania wasz guru ostatnimi czasy zabłysnął:

kupowaniem książek tanio i sprzedawanie ich z zyskiem/ ostatnio z przebitką 200%/!!!

ogłoszeniem zbiórki pieniężnej bo mu nie styka :)

Cóż on jeszcze robi?

Ten cwany handlarzyna z aspiracjami?

Prawda, szczuje na wszystkich którzy mają coś do powiedzenia i cos osiągnęli w swoim życiu!

ps

Co ma do tego Bolesław Prus?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @bohenek 5 marca 2021 18:07
5 marca 2021 18:13

"Co ma do tego Bolesław Prus?"

Niech pan to zbada. Taki dzinnikarz śledczy jak pan na pewno wpadnie na trop.

"Że też nie jest panu wstyd zabierać głos!"

I to jest kolejne interesujące zagadnienie z naukowego punktu widzenia. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Janusz-Tryk 5 marca 2021 17:52
5 marca 2021 18:14

Polecam raczej niepublikowaną prozę prof. Tolkiena. W sieci jakieś komentarze do nie powinny być. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 18:16

"Ten cwany handlarzyna z aspiracjami"

Pan po prostu marnuje swoją bogatą wyobraźnię literacką. 

zaloguj się by móc komentować

bohenek @Magazynier 5 marca 2021 18:13
5 marca 2021 18:21

Pańskie wypowiadanie się nie ma nic wspólnego z nauka- to zimna kalkulacja!!!

Lubi pan dobrze zjeść prawda? :)

"Przypomnę na koniec, że czytelnicy moich książek i blogów na SN, nie spotykają się na zimnie, przed salą w klubie, z którego ich wyrzucono. Spotykają się w starych zamkach, luksusowych hotelach, gdzie można popływać w basenie, w malowniczych okolicznościach, w których miło słucha się wykładów specjalistów z różnych dziedzin. I przez to właśnie, my tutaj jesteśmy całkowicie niewiarygodni dla prawdziwych Polaków i prawdziwych patriotów. Jesteśmy mniej wiarygodni niż Biedronka i Empik. Uważam, że to duże osiągnięcie, może nawet sukces propagandowy. "

zaloguj się by móc komentować

bohenek @Magazynier 5 marca 2021 18:16
5 marca 2021 18:24

Bez przesady. Poniższe to min o panu :)

"My tutaj jak wiadomo zajmujemy się czymś innym. Tak się niestety składa, że dynamika rynku (a nie mówiłem, a nie mówiłem) w związku z okrągłymi rocznicami politycznych sukcesów Polski, jest tak słaba jak nigdy chyba do tej pory. Mamy wielkie plany dotyczące tłumaczeń, które od kilku lat są realizowane z budżetów, generowanych bieżącą sprzedażą. Niestety budżety te nijak nie pokryją dalszych, będących w trakcie realizacji projektów. Jeśli więc ktoś ma taki kaprys, żeby wspomóc mnie w tym dziele i nie będzie to dla niego kłopotem podaję numer konta. Ten sam co zwykle"

Czy się mylę?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @bohenek 5 marca 2021 18:21
5 marca 2021 19:16

Zimna, cyniczna i obmierzła.

No mówię panu że pan marnuje swój talent literacki. Od tego powinien pan zacząć swoją pierwszą powieść: "Ten cwany handlarzyna z aspiracjami". Kraszewski na krzyż z Orzeszkową nie powstydziłby się tego zdania. 

"min o panu" - co to jest min?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @petrybowski 5 marca 2021 16:19
5 marca 2021 20:00

ów Pitoń jest kreowany na 'działacza' i musi mieć tzw. sukcesy, ot, zadzwonił na Świętokrzyską i mld leci - toz na premiera go dać i jeszcze partie założy 'mld dla każdego' - Pitoń doprowadził ? ojej ale zdolny chłop i patriarcha

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Magazynier 5 marca 2021 18:16
5 marca 2021 20:02

z tego przebija żal i zawiść oraz pokaz świata dostępnej narracji dla takiego 'intelektu' - chyba za dużo w życiu osiągnął, ćwiartka duszkiem? to chyba granica poznania

zaloguj się by móc komentować

qwerty @bohenek 5 marca 2021 18:21
5 marca 2021 20:04

 a nauka to nie kalkulacja? dowodzenie twierdzeń to efekt przeżarcie? idź już do ...

zaloguj się by móc komentować

Paris @qwerty 5 marca 2021 20:00
5 marca 2021 20:09

Z  tej  samej  "stajni",...

...  co  Bartosiak  i  w  tym  samym  czasie  zaczynal...  na  YT,  bien  sur,  bedzie  chyba  z  5  lat  albo  i  wiecej  !!!

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @OjciecDyrektor 5 marca 2021 15:39
5 marca 2021 20:58

Silmarillion - to jest czyste fantazy i niezła pozycja z tego gatunku. 

Czytałem jako nastolatek - nie przybliżało mnie do katolicyzmu.

Choć książka mi się podobała - ale co o książkach może wiedzieć nastolatek...

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 21:23

Dzięki za ten tekst.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ThePazzo 5 marca 2021 20:58
5 marca 2021 21:31

Kurcze. Ktoś tu musi napisać podstępny tekst o Tolkienie. Nie wiem czy dam radę. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @qwerty 5 marca 2021 20:02
5 marca 2021 21:34

Na prawdę bohenek potrzebuje poważnej modlitwy. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
5 marca 2021 21:47

" ...albo promują jakąś wizję uporczywej i wydajnej pracy, która nie przekłada się na praktykę. To znaczy przekłada się, ale nie na praktykę wydajności, ale na praktykę destrukcji."

Często to przyjmuje formę zwrotu "musisz się dobrze uczyć". Formalnie nie jest nic złego kiedy dziecko, a potem młody człowiek "dobrze się uczy", ale kiedy samo "uczenie się" jest celem i taki uczeń leci na samych piątkach, kuje te budowy pantofelka, skutki i przyczyny wojen i bitew itd., a po szkole średniej i maturze okazuje się, że jego świadomość tego kim jest, co chce w życiu robić, oraz praktyczna(czyli świadoma, pozyskana po to aby realizować poznaną drogę) wiedza i umiejętności pozostały dalej na poziomie podstawówki to jest niebezpieczna sytuacja. Nie można takiemu młodemu człowiekowi zarzucić, że nic nie robił, robił nawet więcej niż trzeba, "wykuł" te czerwony paski na świadectwach i 100% wyniki na maturze, ale nie wiedział albo wyparł potrzebę tej wiedzy że w życiu chodzi o... życie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ThePazzo 5 marca 2021 20:58
5 marca 2021 21:55

Jak się ma w głowie druidy, elfy i czary-mary plus koniki i miecze, to faktycznie "Silmarillion" jest tylko nuezłą fantasy.....ale polecam przeczytać tę książkę jeszcze raz i pomedytować trochę głębiej i szerzej nad treścią. Ale przymusu nie ma i jak ktoś nie chce, to trudno....nie moja strata.

 

Oczywiście można o "Silmarillion" napisać tak jak Fronda z 10-13 lat temu napusała o "Mistrz i Małgorzata"...czyli okultyzm, propagowanie lekkości obyczajowo-moralnej itp....krytyków i znawców literatury ci u nad dostatek..:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 5 marca 2021 18:14
5 marca 2021 22:06

Czy ta niepublikowana proza Tolkuena to jakieś wersje robocze/niedokończone? Bo generalnie nie czytam dzieł niedokończonych...zniechęciłem się po przeczytaniu "Barwinkowy wianek" Stanisława Vincenza.

 

Poza tym wyjaśniam, że godny polecenia jezt w zasadzie tylko "Silmarillion". Inne publikowane dzieła Tolkiena z wiekiem nudzą..mnie osobiście jako 15-latka trochę znudziła trylogia "Władca pierścienia" , nie wspomnę już o " Hobbicie".....choć filmy na ich podstawie ogląda się z przyjemnością, bez znudzenia. To ten nieliczny przypadek, gdy film lepszy jest niż książka. 

Podejrzewam więc, że te niepublikowane dzieła Tolkiena są gorszej jakości niż ta nudząca mnie tryligia. Tak?

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 5 marca 2021 22:06
5 marca 2021 23:04

A jeszcze tak o "Władcy pierścienia", to dopiero nie tak dawno, oglądając dla rozrywki ten 3-częściowy film, zrozumiałem że Eowina zabijająca Saurona, to  Najświętsza Maryja Panna, bo o Niej napisano że zmiażdży głowę węża/szatana (Sauron miał obietnicę, miał zagwarantowane że żaden mężczyzna go nie pokona....no i miał pecha, bo wziął Eowinę za wojownika-mężczyznę). Takich  religijnych figur jest wiele u Tolkiena....albo choćby motyw "szczęśliwej katastrofy" - jak ze śmiercą Pana Jezusa.

 

Myślę, że niechęć do Tolkiena lub lekceważenie jego prozy bierze się z tego, że z Tolkienem ludzie zazwyczaj obcują do max 17 roku życia. I jedynie co rozumieją, co pamiętają, to tylko emocje nastolatka. 

Ale z chęcią poczytam coś, co odnosi się do "Silmarillion". 

 

 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @OjciecDyrektor 5 marca 2021 23:04
5 marca 2021 23:43

- Silmarillion - musiałbym rzeczywiście przeczytać jeszcze raz po latach bo słabo pamiętam.

- Film jest zdecydowanie słabszy niż książki, niestety byłem zawiedziony.

Tak bardzo za młodu nie miałem tych orków i druidów w głowie, bardziej mnie ciągneło w stronę robotów i laserów czy Franka Herberta, czy komiksów ala Lobo.

Dziś dla mnie Tolkien to strata czasu - jest tyle książek o tym co było naprawdę, że fikcją nie ma co sobie zawracać głowy.

Troche dziwie sie gdy ktoś kupuje sobie Pilipiuka i mowi - wiesz ja mam ciężką prace ja się muszę po niej zrelaksować głupotami.

Jednak i to szanuję  - jeśli to komuś daje szczęscie...

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Krystian @OjciecDyrektor 5 marca 2021 23:04
6 marca 2021 05:52

"Eowina zabijająca Saurona, to  Najświętsza Maryja Panna"

 

Eowina , jak pamiętam, szukała śmierci w boju bo jej nie chciał Aragon, potem związała się z Faramirem.

Więc "słabe" porównanie. Chyba że szukać porównań na siłę i w ogóle, ale wtedy połowa chińskich bajek, z produkcjami typu Hellsing, jest inspirowana chrześciajństwem. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 5 marca 2021 23:04
6 marca 2021 07:35

Niech Pan da z tym spokój, my co kilka lat rozbieramy tego Tolkiena na elementy i co kilka lat przez niego spora część załogi się obraża. Bo to katolicki pisarz. To nie jest katolicki pisarz. Nie ma powodu budować skomplikowanych metafor na bazie historii i postaco ewangelicznych, kiedy samej ewangelii ludzie nie czytają.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Krystian 6 marca 2021 05:52
6 marca 2021 09:49

Po pierwsze:
Eowina nie szukała śmierci.

Po drugie:
Nie zabiła Saurona, tylko Czarnoksiężnika z Angmaru, przywódcę tzw. Upiorów Pierścienia, któremu Glorfindel przepowiedział, że zguba go dosięgnie, ale nie z ręki mężczyzny.

 

Przychylam się do prośby Gospodarza, to nie jest forum fanów Śródziemia, a notka była całkowicie o czym innym.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 6 marca 2021 07:35
6 marca 2021 10:57

W sumie ma Pan racje. To trochę tak jak gadanie o urodzie kobiet...obiecuje skończyć

 

Ps. Eowina zabiła Króla Nazguli a nie Saurona....przepraszam już nie będę...:)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 5 marca 2021 22:06
6 marca 2021 11:15

Nie. To jest o głowę lepsze niż Silmarillion i Władca, i tak samo niekatolickie. Tolkien nie przybliża do wiary, bo nie taki był jego cel. Jaki to był cel? To tłumaczy dokończona proza nieopulbkowana The Notion Club Papers: zemsta na Normanach za inwazję XI w. i na brytyjskim imperium za kontynuację terroru Wilhelma Bękarta (William Conqueror), Plantagenetów i Tudorów. Sauron to Wilhelm Bękart, duch normańskiego-brytyjskiego terroru na wyspie Albion, wcielony później w Henryka VIII i Elżbietę I. 

Pośrednio chodzi Tolkienowi o wiarę katolicką, ale on jej tak na prawdę nie jest w stanie rozumieć. Bo bezpośrednio chodzi mu o odrodzenie języka i kultury Anglów i Sasów, czyli poddanych Alfreda Wielkiego, św. Edwarda Męczennika, św. Edwarda Wyznawcy.

Dlatego proza ta pozostała w szufladzie. Być może zajrzał do niej druid prowadzący Inklingów Owen Barfield. I dał do zrozumienia Tolkienowi, że nie nie raczej nie, ten szkic nie jest dobry. Tolkien zrozumiał cienką aluzję, że jeśli wyda ją, to wyleci z obiegu i zostanie skazany na zapomnienie, a jemu przede wszystkim chodziło o ustawienie syna Krzysia. Krzyś po dziś dzień nie wydał The Notion Club Papers.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 11:15
6 marca 2021 11:35

Dziękuję bardzo za te wyjaśnienie...i pewnie Pan nie uwierzy, ale po pańskim pierwszym komentarzu do mnie usilnie się zastanawiałem, co też takiego mogłoby być w tej niepublikowanej prozie i doszedłem do podejrzenia dokładnie takuego jak Pan teraz napusał. Swoją drogą jakby Pan muał gdzieś zachowane linki odnośnie dyskusji prowadzonych na SN odnośnie Tolkiena to proszę mi przesłać na priw...będę niezmiernie wdzięczny...bo najgorsza rzeczą jest wg mnie trwać w świadomej ignorancji, a nie powiem żebym wszystko wiedział o rzeczach, które mnie intetesują....poza tym cały czas mam z tyłu głowy słowa Apostoła, że diabeł często przybiera postać anioła światłiości i warto zachować czujność zwłaszcza wobec pisarzy uważanych za katolickich (jak 2 tym wezwaniu do Boga: Boże zachowaj mnie od fałszywych przyjaciół - przed wrogami obronię się sam). 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 11:15
6 marca 2021 11:42

Taki sam wniosek wysnułem z fslri że Tolkien przetłumaczył chyba jako pierwszy epos przednormański, spisany w języku staroangielskim "Beowolf" czy jakoś tak....ale nie czytałem go (choć wydany został po polsku parę lat temu) więc nie wiem dokładmie o czym to jest....wiem tylko że legenda/epos o królu Arturze jest antykatolicka, zapowiada zemstę, w słowach/pieśni Merlina za to, że pogańscy bogowie zostali strąceni z ołtarzy i Anglia stała się katolicka (wajdelota mickiewiczowski to taka kopia Merlina).

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Magazynier 6 marca 2021 11:15
6 marca 2021 12:16

On katolicyzmu po prostu używa. Posługuje się dobrze rozpoznaną i uniwersalną symboliką w sposób bardzo inteligentny, bo zna jej moc przyciągania! Wie że prawda łączy, ale używa jej jak przynęty ku czemuś innemu. Co widać w efekcie rozpoznawalności jego twórczości, oraz  kontynuacji tematu w ramach Hollywood... Błędem jest przypisywać mu szerzenie w ten sposób Dobrej Nowiny. To nie jest ta sytuacja o której mówi sw Paweł, gdzie fałszerze głoszą Chrystusa, bo po pierwsze "wartości" jakie sprzedaje to "czysty" naturalizm. A po drugie (po pierwsze) on się posługuje fikcją, i wymyśla na ten temat całkowicie inny świat.

O czym w ogóle mowa, jeśli ludzie znają Tolkiena (wzruszając się i snując "głębokie" analogie z bohaterami powieści), a gardzą jednocześnie lub nie znają tego czego on w sposób bezczelny używa... Znają "trylogię" a nie znają Pisma Świętego z którego Tolkien zżynał. Żyją fikcją, odrzucając "drogę prawdę i życie"... "Mażą" (się) o "powrocie króla", zupełnie jak Sanhedryn, ale nie chcą znać Chrystusa ukrzyżowanego. Zbawiciela który już 2000 lat temu wszystkich nas wyzwolił... Zachwycają się bowiem tą częścią prawdy która dostarcza tanich wzruszeń, i niczego innego ponad "poszanowanie wartości" (w formie bezosobowych ideałów) od nich nie wymaga. Odrzucają natomiast tę "część" prawdy (jakby można to było oddzielić) wg której trzeba się jednak wysilić trochę bardziej. Trzeba np umieć autentycznie zatrzymać się nad leżącym na ziemi samarytaninem (czyt. wrogiem osobistym), a z drugiej strony być nieustannie wyczulonym na pokusy płynące z dowartościowania samego siebie przez "wzniosłe myśli" wynikłe w drodze kontemplacji nad prozą Tolkiena, i na tej podstawie przejście do porządku dziennego nad Ewangelią i osobistą relacją z Bogiem. Bo odkąd wiemy że Jezus Chrystus urodził się, żył, a potem umarł dla naszego zbawienia, bardzo ciężko będzie się schować za czymś, co usprawiedliwiało nieznających Chrystusa.

Być może są takie osoby na świecie, których tolkienowskie bajanie zachęciło do odkrycia Pisma Świętego... Lepiej dla niego żeby tak było. Na ile w tym jednak jego zasługi a ile natchnienia samego Ducha Świętego, to już sam Najwyższy wie najlepiej, tak jak tylko On wie co się działo w sercu Tolkiena kiedy wymyślał Śródziemie i jego bohaterów. Osobiście nigdy nikomu nie będę polecał tej lektury jako "atrakcyjniejszego" zamiennika Pisma Świętego. Co najwyżej będę takim ludziom tłumaczył skąd Tolkien wziął "ideały" do swojej powieści.

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @OdysSynLaertesa 6 marca 2021 12:16
6 marca 2021 12:51

Słusxne spostrzeżenia...z jednym ale.....osoby których tolkienowskie bajania zachęciły do wzięcia Nowego Testamentu do ręki jedt baaaardzo dużo....i oczywiście zaczynają proces zwany z grecka metanoja (pokuta/przemiana) dzięki Ewangelii, ale że jesteśmy nie tylko duchami ale i ciałami, to i rozumienie spraw duchowych odbywa się poprzez zmysły, obrazy, wyobrażenia....i te tolkienowskie bajania jednak ułatwiają duchowr poznanie, zwłaszcza ludziom młodym...tak więc ja bym nie wylewał dziecka z kąpielą....ale oczywiście warto znać genezę twórczości Tolkiena (tak jak i innych pisarzy) i dlatego się cieszę z cennego pouczenia Magazyniera.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OdysSynLaertesa 6 marca 2021 12:16
6 marca 2021 12:59

Poza tym - jak pisał Magazynier ' Tolkienowi chodziło o odrodzenie kultury Anglów i Sasów....ale jeśli ta kultura była katolicka (a na pewno bardxiej katolicka od kultury nawróconych rzekomo  Normanów), to chyba nie jest aż tak źle z tym tolkienowskim bajaniem? Że Tolkien to nie Chesterton lub Benson, nie oznacza jeszcze że sufliwał hetezję....no chyba że ktoś mi na priw napisze coś przekonującego...wtedy podziękuje i będę rownież dawał ostrzeżenia innym.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 6 marca 2021 11:35
6 marca 2021 13:00

Przepraszam Notion Club Papers zostały po śmierci Tolkiena jako nowela w zbiorze Sauron defeated wydane: https://en.wikipedia.org/wiki/The_Notion_Club_Papers

Zbiór Sauron defeated został wydany po śmierci Tokiena 1988 właśnie przez Christophera. Nie zmienia to jednak interpretacji intencji Tolkiena. W angielskiej wiki czytamy:

"Papiery Klubu Pojęć są misternie skonstruowane. Główna opowieść (Klub Pojęć, który sam stanowi ramę dla opowieści o Númenorze) rozgrywa się w ramach opowieści ramowej. Zarówno historia główna, jak i ramowa rozgrywają się w przyszłości (Tolkien stworzył dzieło w 1945 roku).

W opowieści ramowej niejaki pan Green znajduje w 2012 roku w Oxfordzie dokumenty w workach z makulaturą. Dokumenty te, tytułowe Notion Club Papers, są niekompletnymi notatkami ze spotkań Notion Club; spotkania te miały mieć miejsce w latach 80. Notatki, pisane przez jednego z uczestników spotkań, zawierają odniesienia do wydarzeń, które "miały miejsce" w latach 70. i 80. Green publikuje pierwsze wydanie zawierające fragmenty dokumentów. Dwóch uczonych czyta pierwsze wydanie, prosi o zbadanie dokumentów, a następnie składa pełny raport. W "Notes to the Second Edition" wspomina się o sprzecznych dowodach w datowaniu dokumentów i przedstawia alternatywną datę: mogły one zostać napisane w latach czterdziestych (co oczywiście miało miejsce, gdy Tolkien faktycznie tworzył materię).

The Notion Club Papers wspomina o wielkiej burzy, która miała miejsce w 1987 roku w Anglii, 12 czerwca.[1] Rzeczywista Wielka Burza z 1987 roku miała miejsce w październiku tego samego roku.[2] Christopher Tolkien zwrócił na to uwagę, mówiąc, że "'prewizja' mojego ojca była wyprzedzona tylko o cztery miesiące".

Epizod z burzą nieco zaciemnia sprawę. Choć sprawa jest realna. Wygląda to na eksperyment z anomaliami pogodowymi do którego wykorzystano datę podaną przez Tolkiena. Ale sam ten szczegół przesłania całą fabułę nowelki w której chodzi o zalanie Albionu za pomocą kataklizmu/burzy/tsunami zapowiadanego i razem widzianego bezpośrednio przez osobników którzy żyją w dwu czasach jednocześnie. 

Proza sf jest ścieżką którą Tolkien nie poszedł. Pomysł na niej odnaleziony jest bardziej złożony i dramatyczny niż to co jest w jego typowych bajanaich, Silmarillionie i Lord of the Ring. 

Ale tak samo nie ma wiele wspólnego z realizmem historycznym. Silmarillion i Lord of the Ring, aluzje do Johna Dee w postaci pierścienia zaczerpniętego z apokryficznej Księgi Salomona, pierścienia dającego władzę nad aniołami i demonami, którego używał Dee w swoim cyrku ezoterycznym ("wywołuwanie aniołów"), to wszystko pokazuje tylko że Tolkien próbował uszczypnąć ukryty druidzki mainstream imperium, ale z tego szczypania wyszła promocja imperium. Barfield dostrzegł i docenił ten aspekt fantasamgorii tworzonych przez pokręcony i okaleczony wewnętrznym cierpieniem umysł Tolkiena. Trudno się dziwić tej pokrętności jeśli weźmie się pod uwagę kontynuację antykatolickiego ezoterycznego niemal kabalistycznego sadyzmu od Wilhelma po Elżbietę I.

Silmarillion i Lord of the Ring są dopasowane do płytkości brytyjskiej mentalności wyjałowionej przez wieki antykalicyzmu. W efekcie tą płytkość promują. Dlatego publikacje Tolkiena znalazły drogę do wydawców.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 marca 2021 13:12

"i te tolkienowskie bajania jednak ułatwiają duchowr poznanie, zwłaszcza ludziom młodym..."

Ludziom młodym ułatwiają one duchowe poznanie tak jak ONR. To jest pułapka. 

Tolkien pisze do Krzysia o Eucharystii, że w niej wszystko można znaleźć, całe piękno i cały romance. Romance oznacza tu cnoty i przygody rycerskie. Etos rycerski utożsamia z naśladowaniem Zbawcy. I to jest miara niezrozumienia Ewangelii przez Tolkiena. Kultura staro-anglosasaka była katolicka bo pracowała nad nią i nad nimi cała rzesza benedyktynów. Stąd Ceadmon, widniejący w moim autorskim obrazku, i Cynewolf i Dream of the Rood stylizujący Zbawcę na wojownika, który oddaje życie za swój lud. Ale to są tylko sposoby komunikacji. Przybliżenie znaczeń ewangelicznych przez pojęcia zrozumiałe dla ludzi żyjących w epoce nieustannych wojen. Etos rycerski to bajka. Nie ma on wiele wspólnego z rzeczywistością ani z Ewangelią. Życie bowiem rycerza to życie zbójeckie.

Promuje on używanie przemocy jako normalną drogę chrześcijanina. Podczas gdy używanie miecza św. Paweł rezerwuje dla władzy. Normalna droga chrześcijanina to dekalog i Ewangelia. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 13:00
6 marca 2021 13:15

O! To już są jakieś konkrety....dziękuje bardzo. Tylko z tą płytkością mentalną bym się musiał zastanowić. Bo popularyzowanie jakieś sprawy zawsze prawie (poza np. Chestertonem) prowadzi do spłycenia...no ale może faktycznie to sprawa talentu i różnych deficytów niezauważalnych na pierwszy rzut oka. W każdym razie cenne uwagi. Pizdr.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 6 marca 2021 12:59
6 marca 2021 13:16

No właśnie suflowal herezję. Inaczej jego proza nie ujrzałaby światła dziennego. To byl trick który miał zmylić imperium, ale w sumie Tolkien się zakiwał. Przyczyną jest niezrozumienie Ewangelii i przekonanie że wystarczy kultura staro-anglosaska jest tożsama z Ewangelią, bo uduchawia świat. To jest staro-anglosaska wersja druidyzmu. Tego Tolkien nie był w stanie zrozumieć. 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @OjciecDyrektor 6 marca 2021 12:51
6 marca 2021 13:20

Tak jak napisałem... Tylko Najwyższy wie jak to się odbyło, i nie mieszałbym jednak Ducha Świętego z tolkienowskim bajaniem a co najwyżej wykorzystanie pobudzonej wyobraźni, i skierowanie jej na właściwą drogę... A do czego pobudzanej i dlaczego w taki sposób, skoro na lekcjach religii da się dzieciom tłumaczyć prawdy wiary i zainteresować je bez użycia Tolkiena, to też w wiedzy Najwyższego należy... Dlatego też, dla unikania oceny/krytyki czyjegoś życia/serca/sumienia, zrobiłem zastrzeżenie o którym Pan pisze. Mam też w głowie inną uwagę, nie brać czyjejkolwiek twórczości jako genezy człowieka... Zdaję sobie sprawę że człowiek ani nie jest w stanie napisać o sobie całej prawdy, a z drugiej strony potrafi całkiem zgrabnie udawać, z różnego rodzaju powodów... To zaś kim jest naprawdę, on sam czasami nie wie, choć potrafi w sposób utalentowany pisać na ten temat... Nasza wiedza na temat inny, nawet z życiorysów postaci znanych zawsze pozostanie ułomna

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 13:12
6 marca 2021 13:28

No a rycerstwo duchowe? Św. Paweł sam użył do opisu walk dichowych zbroi, tarczy i miecza. Piza tym napusane jest w Piśmie"wojowaniem jedt żywot człowievzy:. A jeszcze pojęcie "kościół walczący" - jako jeden z trzech składników Kościoła (jeszcze tryumfujacy i cierpiący) . Tu już zaczyna Pan trochę w pacyfizm skręcać. Cały wysiłek duchownych był skierowsny na to, aby zmienić barbarzyńskie i pogańskie rozumienie wojownika na rycerza właśnie. Wojownik wyznawał kult siły (silniejszy może, ma prawo zrobić ze słabszym wszystko - vide Normani). Rycerz miał się kierować kultem Jezusa Chrystusa, broniącym słabych i przelewającym ktew w obronie wiary a nie dla zysku.

Wiem że nigdy do końca tego ideału nie udało się osiągnąć i co rusz pogański wojownik wychodził z rycerza.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @OjciecDyrektor 6 marca 2021 12:51
6 marca 2021 13:29

O tym jakie obrazy uczucia zmysły i wyobrażenia powstają w wyniku bajania bardzo dobrze opisał sw Augustyn na początku swoich Wyznań... Tolkienowskie nie są niczym lepszym. Mogą być co najwyżej wykorzystane "a contrario". Nie są siłą sprawczą ani napędową ku metanoji, bo mają innego ducha.

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 13:16
6 marca 2021 13:33

Tu może mieć Pan rację że jednak suflował herezje....bo dzieci-kwiaty bardzo lubiły Tolkiena...a akurat ich trudno mi podejrzewać o chęć życia po katolicku...czyli jednak uległem złudzeniu

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @gabriel-maciejewski
6 marca 2021 13:38

...rodzina głównego bohatera, którą co jakiś czas odwiedza stryj Józef, zwany Pepi...

Nie zaszkodzi zobaczyć / przypomnieć sobie te sceny;

stryj Józef, zwany Pepi. To jest demon zniszczenia

na widok wkraczającego na podwórze stryja, człowiek rąbiący drewno, porzuca siekierę i ucieka w nieznane

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @OjciecDyrektor 6 marca 2021 13:33
6 marca 2021 13:45

Wszyscy ulegamy podobnym złudzeniom. W większym lub mniejszym stopniu, zwłaszcza w młodości... Kiedy jednak odkrywamy Ewangelię, i deklarujemy nią żyć, tamte korzenie natychmiast trzeba odciąć. Nie ma sensu nadawać im sensu ewangelicznego bo... mamy Ewangelię :) Chwała Panu!

Trudno jest zrezygnować z wyobrażeń którym ulegliśmy w ten sposób że "ktoś" nadał im pozory dobra. Bardzo trudno. Ale też zwycięstwo pożegnania się z nimi ostatecznie jest uwalniające. Oczyszcza umysł i serce które należą od tej pory wyłącznie do Boga... I tak odcinając po kawałku, jedną po drugiej bajkę, w końcu dorastamy a Biblia staje się najważniejszą  "powieścią" naszego życia. I okiem przez które patrzymy na ludzi i świat w pierwszej kolejności... Czego sobie i wszystkim życzę

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 6 marca 2021 13:28
6 marca 2021 14:31

Nie spotkałem się z takim pojęciem rycerstwo duchowe. Metafory używane przez św. Pawła odnoszą się właśnie do biblijnej frazy: bojowaniem jest życie człowieka. Pochodzi ono z Księgi Hioba. Hiob zaś nie był wojownikiem, a mówi o bojowaniu z przeciwnościami losu, niedostatkiem którego pełno w doczesności i złem moralnym przede wszystkim w postaci zwątpienia, inne grzechy z tego się biorą. 

Kościół walczący to Kościół tu na ziemi walczący z grzechem i złym duchem. W istocie to Bóg walczy za jego pomocą, mocą Krzyża i Zmartwychwstania Zbawcy. "Bramy otwórzcie swe szczyty/unieście się odwieczne podwoje/ aby mógł wkroczyć Król chwały/ Któż jest tym Królem? / Pan dzielni i potężny w boju." Z pewnością tu nie chodzi o walkę zbrojną. Walka zbrojna to skrajność usprawiedliwiona w ekstremalnych sytuacjach. Inaczej Kościół nie stawiałby na dyplomację w relacjach z organizacjami państwowymi.

"Rycerz miał się kierować kultem Jezusa Chrystusa, broniącym słabych i przelewającym ktew w obronie wiary a nie dla zysku.

Wiem że nigdy do końca tego ideału nie udało się osiągnąć i co rusz pogański wojownik wychodził z rycerza."

To jeszcze musi pan trochę doczytać na temat średniowiecza i zakonów rycerskich. Wiara w Zbawcę to ratunek dla tzw. rycerza, faceta który wtopiony jest w organizacje klanowe i militarne. Broń bardzo kosztowną dostaje od głowy rodu, tego który dysponuje środkami na zakup. Albo zdobywa ją na turniejach, czyli ograbia z konia i rynsztunku zwyciężonych przez siebie. To tak jakby dzisiaj każdy ojciec zapewniał synom Abramsa, Apache i F-35. Zawsze trzeba się pytać kto za to płaci i jaki ma w tym interes. A każdy młodzieniec startował do truniejów z użyciem czołgów, samolotów i broni rakietowej. Ci z biednych rodzin musieliby za pomocą drutu i finki unieszkodliwiać rywali zanim wystartują w swoim sprzęcie i ten sprzęt przywłaszczać sobie.

Podobnie z zakonami rycerskimi. Nie wątpię że byli w nich święci np. Jakub de Molay, conajmniej sługa Boży. Ale zakony również były używane do brudnej roboty. Tym bardziej świeccy rycerze. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 6 marca 2021 14:31
6 marca 2021 14:35

"Ci z biednych rodzin musieliby za pomocą drutu i finki unieszkodliwiać rywali zanim wystartują w swoim sprzęcie i ten sprzęt przywłaszczać sobie." Albo zadłużać się na drogi sprzęt militarny u kredytowaców np. azjatyckich albo starozakonnych. W zamian wykonywaliby ich zlecenia za pomocą zakupionego za pożyczkę sprzętu. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 14:35
7 marca 2021 16:15

Czyli znowu...kasa misiu, kasa...ehhh...trudno odmówić Panu logiki....czasem się łudzę, jak widać....no nic wracam do postu...nic mądrzejszego nie wymyślę....:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 6 marca 2021 14:35
7 marca 2021 21:54

Tak cały czas rozmyślam o tym, co Pan napisał i mam - nie wiem czy nie jakieś obsesyjne - przemyślenia.

Otóż Tolkien był wybitnym badaczem i znawcą języka  staroangielskiego....a nawet szerzej - badaczem języków, bo stworzył cały system wymyślonego przrz siebie języka elfów i to z dialektami. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że inspiracją i prawzorem był tenże staroangielski. 

Stawi hipotezę że Tolkien był jedynym tak wybitnym znawcą staroangielskiego, bo jako pierwszy przetumaczył na współczesny angielski cały epos przednormański "Beowulf". Był więc jedynym człowiekiem, który swobodnie mógł czytać dawne przednormańskie teksty źródłowe (a i ponormańskie też, bo staroangielski nie wymarł po najeździe). Jako jedyny więc znał cała prawdę zawartą w dawnych dokumentach. Prawda ta była straszna dla Imperium i on zdawał sobie z tego sprawę, że najprawdopodobniej nikt mu tego nie wyda (stąd te komentarze, że pisał "Beowulfa" dla sibie, do szuflady). 

Chciał jednak tę prawdę w jakiś alegoryczny spisób ujawnić i stąd pomysł na stworzenie tego całego świata Środziemia i tuch tak rozmaitych postaci i wątków. Zawsze mnie zastanawiała PIECZOŁOWITOŚĆ I DOKŁADNOŚĆ/SZCZEGÓŁOWOŚĆ tego świata - te niesłychanie dokładne i rozbudowane drzewa genealogiczne, mapy, słowniczki, itp. 

Oznacza to, że ten "Silmarillion" i inne jego dzieła traktują o sprawach o wiele bardziej poważnych i gatunkowo ciężkich. Tylko my tego nie widzimy, bo Tolkien podjął grę z Imperium tak mniej więcej jak gen. Januszajtis z Berią i Sowietami. Otóż Tolkien poszedł do kogoś z propozycją, aby wydano mu te "bajki" (lub też na odwrót: ktoś przyszedł do Tolkiena i powiedział mu, że wydadzą mu te "bajki"). I teraz obie strony wiedziały o co każda gra...Tolkuen wiedział, że Imperium potrzebne są te "bajki" aby wykorzystać je do swojej imperialnej propagandy bazującej na antykatolickim micie o królu Arturze, a Imperium wiedziało że Tolkien pod przykrywką tych "bajek" chce ujawnić prawdę o złym fundamencie Imperium. 

Tolkien mógł sobie wyjaśniać na odczytach i publicznych wystąpięniach/wykładach o co mu tak naprawdę chodzi, ale był z góry na przegranej pozycji, bo Imperium miałi takie środki na uruchomienie takiej propagandy, że wyjaśnienia Tolkiena zistaną całkowicie zagłuszone - tak się stało.

Na korzyść Imperium działa też fakt, że ludzie nie chcą zgłebiać wiedzy historycznej o odległych czasach, a zawartej w takich opasłych tomach i/lub podanej w takiej formie, że tylko nieluvzni fanatycy historii przez to się przedrą. 

 

Tak więc aby poznać prawdę, do której dotarł Tolkien trzeba najpierw przeczytać ueażnie historię Anglii przed najazdem normańskim, a potem przeczytać te jego "bajki", wiedząc już że nie o czary-mary w nuch chodzi.....trochę to karkołomne zadanie, ale wezmę się za to...może coś mnie olśni..

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 7 marca 2021 21:54
8 marca 2021 16:08

Te skojarzenia między historią śródziemia a Anglii mogą być przypadkowe. Pewne są tylko aluzje do najazdu normańskiego i do Johna Dee. Z resztą w całym cyklu śródziemnym te aluzje to ledwie jakieś niewyraźne dymki. Reszta to raczej wazelina, co widać po owocach. Główny owoc to ustawienie Christophera i całego klanu Tolkienów. Tolkienowie początkują, może wespną się wyżej a może nie. Ale nie będą już na spodzie piramidy tak jak Tolkien gdy był językoznawcą. Tolkienowi chodziło o forsę. Nie mam mu tego za złe. Napocił się nad Beowulfem i nic z tego nie miał. Rozumiem go. Ostatecznie w świecie piramidalnym tylko kasa się liczy i układy. Podobno bardzo się żołądkował o pieniądze z wydawcami.

Tolkien pofolgował sobie w nowelce spoza cyklu śródziemnego. I wcale nie wytłumaczył czytelnikowi dlaczego topi Wyspy. A więc to był tylko przypływ goryczy, nie działanie celowe.   

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @gabriel-maciejewski
11 marca 2021 17:40

Facet jako architekt ma 50 realizacji swojego "stylu góralskiego"! Zapaskudził tymi porąbanymi gargamelami całe Podhale! 

http://fachowydekarz.pl/sebastian-piton-goralski-gaudi/

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować