-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O targach, książkach, koniunkturach, prawicy i jej obecności w sejmie

Targi się skończyły, a ostatni dzień był najgorszym dniem ze wszystkich czterech. Mimo wszystko i tak było dobrze. Ciągle jest to najlepsza impreza targowa w kraju. Wybiorę się w przyszłym roku na targi majowe, na których nie byłem z siedem lat i może wtedy zmienię zdanie, ale nie przypuszczam.

Było dużo mniej wystawców. Jak się dowiedziałem wydawnictwa uznawane za prawicowe, czyli Multibook, Capital, Freedom i Najwyższy Czas nie zostały wpuszczone na targi. Dawniej w takiej sytuacji podniósł by się krzyk oburzenia, ale teraz zapadła cisza. Ponoć wydawnictwo Capital zostało także wyproszone z targów katolickich w Lublinie, a dokonał tego osobiście ksiądz rektor. Ten wypadek był w mediach omawiany, jako zamach na wolność słowa. Brak prawicowych wydawnictw na targach warszawskich nie doczekał się, póki co żadnego komentarza, a przynajmniej ja takiego nie widziałem.

Nie można też było zauważyć wyraźnego niepokoju na twarzach stałych, naszych klientów, którzy odwiedzali stoiska wspomnianych oficyn. Nikt chyba nawet nie zauważył, że ich nie ma. Mnie nie było w zeszłym roku na tych targach i też mało kto to dostrzegł. Dlatego uważam, że trzeba się zawsze dobrze zastanowić, kiedy człowiek podejmuje decyzję i tym czy ma być na jakiejś imprezie czy nie. No i warto też przemyśleć, co jest wartością dodaną do tej oferty i co ułatwia promocję. Ja tam nikomu nie będę niczego tłumaczył, bo każdy ma swój rozum i jest dorosły. Wygląda jednak na to, że przynajmniej niektórzy z autorów, a nawet wydawców kolportujących ofertę prawicową, uważali, że zajęcie to doprowadzi ich wprost na salę sejmową. Jak widzimy jednak, w konkurencji – kto pierwszy do sejmu – wygrał Grzegorz Płaczek. Osobnik bez właściwości, całkowicie bezbarwny i ciężko wystraszony. Na tym przykładzie widać, że wszystkie zabiegi, podejmowane przez wydawców prawicowych, których celem było podkreślenie własnej wyrazistości i zwrócenie uwagi nie tyle na ofertę, co na samego prowadzącego, a czasem na autorów, poszły jak krew w piach. Pan Płaczek, ubierał się przez kilka miesięcy w białą koszulę, bez żadnego wyraźnego akcentu, siadał na tle szarej ściany, gdzie ledwo go można było odróżnić od zacieków i zaczynał swoją przemowę od słów – dzień dobry Polko, dzień dobry Polaku – po czym uśmiechał się łagodnie. Co robili prawicowi wydawcy, nie tylko na targach pod zamkiem, ale także na innych eventach? Afiszowali się ze swoimi wyrazistymi poglądami. Ich występy poprzedzone były serią nagrań emitowanych na YT, a otoczenie stoisk składało się z samych barwnych postaci, takich jak Wojciech Olszański i Maciej Poręba, którzy przemierzali Arkady Kubickiego, jakby przyjechali tam na inspekcję. Byli też inni, na przykład niektórzy posłowie, którym się zdawało, że mają moc kreowania autorów, a samym swoim pojawieniem się na targach stworzą koniunkturę, która podniesie sprzedaż na jakieś wyżyny. Wszystkie te zabiegi zakończyły się tym co nazwane zostało przez niektórych czytelników zamachem na wolność słowa. No, ale jak konstytucyjne prawo zostało złamane to wypadałoby pójść do sądu. Tylko którego? No i po takim geście już raczej trzeba by było zapomnieć o uczestnictwie w innych edycjach tych targów, a także innych, które organizuje ta sama fundacja. Taka to polityka. Oczywiście targi to nie wszystko, poza tym można sobie zorganizować dystrybucję we własnym zakresie i nie jest to wcale trudne, ja tak robię. Bardzo jednak proszę wszystkich czytelników, by nie namawiali mnie do tego, co zwykle, czyli do łączenia się z kimś i tworzenia jakiegoś wspólnego frontu wydawców patriotycznych, działających dla dobra Polski. Ja bowiem mam dobrze rozpoznane cele i metody i nie zamierzam do nikogo się przyłączać, ani z nikim dzielić swoją wiedzą i przemyśleniami na temat sprzedaży.

Kolegom zaś z prawicowych, niezależnych oficyn radzę, żeby codziennie poświęcili chwilę na wysłuchanie starych podcastów Grzegorza Płaczka. Bo to jest ten kamień, o który się potknęli. Ci przynajmniej, którzy chcieli startować do sejmu. Nie wiadomo ile czasu upłynie do kolejnych wyborów, ale wiadomo już dziś, że metoda promocji – na posła – się nie sprawdzi. Poza tym sejm pełen jest tak wyrazistych, cyrkowych wręcz, profesjonalistów, mających za sobą tak fachowy aparat medialny, że żaden wydawca, nieważne prawicowy czy lewicowy, nie ma z tym startu. Jest z innego świata po prostu.

Można rzec, że preferowany przez prawicę, nie tylko w czasie imprez, ale także w podcastach, rodzaj wizualizacji się nie sprawdził. Został przebity przez dwa wizerunki, które są na prawicy lekceważone albo wręcz pogardzane. Jeden z nich to wspomniany już poseł Płaczek, a drugi to marszałek Hołownia. Nisza zaś prawicowa na targach pod zamkiem została w całości przejęta przez Piotra Zychowicza i Jacka Bartosiaka, którzy zagarnęli całą pulę znaczeń i kodów dostępu do serc czytelników. Kolejka do ich stolików była bardzo długa. Kiedy szedłem sobie po hali, tuż po ich występie, słyszało się wszędzie zaaferowane głosy, a niektóre z nich podkreślały, że Zychowicz to nie jest żaden lewak, tylko uczciwy i twardy prawicowiec. I wszyscy byli zadowoleni. Tak że ten…W zasadzie należałoby uznać, że jest pozamiatane. Jeśli prawdą jest to, co gadają ludzie na twitterze – jakoby obaj panowie promowali polskie firmy zbrojeniowe – sprawa jest dość oczywista. Wszystko co jest słabsze wizerunkowo od ich oferty musi, pardon, zdechnąć. Żadne amatorskie prowokacje, obliczone na krótką bardzo metę, nic nie pomogą. Nie pomogą też nic demaskacje, które zgrały się już dawno i trudno było w ogóle dociec po co ktokolwiek jeszcze po nie sięga i dlaczego się nimi bawi. Komisja ds. Badania Wpływów Rosyjskich zdemaskowała Tuska. I co? Ktoś się tym przejął? Ponoć prezydent powiedział wczoraj, że nie będzie brał pod uwagę opinii komisji przy wskazywaniu nowego premiera? Prawda li to?

W takich okolicznościach trudno podejrzewać, że starodawne wskazywanie na przeniewierstwa Żydów, szkodzących Polsce i demaskacje wołyńskie, które – co warto odnotować – wcześniej przejął i zagospodarował Piotr Zychowicz, przyniosły jakieś zyski i wzmocnienie rynkowej pozycji prawicowego wydawcy. Prędzej doprowadzą do katastrofy. I co wtedy człowiekowi zostanie poza wołaniem – aj waj, gewałt?

Na targach dokonałem też pewnego odkrycia. Staliśmy sobie obok stoiska podpisanego – zacytuję z pamięci więc pewnie niedokładnie – Zespół Analiz Militarnych, czy jakoś podobnie. Panowie o wysokim poziomie profesjonalizmu, zdradzanym w każdym słowie, reprezentowali rynek, którego istnienia wiele osób nawet nie podejrzewa. Chodzi o ludzi zainteresowanych techniką wojskową. Nasi targowi sąsiedzi byli autorami i wydawcami krótkich monograficznych artykułów i dłuższych nieco książek poświęconych technologii wojennej. Mieli stałych klientów, wszyscy ich znali, a oni byli świadomi swojej przewagi nad innymi wydawcami, a przynajmniej robili takie wrażenie. Oczywiście pogadałem z jednym z nich i dostałem kilka ciekawych wskazówek na tematy okołowojskowe. Naprawdę ciekawych, a nie dętych, dobrych rad. Mamy się skontaktować bliżej lata w sprawie ewentualnego udziału Biura Analiz w naszych targach. Ja jestem zainteresowany, albowiem widziałem ile osób podchodziło do tego stoiska. Oczywiście, nasze targi, to targi książki i sztuki, ale technika wojskowa to przecież także książka. I ja tu żadnej sprzeczności nie widzę. Widzę wręcz jedną z dróg rozwoju. Na razie jednak nie antycypujmy, nie wiadomo co się zdarzy za miesiąc, a gdzie tu myśleć o lecie. Nie wiadomo też jaki efekt da taki mix wystawców, ale bądźmy dobre myśli. Podkreślam raz jeszcze co mnie skłoniło to otwarcia się na zapytanie naszych sąsiadów – fakt iż dysponują oni autonomicznym, nieznanym nam rynkiem, w dodatku mają oddanych czytelników, którzy nawet jeśli nie zrozumieją mojej oferty, to mogą się zainteresować jakąś inną, obecną na naszych targach.

Czy ja czasem nie przesadzam i się nie przeliczę? Ryzyko jest niewielkie, a korzyści może być sporo. Chodzi bowiem o to, by łączyć czytelników zainteresowanych treścią. Profil tej treści jest sprawą drugorzędną, albowiem liczy się też wizualizacja. I to jest kolejna rzecz, która mnie natchnęła. Nie da się sprzedawać treści dotyczących techniki wojskowej bez wysokiej jakości grafiki. Przypomnę też wszystkim, że Tomek Bereźnicki zaczynał swoją przygodę, jako modelarz czołgowy.

To co tu przed chwilą wskazałem może od biedy uchodzić za standardy sprzedaży i jakąś metodę. Czy przyniesie ona zyski? Zobaczymy. Celem bowiem naszego wydawnictwa jest stałe podnoszenie obrotów. Nie walka o fotel sejmowy, nie ratowanie ojczyzny udręczonej i nie propagowanie poglądów tego czy innego posła. Powtórzę – tym celem jest podnoszenie obrotów i wyników sprzedaży. I wszystko co służy temu celowi znajdzie się na pewno w orbicie moich zainteresowań. Wszystko zaś co szkodzi realizacji tego celu jest po prostu złe. I nie ciekawi mnie z samej swojej istoty.



tagi: zychowicz  sprzedaż  prawica  sejm  targi  książka  bartosiak  koniunktury  wyniki 

gabriel-maciejewski
4 grudnia 2023 08:26
14     2467    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @gabriel-maciejewski
4 grudnia 2023 11:33

Trzeci raz czytam tę notkę i dotarło do mnie, że Płaczek powinien zmienić nazwisko na Śmiszek.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
4 grudnia 2023 14:02

Ciesze  sie,  ze...

...  to  byly  udane  targi  dla  Pana,  ale  takze  i  dla  mnie  !!!

 

Dzieki  za  okazje  spotkania  i  krotkiej  rozmowy  z  Panem  i  Pania  Redaktor  Lucyna,  Pana  urocza  Malzonka,  a  takze  z  Panstwem  Slodkowsko-Czajkowskimi,...  no  a  przede  wszystkim  za  PIEKNA  KSIAZKE  ,,Gniew  bitwa  Wazow,,  bogato  ilustrowana  przez  Pana  Huberta  z  Jego  bardzo  oryginalna  ,,dedykacja  graficzna,,  a  takze  Panska.  Mysle,  ze  ,,lykne  ja,,  w  tym  tygodniu.

No  i  ciesze  sie  bardzo  Pana  nowymi  natchnieniami  i  planami  na  najblizsza  przyszlosc,

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
4 grudnia 2023 20:27

Patrząc na ofertę wymienionych przez ciebie wydawnictw to nie domyśliłbym się że są prawicowe. To, że mają w ofercie parę książek napisanych przez duchownych nie czyni z nich prawicowych, szczególnie że te książki nie pasują kompletnie do reszty oferty. Niektóre z tych wydawnictw wprost sprzedają książki liberałów, inne mają tematy a'la szuria, odjazd po prostu.

Sądzę, że jakby któreś chciało sprzedawać twoje książki na swojej stronie to powinieneś stanowczo odmówić bo pociągną cię na dno jak nic.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 4 grudnia 2023 20:27
4 grudnia 2023 21:43

Nie martw się, nikt mi takiej propozycji nie złoży. Wszyscy dobrze wiedzą, że jej nie przyjmę

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski 4 grudnia 2023 21:43
4 grudnia 2023 21:54

jest gorzej, bo od lipca/sierpnia ubiegłego roku dla polaków zniesiono wizy.

 

Są takie czytania z Mateusza i Łukasza

o  żniwiarzach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

łukasz

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 4 grudnia 2023 21:43
5 grudnia 2023 07:03

Niby wiem, ale tak odniosłem się trochę do tego fragmentu:

" Bardzo jednak proszę wszystkich czytelników, by nie namawiali mnie do tego, co zwykle, czyli do łączenia się z kimś i tworzenia jakiegoś wspólnego frontu wydawców patriotycznych, działających dla dobra Polski. "

Ludzie czasami nie mają świadomości z czym mają do czynienia i jak zobaczą że ktoś ma w ofercie książki ks. Chrostowskiego to już myśli, że to jest super-patriotyczne, prawicowe wydawnictwo i namawiają, że oni nawet by wzięli książki i przekazali im do sprzedaży. Czasem z czystej uprzejmości się zgodzisz, czy nawet na odczepnego, a potem te książki leżą na jednym regale z Sumlińskim, Mentzenem i Sommerem, a człowiek się zastanawia dlaczego sprzedaż wszystkiego nagle się położyła.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2023 08:04

"Na targach dokonałem też pewnego odkrycia. Staliśmy sobie obok stoiska podpisanego – zacytuję z pamięci więc pewnie niedokładnie – Zespół Analiz Militarnych, czy jakoś podobnie. Panowie o wysokim poziomie profesjonalizmu, zdradzanym w każdym słowie, reprezentowali rynek, którego istnienia wiele osób nawet nie podejrzewa. Chodzi o ludzi zainteresowanych techniką wojskową."

Jest też ciekawy portal polski zajmujący się sprawami militarnymi, tutaj link:

https://defence24.pl/

Warto zajrzeć, dużo informacji i fachowych analiz.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @MarekBielany 4 grudnia 2023 21:54
5 grudnia 2023 08:05

Ja również ze żniwiarza korzystam kilka razy w tygodniu, panie Marku.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Szczodrocha33 5 grudnia 2023 08:05
5 grudnia 2023 21:44

To jest dziwne, ale jest takie pojęcie chordofon. Ma coś z hordy i dźwięku.

 

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @MarekBielany 5 grudnia 2023 21:44
6 grudnia 2023 02:06

"To jest dziwne, ale jest takie pojęcie chordofon. Ma coś z hordy i dźwięku."

Horda to dla  mnie tatarzy.

A dżwięk to odgłos na przykład krzywuły.

Krummhorn.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Szczodrocha33 6 grudnia 2023 02:06
6 grudnia 2023 22:48

Tak może być. Ludy z Azji potrafią bez dodatków, wydobywać dzwięki jak z krzywuły. Może nie miały takiego zasięgu (dzwięki), ale koniki pomogły.

 

P.S.

Konie i taka adnotacja (Paderewski ?) w nutach poloneza.

 

As-dur

 

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @MarekBielany 6 grudnia 2023 22:48
7 grudnia 2023 04:52

Tak.

Ze wzruszeniem wspominam scenę z filmu "Potop", jak Kmicic tłukł głową Akbahu-Ułana w garniec zawieszony nad ogniskiem.

A Akbah - Ułan rozeznał prędko gdzie jest moc, władza, stanowienie i chaziain, i trykał głową przed Kmicicem wołając:

"Bagadir!"

Z nimi trzeba zawsze krótko, panie Marku.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Szczodrocha33 7 grudnia 2023 04:52
7 grudnia 2023 08:11

No brawo Szczodrocho.To chyba była najlepsza scena,która wzbudziła we mnie dobre uczucia,że niekoniecznie trzeba komuś łeb uciąć.Po co ?,lepiej tym łbem trochę potłuc,a zrozumienie szybko nastąpi i rozum wróci... Oj przydałby się w Sejmie taki Kmicic,oj tak...to moje marzenie........

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @BTWSelena 7 grudnia 2023 08:11
8 grudnia 2023 07:26

No ale tak było.

Akbah Ułan [Leonard Andrzejewski} był schylony, a Kmicic czyli Daniel Olbrychski, trzymał go za kark i walił jego łbem w ten garnek.

Judzie wschodu mają wbudowany w kręgosłup i w mózg serwilizm.

Trzeba im tylko uświadomić kto jest panem.

Pozdrawiam, Matko Seleno.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować