-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O sprzedaży muzealnych eksponatów i muzealnych idei

Zamiast robić ważne rzeczy czytam książkę o malarzach. Bardzo pretensjonalną i aspirującą, ale ponieważ napisał ją Francuz uważam, że warto. Najciekawszy jest oczywiście rozdział poświęcony handlowi dziełami sztuki. Autor – Francis Carco - jest kolegą Utrilla, Modiglianiego, Picassa, Vlamincka i Dereine’a. Czym zajmowali się oni wszyscy mniej więcej wiemy, ale czytając książkę Carco mamy pewien dysonans, dotyczy on ogólnej orientacji autora w życiu malarzy, a także pieniędzy. To znaczy, autor, przyjaciel malarzy, twierdzi, że Modigliani był wiecznie pijany i bez grosza. To nie może być prawda, bo z biografii napisanej przez jego córkę wynika, że Modi miał pieniądze i wydawał je na haszysz, a nie na wódkę. To samo wynika z tekstu Carco, który – opisując nędzę malarzy – czyni uwagi dotyczące wynagrodzenia. A są one niezwykłe. Oto zanim Modigliani poznał Zborowskiego, współpracował z pewnym człowiekiem, który zamykał go wraz ze sztalugami, farbami oraz modelką w jakiejś komórce, tam Modigliani malował modelkę, a pod koniec dnia inkasował złotą dwudziestofrankówkę. Złotą dwudziestofrankówkę!!!!!? O czym ten Carco pisze? I czy on ma w ogóle pojęcie co to jest nędza? Kiedy zajrzymy do powieści „Piękne dzielnice” naszego ulubionego noblisty Louisa Aragon przeczytamy tam, że kiedy strajkowali robotnicy francuscy sprowadzono do miasta robotników włoskich, którzy zgodzili się na stawkę 6 franków tygodniowo. 6 franków tygodniowo!!!!!!? To daje 24 franki miesięcznie przecież! I z tego należało utrzymać rodzinę, a wszyscy wiemy jak wyglądają włoskie rodziny. No więc z tą nędzą malarzy coś jest zdecydowanie nie tak. Mamy tam także fantastyczne opisy nakręcania koniunktur na poszczególnych artystów, którzy świadomi tego jak działa rynek i czego się od nich oczekuje, siadali nad rzeką, albo gdziekolwiek i zasmarowywali płótno według własnego widzimisię, nie przejmując się żadnymi opiniami. Koniunktura bowiem była od pół wieku już tak nakręcona, że zawsze zjawiał się jakiś pośrednik, który gotów był zapłacić za obraz, jeszcze nie wyschnięty kilkadziesiąt franków. To były poważne pieniądze, o czym Carco nie pisze, mając świadomość, że obrazy żyjących artystów, takich jak Vlaminck potrafiły osiągnąć w ciągu niewielu miesięcy cenę 250 tysięcy franków. Spekulacje na sztuce były wprost bajeczne i wielka szkoda, że nikt tego nie opisuje tak jak należy, to znaczy nikt nie zwraca uwagi na to, że polityka wewnętrzna republiki, a także polityka domów aukcyjnych nastawiona była na to właśnie, by Paryż i cała Francja była jednym wielkim domem spekulacji, w którym przewalają się pieniądze bogatych Amerykanów, bogatych prowincjuszy, bogatych Żydów i Rosjan, którzy wszystko to traktują śmiertelnie poważnie. To ważna konstatacja, a ja muszę ją tu umieścić, zanim przyjdzie ktoś i zacznie mi prawić, że to są głupstwa, bo zamalowane czerwonymi plamami płótno nie jest nic warte. Wartość bowiem maja tylko złoża i fabryki. Po czym zrobi mądrą minę i doda, że z tą ustawą 447 to coś jest na rzeczy, a Kaczyński z pewnością kłamie. Oczywiste jest, że takie koniunktury jakie były we Francji przed I wojną i po niej, nie wyrosły same, trzeba było do tego całej tradycji i kultury kraju, w którym sztuka była po prostu towarem. Tylko towar bowiem gwarantuje zysk, tylko dyskusja o towarze i nadawanie mu znaczenia gwarantują zwyżkę cen. Tylko dostępność towaru, łatwość jego odnalezienie, gwarantuje, że ta dyskusja się rozpocznie i toczyć się będzie w nieznanych kierunkach, które może po latach wydadzą się komuś śmieszne, ale ja Was zapewniam, że dla człowieka, który otrzymał od Modiglianiego obrazek za 20 franków, a potem sprzedał go za 200 tysięcy, śmieszne nie były. Dostępność towaru i głębokość rynku gwarantowana jest stałą aktywnością producentów, ci zaś nie mogą być w niczym ograniczani. Z tego, z tej wolności, oraz tysiącznych zabiegów pośredników świadomych jakie mogą być zyski, rodzi się koniunktura. I ona może trwać całe dekady. W książce Carco jasno widać co jest przyczyną spadku koniunktur – wojna. Tylko wojna może spowodować, że zainteresowanie obrazami się zmniejsza. I to nie jakaś tam odległa wojna w okopach nad Marną, ale po prostu bombardowanie Paryża. Kiedy bombardowanie się kończy, Zborowski przestaje kupować czerwoną fasolę na kilogramy, którą przyrządza jego żona i normalnie zaprasza wszystkich do lokalu na obiad.

Kiedyś w SN ukazał się tekst poświęcony Francji, krajowi bez złóż naturalnych. Tekst ciekawy i specjalistyczny. Wszyscy wiemy co zrobili Francuzi, żeby ten swój deficyt zniwelować. Najpierw przegrodzili rzeki, a potem zbudowali elektrownie atomowe. Co z tego wszystkiego o czym napisałem rozumieją ludzie w Polsce, także ludzie znający się na sztuce i nią handlujący. Moim zdaniem gówno rozumieją, bo są jedynie przedłużeniem wygasłej dawno i nieważnej już koniunktury francuskiej, która w oparciu o całkiem fałszywe przesłanki usiłuje się utrzymać na powierzchni i ciągnąć jakieś zyski w obszarze bardzo odległym od miejsca, gdzie się zrodziła. Ponieważ nie można ciągnąć zysków z rynku, bo nikogo w Polsce sztuka nie obchodzi, a już na pewno nie taka, o jakieś pisze Carco, trzeba ciągnąć zyski od państwa, to znaczy trzeba podpiąć się pod budżety centralne. Stąd właśnie nie może być mowy o sztuce jako towarze, bo takie postawienie sprawy natychmiast pogrzebałoby karierę Kozyry. Oczywiście – powie ktoś – tyle, że koniunktury na śmieci są dziś kreowane globalnie i Kozyra jeśli nie byłaby podpięta pod budżet Ministerstwa Kultury, brałaby pieniądze z innego jakiegoś źródła. To niech bierze. O co chodzi? Niech się podepnie pod jakąś globalną koniunkturę i niech spada stąd w podskokach. Nie zrobi tego, albowiem nikt nie da jej ani dolara. Handel sztuką bowiem opiera się dziś na czymś innym niż sto lat temu, na nadawaniu śmieciom cech eksponatów muzealnych. I każde badziewie, które raczy wyprodukować artysta wykształcony w państwowej uczelni i posiadający państwowy dyplom musi być od razu okrzyknięte arcydziełem inaczej nie ma szans na zaistnienie. No, a kto ma zdecydować czy pańcia z bananem jest arcydziełem czy nie? Urzędnicy na państwowych posadach zwani nie wiadomo dlaczego krytykami. Czy ten system gwarantuje przypływ kapitału i zainteresowanie polską sztuką i Polską w ogóle jakichś zagranicznych bogaczy? A skąd, ten system gwarantuje tylko spokojne życie złogom po komunie i stalinowskiej progeniturze, która orzeka o tym kto jest, a kto nie jest geniuszem. Czy Zborowski był na pensji? Jeśli tak, to z pewnością nie na państwowej. Być może płacił mu ojciec Soutina, albo rodzina Modiglianiego, żeby promował ich akurat, ale pewności co do tego nie mamy. Ojciec Soutina, przypomnę, wymieniony jest we wspomnieniach Hipolita Milewskiego, jako ten co w czasie jednej z wielkich litewskich parcelacji przejął 70 tysięcy włók ziemi ornej. A potem Łysiak pisze, o nędzy malarzy i o tym, jak to biedny żydowski chłopiec z Mińszczyzny pojechał do Paryża i zrobił tak karierę. Jakim trzeba być idiotą, żeby wierzyć w takie rzeczy? Jeśli gdzieś przewalają się pieniądze, to zaraz pojawiają się organizatorzy rynku, którzy próbują wyciągnąć z tego jak najwięcej dla siebie. Bogaci Żydzi z Litwy byli zapewne świadomi tego czym jest handel sztuką, bo handel ten był jedną z gałęzi przedsiębiorczości, którą Żydzi zajmowali się od wieków. Dlaczego tego po prostu nie opisać? Dlaczego trzeba pierniczyć te głodne kawałki o nędzy, głodzie i złotych dwudziestofrankówkach za dzień nieciężkiej bynajmniej roboty? Sam nie wiem. Zmierzajmy jednak do pointy. W Polsce wartość dziełu nadaje urzędnik państwowy przebrany za krytyka, reprezentuje on wyłącznie lokalną mafię, która ma przekonać odbiorcę, że po pierwsze nic nie rozumie z tego co widzi, a nawet gdyby zrozumiał i tak nie ma to znaczenia, albowiem dzieło nie może zaleźć się w jego domu, jest bowiem dla niego za dobre. To nie jest koniunktura, to jest ratowanie własnego tyłka. Vlamincki i Dereine’y były tanie, a potem drożały, żeby wszyscy mogli sobie zarobić i żeby dać nadzieję kolejnemu pokoleniu artystów, którzy mieli swoim trudem podtrzymać koniunkturę. Ta zaś została zabita dopiero przez telewizję, a i to nie od razu. No może jeszcze trochę przez bezczelność różnych hucpiarzy.

Podobnie jak sztuką handluje się w Polsce ideami. Nie ma takiej blokady, która by powstrzymała jednego czy drugiego domowego politykiera od zabierania głosu w sprawie złóż zalegających pod polską ziemią, które to złoża, po wydobyciu ich na powierzchnię powinny natychmiast uzdrowić całą naszą sytuację i sprawić, że staniemy się państwem liczącym się na świecie. Ten sposób myślenia ma identyczną wartość jak wideo z bananem, o które była ostatnio awantura. To jest idea muzealna, służąca do tego, by mały Jasio mógł się popisać jej znajomością na imieninach cioci Halinki i „zaorać” w ten sposób wujka Zdziska. Pisaliśmy już o tym, ale nie zaszkodzi powtórzyć – złoża to wyłącznie cholerny kłopot i pokusa dla sąsiadów. O wiele lepiej nie mieć złóż i zajmować się nakręcaniem koniunktury na kawałki zamalowanego w dziwne plamy płótna. To jest mało kosztowne, a przynosi horrendalne zyski. Zrozumienie tego jest jednak trudne i w Polsce, gdzie każdy czuje się specjalistą od poważnej polityki wręcz niemożliwe. Urzędnicy sprzedają więc muzealne eksponaty kreowane przez samych siebie, eksponaty realnie niedostępne dla nikogo, nie budzące innych emocji poza wściekłością, a do tego wprasowane na stałe w politykę kulturalną państwa. Politykierzy zaś, ci więksi i ci mniejsi, rozprawiają o sprawach, które są daleko poza ich wyobrażeniem, a co dopiero mówić o wykonawstwie. I tak przychodzi tu ktoś i pisze – mamy złoża, nieruchomości, lasy i inne zasoby. Czyni to albowiem w czasie tej gawędy czuje się właścicielem pełną gębą. Nie jest nim w istocie to jasne, my też nimi nie jesteśmy. Właścicielem realnych złóż, lasów i innych zasobów jest ten kto kontroluje rynek i kanały dystrybucji. Nie można tak po prostu wykopać bursztynu z Mierzei i wpuścić go na rynek, bo ten się prawdopodobnie załamie i dojdzie do jakichś rozpraw nożowych. Państwo nic na tym nie zyska, bo cena spadnie. Mówimy o bursztynie, a co dopiero jeśli sprawa przyjdzie do ziem metali rzadkich? Może się zdarzyć wszystko. To jest poważny handel i poważna polityka. Podsumujmy więc – jeśli nie kontrolujemy dystrybucji to znaczy, że nie mamy nic. Jesteśmy niewolnikami pośredników. Przestrzeń pomiędzy producentem a pośrednikiem w sprzedaży surowców globalnie strategicznych muszą zagospodarować politycy i muszą to zrobić w czyimś interesie. Są w zasadzie dwie opcje – albo zrobią to w interesie pośrednika, albo w interesie producenta lub właściciela, który wybrał ich jako reprezentację. Politycy pracują w warunkach bardzo trudnych i nikt nie ma dla nich litości, albowiem rzeczywiste warunki ich pracy są przysłonięte propagandą, którą produkują pośrednicy różnej klasy i masy, walczący na globalnych rynkach. To ich komunikaty są traktowane jak rzeczywistość, choć nie są nią przecież w istocie. To one wywołują chaos, lęki i idiotyczne decyzje nie poparte żadną refleksją, poza standardowym ględzeniem o bogactwie Polski, którego nie umieją wykorzystać politycy, najpewniej wszyscy jak jeden zdrajcy, podkupieni przez Żydów. Bo niby dlaczego nie żyjemy w dobrobycie, skoro mamy te wszystkie złoża i lasy? No widzisz Pan, nie żyjemy, bo nie umiejo rządzić. Trza wybrać takiego co wreszcie będzie to potrafił. Bardzo przepraszam za to prymitywne szyderstwo, ale nie mogłem się powstrzymać.

Jak to już kiedyś zostało stwierdzone, państwo polskie handluje pracą swoich obywateli, a jeśli tego nie czyni, zajmuje się skupem drogich technologii. Wszystko to powoduje, że na rynku wewnętrznym nie istnieją żadne koniunktury podobne do opisanych wyżej. Jedynym zaś dostępnym zasobem, drenowanym na różne sposoby jest budżet państwa. Czy istnieje jakiś sposób by to zmienić? Zapewne tak, ale my go nie znamy. Nie potrafimy też wyobrazić sobie co by to były gdyby państwo nasze, nagle zaczęło sprzedawać coś z istoty taniego, za ogromne pieniądze. Gdyby stworzono w Polsce rynek, do którego ciągnęliby pośrednicy z całego świata, po to, żeby zrobić tu majątek. To jest nie do wyobrażenia, albowiem państwo nasze, czy to w sferze marzeń politykierów, czy to w rzeczywistości sprzedawać może jedynie surowce. Wliczam w to pracę obywateli. Nic poza tym się nie liczy, na żadnym poziomie, nawet na poziomie dyskusji w sieci, albowiem wszelkie dyskusje toczyć się mogą w Polsce tylko wokół spraw o poważnym, globalnym znaczeniu. To powiem podnosi samoocenę dyskutantów. To także jest powodem, dla którego niesłychanie łatwo ich rozgrywać. Nie ma bowiem siły bardziej przemożnej niż człeczyna bez znaczenia, któremu ktoś to znaczenie nada. A do tego jeszcze przypnie order. Nie jest to wszystko proste do zrozumienia, musimy jednak pojąć, że przed nami daleka droga i żeby w ogóle na nią wejść musimy stworzyć warunki względnego spokoju i jakąś tam zasobność. Na razie wybór jest taki, albo państwo będzie, korzystając z budżetu, handlować surowcami i kupować drogie technologię, co zapewni ekipie rządzącej względne bezpieczeństwo, albo – w przypadku gdy zwycięży KE, państwo odda wszystko pośrednikom, a wewnętrzny rynek ulegnie likwidacji. Sukces zaś będzie polegał na tym, żeby przywieźć z Niemiec jak najwięcej euro. Będzie jak za schyłkowego Tity w Jugosławii. Schetyna nawet, jakby go tak połączyć z Tuskiem, tak zlać w jedno, nawet by tego Titę przypominał. Jaka jest na to rada? Każdy wie swoje, ja bym jednak sowietował na sam początek, żeby spuścić z tego balona emocji trochę powietrza. I nie mając po temu środków, sił i potencjału nie zajmować się polityką globalną z poziomu baru Wisełka w Stężycy. Jeśli ktoś nie ma na tyle pomyślunku, by nakręcić jakąś poważną koniunkturę, gdzie przebicia sięgać będą tysięcy procent, a ma trochę grosza może zacząć od kupienia jednego z obrazów Agnieszki Słodkowskiej. To mu dobrze zrobi na głowę i na brzuch. No i będzie miał jeden przynajmniej powód by nie gapić się bez przerwy w telewizor.

 

Tu jest adres sklepu https://ahartshop.ecwid.com/

 

Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl



tagi: propaganda  państwo  handel  sztuka  koniunktury  dobrobyt  zasoby naturalne 

gabriel-maciejewski
23 maja 2019 09:32
54     3494    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 09:54

I napisałeś to Ty, który wiesz co znaczy tworzyć rynek, z własnej praktyki. 

W dodatku nie sprzedajesz badziewia 

.

 

zaloguj się by móc komentować

histeryk @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 10:04

A. Słodkowska do Zachety!

 

 Zachęta Sztuk Pięknych.Noc muzeów. Na górze stare lalki, w tym SS-man. Po bokach jakieś brzydkie zdjęcia oraz kadzie z... gaciami. Kilka obrazów koszmarków. I pomyśleć, że na tę placówkę składał się cały naród. Lewacy przejęli i zniszczyli. I jeszcze doją podatnika.

zaloguj się by móc komentować

gorylisko @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 10:53

hmmm... dzięki za info w sprawie Soutine'a który marzył o Rifce i któremu się chyba zle nie powodziło...podobno o swej rodzinie powiedział "niech zdychają" czy chodzi o tę samą rodzinę... tej sympatii Łysiaka do twórczości w/w Soutine'a nie potrafiłem zrozumieć... no cóż zdarza się... naprawdę wolę Matejkę jeżeli już... co do stworzenia koniunktury na obrazy... to chyba nie tędy droga...ale gdyby tak odciąć granty na sztukę i posłać towarzycho do zbierania szparagów... byłyby i szparagi i trochę dudków zarobionych pracą produktywną i jeszcze po linii jewropejskiego braterstwa z hajhitlerami oraz z różą thun von coś tam... a i jeszcze musimy przyzwyczajać się do prawa szariatu... jakby co... to może ona da przykład praktykowania bez obaw prawa szariatu... może w taki sposób jak poniżej... nie bójta się prawa szariatu drogie pani róza thun tak mówi to chyba ta trzecia

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 11:11

znakomite, każda forma rynku w RP jest 'licencjowana' przez budżetowy aparat, koniunkturalne modelowania wizji dobrobytu/bogactw/reparacji/... stanowia tylko i wyłącznie scenografie dla widzów, którym portfele [i rozum] już zabrano przy wejściu na widownię

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @qwerty 23 maja 2019 11:11
23 maja 2019 11:14

Dobre porównanie, to jest scenografia. Mamy udawać dobrobyt i cieszyć się z ciepłej wody w kranie. Pomysł, by zrobić coś poza obszarem kontroli, nawet tylko podyskutować o czymś spoza tego obszaru jest skazany na klęskę. Tylko 447 i pedofile, nic taniej. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gorylisko 23 maja 2019 10:53
23 maja 2019 11:14

Łysiak nie miał pojęcia o czym pisze

zaloguj się by móc komentować




gorylisko @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 11:14
23 maja 2019 11:29

ze względów na sentymentalnych do niego... ze smutkiem muszę panu przyznać rację... cała nadzieja w tym, że kupuje ksiązki z Kliniki języka i czyta ze zrozumieniem no i czyta niniejszy blog...

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 11:14
23 maja 2019 11:32

bywa, że pomysły na niezależne żywoty/... wywołują retorsje [aparat jest obłąkany w poczuciu misji jedynego kreatora rzeczywistości]

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 11:15
23 maja 2019 11:36

Masz wszystkie potrzebne kompetencje. Nie znam dokonań biznesowych innych tutejszych blogerów. Nie wiem czy jeszcze ktoś ma praktykę i by tak rzec wystarczająco rozległe horyzonty myślowe. Może musisz to być Ty. Mój Ojciec S. kiedyś zwrócił mi na to uwagę.

.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer 23 maja 2019 11:36
23 maja 2019 11:39

To znaczy na to że robi ten na którego wypadło. I tyle. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

bolek @histeryk 23 maja 2019 10:04
23 maja 2019 11:54

"Zachęta Sztuk Pięknych."

No to teraz wszystko jasne.
Ja w ramach tej szajby zwanej "nocą w muzeum" zahaczyłem o muzeum im. Andrzeja Wajdy. Wystawę czy też instalację Koji Kamoji. Cisza i wola życia "zaliczyłem" w 3min, bo jak na wejściu zobaczyłem parę kontemplującą kamień na środku podłogi, który wyglądał jak... to tylko przyspieszyłem kroku i szybko skończyłem na wiszącym na ścianie pręcie stalowym żebrowanym fi 10 mm, dł. 2m., ale żeby nie było pomalowanym na biało.

Teraz na stronie widzę, że partnerem wystawy jest Zachęta.

Czytam dalej i okazuje się, że artysta Japończyk mieszka w Polsce od 60 lat i "uważa się za artystę polskiego".
To ja już nie mam więcej pytań.

"Handel sztuką bowiem opiera się dziś na czymś innym niż sto lat temu, na nadawaniu śmieciom cech eksponatów muzealnych."

Nic tylko powyższe "ryć w marmurze"!

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 11:59

Jak to już kiedyś zostało stwierdzone, państwo polskie handluje pracą swoich obywateli, a jeśli tego nie czyni, zajmuje się skupem drogich technologii.

I dalej w ostatnim akapicie wyjaśnione jest o co chodzi. Nie tylko w Polsce zresztą. Z tymi złożami, które z pewnością w Polsce są, faktycznie tylko się cieszyć że nikt ich nie eksploatuje. Skończyłoby się jak z węglem, który musimy sprowadzać i miedzią czy srebrem, na których przepitalamy takie pieniądze, że nikt nawet woli nie dotykać tego tematu gdyż za duże napięcie może spalić człowieka nawet gdy się tylko doń zbliży.

Według mnie jedyne co można zrobić to by ludzie zrozumieli że trzeba działać jak pod okupacją. Zaborami.  Bo jesteśmy pod okupacją. Fajnie byłoby gdyby chwytały takie idee jak: nie kupuj u Żyda (okupanta, może to być Niemiec czy ubecki właściciel jakiejś firmy). Polacy mają chyba to do siebie że okupacja działa na nich pozytywnie. Ogranicza te samobójcze spory, wyzwala ten potencjał, który normalnie jest marnotrawiony czy też z lenistwa nie wykorzystywany. U niektórych jest to zwykłe kombinatorswo polegające na omijaniu systemu. Inni dają radę zdobyć się na coś więcej. Tylko właśnie problem leży w tym by ludzi zrozumieli, by do nich dotarło że wciąż żyjemy za Komuny. Że trzeba wrócić do tamtych metod. Tylko że przeciwnik jest potężniejszy jak nigdy dotąd a Radio Wolna Europa (Ameryka itd.) jest nie tylko po ich stronie ale też tym zarządza.

Nie stać nas też z pewnością na kreację kasy z niczego. Z pustego płótna opłaconego malarza czy kartki papieru, którą dukarka pokrywa wizerunkiem Jerzego Waszyngtona oraz okiem na szczycie piramidy. Taka kreacja z niczego to jakby nie patrzeć boski przywilej. Ten kto go ma go nie odda. Dlatego lepiej chyba nie stawiać na cuda. A jakieś proste wytwory murarza czy świńskiego rzeźnika :) Naprawdę ciekawi mnie czy nie dałoby się stworzyć tej ogranizacji działającej też jak w XIXw. polska szlachta, która nie była przecież żadną organizacją ale miała ten swój wewnętrzny ale w żaden sposób nie sformalizowany kod, który czynił ją jednocześnie szlachtą ale też przezroczystą, niewidoczną dla obcych strukturą.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @smieciu 23 maja 2019 11:59
23 maja 2019 12:04

No.

I to jest taki głos jak w pańskich dawnych notkach, które pamiętam. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 12:05

No jak może zwyciężyć Koalicja Europejka? No jak??!!  "Sygnatariusze" i "kandydaci do PE" zarazem to idac okręgami od jeden do 13: 1. Janusz Lewandowski, 2.Radosław Sikorski ,3.Tomasz Frankowski "król strzelców ekstraklasy", 4. Włodzimierz Cimoszewicz, 5. Jarosław Kalinowski, 6.Marek Belka, 7.Ewa Kopacz, 8.Krzysztof Hetman (PSL z Lublina), 9. Czesław Siekierski (PSL z Podkarpacia), 10. Róża Thun, 11.Jerzy Buzek, 12. Janina Ochojska  ( w szpitalu) 13. Bogusław Liberadzki .

Jak taka  menażeria może wygrać wybory???!!! Sikorski z Róża Thun??? Lewandowski z Cimoszewiczem??? Kopaczowa z Kalinowskim???!!!  

Zwłaszcza z Tuskiem, Kwaśniewskim i Komorowskim jako "ojcami chrzestnymi". I Katarzyną Lubnauer (Nowoczesna) jako "matką chrzestną".

 To jest taki towar polityczny jak "sztuka" Katarzyny Kozyry. 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @pink-panther 23 maja 2019 12:05
23 maja 2019 12:39

Ale czy w ogole mozemy mowic o wygranej w ogole, jakiejkolwiek strony.. ? Skoro do urn wyborczych idzie okolo 24% uprawnionych do glosowania..  No i wlasnie, kto konkretnie jest zainteresowny ,czyli kto glosuje w ramach tych 24% uprawnionych do glosowania ? Kto tu jest wygrany

Osobiscie nie wierzę w zapowiedzi polityków, ze przycznia sie do zmian w UE, jednoczesnie pobierajac spore pensje poselskie, komu zalezy na tym aby zabijac kurę ,ktora znosi zlote jaja..Wszak banda politykierow nigdy w zyciu prywatnym sumptem,przedrzesiebiorczoscia ,nigdy w zyciu nie wygeneruje takich pieniędzy jakie dostanie w parlamencie UE.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @pink-panther 23 maja 2019 12:05
23 maja 2019 12:49

Może wyborów nie wygra w sensie, że nie zdobędzie więcej głosów niż PiS, tym niemniej wszystkie jedynki załapią się na miejsca biorące.  Walka idzie o 51 mandatów. PiS może dostanie 22, a reszta do podziału pomiędzy KE, Wiosnę, Kukiza i Konfedrację.  I niestety, ale patrząc na profile fejsowe tzw. wyborców powyższe kandydatury mają sporo fanów, chyba na zasadzie, że każda potwora znajdzie swego amatora. Zakrawa to na zbiorową psychozę, ale niestety jest faktem. Ci ludzie są jak zahipnotyzowani. O wszystkim zadecyduje frekwencja. Jeśli młode, zdolne korpo ludki zmoblizują się i pójdą, to KE może dostać więcej miejsc niż PiS. Wszystko zależy od prowincji, czy pójdzie, czy oleje.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 23 maja 2019 12:49
23 maja 2019 12:54

Prowincja może nie pójść, bo prowincja musi mieć pewność, że gra w grę poważną. Tę zaś mogą zapewnić jej tylko ludzie grający skrajnościami. Prowincja nie dostrzega żadnych realiów poza swoimi własnymi ograniczeniami. Dlatego jest tak łatwym łupem spryciarzy. Nie wolno nawet myśleć kategoriami prowincji, bo już jest katastrofa

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 23 maja 2019 12:05
23 maja 2019 12:54

Zależy, moim zdaniem sytuacja nie jest oczywista

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @smieciu 23 maja 2019 11:59
23 maja 2019 12:56

Nie mogę cię czytać. Nie jesteś w stanie wygenerować z siebie nic poza płaskimi porównaniami. A po co tworzyć taką organizację? A nie można napisać wprost o co chodzi? Nie można. A wiesz dlaczego? Bo tacy jak ty oczekują zewnętrznej stymulacji

zaloguj się by móc komentować

Draniu @ewa-rembikowska 23 maja 2019 12:49
23 maja 2019 13:13

Pani Ewo ,96 Niemcy, 76 Francja, 76 Anglia, tyle miejsc przypada w parlamencie UE .. I na tym tle Polska ,bez wzgledu na wyniki wyborów ,miejsca beda i tak podzielone na poszczegolne partie ..A wiec jaka siłe przebicia stanowimy, praktycznie żadną.. I tak musimy szukac silniejszego koalicjanta, ktory to on ustala warunki..  

Polska nic nie znaczy w parlamencie UE.. I tak ma by od momentu wstąpienia.. Nasza rola ma sie ograniczac tylko i wylacznie do rynku zbycia i do drenażu pracowników oraz rynku do inwestycji obcego kapitalu.. Polacy sa wyznaczeni do funkcji roboli za psie pieniądze..

Coryllus znakomicie to tlumaczy jak to jest z rynkiem i dystrybucją, i to nie tylko w tym artykule..

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 12:54
23 maja 2019 13:25

Patrzę na statystykę z mojego obecnego ogródka. W 2014 roku w kujawsko-pomorskim do wyborów poszło 22,59%. Mandat dostał Tadeusz Zwiefka (PO), Kosma Złotowski (PiS) i Janusz Zemke (SLD).  Zwiefkę w tym roku wycofali, Nr 1 to Radosław Sikorski. Cała kampania to banery porozwieszane na ogrodzeniach, najwięcej Krzysztofa Brejzy z nr 10 z KE oraz nieco spotkań kandydatów w Toruniu i Bydgoszczy. Baner Konfederacji widziałam jeden w Inowrocławiu, więcej na pewno jest w Toruniu, gdzie mieszka i startuje Mentzen.  Kampania jest, ale jakby jej nie było. Teraz pytanie, co tutejszym wyborcom w duszy gra? I której telewizji uwierzą?

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @Draniu 23 maja 2019 13:13
23 maja 2019 13:26

Nie ma czegoś takiego jak "nasza rola", dopóki nie poddamy się tej hipnozie. Trochę udało się odwojować:

  https://www.salon24.pl/u/dulekthered/957951,gigantyczne-dlugi-donalda-tuska-fakty-i-mity

Piłka jest nadal w grze.

 

zaloguj się by móc komentować


ewa-rembikowska @Draniu 23 maja 2019 13:13
23 maja 2019 13:31

 Posłowie zasiadają w PE nie według kraju pochodzenia, lecz według przynależności politycznej, więc im bardziej rozdrobniony skład polskiej delegacji, tym gorzej dla nas.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @ewa-rembikowska 23 maja 2019 13:31
23 maja 2019 13:44

 Wszak zyjemy w demokrcji i szans na jednosc nigdy nie bedzie.. Wszystko jest obliczone i przewidziane,ze zawsze bedzie rozdrobnienie.. Czy to bedzie Wiosna Nowoczesna ,czy to bedzie Kukiz, czy tez Konfederacja czy inny syf polityczny  w przyszlosci w kolejnych wyborach.. Ktos te partie finasuje i w wiadomy celu.

Roznica miedzy KE i PiSem bez wzgledu na wygraną ,bedzie wynosila od 3 do 4 miejsc.. Czy nam to cos załatwia ? 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Draniu 23 maja 2019 13:44
23 maja 2019 14:07

W PE nic, natomiast w sferze propragandowej pod kątem wyborów jesiennych na pewno  tak. Jeśli KE teraz dostanie mniej mandatów niż PiS to jest nadzieja, że się rozsypie. Natomiast, więcej mandatów to paliwo na kolejne miesiące.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Wrotycz1 23 maja 2019 13:26
23 maja 2019 14:26

Ale co sugerujesz ,ze niby w kwestii euro nic nie ma dopowiedzenia polski parlament..? UE zawsze bedzie nas dyscyplinowala.. Bo nasza rola w UE juz dawno zostala ustalona.. I my nigdy nie podskoczymy  wyżej d.. Wiecej miejsc nam nie przybędzie .. Oczywiscie lepiej jak na tych miejscach ,ktore mamy zasiada  pro-polska partia ,czyli PiS ,ale nie spodziwalbym sie w zwiazku z tym jakiegos szcegolnego wplywu na zmiany w  UE..  

Sila nasza jest tu w Polsce, jezeli partia rządząca nic nie zrobi aby rozwijac potencja przedsiębiorczości w Polsce, jezeli porzadnie nie wezmie sie za sadownictwo, jezeli nie bedą polskie banki dominowaly w Polsce .To zawsze bedziemy chlopcem do bicia i wykorzystywania..

A wiec o jakiej grze piszesz?

zaloguj się by móc komentować

Draniu @ewa-rembikowska 23 maja 2019 14:07
23 maja 2019 14:42

Nie sądzę,ze to jest az tak dobry materiał propagandowy, bo zawsze stona przegrana będzie wyciagala argument pt. niska frekwencja. Oczywiście zgadzam sie,ze lepiej niech wygra PiS zawsze jest to lepsza pozycja startowa do październikowych wyborów..

zaloguj się by móc komentować

onyx @pink-panther 23 maja 2019 12:05
23 maja 2019 15:49

Niestety problem jest taki, że KE celowo postawiła na takich ludzi bo tylko oni są rozpoznawalni przez ten elektorat. Tylko czekiści dają gwarancję, że nie ugną się przed z złym PiSem a walka ze złym PiSem to już całe ich życie :(

zaloguj się by móc komentować

onyx @Draniu 23 maja 2019 14:42
23 maja 2019 15:59

Poczytaj/posłuchaj może co mówią jedynki z opozycji to będziesz widział różnicę. Oni będąc tam, bezpośrednio szkodzą nam tu na różne sposoby więc logicznie im ich będzie tam mniej tym dla nas lepiej. Co do reszty naszych możliwości tam to zgoda, możemy tylko się bronić i próbować niwelować straty. Wykuwać możliwości trzeba na miejscu w Polsce.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 16:14

Właśnie w radiu mówili, że kończy się etap przetargowy na przekop Mierzei. Wpłynęło ok siedmiu ofert w tym jedna z Turcji na kwotę 1zł. Podobno Turcy wrzucili ofertę w ramach testu albo raczej żeby z bliska oglądać sytuację.

Co do surowców to podobno Palestyna ma olbrzymie złoża gazu w morskim dnie niedaleko od brzegu ale nie może tego ruszyć że względu na Izrael, który chce ich do tego morza wepchnąć. I powoli mu się to udaje.

Co roku chodzimy po Bydgoszczy w tzw. "noc muzeów" i co roku jest gorzej. To co jest do oglądania prosi o pomstę a jak się pomyśli ile kasy idzie na utrzymanie tego skansenu to maczeta w kieszeni się otwiera. Ale jaka to mnogość lekkich etatów? I choćby przyszło tysiąc atletów to nie podźwigną taki to ciężar.

zaloguj się by móc komentować

Marymont @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 17:10

Co do złóż - mam inną opinię. "złoża to wyłącznie cholerny kłopot i pokusa dla sąsiadów. " - rozumiem, że  w Polsce jak w opowieści Kononowicza, jak nie będzie już nic - to dadzą nam spokój. Nie dadzą. Tak jak w ubojni z racic zrobią parówki, tak praktycznie ze wszyskiego co mamy w Polsce da się ukręcić szeklę. To, że nie mamy dostępu do kanałów dystrybucji na świecie, nie znaczy, że nie możemy sobie wypracować ich u siebie.  No, ale do tego potrzeba chęci, woli i strategii długofalowej. Przyznawanie w te i we w te 500+ nie służy kreowaniu, wspomaganiu koniunktur. Bowiem "organizacja musi mieć cel i jeżeli ten cel nie jest dalekosięzny, to wszystko jest folklorem". Rozdawnictwo ma krótkie nogi. I myślę też, że nie wszyscy wyrażający troskę o stan i wykorzystanie zasobów mają potrzebę poczucia się "właścicielem pełną gębę". To tak jakby chęć "pomierzenia głebokiego morza i rozumienia wiatrom" i rozpisywanie się o tej poznanej prawdzie na blogach miało oznaczać, że ktoś nie wie, że ma k...ę w domu. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 12:56
23 maja 2019 17:26

to jest kolejny z wujków  od "dobrej rady".

Podobny jak ci od   jeremiad , że "trzeba było zrobić w porę dekomunizację".

Ale jak to zrobić oraz przy pomocy kogo (tj. jakich kadr i jakich instytucji), tego nie raczą  zdradzić.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @pink-panther 23 maja 2019 12:05
23 maja 2019 17:59

' "Sygnatariusze" i "kandydaci do PE" zarazem to idac okręgami od jeden do 13: 1. Janusz Lewandowski, 2.Radosław Sikorski ,3.Tomasz Frankowski "król strzelców ekstraklasy", 4. Włodzimierz Cimoszewicz, 5. Jarosław Kalinowski, 6.Marek Belka, 7.Ewa Kopacz, 8.Krzysztof Hetman (PSL z Lublina), 9. Czesław Siekierski (PSL z Podkarpacia), 10. Róża Thun, 11.Jerzy Buzek, 12. Janina Ochojska  ( w szpitalu) 13. Bogusław Liberadzki .'

Jestem zawiedziony brakiem Ryszarda Szurkowskiego.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 18:02

"Podobnie jak sztuką handluje się w Polsce ideami."

Ideami i emocjami. Politycy handluja, a media zarzadzaja.

Polskie media czyli spolka z nieograniczona nieodpowiedzialnoscia.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 18:08

"Pisaliśmy już o tym, ale nie zaszkodzi powtórzyć – złoża to wyłącznie cholerny kłopot i pokusa dla sąsiadów."

Zgoda. Z jednym wyjatkiem - Stanow Zjednoczonych.

No ale to jest globalna korporacja, i moze wlasnie dlatego stanowi wyjatek.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @ewa-rembikowska 23 maja 2019 14:07
23 maja 2019 18:36

A ciekawe jak się ma frekwencja w wyborach do PE w Polsce do 91% poparcia Polaków dla Unii Europejskiej tak zgrabnie zaprezentowanych przez stację "Euro News" (na tle okien w bloku):

 
oglądając materiał mam wrażenie, że w Polsce politycznych podziałów po prostu nie ma. I może taka jest prawda?

 

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @onyx 23 maja 2019 16:14
23 maja 2019 22:38

To wystaw sobie, Onyksie, ile kosztuje utrzymanie Łańcuta, Kozłówki, Gołuchowa etc.. Przed "reformą rolną" to działało za własne fundusze, wypracowywane z ziemi i miejscowego przemysłu. Tera, zakładając kapcie muzealne, by obejrzeć "nocnik hrabiego", możemy mieć poczucie, że - to wszystko naaaszeeee!!!! Płacimy na "zasób" i etaty. Oraz za wstęp. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
23 maja 2019 22:46

Pamiętam, że Łysiak pisząc o Soutinie, dał śliczną frazę iż ów chadzał po ulicach z dużymi gilami w miejscu, "w którym dżentelmeni zazwyczają noszą wąsy". Myślałam wówczas, że ten Soutine to jakiś nie halo był. A on był po prostu nawalony haszyszem :) - jak się okazuje. No i jego malarstwo - rzeczywiście, bardzo szczególne... 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 23 maja 2019 22:46
24 maja 2019 07:19

Haszysz kosztował, kosztuje i będzie kosztował. Pan Chaim nie był biedny, a poza tym, o czym nas informuje Carco, byl cholernym, emocjonalnym terrorystą. W tym kontekście, moim zdaniem innego kolorytu nabiera śmierć Mogidlianiego. Bo to Soutine zastąpił go w mieszkaniu Zborowskich. Terroryzm emocjonalny terroryzmem emocjonalnym, a przebiecie rzędzu 1800 procent na jednym zabazgranym płótnie ma "swoje wage" i wiele można dla uzyskania takiego wyniku zaryzykować. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski 23 maja 2019 11:14
24 maja 2019 07:54

Z trzech powodów nie jest nam to dane: po pierwsze położenie geograficzne sprawia, że w sensie militarnym możemy istnieć wyłącznie jako mocarstwo, albo terytorium zależne. Po drugie dekompozycja społeczna po IIWŚ utrudnia sensowne prowadzenie polityki, a w zasadzie czegokolwiek (skoro najgłupsi/najpodlejsi znaleźli się najwyżej), po trzecie zadłużenie zagraniczne, które dwukrotnie przekracza roczne przychody. I drugie, i trzecie poniekąd wynikają z pierwszego, o czym doskonale wiedzą wszyscy nasi sąsiedzi i sprzymierzeńcy ("sprzymierzeńcy"?).

zaloguj się by móc komentować

qwerty @KOSSOBOR 23 maja 2019 22:38
24 maja 2019 08:18

świetna pointa;- 'oraz za wstęp' - uogólniając "przymusowy"

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
24 maja 2019 09:46

Jak zwykle świetnie napisane!

Mały OT do zdania Autora, cytuję:

Sukces zaś będzie polegał na tym, żeby przywieźć z Niemiec jak najwięcej euro.

Znajomy zaczął prowadzić roboty budowlane w Niemczech za "ojro" i po ok. pół roku dostał wezwanie na kontrolę z Izby Skarbowej (nie z Urzędu Skarbowego).

Chyba nie skończyło się to źle, bo nadal działa. Stara się wszystko prowadzić baaardzo legalnie, bo nie ma żartów. Myślę, że komentarz zbyteczny. Jest to drugi, podobny przypadek, o którym słyszałem. Znaczy się, że urzędnicy są czujni!

zaloguj się by móc komentować

DWiant @gabriel-maciejewski
24 maja 2019 10:04

Obazy pani Agnieszki wraz z cenami:

https://www.touchofart.eu/galeria/Agnieszka-Slodkowska/

 

A tego ponizen napewni nie bede mogl powiecic na scianie.....

Wieczór Agnieszka Słodkowska

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Andrzej-z-Gdanska 24 maja 2019 09:46
24 maja 2019 11:00

przyjdą do niego i po niego jak odłoży pierwszy milion, są czujni;- kontrola UKSu może trwać nawet 5/8/10/.. lat, Izba Skarbowa była organem odwoławczym od decyzji UKSu lub USu 0 i kontroli nie przeprowadzała; obecnie KAS inna struktura i nazwewnictwo

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @DWiant 24 maja 2019 10:04
24 maja 2019 15:55

Dzień dobry,

nie wiem czy świadomie, ale wprowadza Pan ludzi w błąd.

Mój sklep jest na mojej stronie internetowej i tam podane są ceny http://slodkowska.pl/ Z resztą niejednokrotnie udostępniałam link strony i sklepu: https://ahartshop.ecwid.com/

Co do wiartualnej galerii (tak, to galeria internetowa), którą Pan tutaj promuje: od wielu, wielu lat NIE współpracuję z nią, a pomimo to, nadal wiszą tam moje obrazy. Większości z prezentowanych tam prac nawet już nie mam. Nigdy też za pośrednictwem owej galerii nie sprzedałam ŻADNEJ pracy. Może to z powodu duuuuuużego narzutu cenowego.

Co do obrazu, który Pan zamieścił; to stara rzecz (2006), z której nie jestem ani dumna, ani nie mam żadnego sentymentu.

Dla każdego potencjalnego nabywcy jest oczywiste, że jak chce kupić obraz w dobrej cenie czyli TANIEJ niż w galerii, zgłasza się bezpośrednio do artysty. Mnie nawet nie trzeba specjalnie szukać; po wpisaniu nazwiska, pierwsza pojawia się moja strona, a tam, oprócz sklepu jest galeria z obrazami i mail, za pośrednictwem którego można się ze mną skontaktować.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 24 maja 2019 07:19
24 maja 2019 15:58

No, no... Qrczę :) 

To "szczególne malarstwo" Soutine'a jest przecież mocno chore... Czego nie chciałam wcześniej napisać.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski 24 maja 2019 07:19
24 maja 2019 22:33

Haszysz jest tańszy od wódki, naprawdę. III Republika miała szansę zrobić taki rynek, mówię o sztucę a nie haszyszu, bo "elegancja Francja" elity całego świata, może poza USA, świerzo po wojnie secesyjnej i UK mówiły po francusku. Francja była tip-top, a reszta świata to barbaria, w takich warunkach, z takim PR można sprzedawać obrazy, polskie malarstwo z tego okresu jest w pierony lepsze, impresjoniści nawet nie mają startu do takiego Brandta, a jest tańsze. No ale co tam taka Polska, której jeszcze w dodatku nie ma. W Holandii zrobili lepszy numer, co prawda na użytek lokalny, tulipmania, to było jeszcze lepsze niż Impresjoniści 2 i pół stólecia wcześniej. W Polsce w najnowszych czasach to rynek disco-polo można porównać z impresjonistami, no to trzeba to wdeptać w błoto, bo to wiocha, jak byłem we Lwowie w roku ze 17 lat temu i poszedłem na dyskotekę to leciały tam cowery z disco polo, albo wręcz oryginały. Hip hop, Holywood, Bollywood, Reagge, Punk Rock Techno (i związany z tym wzrost popytu na amfetaminę) i inne których nie znam są przypadkami kreacji takich mód,  sama moda; no wiadomo; jest szkoła paryska i mediolańska. Subkultury z gadżetami; tu UK gra pierwsze skrzypce, była moda na kuchnie śródziemnomorską, teraz zdaje sushi je się. Ale jak coś polskiego kiełkuje, no to zadepczą w zarodku, jak disco- polo to wiadomo "wiocha", jak Polska zaczyna coś znaczyć na rynku wołowiny, to materiał w tvn o rzeźniach, jak Roman Kluska-to Urząd Skarbowy, świni sobie nie można dzisiaj zabić, a kiełbasę dobrą kup to jesteś szczęściarz. Kamyczek do ogródka, Dobrej Zmiany. Nawet Sławomir od nich ucieka. Gliński, "premier z tabletu" da radę każdemu. Powiedzieć jak się wykańcza rynki rolne?

zaloguj się by móc komentować

Marymont @stanislaw-orda 23 maja 2019 17:26
26 maja 2019 11:32

Proszę Pana, czy ta uwaga do mnie? bo nie pisze Pan w odpowiedzi bezpośrednio, ale pod moim postem. Jak do mnie, to się ustosunkuję.

To nie do Pana, ale tak sobie zakładałem, że ten blog to taka wspólnota wymiany myśli, w której dochodzi do swobodnej wymiany myśli  i poglądów, w warunkach zrozumienia i sympatii. Tymczas dostrzegam erupcję kompleksów, docinek, idolatrii itd. itp. Inna sprawa, że każdy ma innych wujków. Akurat mnie ta figura literacka (może miałem/mam innych wujków) nie bawi, ani nic do sprawy nie wnosi. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Marymont 26 maja 2019 11:32
26 maja 2019 17:19

A na moim komputerze wyświetla się  info do kogo adresowana jest dana odpowiedź, a nawet wyświetla się konkretny komentarz tego kogoś. I to nie jest pańska osoba.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować