Dzięki

Nie wiem po co oni to robią

Informacje pojawiają się w sieci. A kto ma tą sieć ?

Swego czasu Izaak Mojżesz Cremieux zasłynął z maksymy:

"Pieniądze i wszystko inne miejcie za nic. Jeżeli posiadacie prasę,

posiądziecie całą resztę."

I trzymają się tego:

https://www.pb.pl/bernard-arnault-inwestuje-w-media-1005312

Bardziej Obamowa wyglądała jak facet ;) 

>>> Nie wiadomo bowiem komu składać ten hołd. Jasne, że nie Frankowi, bo on jest tylko wynajętym gamoniem. Jasne, że nie premierowi, bo on nawet nie może powiedzieć głośno jak jest. Komuś jednak ten pokłon złożyć będzie trzeba. Inaczej zabronią nam się komunikować. <<<

Wydaje mi się, że chyba jednak wiadomo, gdzie się orientować. Jest to klub filantropów. Wbrew pozorom istnieje w mediach głównego ścieku bardzo ścisła dyscyplina w nazywaniu niektórych postaci filantropami. To z zewnątrz wygląda jak namaszczenie. 

P.S. >>>O tym wszyscy wiedzą i nikt się nawet nie zająknie, że to nieprawda, albowiem za pomocą narracji LGBT robi się dziś globalną politykę. [...] Każda dyskusja polityczna musi się odbywać z udziałem członków społeczności LGBT i mowy nie ma, by było inaczej, albowiem warto rozmawiać. <<<

Według mnie to spostrzeżenia klucz do zrozumienia wielu zjawisk. Ja bym do tego jeszcze dodał różnej maści zielonych z których jest głośna Greta.

Taka rola nowych i wykształconych marketingowców: docierać do moherów w Trujce.

Franek jak to Franek. Wystylizowany na mlodego Krzysztofa Kononowicza.

Chetnie byl zobaczyl jak wygladaja rodzice Franka. Oni musza byc powaznie zdefektowani.

"każdy doskonale wie, że kto, jak kto, ale on, taki bystry, oddany sprawie chłopak, rozumie wszystko od razu i w lot chwyta wszystkie intencje. Walcząc zaś w słusznej spawie, może zdobyć sławę, pieniądze i miłość pięknej dziewczyny. Prawie jak Franek, choć prawie, jak wiemy robi wielką różnicę".

A jak zabawnie jest jak bystry chłopak zaczyna dostrzegać, że Frankiem nie jest. Wtedy pryszcze Franka stają się oportunistyczne:

https://niezalezna.pl/357563-twardoch-to-czlowiek-bez-kregoslupa-wencel-ostro-demaskuje-salon-literacki-iii-rp-film

No cóż, sława...

Dziękuję

I wszystko to ogłosił w książce

I naprawdę pan sądzi, że wie o co chodzi w tym tekście? Z tą miłością pięknej dziewczyny może być jednak kłopot

Ciekawe czy Franek już dzwonił tam gdzie trzeba skarżąc się, że rodzice, a może wuj, praktykują wobec niego przemoc emocjonalną.

To wyglada jak wyścigi szczurów pośród dzienikarzy. Kazdy chce wykazać sie gorliwoscią większą od kolegi aspiranta, który dybie na jego kontrakt. Mam wrażenie, że Kurscy ogłosili casting pod tytułem "im głupiej tym lepiej" (im bardziej tym bardziej).

Może więc celem jest totalne zidiocenie słuchaczy.

Jeszcze jeden link jako komentarz

https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/maja-komorowska-odmowila-udzialu-w-kongresie-kultury-chrzescijanskiej-na-kul/f6qd42h,681c1dfa 

Dlatego właśnie, nie można pragnąć sławy

Przestrzen, w ktorej ja sie poruszam taka nie jest. W kazdej rodzinie znajdzie jakis pokurcz, alkoholik, wiejski glupek, albo osoba zdefektowana. No, ale nie w kazdej rodzinie jest tak, ze jakis defekt robi publiczne wystapienie i probuje cos na capo wymusic. Za to jest dintojra. Sad rabinacki musi sie zebrac i ocs ustalic.

Na mnie juz zadne narracje nie robia zadnego wrazenia. Jak ktos sie urodzil w basenie morza Srodziemnego i nalezy do europejskiej kultury to nie moze sluchac jakis zaglodzonych, niepismiennych hiduskich joginow, bo oni - podobnie jak uczeni w pismie, praktykanci na rabina przysiolka globalnego czy inna gangrena, nie maja nic do powiedzenia zdrowemu, dobrze odzywionemu, majacemu dwie rece i dwie mogi plus glowe na karku czlowiekowi.

>>>. I tak, co okazało się chyba wczoraj, ku oburzeniu USA, Rosja, Chiny i Kuba znalazły się w Radzie Praw Człowieka ONZ. <<<

Tego "zaskoczenia" nie byłoby gdyby prezydentem US była Killary bądź Biden. Sądzę, że gang ukryty za Bidenem nie jest pewny wygranej i obstawia przyczółki. 

BTW

ONZ zamienia się w przybudówkę Międzynarodówki. To p raz y ONZ działają organizacje które są odpowiedzialne za treści konwencji stambulskiej, pekińskiej, karskiej i czego sobie banksterzy zarzyczą. Tak sądzę. 

Niestety. Poczekam na resztę komentarzy - często są świetnym uzupełnieniem :)

"Każdy jednak udaje, że wszystko jest w porządku, albowiem najważniejszą w polityce rzeczą jest zachować dyscyplinę i lojalność partyjną. Tego, na przykład, nie rozumie nikt w PiS, łącznie z prezesem. Nikt tam nie pojmuje na jakich zasadach opiera się lojalność i wobec kogo powinna być manifestowana. Jeśli w partii ona się już w ogóle ujawnia, to zwykle przeciwko wyborcom. Innego wektora lojalności w obozie dobrej zmiany nie widać. Nielojalność zaś wobec Jarosława Kaczyńskiego, to chyba jakaś faworyzowana w PiS dyscyplina sportu. No, ale wracajmy do globalnego zarządzania."

Człowiek stojący z boku stawia tezę, od której włosy łonowe rosną na głowie!!!

Poczekam na Czcigodne Mniszysko- ciekaw jestem jego wypowiedzi... :)

A co mnie i większość ludzi obchodzi?

Dobry człowieku...

Obowiązki względem rodziców

"1 Mnie, ojca, posłuchajcie, dzieci,
i tak postępujcie, abyście były zbawione.
2 Albowiem Pan uczcił ojca przez dzieci,
a prawa matki nad synami utwierdził.
3 Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów,
4 a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził.
5 Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci,
a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany.
6 Kto szanuje ojca, długo żyć będzie,
a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce:
7 jak panom służy tym, co go zrodzili.
8 Czynem i słowem czcij ojca swego,
aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo.
9 Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci,
a przekleństwo matki wywraca fundamenty.
10 Nie przechwalaj się niesławą ojca,
albowiem hańba ojca nie jest dla ciebie chwałą.
11 Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca,
a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci.
12 Synu, wspomagaj swego ojca w starości,
nie zasmucaj go w jego życiu.
13 A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.
14 Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie,
w miejsce grzechów zamieszka u ciebie1.
15 W dzień utrapienia wspomni się o tobie,
jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy.
16 Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca,
a przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę. "

Przestań się martwić... poradzą sobie!

Sorry panie Valser ale czy mógłby pan przetłumaczyć na język polski poniższy tekst- za cholerę nie jestem w stanie go przetłumaczyć... :)

"Na mnie juz zadne narracje nie robia zadnego wrazenia. Jak ktos sie urodzil w basenie morza Srodziemnego i nalezy do europejskiej kultury to nie moze sluchac jakis zaglodzonych, niepismiennych hiduskich joginow, bo oni - podobnie jak uczeni w pismie, praktykanci na rabina przysiolka globalnego czy inna gangrena, nie maja nic do powiedzenia zdrowemu, dobrze odzywionemu, majacemu dwie rece i dwie mogi plus glowe na karku czlowiekowi."

Kto to zacz ten "rani przysiołek", no i te zagłodzone niepiśmienne yoginy...?

Dużo zdrowia dla Pana i pańskich dzieci... będzie dobrze... :)

Ma pan nieznośną manierę polegającą na tym, że próbuje pan wyznaczać wśród nas mniej lub bardziej przydatne osoby, próbuje pan budować hierarchię, a czyni pan to za pomocą nędznej bardzo kokieterii. Znudził mnie pan krańcowo. 

Brak umiejętności wykonania rozbioru zdania. Tam jest przydawka dopełniaczowa.

System komunikacj wymaga chociaż dwóch ludzi mających wspólny język. I to jest bardzo trudne do realizacji.

Osoby które zrozumiały ten język Twojego bloga i Twoich książek, a też książek przez Ciebie wydawanych przestają być rozumiane przez swoje otoczenie. Pozostaje szarpać się z nimi albo zamilknąć. Do przeczytania i próby zrozumienia to zmusić się nie da. Jak już ktoś ma dość szarpaniny to milknie. Bo to nie jest żadna prawda objawiona, zrozumienie tego języka komunikacji wymaga pracy.

"Skąd? I dlaczego Franek się po prostu nie zamknie? To by zrobiło dobrze wszystkim, szczególnie tym, którzy włączając samochodowe radio, muszą słuchać historii o letnich wyprawach na żniwa, jakie rodzina Morawieckich podejmowała w dawnych czasach, kiedy Kornel był młody, by pomóc w polu rodzinie zamordowanego księdza Jerzego Popiełuszki. Sam to słyszałem i nie mówcie mi, że zmyślam."

Kornel Morawiecki skladal kalasznikowy z kolegami, a w sierpniu zamienial sie w zniwnego gieroja i snopki na polu stawial.

Legenda musi byc podlewana bo inaczej zwiednie.

Junior wtedy pewnie nie mial czasu bo do szkol go wyslali, ale nauczyl sie w wolnych chwilach konsumowac pierozki z miesem w piatki, jak to ladnie opisal Igor Janke.

Stanislaw Michalkiewicz to trafnie opisal: nie trzeba nic robic, zeby zarzadzac. Wystarczy tylko duraczyc. Non stop.

Mam nadzieję, że tekst ten jest na tyle niezrozumiały, na tyle rozczarowujący i na tyle zaskakujący, by wywołać lekceważenie większości czytelników. Dziękuję za uwagę.

No nie masz racji. Przynajmniej dla mnie nic nowego, tylko świetnie jak zwykle podsumowane i napisane.

Co robić więc i gdzie "włożyć rękę"?  - tylko to stale zaprząta mi głowę, diagnoza już jest i to nie od dzisiaj

Ja nie wiem i piszę to otwarcie. Za dużo parametrów, by zająć stanowisko. Jest coś takiego, jak teoria chaosu zdaje się. Z tym  bowiem mamy teraz do czynienia. Tylko teoretyzowanie już nawet się nie przyda.

A czego się złapać i trzymać? Chyba nie muszę podpowiadać. Nawet, jak na końcu zostanie ponownie tylko 12

Jeszcze powiedz, że sieję niezgodę w rodzinach, bo beze mnie wszyscy grzecznie gapiliby się w telewizor

Proszę robić dalej to samo. Ale ten komentarz jest w 100% prawdziwy. Ludziom nie da się wytłumaczyć, że branie w ogóle udziału w dyskusjach na aktualne tematy na poziomie narzuconym przez media jest błędem. Każde spotkanie rodzinne to ludzie bliscy, którzy zarzucają człowieka tematami, na który powinien zabrać głos. Oczekują tego. I dziwią się, że ja tego nie chcę robić. I jak ja im mam wytłumaczyć, że to W OGÓLE nie o to chodzi? Że musimy zmienić sposób komunikacji, żebyśmy mogli faktycznie ze sobą porozmawiać? Jak to zrobić, kiedy oni strzelają jednym tematem za drugim i na każdą odpowiedź ma się minutę i 3 zdania do wypowiedzenia?

Niestety, jesteśmy w malutkiej mniejszości i walczymy w głębokim cieniu. Dojście do zrozumienia, że cała komunikacja stosowana obecnie jest pułapką, to proces zdobywania wiedzy, żmudny i trwający czasem kilka lat. Ciężko znaleźć (ja nie potrafię jakoś) bon moty, którymi mógłbym ten proces zastąpić w szybkich starciach na dzisiejszych ringach dyskusyjnych, na których wszyscy wokoło zgadzają się uczestniczyć. I nie da się w ogóle inaczej pogadać z rodziną albo znajomymi.

 Można zbywać takie zaczepki kilkoma pytaniami:

1/ skąd wiadomo o tym,  że to prawdziwa informacja;

2/skąd wie o tym ten, który  powiedział  o tym w tv;

3/ dlaczego  to jest wazne  i dla kogo?

Na marginesie "pandemii" taka dygresja.
Ludzie przestali wierzyć w "pacierz", a wiarę  tę zastąpiła u nich  wiara w"telewizor".

Co ciekawe, również Rocco Buttiglione w ostatniej chwili zrezygnował z wygłoszenia wykładu inauguracyjnego na KUL w geście poparcia dla ks. Wierzbickiego.

Trochę mnie to zaskoczyło.

Przeczołgano go solidnie, nie życzy sobie powtórki.

Aspirują do komunikacji globalnej? Nic z tego. Pozostaną w granicach Gazpola.