Skoro rząd nie może ujawnić swoich rzeczywistych działań ani sytuacji w której musi funkcjonować, to można go oceniać tylko na podstawie propagandy. Dlatego owa propaganda jest tak ważna i nie może być nadal  absurdalna i nie trzymająca się kupy.

W ogólności zgadzam się z treścią notki i, tak mi się wydaje, wyczuwam intencje. :)

Ale, jest pewne "ale" i dotyczy szczegółów jak taka mała "łyżeczka dziegciu".

Cytuję:

W Polsce, póki co największym problemem, jest to, że rząd za mało stawia się Niemcom.

Nie wiem jak myślą inni. Moim zdaniem rząd absolutnie nie powinien się stawiać Niemcom, bo to nie jest podejście dyplomatyczne. Z drugiej strony nie powinien iść im na rękę zanim Niemce powiedzą o co im chodzi i za ile. Czy są przedtem jakieś "handle"? Tego nie wiem i może dlatego Krasnodębski mówi, że nie rozumie do czego zmierza rząd.
Rząd powinien starać się tłumaczyć/usprawiedliwiać swoje kroki, żeby być dobrze rozumianym przez swoich obywateli. Można to zrobić prostymi sposobami, żeby wszyscy zrozumieli i nie trzeba przy tym zdradzać tajemnic wojskowych czy całej taktyki i strategii rządu. Często wypowiada sie rzecznik rządu. Mówi, wg mnie, jasno i prosto, ale czasami o czymś nie powie chociaż powinien i z tym jest problem, bo powiedziana przedtem wypowiedź prosta i jasna bierze, po prostu, "w łeb". :(

Mnie się wydaje, że świat wirtualny, gdzie szaleje opozycja mocno oderwał się od śwata realnego zwykłych ludzi, którzy nie przesiadują całe dnie w Internecie, tylko żyją normalnym życiem.

Od początku lipca mniej więcej codziennie wieczorem przez 2 -3 godziny siedzę sobie przy stoliku na posesji przy alejce handlowej w typowo turystycznej miejscowości o nazwie Przyjezierze.

Jest to doprawdy niezłe studium socjologiczne obserwacji ludzkich zachowań.

Wszyscy wydają kasę na potęgę. Na jednym krańcu alejki kupują frytkę zakręconą, by na drugim - skonsumować coś słodkiego. Obok w wesołym miasteczku cały czas frekwencja, w wypożyczalniach samochodzików na pedały  nieomalże kolejka po pojazdy, którymi można się przejchać, mimo ceny 30 zł/h. Podobnie z hulajnogami elektrycznymi i zwykłymi. Stoiska z akcesoriami do pływania oblężone.

Mówiąc krótko - ludzie zachowują się racjonalnie i naturalnie. Nie widać, aby jakoś specjalnie oszczędzali.

A w internecie i mediach paragony grozy i wmawianie, że wszyscy już są bankrutami przez politykę rządu.

A kto rzecznika słucha i analizuje treści? Tytuł w gazecie czy nagłówek w necie to jest pokarm dla ludu. 

Bo ludzie narobią tych przetworów na cukrze, którego nie ma, że starczy im na kolejne dwa lata i w przyszłym roku przestaną kupować u niego świeże owoce.

Cytuję:

A kto rzecznika słucha i analizuje treści?

Ja! :)

Mówi do rzeczy, umiejętnie omiaja "rafy" dziennikarskie, aż przyjemnie posłuchać.

Może być tak, że nie może wszystkiego powiedzieć, bo rząd ogranicza zakres jego wypowiedzi.

Czasami z Polakami, to jak z chłopem, a przecież wszyscy doświadczeni plebani pracujący na wiejskich parafiach wiedzą, że chłopu to i Pan Bóg nie dogodzi, bo albo za sucho, albo za mokro, albo deszcz pada nie wtedy, kiedy potrzeba, eh!

27 latek mówi, że czasy są ciężkie jak jeszcze nigdy ...?

To znaczy w jego przypadku kiedy było to nigdy? Tak na oko licząc razem z dowodem osobistym już dostał się pod władzę PiS i po prostu innego stanu rzeczy raczej znać nie może. Chyba, że z propagandy spędów Tuska.

To  fakt...

...  bardzo  wielu  moich  znajomych  i  rodzina  robia  przetwory  NA  ZABOJ...  ja  tez  troche  robie,  bo  w  przyszlym  roku  nikt  nie  wie  jak  i  co  to  bedzie...  wlasciwie,  gdzie  sie  nie  obroce  to  slysze,  jak  narod  wzial  sie  za  robienie  przetworow  !!!

Różnica między rządem a Panem Bogiem jest jedna i to bardzo istotna. Pan Bóg jest świadomy swoich wyborów i krytyką się nie przejmuje. I całe szczęście ludzkości jest właśnie w tym. Rząd zaś demokratyczny nastroje obywateli przy długofalowych projektach uwzględniać musi, eh!

Dobry  wpis,  Panie  Gabrielu,...

...  napisze  tylko,  ze  bardzo  mnie  cieszy,  ze  ten  gamon,  profesUr  Krasnodebski  ,,nie  rozumi,,  polskiego  rzadu,  to  naprawde  jest  niesamowite... 

...  i  w  mojej  ocenie  DEGRADUJACE  dla  profesUra  !!!

Swoja  droga,  to  ciekawa  jestem  ilu  jeszcze  ,,wyksztalcUnyH,,  jak  Krasnodebski,  pier***cych  na  DOBRYCH  ETATACH  od  dziesiatek  lat  ,,nie  rozumi,,  polskiego  rzadu  albo  ,,nie  wi,,  co  sie  wokol  dzieje.

Zabic  go  smiechem  tylko,

Miało być do Gabriela.

On tam robi za paprotkę

On nie ma czasu słuchać

Dlaczego skrzyczany?

Ruch na rynku jest duży, nikt nie przestanie niczego kupować

O  tak,...

...  w  Niemcach  i  Brukseli  TYLKO  same  ,,paprotki,,  !!!

Niestety niektórzy nie chcą zauważyć, że między 6 - 7 a 12 jest zasadnicza różnica.

"- W przyszłym roku będzie gorzej. Winter is coming. Przygotujmy się na naprawdę trudnych kilka kwartałów - mówi Interii Andrzej Domański, ekspert gospodarczy Instytutu Obywatelskiego, think tanku Platformy Obywatelskiej. - Żeby zwiększyć nasz potencjał, Polska powinna zostać członkiem strefy euro w średnim i długim horyzoncie - przekonuje Domański i precyzuje, że powinno tak się stać w ciągu czterech-pięciu lat".

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-ekonomista-platformy-obywatelskiej-winter-is-coming,nId,6197183

Zwiększenie potencjału, co z chamówa...

Nic prócz tego, że właśnie te nieznane powody są najciekawsze.
 

Na rympał idą...

Cukier w Biedronce i LIDL-u można dostać w dowolnej formie - kryształ, puder i trzcinowy.

LIDL-wy cukier z logo produkt polski ma kod produktu zaczynający się od 403 a powinno być 590. Co patrząc na kody państw GS1 w kodach UPC daje NIEMCY. I żaden opozycyjny polityk nie zapyta, o cel przywożenie niemieckiego cukru do polski.

Gazety i media internetowe, gdzie zaangażowany jest kapitał nie polski, piszą, że JUŻ NAWET są ograniczenia na cukier puder ! Autorów nie dziwi zać, że cukier puder 2 * 500 g potrafi być tańszy niż 1 kg cukru kryształ. 

Mam wrażenie, że PO usiłuje ludziom wmówić, że żyje im się teraz fatalnie a będzie gorzej. U Konfy widzę odloty w zupełnie nie znane mi galaktyki. Wszystkiemu zaś winien jest socjal rozdawany ciepłą rączką przez PiS.

Tymczasem rzeczywistość jest ciut bardziej skomplikowana niż propagandowy przekaz.

Mam wrażenie, że PO usiłuje ludziom wmówić, że żyje im się teraz fatalnie a będzie gorzej. U Konfy widzę odloty w zupełnie nie znane mi galaktyki. Wszystkiemu zaś winien jest socjal rozdawany ciepłą rączką przez PiS.

Tymczasem rzeczywistość jest ciut bardziej skomplikowana niż propagandowy przekaz.

Pani Ewo - drobna poprawka: 5.06.1967. Wiem bo dokładnie tego samego dnia skończyłem 19 lat

To znowu ja, bo ten temat się często przewija. Musiała Pani nacisnąć TRZY razy sądząc, że system nie działa. Zdarza się to, gdy działa dużo wolniej, niż zwykle.

Tak...

...  zeby  tylko  narod  nie  odspawal  im  ryjow  od  koryta,...  nic  wiecej  !!!

Dzięki.

Czeka na seryjnego, bo wie, że tak przysłuży się mocodawcom. Jest to upiorna teoria spiskowa, ale co poradzę, że oczywista. Im więcej rząd zainwestuje czasu antenowego w jeżdżenie po politycznym bankrucie, tym ta przysługa zrobi rządowi większą krzywdę. 

A ja myślę, że Donald na czele PO to zrządzenie Opatrzności. Opozycji to on na pewno nie zjednoczy, a przebitki w Wiadomościach z jego starymi wypowiedziami, obietnicami i zaklęciami, zupełnie mi nie przeszkadzają. Z kim wygrywać wybory jak nie z nim?

Może sam decyzja o samych zakupach została szybko podjęta ale wzajemnie rozeznanie możliwości współpracy i zdolności do transferu i przyjęcia technologii trwało długo i ma swoją historię.

Zaczęło się od kupna licencji na podwozie Krab i przeniesienia technologii potrzebnej do jego produkcji do HSW. Proszę sobie wybrazić, że już w 2019 roku Koreańczycy razem z PGZ mieli opracowany wstępny plan rozpisany na lata wdrożenia licencyjnej produkcji koreańskiego czołgu rozłożony na polskie fabryki i przyszłe inwestycje. Najmłodszym dzieckiem w tych zakupach jest lekki samolot bojowy.

Tak więc wbrew pozorom i ozorom to jest bardzo przemyślana decyzja, której towarzyszyła wewnętrzna dyskusja nie tylko z polską zbrojeniówką ale i z wojskowymi. Np. przed zakupem polscy piloci latali na FA-50, aby dać swoją opinię o tym samolocie. Tak że góra stoi!

I dlatego - jak twierdzi Bosak i cała Konfederacja - trzeba zlikwidować 13 i 14 emeryturę. Od razu inflacja spadnie.

Sami nie widzą, że weszli w ten krąg i wdzięcznie rezonują.

Ja pamiętam kryzys kubański. Przypadkiem naszą sąsiadką była znajoma Mamy z syberyjskiego łagru. Odwiedzaliśmy się więc a ja tym chetniej, że sąsiadka miała syna w moim wieku. Miała też ogromną szafę w stylu "gdańskim". No więc moim i kolegi ulubionym zajęciem było wdrapywanie się na tę szafę, bo pokoik był niewielki. Pewnego dnia byłem w połowie wspinaczki, gdy mnie przepędzono, że szafa nie wytrzyma. Przepastna dolna szuflada była po brzegi wypełniona cukrem "na Kubę". Oczywiście buraczanym, a nie trzcinowym. Jak mi powiedziano, to będzie waluta wymienialna. Ojciec kolegi znacząco przy tym mrugał okiem, a ja myślałem, że łzawi z litości dla Kuby. Świat w oczach dziecka.

Ja obstawiam, że ulubionym autorem M.Morawieckiego jest Sun Zi. Natomiast tuskoidzi nie wyszli ponad poziom N.Machiavellego, który pasuje im emocjonalnie. Ze zrozumieniem już gorzej.

Czy ktoś potrafi krócej opisać tutejszy konflikt?

Nie wiem jak jest możliwe podpisywanie kwitów unijnych i jednoczesne "robienie swojego". Rząd cichcem otwiera kopalnie zamiast zamykać?

Kilka dni temu odsłuchując jeden z wykładów profesora Andrzeja Nowaka dowiedziałem się, że istnieje taka dziedzna naukowej ściemy jak etnomatematyka. Moim zdaniem jest to dwoód na to, że globalne ocipienie nabiera tempa.

O tej dziedzinie można sobie poczytać pod tymi linkami:

https://pl.frwiki.wiki/wiki/Ethnomath%C3%A9matiques

https://bezprawnik.pl/rasizm-w-matematyce/

"Twórcy mikro kursu „Pathway to Math Equity Micro Course” („Droga do matematycznej sprawiedliwości”?), opublikowanego w urzędowym biuletynie informacyjnym, twierdzą, że ma on na celu zapewnienie nauczycielom starszych klas szkół podstawowych zasobów do zniesienia „kultury białej supremacji” na lekcjach matematyki. Według nich matematycy, koncentrując się na uzyskaniu poprawnego wyniku działania matematycznego przez uczniów i wymogu zaprezentowania wyników ich pracy, demonstrują głęboko zakorzenione przekonanie o wyższości rasy białej nad innymi rasami.

Na 82 stronach kursu autorzy przedstawiają, w jaki sposób nauczyciele matematyki mogą zmienić swoje postawy na antyrasistowskie".

Także nie powinniśmy się dziwić, że jakiś gość twierdzi, że wydanie na to samo 7 zlotych nie powinno nas smucić, gdy wydamy 12 zeta, bo to zwiększy jakiś potencjał. On po prostu pozbył się uprzedzeń rasowych i uważa, że wszyscy powinniśmy być Murzynami i nie powinniśmy się przejmować wynikami naszych rasistowskich przeliczeń.

Żeby było nic - Kononowicz 

Na TT wszyscy głoszą, że na inflację ma wpływ wyłącznie socjal.

Inflacja ta ma charakter organizacyjny. Jest więc sztuczna, niejako na życzenie. Powiększona ilość pieniądza w obiegu nie ma decydującego znaczenia, jeśli pieniądz ten ma pokrycie w dostępnych towarach i usługach. Oczywiście muszą to być towary / usługi  potrzebne. Subiektywnie, obiektywnie, ale potrzebne w danym miejscu i czasie. Niepotrzebna jest np. podaż alkoholu w Arabii Saudyjskiej. Poza tym, akurat w ostatnich dziesięcioleciach gospodarka opanowała sposoby przekonywania o potrzebie zakupu. Gdyby takie wynalazki jak 500+ i inne głupio zbiorczo nazywane socjalnymi były samodzielnie zdolne wywołać inflację w Polsce, to po pierwsze dlaczego dopiero teraz, a po drugie, dlaczego także poza Polską?

Otóż przyczyna inflacji najwyraźniej ma charakter przede wszytkim organizacyjny. Widocznie na tych niedoborach w skali świata ktoś chce "poprzesuwać" majątek. Inni nie chcą ustapić ze swoich wynaturzeń. Np. Moskale z Ukrainy, Niemce z ekoszaleństw, itd. Że gazu brakuje? Może i brakuje, ale są kraje, gdzie nie brakuje i dlaczego tam też jest inflacja. Np. może i mała tam jest, ale dlaczego w ogóle jest także w Norwegii? Głównie zresztą z powodu cen energii elektrycznej i paliw. Elektrycznej? Tam przecież 87 proc. rocznej produkcji prądu pochodzi z elektrowni wodnych. Kolejne 11 proc. z elektrowni wiatrowych. Razem 98  procent! A gaz i ropę mają i tak własne. Gdyby Norwegia zachowywała się jak Orlen Obajtka i w interesie Norwegów trzymała ceny energii za mordę, to inflacji tam w ogóle nie powinno być obojętnie od wzrostu cen towarów importowanych do Norwegii, bo wyrównałby to eksport gazu i ropy. To czemu jest jakaś tam inflacja w Norwegii?

Gazu na zimę brakuje? No, ale czy ktoś zagwarantował, że tylko na tę zimę a potem będzie go w bród i tanio? Jeśli zaś nie, to proponuję porównać, że Polska zdaje się zamówiła jakieś nowe gazowce, rozpoczyna jakieś poważne inwestycje dla odbioru gazu. A ile gazowców do dzisiaj zamówiły Niemcy? Przecież dezorganizacja rynku gazu w Europie od nich pochodzi. Podobno już przejęli dwa lub trzy stare gazowce od Gazpromu i chcą je użyć jako zakotwiczone, prowizoryczne terminale z rurkami na ląd. Masakra.

Można też spojrzeć inaczej. Dlaczego jest i dlaczego aż tak duża jest inflacja w Polsce? Jakoś nie widać kryzysu rodzimego wytwarzania obserwowanego w strumieniach towarów i usług tu wytwarzanych. Zdaje się, że te strumienie nawet narastają. Że rosną koszty wytwarzania? No, ale przecież 500+ i inne takie nie są składnikami kosztów wytwarzania w przedsiębiorstwach. To skąd i jak przychodzi ten wzrost kosztów wytwarzania? Może przede wszystkim z zagranicy skutkiem tamtejszego chaosu organizacyjnego? Jeśliby chocby w części tak było, to PiS jest niewinny jako ta lelija oblężona przez oszczerców. Czy ktoś to w ogóle bada?

Ach! cukier, cukier! Ale ten, który akurat dochodzi do półek sklepowych, to niby kiedy zostały poniesione koszty jego wytworzenia? Przed inflacją, czy dopiero wczoraj? Że cukru jako takiego brakuje? Akurat! Komisja Europejska przewiduje, że zapas końcowy cukru po sezonie 2021– 2022 wyniesie 1,9 mln ton. To o 700 000 ton więcej niż po sezonie 2020 - 2021. A przecież nawet CocaCola słodzi mniej. Jeśli zaś w Unii jest zapas, a u nas braki, to po cholerę komu ta Unia jako obszar swobodnego przepływu m.in. towarów? Może ona jest tylko dla odpływu pieniądza.

Czy więc przyczyny inflacji są organizacyjne i zewnętrzne, czy też Pisowskie? Już tak luźne uwagi jak te wyżej upoważniają do uniewinnienia PiS-u razem z rządem.

To się fachowo nazywa inflacja podażowa / kosztowa. A opozycja chce ją tłumić metodami właściwymi dla inflacji popytowych. O tym, że będą przerwane łańcuchy dostaw a ceny surowców poszybują w górę ptaszki ćwierkały już w lutym 2020 roku. 

W walce politycznej pardonu nie ma. 

Ależ ten bębenek propagandy inflacyjno-spekulacyjnej  podbijają również tak zwane media prawicowe, tak jakby zupełnie nic nie rozumieli z sytuacji, w której się znajdujemy.

Przede wszystkim, mój przydługi, poprzedni komentarz był do Ciebie. No ale cóś kliknęło w kierunku Gabriela.

Ja nie przyjmuję argumentu o przerwanych łańcuchach dostaw. Jest przerwany dla zboża z Ukrainy, dla rosyjskich towarów objętych sankcjami i to wszystko. Natomiast, jeśli w tej chwili, po upływie ponad roku, jeszcze miałyby trwać gospodarcze skutki pandemii, to one mogą być tylko organizacyjne. Rozumiem przez to, że ktoś, albo dominująca w świecie metoda gospodarki finansowej w miejsce gospodarki realnej, okazały się nieudolne (żarło, żarło i zdechło) i/lub ktoś korzysta z okazji jako ten złodziej w czasie powodzi i blokuje dostęp do naprawy. Tak np. jest w Niemczech w sprawie dysponowania źródłami energii po ichniej nieudolnej gazyfikacji Europy gazem putińskim. Zatwardzicielom tezy o przerwanych łańcuchach wypadałoby postawić pytanie, konkretnie na kiedy te łańcuchy połatają, albo niech idą za ruskim korablem. W przyrodzie nie ma takiego przerwanego łańcucha, którego nie da się spiąć. A tu nawet nie widać dyskusji jak spiąć i gdzie.

Nie potrafię też zaakceptować podpinania obecnej inflacji pod kategorię podażową, czy kosztową. To jest wg mnie ewidentna ściema. Najlepiej widać po cukrze w Polsce. Nie ma kryzysu podaży cukru w UE i nie ma żadnych barier dla ew. awaryjnego rozprowadzania go w Polsce. Polacy dysponują rezerwą siły nabywczej za ten cukier, bo widać, że kupują i nawet miejscami wykupują, mimo znacznego wzrostu cen na półkach detalicznych. Z tego wynika, że nie ma tu kryzysu podaży, ani popytu. Jest kryzys - eufemistycznie nazwę - organizacyjny po stronie oferty rynkowej towaru obiektywnie istniejącego w zapasach (UE). Nie ma też kryzysu kosztowego, bo ten cukier w zapasach już dawno ma koszty wytworzenia odliczone od podatków i czego tam. Zatem istotnie wyższe koszty mogą najwyżej dotyczyć paliwa w logistyce rozwozu tego cukru. No to ile może to być na torebce cukru w jakimś TIR-ze jadącym przez kawałek Europy?

Jeśli mowa o inflacji kosztowej, to zgodzę się że jest to tylko sposób przewału organizacyjnego. Rzecz w tym, iż bodaj żaden towar w obecnym handlu nie ma już ceny ukształtowanej od kosztów. Za gospodarki realnej tak jeszcze w zasadzie było. W uproszczeniu: koszt wytworzenia i zysk wytwórcy = a, koszt hurtu z zyskiem = b, koszt detalu z zyskiem = c. Podstawa ceny na półce była suma a+b+c. W tym koszty zaangażowanych kapitałów (kredyty, itd.). W relacji do zaangażowanego kapitału stopa zysku wyrównywała się także między częściami struktury obrotu, bo inaczej kapitał przepływałby tam, gdzie stopa wyższa. Na przełomie lat 80/90 mój ówczesny niemiecki klient przedsiębiorca tłumaczył mi: Weź jakikolwiek towar z Niemiec, niech będzie za 100 DM i zbadaj strukturę ceny. Zobaczysz, że prawie co do feniga jest 33,3 - 33,3 - 33,3, odpowiedni za produkcje, hurt i detal. Nie sprawdzałem, ale tak mi mówił. Pokazuje to jednak, że w gospodarce realnej podstawą konstrukcji ceny był koszt realny.

Tu mam pomysła na natychmiastową naprawę. Wystarczy, aby Unia roporządziła, że na metce z ceną, oprócz wyspecyfikowania podatku VAT, wyspecyfikowany był także koszt wytworzenia i handlu pod kontrolą prawdziwości przez służby podatkowe i celne. Resztę załatwią klienci sklepów czytający te metki.

Obecnie mamy prymat gospodarki finansowej nad realną i podstawą kostrukcji ceny jest - najmocniej przepraszam za naprawdę potrzebne tu grube słowo - wychujka klienteli, a nie jakieś tam koszty. Tu wypadałoby wrócić do przypadku z cukrem. A ja już się dosyć rozpisałem.

Wygląda mi na to, że obecna inflacja zwłaszcza w Polsce spowodowana jest środkami organizacyjnymi w celu likwidacji tutejszej rezerwy siły nabywczej. Jeśli choćby w części mam rację (biorąc pod uwagę także zamierzone tu uproszczenia powyższego wywodu), to Pis i rząd są niewinne, zaś oczerniający propagandyści robią na rzecz tych zajętych odsysaniem owej rezerwy siły nabywczej, zwłaszcza z funduszy swobodnej dyspozycji u ludności. Rząd te fundusze chce mimo wszystko utrzymać i dlatego jest be zamiast siedzieć w kącie i wstydzić się jako winowajca ujawniony przez opozycję w głosowaniu tupaniem w jej własnym gronie + defetyści.

Jak zwał tak zwał, niech będzie, że organizacyjna.

Na pewno nie jest to inflacja popytowa i nie powinna być zwalczana jej metodami, co chce robić opozycja a zwłaszcza PO i Konfederacja, bo Lewica to nie wiem.

To wygląda tak, jakby polska gospodarka została zainfekowana inflacją via opłata za emisję CO2 plus ceny surowców (ropa, gaz, węgiel) przez zagranicę  (m.in. UE), a celem jest doprowadzenie ludności do biedy, by wywołać rewolucję i obalić w końcu ten rząd.

Checa z cukrem nie ma nic wspólnego z inflacją. Bo jest  zwykłą, klasyczną spekulacją podciąganą pod inflację, aby walić w rząd.

Najgorsze, że jednocześnie nakłada się na siebie wiele procesów a wszystkie propagandowo podciągane są pod pojęcie inflacjię, za którą rzekomo odpowiada rząd. 

Co ciekawsze,  jak banki komercyjne drukują pieniądze  z powietrza na kredyty i wywołuje tym sposobem różne bańki spekulacyjne to jakoś działaczom opozycyjnym  nie przeszkadza.

Jak państwo drukuje pieniądze, aby dać osłonę słychać klangor i walenie w bęben.

Baaardzo  fajny,  rzeczowy  komentarz  !!!

Panskie  pytania  jak  najbardziej  sluszne,...  a  zadnej  inflacji  NIE  MA  -  jesli  juz  to  niewielka  -  idzie  natomiast  ,,struganie  chaosu  i  burdelu,,  cala  para,  az  sie  ta  ZGRAJA  polityczno-merdialna  GUBI,...  okrutnie  gubi  i  placze  !!!

Naturalnie,  ze  przyczyny  inflacji  czy  jakiegos  detego  chaosu  sa  organizowane  zewnetrznie,  na  chama  i  na  zywca  -  Lagarde,  ta  SATANISTKA  i  MASONKA  juz  dawno  temu  to  zapodala,  dzis  mamy  tylko  ,,realizacje,,  tej  PATOLOGII,...  a  PiS  legalnie  ten  syf  firmuje  i  wdraza  w  zycie,  kazdego  dnia,  juz  prawie  7  lat,...

...  wiec,  NIE  jest  niewinny  jako  ta  lelija  !!!

A  cukier,...  ach,...

...  wlasnie  zniknal  w  CIAGU  48  godzin,  prawie  w  calej  Polsce,  po  to  tylko  aby  zaraz  pojawic  sie,  ale  juz  w  cenie  o  100%  wyzszej...  takie  to  cOda-wJanki  w  Polsce  sa  ODGRYWANE  !!!

Nie  rowniez,  Pani  Rembikowska,  ale...

...  TYLKO  i  WYLACZNIE  ,,bebenek  propagandy  inflacyjno-spekulacyjnej,,  podbijaja  tzw.  ,,media  prawicowe,,  !!!

Przymiotnik "organizacyjna" jest niezręczny chyba, że pod pojęciem organizacji szeroko rozumiemy tu wszystkie czynności, także spekulacyjne, wpływające na to, że coś jest, albo nie ma, choć jest. W tym także czynności spekulacyjne, propagandowe w kierunku paniki, itd. a także zaniedbania i wszelkiego rodzaju przewały ideologiczne likwidujące funkcjonowanie ekonomii na rzecz polityki. Np. opłaty emisyjne CO2 mają, wypisz wymaluj, skutki jak cła zaporowe w celu niszczenia i deregulacji gospodarki. Tyle, że przy cłach chodzi o ochronę włąsnej gospodarki kosztem cudzej, a przy tych CO2 chodzi o właściwie administracyjne zduszenie własnej gospodarki, bo coś inego wydaje się istotniejsze. Jak się coś dusi, to można nieostrożnie udusić. Natomiast to inne może w ogóle nie nastąpić, albo nastąpi niepotrzebnie. Vide piramidy jako cel zachowania przy innym życiu.

Pod Twoimi obserwacjami szczegółowymi też się podpisuję, bo one właśnie trafnie kierują uwagę na ten szeroko rozumiany czynnik organizacyjny inflacji. Reszta tłumaczeń inflacji to ściema, lub tylko narzędzie wykonawcze i maskujące.

No  wlasnie,...

...  juz  od  bardzo  dlugiego  czasu  te  tzw.  ,,nasze,  prawicowe  media,,  to  istna  5  KOLUMNA  TARGOWICY...

...  i  zaden  OBAJTEK  tu  NIE  POMOZE  !!!

Jak to ujmował gen Patton, nie o to chodzi, aby zginąć w bohaterskiej walce, ale żeby zginęli przeciwnicy. Najlepiej sami spłynęli z prądem rzeki. Z wyroku wyborców PiS nie jest dość silny na tutejszą opozycję. Na wojnę (niemilitarną, oczywiście!) z Unią, do której wtedy bezpośrednio przystapią Niemcy, jako właściwy mocodawca Unii i polityczno gospodarczy hegemon, Pis nie ma nawet ułamka potrzebnej siły. Też z wyroku wyborców. Problem leży więc po stronie wyborców. Wyborcy brytyjscy ledwo, bo ledwo, ale podobny problem rozwiązali. Ale i tak mają inflację ogólnie pod tą samą ściemą.

Też narzędzie do wychowywania populacji 

O ile jestem skłonny uwierzyć, że zagranie z cukrem jest niemiecką ustawką przeciwko naszemu rządowi (zresztą trzeba przyznać, że genialne, bo dzieje się to w okresie, kiedy ludzie robią przetwory), to sama inflacja nie wydaje mnie się taka, bo jest powszechna. Dotyczy całej Europy przynajmniej ...

Ostatnio czytałem, że ta inflacja może zagrozić stabilności niemieckich finansów, ponieważ Berlin wypuścił jakieś papiery wartościowe, w których zagwarantował, że zysk z tych papierów, będzie w całości pokrywał straty z inflacji, tak, że sam zysk będzie nienaruszony ... Rodzi to olbrzymie zobowiązania rządowe, który kiedy takie warunki przedstawiał nie myślał o tak wysokiej inflacji jaka jest obecnie ...

Myślę więc, że ta inflacja jest wojną, która ma bardzo wiele frontów.

P.S. Tak się mści oddanie przemysłu cukrowego w niemieckie ręce dokonane za czasów PO.

Przecież niczego nie rozumieją i mogą tylko papugować obcojęzyczną propagandę.

Chyba nie, bo dywersja jest celem, a przymiotnik przypisany inflacji o jakiej rozmawiamy powinien wskazywać przyczynę, a jeszcze lepiej sposób jej ujawnienia się.

Natomiast pełna zgoda o potrzebie takiego opracowania, bowiem inflacja chyba zawsze ma również źródło i/lub wspomaganie zewnętrzne, gdzie korzysta się na przepływie majątku zaś kraj dotknięty dłuższą inflacją osłabia się chyba, że taki kraj podejmie walkę z inflacją, bo ta daje swoją energię (dynamikę) gospodarczą. Niezależnie od wartości uzyskiwanego efektu, rządowi PiS nie sposób zarzucić, że odciął się od walki z obecną inflacją. Natomiast opozycja nie odcięła się od sprzyjania obecnej inflacji w nadziei skonsumowania inflacyjnej premii wyborczej. Już z tej przyczyny trzeba podejrzliwie patrzeć na środki antyinflacyjne stręczone jako konieczne przez tę opozycję. W tym sensie opozycja uprawia dywersję.

Powinienem dodać, że przy obecnym poziomie rozwoju sił wytwórczych, w tym technologii, uwzględniając wydolność transportu i innej logistyki, szybkość wymiany informacji, infrastrukturę bankową, itd., nie przyjmuję argumentu o trwaniu obiektywnych braków podaży jakiegokolwiek towaru, czy usługi, które da się wytworzyć, bo przecież do tej pory dawało się. Nawet licząc od bandyckiej napasci na Ukrainę dość czasu upłynęło, że już powinno być widać reakcję po podażowej stronie. Widocznie bałagan po podażowej stronie komuś jest wygodny.

Oczywiscie,...

...  robil  to  kUlega  BANKSTERA  Morawieckiego,  ,,wyksztalcUny,,  niejakim  Koscinskim  zwany   -  a  jakze,  po  ,,kuledzu,,  brytolskim,  znaczy  sie  bandyckim... 

...  nawet  policzyl  co  do  zlotowki,  ile  tej  KASIORY  KISIMY  w  SKARPECIE,  a  nie  w  ZLODZIEJSKICH  BANKACH  !!!

Fantastyczny tekst. Ma Pan niesamowitą zdolność opisywania niełatwych wydawałoby się spraw. Ja nawet jeśli mam podobne intuicje chcąc je wytłumaczyć to wpadłbym w jakąś pułapkę zastawioną przez samego siebie :D

Podobno historia powtarza się jako farsa. W tym kontekście widzę ewetualne perspektywy "zrobienia porządku" przez kogokolwiek z tutejszej opozycji. Najpierw wypada jednak zauważyć, że zapowiadają zrobienie porządku z kimś, a nie z czymś. I już dalszy komentarz jest zbędny.

Do zrobienia "porządku z kimś" nie uzyskają odpowiednio wielkiej przewagi. A tu nie ówczesne Niemcy, lecz Polska.

Natomiast do "porządku z czymś" nie mają elementarnych kwalifikacji i spójności swoich interesów dalszych, niż zgodna obelżywość wobec PiS i rządu. Dlatego brak im programu nawet wtedy, gdy ogólnie nie mają żadnego oporu dla obietnic bez pokrycia i bez woli spełnienia. Technicznie biorąc, mogliby więc proponować właściwie "cokolwiek ładnego". No, ale takie "cokolwiek ładne" też wymaga jakiejś spójnej redakcji i to takiej, żeby sami się za łby nie wzięli między sobą i nie ośmieszyli się, póki nie zamknęliby krytyki, co zupełnie niemożliwe już przed wyborami. Potem możliwe.

Rzecz w tym, iż w Polsce nie ma jakiegoś "nieporządku" - wystarczy porozmawiać z Ukraińcami, dla których Polska jest odniesieniem - tj. oni chcieliby mieć to, co u nas już jest. Nieporządek to jest głównie w głowach przeciwników PiS, którzy mają na niego alergię na poziomie psychozy maniakalno depresyjnej.

Są oczywiście zagadnienia z dużymi problemami - ale przeciwnicy PiS byli ich twórcami i konserwatorami - więc niczego nie rozwiążą - na pewno.

Nie ma popytu na dyktatora.

Mam nadzieję 

To  juz  nie  te  czasy,  Pani  Marylko,  ze...

...  ten  biedny  polski  narod,  pomimo,  ze  glupi  albo  naiwny  uwierzy,  ze  ,,pojawi  sie  ktos  i  zrobi  porzadek,,...  to  naprawde  JUZ  NIE  ZRE  !!!

Klopoty  sa  takze  we  Francji,  ale  tamtejsza  czereda  UDAJE,  ze  NIE  WIDZI  ICH...  za  to  w  telewizorze  idzie  LANS  ,,DEMONkracji,,  w  Afryce...  zwlaszcza  w  bylych  francuskich  koloniach,  tak  im  slodza,  ze  malo  ,,po  palcu  w  d*pe  im  nie  wejda,,  tym  roznych  kacykom  afrykanskim,,  zreszta  przez  nich  samych  wystruganych  z  banana  i  dawno  skorumpowanym.  

Tylko  ,,kultura  afrykanska,,  a  szczegolnie  muzyka,  taniec  i  spiew...  i  promocja  lgbt  !!!

Budowac  to  oni...

...  nigdy  nie  potrafili  i  juz  sie  tego  ,,nie  naumia,,  ale  najcenniejszy  towar  z  Polski  WYWIEZC  to  potrafia,  a  rozrzut  maja  -  od  wegla  po  cukier  i  inne  spozywcze  produkty  !!!

Nachodzcow  to  sciagnela  im  MAKRELA,...  ona  jeszcze  wiecej  tych  ,,tygrysow  orientu,,  chciala,  wiec  niech  sie  teraz  z  nimi  ,,plagiatorka,,  z  Olafem  bujaja,...  bo  kto  sieje  wiatr  ten  zbiera  burze  !!!