-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O sposobach wyrażania protestu

Na początek ogłoszenie – od 10 do 18 siedzimy dziś w konstancińskim domu kultury „Hugonówka”. Odbywa się tam kiermasz książki, a uczestnikami są wydawnictwa moje, Kamila Staniszka oraz Huberta Czajkowskiego. Jest także Agnieszka ze swoimi obrazami i Michał z FOTO MAGU.

Uwaga, nie wyrażamy w ten sposób żadnego protestu, choć można by – choćby przeciwko fatalnej pogodzie.

Nie tak dawno pisałem tu o fikcji jaką jest publiczna przestrzeń wymiany myśli. Złudzeniu temu ulegamy łatwo, albowiem wierzymy, że mamy możliwość swobodnego wyrażania wszystkich swoich poglądów. Ufamy także, że można kierować dyskusją i prowadzić ją w kierunkach, które nas interesują i będzie to z pożytkiem dla wszystkich. To nie jest do końca prawda. Wiem o tym najlepiej. Szczególnie głęboka jest moja wiedza dotycząca prowadzenia dyskusji. Trzeba być naprawdę stanowczym i zdecydowanym, żeby nie ulegać presji, jaką wywierają na wymianę myśli i fora takie jak nasze, różni prowokatorzy. W zasadzie jesteśmy bezpieczni, ale tylko dlatego, że Wojtek zablokował na razie możliwość logowania się trolli. Jesteśmy bezpieczni także z tego powodu, że wielu z nas nauczyło się brać odpowiedzialność za słowo i umiejętnie prowadzi dyskusję na swoich blogach. Jesteśmy bezpieczni także dlatego, że ja nie mam wahań i kłopotów z podejmowaniem decyzji. No, ale te wszystkie zabezpieczenia znacznie ograniczają ruch i dynamikę naszego portalu. Złudzenie bowiem wolności wymiany myśli w przestrzeni publicznej polega na tym, że wymianą tą sterują prowokatorzy. W dodatku pozbawieni wstydu i całkowicie pewni siebie i zabezpieczeni. To wobec nich orientują się ludzie piszący na twitterze i na różnych forach bardziej specjalistycznych. To oni rządzą w domenie publicznej i całkowicie degradują uczestników dyskusji. Dlaczego degradują? Albowiem wszyscy, którzy mają potrzebę zabierania głosu w dyskusjach sieciowych, uważają, że przede wszystkim powinni manifestować swoje czyste i dobre intencje. To nie jest do końca prawda. Przede wszystkim bowiem powinni oni produkować interesujące narracje, które oprą się prowokatorom i nie zostaną przez nich zdemontowane. W zasadzie to co napisałem wyżej jest już nieaktualne, albowiem ludzie o szczerych intencjach czynni w sieci są już w tak dalekiej defensywie, w tak koszmarnej pułapce, że w zasadzie można by zamknąć internet. Dzieje się tak albowiem prowokatorzy nie czują nawet potrzeby by wdawać się z kimś w dyskusje. Od bardzo dawna to oni są gwiazdami sieci i nikt się nie zastanawia nad tym, dlaczego tak się stało. Wszyscy koncentrują się na tym, jak wyrazić protest przeciwko ich postawie. Nie rozumiejąc, że protest ten nie ma żadnego znaczenia wobec hucpy w jaką wciąga się naiwnych i prostodusznych ludzi. Oczywiście można powiedzieć, że tamci się kompromitują, bo firmują swoimi twarzami i słowem chamskie bardzo kłamstwa i przeinaczenia. Zdziwilibyście się ilu ludzi składa hołdy tym kłamstwom i przeinaczeniom. Ja miałem wprost niebywałą okazję przekonać się o tym niedawno. Przyznam, że mnie zamurowało. Uważam, że uczestnictwo w życiu publicznym, jakie gwarantuje nam internet jest koniecznością tak, jak w dawnych czasach koniecznością było żeglowanie. Nie każdy jednak rodzaj żeglowania gwarantował zyski i przygodę. Łatwo było wpaść w różne pułapki i pomylić kierunki o czym wie każdy, kto czytał powieści o przygodach podróżników. Internet jest o tyle trudnym morzem, że nie powstał naturalnie i nie Pan Bóg stwarza wyzwania, przed którymi stają nawigatorzy, ale czynią to ludzie, którzy zasady funkcjonowania Internetu wymyślili. I trudno przypuścić, by nie zdawali sobie oni sprawy z tego, jak może wyglądać konfrontacja pomiędzy ludźmi mającymi naiwne wyobrażenie o warunkach żeglowania po sieci z tymi, którzy instalują tam swoje poglądy z jawni złą lub uporczywie głupią intencją.

Niestety nie mogę jakoś reagować uśmiechem i lekceważeniem na wysp komentarzy i tekstów oskarżających PiS o współpracę z Moskwą. To jest, w obecnej sytuacji, już nie demaskacja, ale próba zachowania możliwie dużego przyczółku, z którego będzie można w przyszłości – za pół dekady lub dekadę – wyprowadzić jakąś medialną ofensywę skierowaną do pokolenia najmłodszych internautów. Dzisiejsi trzydziestolatkowie, którym się zdaje, że nigdy się nie zestarzeją, a wszystko będzie wyglądać jak teraz i oni zawsze znajdą potwierdzenie dla swoich argumentów u innych trzydziestolatków, bawiących się w różne rekonkwisty w sieci, nie wierzą w takie rzeczy. No cóż…nie ma możliwości by ich do tego przekonać, albowiem właściwością sieci – najgroźniejszą w mojej ocenie – jest ułuda powagi i lekceważenie wszystkiego poza siecią. To znaczy, że jak ktoś może odpowiedzieć Tomaszowi Lisowi, który wynajmuje kogoś do prowadzenia konta na twitterze, to czuje się tak, jakby – co najmniej – napisał ze trzy książki, dyskutowane przez czterech mądrych profesorów. Tymczasem ludzie tacy, jak Lis, a także całą Wyborcza i TVN, w sposób jawny kierują swoje okręty ku oceanom hucpy, wciągając w tę pułapkę wszystkich, którzy chcą być poważnie traktowani w sieci. Ludzie ci nie rozumieją na czym polega degradacja. Tworzą mniejsze lub większe flotylle, które podążają ku zagładzie za syrenim głosem generała Pytla pieprzącego już całkiem trzy po trzy i kompromitującego nie tylko polski mundur, ale wszystkie możliwe uniformy, poza cyrkowymi.

Ostatni wywiad z tym człowiekiem, opublikowany w gazowni, nie służy już niczemu poza utwardzeniem zestawu kłamstw, w której uwierzy spory procent ludzi, albowiem wynika to ze statystyki. Problemem prowokatorów będzie za chwilę to, w jaki sposób tych wszystkich ludzi zagospodarować i jak sprawić, żeby grupa ta stale się powiększała. I będziecie ciężkimi frajerami ufając, w to, że im się ta sztuka nie uda. Przypomnijcie sobie wszystkie bajki o smokach, którym odrastały odcięte głowy. I spróbujcie zrozumieć jak głęboka jest ta metafora. Prowokatorzy zajmują się przede wszystkim integracją własnego środowiska, szczególnie w momentach, kiedy jasno widać, jak bardzo złe są ich intencje. Oni nie mogą ani przyznać się do błędu, ani wycofać, albowiem ich celem jest realna władza nad przestrzenią publiczną, dokładnie w takich samych wymiarach, w jakich władzę te sprawowała telewizja za komuny. Ich jedynym celem i narzędziem w czasie kryzysów jest integracja środowiska, które musi być – i jest co widać gołym okiem – ubogacone o medialne i akademickie autorytety. Co ci ludzie będą mówić, nie ma żadnego znaczenia. Mają emitować komunikaty kontrowersyjne, głupie i bezczelne, ale mają się przy tym nie oglądać na nic i nie proponować nikomu żadnego porozumienia. Tylko to bowiem gwarantuje im przetrwanie. W takiej sytuacji każda próba głośnego wyrażania protestu przeciwko ich postawie w rzeczywistości ja wzmacnia. Kierunkiem właściwym są próby dezintegracji środowisk hucpiarskich, czego niestety nie da się dokonać przez komentarze w sieci. Można tylko zablokować swój kawałek medialnej przestrzeni przed tą zarazą, albo liczyć na to, że organizacje działające na zlecenie państwa znajdą jakiś sposób i chęć przede wszystkim, by temu chamstwu położyć kres. Na razie jednak nie widać nawet takich tendencji, a przez to Pytel traktowany jest jako nie równorzędny bynajmniej, ale nadrzędny w stosunku do wszystkich komentujących jego wypowiedź, uczestnik dyskusji.

Prowokatorzy nie mogą być zdegradowani, zdegradować można ich jedynie jako całość, jako środowisko. Powtórzę jednak to, co już napisałem wcześniej, zdziwilibyście się jak trwała jest hucpiarska narracja, i jak trudno jest przekonać ludzi, że nie ma doprawdy potrzeby manifestowania wszędzie swoich poglądów antyrządowych, szczególnie, że nie są to niczyje poglądy, a jedynie wyraz uwikłania w zależności, które lepiej by było z siebie strząsnąć.

Na tym kończę, bo muszę lecieć na kiermasz

Jeśli ktoś chce pomóc Władysławie, tutaj jest numer jej konta

Władysława Rakowska

98 1020 1055 0000 9902 0529 0566

 



tagi: internet  integracja  hucpa  protest  żeglowanie 

gabriel-maciejewski
11 września 2022 08:25
8     2865    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 września 2022 10:47

" Internet jest o tyle trudnym morzem, że nie powstał naturalnie i nie Pan Bóg stwarza wyzwania, przed którymi stają nawigatorzy, ale czynią to ludzie, którzy zasady funkcjonowania Internetu wymyślili."

Póki co jeszcze działa ironia, i o tym musi pamiętać każdy kto chce coś tam pisać w internecie. No i trzeba wiedzieć, że internet to nie jest opera wiedeńska, tylko pub, tu nie przychodzi się w smokingu i cylindrze, na prowokacje trzeba odpowiadać ostro albo w ogóle nie odpowiadać, a nie zaczynać polemikę że może ten i ów prowokator ma jednak rację i to trzeba rozważyć.
Już wielokrotnie o tym była mowa - złota zasada: Nigdy nie wiesz, czy po drugiej stronie nie siedzi pies.

https://staticfishki.iplsc.com/fishki_prod_2011_06_09/default-c2f574ced2a8e76912207856c4c2890.jpg

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 września 2022 11:03

Za PRLu jednym z dużych plusów było to, że przynajmniej połowa populacji wiedziała że komuniści są obcy, "my Polacy stoimy tu, komuniści stoją tam gdzie stoi ZOMO".
Jednym z największych nieszczęść lat 90' było to, że komuniści stworzyli sobie warunki w których "wmieszali się" w społeczeństwo i wymusili na ludziach traktowanie ich jako równoprawnych uczestników(nie tylko uczestników ale i kogoś kto jedynie ma prawo rządzić państwem) polskiego społeczeństwa.
Paradoksalnie wojna na Ukrainie otworzyła nam szansę do tego, żeby przełamać ten impas, znowu czarno na białym widać gdzie stoi ZOMO, problem w tym, że ludzie od których można byłoby spodziewać się entuzjazmu w "oddzielaniu ziaren od plew" zaczynają wchodzić w jakieś głebokie rozważania i polemikę ze "środowiskiem". Nie chcą przyznać że ktoś chce ich ordynarnie zrobić w balona.


Do tego dochodzi jeszcze zjawisko o którym pisał Toyah niedawno(https://toyah1.blogspot.com/2022/09/o-naszych-polskich-gowach-i-o-tym-co.html). Ludzie "swoje wiedzą" i najłatwiej jest im wszystkie nieszczęścia zrzucić na rząd.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
11 września 2022 11:11

https://youtu.be/kqF0TIOTdYQ

To jest wykład profesora Nowaka z 2015 roku. Pierwsze minuty dotyczą zagadnień wojskowych i zagrożeń dostrzeganych przez ówczesnych "ekspertów". To jest coś, co każdy powinien przed nadchodzącymi wyborami powinien obejrzeć. Wtedy zda sobie sprawę z tego kim jest Pytel i jego mocodawcy.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
11 września 2022 12:46

Cherezińska jako Kraszewski na wysokich obcasach. Miszcz Adam bis jako wieszcz. Hucpa ćwikłą literatury. To znaczy chciałem powiedzieć, dźwignią. 

Niestety. Ale z drugiej strony tak się dobrze składa, że tym sposobem wskazuje na Pismo Święte jako jedyne źródło wolne od prowokacji.  

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
11 września 2022 16:54

Kapitalny,...

...  baaardzo  dobry  wpis,  Panie  Gabrielu,...  dziekuje,

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 11 września 2022 11:11
11 września 2022 22:01

"Kuriozalne tezy gen. Pytla. Upomina go nawet publicystka oko.press" https://www.tvp.info/62701070/piotr-pytel-w-wyborczej-kuriozalne-tezy-bylego-szefa-skw-upomina-go-nawet-publicystka-okopress-mikolajewska

i nawet sam Kuczyński https://dorzeczy.pl/opinie/344221/echa-wywiadu-gen-pytla-kuczynski-zazenowany.html

Gen Pytel jako agent JK? Metoda ad absurdum. A tak dobrze się zapowiadał: "W lipcu 2008 rozpoczął służbę w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego; sprawował następujące funkcje: naczelnika Wydziału Współpracy Międzynarodowej w Gabinecie Szefa SKW, zastępcy dyrektora w Gabinecie Szefa SKW oraz dyrektora Zarządu Operacyjnego SKW (od stycznia 2011). W ... styczniu 2014 premier Donald Tusk powołał go na stanowisko szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. 2 kwietnia 2015 prezydent RP Bronisław Komorowski mianował go na stopień generała brygady ..."

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @Kuldahrus 11 września 2022 11:03
12 września 2022 05:48

Jednym z największych nieszczęść lat 90' było to, że komuniści stworzyli sobie warunki w których "wmieszali się" w społeczeństwo i wymusili na ludziach traktowanie ich jako równoprawnych uczestników(nie tylko uczestników ale i kogoś kto jedynie ma prawo rządzić państwem) polskiego społeczeństwa.

 

No niestety i potem minister idzie na wywiad do Szczuki albo innej Olejnikowej. 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
12 września 2022 12:57

Może to Pana zainteresuje z powodu komentatora i felietonisty "Śmiecia", który sporo czasu tu spędził. Na portalu Nasze blogi rozprawia się z nim bloger - Jazgdyni, który pokusił się o sprawdzenie gościa i uważa, że to agent wpływu.

Śmieciu opisuje w komentarzu wyzwany do tablicy współpracę z Panem, ja bym mu jednak coś dobitnie odpowiedział.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować