O sposobach osłabiania organizacji czyli pokarm ortodoksji
Zwykle nie zwracam uwagi na teksty innych autorów i nikogo nie chwalę, albowiem uważam, że to jest szkodliwe. Rozumiem, że komuś wydaje się, że tak by może było właściwiej, ale zapewniam Was, że nie. Pochwały musicie odbierać od czytelników. Ja jako kierownik tego interesu będę milczał. Nie mogę sobie przypomnieć, bym zebrał zbyt dużo pochwał od ludzi kierujących salonem24, czy też w dawnych czasach od swoich zwierzchników. W zasadzie nie chwalono mnie nigdy, za to często dewastowano moje teksty w sposób okrutny i bezwzględny. Nie licząc się z niczym, a najmniej z moimi uczuciami wobec nich. Uważam to za cenne doświadczenie, które wyzwoliło mnie z głupich przywiązań do tego czy innego kawałka i wypchnęło wprost na ten, hmmmm….publicystyczny ocean, po którym poruszam się dość swobodnie. Bez tego doświadczenia byłoby to niemożliwe. Oczywiście nasze relacje tutaj są inne, ale jeśli chcę być wobec autorów uczciwy i traktować ich serio, nie mogę ich chwalić, bo to stworzy wewnętrzną hierarchię, której najważniejszym wyróżnikiem, będzie jej powszechna nieważność. Musicie to zrozumieć. Jeśli jesteście zainteresowani tym, by Wasze teksty były zauważalne nie możecie budować lokalnej hierarchii. Musicie konfrontować się z hierarchiami dominującymi na wielkim oceanie. To łatwe, albowiem one są, po pierwsze słabe, po drugie, same się takich konfrontacji domagają, albowiem bez tego ich istnienie nie ma sensu. Dlatego właśnie wymyślono twittera, żeby dać ludziom pożywkę dla powierzchownych dyskusji, uniemożliwiając jednocześnie trwałe zdominowanie narzuconej publicystyki, która ma porządkować nasze myślenie. Dlatego też zmarginalizowano blogi, a teraz jeszcze każdy publicysta ma ambicje, by produkować się w nagraniach na YT. Wszystkie te aktywności powodują jedynie dewaluacje podawanych treści i osłabiają ich autora. Komuś może się wydawać, że jest inaczej, ale nie jest. Dlatego ja sam odmawiam udziału w różnych medialnych przedsięwzięciach, które mają rzekomo reklamować moje wydawnictwa i osobę. Po tym przydługim wstępie przechodzimy do konkretów. Pokusa by ulepszać, udoskonalać i zajmować się preparowaniem jakości dla zrozumienia tego świata najważniejszych jest nie do zwalczenia. I wczoraj oraz przedwczoraj mieliśmy tu, na naszym portalu, żywe tego dowody. Można by je nawet uznać za próbę zdewastowania tego blogowiska, gdyby ich autorzy nie byli tak dziecięco naiwni. Chodzi mi oczywiście o teksty blogera smieciu i Adriana Lenza. No i trochę o teksty Kornela, który, jak się zdaje uważa, że kopiowanie żywotów świętych skłoni kogoś do jakichś przemyśleń. Postaram się wszystko wytłumaczyć jak najłagodniej. W sferze, w której się znajdujemy, gdzie jedyną racją, jest inspirowanie bliźnich do różnych przemyśleń, formuła, jaką wybrał Kornel się nie sprawdza. Być może ona daje jemu samemu jakieś satysfakcje, nie wnikam w to, ale jeśli chce on uzyskać jakiś efekt publicystyczny, to raczej musi zrozumieć, że mu się to nie uda. Ponieważ jest tu miejsce dla wielu treści, nie mam zamiaru w żaden sposób Kornela ograniczać. Niech chcę jednak by ktoś pomyślał sobie, że za pomocą treści religijnych, które same z siebie nie odniosą żadnego skutku, wpłynie w jakikolwiek sposób na kształt tego miejsca, albo na mnie. Tak, jak to napisałem Kornelowi w komentarzu, taką postawę obserwuję nie po raz pierwszy. Wszystkie poprzednie były naznaczone fałszem, o czym też go lojalnie uprzedziłem.
Dwaj pozostali blogerzy, których wymieniłem, pojechali po tak zwanej bandzie. Smieciu, nie rozumiejąc wcale, że publicystyka, którą lansuje mieści się w bardzo dobrze rozpoznawalnych w Europie formatach, których nikt nie traktuje serio, a najmniej sami autorzy, rozpoczął coś w rodzaju kampanii przeciwko komentatorom. Dobrze by było, gdyby jednak pojął iż tego rodzaju formaty, są pewną pułapką. Niech sobie przypomni całkowicie absurdalną książkę o całunie z Manopello. Ja wiem, że z Polski jeżdżą wycieczki parafialne do tego Manopello, ale nie znaczy to, że należy się do tego artefaktu, bardzo źle spreparowanego, odnosić w jakikolwiek sposób. Są w historii Kościoła pewne punkty wokół których koncentruje się, zupełnie, jak na twitterze, całą dyskusję. I są inne punkty, znacznie ciekawsze, od których systemowo odwraca się uwagę zainteresowanych, nie tylko wiernych, ale także wątpiących, albo się owe fragmenty naświetla w całkowicie fałszywym, dyskotekowym świetle. Do tych pierwszych należy papież Aleksander VI i cała jego rodzina. Myślę, że uda nam się, w ciągu roku lub dwóch umieścić tu jakieś fragmenty pięciotomowej pracy księdza De Roo, i skonfrontować je z publikacjami pary autorów lansowanych przez smiecia. Specjalnych wysiłków w tym kierunku czynił jednak nie będę, albowiem mam ważniejsze sprawy, których teraz ujawnić nie mogę. Mogę rzec tylko, że z tą historią Kościoła jest trochę jak z informacjami o tym, że Hitler żył do lat siedemdziesiątych w Argentynie. Otóż na pewno tak nie było, ale informacja ta rozgrzewa umysły, niektórych ludzi. I kiedy im się wspomina, że do roku 1979 żył tam Josef Mengele, oni machają rękami i wołają – co tam jakiś podrzędny Mengele, kiedy tu chodzi o samego Hitlera. Tego rodzaju postawy są często spotykane i można je nazwać stanem umysłu. Smieciu jest najlepszym przykładem. Nie wiem doprawdy skąd wzięło się jego przekonanie, że akurat coś takiego będzie tu hulać i wzbudzi zainteresowanie doświadczonych przecież czytelników.
Jeśli chodzi o pana Adriana, sprawa jest beznadziejna. Nie rozumie on bowiem, że nawoływanie do ortodoksji w zakresach indywidualnych, w dodatku czynnej w internecie jedynie, połączone z jawnymi oskarżeniami hierarchii o fałszowanie istotnego dla wiernych przekazu, a do tego podpieranie się przy tym autorytetami, które wyglądają jak sprzedawcy kradzionych samochodów i nie wiadomo czy w ogóle istnieją, może być ocenione jako opętanie. Mógłbym tu wskazywać, swoim zwyczajem, różne ziemskie zależności, dla których nie powinno się promować takich postaw, ale nie ma to chyba sensu. Oskarżenie, które rzucił Adrian Lenz i argumenty, służące do jego podparcia są tak kuriozalne, że w zasadzie nie ma o czym mówić. Pozostaje jedynie modlić się za niego. Jeśli zaś ten numer zostanie powtórzony, pan Adrian po prostu stąd wyleci.
Chciałbym, żeby wszyscy dobrze to zrozumieli. Mniej więcej wiemy, jak działają internetowe narracje, siedzimy w tym już długo i mamy mnóstwo doświadczeń. Nie ruszają nas artefakty takie jak całun z Manopello, a cóż dopiero mówić o demaskacjach tego jakiegoś Chojnowskiego, który reklamuje się, jako autor dwóch książek. Ja napisałem dwadzieścia i właśnie ogłosiłem, że nie będę się produkował w nagraniach innych niż moje własne, służące do promocji tytułów. Chojnowski zaś leci z tym koksem 120 na godzinę i ciągle dorzuca do pieca.
Proszę Państwa, mechanizm rozbijania spójnych opisów, które muszą powstawać, byśmy mogli w ogóle normalnie żyć i myśleć, jest mi doskonale znany. Jeśli ktoś sądzi inaczej, ten pomylił adresy i powinien się wycofać. Jeśli zaś tego nie rozumie, niech zmieni taktykę na bardziej przekonującą, albo zostanie stąd wyrzucony. Nie będę pisał nic więcej, albowiem mam zbyt dużo roboty z tymi opisami, które niebawem zamienią się w książki. Czas leci i trzeba się spieszyć.
tagi: kościół sprzedaż historia promocja blogerzy opisy sensacje
![]() |
gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 09:30 |
Komentarze:
![]() |
Kornel @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 10:01 |
Jeśli dobrze rozumiem to mogę robić to co do tej pory, ale nie jest to skuteczny opis.
Jak go uskutecznić?
![]() |
gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 10:03 |
Pisać swoimi słowami
![]() |
stanislaw-orda @Kornel 5 kwietnia 2021 10:01 |
5 kwietnia 2021 10:15 |
Gdybys bodaj dawał przypisy wyjasniające konteksty zdarzeń z innych epok historycznych, objasnienia malo komu znanych postaci lub miejscowości, etc. etc.
Nie wystarczy zeskanowac tekstu i prezentować go jako własna notke. Trzeba starać sie cosś dołożyc od siebie.
Ale ja np. robiłbym podobne tresci "pakietowo". Nie na kazdy dzień, ale poprzez podobieństwa, albo postawy zyciwoej, albo czasu i miejsca zycia prezentowanych swiętych. No, niestey nie dasie wówczas zamieszczać tego rodzaju tekstów codziennie. Wymagaja bowiem sporego wysiłku i nakładu czasu.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 11:04 |
Dziekuje, ze...
... tak wlasnie sie Pan ustosunkowal do wpisow Pana Smiecia i Pana Adriana... taki "pokarm ortodoksyjny" absolutnie mnie nie interesuje, to mnie wrecz meczy, nawet bardzo, a nie po to od prawie 10 lat czytam Panski blog, a teraz SN... bez mala codziennie !!!
A Pan Smieciu w ostatnim swoim wpisie zwyczajnie PRZEGIAL... niebywale nawet.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 11:34 |
Dziś "Lany Poniedziałek" w Szkole Nawigatorów. :(
Taka moja refleksja: tak łatwo się "skusić" "nośnymi" tematami, a także napisać coś za pomocą cytatów; tym bardziej gdy cytaty są ważne, mają moc i niełatwo napisać omijając je, a do tego nie popaść w trywializm.
Wielu to wie, ale niewielu umie się powstrzymać. :(
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 12:28 |
Zgadzam się ,że jest to jak gdyby dewastacja bloga.Ale należy przyjąc,że będą próby niszczenia bloga o takim poziomie.
Dobrą reakcją jest zamilczanie tego typu tekstów przez komentatorów, nie wolno wchodzić na teren przeciwnika gdzie jest wszystko sformatowane i pełno min.
![]() |
cbrengland @MZ 5 kwietnia 2021 12:28 |
5 kwietnia 2021 12:49 |
Tak właśnie. Trzeba przemilczeć. Umrą śmiercią naturalną, jak to się mówi. Mnie pan Adrian "śmierdział" od początku. Dałem temu wyraz raz i koniec. On nie skończył. Inni też. Nie moja bajka się tym zajmować na szczęście. A o aferze Śmieciu dowiedziałem sie teraz. Mnie odpycha już sam jego nick. Po co mam czytać, co pisze. Na salon24.pl też były różne afery. Nigdy w tym nie brałem udziału. Poza jedną. Ukryciem blogów coryllusa i toyaha na wiele miesiecy. Nawet do dzisiaj nie wiem o wielu, o co w nich naprawdę chodziło. Czy coś straciłem? Nie sądzę.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 12:53 |
W sumie to jest p. Gospodarz niezwykle cierpliwy i wyrozumiały....ja już wymiękłem...zwłaszcza przy p. Adrianie......a przy @smieciu to już tylko mogę zawołać "straże!...brać go!"...:)
![]() |
andy @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 12:54 |
Dokładnie. Ignorowanie takich madrosci i rewelacji to jak najbardziej rozsadne.
![]() |
BTWSelena @MZ 5 kwietnia 2021 12:28 |
5 kwietnia 2021 13:04 |
Sorry ,lecz nie jest to tak do końca.Nie można obojętnie przejść obok wygłaszanych "prawd",które autor bloga promuje,podpierając się" naukowymi" dowodami,chociaż są one niejasne i mają na celu wprowadzenie chaosu. Myślę,że nie tylko gospodarz,lecz czytelnicy powinni się jakoś odnieść do notki,w przeciwnym wypadku oznacza to w pewnym sensie akceptację.
W wypadku pana Adriana-Lenza,który jest zdeklarowanym sedewakantystą ,a teoria tzw. fałszywej siostry Łucji jest często propagowana przez ruchy sedewakantystyczne, które nie uznają papieży- jest typowym przykładem...co wynika z odpowiedzi autora tej notki" dobrze sformatowanej i pełnej min".I zgoda na miny nie należy wchodzić...
![]() |
mniszysko @MZ 5 kwietnia 2021 12:28 |
5 kwietnia 2021 14:06 |
Swego czasu Coryllus opisywał przy okazji baśni amerykańskich mechanizm pułapki zwanej "Tańcem Ducha". Wielu tzw. "ortodoksów" wpada dokładnie w taką pułapkę i ta chęć ulegania takiej pokusie jest u nich przemożna. Określiłbym ją dosadniej ale mamy oktawę wielkanocy, więc się powstrzymam.
Ja też ostatnimi czasy pojawianie się tekstów wyżej wymienionych autorów odbieram jako próbę dewastacji portalu SN i obniżenia poziomu, który tutaj został wypracowany.
![]() |
maria-ciszewska @BTWSelena 5 kwietnia 2021 13:04 |
5 kwietnia 2021 14:15 |
Najlepszym sposobem "odniesienia się" w tym przypadku jest bojkot. Wiemy już, z czy mamy do czynienia. Nie wchodzimy, nie lajkujemy, nie komentujemy. Absolutnie nie jest to akceptacja, a wręcz przeciwnie.
![]() |
maria-ciszewska @BTWSelena 5 kwietnia 2021 13:04 |
5 kwietnia 2021 14:17 |
Każda notka pana Adriana jest jedną wielką miną, i to taką łąkową.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 14:27 |
Jedną z dwóch wspomnianych książek - ledwie 108 stroncową p. Chojnowski ledwie współtworzył.
Opis książki z Amazona jest taki:
Ten zbiór współczesnych pism o tym, dlaczego mieszkający w miastach katolicy powinni osiedlać się i pracować na wsi, przedstawia przekonujący i przekonujący zarys wspierania przez Kościół katolicki życia na wsi. Dyskusje na temat praktyki rekolekcyjnej towarzyszą argumentom dotyczącym zasad wiary, w tym biblijnej nauki o teologicznych wymiarach wychowania Jezusa Chrystusa w Nazarecie; argumenty ekonomiczne, że życie i praca w mieście są często powiązane z zasadami kapitalistycznymi; oraz stanowiska ekologiczne i konserwatywne, że chrześcijanin powinien utrzymywać zrównoważony związek z ziemią.
A tak to sobie wydawca zwizualizował:
źródło: https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/51r7TUUhgpL._SX326_BO1,204,203,200_.jpg
Mieszkam na wsi i mam pewien związek z ziemią, ale jeśli taka orka ma być wizualizacją współczesnej drogi do kaltolickiej dojrzałości, a wręcz świętości, to chętnie bym pooglądał pana Chojnowskiego przy takiej robocie i stawiam dolary przeciw orzechom, że gdyby do niej stanął to już w ciągu kwadransa znacząco by się od świętości oddalił, używając słów powszechnie uważanych za nieprzystojne.
![]() |
BTWSelena @maria-ciszewska 5 kwietnia 2021 14:15 |
5 kwietnia 2021 14:53 |
Z pewnością ma pani rację.Ale skoro jest notka, trzeba wiedzieć z czym mamy do czynienia. Wiemy chyba wszyscy co prezentują sedewakantyści (sede vacans) .Ogólnie zawsze wplatając postać JP2, za jego ekumenizm, twierdząc, że jest to herezja wykluczająca go z Kościoła.
No więc wysuwają szereg różnych zarzutów ale nie są w stanie podać konkretnie jakie to prawdy wiary i kanony naruszył JP2. Najcelniej to określił [email protected] aby roztoczyć swoje intelektualne ego....
![]() |
matthias @betacool 5 kwietnia 2021 14:27 |
5 kwietnia 2021 15:05 |
Pal sześć woły! Mógłby wziąć małą ręczną glebogryzarkę spalinową i poszaleć na 5 arach. Wynik gwarantowany.
![]() |
Paris @BTWSelena 5 kwietnia 2021 13:04 |
5 kwietnia 2021 15:15 |
Dokladnie tak...
... jednak nalezy zareagowac, bo ludzka natura jest taka, ze sie jednak zaglada... chocby ja - czesto zagladalam, ale nie komentowalam, bo bylam przekonana, ze to wpis typu "pranie mozgu", a takie juz mnie nie bawia.
Tzw. ZAMILCZANIE blogow Coryllus'a i Toyah'a u Janke to bylo absolutne MISTRZOSTWO SWIATA,... bo w koncu ilu bylo/jest w Polsce taaakich bloger'ow, ktorych mozna "zamilczec"...
... i ktorym to TYLKO POMOGLO ?!?!?!
![]() |
epistemolog @OjciecDyrektor 5 kwietnia 2021 12:53 |
5 kwietnia 2021 15:16 |
Niedługo własnym smrodem się potrujecie!
Nie przeszkadza ci paris i kilku innych grzmotów? :(
![]() |
maria-ciszewska @BTWSelena 5 kwietnia 2021 14:53 |
5 kwietnia 2021 15:41 |
![]() |
maria-ciszewska @BTWSelena 5 kwietnia 2021 14:53 |
5 kwietnia 2021 15:43 |
Ja po przeczytaniu kilku notek włączyłam tryb bojkotu. Nie ma sensu karmić trolla : )
![]() |
Zawierucha @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:16 |
5 kwietnia 2021 15:47 |
Dziękuję za troskę i ostrzeżenie zawodowca, Niestety jestešmy zgubieni bo wirus-Paris zabije nas wszystkich i Coryllus gasi światło.
![]() |
epistemolog @maria-ciszewska 5 kwietnia 2021 15:43 |
5 kwietnia 2021 15:49 |
"Trzeba dojrzeć, aby dojrzeć" niestety :)
![]() |
epistemolog @Zawierucha 5 kwietnia 2021 15:47 |
5 kwietnia 2021 15:50 |
Prosiłem już, aby się do mnie nie zbliżać, bo nie chcę wąchać Pańskiego mózgu w stanie rozkładu. :)
![]() |
epistemolog @Paris 5 kwietnia 2021 15:15 |
5 kwietnia 2021 15:52 |
jesteś wzorcowym przykładem , że " lalaparis " jest synonimem galopującej głupoty . :(
![]() |
Paris @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:52 |
5 kwietnia 2021 16:06 |
Plyn z pradem...
... i niech ci g**no przewodnikiem bedzie !!!
![]() |
epistemolog @Paris 5 kwietnia 2021 16:06 |
5 kwietnia 2021 16:20 |
¯\_(ツ)_/¯ !!!!!!!
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 16:37 |
Bloger Smieciu to dla mnie mlodzieniec z klasy maturalnej w liceum, promujacy anarchizm.
Tekstow Adriana Lenza nie czytam, raz sprobowalem, ale dalem sobie spokoj. Za bardzo sa "ociosane intelektualnie", ze tak sie wyraze.
Zahaczylem tylko na moment o tekst na temat siostry Lucji.
Jako zywo, przypominaja te dywagacje rozwazania na temat ucieczki Hitlera do Argentyny [najlepiej lodzia podwodna]. Tam tez pojawialy w tych tekstach zestawy zdjec Hitlera
w uniformie i w cywilnym ubraniu, z wasami i bez.
![]() |
Szczodrocha33 @cbrengland 5 kwietnia 2021 12:49 |
5 kwietnia 2021 16:39 |
"A o aferze Śmieciu dowiedziałem sie teraz. Mnie odpycha już sam jego nick. Po co mam czytać, co pisze."
Nie bez kozery obral sobie taki nick.
Bo anarchizm ktory tak zawziecie promuje to wlasnie kupa latajacego i wirujacego smiecia.
![]() |
Perseidy @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 17:00 |
Ja też uważam, że Adrian został tu przysłany w celu dewastacji bloga.
![]() |
cbrengland @Perseidy 5 kwietnia 2021 17:00 |
5 kwietnia 2021 17:15 |
Teraz jeszcze pokazał się jakiś molog episte, a na panu Adrianie, sam miszcz Toyah, Krzysztof Osiejuk. Dzieje się ☺
![]() |
cbrengland @Szczodrocha33 5 kwietnia 2021 16:39 |
5 kwietnia 2021 17:25 |
Najważniejsze to to, że mamy następnego sportowca klasy światowej. Hubert Hurkacz zrobił wynik. Teraz będziemy oglądać panie i panów w tenisie. Oboje mogą za niedługo wygrać nawet Wielkiego Szlema. Warto żyć dla takich chwil normalnie ☺
![]() |
cbrengland @cbrengland 5 kwietnia 2021 17:25 |
5 kwietnia 2021 17:27 |
Mowa o Idzie Świątek oczywiście ☺
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 5 kwietnia 2021 14:27 |
5 kwietnia 2021 17:52 |
Sprawa jest czysta jak łza. Wymowa tych pism jest taka sama, jak zapis w konstytucji 1606 roku, mówiący o tym, że szlachta nie może się zajmować biznesem, bo utraci szlachectwo. Nic tu więcej nie trzeba dodawać.
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 17:53 |
Wyszedłem z założenia, że skoro przebywam tu wśród ludzi, którzy swoją wiedzą mnie przerastają to grzecznie powstrzymam się od kompulsywanego komentowania by nie robić bałaganu i się nie ośmieszać.
Rzeczywiście na niektóre blogi nie ma sensu wchodzić - a w czytaniu tych przepychanek nie ma nic wartościowego.
Pozdrawiam wszystkich piszących i czytających na SN.
Co do hierarchi - z tego co widze jest porządek jednak - GM ma wszystkich pod sobą. Jak zawsze :)
![]() |
gabriel-maciejewski @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:16 |
5 kwietnia 2021 17:53 |
A możesz się stąd wynieść? To nie jest miejsce dla ciebie. Po co tu wchodzisz?
![]() |
Teresa @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 17:56 |
Dziękuję, że Pan zareagował, ale uważam, że nie ma Pan racji posądzając @Adrian-Lenz o naiwność. Moim zdaniem jest to wyrafinowany prowokator, który tu wszedł w celu obniżenia rangi SN. Proszę zwrócić uwagę, że pan ten pisze notki w taki sposób, żeby sprowokować dyskusję; i niestety, to mu się udaje. Znajdując się po lewej stronie witryny, z dużą ilością odsłon, zachęca tych co tu zaglądają przypadkiem do otwarcia i czytania.
Po przejrzeniu dwu wpisów z komentarzami uważam, że @Adrian-Lenz nie dba o dochodzenie do prawdy, tylko o ściągnięcie głosów.
Większość pamięta zapewne blogera @karonista - nie zdziwiłabym sie, gdyby to był ten sam osobnik.
A swoją drogą, smutne to, że tylu powaznych blogerów na SN wdaje się w tę pseudo-dyskusję.
![]() |
smieciu @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 19:14 |
Myślę, że uda nam się, w ciągu roku lub dwóch umieścić tu jakieś fragmenty pięciotomowej pracy księdza De Roo, i skonfrontować je z publikacjami pary autorów lansowanych przez smiecia.
No i świetnie. Aczkolwiek nie wiem dlaczego miałoby dojść do jakiejś konfrontacji. W książce, o której piszę, autorzy podali prosto: Jedyny poważniejszy zarzut jaki czyni De Roo wobec Rodrigo Borgii to zarzut nepotyzmu. Autorzy nawet takiego zarzutu nie podają skupiając się na całej ówczesnej historycznej otoczce, bez której i tak się nie da nic zrozumieć. Zresztą jeśli Aleksander VI faktczynie zamierzał prowadzić SWOJĄ politykę nie miał wyjścia. Musiał oprzeć się na kimś w rodzaju Cesare Borgii. Zbyt wielu pracujących dla innych już było na wysokich stołkach w Rzymie. Tak czy siak jeśli z pracy De Roo faktycznie wynika że nepotyzm to wszystko to czego się czepiać? Z czym problem?
Dla mnie świetny pomysł.
Ale podam jeszcze jeden kawałek z książki. Podobno ambasador Raffaele Maffei z Volterry relacjanował że kardynałowie oraz Cesare Borgia nie lubili bywać na obiadach u papieża. A to dlatgo że Aleksander VI serwował tylko jedno danie i goście wstawali od stołu głodni... No ale podobno był orgiastycznym hulaką.
Ja czekam z niecierpliwością.
![]() |
Kornel @gabriel-maciejewski 5 kwietnia 2021 10:03 |
5 kwietnia 2021 19:33 |
To ruszam nastroić gitarę.
![]() |
Paris @cbrengland 5 kwietnia 2021 17:25 |
5 kwietnia 2021 19:36 |
Zobaczymy,...
... ale jak "nie tykaja" ich, tych anonimowych sportowcow - kurwizor albo "internetowe merdia spoleczne"... albo kolejne ZEROWISKO i "ich dziecko" jakis dety ALBINOS - to wszystko idzie OK...
... jak tylko zaczna ich "promowac" to zaraz wszystko siada !!!
![]() |
Tenerka @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:16 |
5 kwietnia 2021 20:13 |
...smrodem siarki, jak mniemam...:))
Zapewniam, nikt tu się niczym nie zatruje
![]() |
stanislaw-orda @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:16 |
5 kwietnia 2021 20:20 |
Jesteś jedynym, który tu przeszkadza.
Nawet "prosiak" bywa bardziej strawny
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
5 kwietnia 2021 23:38 |
Większość nowych "nabytków" na SN zaczyna tutejszą bytność od komentowania i później przechodzi do plasowania notek, o ile decyduje się na ten krok, a tu przychodzi ktoś, zamawia się nadarzającym się wolnym czasem i puszcza notkę za notką. Już to zamawianie się jest podejrzane, a sposób argumentowania, taki obok głosu komentarza to jak ktoś napisał wyżej typowy "chytry" sposób wymuszający reagowanie właścicieli "ominiętego" komentarza. Zdumiewa mnie, że taki prosty zabieg uaktywnia u niektórych skrywane zapędy dydaktyczne. Ciekawe, bo mimo wielu Gospodarza opisów jak działa świat zewnętrzny, by zdyskredytować nieakceptowane przez siebie poglądy to mimo to owi dydaktycy łapią się na taki lep i eskalują dyskusję. Sami nie umiemy szybko wykrywać takich typów i ostatecznej demaskacji musi dokonać Gospodarz. Szkoda.
![]() |
Krzysiek @epistemolog 5 kwietnia 2021 15:16 |
6 kwietnia 2021 22:43 |
"Nie przeszkadza ci paris i kilku innych grzmotów?"
No ale w przypadku pani Paris wiadomo, że jest zdrowo szurnięta i zwyczajnie się ją ignoruje. Jej "wkład" jest zawsze reaktywny, jak np. żenujące i konsternujące zachwyty, w których co drugie słowo to "genialnie". Po prostu ją się mija, a szef ją toleruje chyba trochę z przyzwyczajenia, trochę z litości. Jest niegroźna.