-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O spektakularnych transferach

Jak zapewne wiecie, wszyscy w zasadzie są już teraz „nasi”, z wyjątkiem nas tutaj rzecz jasna, my bowiem staniemy się niebawem, w miarę jak władza PiS będzie się wzmacniać, najłatwiejszym i najbardziej wyrazistym wrogiem ideologicznym. Nie dość tego. Nasi stają się powoli ichni, ale to nie zmienia wcale ich sytuacji, bo dalej pozostają nasi. I to jest coś, czego pozornie pojąć nie można, choć jest to dość proste do wyjaśnienia. W czwartek z rana wysłałem do Józefa Orła sms treści następującej – czy wiesz, że Warzecha pisze dla „Polityki”?. Nie uwierzył. Zasugerowałem, żeby kupił sobie ostatni numer i zajrzał na stronę 21. Nie kupił, ale uwierzył mi na słowo. Napisał, że to równia pochyła. Ja nie wiem czy taka znów pochyła, bo chyba należy to rozpatrywać w kategorii awansu. Ktoś powiedział, że w „Polityce” płacą 4 tysiące za tekst. To jest solidna stawka i ja chętnie bym takie honorarium zainkasował. No, ale na razie zaproponowali pisanie znanemu pilotowi boeinga, a nie mi. Czy to oznacza, że Warzecha zostanie teraz poddany towarzyskiemu ostracyzmowi i wszyscy nieprzejednani przestaną podawać mu rękę? Oczywiście, że nie. Będzie dokładnie na odwrót, wszyscy będą mu gratulować i zastanawiać się co też takiego on zrobił, że mógł opublikować tekst w „Polityce”, bo do tej pory takie dziwne ruchy mógł wykonywać tylko Ziemkiewicz. Ja nie wiem co, bo nie zamierzam tracić czasu na czytanie tekstu Warzechy, ale wy możecie sobie go przeczytać, może coś pouczającego z tego faktu wyniknie. Z pobieżnej lektury leadu zorientowałem się, że Warzecha pisze coś o niestosowności emocji w polityce. Nie jest to istotne, albowiem najistotniejszy jest zrównoważony podział budżetów. Sądzę nawet, że wielu ludzi uzna publikację Warzechy za sukces. A niech tam...Mnie interesuje coś innego. Oto wczoraj pan Waldemar, który odwiedził mnie na targach wyrzekł takie oto słowa – wie pan co jest w tym najsmutniejsze? Pokręciłem głową. - To – on na to - że tu wszyscy walczą za wiarę. I rzeczywiście, kiedy rozejrzałem się wokół to właśnie wydało mi się najsmutniejsze. Podobnie jest z naszymi i nie naszymi. Oni wszyscy walczą o lepszą Polskę. Mogliby przestać to robić i wtedy wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, ale nie przestaną, bo Polska jest jedynym uzasadnieniem ich istnienia i w tym zawiera się właśnie największy dramat Polaków – że Polska jest jedynym uzasadnieniem bytowym dla rzesz nieudaczników. Podobnemu procesowi poddawany jest teraz Kościół. Wczoraj rano odwiedził mnie pewien Pan i rozmowa zeszła się na te różne zakony współczesne, a także to dlaczego Kościół nie inwestuje w media. Zasugerowałem odpowiedź taką – nie inwestuje, bo to nie jest jego rola. Kościół zajmuje się wskazywaniem charyzmatyków, a sam jest strukturą, która ma wyłącznie cholerne kłopoty i wygląda na instytucję w krańcowej fazie ostrego kryzysu. I to jest stan chroniczny. Pan zgodził się chyba ze mną, ale pewien nie jestem. W związku z taką konstatacją Kościół musi wskazywać i powoływać organizację, które muszą mieć z kolei zdolność kreowania niezależnych budżetów. I o to chyba, mam wrażenie, idzie ziemska walka z Kościołem. Czy hierarchię stać jeszcze na to, by wskazała organizację potrafiącą wykreować budżet? Nie będę tego rozsądzał, pozostawiam Wam odpowiedź. Wiem na pewno, że Polska nie potrafi kreować budżetu, potrafi jedynie i to bardzo nieudolnie ściągać podatki. Ludzie deklarujący chęć służenia Polsce, ludzie „chorzy na Polskę” i tacy, co ją tylko lubią, nie mogą żyć bez niej, albowiem ona im płaci. To co widzimy jako polityczną walkę jest więc jedynie kłótnią o budżety, która cichnie natychmiast, kiedy jakaś partia zostaje bezapelacyjnym zwycięzcą. Ci, którzy się załapali otwierają szampana, a ci, którzy są na aucie szukają zdrajców Polski. Podstawa tych rozważań i sporów jest stała i niezmienna – budżet. Przewaga Kościoła nad Polską i przewaga Kościoła nad wszystkim zaznaczała się w tym właśnie między innymi, że organizacje kościelne mogły kreować budżety i nie były przez centralę okradane. Z Polską jest trochę inaczej, nie ma raczej mowy o tym, by ktoś występujący w jej imieniu wykreował budżet i został potem ciepło przywitany przez władzę. To jest mrzonka. Liczą się bowiem tylko ci, którzy gotowi są do poświęceń w ramach godzin pracy i do kreacji w ramach propagandowego briefu. I tak od ściany do ściany. I tylko ktoś tak nieskończenie naiwny i prostoduszny jak ja, może jeszcze wyrazić zdziwienie faktem, że Warzecha jest publicystą „Polityki”. To nie jest nic nadzwyczajnego. Wkrótce dołączą do niego inni.

 

Na dziś to tyle, lecę na targi. Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl



tagi: kościół  polityka  nasi  oni  warzecha  kreacja 

gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 08:02
37     3171    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

tadman @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 08:38

Rozumiem, że "chorym na Polskę" jest np. Antoni M.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 09:28

Myślę że dlatego od dość dawna mówię  : jestem z Księstwa Siewierskiego.  Nie mam innego sposobu...

.

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 09:48

Ty nie masz Boga w sobie - tak mawiano kiedyś na postawę jednego i drugiego, bo ich dzialania wykraczaly poza kanon postawy Chrześcijanina oczywiscie w rozumieniu Chrześcijanina Kościoła powołanego przez Chrystusa. Powstał z niczego, bo Kościół to ludzie i ich Wiara. Widocznie Plan Boży jest taki, by wróciło, jak było.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @tadman 6 kwietnia 2019 08:38
6 kwietnia 2019 09:53

a lekarstwa potrzebuje na rozum

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 11:37

> Przewaga Kościoła nad Polską i przewaga Kościoła nad wszystkim zaznaczała się w tym właśnie między innymi, że organizacje kościelne mogły kreować budżety i nie były przez centralę okradane.

 

No tak, "socjalizm" z "troską" "pochyla się" nad każdym słabym i "pomaga", ale nie ścierpi konkurencji w kreowaniu budżetów przez swoich ludzi, a sami z siebie z zasady nie dostaną mentalnego pozwolenia na kreacje budżetu i przetestowania czy sprawa jest istotnym rejonem dla kreacji i ochrony swoich rynków.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 12:42

"Czy hierarchię stać jeszcze na to, by wskazała organizację potrafiącą wykreować budżet?"

Jeśli masz na myśli perspektywę kilku lat, to raczej nie. W perspektywie kilku dekad, tak. Ale to jest proces, dar Opatrzności. Wymaga pobożności czyli modlitwy. Trzeba poprosić Najwyższego. Nie wystarczy polegać na siłach naturalnych, w sumie mizernych. 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @przemsa 6 kwietnia 2019 12:59
6 kwietnia 2019 14:27

A wobrażasz sobie na ten przykład Żakowskiego pisującego do dajmy na to Gazety Polskiej za powiedzmy 10 tysiów za tekst? I czy ten Żakowski chciałby akurat docierać ze swoim przekazem do ludzi sformatowanych Gazetą, a co ważniejsze czy byłby w stanie do nich dotrzeć?

Nowięc jak sądzę to działa w drugą stronę - nie chodzi o kasę, nie chodzi o odbiorcę - tylko o zaczepienie się pod inny wieszak - tak na wszelki wypadek....

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @przemsa 6 kwietnia 2019 14:42
6 kwietnia 2019 15:27

Nie tamci nie muszą aspirować, bo i po co? 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @przemsa 6 kwietnia 2019 16:25
6 kwietnia 2019 16:32

Bo tu nie ma symetrii - Warzecha może wciskać kity o docieraniu do innych odbiorców i nawracaniu lemingów. Żakowski z miejsca stałby się heretykiem zasługującym jedynie na stos...

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 17:22

>>> Czy hierarchię stać jeszcze na to, by wskazała organizację potrafiącą wykreować budżet? <<<

Nie będę odpowiadał wprost, aby nie wywoływać burzy w szklance wody lub wojny w piaskownicy. Kto jest spostrzegawczy, ten zrozumie, o co chodzi. 

Na początku chciałbym wszystkich zachęcić to czytania "O biblijnych realiach" Stalagmita. Dla uważnego czytelnika widać wyraźnie jak Izralel (lud Bożego wybrania) zachowując sedno przesłania - wiarę w jedynego Boga, który raz po raz interweniuje w historię poruszony biedą ludu, którego On sam utworzył - przekształca się i dostosowuje się do zmieniających się okoliczności. Do dostosowanie się nie jest powrotem do form zużytych lub niemożliwych do odtworzenia.

Otóż przez szereg wieków aż do czasów Oświecenia (czytaj Oślepienia) tymi organizacjami były przede wszystkim zakony. Patrząc z perspektywy coryllusowej uderzenie w zakony zwłaszcza w jezuitów to uderzenie w mechanizmy kreujące budżet. Przez długi czas Kościół trwał w defensywie broniąc się i próbując odtworzyć - tam, gdzie się da - poprzedni stan posiadania.  W międzyczasie wytwarzał coraz mobilniejsze i lżejsze struktury zdolne odpowiedzieć na ataki sekularyzacyjne. Tymi strukturami były zgromadzenia zakonne i pojawianie się świeckich instytutów życia konsekrowanego. Ale to była według mnie próba i forma pośrednia.

Obecnie - ja takie mam wrażenie - w Kościele istnieją i są już po kanonicznej akceptacji nowe rzeczywistości kościelne. Wbrew pozorom i ozorom większość z nich (ta najbardziej ważka) zrodziła się za czasów Piusa XII i Jana XIII. Są to rzeczywistości, które są oddane papieżowi. O wiele bardziej spolegliwe od tradycyjnych stuktur i narzędzi. A przy tym działają według ulubionej formuły ze SN tzn. w sposób jawny ale nieoczywisty i przede wszystkim są niesłychanie mobilne i bardzo elastyczne. Są to rzeczywistości, które same siebie utrzymują oraz generują dochody dla Kościoła w misjach uniwersalnych.

Powrotu do dawnych form nie będzie, bo to po prostu jest niemożliwe. Nie jest możliwy powrót do dokładnie takiej samej pozycji jaką miał Kościół powiedzmy w XVII wieku, co wcale nie oznacza, że Kościół przestaje być siłą, która nie wpływa na rzeczywistośc.

Izrael nie mógł powrócić do dawnych form i znaczenia ale wcale nie przestał być siłą, która wpływała na bieg historii. Mało tego z dalekiej perspektywy widzimy, że wpływał na tę historię zdecydowanie. To co u szczytu biegu lawiny było przesunięciem tylko o metr przy zejściu do dolimy przesuwało punkt docelowy lawiny o całe kilometry.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 6 kwietnia 2019 17:22
6 kwietnia 2019 17:45

Bardzo Ojcu dziękuję. Takie mam czasem wrażenie, że jest ta ewolucja do nowych form. 

Nadzieja 

.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @mniszysko 6 kwietnia 2019 17:22
6 kwietnia 2019 17:49

Bardzo krzepiące. Wielkie dzięki i szczęść Boże.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @przemsa 6 kwietnia 2019 18:06
6 kwietnia 2019 18:42

W 1962 roku większość nowych rzeczywistości kościelnych wchodziła w wiek młodzieńczy a jedna się rodziła...  To tak przy okazji.

zaloguj się by móc komentować

MZ @mniszysko 6 kwietnia 2019 17:22
6 kwietnia 2019 19:21

Proszę Ojca mam takie wrażenie,że Kościół przyjął kofrontacje z wrogami na ich terenie i ich warunkach.

Ale w swietle tego co Ojciec pisze to mogę sie mylić ... i oby.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 19:30

"I tylko ktoś tak nieskończenie naiwny i prostoduszny jak ja, może jeszcze wyrazić zdziwienie faktem, że Warzecha jest publicystą „Polityki”. To nie jest nic nadzwyczajnego. Wkrótce dołączą do niego inni."

Nastepny ruch wykona Szymon Holownia. Przejdzie na islam.

Po czym wystapi z ksiedzem Bonieckim w programie "Tomasz Lis na zywca".

zaloguj się by móc komentować

MZ @przemsa 6 kwietnia 2019 19:26
6 kwietnia 2019 19:36

Nie wiem czy miał wybór,mówię o swoich wrażeniach.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
6 kwietnia 2019 19:46

"Wiem na pewno, że Polska nie potrafi kreować budżetu, potrafi jedynie i to bardzo nieudolnie ściągać podatki. Ludzie deklarujący chęć służenia Polsce, ludzie „chorzy na Polskę” i tacy, co ją tylko lubią, nie mogą żyć bez niej, albowiem ona im płaci."

Zeby wykreowac budzet trzeba najpierw wiedziec po co sie ten budzet kreuje. Trzeba miec jakis cel [cele], jakies interesy, ktorych zabezpieczenie wymaga srodkow finansowych, i to niemalych.

Celem administrujacych Polska [pisze administrujacych, poniewaz uwazam, ze uzywajac w odniesieniu do tych ludzi slowa "politycy", obrazamy normalnych politykow z krwi i kosci] jest zebranie tego grosza z podatkow i rozprowadzenie go pomiedzy administrowanym ludem, dbajac przy tym zeby zaskarbic sobie wzgledy przynajmniej czesci ktora ich poprze i wybierze na nastepna kadencje.

Celu - celow brak, i oni nawet nie sa w stanie okreslic jakie sa interesy Polski.

Jak to powiedzial kiedys profesor Andrzej Nowak: "Polska jest po to zeby byla".

On, podobnie jak Antoni Macierewicz, rowniez jest chory na Polske.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @przemsa 6 kwietnia 2019 19:46
6 kwietnia 2019 19:48

":-D"?

Przepraszam, ale nie rozumiem tego krotkiego komentarza.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @przemsa 6 kwietnia 2019 19:51
6 kwietnia 2019 20:14

Rozumiem i dziekuje.

A z Szymonem to tak napisalem "pol zartem pol serio".

To moim zdaniem moze sie zdarzyc. Wprawdzie jak kiedys zauwazyl nasz gospodarz, bardziej prawdopodobny jest w Polsce "wysyp" islamistek, ale Szymon Holownia takze jest aspirujacy [chyba co do tego wszyscy sie zgodzimy] i obserwuje co sie dzieje na swiecie. Na pewno slyszal o ruchu jaki wykonala Sinead O'Connor.

Wiec moze uznac, jak to mawia sie: "fuch, a po fuchu moj ruch".

Ciekawe tylko jakie imie przyjmie po wykonaniu takiego ruchu.

zaloguj się by móc komentować

Slepowron @mniszysko 6 kwietnia 2019 18:42
6 kwietnia 2019 20:59

  Potrzeba wymiany buklakow na nowe powraca czesto.  W 1962 byla rowniez bardzo potrzebna, w niektorych wymiarach wrecz palaca.

  Modernistycznym reformatorom nie o buklaki jednak chodzilo, tylko o wino.   Rozmiary zwietrzenia lub nawet zepsucia szlachetnego plynu mozna porownac tylko do czasow Sw. Atanazego.  Buklaki projektowane przez modernistow maja sluzyc ukryciu temu co zawieraja.  Nowe bulkaki od srodka korodowane pekaja coraz czesciej i zawartosc wyplywa w calej okazalosci, czesto przy oklaskach jawnych wrogow Kosciola.

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 6 kwietnia 2019 12:59
6 kwietnia 2019 21:12

A jak Michnik da 5 kola za tekst w Wyborczej i Warzecha bedzie tam pisal to tez bedzie nobilitacja i sukces oraz misja dotarcia do nowego czytelnika? Tak tylko pytam...

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 6 kwietnia 2019 21:16
7 kwietnia 2019 08:53

Redaktor Mazurek kiedys powiedzial, ze od dziennikarzy glupsi sa tylko aktorzy. Nie uwzglednil w konkurencji politykow, bo to jest zupelnie inna liga.

W zwiazku z Warzecha trzeba sie wyzwolic z kibicowskiego myslenia i nie traktowac sprawy, ze on juz nie gra dla Lecha Poznan tylko za wieksze piniondze dla Legii Warszawa. A gra na takim poziomie, ze ja tej ligi nie sledze. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Maryla-Sztajer 6 kwietnia 2019 17:45
7 kwietnia 2019 09:11

Nadzieja i działanie, skuteczne działanie

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Szczodrocha33 6 kwietnia 2019 19:46
7 kwietnia 2019 09:13

"Antoni Macierewicz - blagier doskonały." - taki tytuł idzie do druku [copyright gwerty]

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @przemsa 6 kwietnia 2019 21:16
7 kwietnia 2019 10:09

Sukces to może być ewentulanie dla red. Warzechy - ale nas, szeroko rozumianych nie interesują sukcesy najemników, a sukces zespołu, "naszej drużyny" - ujmując to w realiach porównania do sportu.

Problem polega na tym, iż na liście transferowej z której korzysta "nasza drużyna" znajdują się głównie najemnicy (a być może tylko tacy), którzy mogą zmienić barwy za pieniądze lub dla innej korzyści, w tym osobistej.

Mnie ciśnie się na klawiaturę porównanie z historią Michaela Corleone, który tłumaczył Tomowi Hagenowi, na czym polega lojalność "ich ludzi" - oparta na korzyści biznesowej. Tłumaczył to w chwilę po tym, jak ktoś ocenił i uznał, że ta lojalność powinna być lokowana gdzie indziej - i postanowił "szefa" wyeliminować. W tamtym przypadku w sposób dosyć radykalny. W naszych realiach mogłaby to być eliminacja z polityki, czy cofnięcie poparcia dla narracji lub przejście do obozu narracji wrogiej.

O ile propagandy, w szczególności mediów można  nie konsumować - o tyle w obszarach innych - np. biznesu czy pracy najemnej - nie można ominiąć istnienia uwarunkowań (prawnych, personalnych i formalnych) - np. powiedzieć, że nic nas nie interesuje - ani ZUS, ani podatki, ani sądy, czy przepisy prawa. A w tych obszarach kryteria naboru do "drużyny" są takie same. Nie teoretyzuję i nie wyciągam uogólnionych wniosków, będących jedynie subiektywną oceną incydentalnych przypadków - po prostu to wiem, takie są fakty - i jest to wiedza z dokumentów lub powszechnie dostępna.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Wolfram 7 kwietnia 2019 10:09
7 kwietnia 2019 17:51

i to jest także wiedza z zycia [doświadczenie cudze i własne]

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować