Na razie Matecki i Woś opowiadają o swoich milionach odsłon na fejsie i twitterze...niesamowici są

Liczą się już tylko wewnętrzne lojalności w coraz mniejszych grupach. 

Joanna Senyszyn jako czołowa lewicowa rasistka, jak widać na załączonym zdjęciu

ubarwia jak może życie i komunikację ;-)

Wybor nowego prezydenta nie zmienia sytuacji. Sytuacja sie nie odmieni inie stanie sie nagle tak, ze bedzie warto rozmawiac. 

Z Trzaskowskim, Tuskiem czy Senyszyn nie ma o czym rozmawiac. 

Prawda nie jest limitowana, ani koncesjonowana, każdy bezpłatnie i bez przymusu może korzystać z prawa do głoszenia prawdy. Z kłamstwem jest inaczej, źli ludzie co mają władzę, chcą mieć monopol na kłamstwo. Tusk zapowiedział, że będzie rządził w zgodzie z własnym sumieniem i tak jak on rozumie prawo, czyli dalej będzie kłamał. Pomagać mu będzie reszta bandy. 

Dajmy mu na razie spokój. Giertych brnie w gawędy o źle policzonych głosach, wiele komisji - gdzie siedzieli ludzie Trzaskowskiego  - wietrzy w tym szansę i ochoczo się przyznają, że źle policzyli głosy. No, a co liczą lajki i suby

Na razie wszyscy uważają, że to jest beka, wybory wygrane, Giertych debil, Kalisz jeszcze gorszy...oby mieli rację

Na dodatek Stanowski ocieplil wizerunek starej bolszewicy Senyszyn. Ona za teksty o zolnierzach podziemia niepodleglosciowego powinna byc ostrzyzona na pale i dostac jeszcze kilka kopniakow w rozne miejsca, co i tak uwazam byloby lagodnym potraktowaniem. 

Nadzieja w Nawrockim. On dzwiga ciezary wiec powinien jeszcze sobie dolozyc i stworzyc nowa partie na swoich zasadach, pozbyc sie idiotow, nieudacznikow, kunktatorow i tych co obstawiaja na dwie kupy. Z prezesem wlacznie, Giertycha, Kurskiego na zlom. To sie moze udac. 

Towarzysz Gowin zniknal z pola widzenia, podobnie towarzysz Glinski, Pereira i mlody Wildstein. To jest wszystko szemrane towarzystwo, ktore trzeba zezlomowac. 

W rzeczy samej.Teraz tylko spokój i nadzieja potrzebna Polsce.Te "Giertychy",mimo wykształcenia zawsze wykazują inklinację do błędnej matematyki i nawet w rachunkach sięgają do wyniku taki jak oni to rozumią.Mamy większe problemy,nawet ze wzgledu na sąsiedztwo z jednej i drugiej strony.Niemcy chcą  juz od kilku wieków od Polski,tego co zawsze. Rosja już trzy lata toczy wojnę na Ukrainie,jakby interesy Oligarchów nie istniały i były nowością.Sęk w tym ,że nie są to tylko interesy rosyjskich Oligarchów.

Więc jak zwykle wróg u bram Rosji i trzeba wyłomotać przy okazji niesybordynację Ukrainy,a tak się napracowali na "wymięszanie"zlepku narodów.No więc po jaką cholerę im Ukraina,jako wolne państwo?.Nie są zainteresowani zakończeniem tego porządku i grozi to III wojną światową ,a nikt nie jest na to gotowy,zwłaszcza militarnie.

I nie ma żadnego mędrca ,który przewidzi w jakim kierunku wodzowie świata dojdą do porozumienia.To taka bomba zegarowa,która tyka nieustannie.

Nie jest to trudne: Powszechnie liczono wszystkie wysypane karty na wielkim stole - sortowane na kandydatów w podgrupach pracujących w sektorach stołu. Następnie członkowie liczyli kupki podgrup krzyżowo, po czym wyniki sumowano. Wyraźnie narusza to wytyczne PKW, gdzie stoi jak byk, że wszyscy muszą mieć okazane wszystkie karty. W naszej komisji również chcieli zastosować ten system. Z żoną sprzeciwiliśmy się i zarządaliśmy literalnego procedowania w/g wytycznych. Zostaliśmy przegłosowani. Wykonaliśmy ponowne liczenie wszystkiego w grupie osób przegłosowanych. Więc nie zgłosiliśmy zastrzeżeń do protokołu. Po naszej akcji traski nie mają prawa podważać wyników liczenia. Ale w innych komisjach?? Nota bene w tym ostatecznym liczeniu znaleźliśmy 1 głos Rockiego u trzaska oraz jeden nieważny. W ostateczności worki są zaplombowane i można zawsze przeliczyć, a nie podważac wynik wyborów.

Czyli wyliczanka była prawie właściwa! 

Siła wyższa zdecydowała, że wypadło o 369 591 głosów więcej na plus dla bezpartyjnego kandydata.

Co oznacza, że przy takim namiarze 9 6 [po redukcjach ...]  frakcja "Wielkiego Architekta Wszechświata" [niby świeckie te ludziska ale też swoje przesądy mają] potulnie ogon podwinęła przed znakiem "Opatrzności Bożej".

Bez "ezoteryki" ani rusz tych wyborów nie ogarniesz.

Jej by sie przydal tydzien na Rakowieckiej jak za starych dobrych czasow jej czerwonych ziomali, to moze by jej sie w baniaku troche skalibrowalo, chociaz i to watpliwe. Ich trzeba traktowac ekwiwalentnie i symetrycznie, z mala gorka, tak, zeby nie byc stratnym. 

Problem z tą komunikacją polega na tolerancji wobec bandytyzmu w polityce. To jest podstawowy cios który deformuje i fałszuje komunikację. Działacze parlamentarni czują się widocznie bezpiecznie, mają jakoby immunitet i mogą markować "cywilizowany spór polityczyny". Zwykli ludzie coraz rzadziej są i czują się bezpiecznie.

Jedno mnie pociesza, że tubylczy bandyci w polityce są za słabi żeby wziąść nas pod but. Muszą sprowadzić bandyterkę egzotyczną i to w dużych ilościach. Po raz drugi widziałem tych gostków u mnie, na prowinjci, na ulicy. A tu nie ma żadnych ośrodków "intergracji", oprócz safe kebab houses. 

OjDyrze, właśnie Gospodarz przytomnie prosił w notce, by nie przeszkadzać prezydentowi elektowi, póki co. 

Myślę, że wiele osób tutaj Pan zirytował. 

...  voila,...

...  i  to  dopiero  jest  KURIOZUM  !!!

A  tymczasem  juz  wjezdzaja  do  Polski  -  albo  zaraz  beda  wjezdzac  -  tiry  z  Ukrainy,  nawet  setki  tirow  z  tamtejszymi  plodami  rolnymi,  ZASYFIONYMI  przez  zagraniczne  korpo  i  inne  molochy  zachodnie,  EKSPLOATUJACE  Ukraincow  i  Ukraine  do  granic  mozliwosci,...

...  a  nasze  rodzime  plody  rolne,  ktore  z  takim  mozolem  zdobywamy,  pojda  NA  GNOJ.

No,  ale  my  ,,beNdziemy  walczyc  o  wolnoS  slowa,,...  parszywego  i  zaklamanego,...

...  O  IRONIO,  przez  ,,naszO  wadzunie  i  nasze  merdia,,.

Prezes  zrobil  sie  ,,wybiUrczy,,...

...  a  tak  serio,  to  moglby  juz  zamilczec  !!!

Z  tych  jego  ,,pomyslUF,,  juz  i  tak  nic  nie  bedzie,...  zuzyl  sie  juz.

Clint Eastwood? Ma pan na myśli reżysera filmu Two mules for Sarah, gdzie prostytutka przebiera się w zakonnicę, żeby zwabić rewolwerowca do niebezpiecznego konwoju? A potem do swojej alkowy. Kpina z Kościoła i wierzących w imię ni mniej więcej tylko szczytnej idei swobodnego ... orgazmu. Albo tego filmu gdzie rewolwerowiec gwałci jakąś histeryczkę w ramach przyspieszonej terapii hormonalnej.

No to dobrze. Dobrze to rokuje dla naszej Ojczyzny. 

Mówiąc poważniej nie oczekuję że Nawrocki będzie cudotwórcą. Nie może wpadać w pułapki offside'owe. Wszedł w wymiar, w którym działają inne prawa, w wymiar merkocyklonu. 

Pani Seleno. Budzi Pani takie wspomnienia. Do dziś pamiętam tę melodię. A .miałem.  wtedy z 10 lat

Co prawda @Selena i @ szarakomórka to dwie różne osoby,ale pod info o targach ksiązki też śpiewałam.

Przy dwóch kandydatach to chyba można by oddawać głos przy pomocy piłeczki pingpongowej z kodem QR.Biorę,wrzycam do urny.W godzinę po wyborach wynik znany-można się rozejść.

Było mi miło,bo moja pioseneczka też fajna...

> Z Trzaskowskim, Tuskiem czy Senyszyn nie ma o czym rozmawiac. 

Probowalem obejrzec wywiad z Tuskiem u Rymanowskiego. Odpuscilem po kilku czy kilkunastu minutach.
Tego sie nie da ogladac...(*)
Dykcja, dobor slow, budowa zdan.
To ma byc szef rzadu prawie 37 milionowego kraju???
Gdybym go pierwszy raz widzial, mialbym wrazenie, ze to jakis menel ubrany w garnitur na szybko przed wywiadem...
 

(*) Dzisiaj zrobie kolejne podejscie
(ale bez "znieczulenia" chyba nie da rady ;) )

> Publiczność Trzaskowskiego orzekła, że dziecko jest niedorozwinięte i na pewno skończy w burdelu.

Niewyobrazalny poziom sk...stwa...

to teoria, w praktyce nikt  tego nie weryfikuje, ze ktos jest skresliony w swoim miejscu zamieszkania, ale ma np. 10 lipnych zaswiadczeń i głosuje w 10 miejscowosciqch oddalonych od siebie. Jaka jest  wówczas techniczna mozliwosc zweryfikowania, ze odał głłos 10 razy , a nie raz?

Jeżeli dobrze zrozumiałem Pana niepokój, że ironia i mem jako broń mogą osłabiać powagę debaty publicznej, a przez to rozmywać granice między prawdą a karykaturą. Ale z całym szacunkiem – nie zgadzam się z wnioskiem.Ludzie od lat są systemowo ogłupiani, karmieni uproszczeniami, manipulacją i propagandą. To nie jest kwestia jednego pokolenia memów, tylko całych dekad zaniedbań edukacyjnych i medialnych. I właśnie dlatego nie da się nagle „naprawić powagi” patosem i akademicką analizą , dla wielu to już niezrozumiały język.To trochę jak z osobami zagłodzonymi – nie można im od razu podać pełnego posiłku, bo im zaszkodzi. Potrzebne są małe porcje, lekkostrawne i częste. Taką rolę dziś paradoksalnie – pełnią dobre memy, satyra, inteligentne skróty. To forma rehabilitacji , powolnego odzyskiwania dystansu, humoru, krytycznego myślenia.

Nie chodzi o to, żeby z ironii uczynić wartość samą w sobie. Ale w świecie, gdzie powaga została wielokrotnie skompromitowana, towłaśnie ironia bywa pierwszym krokiem do odzyskania rozumu.

Poza tym, może się zdarzyć, że będzie sytuacja zero-jedynkowa - albo nagle, albo wcale

Końca komuny nie będzie. Wracam z sądu w W-wie, bezkarność przewałów jest utrwalana. Można tylko poprzez artykuły prawa dać szansę obywatelom aby się z komuną rozprawiali. Za nas nikt tego nie załatwi, Crnckiewicz i inni do tego się nie nadają.

Kłamaliśmy wczoraj, kłamiemy dzisiaj, będziemy kłamać jutro. To jest ich doktryna. A prawdziwki co wierzą, że prawda się obroni i zwycięży to najlepsze ofiary.

Zgadza się, ironia i memy to nie wszystko, ale nie można ich lekceważyć. One otwierają przestrzeń do myślenia, nawet jeśli nie przekonują od razu większości. Różnica 360 tys. głosów pokazuje, że wielu ludzi zaczyna dostrzegać alternatywę. Może nie od razu są gotowi na poważną debatę, ale małe dawki krytycznego myślenia zaczynają działać, by nie wpaść w bezrefleksyjny szum. Jeśli nadejdzie moment zero-jedynkowy, lepiej, żeby ludzie byli choć trochę przygotowani.

Poważna debata zaczyna się tam, gdzie kończy się wygodnictwo. Jeśli Karol Nawrocki ma być twarzą nowej idei – Polski obywateli odpowiedzialnych ,to jego rola powinna polegać na budzeniu ducha służby. Nie przez moralizowanie, ale przez pokazywanie sensu: że obrona kraju, wspólnotowość i odpowiedzialność nie są ciężarem, lecz przywilejem. Trzeba dać ludziom poczucie, że ich głos i ich czyny coś znaczą. Że nie są tylko trybikami, lecz współtwórcami państwa. Debaty nie wznieca się z mównicy , wznieca się ją przykładem, konsekwencją i odwagą mówienia rzeczy trudnych.

I gdzie on tam jeszcze nie zasiada...

Zamiast debaty: rozmowa z szacunkiem, spotkania ludzi z różnych środowisk, kręgi obywatelskie, wspólne projekty lokalne. Mniej gadania, więcej działania.

No ale ja nie ironizuje. Nie puszczam sie też za żadnym szczurem. Po prostu skomentowalem pierwsze oswiadczenie prezydenta elekta. Byc moze mnie nie wolno komentowac zadnych wypowiedzi politykow, bo nie biore udzialu w wyborach. Ok. Bede tego przestrzegal, o bede milczal jak grób w kwestiach politycznych w Polsce. Ale w takim razie i inni się powinni powstrzymac od komentowania politykow zagranicznych, bo w koncu żaden z szanownych nawigatorów nie brał udzialu w zagranicznych wyborach...mysle, ze to bardzo logiczny postulat...:)

Daj pan spokój z takim postulatem logicznym,bo zadnej w tym logiki.I tak pan nie wytrzyma,bo nie da się pominąć milczeniem i traktować,że prezydent nie istnieje w polityce,chociaz nie wiem jakby się pan starał dotrzymać słowa. Nie trzeba tylko na wyrost spekulować przesłanek,że Prezydent skapituluje...

Tego nie wiemy,mając taki Rząd geniuszy,a zwłaszcza Romcia Giertycha,Magdusię Sroczkę i wiele innych gwiazdek...oraz agencików śpiochów,gotowych na świństwa.Wszystko jest możliwe,oni nie mają absolutnie żadnych hamulców ,a sprawy wewnetrzne Polski,żaden Londyn ,czy Waszyngton nie będzie regulował..

Za dużą rolę pan mi przypisuje.Ja jestem nic nie znaczącą kropeczką,tylko fanką i czytelniczką SN... Więc nie jestem w stanie nikogo ograniczyć.Może pan sobie do woli i do syta,jeżeli pana chęć skłania do tego.To pana sprawa,a dyskusja jest tylko dyskusją. Czytam także pana notki i komentarze i wszystkich Nawigatorów.

Nawrocki to zrobi, po to go tu postawiono. Ma zadanie, wyeliminuje i Tuska i Kaczyńskiego. Jest teraz jedynym politykiem w Polsce, który ma nas wprowadzić w nowy czas i on to wie i będzie realizował.

Co co za nim stoją wiedzą, że ma wszystkie potrzebne cechy, żeby sprostać temu zadaniu.

Co mnie trochę niepokoi, oni myślą, że przywócą się nie stanie ( niechcą tego). Będzie bardzo dobrym prezydentem i takie są oczekiwania.

Ja w nim widzę cechy przywódcy, ale powinien je mocno ukrywać, bo zostanie strącony. Podobno nie ma takich ambicji, dlatego jest bezpieczny.

To prawda.
Póki co widzimy, że koalicja 13XII rozpada się w szybkim tempie, ten problem już mamy za sobą. Wiadomo, że wybory do parlamentu będą przegrane dla nich. Teraz PiS coś musi zrobić żeby nie powtórzyła się sytuacja z lat 2006-2007, kiedy byli uzależnieni od kaprysów LPR+Samoobrona i musieli się wycofać. Bo gdyby wybory odbyły się dzisiaj to w takiej sytuacji by się znaleźli, tylko że to konfa byłaby tym "kapryśnym łobuzem".

Oby szli w kierunku zapoczątkowanym przez Nawrockiego to myślę że będzie dobrze i za rok o liberałach z konfy nikt nie będzie pamiętał i jeśli już to pozostanie tylko jakaś Solidarna Konfederacja(czy coś w tym stylu) i z nimi utworzy się solidną koalicję.

Najwyraźniej pan Rokita nie wyczuwa pewnych niuansów, mimo zapuszczonej brody mędrca :)

No ale gdzie tu miejsce dla przekrętów? To znaczy przepraszam chciałem powiedzieć "ałtorytetów". Nie ma, dlatego musi być "demokratycznie". Kapo, tzn. przepraszam chciałem powiedzieć "ojcowie narodu" muszą nadzorować, bo naród jak dzieci, ciągle nie może dostrzec "szat cesarza". Zaś "szaty cesarza" to ważny element "pedagogiki demokratycznej".

:)))

Wyrósł na ostatnimi czasy red. Rymanowski na rzetelnego dziennikarza. 

Ten sposób hodzenia to taki świński truchcik menela. Jedna moja charcica tak właśnie chodzi, gdy coś świśnie z kuchni. Ale u niej chociaż po minie widać, że coś rąbnęła :)

Rokita ma i nie ma racji. Ten chwyt na ukierunkowanie nienawiści, a ogólniej na skojarzenie jakiejś osoby z negatywnymi emocjami, był ćwiczony wielokroć. Tak preparowano wizerunek obu Kaczyńskich. Dobry przykład to wywiad Lisa z JP, a raczej seans nienawiści. Wzburzony i agresywny Lis wyglądał tak, jakby chciał zadusić na wizji Prezesa. Te emocje udzielały się widzom. Tylko że to było zwieńczenie wieloletniej przecież akcji zohydzania.
Wielokrotnie spotkałem ludzi, którzy mówili - nie wiem czemu, ale Kaczora nienawidzę. 

A u Rymanowskiego Tusk chciał zrobić to samo, tylko że bardziej z siebie zrobił wariata, bo Rymanowski gadał z nim ostrożnie, ale konkretnie jak z czubkiem. I jak padło tam nazwisko Murański, to wszyscy polecieli do netu oglądać, którz to taki. Całkiem sie omskło. Furiat i patus w przytomności normalnego dziennikarza oskarżają Nawrockiego. To mogło poruszyć chyba tylko silnych razem.

Nawrocki był kimś nowym, bez negatywnego wizerunku. A sam z siebie spokojnie, a momentami pobłażliwie rozmawiał nawet z wrogi dziennikarzami, czym przeciwdziałał kojarzeniu go z nienawiścią. To nawet zabawne, że siła spokoju znalazła dość zaskakującą egzemplifikację.

Tusk zaryzykował furiacką szarżę, być może wiedząc już, że oczernianie będzie musiało być kontynuowane po przegranych wyborach. Co zresztą się dzieje.

Może być coś na rzeczy, ale ta desperacja jeżeli zagrana z tą nerwowością nóg, to oskarowa rola. To nie przejdzie, z braci Kaczyńskich łatwo się było naśmiewać, z Nawrockim ten numer nie przejdzie. I jeszcze jedno, za Karolem stoją potężne siły i wielki kapitał. To nie Jarosław Kaczyński go wybrał, on został wybrany.

Ow Rokita ma wiekopomną zasługę wypreparowania od wtedy już zoologicznej nienawiści do obu Kaczyńskich. Pamiętasz te negocjacje przed kamerami o niepowołanie rządu mającego w Sejmie większość konstytucyjną?