-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O rodzajach narracji

O tym, że słowa „narracja” możemy używać wymiennie ze słowem „propaganda”, nie muszę nikogo przekonywać. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że narracje czyli rodzaje propagandy służą ograniczeniu naszej wolności. To niby było zrozumiałe za komuny, ale wtedy wydawało nam się, że ujawnienie propagandowego charakteru narracji, automatycznie ją rozbraja. To nie była prawda i nadal nie jest.

Narracje są narzędziami używanymi przez organizacje polityczne i ekonomiczne do sprawowania władzy. Stąd muszą być ograniczane, przy zachowaniu pozorów wolności. Taka sytuacja jest naszym udziałem i my musimy się na to zgodzić. Państwo nasze zainteresowane jest – jak każde państwo – określonym profilem narracji, który wyjaśnia i ułatwia jego misję. Nazywamy to, zgodnie z zasadą przyjętą w mediach elektronicznych, formatem. Format naszej narracji państwowej jest wszystkim znany, ale mniej znane są jej systemowe wady. Jest to narracja płytka, a przez to stwarza złudzenie funkcjonalności. To znaczy wydaje się, że każdy, nawet bardzo nierozgarnięty polityk może się nią posługiwać. Nie może – to oczywiste – ale każdy próbuje. Ta płytka i słaba w istocie narracja posiada formaty konkurencyjne. One są silnie z nią skontrastowane i w zasadzie jej zaprzeczają. Ja celowo nie używam przykładów, żeby tekst ten nie wyglądał jak pospolite szyderstwo. Mamy więc w zasadzie kilka narracji państwowych, które wzajemnie się wykluczają, ale wszystkie w jakimś stopniu ograniczają naszą wolność. Ta obowiązująca dzisiaj czyni to w stopniu najmniejszym. Konkurencyjne narracje – nazwijmy je rzekomo państwowymi – po prostu zakazują używania pewnych wyrazów i pojęć uznając je za stygmatyzujące. Czy wobec tego, że mamy kilka państwowych narracji możemy mieć pewność, że ta, która teraz obowiązuje się utrzyma? Nie. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że jej rozszerzanie i rozbudowywanie nie jest możliwe, albowiem wtedy ci najdurniejsi z polityków, przeznaczeni do posługiwania się tym formatem, stracą całkowicie rezon, grunt pod nogami i zajdzie obawa, że będą pierniczyć takie dyrdymały, o jakich się jeszcze tu nikomu nie śniło. Stąd prostota i jednowymiarowość nasze patriotycznej gawędy. A także jej płytki charakter. Nie sięga ona dalej niż do czasów powstania styczniowego, które powoli zamienia się w jakąś walkę Zeusa z tytanami, staje się mitem, baśnią i zaprzeczeniem realnej polityki. Przestaje być narzędziem poznania, a staje się narzędziem wychowania. Czy właściwego? Wierzymy, że tak i nie mamy o to do państwa pretensji. Jako środowisko i autorzy rościmy sobie jedynie prawo do wydawania ocen pozbawionych propagandowego entuzjazmu. To chyba niewiele i na to akurat państwo nasze pozwolić sobie i nam może.

Nie ma mowy, żebyśmy sięgnęli w głąb dziejów i zaczęli tam jakieś poszukiwania, które ułożyłby się w inną niż stworzona przez ostatnie 120 lat historia naszego kraju i narodu. Pobieżna nawet kwerenda błahych bardzo problemów wskazuje bowiem, że wywróciłoby to wiedzę podręcznikową na nice, a także zagroziłoby obowiązującej narracji państwowej. No, ale to nie znaczy, że inni, na przykład wrogowie państwa, nie sięgną do tych złogów z przeszłości i nie zaczną w tym gmerać. Myślę, że nie sięgną, ale pewności nie mamy, może przyjść taki moment, że się jednak zdecydują. Mamy jednak, jako państwo, misję, która powinna być realizowana, albowiem państwo bez historii nie jest państwem. Jeśli jednak sięgamy do czasów wcale nieodległych, czyli do początków ojczyzny odrodzonej i znajdujemy tam relację z procesu Eligiusza Niewiadomskiego, omijaną przez historyków jak śmierdząca ryba, to robi się trochę dziwnie. O tym, że całe stosy dokumentów z przeszłości leżą nieprzebadane, albo przepadły w wyniku opieszałości historyków, nie muszę nikogo przekonywać. Dlaczego tak się stało i dlaczego tak dzieje się nadal? Albowiem strażnicy narracji państwowej utożsamiają się z nią personalnie. To znaczy wydaje im się, że oni są współczesnymi odpowiednikami postaci historycznych, wysuwanie zaś zarzutów przeciwko tym postaciom, to wprost atak na nich. To jest dziecinne i głupkowate, a także heretyckie, albowiem zalatuje kultami pogańskimi opartymi o doktryny polityczne zamienione – wcale nie elegancko – w legendę. Politycy zaś mają pilnować spraw państwa tu i teraz, a ich wiarygodność i moce pochodzą z decyzji, a nie z tego czyim duchowym spadkobiercą czuje się ten czy tamten. To jest dziecinada. Jednak stale się ją u nas uprawia, a istotną przyczyną trwania tego stanu rzeczy są hierarchie akademickie. One uprawiają swoją propagandę, zwaną dorobkiem naukowym, która polega na powtarzaniu zaklęć już raz kiedyś przez kogoś wyemitowanych. Ma to ich uwiarygodnić w oczach strażników hierarchii akademickiej i zagwarantować, że żaden nie spróbuje tu niczego zmieniać. Myślę, że z taką sytuacją mamy do czynienia wszędzie, nawet w USA czy Wielkiej Brytanii. I to jest nie do zwalczenia, nikt nie będzie przecież robił czystek na uniwersytetach, poza rzecz jasna komunistami. Czyli jeśli ewentualnie czystki się zaczną ich początkiem będzie sam uniwersytet, gdzie władzę obejmą komuniści, bo tam oni się właśnie wylęgają. Swoje zaś działania rozpoczynają od poszukiwania czegoś co nazywają „prawdą”. Zwykle w tym bezbożnym dziele omijają wszelkie istotne dokumenty i artefakty, albo na chama zmieniają w swoich pismach ich wymowę i znaczenie.

Poświęćmy im teraz kilka zdań, w związku z wczorajszym przemówieniem prezydenta Bidena. Dopiero wczoraj do mnie dotarło, że komuniści, których pogłowie w Polsce nie zmniejszyło się wcale po roku 1989, traktowali ostatnie 30 lat, jako chwilową zmianę w dziejach ich rodzin. Uznali też w większości, że wszystko wraca do normy, po 24 lutego zeszłego roku. Opisane tu wczoraj pomysły Trzaskowskiego i Gduli świadczą o tym najdobitniej. Oni na powrót chcą rządzić z nadania globalistów wyizolowaną zoną, w której żywność produkowana będzie w chłopskich zagrodach, a historia pisana będzie przez wskazanych propagandystów. Kłopot z komunistami jest taki, że oni są organiczną częścią naszej państwowej narracji. Nawet jeśli nazwiemy ich złem, oni tam nadal będą, a my będziemy musieli określać się wobec nic, ignorując wszystkie inne, istotne zjawiska w dziejach. Tylko dlatego, że są komuniści. Tego nikt uporczywie nie chce zrozumieć, albowiem wydaje się wielu, że sensem i misją państwa jest walka z komuną. Oni z tego drwią, albowiem swoje uwierzytelnienia biorą z banku, a nie ze źle odczytanych i jeszcze gorzej przeanalizowanych dokumentów historycznych. Ktoś tu wczoraj wspomniał, że stary Gdula trzęsie Polskim Związkiem Łowieckim. No, a młodszy wprowadza reformy na modłę europejską. Czy ktoś się łudzi może, że w tym jest jakaś sprzeczność?

Co jest najgorsze? Po trzech, czterech dekadach, kiedy większości z nas nie będzie już na świecie, nie będzie też śladu po tych sporach. I nie będą one miały żadnego znaczenia. Podobnie jak państwo nasze i my wszyscy żyjący w słabych, wtórnych i płytkich narracjach. Być może dla kogoś wygodnych i wystarczających, ale nie dla nas tutaj. Gdyby tak było nie pisalibyśmy i nie komentowali. Dla wszystkich jest jasne, że satysfakcji z pisania mamy aż nadto, a do organizowania propagandy państwowej nikt nas nie dopuści z powodów, które zostały wyjaśnione wcześniej. Tragiczne jest jednak to, że my sami i ludzie, którzy tu i teraz żyją w Polsce, nie mogą i nie będą mogli obejrzeć się nigdy w żadnym zwierciadle. Nie istnieje taki segment narracji, który pozwoliłby na to, byśmy zobaczyli siebie samych. Oczywiście są karykatury takich narracji, a są to seriale. Nie ma jednak tego, co zwykle nazywane było literaturą obyczajową, a co w istocie było propagandą państwową, wskazującą na to, że każdy z nas, jaki by nie był, jest ważny dla organizacji. Nawet jeśli nic nie znaczy we własnych oczach. Zamiast tego mamy produkcje wychowawcze, na bardzo niskim poziomie i produkcje formujące działaczy politycznych. Te są na jeszcze niższym poziomie. No i kryminały, które mają przekazywać najbardziej chamską, antypaństwową, komunistyczną propagandę w wydaniu europejskim. Na samym zaś dnie jest publicystyka i krytyka, które – jak dwie obrzydłe, potworne siostry – usiłują to wszystko uwiarygodnić. Na dziś to tyle.

Jeszcze prośba od mojego kolegi

Polski Związek Niewidomych Okręg Lubelski Koło w Rykach zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe na rzecz Koła.

 

Polski Związek Niewidomych w Rykach zrzesza osoby niepełnosprawne z dysfunkcją narządu wzroku, które z racji swojego inwalidztwa często żyją w izolacji. Organizujemy szkolenia, wycieczki, spotkania, które integrują osoby niewidome i słabowidzące w celu ich społecznej integracji, wyrównywania szans w dostępie do informacji, edukacji, zatrudnienia i szeroko pojętej aktywności społecznej a także w celu ochrony ich praw obywatelskich.

Efektem spotkań są min. oddziaływania psychologiczne, przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, akceptacja niepełnosprawności, które mają ogromne znaczenie w przypadku osób niewidomych.

Dzięki przyjaznej dłoni ludzi dobrej woli możliwa jest realizacja naszych celów i zamierzeń. W imieniu naszego stowarzyszenia oraz jego członków wyrażamy głęboką wdzięczność za ofiarowaną pomoc i życzliwość.

Jeśli nie masz innej możliwości – można nam pomóc w działaniu przeznaczając 1,5 % podatku na PZN w naszym powiecie.

Krajowy Rejestr Sądowy - nr KRS: 0000007330

z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

Jeśli chcesz pomóc indywidualnie poniżej podajemy link do Polskiego Związku Niewidomych Okręg Lubelski i numeru konta:

https://pzn.lublin.pl/podziekowanie-specjalne/

także z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

 

 



tagi: książki  propaganda  komuna  państwo  unia europejska  narracja 

gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 09:06
49     2792    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ArGut @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 09:31

Aś pan trafił -> dziś za lokalnego infantylnego głupka robi pan Paweł Kowal. On jest teraz profesorem z uniwersytetu.

Jak go słuchałem to miałem ochotę palnąć go lagą w ten głupi poniemiecki czajnik, nie żebym mu groził, to takie moje artystyczne odniesienie do pana Roberta Górskiego.

O tu ten wywiad  -  Paweł Kowal: Biden miał z Warszawy wystrzelić rakietę i zabić Putina? Co on jeszcze miał zrobić? - da się wytrzymać tylko 10:48

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 22 lutego 2023 09:31
22 lutego 2023 09:39

Co tacy jak Kowal zrobiliby bez Orbana? Jak się zgadzam z ogólną wymową tego co on mówi, ale manipuluje w szczegółach. O żadnych zawoalowanych zarzutach wobec niedemokratyczności Polski nie było mowy. Kowal wie, że Tusk, Sikorski i Trzaskowski natychmiast wywórcą amerykańską politykę do góry nogami, jak tylko dostaną władzę...kłamie i chce sobie i im przypisać zasługę. Kluczem do tej narracji jest Orban, który sam mówi - gramy w innej lidze. Jakoś żaden z nich nie cytuje Zełenskiego i jego entuzjastycznych wypowiedzi na temat Dudy

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 09:45

"Myślę, że z taką sytuacją mamy do czynienia wszędzie, nawet w USA czy Wielkiej Brytanii. "

I to jest trochę smutne, ale jednocześnie ciekawe. Bo w tej sytuacji uniwersytet jawi się jako ciało wrogie każdemu, nawet największym domenom. Oczywiście, w takiej chwili na myśl przychodzą siły stojące ponad państwami, wielokrotnie tu przywoływane. A uniwersytety okazują się wylęgarnią interlokutorów, którzy mają w swym celu siać zamęt - zawsze, bez względu na to, czym jest i co/kogo reprezentuje dane państwo. Są niejako gwarantem kruchości tych struktur, które w powszechnym mniemaniu ścierają się między sobą decydując o losach świata. Ścisły naukowiec czy też śliski humanista - stoją ramię w ramię i wspólnie budują niespójność, na której my mamy się wspierać. Wspólnymi siłami tworzą bagno pod naszymi stopami po to, by ograniczać jakikolwiek ruch - wszak każdy wie, że szamotanie się w bagnie przyśpiesza jedynie pogrążanie się w nim.

Innymi słowy: uniwersytet jest zawsze wrogi swojemu żywicielowi a co za tym idzie narracja jest zawsze wroga temu, który ją stosuje. To jest dziwny wniosek. 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Czarny 22 lutego 2023 09:45
22 lutego 2023 09:50

Ale słuszny, dlatego w USA tak istotne jest kino, a kiedyś była jeszcze literatura popularna w różnych segmentach. 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 09:53

Narracja to jest to co my uprawiamy, a propagandę uprawiaja nasi wrogowie:)

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Czarny 22 lutego 2023 09:45
22 lutego 2023 09:53

I jeszcze dwa słowa dalej. W tej sytuacji wystąpienie Bidena należy odczytać jako gest niemocy: niemocy NATO, ale przede wszystkim Moskwy. Ten, którego niemoc jest mniejsza - ten wygra.

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 10:01

A i jeszcze jedno. Mam wrażenie, że ktoś po przeciwnej stronie doskonale opanował indukowanie oburzenia w nas. Bo te informacje o jedzeniu robaków, CBDC, o C40, miastach 15 minutowych etc etc. Wszystko z idealną tygodniową częstotliwością jest wrzucane po to, by nas gotować, a potem znika (na jakiś czas). Sztuczne utrzymywanie w stanie wzmożenia po to by nie myśleć o poważnych sprawach.

Jakbym miał trochę więcej czasu wolnego, to bym nawet prześledził wektory po jakich się te informacje propagują (tzn które media najpierw, które potem)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @koncereyra 22 lutego 2023 10:01
22 lutego 2023 10:03

I tak wszystko potem się łączy na twitterze

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Czarny 22 lutego 2023 09:53
22 lutego 2023 10:03

Niemoc NATO jest mniejsza. Putin zaczął mówić o dokonaniach rosyjskiej nauki. To go pogrążyło

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 10:45

"Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że jej rozszerzanie i rozbudowywanie nie jest możliwe, albowiem wtedy ci najdurniejsi z polityków, przeznaczeni do posługiwania się tym formatem, stracą całkowicie rezon, grunt pod nogami i zajdzie obawa, że będą pierniczyć takie dyrdymały, o jakich się jeszcze tu nikomu nie śniło."

To zapewne miał na myśli JK kiedy na początku tego stulecia sprzeciwiał się wprowadzeniu okręgów jednomandatowych. Mówił że poziom umysłowy parlamentu już jest niski. Jeśli nastaną okręgi jednomandatowe, obniży się jeszcze bardziej. 

Plus, ale na smartfonie. Ciasteczka blokują mi tu plusy. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @koncereyra 22 lutego 2023 10:01
22 lutego 2023 10:48

To również obniża powagę tych gróźb. Czyli prowokacje/sondaże.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Czarny 22 lutego 2023 09:45
22 lutego 2023 10:51

Bardzo dziwny. Ale coś w tym jest. Tyle że od kogoś uniw musi brać tą kasę. Z istoty przecież jest usługodawcą a nie kredytodawcą. 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @gabriel-maciejewski 22 lutego 2023 10:03
22 lutego 2023 10:51

Trochę - pozornie - obok tematu. ONY, że tak powiem, ze wszystkiego próbują zrobić "temat". Ot np. niejaki Bartosz Gębicz, ponoć sportowy "dziennikarz", udziela sie na Twitterze (@bartek76), wybrał sie do Egiptu i dokonał tam niesamowitego odkrycia, że pomidory po 2 złote i prosto od chłopa (fellacha zapewne), a u nas - no prosto tragedia. Temat mi znany poniekąd, więc postanowiłem doradzić Bartkowi 76, aby udał się do Egiptu, gdzie sezon na pomidory trwa caly rok, a u nas (kiedy też można spotkać po 2 złote) sezon trwa bardzo krótko. Watpię, czy moja rada nie utknie gdzieś w czeluściach interenetu. A na Twitterze nie bywam.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 11:08

Może to był początek "lewicowania" uniwersytetów?
Jak wiele z tych "obyczajów" do dzisiaj funkcjonuje?

Za początek ruchu hippisów przyjmuje się dzień 14 stycznia 1967, podczas The World’s First Human Be-in (Pierwsze Światowe Połączenie Człowieka) w San Francisco, na którym wyrzucony z Harvardu wykładowca psychologii i piewca LSD Timothy Leary, przemawiając do młodzieży, ogłosił koniec amerykańskich bożków: pieniądza i pracy, a początek ery miłości i nowej religii, będącej zmodyfikowanym buddyzmem zen. Do tego dodał nowy sakrament, jak nazywano LSD; dopiero połączenie tych dwóch elementów pozwalało według niego osiągnąć pełne oświecenie umysłu. Ogłoszono hasła, które stały się symbolem ruchu: Make love not war, All people are one i Drop out. Oprócz Timothy’ego Leary’ego przemawiali między innymi Richard Alpert, Alan Watts – badacz religii wschodu, zwłaszcza zen, Allen Ginsberg* – wszyscy oni wystąpili w białych hinduskich szatach oraz mieli wymalowane oko Opatrzności na czole. Pośród tłumu słuchających ich krążył „święty Mikołaj”, rozdający LSD i marihuanę.
Nadbudową ideologiczną ruchu hippisowskiego był skrajny pacyfizm, co wyrażają hasła
Make love, not war (czyń miłość, nie wojnę), Non violence (bez przemocy) i Peace and love (pokój i miłość). Wszyscy ludzie są braćmi, a świat jest na tyle duży, że starczy na nim miejsca dla każdego (co wiązało się z odrzuceniem wartości własności prywatnej).
Hippis żyje dniem dzisiejszym, żyje każdą chwilą, nie martwi się o to, co będzie jutro, nie nosi zegarka, bo czas dla niego jako taki nie istnieje. Chodzi boso, gdyż jest dzieckiem ziemi i nie depcze matki natury, stara się żyć z nią w zgodzie i ją rozumieć. Unika kontaktów z wszelkimi instytucjami, zarówno świeckimi (jak szkoła, wojsko, praca), jak i kościelnymi, a zawsze robi swoje. Hippis prowadzi życie w drodze, tzn. nie ma stałego domu, ciągle się przemieszcza. Wolność dla niego to brak przymusu, rodziny, norm moralnych. Żyje w zgodzie z naturą i odrzuca normy, które obowiązywały w świecie dorosłych, a zastępuje je własnymi kryteriami moralnymi, które cechowała daleko posunięta swoboda obyczajów, przejawiająca się wolnym stosunkiem do seksu – zamiast wojować, lepiej uprawiać seks. Rodziną dla hippisa jest cała społeczność hippisowska, składająca się z jego braci i sióstr.
Hippis zwykle jest wegetarianinem – zwierzęta to moi przyjaciele, a ja nie jadam przyjaciół. Często żyje w tzw. komunie hippisowskiej, gdzie wszystko jest wspólne, nawet dzieci. Stara się być samowystarczalny, uprawia ziemię, szyje ubrania, wykonuje drobne sprzęty codziennego użytku. Zazwyczaj nie posiada stałego zatrudnienia.
Narkotyki były głównym argumentem przeciw hippisom, gdy ci protestowali przeciw wojnie w Wietnamie. Psychodeliczny guru hippisów z lat 60., były profesor Harvardu Timothy Leary, wprost zachęcał do używania psychodelików jako skutecznej metody rozszerzenia świadomości. Hippisi podchwycili jego hasło T
urn on, tune in, drop out (włącz się, dostrój, odleć). Zaczęli przyjmować substancje psychoaktywne, takie jak marihuana, haszysz, LSD oraz grzyby psylocybinowe. Wspólne zażywanie narkotyków stało się popularne podczas spotkań hippisów, nie było jednak zasadą wszechobecną w ich społeczności.
Z czasem jednak coraz większą popularnością wśród hippisów zaczęły cieszyć się twarde narkotyki jak heroina i amfetamina. To, co miało rozszerzać świadomość, okazało się największą przyczyną klęski ruchu.  

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_hippisowski

_________________
* Irwin Allen Ginsberg amerykański poeta pochodzenia żydowskiego, działacz społeczny, członek American Academy of Arts and Letters, jeden z najważniejszych twórców tzw. poezji konfesyjnej, lider ruchu artystycznego określanego jako Beat Generation oraz zdeklarowany homoseksualista.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Allen_Ginsberg

Skowyt (ang. Howl) – poemat amerykańskiego poety Allena Ginsberga, wydany w roku 1956. Tematem dzieła jest chylące się ku zagładzie społeczeństwo konsumpcyjne, któremu przeciwstawiona zostaje nieśmiertelność sztuki oraz miejsce outsiderów w epoce ścierania się tych dwóch przeciwstawnych kategorii.
Skowyt określa się jako dzieło awangardowe, które łączy liryczny patos z wulgaryzmami i karykaturalnym przedstawieniem świata. Epilog poematu ma formę psalmu. Utwór wzbudził w latach 50. i 60. XX wieku sporo kontrowersji, głównie z powodu występowania wielu niecenzuralnych słów i szokującej metaforyki. Dzięki temu Skowyt jest niejako prekursorski względem współczesnych tendencji w poezji egzystencjalnej.

Proces o obsceniczność w 1957
„Howl” zawiera wiele odniesień do nielegalnych narkotyków i praktyk seksualnych, zarówno heteroseksualnych, jak i homoseksualnych. Na podstawie jednej linii w szczególności

    who let themselves be fucked in the ass by saintly motorcyclists, and screamed with joy

    którzy dawali się pieprzyć w zadek świątobliwym motocyklistom i wrzeszczeli z uciechy,

urzędnicy celni przechwycili 520 egzemplarzy wiersza 25 marca 1957 roku, przywożonych z drukarni w Londynie.
3 czerwca Shig Murao, kierownik księgarni, został aresztowany i uwięziony za sprzedaż Skowytu i innych wierszy tajnemu policjantowi z San Francisco. Lawrence Ferlinghetti z City Lights Publisher został następnie aresztowany za publikację książki. W trakcie procesu o obsceniczność dziewięciu ekspertów literackich zeznało w sprawie wiersza.
Popierany przez Amerykańską Federację Wolności Obywatelskich Ferlinghetti wygrał sprawę.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Skowyt_(poemat)

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 12:08

Co do tych chierarchii na uniwersytetach na tzw. Zachodzie, sądzę że nie musi być tam tak źle jak u nas. One oczywiście są ale Pan sam kiedyś opisując rolę i funkcję Żydów w średniowiecznej Europie powoływał się na pracę profesora Bardacha z Minnesoty chyba i drugiego historyka (z pamięci piszę). Oni inaczej niż większość opisywali rolę Żydów jako silnej, wpływowej i decydującej organizacji realnie wpływającej na władców. Czyli tam są i publikują osoby  inne treści niż powszechnie przyjęte. Docierają do nieznanych źródeł i ujawniają je. 

zaloguj się by móc komentować



Czarny @Magazynier 22 lutego 2023 10:51
22 lutego 2023 12:21

No właśnie. To tak, jakby uniwersytet był przedstawicielswem wroga. By nie powiedzieć: ambasadą. I z dziwnych przyczyn "państwo" nie może się go pozbyć, może jedynie walczyć z nim poprzez np. film, jak to napisał Gospodarz. Natomiast samo istnienie uniwersytetu jest konieczne, tak, jak np. wyroczni w Delfach. Kto więc jest zleceniodawcą? Zwierzchnik/twórca "państwa" jako organizacji, mającej jemu służyć; który chce swoje dzieło kontrolować i nie może pozwolić, by zdobyło ono coś więcej, niż nikłą autonomię. Uniwersytet jest ośrodkiem dozoru nad planowaną zmianą, pracuje w nim zarówno sokrates, jak i trzystu łuczników o bystrych oczach i gotowych palcach. Zmiana wisi w powietrzu i przywołuje do porządku władców. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Andrzej-z-Gdanska 22 lutego 2023 11:08
22 lutego 2023 12:23

To jest chyba moment węzłowy dla uniwersytetu kiedy zaczął się jego upadek. Oczywiście hasło "make love not war" dotyczyło krajów nie-sowieckich, bo te sowieckie już mogły swobodnie "make war".

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Czarny 22 lutego 2023 09:45
22 lutego 2023 12:54

Swietne,  ale...

...  to  wcale  nie  jest  ,,dziwny  wniosek,,...  tak  sie  dzieje  jak  ludzie,  ,,dzialaja,,  bez  hamulcow,  odpowiedzialnosci  i  kary,

zaloguj się by móc komentować

Paris @Czarny 22 lutego 2023 09:53
22 lutego 2023 12:59

Dla  mnie...

...  to  ,,wystapienie,,  to  bylo  KURIOZUM  !!!

A  opodatkowac  Bloomberga,  Gory  Cukru,  Muska  i  reszty  tego  PATALAJSTWA  nie  ma  kto,

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Kuldahrus 22 lutego 2023 12:23
22 lutego 2023 13:04

O tytuł autora „Make Love Not War” walczy trzech kandydatów.

Amerykański „krytyk kultury” i folklorysta, nieżyjący już Gershon Legman, rościł sobie do tego pretensje, ale istnieje niewiele potwierdzających dowodów.

Bardziej znaczące twierdzenie zostało wysunięte przez Diane Newell Meyer, która była studentką University of Oregon w 1965 roku, w którym hasło to pojawiło się po raz pierwszy. W artykule z sierpnia 2010 roku w gazecie Mail Tribune w Oregonie, Meyer mówi, że napisała „Kochajmy się, a nie wojujmy” na kopercie i przypięła ją do swojego swetra, zanim wzięła udział w wiecu w kwietniu 1965 roku. Meyer została sfotografowana w swojej kopercie, a zdjęcie ukazało się w lokalnej gazecie, a także zostało rozesłane przez Associated Press w całym kraju, dzięki czemu wielu innych mogło je zobaczyć. W raporcie New York Timesa z wiecu zauważono również, nieco przerażająco, że „Zuchwała studentka ozdobiła swój sweter kartką z rozsądną prośbą „Kochajmy się, a nie wojujmy”.

Inaczej mówi artystka, pisarka i projektantka Penelope Rosemont. „Myślimy, że wymyśliliśmy to tutaj, w Chicago”. Rosemont była, wraz ze swoim mężem Franklinem, kluczowym członkiem ówczesnej sceny aktywistycznej w mieście. Para założyła Chicago Surrealist Group i spędziła całe życie na kampanii na rzecz spraw, w które wierzyli (Franklin zmarł w 2009 roku).

Ich ówczesne starania koncentrowały się wokół Księgarni Solidarności. „W marcu 1965 roku” — mówi Rosemont — „chcieliśmy zrobić guzik. Slogan, o którym pomyśleliśmy jako pierwszy, był starym hasłem Bractwa Pojednania [międzywyznaniowego ruchu pokojowego założonego w 1915 r.] „Zawrzyjcie pokój, a nie wojnę”, ale wydawało się to zbyt oswojone jak na lata 60. Kilku z nas razem w Księgarni Solidarności – ja, Franklin, [aktywista, drukarz i redaktor] Bernard Marszałek i [aktywista i artysta] Tor Faegre – zastanawialiśmy się nad tym i w końcu wymyśliliśmy „Make Love Not War”. Guzik został wydrukowany w sklepie nad Księgarnią Krocks & Brentano. Pomogłem zaprojektować przycisk. Pamiętam, jak robiłem ręcznie zakrzywioną czcionkę wokół znaku pokoju CND”.

Guziki zostały po raz pierwszy rozdane podczas Marszu Pokoju z okazji Dnia Matki, ale państwo Rosemontowie i ich przyjaciele zadbali o to, aby wiadomość szybko się rozeszła. „Sprzedaliśmy guziki za pośrednictwem naszego magazynu, Rebel Worker, i dużo w Mole Hole, sklepie z guzikami na obszarze Wells Street, który w tamtym czasie był popularnym miejscem dla młodych ludzi” — mówi Rosemont. „Należała do Earla Siegela, który był założycielem chicagowskiej podziemnej gazety The Seed. Ludzie włóczyli się po Wells Street przez cały weekend, odwiedzając sklepy z odzieżą, kupując dziwaczne bibeloty lub książki o Malcolmie X, próbując kupić LSD. Jeden z naszych dobrych przyjaciół, Lester Dore, również pracował nad The Seed i umieścił to hasło w swoich dziwacznych grafikach z lat 60. Sprzedawaliśmy je również na pokazach w Chicago, Nowym Jorku i rozprowadzaliśmy do innych radykalnych księgarń w całym kraju. W kręgu Rosemontów byli także ludzie pracujący w Chicago Tribune, Black Panthers i legendarnym nadawcy Studs Terkel. „Myślę, że dla ludzi, którzy nie mieli internetu, mieliśmy skomplikowaną sieć połączeń” — mówi Rosemont.

Obecnie Penelope Rosemont jest nie tylko pisarką i poetką, ale także dyrektorem firmy wydawniczej Charles H. Kerr w Chicago, ale nie daj się zwieść temu korporacyjnemu tytułowi. Charles H Kerr ma swoje własne hasło, które odsłania cele bardzo zgodne z niezmiennymi pasjami Rosemonta – „Literatura wywrotowa dla całej rodziny od 1886 roku”.

https://www-creativereview-co-uk.translate.goog/make-love-not-war-slogan/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Czarny 22 lutego 2023 12:21
22 lutego 2023 13:26

Bo  faktycznie  jest  WROGIEM...

i  ZEROWISKIEM  dla  KANALII,...  no  i  tego  ,,dzieciatka,,  swojego  nasze  ,,panstwo,,  zlikwidowac  nie  moze...  bo  ,,panstwo,,  mogloby  sie  zawalic  od  takiej  volty  !!!

Lepiej  udawac,  ze  ,,sie  walczy,,  ze  ,,sie  troska,,  o  nas  itp.  KALUMNIE...  w  kazdym  razie  robota  dla  ,,wadzuni,,  jeszcze  jest,  choc  sie  drastycznie  kurczy  !!!

 

Po  prostu  -  ,,panstwo,,  wyhodowalo  se  ,,uniwerek,,  nie  tylko  w  Polsce,...  ale  ,,panstwo,,  doskonale  o  tym  wiedzialo...  i  zero  zdziwien,  

zaloguj się by móc komentować

Paris @Andrzej-z-Gdanska 22 lutego 2023 13:04
22 lutego 2023 13:32

Tak,  tak,...

...  wiecej  milosci  i  solidarnosci,  z  kur*ami,  zlodziejami,  oszustami  i  innymi  wykolencami,...  zeby  SZYBCIEJ  NAS  MOGLI  POZARZYNAC  !!!

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 22 lutego 2023 09:50
22 lutego 2023 13:43

I co ciekawe w USA można, kręcić filmy dla dzieci, gdzie w żywe oczy ciśnie się propagandę i dla dorosłych, żeby się ogarneli. Ogarneli i nie liczyli, że UNIWERSYTETY nauczą ich dzieci myśleć, a ciężko utyrane i odłożone pieniądze na edukację dzieci odmienią i realnie oraz skutecznie uproszczą też życie rodziców. 

Mnie się podobają takie produkcje - "Yellowstone" i "Mayor of Kingstone". Yellowstone kręcone dla "rolników" a Mayor of Kingstone dla "miastowych".

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 14:40

A wracając do codzienności, chciałbym zapytać. Czy w przemówieniu Prezydenta uderzyła Was, podobnie jak mnie, wielokrotność użycia słowa "Putin"? "Putina" było więcej, niż w poprzednim przemówieniu, był też powtórzony apel do Rosjan, którzy nie są putinem. Ameryce najwidoczniej nie chodzi zupełnie o określenie granic etnicznych Rosji i Rosjan. Powiedział to wyraźnie. Chodzi wyłącznie o to, by ktoś Putina zastąpił na parkiecie. Rosja wraca do gry.

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @Czarny 22 lutego 2023 14:40
22 lutego 2023 15:32

Gdyby tak było to nie bardzo rozumiem, po co miałoby być dozbrajanie Ukrainy i klepanie Zelenskiego po plecach jak i tak USA miałoby ich wepchnąć pod ten moskiewski pociąg, no a dla nas to by była - suma wszystkich strachów.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Czarny 22 lutego 2023 12:21
22 lutego 2023 15:45

Raczej zwierzchnik-demolka "państwa" typu Andrzej Smolar. 

"Uniwersytet jest ośrodkiem dozoru nad planowaną zmianą, pracuje w nim zarówno sokrates, jak i trzystu łuczników o bystrych oczach i gotowych palcach."

Czyli jeden kapłan cargo i trzystu transwestytów niższej rangi.  Jeden kapał na jeden uniwersytet, bo dla drugiej gwiazdy już nie ma miejsca. 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Czarny 22 lutego 2023 14:40
22 lutego 2023 16:07

Raczej wypada z gry.

zaloguj się by móc komentować


Paris @Czarny 22 lutego 2023 14:40
22 lutego 2023 17:24

Ja,  przemowienia...

...  tego  DZIADUNCIA  nie  sluchalam  -  i  nawet  nie  mam  zamiaru  go  sluchac  -  bo  i  po  co...  to  naprawde  uraga  mojej  marnej  inteligencji...

...  wystarczyly  mi  ,,pSZekazy,,  z  kurwizora...  zwlaszcza  ,,nawiedzonej,,  czerwonej  dziuni  Ogorkowej  i  odlecianej  reszty  z  ,,analYtykEm,,  Sakiewiczem  NA  CZELE...

...  naprawde  tylko  pozabijac  ich  wszystkich  smiechem  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @Czarny 22 lutego 2023 14:40
22 lutego 2023 17:26

Panie  Czarny...

...  no  tym  straszakiem  ,,Putinem,,  to  mnie  Pan  oslabil  !!!

Dlaczego ???

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 22 lutego 2023 10:03
22 lutego 2023 18:54

Pamietamy, że za komuny najwięcej kawałów o ZSRR było o dokonanich radzieckiej nauki...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Andrzej-z-Gdanska 22 lutego 2023 11:08
22 lutego 2023 19:00

Twarde narkotyki dla hippisów to już była działalność służb amerykańskich - chodziło im przede wszystkim o całkowitą degenarację ruchu przeciw wojnie w Wietnamie. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 19:07

Za komuny uniwersytet przedstawiał narrację/propagandę wprost i bez obcyndalania się: chetnie widzielbyśmy panią na asystenturze, ale warunkiem jest wstąpienie do PZPR. 

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski 22 lutego 2023 10:03
22 lutego 2023 19:14

Sukces rosyjskiej nauki ( nie oglądać w porze posiłku!):
 


 

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski 22 lutego 2023 16:17
22 lutego 2023 19:16

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Też mam nadzieję,  że nie wraca do żadnej cholernej gry. Po prostu myślę,  że dla USA nasze zbliżające się wybory są ważniejsze, niż nam się wydaje. 

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Magazynier 22 lutego 2023 15:45
22 lutego 2023 19:19

Trzystu transwestytów niższej rangi:)

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
22 lutego 2023 19:48

Wszystko jasne, mam tylko problem gdy oficjalna narracja państwowa jest załgana od góry do dołu. Jak na to reagować? Chyba przyjąć do wiadomości zgrzytając zębami, jeśli jakiś pożytek z niej płynie.

Mamy jednak też taką sytuację gdy propagowana jest narracja mało że załgana, to wroga Polsce i pchana z zewnątrz (ekologizm) i podkręcana przez opozycję co tworzy beznadziejną dla obywatela sytuację "porozumienia ponad podziałami".

 

zaloguj się by móc komentować

pike @Kuldahrus 22 lutego 2023 15:32
22 lutego 2023 20:21

Gontarczyk w tv gadał dzisiaj,że Ukraina podnośi co najmniej takie same

straty jak Rosja...Według niego bez dostarczenia nowszego uzbrojenia Ukraincy nie mają szans 

,a to z powodu różnicy w zasobach ludzkich i ilości uzbrojenia...

Twierdził, że Ukraina walczy teraz resztakami sił...

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 22 lutego 2023 19:48
22 lutego 2023 20:36

Panie  Chlor`ze...

...  przeciez  ta  zalgana  narracja  to  jest  klasyczny  ,,modus  operandi,,  zeby  tylko  ,,nasi  i  nienasi,,  OCALELI  i  z  tego  syfu,  co  nam  zgotowali  wyszli  ,,sucha  noga,,  !!!

zaloguj się by móc komentować

zkr @pike 22 lutego 2023 20:21
22 lutego 2023 21:25

> Według niego bez dostarczenia nowszego uzbrojenia Ukraincy nie mają szans

Mysle, ze USA i UK raczej maja swiadomosc czym jest "force multiplication"

Tutaj o tym mowi byly snajper GROMu

zaloguj się by móc komentować

pike @zkr 22 lutego 2023 21:25
22 lutego 2023 22:18

Mnie zastanawia dlaczego (tak w ogólne) mało się mówi o roli lotnicwa...

Bo przecież żołnierze (szczególnie amerykańscy stacjonujący w Polsce)

nie zostaną skierowani na taki front walki (np. jak ten Ukraiński) gdzie będą

oglądać wnętrzności swoich kolegów na ścianach budynków ...

W razie ataku Ruskich tylko skoordynowany atak lotnictwa NATO jest w stanie

zatrzymać agresora przy minimalnych stratach własnych...

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @pike 22 lutego 2023 22:18
22 lutego 2023 22:28

> W razie ataku Ruskich tylko skoordynowany atak lotnictwa NATO jest w stanie

Amerykanie przyslali do Polski najpierw 10 hornetow, pozniej wyslali 12 F-22
F-22 to naprawde powazne wzmocnienie a nie sa to jedyne samoloty NATO dzialajace w regionie.

zaloguj się by móc komentować


Paris @Pioter 23 lutego 2023 05:41
23 lutego 2023 09:02

No,  jaka  pieeekna  katastrofa,...

...  jak  mnie  to  cieszy,  ze  akademickie  barany  SAME  SIE  ZARZNELY  !!!

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Pioter 23 lutego 2023 05:41
23 lutego 2023 11:01

Jeśli chodzi o funkcję edukacyjną to uniwersytet nie będzie jej spełniał dopóki nie będzie sprzęgnięty z tzw. "rynkiem pracy".
Obecnie edukacja, a rynek pracy w Polsce to oddzielne planety w innych galaktykach.
Rynek pracy działa na amerykańskim systemie edukacyjnym(High School, College), a u nas dalej jest podział z PRLu, tzn. nasza szkoła średnia jest na wyższym poziomie niż High School, a nasz licencjat to co więcej niż bachelor po College'u, ale nie przystają w ogóle do oczekiwań pracodawców, są niewidzalni dla systemu. W pracy się pytają "co potrafisz?", a nie jak obszerną wiedzę teoretyczną posiadasz.

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 23 lutego 2023 05:41
23 lutego 2023 16:18

Uniwersytet nie stanie się agorą, bo to on stworzył wizję agory. Tymczasem na prawdziwej agorze Solon kazał deklamować przerobione przez siebie kawałki Homera. To jest lepsze niż TVN24

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować