-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O rękach, których brakuje na pokładzie

Z tygodnia na tydzień, coraz głębiej przekonuje się, że trwa uporczywa i opłacona ciężkimi pieniędzmi kampania wymierzona w Polskę, jako organizację zagospodarowującą teren w Europie wschodniej. Toczy się ona z zastosowaniem starych dobrych metod, czyli propagandy medialnej, filmów, publicystyki oraz tak zwanej szeptanki, którą zajmują się ludzie albo całkiem ogłupiali, albo wynajęci. Media zamiast informować dezinformują, w dodatku na chama. Newsy są konstruowane w sposób, który ma przykuć uwagę, ale we mnie wywołuje już tylko odruch wymiotny. Widzę bowiem, że to akurat nie zmieniło się w sieci i tabloidach od kilku dekad i za każdym razem, kiedy jest stosowane, uchodzi za coś nowatorskiego i świeżego. Dziś z rana przeczytałem, że zagrożenie nuklearne jest największe od roku 1962, a do tego jeszcze, że powiedział to sam prezydent USA. Po minucie news zniknął i zastąpił go inny. Tego rodzaju szczury puszcza się w jednym celu – żeby rozwalić emocje słabym i sprawić, by poszukiwali alternatywnych jakichś źródeł wiedzy o bezpieczeństwie. Innych kanałów informacji, które ich uspokoją i spowodują, że bez drżenia będą jedli poranną jajecznicę. Ja wiem, że wielu z nas ma takie newsy w nosie, ale równie wielu przejmuje się nimi bardzo. Jeśli zaś chodzi o alternatywne źródła wiedzy o bezpieczeństwie, to jest ich wokoło pełno. Oto na przykład, mimo licznych kompromitacji i wizyty u Moniki Jaruzelskiej, ciągle nadaje Rafał Otoka Frąckiewicz. Wczoraj przeczytałem jeden z jego wypełnionych troską twittów, w którym napisał, że ogląda serial „Wielka woda” i to co tam widzi przypomina mu żywo sytuację we współczesnej Polsce, kiedy to zbliża się zagrożenie – wiadomo jakie – eksperci wypowiadają się z troską, a myśląca tylko o własnych sprawach władza nikogo nie słucha. Wiem z całą pewnością, że ten pan ma dużą widownię, albowiem stymuluje najbardziej prymitywne emocje i sieje strach, tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę. Jest jednym z wielu kandydatów na samozwańczych i fałszywych proroków, którzy tylko czekają w blokach, by zacząć wyć i zawodzić, kiedy sytuacja wymknie się spod kontroli. Przede wszystkim zaś, by domagać się zmiany rządu. Nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja, najgorsze jednak co może nas spotkać to oddanie swojej duszy w pacht takim jak on i takim, którzy go inspirują.

Wieczorem włączyłem sobie ów serial „Wielka woda”. W zasadzie powinienem umieścić tu serię przekleństw, ale już wielokrotnie zwracano mi uwagę, że takie zabiegi są przeciwskuteczne i nie wywołują dobrego efektu. To jest najwyraźniejszy przykład propagandy działającej wstecz, czyli zmieniającej przeszłość po to, by ukraść nam pokolenie, które tej przeszłości nie pamięta. Ta zaś nie jest bynajmniej odległa, nie chodzi o palenie Żydów w stodołach, czy jakieś inne histerie. Film opowiada o powodzi z roku 1997. Jako człowiek doświadczony, zarówno życiowo, jak i autorsko powiem jedno – to nie jest kręcone, to jest szyte. I to tak, że tylko była gimbaza i ludzie kompletnie oderwani od rzeczywistości łykną umieszczony tam przekaz. Kładłem się spać z myślą, że po swojemu wyszydzę ten szajs, ale postanowiłem napisać coś poważnego, albowiem uważam, że sprawy do tego dojrzały. Sądzę, że trwa kampania, nie wiem czy ona się dopiero zaczęła, czy prowadzą ją już od jakiegoś czasu. Nie widzimy jej, albowiem pochłonięci jesteśmy konsumowaniem głupkowatych wystąpień byłych redaktorów naczelnych i memów szydzących z ruskiego wojska. Obchodzi nas też gdzie zakopią Urbana i co tam Olga Lipińska napisała w nekrologu opublikowanym w gazowni. Obym się mylił, ale pieniądze jakie wydano na ten podły bardzo film, wskazują na coś innego.

Każda propaganda musi zawierać treści, które kojarzą się jednoznacznie dobrze i wywołują w grupie docelowej duże emocje. Targetem tego serialu, nie jest bynajmniej Otoka Frąckiewicz, który uważa się za mądrzejszego od reszty, ale ci, co łażą po ulicach z ośmioma gwiazdkami na koszulkach. No i młodzież, taka przed czterdziestką, siedząca w korpo. Na początku mamy więc prezentację antagonistów. Sztab kryzysowy dla miasta Wrocławia, mimo zagrożenia powodziowego szykuje się do wizyty papieża i zużywa na tę wizytę wszystkie siły i środki, które będą potrzebne w czasie powodzi.

W czasie tego marnotrawstwa pełniący obowiązki wojewody Marczak dostaje fax, od swojej byłej kochanki, która mieszka teraz na Żuławach, w przyczepie wypełnionej sprzętem do badań hydrologicznych. Dziewczyna jest dziarska i energiczna, a prócz niej w tej przyczepie mieszka też jej nowy partner pochodzący z Holandii. Obserwujemy jej zachowania i nie możemy wyjść z podziwu. Łazi ona po podmokłej łące i coś tam sprawdza w wodzie. Nagle widzi łanię z młodym, ale zaraz też słyszy strzał. Biegnie ile siły, żeby ratować łanię, ale jest już za późno. Jelonek gdzieś zniknął, a jego matka, trafiona w szyję wykrwawia się na trawie. I na to przylatuje myśliwy, który ją trafił. Dochodzi do sceny rodem z filmów Chucka Norrisa. Tego myśliwego gra ten gość, co zwykle obsadzany jest w rolach zdegenerowanych komendantów wiejskich posterunków policji, albo prowincjonalnych urzędników. Tremer – tak nazywa się główna bohaterka – przewraca go na ziemię i wymyśla mu od najgorszych. Potem zabiera mu legitymację PZŁ i wraca do swojej przyczepy, gdzie czeka na nią hydrolog-kochanek. Widzimy jak przesyła faksem tę legitymację gdzieś do służb, a potem usiłuje odbyć stosunek płciowy z tym Holendrem. Wszystko, żeby przekonać widza, że jest prawdziwym człowiekiem, a nie bezmyślną maszyną do kopania po jądrach spasionych myśliwych. Z seksu nic nie wychodzi, bo na łące ląduje wojskowy helikopter z Wrocławia. Tam bowiem przejęli się faksem i przysłali po nią specjalną misję, której przewodzi pułkownik Czacki, typowy komunistyczny zupak z krzywym nosem.

We Wrocku, w sztabie kryzysowym, do którego Tremer trafia spocona i brudna, przed chwilą przecież kopała na łące grubasa, a potem już się prawie rozebrała do tego seksu, siedzą oficjele i hydrolodzy z miejscowego uniwersytetu. Wszyscy jak jeden durnie, mimo tytułów naukowych. Tylko ona wie co trzeba robić, albowiem kończyła studia w Utrechcie. Tam się na wodzie znają i byle szmondak z Polski nie będzie ich uczył. Tremer – o czym zapomniałem – jest kobietą doświadczoną życiowo, kiedyś była narkomanką, a i teraz musi popijać metadon, żeby funkcjonować. No, ale wydobyła się z bagna, skończyła studia na prestiżowej uczelni i teraz jest jak rewolwerowiec z mieście bezprawia opanowanym przez podłego papieża, który sobie wybrał termin wizyty akurat przy powodzi.

Tremer ocenia sytuację jednym rzutem oka, niczym oficerowie NKWD w dawnych czasach i dawnych filmach. Przejeżdża gdzieś, coś zobaczy i od razu mamy serię poprawnych i logicznych wniosków. W sztabie jednak proponuje, żeby tamci dostarczyli jej informacji i pokazali mapy, a ona wtedy zbuduje model sytuacji i będzie wiadomo, co robić.

To jest scena z filmu „Kosmos 1999”, który wielu z nas pamięta, ale wobec poważnego traktowania tego serialu, które prezentuje i proponuje nam redaktor Otoka, nie będziemy tu z niej szydzić. Gdzie jest woda? – trzeba zapytać w tym miejscu. Otóż woda jest w Kłodzku. I żaden model, informacje, mapy czy cokolwiek nie są już potrzebne. Każdy, kto pamięta jak rozwijała się sytuacja powodziowa w roku 1997 dobrze to sobie zakarbował. W Kłodzku woda sięgała pierwszego piętra kamienic w rynku. I nie trzeba było żadnych modeli, żeby domyślić się, jak wysoko sięgnie we Wrocławiu. Po co więc jest ten serial? Otóż co jakiś czas powtarzana jest tam fraza – za Niemca. Z wyraźnym rzecz jasna wskazaniem, że – za Niemca – by do tego nie doszło, choć wspomina się tam oczywiście o powodzi z roku 1903. Za Niemca nie przyjeżdżał do Wrocka żaden głupi papież i wszystko było generalnie lepsze.

Tremer szuka informacji w terenie. Trafia do wsi Kęty i tam widzi na posesji zżółkły dąb. Od razu wchodzi na podwórko i zaczepia pracującego przy betoniarce mężczyznę. Ten wyznaje jej, że przyjechał tu tylko na chwilę, pomóc ojcu, bo mieszka poza krajem. My się już domyślamy gdzie i jakie tam przeszedł doskonałe szkolenie, wie co trzeba robić, żeby pomóc ludziom, nie to co ta podła władza w dużym, wojewódzkim mieście. Ten zżółkły dąb świadczy o tym, że woda z rzeki jest już w gruncie i za chwilę może zalać wszystko. Mężczyzna wpuszcza naszą kobietę-rewolwerowca do piwnicy, a tam ściany są już mokre, choć kilka dni temu były suche. Pani Tremer radzi facetowi, żeby się wynosił. On zaś mówi, że ma ojca w szpitalu i nie może.

Cięcie.

Teraz Marczak, który jest p.o. wojewody, bo tamten jest w USA i załatwia jakieś kontrakty dla województwa. Jest to dawny partner Tremer, a być może mąż. Mają córkę, która mieszka z tym Marczakiem i nie wie kto jest jej matką. Jakby tego było mało Marczak opiekuje się jakaś spasioną do niemożliwości kobietą. Chodzi do niej i jej pomaga, wynosi między innymi kaczkę spod łóżka do łazienki, a my domyślamy się, że choć to polski urzędnik i w istocie głąb, to jednak poczciwy zeń człowiek. Ta gruba, która jest cytatem z filmu „Co gryzie Gilberta Grape’a” – polski serial nie może bowiem się obyć bez nachalnych cytatów i nawiązań do „wielkiego kina’ – to ucharakteryzowana Anna Dymna, a ten ojciec w szpitalu to Jerzy Trela. Zachodzi więc podejrzenie, że połowa przynajmniej intencji, jakimi kierował się sponsor, dotyczyła występu tych dwojga. Dla Treli zdaje się ostatniego.

Domyślamy się, że Dymna jest matką Tremer, pozostawioną przez córkę na pastwę, podobnie jak i ta małoletnia córka. To bynajmniej nie powoduje, że korporacyjny widz czuje niechęć do bohaterki, przeciwnie, on wie, że jest ona postacią psychologicznie złożoną. I sympatia do niej zaczyna narastać. Kiedy w podziemiach dworca Tremer spotyka byłego kumpla od strzykawki, owrzodziałego narkomana o ksywie Kalosz, każe mu się, pardon, odpierdolić. I tu znów zalewa widza nagła fala sympatii do niej, bo wiemy przecież, że w duszy walczy z przeszłością i nie wie jak ma sobie z nią poradzić. Stąd ten metadon pity litrami.

Kiedy już się wydaje, że Tremer opanowała sytuację, bo znalazła miejsce, gdzie można wysadzić wały i rzeka się rozleje, a miasto nie ucierpi, okazuje się, że mapy, które jej dali były złe – przestarzałe. Nie było tam naniesionych nowych inwestycji, takich jak mleczarnia. Jak sobie twórcy filmu wyobrażali mleczarnię? To jest miejsce gdzie w oborze stoją krowy. Nie do uwierzenia, ale tak naprawdę to pokazali. I ta rozlana bez sensu Odra te krowy topi i one spływają do Wrocka. Miejscowi eksperci oskarżają Tremer o sabotaż, a ona ich o dostarczenie złych map. Konflikt narasta. Tremer ma w pamięci wizytę w Kętach, gdzie zżółkł dąb i woda weszła w ściany piwnicy. Prosi więc syna Treli, żeby umożliwił jej rozmowę z ojcem. I umierający Trela wyjawia jej na łożu boleści, że tam – za Niemca – był żuraw kolejowy, który pompował wodę do parowozów. Pozostały po tym resztki torów i wiadukt, na którym tylko jest zasięg, to jedyne takie miejsce w całej okolicy. Patrzymy na twarz Tremer i widzimy, że te – po Niemcu – pozostawione urządzenia, mogą uratować miasto. Decyduje ona jednak, że trzeba w tych Kętach wysadzić wały. Wiadomość ta dostaje się do mediów i ludzie wpadają w panikę. Spontanicznie szykują się do protestów, a wystrojeni są przy tym, jak kołchoźnicy z filmu „Wołga, Wołga…”, kostiumolog też bowiem musiał wziąć jakąś gażę. Na tym kończy się drugi odcinek. Są tam jeszcze inne wątki, ale ich Wam już oszczędziłem.

Wielu z nas pamięta powódź roku 1997. Ja przejeżdżałem wtedy rowerem przez most na Odrze w Cigacicach. Żołnierze ochraniali brzegi, woda nie przedarła się przez wały, Wrocław ucierpiał, bo okazało się, że osiedla są zbudowane na terenach zalewowych. Było zapewne wiele zaniedbań, ale to były czasy rządów SLD, czasy Cimoszewicza, który powiedział, jak Zucker w filmie „Ziemia obiecana” – trzeba się było ubezpieczyć. Papież nie miał z tym nic wspólnego, Czesi opróżnili swoje zbiorniki retencyjne, lał deszcz na południu, za granicą. U nas też trochę. Teraz zaś z tych, żywych jeszcze wydarzeń, robi się taką hucpę. A Otoka Frąckiewicz opiera na niej swój propagandowy przekaz dotyczący ataku atomowego. I wielu ludziom to się w głowie łączy w całość spójną i logiczną. Jeśli się temu nie przeciwstawimy, żadne roszady personalne w PiS niczego nie zmienią. Najgorsze jest to, że kłamstwa – łatwe do weryfikacji – będą kolportowane masowo, żeby nikt nie mógł nadążyć z ich dementowaniem. To już trwa i tylko niektórym osobom wydaje się zabawne



tagi: niemcy  polska  kłamstwo  propaganda  film  wrocław  odra  chamstwo  serial  hucpa 

gabriel-maciejewski
7 października 2022 09:14
43     5376    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

IanThomas @gabriel-maciejewski
7 października 2022 09:48

Polskie produkcje na Netflixie są na siłę tłoczoną w gardła, jak gęsiom, papką ideologiczno-polityczną. Nieważne jaki serial odpalisz: czy to będzie Rojst, czy Gry Rodzinne przekaz jest zawsze ten sam, patrz Wielka Woda. Spektrum tego widma uzupełniają jeszcze seriale i filmy przepełnione nudnym seksem i brzydką golizną. Jedyne może pocieszenie jest takie, że każda niemalże produkcja czy to niemiecka, szwedzka, norweska, duńska czy hiszpańska wypełniona jest tą samą gównopodobną substancją. Dlaczego to pocieszające?  Bo pokazuje jaki naprawdę płytki, mało orginalny i przewidywalny jest ten globalny przekaz, którego wiele osób już nie kupuje, stąd spadek wpływów Netfixa z abonamentów. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
7 października 2022 09:53

Walczyłem z wodą kilka razy w terenie. Koordynując całe akcje i klnąc na czym świat stoi na głupotę ludzi - też tych z różnych urzędów nadzorczych, którym wydawało się, że wiedzą lepiej z map niż ktoś, kto jest od kilku pokoleń na miejscu i z racji pracy zawodowej wie co i gdzie będzie się dziać.

A co do sztabów kryzysowych - proszę się nie śmiać - znam sytuację, że po zanieczyszczeniu ujęcia wody i zwołaniu sztabu kryzysowego w tym zakresie (szczebel powiatu), po tygodniu debat ktoś się zorientował, że przecież gminy mają opracowane procedury jak w tym przypadku postępować.

Schemat w filmie, to kopia z amerykańskich filmów. Tyle, że tam szuka się kogoś posiadającego unikalną wiedzę. I inaczej wygląda też struktura działania i odpowiedzialności. Na takie bajki, jak te z filmu, nie ma po prostu czasu.

Zazwyczaj powódź zaczyna się tym, że po dłuższych opadach w pewnym małym strumyku z jakiegoś powodu zaczyna się zbierać woda. I (zgodnie z logiką zdarzeń) występuje to w środku nocy. Wyrwany z łóżka wraz z innymi docierasz na miejsce i podejmujesz decyzje kogo jeszcze z łóżka wyrwać i jak rozdzielić prace, żeby ocalić to co jeszcze można. Zmęczony rano przekazujesz informacje do odpowiednich instytucji - "teraz woda idzie w waszą stronę, macie około 5-6 h". I na tym praca pierwszego ogniwa przy powodzi się kończy. Nie ma żadnych przeciekających przez tygodnie ścian i butwiejących dębów. Jeśli przy powodzi ściana przecieka, to po 2 godzinach w piwnicy jest już pełno wody i nad jej usunięciem pracują odpowiednie służby - czasem robiąc przekopy wokół domu.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @IanThomas 7 października 2022 09:48
7 października 2022 09:57

Są jednak nadal robione seriale, i to w Ameryce, podane z dowcipem i inteligentne, które  są na przyzwoitym poziomie  (oczywiście jednak -jak zawsze, bo tego nie da się uniknąć - nie wolne od przekłamań). Jestem najdalszy od jakiejkolwiek reklamy, zatem  tylko tytuł "Serpent queen" . Rzecz oparta na książce Leoni Frida  -Catherine de Medici: Renaissance Queen of France . Jak się chce - to można.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 7 października 2022 09:53
7 października 2022 09:58

No wiem, ale tego się nie da wytłymaczyć durniom

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 7 października 2022 09:48
7 października 2022 09:58

Tak, to jest mydło, ale ono blokuje receptory w mózgu i ludzie chcą już ciągle tego samego

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @manama1 7 października 2022 09:57
7 października 2022 10:04

Przejrzałem info o tej autorce. Ciekawy dobór tematów: Katarzyna Medycejska, Franciszek I, Kobiety Włoskiego Renesansu. 

Feministka i była modelka z arystokratycznej, szwedzkiej rodziny. 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @IanThomas 7 października 2022 10:04
7 października 2022 10:14

W serialu- jak dotychczas- nie ma śladu feminizmu, no chyba że sama postać Kasi M. już za wzór by uchodziła- ale wątpię. Warto.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
7 października 2022 10:14

Dobrze, że nie oglądam tv i kibla..tzn. pardon - kina. Nie muszę się więc denerwowac. Powódź pamiętają wszyscy po 40-stce. Kłodzku fala miała 9m. No chamówa straszna z papieżem, skoro w filmie nikt się nie zająknął o Cimoszewiczu (komuchu, który w swoim domu w Kalinówce na płn. od Białegostoku, kazał pousuwać wszystkie krzyże, które ktoś z tam umieścił...żona?rodzice żony?nie wiem, ale będać w Bialymstoku przez 6 lat słyszałem od miejscowych ten fakt).

Co do zagrożenia nuklearnego - ostatnio była "awaria" elektrowni atomowej w Niemczech, a teraz w rewanżu - jak mniemam - w Finlandii. Jak tak dalej pójdzie, to pozamykają wszystkie "atomówki" i cena prądu skoczy do poziomów, o których na giełdach się mówi "sky is the limit". I pewnie o to chodzi. 

zaloguj się by móc komentować


Pioter @gabriel-maciejewski
7 października 2022 10:25

https://biznes.interia.pl/praca/news-projekt-ustawy-o-krotszym-tygodniu-pracy-trafil-do-sejmu,nId,6330861

Nikt nie napisał, że to nie inicjatywa PiSu, a Lewicy, i że żadnych sans na realizację tych postulatów obecnie nie ma. Ale do ataków na PiS będzie to wykorzystywane.

Wojna trwa.

Może więc już czas przypomnieć do czego zobowiązała się Rosja w Traktacie Ryskim i wystawić ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wraz odsetkami?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 7 października 2022 10:25
7 października 2022 10:27

A jaki komornik to wyegzekwuje? Karol III?

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @gabriel-maciejewski
7 października 2022 10:29

Nie sądziłem, że dożyje czasów kiedy ktoś będzie na chama zakłamywał nawet powódź '97, której przyczyny, przebieg itd. mój ojciec zna w szczegółach i wielokrotnie mi o tym opowiadał, bo przeżył tą powódź. Pamiętam jak już wcześniej się denerwował, że informacje o  głównych przyczynach powodzi zostały zamiecione pod dywan, to jakby zobaczył ten serial to by chyba telewizor przez okno wyrzucił z nerwów.
Co innego jak człowiek słyszy kłamstwa na tematy które zna głównie z książek, a co innego jak coś zna z pierwszej ręki.
Przecież to jest bezczelność na którą nie ma słów w żadnym języku.

Trzeba przyznać że sprytnie zadziałali, bo wybrali temat którym mogą sterować dowolnie. Bo o ile kłamstwa na tematy historyczne mają mniejszy ładunek emocjonalny, to tutaj z łatwością można wygenerować emocje i być tym złodziejem co krzyczy "łapać złodzieja!".

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 7 października 2022 10:27
7 października 2022 10:30

To nie jest ważne kto wyegzekwuje. Może być i Załużny. Ważne, żeby pokazać, że Rosja od ponad 100 lat nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @IanThomas 7 października 2022 09:48
7 października 2022 10:35

To wygląda jakby w pewnym momencie ktoś "na górze" przemysłu filmowego podjął decyzję, że kino europejskie, oprócz wysp brytyjskich, ma wyglądać jak wyrób gównopodobny :-)
To jest aż śmieszne, że 90% kina europejskiego jest tak robione żeby nie dało się tego oglądać i człowiek z automatu przełączał na jakiś amerykański albo brytyjski film.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 7 października 2022 10:29
7 października 2022 10:36

Tak, ten serial to wyjątkowe chamstwo

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
7 października 2022 10:39

Wydaje mi się, że oglądałem w telewizorze program o wrocławskim osiedlu zbudowanym na tzw. terenie zalewowym. Przez -dziesiąt lat ten teren zalewowy nie uświadczył wody, a "przybliżał" się do centrum Wrocławia (rozbudowa) i był miejscem atrakcyjnym pod budowę nowego osiedla. Ktoś wydał decyzję budowy osiedla. Ciekawe czy to był na tyle starszy urzędnik, który pamiętał o tym, że nie buduje się na terenach zalewowych? To byłby dobry scenariusz na serial sensacyjno-kryminalny. W wypadku powodzi zawsze można cynicznie ogłosić, że to była powódź "tysiąclecia" i nikt nie jest winny. W Gdańsku też była wielka powódź i też jakoś ją nazwano, ale nikt nie winił za to urzędników. Chociaż w Gdańsku były inne przyczyny. W sumie i tak ludzie ludziom zgotowali taki los.

"Rąk na pokładzie" jest sporo, ale coś są takie "brudne". :(

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 7 października 2022 10:30
7 października 2022 11:01

Myślę, że Rosja NIGDY i ŻADNYCH zobowiązań się nie wywiązała względem Polski.

1. Miała zwrócić Kijów po pokoju w 1667 i nie zwróciła

2. Miała gwarantować swobodę kultu katolickiego na zabranych terenach i nie zrobiła tego (papież Pius IX wytknął to i inne jeszcze wiarołomstwa carowi w liście po wybuchu "styczniówki").

Tak więc to norma i ja bym nie liczył na cokolwiek. Szkoda czasu i energii. Lepiej po prostu nie zawierać z Rosją żadnych umów i tyle. Bojkot to też broń i skuteczna, o ile do bojkotu jest się przygotowanym rzecz jasna.

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Andrzej-z-Gdanska 7 października 2022 10:39
7 października 2022 11:24

Budowanie na terenach zalewowych dotyczy wielu miast w Polsce, chociażby Sandomierza, który też parę lat temu dotknięty był powodzią. 

Deweloperka na terenach nie nadających się do zamieszkania trwa na dobre. W Warszawie całe miasteczko Wilanów zbudowane jest na ziemi torfowej. Profesorowie z SGGW i innych uczelni wiedzą doskonale, dlaczego nigdy tam nie powstawało budownictwo mieszkaniowe. 

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
7 października 2022 11:33

W zasadzie, to fajny film Pan wczoraj widział.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 7 października 2022 09:53
7 października 2022 11:51

AGORA przez swoje studio filmowe zrobiła film o ks. Janie Kaczkowskim. Wybrali do niego format również amerykański z "buntownika z wyboru". Czeska telewizja za jego życia zrobiła o nim reportaż i on był krótszy, prawdziwszy, bez przekleństw, udawanego seksu, stylizowanych na graty samochodów i Anny Dymnej. 

Bez spędów szkolnych czy korporacyjnych trudno mnie znaleźć widza dla takiego filmu.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
7 października 2022 12:10

Otoka stał się/zawsze był kolejnym pudłem rezonansowym. To wariactwo polegające na powielaniu i szydzeniu tego co produkują przeciwnicy rządu służy do tego by zatkać przepływ informacji istotnych na portalach społecznościowych. Jest to skierowane do kolejnych roczników nabywających prawa wyborcze. Z jednej stony mają Owsiaka i Trzaskowskiego a z drugiej Konfederację. Środkiem płyną memy i disco polo z TVP. Nie wie jak jest na FB ale na Twotterze cała tzw. "prawica" umocowana na etatach państwowych bierze w tym udział. Pytanie czy nie rozumieją co się dzieje, czy są głupi, czy już przeszli na drugą stronę czy wreszcie wydaje im się, że to jest dobra robota? Tamta strona za pomocą kijów przegania kogo może i zajmuje nowe tereny. Rząd broni jakiegoś mitycznego status quo, które już dawno nie istnieje. Za chwilę zima i ruszą wszelkie możliwe strajki i blokady oraz utrudnienia bytowe wprowadzane na poziomie prezydentów miast. Pochukiwanie ministra ze się wprowadzi komisarzy to mrzonka bo nawet tyle ludzi nie mają. Tu trzeba w miastach całe struktury wymienić a nie tego czy tamtego cwaniaka. Opozycja celowo eskaluje wszystko co możliwe żeby część społeczeństwa wpadła w panikę a bierność władzy nawet wobec łamania prawa jej to ułatwia. Brak możliwości czy taki jest plan?

zaloguj się by móc komentować

onyx @ArGut 7 października 2022 11:51
7 października 2022 12:14

Na ten film już zaganiają szkoły. A nasz nojlepszy reżyser P. Vega właśnie zaliczył klapę bo nakręcił jakąś biedę o sobie i się przeliczył ze swoją mocą sprzedażową.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Andrzej-z-Gdanska 7 października 2022 10:39
7 października 2022 13:32

Ależ przecież Miasteczko Wilanów, gdzie mieszkają sami młodzi, nowocześni i ekologiczni zostało zbudowane na terenie zalewowym. Wiem, co tam się działo podczas powodzi, wiem, też że zanim postawili fundamenty pod jakikolwiek dom to najpierw pompy wylewały wodę, a raczej ją przelewały w inne miejsce. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 7 października 2022 12:10
7 października 2022 14:01

Tak, grają na przesilenie, a naszym się zdaje, że mają wszystkie sznurki w ręku. Oby to była prawda, mam jednak wątpliwości

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 7 października 2022 12:14
7 października 2022 14:01

To mu nic nie zaszkodzi, bo nie robi za swoje tylko za nasze

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
7 października 2022 14:04

Otoka zwykle przekazuje treści w formie luźnej  - ale ...co mnie zaskoczyło z jednym wyjątkiem.  Przeprowadził rozmowę na klęcząco i na poważnie z ....Sykulskim. Mogą być dwa tego powody albo w pełni podziela "stanowisko" Federacji Rosyjskiej  przedstawiane przez Sykulskiego albo wywiad był sponsorowany.  

(...)  kampania wymierzona w Polskę, jako organizację zagospodarowującą teren w Europie wschodniej. Toczy się ona z zastosowaniem starych dobrych metod, czyli propagandy medialnej, filmów, publicystyki oraz tak zwanej szeptanki, którą zajmują się ludzie albo całkiem ogłupiali, albo wynajęci (...)

Propaganda ta ma na celu przygotowanie gruntu pod przyszłe zyski z zagospodarowania naszego regionu.  My nie powinniśmy przeszkadzać a raczej zadowolić się pracą "po taniości"...  i tak ma "pozostać"... W przypadku show biznesu trudno przypuszczać że "nasze elity" a la Agnieszka Holland dopuszczą do filmu kogokolwiek spoza układu ( Polak głupi antysemita , nacjonalista itp. ). Wyborcza przez 20 lat  mówiła, że nikt się na niczym nie zna, od filmu po finanse , poza tymi których oni namaścili... Tak wylansowali  "swojaków" . W przypadku filmu można oczywiście spróbować przesłać profesjonalny scenariusz gdzieś do jakiegoś Netflixa , Amazona itp  bo może ktoś tam się zainteresuje.  Kto wie może warto spróbować dla eksperymentu.  Na ile my damy się z tego wszystkiego wyautować też trochę zależy od nas.... To gra na punkty...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 7 października 2022 14:04
7 października 2022 14:16

Ale co tu się zastanawiać nad Otoką? Był u Moniki, dostał namaszczenie, ujawnił się, a propaganda w luźnej formie lata wszędzie od dawna. Sykluski to jego kompan

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 7 października 2022 14:16
7 października 2022 14:28

To Monika jeszcze namaszcza ? No prosze a tyle lat minęło. Monika to  taka soft power jest w wywiadach ,  chociaż jak była z papieroskiem u Urbana to widać było, że ten soft power to tylko maskirowka... I pomyśleć że Jaruzel zczyścił w wojsku różnych "urbachów" no ale potem jak widać mądrośc etapu nastąpiła...

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski 7 października 2022 14:01
7 października 2022 14:55

Na pewno sporo sznurków trzymają ale w danej chwili. Pytanie czy to się nie zmieni przed wyborami i czy wystarczy? Problemem PiSu jest to że nie potrafi zarządzać emocjami na wyższym poziomie. No i cała ta załoga czynna na Twitterze/FB jest po nic tak naprawdę. Dużo to kosztuje a nic się z tego powodu nie dzieje. Poza oczywiście robieniem reklamy całej masie freaków.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @onyx 7 października 2022 14:55
7 października 2022 15:16

Tak, nie ma wartości dodanej, tylko reakcja. Tego się nie da wytłumaczyć Pereirze. A do tego masz Lisickiego i wszyscy się dziwią od miesięcy, dlaczego on taki prorosyjski się zrobił, kiedy wcześniej był taki teologiczno-katolicki. To jest tak straszliwa demaskacja głupoty i słabości, że nie mogę na to patrzeć

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski 7 października 2022 15:16
7 października 2022 16:36

A w ostatnim Do Rzeczy - Lisicki puścił felieton naszego dzielnego pilota Warzechy pod tytułem "Emocje na bok" nawet nie trzeba go czytać żeby wiedzieć jakie tam autor stawia tezy w kontekście wojny.... Ja też wytrzymałem do pierwszego akapitu dalej oblała mnie już czysta ku....wica.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
7 października 2022 16:54

20 sierpnia 2012 roku na stronie wrocławskiego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie ukazało się następujące ogłoszenie: 

"W związku z remontem konstrukcji betonowych bloku zrzutowego zbiornika Otmuchów Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu informuje, że od dnia 1 września 2012 roku będzie sukcesywnie obniżany poziom   wody w  zbiorniku." 

Jak to? Pomyśli dociekliwy czytelnik. Otmuchów i zbiornik otmuchowski znajdują się w granicach woj. opolskiego. A tu nagle o zrzucie wody decydują Wody Polskie we Wrocławiu. Czymu?

Bo tak było zawsze. Również w 1997 roku.

Dlaczego akcja Wielkiej wody nie dzieje się w Opolu? Bo ten co miał oko na dawny zarząd wrocławskich Wód Polskich, od razu powiedziałby: "Co za fuszerka! Przecież Opole nie miało z tym nic wspólnego. Zaraz przysolimy starym zasłużonym towarzyszom. Coś zawsze się wynegocjuje tym sposobem. Trzeba tylko podnieść stawkę". A tak, w tych okolicznościach, musi powiedzieć: "No, no. Cóż za subtelna gra. Najciemniej pod latarnią. Nic to. Zaraz przysolimy starym zasłużonym towarzyszom. Coś zawsze się wynegocjuje tym sposobem. Trzeba tylko podnieść stawkę." Ale zaraz zastanowi się i zawaha: "No tak zbliżają się wybory. Wypada czy nie wypada? Może nie wypada, a może wypada? Zadzwonię Zdziska ..." I to może być temat na znacznie ciekawszy filmy psychologiczno-obyczajowy o dylematach egzystencjalnych człowieków honoru.

Tajemnica powodzi 1997 kryje się na dnie archiwum Wód Polskich we Wrocławiu. 

W rzeczywistości Tremer, jak najbardziej na odwyku, w lipcu 1997 jest dyrektorką Wód Polskich we Wrocławiu. 6 lipca budzi się w swoim dyrktorskim gabiniecie z kosmicznym bólem głowy. "Tiaaa"... myśli sobie, "znowu przesadziłam z matedonem. A tak dobrze mi szło. Aha już wiem to wszystko przez ten zbiornik Otmuchowski. Mają tam być regaty a tu Czesi zrzucają nam wodę. I te ołowiane chmury znad czech, ciężkie jak mój cholerny łeb. W regatach mają startować dzieci towarzyszy. A tu powódź! Cholera, a tak dobrze mi szedł odwyk ..."

Krycie "Tremerki" było bardzo dobrze przeprowadzoną akcją już od 4 lipca jeśli nie wcześniej. Co sugeruje ziszczenie marzenia człowieków honoru o naturalnym kataklizmie który spada na głowę JPII. Meteorytu nie da się zorganizować. Ale za to opatrzność nadarzyła chmury i zrzuty powodziowe, jak raz zaraz po wizycie rzeczonego. Super! Chronologię da się przestawić. Potrzebny jest tylko ambitny reżyser i scenarzysta z kręgu Lempartów.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 7 października 2022 16:36
7 października 2022 17:13

To są patentowani durnie, myślę, że nawet ich opłacać nie trzeba. 

zaloguj się by móc komentować


am @gabriel-maciejewski
7 października 2022 18:40

Nie wiem czy wiecie Państwo, że archiwum ksiąg wieczystych mieści się (w 97 na pewno, czy teraz, to nie wiem) w piwnicach sądowych na Podwalu. Wody na Podwalu było mniej niż w Kłodzku, jednak metr lub trochę ponad, to na 100%. Co oznacza, że papiery po prosty kilka dni spędziły pod wodą.

A oto wspomniane miejsce na starej fotografii: https://polska-org.pl/762771,foto.html?idEntity=509277.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @gabriel-maciejewski 7 października 2022 17:13
7 października 2022 18:51

Odbiera mi Pan wiarę w ludzkość - ja rozumiem, że można uprawiać najstarszy zawód świata. No ale za darmo....

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
7 października 2022 19:13

Nie oglądałem i nie obejrzę tego filmu, wystarczy mi pański opis.

To żałosny gniot, dzieło tej samej klasy co "Pokłosie".

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
7 października 2022 20:35

Tegoroczne nagrody Nobla, pokojowa i literacka, przykre bardzo. Dla wielu ludzi są prestiżowe i wskazują właściwe spojrzenie. 

Coraz ostrzejsze huśtanie światową łajbą naprawdę jest denerwujące 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
7 października 2022 20:47

   @Magazynier

No pewnie, co za problem troszeczkę skorygować chronologię. Ale tfurcy nie pomyśleli, że ludziska, nawet nie pamiętając dat, zapamiętają obrzydliwe dowcipasy o tym, że samo Niebo postanowiło zmyć ślady po Papieżu. Pielgrzymka była w maju, a powódź w lipcu. Faktycznie, te filmidła kręci dla małolatów. Ale są jeszcze rodzice. którzy rozmawiają z dziećmi, i młodzież, która lubi posłuchać dziadkowych opowieści.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Szczodrocha33 7 października 2022 19:13
7 października 2022 20:48

Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś :-D

zaloguj się by móc komentować

Paris @onyx 7 października 2022 12:10
7 października 2022 21:55

To  jest...

...  bezczelna  i  zuchwala  PREMEDYTACJA  ,,naszej  i  nienaszej  wadzuni,,...  wszystkich  WARCHOLOW  sejmowych  i  senatorowych...  i  PRESStytutek  !!!

 

Chucpa  na  oczach  calego  narodu  !!! 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Maryla-Sztajer 7 października 2022 20:35
7 października 2022 22:06

Zwyczajnie...

...  kolejna  chucpa  !!!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować