O przygodach intelektualnych, czyli rewolucja, dzieci, pożeranie
Ludzie o umysłach wyrafinowanych mieli w ostatnich 30 latach kilka okazji, by przeżyć prawdziwą intelektualną przygodę. Jedną z takich okazji były spektakle teatru Gardzienice. Ja dokładnie pamiętam kiedy zaczęto lansować ten projekt i moment ten nie był przypadkowy. To była połowa lat osiemdziesiątych. Nie było takiego dziennika telewizyjnego, w którym nie pokazano by fragmentu przedstawienia, gdzie jakaś pani wykrzykuje tekst, całkiem niezrozumiały, a do tego przywiązana jest za ręce i nogi do wielkiego, obracającego się, drewnianego koła. Trochę mnie to dziwiło i nie zastanawiałem się nad tym wówczas. No, ale było jak było – wszędzie siermięga i brak butów w sklepach, a w telewizji Edyta Geppert na czarno,czyli ta, co kochała życie, Jacek Różański na czarno i życie to nie teatr, a w Wiadomościach ta baba w łachmanach na kole. Nie wiem co ona tam recytowała, bo zawsze zagłuszał to bardzo poważny komentarz z offu. Głos ten tłumaczył nam, z jakim to wielkim wydarzeniem mamy do czynienia i jakim wspaniałym teatrem jest Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice. Ośrodek powstał rzecz jasna wcześniej, bo w roku 1977 i był dotowany przez państwo. Nie mogło być inaczej. W mediach jednak zaczęto go lansować parę lat później.
Tak w ogóle to o Gardzienicach słyszałem bardzo często, albowiem jeden mój kolega ze szkoły średniej pochodził z Woli Gardzienickiej. Nie wiedział on jednak wiele o tym całym Ośrodku Praktyk. Trochę poważniej zainteresowałem się tym na studiach, albowiem okazało się, że moi koledzy z polonistyki, jeździli tam na jakieś warsztaty. Z tego co potem opowiadali był to czysty obłęd, a kierownik tego interesu kazał im biegać po nocy przez las, co jak wiemy jest bardzo niebezpieczne, bo można sobie wykłóć oko gałęzią. No, ale jego to nie martwiło. Uniwersytet płacił za to, by studenci, przyszli nauczyciele jeździli tam i uczestniczyli w tych niby zajęciach. Nie wiem ile roczników się przez ten projekt przewinęło, ale zakładam, że sporo. Dziś dowiadujemy się, że pan Staniewski, który kierował tym interesem dopuszczał się mobbingu, molestowania i rękoczynów wobec aktorek, szczególnie młodych. Sprawę nagłośniła jakaś pani z Ukrainy, która miała tam kontrakt i została potraktowana przez pana dyrektora, tak przynajmniej twierdzi, jak nie przymierzając, nieświeża tirówka.
Przy okazji niejako dowiedzieć się możemy, że przez cała lata 90-te Ośrodek Praktyk Teatralnych był nieprzyzwoicie wprost futrowany przez różne instytucje i fundacje. Była to bowiem wizytówka niezwykłości, cudowności jakiejś, jednej z wielu, które się tu, u nas, w Polsce odbywają. Pan Staniewski zaś był uczniem samego Grotowskiego, artysty słynnego na cały świat. No i stanowił też pewnie wygodną osłonę dla różnych, stale dokonywanych w tak zwanej kulturze przekrętów i złodziejstwa. Po latach komuś się to nie spodobało i ten ktoś postanowił przejąć interes pana Staniewskiego, albowiem on sam przestał być już potrzebny. Nikogo nie interesują polonistyczne ekscytacje, Maria Janion nie żyje, studenci nie rozumieją w ogóle o co chodzi z tymi Gardzienicami i dlaczego ten siwy dziad każe im biegać w nocy po lesie. Pewien format odchodzi nieodwołalnie w przeszłość. No, ale zostaje kanał dystrybucji pieniędzy, którym ktoś musi zarządzać. Na pewno nie pan Staniewski. Najlepsze w tej historii jest to, że wszyscy koledzy pana reżysera, szczególnie ci z polonistyki, składają dziś samokrytykę. Mówią, że się wstydzą, bo widzieli co tam się przez lata działo i nie reagowali. Piszą i mówią o skandalicznych zachowaniach, o upokorzeniach, mobbingu i swojej za to wszystko odpowiedzialności. Widzimy więc, że idzie na ostro i nie tylko spore pieniądze wchodzą w grę, ale idzie także o stołki i ich zachowanie. Gdyby nie to, nikt by się tak nie upokarzał. Sprawa zostałaby skwitowana wzruszeniem ramion.
Pokusa by bronić pana Staniewskiego przed atakiem wściekłych i rozjuszonych bab, które – taka hipoteza – chcą przejąć jego interesy i zarządzać nimi po swojemu jest duża, ale nie możemy jej ulegać. Myślę bowiem, że jeśli jest na tym świecie coś gorszego niż niemiecki dyrektor cyrku i niemiecki treser małp, to jest nim właśnie polski reżyser sztuk i filmów awangardowych. To są istoty, których porównać nie da się z niczym i z nikim. To zaś co mają w głowach zadziwiłoby Hannibala Lectera. W ogóle należy trzymać się z daleka od ludzi używających przy swoim nazwisku wyrazu reżyser, a jeśli mamy do czynienia z reżyserem niezależnym bądź awangardowym, powinniśmy przede wszystkim pilnować portfela i mieć za pazuchą długi ostry nóż. Bez tego się nie obejdzie.
Ja może zacytuję fragmenty tych horrendalnych historii, bo one rzucają pewne światło na osobę reżysera Staniewskiego.
Z kolei z relacji reżyserki Agnieszki Błońskiej wynika, że wielu studentów, a zwłaszcza studentek, było wykorzystywanych do różnych działań w sposób, jaki nie powinien mieć miejsca w instytucji publicznej: sprzątanie, prasowanie ubrań dyrektora o pierwszej nad ranem w jego mieszkaniu, prośby o masaże pleców. — Jednak najgorsza była jawna przemoc słowna i psychiczna, która była jego metodą pracy. (...) To były teksty w rodzaju: "Nie machaj tym cycem, idiotko", "Zgól nogi", "Umyj się", które miały na celu trafienie w czuły punkt poniewieranej akurat osoby — czytamy w "Wyborczej".
W tekście pojawia się także m.in. wspomnienie anonimowej pracownicy. Kobieta opowiedziała historię, kiedy w Wigilię Staniewski kazał pracownicom założyć białe fartuszki i czarne sukienki i obsługiwać z tacami swoich gości. Podobną sytuację widział też krytyk teatralny Paweł Soszyński. — Aktorki pełniły tego wieczora rolę, nazwę to eufemistycznie, hostess. Ubrane w zgrzebne suknie nalewały Staniewskiemu i Krzysztofowi Krauzemu, usadowionym na tronach, wino — wspomina wizytę małżeństwa Krauzów w ośrodku Soszyński. Dodaje, że Krauze był "skonsternowany i przerażony", a "jego żona nie wytrzymała i wyszła".
Mamy więc wspomnienia anonimowej pracownicy, które mogą okazać się fikcją przed sądem, ale mamy też żonę Krauzego, dziś już świętej pamięci (choć pogrzeb miał świecki), która zapewne coś zechce poświadczyć. Ja chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedno – reżyserzy są generalnie bardzo bezczelni i bardzo chamscy, jak z jakimś mam rozmawiać, zaczynam od tego, że demonstracyjnie udaję, że nie słucham o czym on gada. Tylko to daje jakie takie gwarancje, że on przestanie w ogóle tokować. No, a jeśli ktoś taki jak Krauze nie może po prostu przywołać do porządku kogoś takiego jak Staniewski, to znaczy, że krysza nad Staniewskim jest duża i mocna. No, ale właśnie ktoś postanowił ją zdjąć. Być może są to władze samorządowe, które mają już dość dokładania pieniędzy do Ośrodka Praktyk Teatralnych, który nie interesuje nikogo. Być może Gardzienice staną się teraz centrum dystrybucji idei innych niż dotychczas i zaproszą do siebie na stałe, na przykład Olgę Tokarczuk. Kto to może wiedzieć? Klucz do całej sprawy jest moim zdaniem w sypialni pani Mariany Sadovskiej, ukraińskiej aktorki, która zdecydowała się nagłośnić przeniewierstwa Staniewskiego. To znaczy, trzeba by sprawdzić kto jest mężem bądź partnerem tej pani i jakie funkcje piastuje. No i gdzie.
Wszystko wskazuje na to, że Staniewski jest skończony, tak jak wielu ideowych rewolucjonistów przed nim. Był zbyt pewny siebie i to go zgubiło. Ci zaś, którzy postanowili zagarnąć jego dorobek, choć słowo „dorobek” jest w tych kontekstach tylko żałosnym eufemizmem, nie mają żadnej litości. Rewolucja pożera własne dzieci. I będzie pożerać dalej. Poczekajcie, albowiem sprawa będzie miała kilka dalszych ciągów. Przy trzecim, albo czwartym obrocie tego wielkiego, drewnianego koła z przywiązaną doń babą w łachmanach, okaże się dopiero, kto szczuł i co było grane (jak mówią słowa piosenki). Na razie wygląda na to, że na Gardzienice mają ochotę osoby niebinarne i feministki, ale to z pewnością nie jest koniec czystek i przetasowań w obozie rewolucji.
tagi: oszustwa molestowanie kanty wyłudzenia mobbing samokrytyka ośrodek praktyk teatralnych gardzienice
![]() |
gabriel-maciejewski |
8 października 2020 09:23 |
Komentarze:
![]() |
olekfara @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 09:44 |
Mając tyle lat, co Staniewski, skakać, jak Giertych już się nie da, wywijać rękoma i i głową jak wczoraj prof. Zembala (rówieśnik Staniewskiego), też sie nie da, bo pewnie nikt go nie kojarzy. Więc tylko na śmietnik.
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 09:47 |
Oprócz powyższego, jest to fragment wojny niemiecko polskiej przy użyciu ukraińskiej najemniczki.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 10:00 |
To chyba reguła, że rewolucja pożera swoje dzieci a ojców raczej oszczędza. Najbezpieczniej być ciotką rewolucji.
|
onyx @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 10:00 |
Jej mężem jest jakiś niemiecki reżyser awangardowy i performer.
"AKADEMIA TEATRALNA KOLONIA
André Erlen
Wcześniej
André Erlen
Wykładowca
Dział aktorski
André Erlen (* 1974 w Kolonii) studiuje malarstwo i rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie pod kierunkiem Irmin Kamp i Gerhard Merz. W tym samym czasie odbył bezpłatne szkolenie aktorskie w kompleksie studyjnym, gdzie pobierał lekcje w Polsce u Jana Peszka, Jerzego Stuhra, Krystofa Miklaszewskiego (były aktor kantor), aktorów Teatru Gardzienice i Ośrodka Grotowskiego. W 2003 roku wraz z artystami teatralnymi Stefanem H. Kraftem, Klausem M. Zehe i autorem Klausem Fehlingiem założył kolektyw teatralny Futur3, prezentujący współczesne zagadnienia kultury miejskiej w przestrzeni publicznej, za które otrzymują nagrody i wyróżnienia. Jest członkiem-założycielem strefy wolnego handlu - kolońskiej sieci zespołów, z którą prowadzi międzynarodowy festiwal GLOBALIZE: COLOGNE. Pracuje również jako performer i współreżyser z artystką teatralną z Hamburga Judith Wilske. Od 2007 roku brał udział w trzech międzynarodowych platformach artystycznych w Niemczech, Korei i Belgii (COLINA w Tanzhaus NRW, Monsoon w Seulu i STUK w Leuven). W 2012 roku przez dwa miesiące prowadził badania naukowe w Indonezji na podstawie stypendium artystycznego kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia."
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 8 października 2020 10:00 |
8 października 2020 10:05 |
Ok, czyli Niemce chcą to przejąć i robić swoją propagandę na odcinku awangardowo intelektualnym. Jakie to są cholerne nudy...
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 8 października 2020 10:00 |
8 października 2020 10:05 |
No właśnie ciotki ruszyły do ataku
![]() |
gabriel-maciejewski @Wrotycz1 8 października 2020 09:47 |
8 października 2020 10:05 |
Możliwe
![]() |
gabriel-maciejewski @olekfara 8 października 2020 09:44 |
8 października 2020 10:06 |
A kto to ten Zembala?
![]() |
mniszysko @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 10:09 |
Pamieam z moich czasów studenckich, że Gardzienice nagłaśniał miesięcznik ZNAK i Tygodnik Powszechny. Przez długi czas ich główną sztuką, była prezentacja męczeństwa staroobrzędowców szczególnie Morozowej (stąd ta baba na kole).
Ale się porobiło!
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 10:22 |
Jeszcze był strasznie lansowany ten teatr dnia ósmego czy jak to się tam nie nazywało. Do dzisiaj dokazuje ta dziwna kobieta z Poznania, aktorka z tego całego teatrzyku - ona chyba napisała gdzieś że "Papież to ch..." a potem się chwaliła że dostała za to jakiś wyroczek.
![]() |
gabriel-maciejewski @mniszysko 8 października 2020 10:09 |
8 października 2020 10:27 |
Nigdy nie mówili z jakiej sztuki jest ten fragment nagrania. Swoją drogą to jest niezły sposób na życie, przez lata wystawiać jedną brednię za dodacje państwowe i chodzić w glorii artysty eksperymentatora. Ja muszę codziennie eksperymentować, żeby przeżyć, gdybym miał teatr musiałby wystawiać co sezon dwie całkiem różne sztuki.
![]() |
gabriel-maciejewski @Marcin-K 8 października 2020 10:22 |
8 października 2020 10:28 |
Sami bohaterowie
|
onyx @gabriel-maciejewski 8 października 2020 10:05 |
8 października 2020 10:48 |
Pewnie tak. Tam jest dużo projektów w tle, oboje są działaczami typu człowiek-orkiestra. Może będzie oddział taburopa.pl? Tam jest zajawka "sztuki" tego Erlena pt. "No return". On jest na zdjęciach wystylizowany jak nie przymierzając pisarz Twardoch.
|
onyx @gabriel-maciejewski 8 października 2020 10:05 |
8 października 2020 11:09 |
To jeszcze zobacz. Poza lewacką ideologią sączoną przez to towarzystwo Gardzienice to jest piękny zespół pałacowy, o który walczą spadkobiercy czyli rodzina Rzewuskich. I jak raz pan niedoszły minister Czarnek ogłosił że skarb państwa przejął dobra bezprawnie. Może się boją że Czarnek im skasuje teatr i "prawa" do posiadłości?
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,20144625,co-dalej-z-palacem-w-gardzienicach.html
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 11:16 |
Te Gardzienice mnie wkurzały od chwili, kiedy się pojawiły. Taka jakaś podświadomość gówniarza powyżej 16 lat? Teraz wkurzają mnie czteroletnie dziewczyki, które biegają po podwórku przedszkola i cholernie piszczą bez powodu. Obserwuję je z balkonu i biegają piszcząc, jak w Gardzienicach. A panie przedszkolanki też drą mordy, ale na chłopaków którzy są cicho.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 12:10 |
Skoro nazywało się to w došć wyzywający sposób Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice to czegoóż się spodziewać.
Mnie denerwował szum związany z Cricot Kantora i sądząc z wyglądu dyrektora/reżysera to musiały tam odbywać się praktyki, niekoniecznie teatralne.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 13:51 |
Odnosząc się żartobliwie, cynicznie.
Co to jest teatr:
7. «miejsce jakichś wydarzeń» - mogą być różne i różniste. :)
8. «gra obliczona na zmylenie kogoś»
Definicja z https://sjp.pwn.pl/slowniki/teatr.html
Można podłożyć pod słowo "teatr" jeszcze wiele innych znaczeń, a pod Ośrodek Praktyk Teatralnych jeszcze więcej. Jeśli ktoś w to "wszedł" a nie spytał o "spis praktyk" - jego wina. :(
Słowo "teatralny" może oznaczać: "obliczony na wywołanie efektu u obserwatora" i może wiele pomieścić.
![]() |
pink-panther @onyx 8 października 2020 11:09 |
8 października 2020 14:05 |
Czyli już 4 lata trwają próby odkręcenia decyzji Czarnka.
Gardzienice to majątek szlachecki (z korzeniami kmiecymi) ze znakomicie udokumentowaną historią właścicielską co najmniej od wieku XIV do roku 1944 -z pierwszymi wzmiankami w 1409 r. Jednym z właścicieli był Franciszek Kleniewski herbu Zagłoba , który zakupił dobra gardzienickie" dla swojego wnuka. Ostatni legalni właściciele to rodzina Głogowskich, która zakupiła ten majątek w 1903 r. i gospodarowała do 1944. Obecnie walczy o majątek (już praktycznie w granicach Lublina) Halina Głogowska córka Władysława Głogowskiego i wdowa po Jerzym Rzewuskim.
Amatorów na kompleks dworski w granicach miasta może być więcej: "oskarżycielka" z Ukrainy jest córką rzeźbiarki-literatki Kateriny Nemiry, która przez 17 lat mieszkała i pracowała w kręgach emigracji ukraińskiej z jej kultem strzelców siczowych, w roku 1977 była we Wrocławiu i oglądała przedstawienie w Teatrze Grotowskiego..Tatko "oskarżycielki" Wiktor Morozow tłumaczył Harrego Pottera na ukraiński ale też umie zaśpiewać pieśń strzelców siczowych. Rodzina z komunistycznego Lwowa może mieć dobre układy z konsulem Ukrainy we Lwowie, który pozwala sobie na wiele. I może wyrychtują w Gardzienicach "centrum kultury ukraińskiej", gdzie będą śpiewać o niedoli ludu ukraińskiego pod polskim pańskim butem.
Niemiecki mąż może mieć roszczenie do Gardzienic, bo w latach 1939-1944 był kompleks dworski "zajmowany przez Niemców":))Pani Mariana mieszka w Kolonii.
No i "świadek Joanna Kos- Krauze" za pierwszą teściową miała samą Ninel Kos-Kameraz ur. 1937 w Moskwie córkę Chaskiela Kameraza członka Komunistycznej PartiibZachodniej Białorusi od 1923 r..który w 1927 wyjechał do ZSRR a wrócił z rodziną w 1945. Syn pani Joanny Kos Kameraz Krauze (przez pewien czas nosiła nazwisko teściowej) jeździł na obozy żydowskie a były mąż Mateusz Kos jest rabinem. Niewykluczone,że Głogowscy wzięli przed wojną pożyczkę u kuzynów towarzysza Chaskiela Kameraza. A skoro pani Ninel pracowała przez wiele lat w Żydowskim Instytucie Historycznym, to "rodzina dużo może".
Najmniej szans ma rodzina Głogowskich-Rzewuskich.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mariana_Sadovska
https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=uk&u=https://zbruc.eu/node/31678&prev=search&pto=aue
https://pl.wikipedia.org/wiki/Chaskiel_Kameraz
![]() |
pink-panther @pink-panther 8 października 2020 14:05 |
8 października 2020 14:07 |
Konsul Ukrainy oczywiście w Lublinie.
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 8 października 2020 13:51 |
8 października 2020 14:14 |
W zasadzie wszystko
![]() |
gabriel-maciejewski @tadman 8 października 2020 12:10 |
8 października 2020 14:15 |
Te teatry to był horror. Kantor wystawiany w telewizji w samym środku stanu wojennego...
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 8 października 2020 11:16 |
8 października 2020 14:15 |
Na to były obliczone, żeby wkurzać
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 8 października 2020 11:09 |
8 października 2020 14:16 |
Kroi się duża afera, Czarnek z tego nie wyjdzie cało, bo on sie wyżywa w demonstracjach
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 8 października 2020 10:48 |
8 października 2020 14:18 |
Nie wyświetlają się zdjęcia
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 16:03 |
Zaraz zaraz to Kantor za okupacji Teatrzyk Założył ? tak po prostu ?
Jego pierwsze obrazy i fascynacje teatrem pochodzą z okresu studiów i czasu II wojny światowej. Podczas okupacji Kantor stworzył konspiracyjny Teatr Niezależny, w którym wystawiał dla zaufanej publiczności repertuar narodowy, m.in. Balladynę Juliusza Słowackiego i Powrót Odysa Stanisława Wyspiańskiego
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 18:16 |
"kazał pracownicom założyć białe fartuszki i czarne sukienki i obsługiwać z tacami swoich gości"
Chyba nie rozumiem słowa "molestowanie".
![]() |
Paris @onyx 8 października 2020 11:09 |
8 października 2020 20:12 |
O la la...
... i to o ten piekny zespol palacowy chodzi !!!
![]() |
Paris @pink-panther 8 października 2020 14:05 |
8 października 2020 20:30 |
O la la, o la la...
... a to sie znowu porobilo !!!
Normalnie "kramki 2"... tym razem niemiecko-ukrainskie i "modus operandi" à la "Chobielin"... SOROS'a to robota, nikogo wiecej. Ale ta cala Mariana to Ludmile moglaby w kozi rog zapedzic... Boze, i kompozytorka, i "stypEdystka fulbrighta", i w koncu "piosenkarka frontowa-pomocowa na wschodniej linii dzialan wojennych w Donbasie"... musi Sakiewicz ja zna !!!
O la la...
... normalnie mnie zatkalo od tej jej "wszeHstronnosci" !!!
|
onyx @gabriel-maciejewski 8 października 2020 14:18 |
8 października 2020 20:51 |
U mnie działa. A zobacz to, bezpośrednio do filmiku ze sztuką:
http://www.taburopa.eu/?works=trailer-return
Albo na vimeo - https://vimeo.com/112301699
Oni też grajo i śpiewajo:
https://www.youtube.com/watch?v=qli5cTirEd8
https://www.youtube.com/watch?v=rJ85qISvwU8
Teatr pod wyrwigroszem.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 21:42 |
Dyrektor reżyser się zużył, formuła nikogo już nie kręci, a jest duuuży majątek do wzięcia /centrum ukraińskie?/ i jednocześnie można utrącić Czarnka. No to Ukrainka zaczęła od "MeToo".
/A jo se żem myśloł w latach 80-tych, że te Gardzienice to zabita jakaś wiocha i że one tam w rozklekotanej stodole mieszkają i wystawiają :)))/
Okazuje się też, że trzeba było Gardzienicami zaklajstrować dziurę po odjechanym i wyemigrowanym Grotowskim, i znowu wmawiać te różne pierdoły młodym, aspirującym aktorkom i aktorom. Ale aktorkom bardziej, naturalnie. Jak się nie obrócisz - kobita z tyłu, że się tak nie wyrażę.
=======================================
"Myślę bowiem, że jeśli jest na tym świecie coś gorszego niż niemiecki dyrektor cyrku i niemiecki treser małp, to jest nim właśnie polski reżyser sztuk i filmów awangardowych."
Zawsze zdumiewało mnie obcmokiwanie przez świat teatru Lupy Kristiana. Coś strasznego...
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 8 października 2020 20:51 |
9 października 2020 07:38 |
Ciekawe po ile bilety
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 8 października 2020 21:42 |
9 października 2020 07:39 |
Idą na chama
![]() |
stanislaw-orda @onyx 8 października 2020 11:09 |
9 października 2020 09:15 |
Czarnek został sprytnie wyautowany.
![]() |
stanislaw-orda @Marcin-K 8 października 2020 10:22 |
9 października 2020 09:18 |
Teatr Ósmego Dnia to nazwa nazwiązująca do obrzędu obrrzezania (na ósmy dziń po urodzeniu). Czyli tresci spektakli musiały być w pełni koszerne, no i ich przesłanie ideowe musiało być a contrario do "herezji chrześcijańskiej".
![]() |
Paris @stanislaw-orda 9 października 2020 09:15 |
9 października 2020 09:48 |
Niezle, niezle...
... "intelYgEtnie"... awansem !!!
Smuteczek... mialam nadzieje, ze beda z niego ludzie.
![]() |
stanislaw-orda @Paris 9 października 2020 09:48 |
9 października 2020 10:17 |
Kahał (warszawski) trzyma rękę na pulsie.
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda 9 października 2020 09:18 |
10 października 2020 22:50 |
Szkoda że to nie jest teatr.
Zapłaciłeś.
Zobaczyłeś.