O pomnikach, fetyszach i analfabetyzmie
Napisałem tu wczoraj o książkach, które pełnią funkcję pomników. I konkluzje tego tekstu wydawać by się mogły oczywiste, gdyby człowiek nie miał przed oczami tego, co robią polskie placówki kulturalne i ludzie, którym kultura imponuje, i którzy za jej pomocą podnoszą sobie samoocenę.
Ma to bowiem wymiar buszmeński. Tak, jak kiedyś Belgowie w Kongo sprzedawali miejscowym wodzom luksusowe limuzyny, po to, by nakłonić ich do budowy dróg ku terenom obfitującym w kauczuk, tak dzisiaj ktoś przedstawia naszym ministrom różne oferty związane z gadżetami, które koniecznie muszą się w Polsce znaleźć. Wczoraj, na przykład, dowiedziałem się, że minister Sasin kupił dla ojca Rydzyka miecz z czasów Mieszka I. Było to już jakiś czas temu, więc news jest przestarzały, ale ja o tym nie wiedziałem. No i okazało się, że ten miecz to jednak falsyfikat. To właśnie nazywam zachowaniem buszmeńskim. Jak można, duchownemu, kupować odpustowy gadżet, będąc świadomym czym jest czas, jego upływ oraz rynek przedmiotów uchodzących za eksponaty muzealne? No chyba, że minister Sasin nie jest świadomy tych wszystkich kwestii, wtedy mamy do czynienia nie z buszmeństwem ale z wtórnym analfabetyzmem. Ktoś musiał bowiem ministrowi powiedzieć – panie, to jest okazja, miecz z czasów Mieszka I!. Minister zaś musiał pomyśleć – to świetnie, bo był jeszcze Mieszko II i miecz z jego czasów, to by była jednak obsuwa wizerunkowa.
Niedawno doszło do kolejnej wywrotki, albowiem prof. Żaryn zakupił „dla Polski” fortepian Paderewskiego, z roku 1872, który okazał się być fortepianem nie wiadomo kogo i pochodzi z lat dwudziestych XX wieku. Nie ma do niego żadnej dokumentacji, ale ktoś taki pomysł profesorowi podsunął. Trole wynajęci do szyderstw rżą z tego już kilka dni i mała w tym pociecha, że w swoich wygłupach mylą Paderewskiego z Pendereckim. Bo to jest kompromitacja. Nie wiadomo też po jaką cholerę kupować fortepian, nawet jeśli grał kiedyś na nim Paderewski. Sens w tym jest taki sam, jak w produkowaniu skarpet z wizerunkiem Pileckiego. W kulturze bowiem obowiązuje komunikacyjny fetyszyzm, rządzą gadżety. A żyjemy, przypomnę, w kraju pomnikowych dzieł literatury, z których większość została w dodatku sfilmowana. I każdy, popierany przez władzę, jawną lub tajną pisarz, musi popełnić dzieło pomnikowe. Nie wiadomo jednak dlaczego istnienie tych dzieł i ciągłe nawracanie autorów do metody pomnikowości, nie daje do myślenia władzy, która niektóre z tych pomników finansuje. „Księgi Jakubowe” są niewątpliwie pomnikiem. Jest to pomnik głupoty autorki i pomnik władzy, jaką chcieli nad czytelnikami tej książki rozciągnąć sponsorzy projektu. Przypomnę, że Jarosław Kaczyński chwalił się kiedyś iż czytał tę książkę, czy też zaczął czytać. I co? Nic mu nie zaświtało w głowie? Najwyraźniej. Nie kojarzy on bowiem faktów i nie rozumie, że pomnikowe dzieła muszą natychmiast przynieść wymierny efekt propagandowy w skali, co najmniej, regionu. O ile produkuje się je ze zrozumieniem intencji i funkcji. Harry Potter podkreślił i zabetonował dominację autorów anglosaskich w światowej literaturze. No, a prezesowi wydaje się pewnie, że to jakiś szajs, a władza to jego tajne dogowory z Banasiem? Tak tylko pytam.
Komuna nie doczekała się pomnikowej książki, albowiem nie da się zbudować pomnika z samych fałszów. Zajęła się więc ekranizacją dzieł pomnikowych, pilnując jednocześnie, by nie stały się one żadnym obiektem kultu za granicą. To byłby tylko kłopot. Filmy takie jak „Potop” pozostały narzędziem stymulacji emocji w kraju. Tylko jeden film doczekał się grona wielbicieli fanatyków w USA i był to „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa, twórcy filmów malarskich, który traktował kino poważnie, to znaczy wierzył w jego teoretyczną misję, która polega na pokazywaniu przepełnionych emocjami obrazów o niewielkiej, bardzo dynamice, która jednak jest bardzo przejmująca. Kino poszło w inną stronę i pokazuje bebechy, a o tym kim był reżyser Has nikt nie pamięta i nikt go nie naśladuje. A szkoda.
Propaganda w kulturze zaczyna się od zakwestionowania misji. Jeśli założymy, że misją malarza jest namalowanie obrazu, to od razu zrozumiemy czym jest propaganda – szyderstwem z malowania. I wskazaniem, że prócz obrazu są jeszcze jakieś inne jakości, rzekomo ważniejsze. Konstatacji ten towarzyszą zawsze próby kokietowania widza.
Wróćmy teraz do Sasina. Co on chciał osiągnąć? Do końca nie wiemy, ale przyjmijmy, że chciał uhonorować Rydzyka. Dlaczego wybrał taki gadżet? Bo zdawało mu się, że Rydzyk jest jak Mieszko, który na nowo chrystianizuje Polskę. To jest fatalne rozpoznanie i brak zrozumienia, bo nawet jeśli tak jest to miecz nie jest symbolem chrystianizacji. A na pewno nie powinien być. Sasin tego jednak nie rozumie, a okoliczności weryfikują go bezlitośnie. I pozornie bez związku z jego brakiem zrozumienia. No, ale jak się zastanowimy, to okaże się, że ten związek jest.
Ten brak zrozumienia powoduje, że nie istnieje komunikacja pomiędzy tak zwanym obozem patriotycznym, a jego wyborcami. Ludziom pokroju Sasina zdaje się, że głupkowate demonstracje to jest komunikacja. Prezes ma chyba te same złudzenia, a na pewno mają je szefowie patriotycznych mediów. Przypominam – wizytówką Wielkiej Brytanii w ostatnich dwóch dekadach stał się Harry Potter. Z polskich książek w brytyjskich księgarniach dostępne są „Empuzjon” i „Wiedźmin”. Jedno napisane na zlecenie Niemców, a drugie popularne dzięki grze. Jedynemu polskiemu brandowi w kulturze, który jest – sam z siebie – rozpoznawalny na świecie. Co z tą jakością zrobiono w Polsce nie muszę mówić. Mam na myśli ekranizację tego całego Wiedźmina.
Z pomnikowych książek wymieniłbym jeszcze „Legion” Cherezińskiej, który zdemaskował inną jeszcze funkcję pomnikowych książek – betonowanie tematów. Nikt nie ruszy już przez najbliższe 50 lat tego tematu i sprawa Brygady oraz jej epopei przeniesiona zostanie do lamusa, bądź wprost w niebyt. Przypominam raz jeszcze – żyjemy w kraju pomnikowych powieści i epopei. Mamy Pana Tadeusza, całego Sienkiewicza, Chłopów, Popioły oraz Noce i dnie. Wszystko to zostało sfilmowane w mniej już bardziej udany sposób. I trudno w Polsce tłumaczyć komuś, kto jeszcze związany jest z kulturą na szczeblu ministerialnym, jak ważne są pomniki literackie. I jak ważni są autorzy, których można legendować i czynić z nich jednoosobowe, tanie – ośrodki miękkiej propagandy. No właśnie – tanie. Problem polega na tym, żeby nie było tanio. Bo jak jest tanio, to znaczy jedna osoba – jak Joan Rowling – załatwia propagandę brytyjską przez dwie dekady, to ludzie pozbawieni talentów, mocy i sprawstwa, nie mogą nic zarobić. No, a to oni są przecież solą ziemi, istotą tego państwa. Chłop potęgą jest i basta, prawda? I nie można przez to lekceważyć wygłupów różnych durniów, którym się zdaje, że można kupić miecz z czasów Mieszka I.
Co w takim razie z komunikacją? - zapytacie. Normalnie, zajmują się nią wyspecjalizowane ośrodki propagandy i ludzie uznawani za autorytety. Z jakiego powodu? Tego właśnie nie sposób dociec. Żaden z nich bowiem nie jest autorem, ani nawet recenzentem żadnej pomnikowej książki. Trudno bowiem za takowego uznać Jacka Bartosiaka. Pozostaje więc tylko jeden rodzaj hierarchii, który uwiarygadnia autorytety – hierarchia tematów. I tu wracamy znów do miecza Mieszka I, który to Mieszko jest lepszy od Mieszka II. U Stanowskiego zaś, o czym już zdaje się pisałem, generał Andrzejczak i jego łysy kolega dyskutowali o tym, kto ze współczesnych polityków, przypomina Aleksandra Wielkiego. I popatrzcie, jak to dobrze, że podstawą tych rozważań jest filozofia dziejów, a nie filozofia przyrody. Bo wtedy u Stanowskiego rozważaliby kto z polityków współczesnej Polski posiada chytrość lista i siłę słonia. I wyszłoby im na koniec, ze Sasin z Glińskim. Dziękuję za uwagę.
Jak zwykle mam dla Was trochę książek z rynku.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/lecha-i-lechici-w-kronice-polskiej-mistrza-wincentego-kadlubka/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/intelektualisci-w-sredniowieczu/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/spoleczenstwo-feudalne/
tagi: książki propaganda kultura pomniki siła gadżety aleksander wielki fetysze chytrość
![]() |
gabriel-maciejewski |
26 września 2024 08:59 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 09:54 |
Reżyser Has, to był mój ulubiony i w zasadzie jedyny, którego filmy oglądalem z przyjemnością właśnie ze względu na scenografię. Miał nawet taki film "Osobisty pamiętnik grzesznika..." - jedyny "horror" który mogłem oglądać i się nie nudzić.
W ostatnią niedzielę w Tv Trwam wystąpił jakiś duchoeny i zachwalał islam. Mówił, że mają bardzo podobne prawa i zasady wiary jak katolicy. To tak a propos notki sprzed 3 dni o realizmie prawniczym.
Nie jest więc dobrze nie tylko w polityce, ale także wśród duchownych. Też mają swoje fetysze i wystarczy im, ze islamista lub heretyk jest przeciw aborcji i juz jest "nasz", co sprowadza się do tego, ze to my będziemy ich.
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 10:01 |
Z Sasinem to była na pewno subtelna aluzja. Za czasów Mieszka I pracochłonną i materiałochłonną metodę wykuwania mieczy - dziwerowanie zmieniono się na dużo prostsze, szybsze i tańsze (choć dające nieco gorsze efekty) techniki np. skuwanie żelaznego rdzenia i stalowych wkładek . W tym układzie my, żelazny elektorat mieliśmy stanowić oparcie dla ostrych i twardych jak stal polityków PIS...:)
![]() |
Sinistram @OjciecDyrektor 26 września 2024 09:54 |
26 września 2024 10:09 |
Pentakostalizacja prowadzi nie tylko do protestantyzacji. Polska bez Jasnej Góry może tyle, co dziewczyny w tureckich lupanarach Berlina. Będę się upierał, że śpiew kościelny też jest pomnikiem. Podmiana pieśni kościelnych na piosenki zbiegła się z przyjściem na rynek Tokarczuk i Masłowskiej.
![]() |
Alfatool @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 10:16 |
https://plejada.pl/newsy/stanczyk-zachwycil-lady-gage-pojawil-sie-na-okladce-jej-nowej-plyty/hn4d12f
Mieliśmy już 18-tą bitwę decydującą o losach świata.
Teraz dostaliśmy kolejną? Krajobraz rzeczywiście bitewny...
![]() |
OjciecDyrektor @Alfatool 26 września 2024 10:16 |
26 września 2024 10:34 |
To szyderstwo. Ona ze Stanczyka zrozumiała tylko tyle, że on taki zatroskany nad losem ludzi. A Lady Gaga nie lubili ludzi zatroskanych, wiec wstawiła taki obraz w ten cały łóżkowy bajzel. Najgorsze teraz byłoby odczuwanie przez nas dumy, że NAWET taka Lady G doceniła Matejkę.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 11:07 |
Zażartuję sobie pytając, dlaczego obraża się buszmenów, którzy jednak potrafią się bez problemu w dżungki utrzymać przy życiu.Taki minister, jeden z drugim, mając na ten przykład dwa nagie miecze Krzyżaków niewiele zdziałaliby w dżungli. Może więc niech się biorą za to co potrafią.
I tu pojawia się pytanie czy oni potrafią robić coś użytecznego?
Jest jeszcze lepsze pytanie:
kto by im o tym powiedział, a najlepiej wdrożył ich do działania?
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 11:13 |
Mnie zastanawia, dleczegóż to pan Juliusz Słowacki jest tak słabo eksploatowany, znany jest GLOBALNIE. Ala Najlepszych Niemców jak znalazł:
-) wybory i dylematy,
-) jednoznaczne określenie i słuszne drogi,
-) giełda, ... idee i komercjalizacja.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 26 września 2024 09:54 |
26 września 2024 11:33 |
Tak, to jest istotny sens takich wypowiedzi, a głupota, bezmyślność i lenistwo duchownych to przypieczętują
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 26 września 2024 10:01 |
26 września 2024 11:34 |
Jasne, Sasin by nawet tego nie zapamiętał, co ty teraz napisałeś
![]() |
gabriel-maciejewski @Alfatool 26 września 2024 10:16 |
26 września 2024 11:37 |
No i dalej jest o balu i królowej Bony...nic w Polszcze nie może być naprawdę, wszystko musi być na niby...a ten barłóg to po nocy byłego katorżnika z dwoma opasłymi kurwiszonami...pardon...to nie moje, monsieur Nabokov miał takie wejścia...
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 26 września 2024 11:07 |
26 września 2024 11:38 |
Wdrożył do działania? To chyba tylko Rudolf Hoess, ten z Oświęcimia
![]() |
gabriel-maciejewski @ArGut 26 września 2024 11:13 |
26 września 2024 11:40 |
Trochę bez sensu to jest
![]() |
ArGut @Sinistram 26 września 2024 10:09 |
26 września 2024 11:49 |
No, no trudne słowo pentekostalizacja, ale chyba prawdziwe. Trudno mnie zrozumieć fascynację kościoła instytucjonalnego wszelkimi formami protestantyzmu ... Gospel fajnie się śpiewa ale to nie to samo co Godzinki ...
I nie wiem dlaczego zawsze takie fascybacje kojarzą mnie się to z Igraszkami z Diabłem ... sporami kompetencyjnymi w hierarchi ... dziamdzianiemi i lenistwem gdy GURU zawiedziony jest wiernymi ...
![]() |
atelin @Alfatool 26 września 2024 10:16 |
26 września 2024 11:58 |
Pytanie za 100 punktów: jasne jest, że taka Lady Gaga nie wie nawet, gdzie jest Polska, więc kto w jej sztabie wpadł na taki pomysł? I po co? Bo odbiorcy jej piosenek za cholerę nie będą się zastanawiać nad tym, kim jest gostek z obrazu.
Tu chyba jednak chodzi o propagowanie błazenady wszelakiej, o czym tu rozprawialiśmy.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski 26 września 2024 11:40 |
26 września 2024 12:11 |
W sensie materiał NadWyraz? Wieśka też DOBREGO nie nakręcili, od razu. Najpierw musiała być GRA:
I to w TRZECH odsłonach ... I jakby nie patrzeć to dziś Wiesiek 3 dziś jest wciąż żyjącym i sprzedającym się standardem a z całą serią to przeszło 17 lat promieniowania na GLOBALNĄ popkulturę.
![]() |
Sinistram @ArGut 26 września 2024 11:49 |
26 września 2024 12:33 |
Przez takie narzędzia przeszliśmy do kościoła uśmiechniętego. Pan Hołownia sprzedawał książki o ,,chrześcijaństwie" jako niedoszły kleryk, co ,,dał w mordę" księdzu. Prawie dominikianin, kręcący się przy takich sławach kościoła jak Ryś. Pod inne ruchy, jak mężczyźni św. Józefa, próbuje się podpiąć konfederacja. I tak, książką, piosenką i gitarą, wymieniamy starych katolików na lepszych chrześcijan. Zamiast świętych świadectwa świeckich. I jeszcze anegdota katolicka - pewien ksiądz narzekał, że się rekolekcje nie udały, bo wierni na Ojcze nasz zamiast rozkładać ręce wznosząco, składali je do modlitwy.
![]() |
qwerty @OjciecDyrektor 26 września 2024 09:54 |
26 września 2024 12:41 |
W zasadzie jak wszystko i wszędzie jest podobne to unifikacja jest jedynym racjonalnym rozwiązaniem. Taka agregacja wątpiących - no i przesłanie, że należy odejśc od wlanych zasad bo inni mają ciut różne ale przecież podobne. To po co nam nasze zasady i dogmaty? Świat zamienników i promocji stoi otworem, ....
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 26 września 2024 09:54 |
26 września 2024 13:25 |
Ja, z kolei wczoraj...
... w informacjach RM po 13-tej posluchalam - przez przypadek - ,,profesUra zd*pertowicza,,... tego od MABENA`y !!!
Powiedzial on redaktorowi, Ojcu Prowadzacemu, ze Polacy ABSOLUTNIE NIE MAJA WIEDZY ,,co to jest panstwo i jak ono dziala,,. Bylam prawie przekonana jakbym sluchala Qwerty`ego.
Na koniec ,,profesUr,, prosil - UWAGA - o pomoc radiosluchaczy w przekazywaniu tej wiedzy ,,do wadzuni,,... bo ona jest stara i nie wie. Prosil tez o ,,zaangazowanie w rozmowy o Polsce,,... do tego spokojne i kulturalne.
Po wysluchaniu tego STAREGO i BEZUZYTECZNEGO GLEDY, normalnie, scielo mnie z nog.
![]() |
tomasz-kurowski @Andrzej-z-Gdanska 26 września 2024 11:07 |
26 września 2024 14:26 |
Taki minister, jeden z drugim, mając na ten przykład dwa nagie miecze Krzyżaków niewiele zdziałaliby w dżungli.
Lepiej nie szerzyć takich pomysłów. W UK covidowy minister zdrowia, tuż po pandemii, ignorując obowiązki poselsko-partyjne, popędził do australijskiej dżungli jako zawodnik w survivalowym reality show, w ramach nieudanej próby ocieplenia wizerunku. Jeszcze tego brakuje, żeby politycy otwarcie zaczęli się ścigać o to, z którego byłby najlepszy buszmen.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 15:57 |
"„Księgi Jakubowe” są niewątpliwie pomnikiem. Jest to pomnik głupoty autorki i pomnik władzy, jaką chcieli nad czytelnikami tej książki rozciągnąć sponsorzy projektu. Przypomnę, że Jarosław Kaczyński chwalił się kiedyś iż czytał tę książkę, czy też zaczął czytać. I co? Nic mu nie zaświtało w głowie? Najwyraźniej."
Ciekawe czy cyknął sobie fotkę ze świezo upieczoną noblistką.
No znaczy po tym jak ją już upiekli.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 16:12 |
"Wróćmy teraz do Sasina. Co on chciał osiągnąć? Do końca nie wiemy, ale przyjmijmy, że chciał uhonorować Rydzyka. Dlaczego wybrał taki gadżet? Bo zdawało mu się, że Rydzyk jest jak Mieszko, który na nowo chrystianizuje Polskę."
Być może Sasin chciał zastosować się do rady Jana Władysława Marii Rokity, i postanowił szarpnąć cuglami polskiej polityki.
No żeby ją ożywić, i wprowadzić ewentualnie twórczy ferment.
Wyszło to co zwykle.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @tomasz-kurowski 26 września 2024 14:26 |
26 września 2024 16:54 |
Przyznaję, że to jest lepszy żart. ;)
Jak widziałem i słyszałem "naszych...", jestem więcej niż pewien, że nie pójdą "w bój" z moim pomysłem. ;)
No, chyba, że będą w okratowanym "landrowerze" z obstawą. Takie bezkrwawe safarii, co ma swoje zalety. Przy okazji pochwalę się, że byłem w Windsor Safari Park i było śmiesznie.
![]() |
klon @gabriel-maciejewski |
26 września 2024 17:24 |
<<>Co w takim razie z komunikacją? - zapytacie. Normalnie, zajmują się nią wyspecjalizowane ośrodki.....>>>
"Nasi" rozumieją co nieco z tej komunikacji. Sporo mówili o CPK. I Odrze.
![]() |
Kuldahrus @Alfatool 26 września 2024 10:16 |
26 września 2024 17:37 |
Szukali motywu błazna, a chyba nie ma lepszych przedstawień tego tematu niż Stańczyk Matejki.
Chociaż może się okazać, tak jak już bywało z innymi okładkami płyt, że w tym bajzlu oprócz Stańczyka, są nawiązania jeszcze do innych motywów (pop)kulturowych.
![]() |
qwerty @Paris 26 września 2024 13:25 |
26 września 2024 17:57 |
Klasyka: słowa, słowa i nic o czynach. Rozmowy o Polsce to tutaj są prowadzone i goście z RM mają wstęp wolny i zainteresowania nie widać.
![]() |
qwerty @klon 26 września 2024 17:24 |
26 września 2024 17:59 |
Komunikują się między sobą i to wystarczy.
![]() |
tomasz-kurowski @Alfatool 26 września 2024 10:16 |
26 września 2024 18:36 |
Stańczyk jakoś na przestrzeni ostatnich paru lat stał się nagle bardziej rozpoznawalny w anglojęzycznym internecie, widywałem go już sporo razy. Trzeba by dokładniej zbadać, kto go tak wypromował. Vide Muck Rack albo liczba obejrzeń artykułu o obrazie na Wikipedii.
![]() |
jan-niezbendny @tomasz-kurowski 26 września 2024 18:36 |
26 września 2024 18:57 |
A ten indeks Muck Rack nie uwzględnia czasem różnych panów Stańczyków i pań Stańczyk publikujących i cytowanych w artykułach naukowych?
![]() |
tomasz-kurowski @jan-niezbendny 26 września 2024 18:57 |
26 września 2024 19:11 |
Na pewno tak jest, bo taki "Michael Stanczyk" piszący dla "Versicherungswirtschaft-heute" jest w tych statystykach, ale "Matejko" podąża podobną trajektorią. Przy tym przydałaby się Muck Rackowi jakaś normalizacja, bo te ich trendy ogólnie dla wszystkiego są rosnące, choć niekoniecznie skokowo jak tu. Ale tam zajrzałem w sumie uzupełniająco, bo zacząłem od odsłon w Wikipedii, a w zasadzie od świadomości, że widuję od paru lat Stańczyka w różnych formatach memowych.
Z Lady Gagą pewnie będzie kolejny skok, który przykryje ten wcześniejszy.
![]() |
Paris @qwerty 26 września 2024 17:57 |
26 września 2024 21:39 |
Dokladnie tak...
... to jest jedna ZAKLAMANA BANDA NIEROBOW i BARANOW !!!
Trzeba byc IDIOTA, zeby sie z takimi DARMOZJADAMI zadawac,... rozmawiac albo cos doradzac,... chyba tylko po to zeby PASOZYTY ,,ZONdowe,, mogly podpiac swoje ryje zlodziejskie i sie lansowac.
![]() |
OjciecDyrektor @tomasz-kurowski 26 września 2024 14:26 |
26 września 2024 22:36 |
U nas Marcinkiewicz przetarł szlak - wystąpił w walce MMA. I to byłoby ciekawe, gdyby np. Tusk wystąoił w MMA z Norawieckim...:). Wtedy to nawet i ja bym zapłacił, aby obejrzeć ten cyrk, bo lubię się pośmiać.
![]() |
OjciecDyrektor @tomasz-kurowski 26 września 2024 19:11 |
26 września 2024 22:38 |
I oczyma wyobraźni widzę Tuska z wytatuowaną klatą "j*****ć pis". A Morawieckiego widzę z wytatuowanymi plecami "Bóg honor ojczyzna".
|
KOSSOBOR @tomasz-kurowski 26 września 2024 14:26 |
26 września 2024 22:55 |
Zatem - ale to już było - u nasz :)))
![]() |
jan-niezbendny @tomasz-kurowski 26 września 2024 19:11 |
27 września 2024 09:04 |
Ciekawa uwaga. Przypomniał mi się pewien artykuł o "końcu teorii". Coś jak Fukuyamowski koniec historii tyle że w odniesieniu do Big Data i AI. Chodzi o to, że niewiarygodny przyrost ilości zbieranych zewsząd danych oraz rozwój narzędzi do ich przetwarzania - dla Pana to zapewne chleb codzienny - miały w praktyce wyeliminować potrzebę stawianie i weryfikowania (albo falsyfikowania) hipotez, czyli tradycyjną drogę rozwoju nauki. Wydawało się - i może niektórym wciąż się wydaje - że wystarczy nakarmić algorytmy danymi i interesujące zależności wyskoczą jak diabeł z pudełka. A tu - zonk! Czasem wyskakują głupoty w postaci wzorców i prawidłowości, które po bliższym zbadaniu okazują się złudzeniem. Co prawda ludzki umysł też potrafi w strumieniu spostrzeżeń "zobaczyć" rzeczy, jakich naprawdę nie ma. ;)
![]() |
OjciecDyrektor @jan-niezbendny 27 września 2024 09:04 |
27 września 2024 09:49 |
I dlatego powstała Szkoła Nawigatorów...:).