-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O Polakach mieszkających na wschodzie

Jak już wszyscy pewnie wiedzą, pan Arestowycz ma na ramieniu wytatuowany herb Rola, którym pieczętowała się jego polska babcia. My sami tutaj, z niejakim zdziwieniem skonstatować musieliśmy, że rodzina naszej Władzi mieszkająca w obwodzie kijowskim, to Polacy. Na dodatek jeszcze babcia Eugenii, z którą Władysława wystąpiła w Ojrzanowie także jest Polką, a mieszkała w Czerkasach. To jest coś niezwykłego i zaskakującego, dla nas, którzy przez ostatnie trzy dekady przekonywani byliśmy, że mniejszości ze wschodu, owszem w Polsce występują i mają prawo do ziemi, na której żyją, ale Polaków na wschodzie nie ma. Jeśli jednak jakiś się trafi, nie można go w żaden sposób utożsamiać z polityką i tradycją polską, bo to jest próba zagarnięcia ziem odwiecznie ruskich.

Nikt niczego nie chce zagarniać, chcemy się tylko dowiedzieć, dlaczego mieszkający w Polsce Ukraińcy i Białorusini stawali w kontrze do rządów sprawujących władzę w kraju, które nie reprezentowały opcji komunistycznej lub proniemieckiej. Rzekomo z tego powodu, że Polacy są nietolerancyjni i oblewają farbą pomniki UPA. Nikt nie wie, kto te pomniki oblewał i czym, a wskazywanie na swoją szczególną rolę i szczególne miejsce w politycznym folklorze mogło mieć inny sens. Tak sobie myślę dziś, kiedy widzę, jak wielu Ukraińców przybywających ze wschodu twierdzi, że mają polskich przodków, a także deklaruje chęć pozostanie w Polsce. I wiecie co jest najlepsze? Nie są to żadni potomkowie ziemian, obszarników i dziedziców gnębiących ubogiego ruskiego chłopa. To są właśnie owi chłopi, których ten dziedzic wyzyskiwał bez opamiętania. Można się długo zastanawiać dlaczego myśmy wcześniej o nich nie słyszeli, dlaczego tylu ludzi mieszkających na Ukrainie ma przodków Polaków, a w Polsce nie są oni reprezentowani w żaden sposób, jeśli nie liczyć tych dziwnych zespołów, które uprawiają kulturę kresową, na takiej samej zasadzie, na jakiej kiedyś kulturę ludową reprezentowały zespoły ze wsi występujące w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. To znaczy w sposób wykluczający jakiekolwiek zainteresowanie. Nie ma się bowiem co łudzić, że te występy kogoś zaciekawią, choć pewnie przez urzędników są odbierane pozytywnie, bo można się pochwalić organizacją jakiegoś tam festiwalu.

W zasadzie można by, na nawet należałoby, zorganizować debatę telewizyjną z udziałem naszych rodzimych mniejszości, utrzymywanych przecież z budżetu, które nie cholery nie robią, nie produkują żadnej kulturowej wartości dodanej, a jedyne co do tej pory potrafiły, to obrażać się na Polskę i jej aparat administracyjny. Niechby ich przedstawiciele spotkali się z tymi ludźmi, którzy uciekli przed wojną ze wschodnich obwodów Ukrainy i podyskutowali sobie o Polsce i jej roli politycznej i kulturotwórczej w tej części Europy. Mogliby też porozmawiać o wszystkich nieszczęściach, które ich w Polsce spotykają i porównać je z tymi, co to przeżyli je przybysze ze wschodu, uporczywie wskazujący na swoje polskie korzenie.

Wiem, wiem, do takiej debaty nigdy nie dojdzie, bo cała ta budowana przez ostatnie dekady fikcja, na której wypaśli się przedstawiciele mniejszości, realizujący nie wiadomo czyją politykę, musiałaby zniknąć. Tak samo, jak musiałby zniknąć folklor pogranicza, wliczając w to kreacje literackie takie jak Stasiuk, albowiem żadnego pogranicza nie ma. To jest fikcja służąca temu jedynie, by wskazać Polakom, jak mały obszar zajmują i jak niewiele im się należy. Wszystko zaś dlatego, że przez wiele stuleci byli uzurpatorami i kolonizatorami. Ten kurczący się stale obszar jest w dodatku sporny, albowiem jego część należała kiedyś do Niemiec i tak naprawdę nie wiadomo co z tym fantem zrobić. Wymowa jednak owych filozofii pogranicza jest taka, że Polakom nie należy się nic, albowiem ich dawne, wielkie państwo rozciągało się na ziemiach zabranych. To jest wprost myślenie wielkoruskie i sowieckie. I trzeba być naprawdę nierozgarniętym, żeby tego nie widzieć. W Polsce przez ostatnie trzy dekady było ono lansowane, w różnych odsłonach, przez Gazetę Wyborczą oraz przez rozmaite fundacje podkreślające odrębność ziem pogranicza. Nikt jednak w tym całym folklorystycznym szale nie zainteresował się tym, co nas tu interesuje najbardziej, czyli tradycją ziemiańską i wspomnieniami, które po ziemianach pozostały. O tym, by ktokolwiek wspomniał nawet księży pełniących posługę na wschodzie i notujących swoje wspomnienia nie mogło być nawet mowy.

Dominującą bowiem figurą w tych rozważaniach jest niepiśmienny chłop, którego potomkiem może być co najwyżej działacz kulturalny zaczytany w gazecie Michnika, pobierający pensję z budżetu samorządowego. I nikt więcej. Praktyka dnia codziennego, oraz wypadki, które obserwujemy od kilku miesięcy całkowicie unieważniają takie formaty, a nie dość tego, jeszcze je demaskują. Są to bowiem – powtórzymy – kreacje sowieckie, które próbują – po innym nieco szyldem – utrzymać nad Europą Środkową panowanie komunistów, jaczejek i służb, dla niepoznaki przebranych w różne dziwne stroje i wykonujących jakieś rzekomo artystyczne misje.

Czy wojna to wszystko unieważni? Mam nadzieję, że tak, choć widzimy, z jak straszliwym wyciem spotka się postawa Polaków pomagających uchodźcom i jak nieprawdopodobne histerie wywołują posunięcia rządu PiS, który jawnie określany jest przez niektórych jako proputinowski. To jest klasyczne wołanie – łapaj złodzieja – służące odwróceniu uwagi od rzeczywistego sprawcy przestępstwa. Pytanie istotne, jakie należałoby tu teraz postawić brzmi – czy rząd PiS i urzędnicy będą potrafili w dłuższej perspektywie zmienić relacje pomiędzy państwem a roszczeniowymi mniejszościami, które – co wcale mnie nie dziwi – ucichły i skryły się gdzieś zaskoczone najwyraźniej postawą Polaków, uważanych do tej pory przed media postępowe za ksenofobów i wrogów. Milczenie to jednak za mało, ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby organizacje mniejszościowe przyznały się do błędnej oceny swoich polskich sąsiadów i przestały kolaborować z organizacjami jawnie Polsce wrogimi. Czy to nastąpi? No nie wiem...myślę jednak, że prędzej sprawy wrócą w stare koleiny, jak tylko wojna się zakończy, albo przejdzie w fazę chroniczną.

 

Przypominam, że w przyszłą niedzielę siedzimy na kiermaszu w domu kultury Hugonówka, w Konstancinie, w ramach festiwalu Otwarte Ogrody Konstancina.



tagi: polacy  propaganda  sowieci  wschód  mniejszości  wielka rosja 

gabriel-maciejewski
3 września 2022 10:31
17     2980    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
3 września 2022 11:04

Ta wmawiana tutaj fikcja o tym, że nie ma Polaków na wschodzie była najbardziej bolesna dla takich jak ja, którzy pochodzą z kresów i doskonale wiedzieli, że przynajmniej 1/3(jak nie połowa) ludności Białorusi i Ukrainy to Polacy, często już nie mówiący po polsku, ale tacy którzy mieli dziadków Polaków, którzy pod koniec II Wojny Światowej postanowili jednak zostać na wschodzie zamiast przesiedlić się na Śląsk i Pomorze.
Także kiedy jeszcze przed wojną zaczęła się masowa migracja zarobkowa z Ukrainy, nie byłem zdziwiony kiedy spotykałem osoby które mówiły, że babcia była Polką.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
3 września 2022 11:16

Na początku wojny pisałeś, że możemy być spokojni jeśli chodzi o przeciąganie Ukraińców na swoją stronę przez miejscowych jurgieltników bo oni się na takie coś nie nabiorą po doświadczeniach wojennych. Mimo wszystko jak widzę, że jacyś przedstawiciele ze wschodu przyjeżdżają tu na spendy organizowane przez postkomunę, przypuszczam że nie do końca świadomie w czym uczestniczą, to jednak mam obawy że będą próby nastawiania Ukraińców przeciwko Polakom, bo niestety ludzie z Ukrainy nie do końca rozumieją, że u nas bolszewicy owijają się dla niepoznaki ukraińską flagą i szeroko się uśmiechają. Trzeba też pamiętać o tym, że pomimo wojny, na Ukrainie też jest dużo farbowanych lisów, którzy będą próbowali huśtać łajbą.
Tak jak to nie dawno napisałeś w komentarzu, że wojna jeszcze trwa, a ci co najzajadlej walczyli i walczą z polskim państwem i polskim rządem ku uciesze Putina już uchodzą za największych przyjaciół Ukrainy.

 

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
3 września 2022 12:05

Kiedyś na łamach SN był opisywane przypadki jak po powstaniu Styczniowym Polakom zmieniano nazwiska na całkowicie inne ruskie i celowo umieszczano ich samych wśród wsi Ukraińskich. Potem doszedł terror komunistyczny i potomkowie Polaków woleli się nie wychylać. Plus po 1989 o czym Pan wspomina propaganga państwa i Gazety Wyborczej nie zachęcała do afiszowania się z Polskością. A teraz jak w 1918 Pilska się ujawniła w sercach wielu ludzi na Wschodzie. 

zaloguj się by móc komentować

Witekbieszczady @gabriel-maciejewski
3 września 2022 12:46

Zauważam takę tendencję. Te sztucznie budowane mniejszości, niechętnie pomagają

uchdźcom  z Ukrainy

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
3 września 2022 12:58

Wielu z nich ma Polskę w sercu, chociaż po polsku nie mówi. Nie muszę szukacie daleko. Ze strony mojego taty część rodziny pozostała w Kołomyi i Stanisławowie. Praktycznie nie mówią po polsku. Ja z kuzynką rozmawiam po rosyjsku. Dlatego szlag mnie trafia jak niektórzy zarzucają Ukraińcom, że mówią między sobą po rosyjsku. 

Kilka tygodni temu poznałam małżeństwo repatriantów z Uzbekistanu. On Polak, jego mama mieszkała jeszcze w ziemiance, żona prawdopodobnie potomek wywiezionych Niemców. Włodek kaleczy język, ale radzi sobie nieźle ( tak w ogóle oszukani przez polskiego dewelopera), Lena mówi tylko po rosyjsku. I tu rzecz niesamowita. Lenka po kilku miesiącach pobytu w naszym kraju nawet nie bierze do głowy, że nie jest Polką. Oboje są katolikami choć bez ślubu kościelnego. Lenka nie wie, czy była chrzczona, ponieważ jej mama umarła jak Lenka była mała a komuchy wywieźli ją do domu dziecka. Chodzę koło tego tematu, bo chciałabym żeby zawarli ślub kościelny tym bardziej, że oni oboje o tym marzą. Ich dzieci już są w kraju, ale chcą sprowadzić żony. Tutaj, do Polski, jedna z nich pochodzi z ludu Czuwaszy. Jeśli ją spotkam osobiście zapytam, jakim cudem jest katolikiem. Tak. Katolikiem. Nigdzie indziej nie chcą mieszkać. Tylko tutaj. Lenka, już starsza kobieta, już pozostanie rosyjskojezyczna, ale jakie to ma znaczenie? Polska jest w sercach, tak samo jak w sercach wielu ludzi, którzy do nas przyjechali. 

zaloguj się by móc komentować


Antonim @atelin 3 września 2022 14:39
3 września 2022 16:04

Tego typa trzeba zacząć traktować jak szkodnika...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Matka-Scypiona 3 września 2022 12:58
3 września 2022 16:22

Ci którzy z mówienia po rosyjsku robią Ukraińcom jakiś zarzut nie mają pojęcia o czym mówią. W Kijowie połowa populacji mówi po rosyjsku. To jest efekt tego, że język ukraiński jest językiem młodym(takim bardziej dialektem) i nigdy nie było nacisku żeby go wdrażać, a za czasów okupacji sowieckiej tym bardziej nikt się nie kwapił do tego, tym bardziej, że rosyjski i ukraiński są bardzo podobne(w zapisie cyrylica, w brzmieniu też podobny).

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @Kuldahrus 3 września 2022 16:22
3 września 2022 22:12

To, że Ukraińy są zrusyfikowani to fakt. Będzie odnowa języka jak w wypadku Czechów. Sądzę, że to jednak symbol poddaństwa nie mówić we własnym języku tylko w języku okupanta.....

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Kuldahrus 3 września 2022 16:22
3 września 2022 22:21

W Polsce lekcje dla chętnych dzieci zaczęły być prowadzone po ukraińsku tu gdzie mamy możliwość zorganizować zajęcia 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Matka-Scypiona 3 września 2022 12:58
4 września 2022 08:52

Nie  zarzucam  im,  ze...

...  mowia  po  rusku,  bo  w  koncu  po  jakiemu  maja  mowic...  chyba  nie  po  chinsku  !!!

Prawda  jest,  ze  -  w  co  najmniej  polowie  z  nich,  a  moze  i  wiecej  -  ciagle   PLYNIE  POLSKA  KREW,  stad  ciagle  jest  to  pragnienie  za  Polska,...  ale  wielu  z  nich  nie  ma  tej  swiadomosci,  szczegolnie  najmlodsi,  ktorzy  sa  bardzo  zmanipulowani...

...  w  koncu  Pilsudski  oddal  ZA  BEZDURNO  Rosji  w  posiadanie  cale  Kresy,  WRAZ  z  LUDNOSCIA,  to  byly  miliony  biedoty,...  

...  a  dzis  prezes  Kaczynski  sklada  kwiaty  i  holdy  pod  pomnikiem  tego  ZDRAJCY  !!!

 

Coz,  SCHIZOFRENIA  i  OBLUDA  wiecznie  zywe,...  ale  temat  dzisiaj  i  problem  zarazem  naprawde  przeciekawy  i  przewazny...

...  i  o  tym  warto  rozmawiac,      

zaloguj się by móc komentować

Paris @Witekbieszczady 3 września 2022 12:46
4 września 2022 09:04

Bo  to  taki  tylko...

...  modus  operandi,...  ZEROWISKO  dla  swoich,  a  konkretnie  pic  na  wode,  fotomontaz  !!!

Oni  tak  samo  pomagaja  Ukraincom,  jak  ,,polskie  organizacje,,  za  granica  Polakom...  jedna  i  ta  sama  banda  cwaniakow  przyspawanych  ryjami  do  koryta,  i  tyle  !!!

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @K-Bedryczko 3 września 2022 22:12
4 września 2022 10:17

Też chciałem napisać o Czechach w moim komentarzu, ale wymazałem to zdanie, bo w Czechach było łatwiej. Język niemiecki był z innej grupy językowej niż czeski dialekt, więc był bardziej "obcy" dla szerokich mas ludności.
Jeśli chodzi o język ukraiński to, moim zdaniem, problemem jest cyrylica, niestety ten alfabet to jest narzędzie wykorzystywane przez Moskwę do ekspansji. Jeśli Ukraińcy chcieliby wprowadzić szeroko własny język i oddzielić go od rosyjskiego, musieliby się zgodzić na alfabet łaciński, żeby czymś się te języki znacznie różniły. Przy codziennych kontaktach z ukraińcami zauważyłem, że właśnie to jest dla nich duża bariera w nauce języka, przestawić się na pisanie "normalnymi" literami, a nie "robaczkami".

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Kuldahrus 3 września 2022 16:22
6 września 2022 14:30

Tu bym się nie zgodził. Mam przykładowo w pamięci, gdy kiedyś (rok 1972 lub 3) w Kijowie pod kinem "Kronika" (filmy dokumentalne) jakiemuś Moskalowi ja Polak tłumaczyłem z ukraińskiego na rosyjski treść plakatu informującego o programie seansu

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Zdzislaw 6 września 2022 14:30
6 września 2022 15:26

Mnie kiedyś jeden gość z Ukrainy poprawiał, że to nie jest tak, jak mu powiedziałem, że ukraiński to jest taka mieszanka rosyjskiego z lokalnymi gwarami, tak jak u nas kaszubski to jest taka lokalna pomorska gwara zmieszana z polskim.
Jak napisałem, że w brzmieniu podobny to miałem na myśli, że też jest takie "szoszonienie" i "budietowanie" jak w rosyjskim, ale fakt wiele rzeczy inaczej się nazywa niż w rosyjskim.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Zdzislaw 6 września 2022 14:30
6 września 2022 19:46

Kilka lat temu tłumaczyłem (dla jakichś misjonarzy) teksty nauk na pewne rekolekcje ewangelizacyjne - z języka ukraińskiego na łotewski. Ci ludzie, którzy znają rosyjski niemal doskonale, powiedzieli, że nic nie rozumieją z tego tekstu ukraińskiego. Ja natomiast, czytając pierwszy raz w życiu po ukraińsku, tłumaczyłem od razu, tylko w oparciu o język polski. Bez problemów. Dziwiłem się tylko, że oni nic z mowy ukraińskiej nie rozumieją, bo dotąd sądziłem, że jest bardziej podobna do rosyjskiej, niż polskiej.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @gabriel-maciejewski
6 września 2022 19:58

Polacy na Wschodzie mieli być spreparowani tak, by nie wiązali się z Polską jako Ojczyzną. Oddaje to używane odgórnie (np. ze strony systemu oświaty w stosunku do dzieci i młodzieży polskiej) wyrażenie: "Polska to Macierz. Matka. Ale Ojczyzna to ....." (tu wstawić np. ZSRR albo jakiś kraj postsowiecki).

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować