-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O podnoszeniu znaczenia

Nikt nie ma wątpliwości, że wszyscy jak tutaj jesteśmy, wliczając w to blogera o ksywie śmieciu, wykonaliśmy ostatnimi czasy bardzo dużo ciężkiej, ale dającej wiele satysfakcji pracy. Praca ta jest albo niezauważana, albo traktowana jak darmowy zasób, z którego każda łachudra może korzystać w dowolny sposób. To są rzeczy niemożliwe od zaakceptowania. I będziemy usilnie pracować nad tym by to się zmieniło. Nie wejdziemy przy tym w żadne sojusze z nikim. To zapowiadam już teraz, a jeśli ktoś uważa, że może bezpiecznie podbierać nam różne żarty i bon moty, ten się srodze zdziwi i zawiedzie. Wiem, że mamy niewielkie szanse na obronę tworzonych tutaj jakości, ale też i nie o obronie myślę. Nie potrafię zrozumieć jak to się dzieje, że autorzy i generalnie ludzie eksploatujący swój wizerunek w mediach, przeważnie całkiem nieciekawy, uważają, że mogą podbierać obcym osobom, które nie uzyskały takiego medialnego certyfikatu, co chcą. Oglądałem wczoraj trochę telewizji, po powrocie z powiatów Ryckiego i Łukowskiego i mam wrażenie, że częściowo poznałem ten mechanizm. Jesteśmy w mentalnym Żelechowie drugiej połowy lat siedemdziesiątych, gdzie o tym, kto jest fajny, decydują znajomości w milicji i możliwość wyjazdu za granicę. Poznaję to po tym, jak prezentują się artyści kabaretowi. Często zatrzymuję się na tych programach, jak sobie pykamy z babcią pilotem, w przerwach reklamowych seriali. Otóż doszliśmy do tego, że ci rzekomo zabawni faceci, przestali już nawet opowiadać swoje suche kawały. Oni teraz udzielają wywiadów Bałtroczykowi. Teraz dygresja – byłem kiedyś w Londynie i kolega zaprosił mnie na taki japoński festiwal. Japończycy zorganizowali wszystko z wielką pompą, zajęli osiem pięter Olimpii i robili różne pokazy. Był też, między tymi pokemonami, znany brytyjski karateka z czarnym pasem i szóstym danem, czy czymś podobnym. Złamał jakąś deskę, potem kogoś kopnął, ale generalnie gawędził. Patrzyliśmy na to, a mój kolega rzekł – po szóstym danie już tylko gawędzą. Tym rozśmieszaczom z telewizora też się zdaje, że są po szóstym danie i mogą już tylko gawędzić. Wygląda to tak – siedzi Bałtroczyk i całkiem nienaturalnym głosem zadaje im asekuracyjne pytania, których celem jest wywindowanie rozmówcy w oczach widza. To znaczy gawiedź przez telewizorem na być pewna, że oto pokazują mu kogoś naprawdę niezwykłego. W jaki sposób uzyskuje się ten efekt w Polsce? Normalnie, jak w Żelechowie, trzeba opowiedzieć jak to było za granicą, jak się tam narzygało na lotnisku, czy stacji benzynowej albo jakie człowiek miał przygody z miejscową Polonią. I tyle. I oni wszyscy, od Kryszaka i Dańca poczynając, na Kabarecie Młodych Panów kończąc, zapodają tę samą gawędę. Ja pamiętam czasy, kiedy tą samą formułą próbował zabawiać ludzi ś.p. Roman Wilhelmi. Tyle, że pan Roman potrafił jeszcze naśladować ten specyficzny slang Polaków mieszkających w Chicago i recytował całe długie fragmenty tekstu w tej gwarze, co było dość zabawne. Ci tylko siedzą i tak pieprzą bez sensu. To samo jest z Pazurą. Puszczają go na okrągło i ja nie rozumiem, w którym momencie mam się śmiać. On zaś gada wyłącznie o tym, że jest takim samym Januszem, jak ci co siedzą na widowni, choć przecież jasne jest, że to nieprawda. Prócz prób zbratania się z publicznością, która coraz słabiej reaguje na żarty, mamy jeszcze próby przedstawienia różnych osób w aurze absolutnej niezwykłości. Wczoraj pokazywali, dla przykładu, Jakubika, a także jego mamę. Oboje siedzieli i opowiadali, jakimi są niezwykłymi ludźmi. Na koniec zaś pokazali nowy projekt muzyczny pana Jakubika, całkiem nie nadający się do słuchania jak poprzednie. Wszystko zaś w atmosferze wigilijnej niezwykłości. To jest niepojęte. Facet, który systemowo i zawodowo zajmuje się pluciem na Kościół i religię, epatuje, dwa dni przed świętami swoją niezwykłą wrażliwością i pracowitością. Nie wiadomo w zasadzie co powiedzieć. Ja się czułem, jak przedszkolak, któremu znienacka ktoś zamiast bajki puścił pornosa.

Zmierzam do tego, byśmy wszyscy dokładnie zobaczyli za pomocą jakich śmieci, oni próbują się wyróżnić. W jakie się paprochy drapują, byśmy myśleli, że są jakimiś nadludźmi, a mało tego, jak są przy tym skromni i wrażliwi.

Dziś z rana dopiero zauważyłem w jednym z komentarzy link do strony Tygodnika Powszechnego, gdzie publikowane są fragmenty autobiografii Tomasza Budzyńskiego, jednego z liderów zespołu „Armia”, starego narkomana, który przeszedł odwyk i został bardem kato-polo czy czegoś podobnego. Zyskał tym samym kryszę wydawnictw takich jak Tygodnik właśnie. Nie wiem kto mu wydał tę autobiografię, ale nie jest to istotne. Zajrzałem do wiki, żeby sprawdzić, jak artyści awangardowi z Żelechowa, pardon, z Puław, debiutujący w latach osiemdziesiątych, podnoszą sobie samoocenę. Nie było zaskoczeń. Budzyński jest kolegą Stasiuka i z niejakim Trzaską zrealizowali projekt muzyczny do wierszy Artura Rimbaud. Jakież to oryginalne...a do tego niepowtarzalne. Spojrzałem też na dzieła malarskie Budzyńskiego, bo jest on nie tylko muzykiem i poetą, ale także malarzem. No cóż….Jak ktoś nie potrafi namalować niczego z perspektywie, to ucieka w takie właśnie klimaty. Najlepszy jest oczywiście obraz cadyk. Nie mam słów. Może ktoś mi wyjaśni, jak to się dzieje, że synowie inżynierów od chemii, pracujących w wielkich zakładach PRL, mają po latach przymus malowania cadyków w formułach kojarzących się z Chagallem? Może się czegoś nawdychali w dzieciństwie. W końcu różne rzeczy się nad tymi Puławami unosiły, a las w stronę Żyrzyna był całkiem zdewastowany przez te kwaśne deszcze czy inną jakąś cholerę.

Nie ma litości, musi być cadyk, musi być Rimbaud, a dworzec w Dęblinie musi wyglądać jak z obrazów de Chirico. Co jest oczywistą nieprawdą. Dworzec w Dęblinie nocą wyglądał jak fragment miasta Drezno przed wielkim, alianckim nalotem. W dzień wyglądał jak miejsce przeładunku wojska i repatriantów jadących na zachód. Przed wigilią wyglądał jak bazar z czasów okupacji, bo ludzie ze Śląska głównie, przeładowywali na peronach połówki i ćwiartki świniaków, wiezione autobusami, albo pociągiem z tak zwanej linii łukowskiej, czyli z tych miejsc, które odwiedziłem przedwczoraj. Ja rozumiem, że to są subtelności nie mające związku z metodami podnoszenia sobie samooceny przez Budzyńskiego i jego kolegów, a także zdradzające i demaskujące moją bezradność, wobec ich poczynań. Bo z czym ja tu startuję? Czy w ogóle słyszałem kim był Artur Rimbaud? Czy znam Stasiuka? Czy sepleniłem w dzieciństwie jak Jakubik i własną pracą doszedłem do tego, że teraz pokazują mnie w mediach? Nie, ja tylko szukam ciekawych formuł na opisanie rzeczy zwykłych. Problem polega na tym, że wszyscy to robią, ale wiedzą, że tylko określone formuły dadzą im tak pożądaną sławę – Rimbaud, Chagall, cadyk, Chirico. To co widzimy w telewizji przed świętami, to co pisze ten przygłup Budzyński, twórczość Stasiuka, etc., etc., to jest totemizm. Taki najprymitywniejszy, jaki uprawiają na pustyni Namib Buszmeni i Hotentoci. I dziwne jest to jedynie, że oni wszyscy nie porównują jeszcze sobie nawzajem genitaliów, ale to zapewne dlatego, że ten sukces przyszedł do nich zbyt późno i obawa kompromitacji jest zbyt duża. Gdyby byli trochę młodsi nic by ich nie powstrzymało przed opuszczeniem spodni na wizji.

Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak drastyczne i totalne obniżenie poziomu wszystkiego, co przywykliśmy kojarzyć z działalnością artystyczną, lansowane jest jako kolejny cud i niezwykłość całkiem ponadprzeciętna. To znaczy niby to rozumiem, ale przecież nie mogę się na to zgodzić. Nikt nie może, bo to jest degradujące, to jest próba zamknięcia nas w tym kiblu w Żelechowie, co stoi prostopadle do rynku naprzeciwko ratusza. Nie wiem jak umieścić tu zdjęcie tego przybytku, może wyślę to parasolowi i on wklei je gdzieś, a wtedy wszyscy dokładnie będziemy widzieć, jaki jest cel życiowy Budzyńskiego, Bałtroczka, Jakubika i całej reszty. No, ale to później. Na razie tak się porobiło, że jeszcze przed wigilią muszę sobie poszukać lekarza.

Wesołych świąt będzie jutro.



tagi: media  prowincja  artyści  muzyka  kabaret  dęblin  budzyński  bałtroczyk  puławy 

gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:04
43     2510    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

umami @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:19

smieciu nie śmieciu.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:27

Ten Jakubik Arkadiusz to małe miki w porównaniu z Przybysz Natalią, która kilka miesięcy po pochwaleniu się aborcją "bo ma za małe mieszkanie" nagrała https://paczaizm.pl/natalia-przybysz-nie-bylo-miejsca-dla-ciebie-najpiekniejsze-polskie-koledy/. Wiem, dyskutowaliśmy tu o tym trochę i nie ma co tej dyskusji powtarzać, więc tylko zaznaczę, że przez takie kreatury już czuję się jak w piekle i jedyne, co mi pozostaje to sobie na nich wszystkich poczekać.

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:40

Uważaj, jak Budzyński zacznie próbować malować w stylu Kokoschki. Słuchając Mellera.  

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:41

Malarstwo rzeczywiście słabe. W ciągu dnia można kilka takich namalować bez trudu. Ale tu przydała się w promocji tegoż ta cała zabawa w granie muzyki, bo można było dawać te obrazy na okładki płyt.
Z tymi Żydami to najwyraźniej jest tak, że to jakaś przepustka — malujesz cadyka i otwierają się przed Tobą kolejne drzwi, organizują Ci wystawy. Na tym chyba ta magia polega.

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:43

" Może się czegoś nawdychali w dzieciństwie."

W tych latach, nad Puławami,często unosiły sie chmury amoniaku. 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:51

 miejski szalet w Zelichowski anno Domini 2019

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 10:58

>I dziwne jest to jedynie, że oni wszyscy nie porównują jeszcze sobie nawzajem genitaliów, ale to zapewne dlatego, że ten sukces przyszedł do nich zbyt późno i obawa kompromitacji jest zbyt duża. Gdyby byli trochę młodsi nic by ich nie powstrzymało przed opuszczeniem spodni na wizji.

Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak drastyczne i totalne obniżenie poziomu wszystkiego, co przywykliśmy kojarzyć z działalnością artystyczną, lansowane jest jako kolejny cud i niezwykłość całkiem ponadprzeciętna.

 

:)

zaloguj się by móc komentować


bendix @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2019 11:02
23 grudnia 2019 11:47

I te pacany budują aquaparki w każdej mieścinie. Kosmos.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @parasolnikov 23 grudnia 2019 10:51
23 grudnia 2019 11:56

No to pokażmy również najdroższą toaletę publiczną w Polsce, przy Stadionie Narodowym w Warszawie, która miała kosztować 1,2 mln złotych, a ostatecznie kosztowała 4,6 mln. Przy czym jest ona na wschód od linii Wisły, czyli na warszawskiej Pradze:

https://d-nm.ppstatic.pl/kadr/k/r/80/0c/53877c319daf7_o,size,933x0,q,70,h,3a0e7b.jpg

https://d-nm.ppstatic.pl/kadr/k/r/6d/f1/53877c1d696b4_o,size,933x0,q,70,h,31b8a0.jpgźródło zdjęć

 

zaloguj się by móc komentować

umami @parasolnikov 23 grudnia 2019 10:51
23 grudnia 2019 12:34

Za potrzebą — wdzięczny motyw malarstwa niderlandzkiego początku XVII w. Można na świeżym powietrzu, pod drzewem a można i w wychodku.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 12:40

:) Ja bardzo lubię Żelechów od pierwszego mojego wejrzenia, jeszcze przed remontem "urzędu" w centrum wielkiego rynku z posadzką z znoszonych przez mieszkańców zapewne ich kamieni (mają świetne ceny w sklepach niektórych i na rynku, najlepsze lody w Polsce z chyba śmietany prawdziwej (nie licząc tych z Darłowa), miałem tam nauczanie przedmałżeńskie, ma  wspaniały Kościół z Wiernymi bedacy centrum Żelechowa, ma typ zabudowy wygodnego miasta, choć to duża wieś (4tys. Mieszkańców)). Lubię też oszczędność/ubustwo/piękno, które widzę w Żelechowie w wielu drewnianych domach bez thuj, które zanikają.

Do kibla nie doszedłem - jeszcze przed remontem tego budynku urzędu, w którym wcześniej były lokale do wynajęcia wychodzące na rynek na około. Jak weszłem przez waskie, "ukryte" wejście na dziedziniec tego niepięknego "urzędu", gdzie były mieszkania obdrapane dla lokalnych pijących, albo jakieś dzikie koczowisko - tam widziałem tego typu kibel z daleka. Kiedyś tu było wielu żydów, bo miasteczko bardzo przyjemne i usytuowane jest na wzniesieniu/pewnie "najzdrowszy" klimat w okolicy, teraz są też cygani podobno, ale ja nie widziałem. Ma wiele szkół- ale oglądając kiedyś, czy jakieś gazetki szkolne, czy teksty jakiegoś tutejszego nauczyciela, to głębokie zmanipulowanie jest tutejszych nauczycieli. A może tak jest wszędzie.

Teraz czytam że:" Rynek – jeden z największych obiektów tego typu w Europie o długości boków 114 m[23], wytyczony w latach 90. XVIII wieku z polecenia Ignacego Wyssogoty Zakrzewskiego. Była to część planów urbanistycznych, mających na celu przebudowanie Żelechowa na wzór renesansowych miast włoskich. "I pochowany jest tutaj Józef Chełmoński.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @umami 23 grudnia 2019 12:34
23 grudnia 2019 12:50

U Brueghel'a takich widoczków sporo...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 13:29

Spojrzałem też na dzieła malarskie Budzyńskiego, bo jest on nie tylko muzykiem i poetą, ale także malarzem [...] Może ktoś mi wyjaśni, jak to się dzieje, że synowie inżynierów od chemii, pracujących w wielkich zakładach PRL, mają po latach przymus malowania cadyków w formułach kojarzących się z Chagallem? Może się czegoś nawdychali w dzieciństwie. W końcu różne rzeczy się nad tymi Puławami unosiły, a las w stronę Żyrzyna był całkiem zdewastowany przez te kwaśne deszcze czy inną jakąś cholerę.

Nie także a przede wszystkim, przynajmniej on sam tak siebie określa. W prawdzie słabo mu sprzedaż tych cadyków idzie, więc chłopak napisał 400 stronicową autobiografię (więc jest już i pisarzem) oraz nakręcił w 4 dni dokument o zespole Armia (kasę na to dało z 8 lat temu Narodowe Centrum Kultury) dlatego czasem pisze się o nim reżyser ;) Tak mu się to reżyserowanie spodobało, ze już zamierzał kolejny obraz robić pt. Golem, ale nie dostał funduszy...Kto wie moze teraz od kogoś innego dostanie i w końcu sprzeda takie obrazy jak ten poniżej?

Gdyby to się działo za tzw. dawnych czasów, kiedy to sztuką zajmował się z reguły ktoś kto nawet i bez mecenasa, przymierając głodem, tworzyłby coś wartościowego, nasz syn inżyniera zajmowałby się myciem pędzli po prawdziwym mistrzu.

Smutna jest jedynie ta krysza rozdająca kasę, która już od dawna w jednej części nie potrafi rozróżnić czym jest jakość, a w drugiej rozróżnia, ale próbuje ją zasłonić przez antyjakość.

Smutne jest to, że podobnie to wygląda na tzw. rynku katolickim. Ktoś się kiedyś ucieszył, ze chłop się nawrócił i to taki co uprawiał hardcorowe nuty i jakieś tam wrzaski rockowe. I teraz będzie nawracał swoją postawą tych ćpających i po czarnej stronie mocy... Obiecali więc mu pomoc w podnoszeniu znaczenia, myśląc, że tym samym kościól i jego wspólnoty zrobią się od razu cool, bo dredy przyciągną bardziej niż berety, no i jeszcze chłop zna Stasiuka, Pospieszalskich, i tych wszystkich tworzących neokatechumenat, więc w ogóle...

A chłop się ucieszył, bo już rzadko kto go słuchał, zdrowie nie te na ciągłe balangi koncertowe, a tu sie nowy rynek katoli dla niego otworzył, w którym nie musi żyć od koncertu do koncertu, może być swoistym guru i ekspertem od "niepokornej sztuki", gospodarując nie tylko obszar muzyki, ale malarstwa, filmu i literatury również. 

Bieda z nędzą, ciśnie się na usta, kiedy myślę o jakości tych, którzy teraz rozdają budżety i podnoszą znaczenie...mam tylko nadzieję, że w końcu Duch Święty tak się wkurzy, że trzepnie jednego i drugiego skarbnika w łeb by sobie przypomnieli czym jest sztuka religijna, albo przepędzi gdzie pieprz rośnie.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @atelin 23 grudnia 2019 10:27
23 grudnia 2019 14:14

No, ale to nie jest tekst o Przybysz

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 23 grudnia 2019 10:40
23 grudnia 2019 14:14

On i Milera gotów posłuchać

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @IanThomas 23 grudnia 2019 10:40
23 grudnia 2019 14:14

On i Milera gotów posłuchać

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 23 grudnia 2019 10:41
23 grudnia 2019 14:15

To malarstwo to jakaś konkurencja dla niepełnosprawnych.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @MZ 23 grudnia 2019 10:43
23 grudnia 2019 14:16

Lasy pod Żyrzynem ucierpiały najbardziej

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @Brzoza 23 grudnia 2019 12:40
23 grudnia 2019 14:18

Józef Chełmoński pochowany jest w Żelechowie pod Grodziskiem Mazowieckim, tu niedaleko. To zupełnie inne miejsce

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 23 grudnia 2019 13:29
23 grudnia 2019 14:20

Człowiek rezonasnu po prostu. Co go stukną w głowę to czymś rezonuje

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @tomciob 23 grudnia 2019 11:56
23 grudnia 2019 14:24

4,6 miliona zlotych za toalete?

Chyba zlote sedesy tam zainstalowali.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2019 14:18
23 grudnia 2019 14:38

Ooo, trochę szkoda, że nie został pochowany w moim Żelechowie i nie ma dodatkowej gwiazdki ten Żelechów.

zaloguj się by móc komentować


chlor @Brzoza 23 grudnia 2019 14:38
23 grudnia 2019 16:34

Dziwnie popularna nazwa. W Szczecinie też jest Żelechowo.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @chlor 23 grudnia 2019 16:34
23 grudnia 2019 17:28

:) Gdy po przeczytaniu Pana postu przekopiowałem słowo Żelechowo do google - od razu wskazał odsyłacze na całej stronie do Żelechowa z Zachodniopomorskiego/Gryfino, gdzie wcześniej widniały u mnie tylko z Mazowieckiego/Garwolin. Technologia już z "telepatią", a dynamiczne przetwarzanie wielkich baz danych i sztuczna inteligencja ciągle jako teoria - jak to możliwe?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @parasolnikov 23 grudnia 2019 10:51
23 grudnia 2019 18:19

Niby wiedziałem czego się można spodziewać, ale to i tak szokuje.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @IanThomas 23 grudnia 2019 10:40
23 grudnia 2019 18:41

Nie Mahlera tylko Malejonka. Razem przecież zostali odznaczeni przez Komora z okazji 70 rocznicy Powstania Warszawskiego. Nie wypominam, bynajmniej. Dobrze że z okazji Powstania. Panny Wyklęte słuchałem chyba raz i bez szaleństwa. Wspominam tylko, że W Sieci ogłosiło konkurs chyba w 2013 czy 2014 na Strażnika pamięci. Ja nazbierałem płyt i książek Kowalskiego Korabity. Wysłałem im. A oni dali tego Strażnika Malejonkowi. Usiadłem po prostu na środku chodnika jak się dowiedziałem. Pamięci czego? Ostatniego jointa? To chwalebne że ten joint był ostatni. Bogu niech będą dzięki. Ale może coś by więcej się przypomniało. 

Odesłali mi książki. Płyty gdzieś zachachmęcili.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 18:53

"Może ktoś mi wyjaśni, jak to się dzieje, że synowie inżynierów od chemii, pracujących w wielkich zakładach PRL, mają po latach przymus malowania cadyków w formułach kojarzących się z Chagallem?"

Nie przymus, tylko zlecenie. Chemia to przecież wojskówka. Bardzo pożądny pracodawca, który utrzymuje nie tylko armię mundurowych, ale i armię cywili o wysokich kwalifikacjach inżynierskich i technicznych. No i artystycznych. Raz wdepniesz, to już do 10 pokolenia, póki jakiś walnięty Adolf nie spali im archiwów. 

No ... a wieszcz musi wypatrywać tych tam sputników szpiegowskich czy który nie chce czego spuścić na istnotne archiwa.

"Pilot, lotnik, kosmonauta, pierwszy Polak dziś ..." "To my, tu orbita, telewizja młodych kosmonautów ..." - tak mi się czegoś odbił ten strumieniem świadomości ze stanu wojennego  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @parasolnikov 23 grudnia 2019 10:51
23 grudnia 2019 20:14

Dobrze że jesteś. Dawno cię nie czytałem na blogu. 

Ruskie szalety w Brześciu lepiej wyglądały niż ten zabytek. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @umami 23 grudnia 2019 10:41
23 grudnia 2019 20:24

To jest świat owej magii u ludzi którzy nie znają realiów lecz żyją wyobrażeniami o realiach

zaloguj się by móc komentować

qwerty @umami 23 grudnia 2019 10:41
23 grudnia 2019 20:24

To jest świat owej magii u ludzi którzy nie znają realiów lecz żyją wyobrażeniami o realiach

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 20:42

O rety, to ten gość jeszcze i maluje? 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 21:10

Oj...nie choruj. Ja właśnie zaczynam chorować po wędrówkach w deszczu z mookrymi butami... Święta z głowy.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @gabriel-maciejewski
23 grudnia 2019 21:46

Ci - pożal się Boże - współcześni kabareciarze mają wiele cech błazeństwa opisywanego przez betacoola, głównie szyderstwo z wartości.

 

Gospodarzowi i wszystkim TU piszącym życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia

zaloguj się by móc komentować

bendix @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2019 06:55

Ja również Wam wszystkim życzę pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i przesyłam zdjęcie dzieła mojego ś.p. Dziadziusia - Pan Jezus pukający do drzwi (między innymi Waszych)

https://ifotos.pl/zobacz/PanJezusj_qaxrpee.jpg

 

zaloguj się by móc komentować

bendix @gabriel-maciejewski
24 grudnia 2019 07:14

ps. Nie wiem czemu zdjęcie się tutaj nie wyświetla. Wklejam powyższego linka w menu "obrazek" i zonk. "https" mu się nie podoba?

Jak byś mógł Parasol to wklej żeby był widoczny.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @umami 23 grudnia 2019 12:34
24 grudnia 2019 10:42

Bez choćby sławojki nie przeżyłbym małej epoki lodowcowej 1500-1600. 

zaloguj się by móc komentować


Aquilamagna @bendix 24 grudnia 2019 07:14
24 grudnia 2019 15:22

(tam w trzeciej linii jest link do pliku)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować