-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O planowaniu w skali jednego i kilku pokoleń

Nie mogę tak po prostu zostawić omawianych tu ostatnio kwestii dotyczących publikacji autorstwa ludzi posiadających jakieś tam tytuły i dorobek. Z jednej strony mamy belwederskiego profesora, który specjalizuje się w soft porno, rozdzielając na prawo i lewo uśmiechy. Z drugiej zaś pana, który chce walczyć z biedą na świecie i ratować prosty lud przed opresją panów. Te dwa wektory wyznaczają dzisiaj spektrum zainteresowań polskiej elity akademickiej. Postaram się nie używać zbyt mocnych słów na określenie tego zjawiska, ale cóż robić kiedy one same cisną się na usta. Najważniejszym zaś wyrazem wśród nich jest słowo degradacja. Oto bowiem jeden i drugi autor szukają przede wszystkim zaspokojenia swojej próżności i są przekonani, że osiągną je adresując swoje książki do czytelników, którzy aspirują. Od tego zaś, kto do czego aspiruje, zależy jaką pozycję zajmuje w hierarchiach istotnych.

Jak wiemy, hierarchie akademickie w Polsce, są nieistotne z definicji. Do czegoś jednak służą. W moim przekonaniu do dystrybucji treści wrogich i degradujących i do ukrywania celów aspiracji, które rzeczywiście mogłyby podnieść znaczenie jednostek i dużych grup. Innego celu pisma akademickie kolportowane masowo nie mają.

Tak, jak mówiłem, książka Leszczyńskiego Ludowa historia Polski, jest książką fikcyjną. Im zaś więcej mówi się o jej znaczeniu i większe autorytety się nad nią pochylają, tym zawarte w niej fałsze są bardziej widoczne. Człowiek zaś z prawdziwymi aspiracjami, przede wszystkim powinien zrozumieć jedno – nikt poważny nie planuje niczego i nie dąży do niczego, co da się osiągnąć w skali jednego życia. Cele aspiracji traktowanych serio, rozpisane są na dwa albo trzy pokolenia. I czyni się to nie tylko z tego powodu, że są one ambitne i trudno je zrealizować, ale także dlatego, by je ukryć. Przed kim? Przed ludźmi, którzy aspiracje kształtują Leszczyński z Bednarukiem. Przed ludźmi skłonnymi do ekscytacji wywołanych nietrwałymi i doraźnymi sukcesami. Najbardziej nietrwałym i przelotnym sukcesem jaki osiągnęliśmy jako zbiorowość są tak zwane zdobycze socjalne. Nie rozumiemy tego jednak, albowiem ich nietrwałość ujawni się w kolejnym pokoleniu. Największym zaś oszustwem jest reforma rolna i podniesienie roli chłopa. Jak już kiedyś napisałem indywidualne gospodarstwa rolne to faza przejściowa pomiędzy latyfundium a polem golfowym. Tego oczywiście nie było widać w czasach, gdy socjaliści ogłaszali postulat wprowadzenia reformy rolnej, a o tym, by tę reformę jakoś powiązać z giełdą i kosztami produkcji zapomniano całkiem. Jak sądzę przez to iż socjalistyczni ekonomiści dobrze zdawali sobie sprawę z tego czym jest socjalizm. Tym samym czym entuzjastyczne pisanie o socjalizmie – dewastacją aspiracji istotnych. Socjaliści zaplanowali swój ustrój jako życie w systemowej nędzy obsługiwanej przez wątłe i kulawe chłopskie gospodarstwa nie wytrzymujące konkurencji z żadnym innym rodzajem gospodarstw. No, ale za to do każdego w tym ustroju trzeba się było zwracać – proszę pana. Nie to co w Wielkiej Brytanii, gdzie wszyscy mówią do siebie per wy.

Gospodarstwa te, po upadku socjalizmu, który był tylko etapem przejściowym, będą teraz komasowane i dewastowane w inny sposób. Najpierw się je zadłuży, a potem obwaruje produkcję niemożliwymi do realizacji przepisami. Na koniec zaś produkcja zostanie uzależniona od dotacji. Po co? Żeby nie była zależna od pogody. To taka socjalistyczna wolność. Ten etap mamy dzisiaj i wszyscy, którzy gospodarują na roli, nie mogąc się od tego uwolnić, są przekonani, że system ten się zmieni w następnym pokoleniu. Tak będzie, ale zmieni się na gorsze. Gospodarstwa zostaną zbankrutowane a ich dotychczasowi właściciele zamienią się w niewolników, gorszych niż chłopi pańszczyźniani. Ich nowy pan zaś, nie będzie jakimś tam dziedzicem, co sobie kupuje konie i porcelanę, ale nieznanym z imienia i nazwiska bytem, ukrywającym się pod nazwą firmy zarejestrowanej na Kajmanach. Czy to oznacza koniec socjalizmu? No skąd. Wtedy, na wsi pojawią się agitatorzy, z książką Leszczyńskiego w ręku, którzy wytłumaczą zdegradowanym i ogłupiałym ludziom, że należy im się od życia coś więcej. A przede wszystkim uświadomią im, że byli od stuleci gnębieni przez złych właścicieli, a tak naprawdę są solą ziemi. I tak wkoło Wojtek. Dlaczego tak się dzieje, albowiem istotne kwestie dotyczące gospodarki rolnej są ukryte przed oczami ludzi uważających się za specjalistów w tej dziedzinie. Są one także zaplanowane w skali, której nie obejmują umysły ludzi zajętych pracą na roli. Ci bowiem muszą szukać żon przez telewizję i pokazywać się z jak najlepszej strony, żeby wizerunkowo wypaść dobrze i dać – w perspektywie 50 lat – podstawę do rozważań przyszłych socjalistów o tym, jak to się dawniej panom dobrze żyło. W telewizji se występowali, żon szukali, frykasy jedli, a chłop żaden nie mógł się do tego telewizora dostać, bo zaraz go batem prali. Nie wierzycie, że tak będzie, prawda? Zapakujcie ten tekst do kapsuły czasu i każcie otworzyć swoim wnukom za 50 lat.

Żadnemu socjaliście nie da się wytłumaczyć, że istotna recepta na poprawienie bytu jednostek tkwi w nauce Jezusa Chrystusa, albowiem on tę naukę przede wszystkim uważa za wrogą ludowi i jego przyrodzonym cechom. A cóż to za cechy? Przede wszystkim gwałtowność i roszczeniowość. I to wychodzi z każdej niemal strony książki Leszczyńskiego. No, ale furda gwałtowność i roszczeniowość, skoro chłopu się należy, bo tamten ma a ten nie ma...Do roszczeniowości i gwałtowności dochodzi jeszcze, stymulujące obydwie cechy, pijaństwo. To zaś jest zawsze usprawiedliwione, a przynajmniej do chwili kiedy na scenie nie pojawi się socjalizm z wersji damskiej czyli feminizm. Wtedy chłop pijak staje się synonimem opresji, nie gorszej od ekonoma z batem. Pisałem już o tym, ale jeszcze powtórzę, koronnym dowodem na to, że socjalizm w każdej wersji jest jednym wielkim łgarstwem jest fakt iż Szkice węglem Henryka Sienkiewicza i ich główna bohaterka nie stały się ikoną feminizmu. A kto się stał? Maria Rodziewicz rzecz jasna, dziedziczka pełną gębą, która rozumiała, że z ziemią nie ma żartów, albowiem ona zależy od pogody czyli do Pana Boga, a nie od dotacji unijnych. I jak chłop się upił i nie chciał iść w pole, a do tego jeszcze rezonował, to trzeba go było pognać w to pole batem. Maria Rodziewicz jest dziś przywoływana, jako przykład ideowej feministki, a do tego lesbijki, choć przecież miała sprawy w sądzie o nadużywanie swojej władzy nad poddanymi jej chłopami. A byli to ponadto chłopi białoruscy, a więc popełniała grzech potrójny, według dzisiejszych standardów politpoprawności.

Co takiego robi Leszczyński i jemu podobni piszący o niedoli chłopa? Zdejmuje z jednostki odpowiedzialność za własne czyny i awansuje ją tym samym z miejsca na rewolucjonistę, który odpowiada przed historią jedynie. Boga wszak według Leszczyńskiego nie ma, a dziedzic i dziedziczka to zło. Rodzina zaś jest burżuazyjnym przeżytkiem. O tym chłop-rewolucjonista przekona się, jak przeczyta książkę Bednaruka, profesora pełną gębą, która opowiada o Józi, co zatrudniła się w burdelu, żeby uwolnić się od prześladowań i szykan dziedzica. I dopiero jak to przeczyta uzyska właściwy, pełny i jakościowo wysoki pogląd na otaczającą go rzeczywistość. Swoje zaś dzieci będzie mógł z czystym sumieniem wysłać na studia humanistyczne.

 

 



tagi: książki  socjalizm  rewolucja  uniwersytet  aspiracje  chłopi  reforma rolna 

gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 10:00
21     2598    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @rotmeister 21 grudnia 2020 10:34
21 grudnia 2020 10:46

To Leszczyński jest według ciebie świadomym Polakiem, tak?

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 10:55

 "I tak wkoło Wojtek"

 Może się też  okazać, że rolnictwo w Polsce za kilka lat nikomu  nie jest potrzebne i tylko niszczy przyrodę. Dawne pola obejmie "Natura 2100" a Polacy będą wpieprzać amerykańską kukurydzę i podrabiany chiński ryż. A chłopi będą w dożynki wstawać od komputerów, zakładać odprasowane sukmany z cekinami  i po starosłowiańsu dziękować matce naturze za obfite promocje w Lidlu. To dopiero będzie dziejowa sprawiedliwość.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @rotmeister 21 grudnia 2020 11:04
21 grudnia 2020 11:09

Bo pisanie czegoś takiego  nie ma sensu. Równie dobrze mógłbyś napisać historię Polski poprzez nadużycia kodeksu pracy w korporacjach. Dodając do tego memy zamiast ludowych przyśpiewek i gorzkie żarty z menedżerów zamiast lamentów

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 21 grudnia 2020 10:55
21 grudnia 2020 11:10

Czegoś takiego to nawet my możemy doczekać

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 11:18

Jeśli chodzi reformę rolną, to mam bardzo interesującą sprawę, o której mówi ksiądz profesor Rafał Bednarczyk:

https://www.youtube.com/watch?t=2909&v=2ONs74OtJo8&feature=youtu.be&fbclid=IwAR2qoeLOm6D-70fe995D5spLDKjYzqiqJgJ_iStasrhSlu6bjHzFVhGvnU4 od 51:20

Otóż przed drugą wojną światową ksiądz biskup włocławski Antoni Pawłowski nałożył zakaz głoszenia kazań na pewnego księdza, który wygłosił przemówienie do zrzeszenia Akcji Katolickiej ziemian z terenów kujawskich o tym, że trzeba przeprowadzić reformę rolną na rzecz biednych chłopów, by ci mogli się z otrzymanej ziemi utrzymywać. Tym pewnym księdzem okazał się ksiądz Stefan Wyszyński.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @krzysztof-laskowski 21 grudnia 2020 11:18
21 grudnia 2020 11:25

No właśnie...w mojej ocenie sprawa jest prosta. Nie da się pogodzić niepodległości Polski i reformy rolnej. Reforma rolna unieważnia rolnictwo jako konkurencyjny sektor gospodarki. Niepodłegła ojczyzna zaś musi konkurować na niwie gospodarczej z innymi ojczyznami. To znaczy musi budować przemysł? Kto ma w nim pracować? No chłopi, dla których zabrakło miejsca na wsi. To z czym wystąpił błogosławiony kardynał Wyszyński było niestety efektem rozumowania życzeniowego. 

zaloguj się by móc komentować

bytner @gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 11:38

"Gospodarstwa te, po upadku socjalizmu, który był tylko etapem przejściowym, będą teraz komasowane i dewastowane w inny sposób. Najpierw się je zadłuży, a potem obwaruje produkcję niemożliwymi do realizacji przepisami. Na koniec zaś produkcja zostanie uzależniona od dotacji. Po co? Żeby nie była zależna od pogody. To taka socjalistyczna wolność."

Proszę pana, w mojej gminie setki gospodarstw, które się mają: jedne dobrze, drugie mniej i dziesiątki lat upłyną zanim coś się zmieni!

"Rozkułaczenie" nie zmogło polskiego chłopa, to i "łunia" nie przemoże.

Profetyk z pana żaden- który to już raz pańskie zapowiedzi się nie sprawdzają?

Oczywiście, wieszczyć pan może, bo to nic nie kosztuje :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bytner 21 grudnia 2020 11:38
21 grudnia 2020 11:41

Wie pan co, wywalam pana tak po staropolsku, przed samymi świętami. Mam dosyć tych pańskich "mundrości". 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 21 grudnia 2020 11:25
21 grudnia 2020 12:19

Bez wątpienia mocno życzeniowego.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @ikony58 21 grudnia 2020 12:06
21 grudnia 2020 12:21

Dzięki za poprawkę. Musiał to być jeden z poprzedników biskupa Pawłowskiego, co niczego nie zmienia kwestii nałożenia samej kary.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 21 grudnia 2020 11:25
21 grudnia 2020 12:23

Beatyfikacja księdza prymasa została bezterminowo wstrzymana, jak w kwietniu 2020 roku podał ksiądz kardynał Kazimierz Nycz.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 13:10

"Poczułem ogromną miłość do tej ziemi i niechęć do wyjazdu do miasta." M. Jałowiecki w Na skraju imperium.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ikony58 21 grudnia 2020 12:24
21 grudnia 2020 13:20

Skoro beatyfikacja jest wstrzymana, to jeszcze nie przysługuje X. kard. S. Wyszyńskiemu sygnatura: błogosławiony (beatificus).

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @stanislaw-orda 21 grudnia 2020 13:20
21 grudnia 2020 17:32

Dekret już zatwierdzony, tylko uroczystości beatyfikacyjne zostały chwilowo wstrzymane ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kuldahrus 21 grudnia 2020 17:32
21 grudnia 2020 17:46

A to co innego. Nie wiedziałem, skomentowałem (dez)informację, że odłożona została ad calendas graecas sprawa beatyfikacji.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 21 grudnia 2020 17:46
21 grudnia 2020 18:01

OK, czasami w pośpiechu się nie sprawdzi dokładnie i tak bywa.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
21 grudnia 2020 20:42

Gospodarstwa zostaną zbankrutowane a ich dotychczasowi właściciele zamienią się w niewolników, gorszych niż chłopi pańszczyźniani.

To się już dzieje. "Właściciele" chlewni tuczą cudze świnie, przeważnie duńskie. Taka praca nakładcza.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 21 grudnia 2020 11:25
21 grudnia 2020 21:10

Gdy już nastąpił efekt rozumowania życzeniowego kardynała Wyszyńskiego, czyli za komuny /po "reformie rolnej"/, chętnie współpracował z bezetami i /b.z. - byli ziemianie/ i na nich się opierał w sprawach, które były tylko dla ucha i oka Kościoła. No ale Kozłówki już nie było i kardynał nie mógł ukrywać zagrożonych duchownych po dworach i pałacach... 

Gmeranie przy własności ma konsekwencje...

zaloguj się by móc komentować

Paris @maria-ciszewska 21 grudnia 2020 20:42
21 grudnia 2020 21:11

Tak...

...  a  ten  CYMBAL  Ardanowski  bedzie  "doradzal"  teraz  PAD'owi  w  "nowym  zerowisku"  jak   "ratowac  polskie  rolnictwo"  !!!...  bo  przeciez  tak  sie  "bidulek"  posFieNcil  i  "stawial",  ze  z  "dobrej  zmiany"  go  wykopali.

Zabic  ich  tylko  pustym  smiechem  ZAKLAMANCOW  jednych  !!!

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować