-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O pisarzach i poetach z rozdzielnika

Nie znajduję ani jednego powodu, żeby czytać prozę Marii Nurowskiej, jednak jej ostatnie występy spowodowały, że zajrzałem do wiki, żeby sprawdzić co tam jest w tej biografii. Trzeba przyznać, że jest ona dość skromna, ale najważniejsze charyzmaty wybite są boldem: dziadek arystokrata, ojciec legionista, a matka w AK. Sama bohaterka wczorajszych newsów urodziła się na jakimś zadupiu pod Augustowem i trudno dociec jakimi drogami jej ojciec, który pewnie też stamtąd pochodzi, trafił do legionów. No, ale nie takie rzeczy się zdarzały, więc nie ma się co czepiać. O Marii Nurowskiej usłyszałem po raz pierwszy w roku 1990, kiedy to kupiłem sobie miesięcznik „Literatura”, bardzo fatalne wydawnictwo, i próbowałem czytać jej powieść pod tytułem „Hiszpańskie oczy”. Nie pamiętam ani jednego szczegółu, poza jakimś mgławicowym wrażeniem, że była to suma aspiracji autorki do lepszego świata i próba wmówienia wszystkim dookoła, że ona z takiego właśnie świata pochodzi. Rok 1990, to była pewna kulminacja. Drukowało się wtedy masę prawdziwych i fikcyjnych tekstów o przeżyciach Polaków na wschodzie. Ludzie lecieli do księgarń i każdą taką brednię przyjmowali jak pismo objawione. No i pani Maria wypłynęła na tej fali. Żadnej wielkiej kariery nie zrobiła, jak pamiętamy, ale była przez cały czas obecna w życiu, jakby to rzec, literackim. To znaczy, w wymiarze praktycznym, że co jakiś czas pokazywano ją w telewizji i ona coś tam pierniczyła, przeważnie bez sensu.

Postawa Marii Nurowskiej każe się nam zastanowić po co w ogóle są pisarze, a także związki pisarzy. W Polsce mamy chyba dwa, o ile dobrze rozpoznaję sytuację. To znaczy ZLP i SPP. W mojej ocenie obydwie organizacje mają za zadanie zarządzać nieruchomościami, w których mieszczą się ich siedziby oddziałowe i centralne, a władze tych związków co jakiś czas mają, pardon, „dawać głos” na zadany temat. Zajrzałem na strony obydwu organizacji i nie znalazłem tam ani jednego nazwiska autora, który byłby czynny na rynku. Są tam tylko ludzie mediów, pracownicy prowincjonalnych uczelni, którzy wydają jakieś tomiki wierszy i nierozpoznane krawężniki, z organizacji mundurowych. Ci ostatni wychodzą z założenia, jak większość trepów, że cały świat został stworzony po to tylko, by oni mogli odbierać emeryturę i różne gratyfikacje za zasiadanie w gremiach i komisjach. Tak to wygląda i nie chce być inaczej.

Od dawna już widać, że organizacje zrzeszające literatów to fikcja, która nie ma ani jednego punktu stycznego z rynkiem. No może poza tym, że gwiazdy rynkowe też muszą „dawać głos” w sprawach palących i domagających się komentarza. To znaczy przy okazji świąt Bożego Narodzenia, ogłoszenia sondaży prezydenckich, czy w innych jakichś jeszcze momentach.

Zastanowić się wypada, czy ten głos oni dają na rozkaz, czy też może są już tak wyszkoleni, że kłapią paszczą sami z siebie, bez wyraźnych poleceń. Przypuszczam, że ta druga opcja jest bliższa prawdy, a przekonała mnie o tym Maria Nurowska właśnie, która powiedziała, że wolała Polskę pod okupacją rosyjską, bo była wtedy biedniejsza co prawda, ale za to ubogacona duchowo. Powiem wprost – spośród plag dotykających ziemię i rodzaj ludzki wymieniłem tu już organistów nie posiadających słuchu i kokieteryjnych mężczyzn. Możemy teraz do tego dodać jeszcze aspirujące staruszki, przekonane o tym, że mają talent. Nie wiem dlaczego tak jest, ale manifestacja aspiracji zawsze łączy się z kłamstwem. Dla wszystkich bowiem jest jasne, że Maria Nurowska nie ma pojęcia co to jest prawdziwa bieda, a to jej ubogacenie duchowe wiąże się po prostu w powtórzeniem kilku zalegendowanych komunałów, dotyczących życia w komunizmie i relacji pomiędzy aparatem organizującym tak zwaną kulturę a widzem. Celowo piszę – aparatem tworzącym kulturę, bo to był aparat. Wszyscy wiemy, że „Dziady” Dejmka to nie była żadna manifestacja niezależności, sprawa jest stara, przebrzmiała i roztrząsanie jej dzisiaj nie ma sensu. Wszystko o czym mówi Nurowska to są fetysze, podobne do tych nowych, ekologicznych, tyle że stare i zetlałe. Powołują się na nie beneficjenci systemu próbujący uchodzić za niezależnych myślicieli i mentorów od kultury. To się odradza w kolejnych pokoleniach, ale problem jest taki, że bez państwowego finansowania nie ma szans na przeżycie. Dlatego właśnie rzuca się to towarzycho łapczywie na te struktury organizacyjne, na te niby stowarzyszenia pisarskie, gdzie siedzą ludzie nie mający o pisaniu zielonego pojęcia. Powstaje dzięki temu rzeczywistość roztrojona, bo nawet nie rozdwojona, z którą czytelnik nie radzi sobie w ogóle. Ludzie prostoduszni i naiwni wierzą bowiem, że autorzy, to taka grupa, wybrańców żyjąca w zgodzie i jakiejś tam komitywie, która dla dobra i uciechy czytelnika wymyśla jakieś ciekawe historie. Nikt nie kojarzy działalności literackiej z propagandą państwową ani też z propagandą antypaństwową, bo i tym się przecież czynni w Polsce pisarze zajmują. Oni jednak mają pozycję wyjątkowo uprzywilejowaną, bo tak się sprawy mają, że państwo nasze musi dbać o swoich wrogów ideologicznych, hołubić ich i dopieszczać różnymi dotacjami. I nie ma mowy, żeby ktokolwiek zagroził ich pozycji, bo podniesie się na całą Polskę wrzask, że opresyjni siepacze PiS krępują wolne słowo. Można co najwyżej z takiej Nurowskiej trochę poszydzić, ale już stwierdzić wprost, że to jest istota wystrugana z kolby od kałasza, której brak talentu, to nie. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego organizacja taka jak PiS odpuszcza sobie te związki literatów i po prostu ich nie przejmie, obsadzając swoimi ludźmi. To naprawdę nie jest trudne. Zamiast tego wypuszcza się na masowe połowy wyborców z pomocą kapitana żeglugi śródlądowej Zenka Martyniuka. Okay, to ma sens, ale nie zmienia faktu, że w wiadomościach polemizują z Nurowską, zamiast postawić ją do kąta i skazać na ostracyzm. Traktowanie serio autorki tak słabej, to jest nobilitacja całkiem nie zasłużona. No, ale widocznie taka jest polityka kulturalna obecnego rządu. Być może pani Nurowska to jakaś dawna znajoma ministra Glińskiego? Któż to może wiedzieć? Jasne jest tylko to, że nie ma mowy, by wyraźnie odciąć się od takich „tfurcuf” i oni będą co jakiś czas dawać o sobie znać. Podkreślając rzecz jasna walory własne i walory swojej twórczości, czyli robiąc sobie reklamę za zupełną darmochę. To z kolei każe nam zastanowić się, dlaczego ten system naczyń połączonych, a że są to naczynia połączone, przecież widać, musi funkcjonować? Ja nie rozumiem dlaczego. Może Wy znajdziecie odpowiedź na to pytanie.



tagi: pisarze  propaganda  poeci  reklama  nurowska  związki literatów 

gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 09:39
51     3848    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 10:11

Skoro minister kultury powołał na kolejną kadencję dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego - jawnego dywersanta, szkalującego Polskę, to dlaczego ma nie popierać pisarki Marii Nurowskiej, która przypuszczam jest mniej szkodliwa, bo nie ma przełożenia na zagranicę. Za to musi dbać o marketing i przypominać o własnej osobie, bo w Bukowinie Tatrzańskiej wybudowała pensjonat "Dom po Smokami" i gości jej trzeba.

Pytanie jest takie, jaką rolę pełni minister Gliński w rządzie i dlaczego nie można go wyrzucić?

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 10:27

O Nurowskiej i jej życiu sporo wie Joanna Siedlecka.. Wszak buszowała po archiwach bezpieki i sama twierdzi,ze materiałów do opracowania jest bardzo dużo, jezeli chodzi o srodowiako pisarzy i nie tylko, np aktorskie w ogole nie zostało ruszone..

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 12:18

Czy można bardziej skrzywdzić kobietę, niż malując jej taki portret?

Nic dziwnego, że biedna istota musi ciągle zakosami uciekać przed własną biografią, w Wiki ograniczoną do daty i miejsca urodzenia, obfitej listy utworów oraz owych przodków arystokratów i patriotów w rodzie, których nazwisk dyskretnie nie podano... No ale od czego przepastne zakamary Sieci? I tak w jednym miejscu można przeczytać, że dziadek (znów no name) był właścicielem pałacu w Homlu: https://culture.pl/pl/tworca/maria-nurowska, a matka walcząca w AK stała się żarliwą komunistką! Wszystko pięknie, tylko, że od 1838 r. pałac w Homlu stał się własnością pogromcy powstania listopadowego, Iwana Paskiewicza. I w rękach jego potomków pozostawał do 1917 r. Czyżby stąd tęsknota Nurowskiej Marii do rosyjskiego panowania? Podobnie jak imię córki: Tatiana (Raczyńską zresztą)?

Nie idźmy jednak tym tropem, bo nas na manowce zwiedzie, jako że w innych miejscach sama "pisarka" wymienia nazwisko dziadka: Aleksander Rudziejewski (https://www.granice.pl/news/maria-nurowska-w-rozmowie-o-dziadku/5387). Tym sposobem dochodzimy do zupełnie innego pałacu, nie tyle w Homlu, co w obwodzie homelskim: https://pl.wikipedia.org/wiki/Sutkowo. Niestety biedna Nurowska zapomniała, że dziadek już nie był właścicielem pałacu, bo został on sprzedany w 1870 jakiejś Czajkowskiej, a potem pewnemu Baranowskiemu... O tatusiu legioniście już mi się szukać nie chciało, ani o mamusi, co po walce w AK stała się żarliwą komunistką. Jak ktoś chce, niech szuka. Mnie jeszcze na koniec, jak Sutkowa szukałam, takie podsumowanie się otworzyło: https://www.salon24.pl/u/szylkret/900420,optymizm-syzyfa,2

Pozostaje tylko pytanie Coryllusa: "czy ten głos oni dają na rozkaz, czy też może są już tak wyszkoleni, że kłapią paszczą sami z siebie, bez wyraźnych poleceń"?

Być może nie do nas te żałosne piski pisarki Nurowskiej są kierowane, tylko próbują się włączyć do nagle uaktywnionych rosyjskich prowokacji? Może się Marysi czasy młodości przypomniały i Matą Hari chce być?

zaloguj się by móc komentować

S80 @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 12:50

"wystrugana z kolby od kałasza" zdziwilbym się gdyby było inaczej, za dużo znaków.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 12:58

On musi funkcjonować, bo państwo w sensie struktur i organizacji jest na nim oparte i bez niego się rozleci. Tego nie rozumieją tylko pojedyncze osobniki, które akurat PiS wysyła na szczególnie istotne odcinki, z marnym skutkiem zresztą - bo na takie odcinki trzeba wysyłać osobniki jak Banaś, które to jak najbardziej rozumieją, ale się nie boją, bo mają swoich ludzi.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 13:43

W latach 90-tych zaczęły się pojawiać w niektórych komunistycznych arystokratycznych rodzinach imiona dzieci w rodzaju Borys, Igor czy inne w tym podobnie. Ja miałam w tyle głowy informację z lat 80-tych z wiarygodnego źródła, że sowieci po 1944 zainstalowali w PRL ok. 40 tysięcy Rosjan na polskich paszportach i z "abolutnie pewnymi "polskimi genealogiami. Oni byli podobno specjalnie hodowani w jakichś szkołach NKWD z językami obcymi i nadawano im bardzo dobre "lokalne" genealogie. Obsadzali na miejscu strategiczne dziedziny: transport czyli porty, koleje, lotniska jak również telekomunikację (telewizja, radio, wszystkie przekazniki naziemne, poczta etc) oraz propaganda czyli znowu ; telewizja,ale też wierchuszka naukowa, literatura i prasa. Oraz kino i teatr.

W Polsce jak wiadomo nadanie dziecku rosyjskiego imienia zupełnie nie wchodziłow  grę. Nawet prawosławni pod Hajnówką nadawali dzieciom imiona "neutralne" czyli występujące zarówno u świętych prawosławnych jak i katolickich: Jurij ale raczej nie Wasyl. Mieszkałam w akademiku z prawosławnymi dziewczynkami z Podlasia i one miały wlaśnie owe "neutralne imiona". Żadnych "Tatianek" nie było.

Takie ostentacje mogą wynikać z jakichś szczególnych aspiracji tej pani, która natłukła bardzo dużo kasy jeszcze za komuny na różnych "harlequinach" dla aspirujących księgowych ze średnim wykształceniem czytających tygodniki "Przyjaciółka" i "Zwierciadło". 

Innym, może większym źródłem kasy były scenariusze dla telewizji, bo jednak w 1981 nakręcili jej "Białe tango" - serial o 8 kobietach i wypuścili to w 1982 r. akurat, gdy wszyscy bojkotowali telewizję. Było to i o PGR-ach, i o "podmiejskich szpitalach" i o "kobietach inzynierach" - a wszystkie się zakochiwały i miały drugą szansę. Reżyserował to Janusz Kidawa, nie mylić z JAnem Kidawą Błońskim.

Jeszcze jedne film dla TVP nakręcony w 1986 wg jej scenariusza "Boczny Tor" reżyserował pan Mieczysław Popławski "też ze Śląska".

No i w roku 1991 r. serial "Panny i wdowy" o panienkach ze szlacheckich dworkow i "zamożnych rodzin ziemiańskich", do których aspirowala i aspiruje pisarka. To już była prawdziwa żyła złota,bo to i kostiumy i trójkąty erotyczne , jak to u polskich zesłańców na Syberii. A Polki, które siedziały  w M-2 w blokowiskach chłonęły "cały pakiet" o skomplikowanym i trudnym życiu erotycznym z najwyższych sfer.

Zrobiła prawdziwe miliony a następnie na starość ( bo ona jednak stara jest) coś jej się porobiło i ponieważ była kobietą kochliwą i wierzyła w swój uwodzicielski czar - związała się z narzeczonym młodszym od niej o jakieś plus minus  20 lat i nie spisała intercyzy ale za to dała mu na piśmie jakieś pełnomocnitwa do kont i może nawet do trwalych składników majątkowych. I on ją porzucił ale za to dokładnie ograbił z majątku wartego kilka milionów złotych, głównie w nieruchomościach. Biorac pod uwagę ten milionowy majątek w nieruchomościach , którym sprawnie zarządzała , nie dziwi gwaltowna potrzeba aby nalezeć do "arystokracji". I mieć przodków z pałacem. Przed erą internetu nie było szansy, aby ktoś to sprawdził.  Ale mleko się rozlało.


Rozpisywały się o tym Gale i Pudelki jak Polska długa i szeroka a rozgoryczona była piękność próbowała odbudować  fortunę pisząc kolejne politgramoty z elementami oczywiście erotyki. Coś jej tam zostalo na otarcie łez, ale pozostała też zapewne złość i poczucie krzywdy. Stąd pojawiły  się laleczki z wosku przebijane szpilkami "przeciwko PiS"  i tym podobne ekscesy. Świetnie robi na promocję książki a z drugiej strony i PiSowi nie szkodzi. Wręcz przeciwnie.

Poza tym nie wiadomo, jakie miała ta pani powiązania towarzyskie w ramach  Związku Literatow Polskich za komuny i jakie jej postawiono zadania.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 13:43
29 grudnia 2019 16:00

Wiele lat temu, gdy pojęcia nie miałam kto zacz - ta Nurowska, obejrzałam reportaż w telewizorze o pisarce, co to kupiła zniszczony dwór z parkiem. /Walczyliśmy wtedy o zwrot majątku, jak wielu polskiech ziemian i na ten zwrot szans nie było, naturalnie./ Ale wobec Nurowskiej miejscowa ludność stanęła okoniem i to na tyle uciążliwym i skutecznym, że pisarka wycofała się z interesu. Z "wywiadowania" w tym reportażu owej ludności wynikało, że ludność nie chce tam mieć... żydówki. Nie wiem, na ile to był reportaż na zamówienie "wedle polskich, ciemnych chłopskich antysemitników", a na ile prawda. Znaczy - prawda o Nurowskiej. Ta nienawiść do Polaków jest jakimś tropem, jak się zdaje. 

zaloguj się by móc komentować


S80 @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 16:00
29 grudnia 2019 17:46

A dwory "szły" też chyba po linii min. "kultury"

https://s6.ifotos.pl/img/Cyw1png_qaxnpsn.png
+
https://s6.ifotos.pl/img/Cywpng_qaxnpse.png

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @S80 29 grudnia 2019 17:46
29 grudnia 2019 19:03

Było jeszcze gorzej, a, jak teraz to widzę, wynikało z pewnych specyficznych umów tyczących transformacji w Polsce. Chodziło o całkowite i bezpowrotne zaoranie kwestii polskiego ziemiaństwa. Na amen. To musiało być wcześniej umówione. Otóż natychmiast, w 1989 czy 1990 roku, w amerykańskiej wielkiej prasie ukazały sie ogłoszenia o możliwości kupna polskich dworów i pałaców . Czy z ziemią - nie pomnę. Ale z logiki to kupno polskiej ziemi wynikało. Całym interesem kręciła któraś tam z kolei żona Onyszkiewicza, akurat wnuczka Piłsudskiego. Środowiska ziemiańskie były wstrząśnięte. Głośno się zrobiło o skandalu. Wycofano się więc z tego - przynajmniej oficjalnie. Nikt tej pani wcześniej nie kojarzył z handlem nieruchomościami /za komuny ???!!/, a dzielny, wielokrotny wdowiec Onyszkiewicz biegał za opozycjonistę przecież. A ziemianie wtedy mieli wielkie nadzieje na zwrot zagrabionych majątków. Jasne więc, że ta kwestia musiała zostać za plecami Polaków omówiona i uzgodniona z obcymi. Tylko wnusia marszałka nie strzymała i wyleciała przed szereg, nieco przed czasem.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 19:03
29 grudnia 2019 19:24

No tak a jak prawnuk Chłapowskiego chciał odkupić Turwię - siedzibę rodową, to usłyszał "nielzia". Jakoś mu Jaszkowo sprzedali z pałacem w ruinie.

zaloguj się by móc komentować

Tobiasz11 @gabriel-maciejewski
29 grudnia 2019 20:15

Mimo wszystko cos ma w sobie ta kobieta, zdobyla przeciez zaufanie i przyjazn plk.Kuklinskiego.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 16:00
29 grudnia 2019 21:12

To nie jest wykluczone, bo ona jest straszliwie milcząca na temat konkretnych danych o przodkach tj. nazwiskach, miejscach, datach a jednocześnie pokazuje jakieś straszne "pretensje do arystokratyczności" i jakichś "pałaców w Homlu", co się kupy nie trzyma. Nienawiść do Polaków jest za to trwała i ostentacyjna. Ciekawe, czemu sobie za te miliony, co zarobiła - dworu nie wybudowała, tylko się pchała do cudzego.  Dwory były dla starych rodzin "zapreszczeny" a matka Tatianki  kupiła tak jak i ten cały Radek Sikorski (czy raczej podobno jego ojciec) kupił Chobielin, mimo, że rodzina Reysowskich żyła i żyje nadal w Polsce i USA.  To jest test na to, czym jest III RP.

PS. Też przez lata nie miałam pojęcia kim jest jakaś Nurowska. :))) Objawiła mi się dopiero przy okazji wpijania szpilek w laleczki PiS:)))

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 19:03
29 grudnia 2019 21:13

Absolutny szok. Z tą wnuczką Piłsudskiego. Lepszego podsumowania III RP nie potrzeba.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @pink-panther 29 grudnia 2019 21:12
29 grudnia 2019 21:20

Piszecie Panie jakieś zdumiewające rewelacje...samo nazwisko znam z racji że słyszę je w bibliotece.

Ona jest czytana. Pojęcia nie mam co pisze. Olga owszem ...dawno temu zaliczyłam ,,Prowadź swój pług..,,.

Mój mózg tego rodzaju tekstów nie przyjmuje. Jakiś dom wariatów.

Ale to co promowane dla wybranych grup wtajemniczenie to jeszcze inna literatura. I to raczej cienkie powieści żeby na pewno były przeczytane przez grupę docelową.

Pewnie za kilka miesięcy będę mieć lepsze rozeznanie w tym

.

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @pink-panther 29 grudnia 2019 21:13
29 grudnia 2019 21:22

Oraz intencji naszych sojuszników, znaczy się sojusznika, któremu zawdzięczamy wolność. Czego pani nie dodała ;)

Teraz znów nam chce zrobić dobrze więc ... czego mamy oczekiwać?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 21:12
29 grudnia 2019 21:24

Tropiciel wkleiła tu wyżej ten nieszczęsny portret - ciężkie, zawiesiste rysy... 

Jeszcze kilka lat temu ziemianie mieli prawo pierwokupu :))) :((( swojego majątku po cenach rynkowych /za co???/, ale za PiSu tę "mycyję" cofnięto. A taka Nurowska czy książę małżonek pani z korzeniami - to spokojnie mogli nabyć czyjeś mienie spadkowe. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 21:12
29 grudnia 2019 21:36

Osoba z polskimi, szlacheckimi korzeniami nie zachowuje się tak, jak ta cała pani N.. Naprawdę. 

Arystokracja to jest niewiele - i to znanych wszystkim - nazwisk. Polska stała szlachtą karmazynową i średnią. Było też sporo drobnej szlachty, takoż zaściankowej, szaraczkowej, ale te grupy miały mniejsze możliwości wpływu /ekonomia - zasobność/ na politykę, gospodarkę, kulturę etc.. Wszystkie jednak te warstwy niosły polską, szlachecką tradycję. Szpileczki w laleczki? Zapewne takie osoby lądowały w domu wariatów. Lubo to były pod nadzorem odosobniane w alkierzach. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 21:13
29 grudnia 2019 21:40

To był w kręgach ziemiańskich straszny, niezrozumiały skandal i hańba. Ale wtedy jeszcze nie znaliśmy wszystkich wstydliwych zakątków życiorysu Marszałka. Takoż szczegółów umów "transformacyjnych" - zwykłego rabunku Polski. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Maryla-Sztajer 29 grudnia 2019 21:20
29 grudnia 2019 21:54

To nie są "rewelacje" tylko smutne  fakty.  Jako ludzie dojrzali w miare ich poznawania pozostajemy  spokojni, bo już  wiemy, o co w tym wszystkim chodzi.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @smieciu 29 grudnia 2019 21:22
29 grudnia 2019 21:59

To za duże uproszczenie. To była "umowa wielostronna", w której więcej szatanow brało udział.  Bolszewiki sowieckie dogadywały się  "z Wielkim Bratem"a pewnie i Niemcami co do "ćwiartowania polskich zwłok" a ćwiartowania miały dokonywać "solidarnie" - wybrane jednostki "tutejsze" ze "sprawdzonym rodowodem". Ubrania i cenne przedmioty owych zwłok też poszły solidarnie do podziału. Ale jak to zwykle bywa, trochę się kłócą o fanty. Normalnie jak w gangu. Rok 1944 i jego skutki - trwają do dzisiaj.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 21:24
29 grudnia 2019 22:03

Nie wiedziałam, że PiS-wi tak ziemiaństwo przeszkadza w tworzeniu "szczęścia, zdrowia i pomyślnosci" na naszej umęczonej Ziemi. :))) A ja myślę, że to duża lekkomyślność to wykluczenie ziemiaństwa w III RP "ot tak", bo ziemiaństwo jest na ogół ugodowe i niezbyt chytre. Ale juz "szlachta szaraczkowa" jest pamietliwa i trochę za bystra jak na komuchów rozeznanie.A już chłopki na 10 hektarach to sa i pamiętliwe,  i mściwe. Do 30 pokolenia:))) 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 21:24
29 grudnia 2019 22:11

O urodzie się nie będę wypowiadać, bo widzę  tam rękę jakiegoś (niejednego) speca od chirurgii plastycznej:))) Ale zgoda co do tego, że to rodzaj urody w stylu "blondyna z bufetu kolejowego". Mienie spadkowe moglo pójść w każde ręce,. byle nie  legalnych spadkobierców. Jak juma, to juma. Gdyby ktoś cofnął pomysły z roku 1944 to runęłaby cała ta konstrukcja pod tytułem "PRL i jej mutacje". Jeszcze zaczęłyby chodzić jakieś komisje po "arystokratycznych komunistycznych domach" i żądać pokwitowań na : siedemnastowieczne kilimy, złote zegarki z dedykacjami na kopertach "ukochanemu wnukowi Jan Tarnowski" albo "Radziwilłowi Potocki" , nie mówiąc o kontuszach czy obrazach znanych malarzy, o których wiadomo, że ktoś ich poszukuje. Obrazów, nie malarzy:)))

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 21:40
29 grudnia 2019 22:14

Ostatnie lata i czytywanie "Socjalizm i śmierć" oraz notek na Szkole Nawigatorow bardzo zmieniło moje spojrzenie na przełom XiX i XX w., II RP ale też na okupację i lata powojenne. Rewelacje o Marszałku i jego "dokonaniach" i jego rodzinie są na czele listy zaskoczeń.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 22:03
29 grudnia 2019 22:16

To są bardzo trafne spostrzeżenia, PszePani :) Miałam do czynienia podczas bitwy o reprywatyzację z jednymi, drugimi i trzecimi. I te chłopaki na 10 ha /rozkułaczeni chłopi/ trzymali mnie w pionie i nie pozwalali wymiękać i rezygnować :) "Pani Haniu, kijem tego, co nie pilnuje swego!" - mówili. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 22:14
29 grudnia 2019 22:29

Jeszcze sobie dołóż, Pani, ten wykład Gabriela o zamachu na Narutowicza. Konieczna cząsteczka puzzli. Z szalenie interesującym odniesieniem do koncepcji dwóch generałów tyczących uregulowań dróg wodnych. To się zaczyna trzymać kupy - w sensie powodów ekonomicznych całej rozróby. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 22:16
29 grudnia 2019 22:36

Komuniści z przyjemnością odmawiali i odmawiają zwrotu własności ziemiaństwu, bo uważą, że jest tego towarzystwa niewiele , więc to żadne zagrożenie w wyborach. Zwłaszcza jeśli się wystruga jakąś literatkę jedną czy drugą, która obwieści "orbi et urbi", że "panowie polscy to wprowadzali niewolnictwo" i "dziewki psuli". Nie mówiąc , że generalnie "uciskali lud pracujący miast i wsi" zwłaszcza w kantorach. A tymczasem umknęło ich uwadze, że milcząca większość patrzy na to wszystko coraz bardziej spode łba, zwłaszcza, że przeszli marszowym krokiem do szkalowania chłopów polskich i to grubo. Czego dowodem takie dzieła jak "Dalej jest noc".

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 29 grudnia 2019 22:36
30 grudnia 2019 00:52

Jeżeli przeszli marszowym krokiem do szkalowania chłopów polskich, to może oznaczać jedno: chodzi o ziemię. O całe terytorium. 

Ostrzału ciężką artylerią nie prowadzi się bowiem dla płochej satysfakcji.

Gdy zrabowano majątki ziemiaństwu - natychmiast ruszyła nagonka na tę warstwę. Z przekazów rodinnych wiem, jakim gnojem ziemianie byli obrzucani. Teraz jest akurat odwrotnie: najpierw nagonka /na chłopstwo/, a rezultaty będą później, po utytłaniu chłopskich właścicieli w mierzwie.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @pink-panther 29 grudnia 2019 22:36
30 grudnia 2019 06:48

Nie ma ani jednej siły na świecie zainteresowanej w restytucji polskiego ziemiaństwa. Ergo, nie ma budżetu, do którego możnaby się w tej kwestii podpiąć. Warunek konieczny i wystarczający jest niniejszym spełniony. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 22:29
30 grudnia 2019 08:53

Od kilku miesięcy oglądam rzeczywistość na moim mini obszarze i to przez propozycje ,,kulturalne,,. Wydaje się że szerokie zmiany są już postanowione a my mamy ofertę...nie szarpcie się to będzie mniej bolało. Czyli ta sama co zawsze oferta dla Polaków ...

.

Nie znam wykładów z ostatnich miesięcy bo w czytelni absolutnie nie mogę...a x tą kartą i skromną ilością GB nie mam jak. Drogo...

.

Może późno powstała SN ale tak czy inaczej ogromnie dużo się dowiadujemy.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @pink-panther 29 grudnia 2019 22:36
30 grudnia 2019 08:55

Właśnie wprowadza się przepis pozwolenie na prowadzenie przydomowych ubojni. To ma ułagodzić lud wiejski...domowa legalna kiełbasa

.

 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 22:29
30 grudnia 2019 13:02

Pani Kossobor, jak zwykle z ciekawością i uznaniem czytam waszą rozmowę z Panterą i proszę o podpowiedż - o co chodzi z tym "dniesieniem do koncepcji dwóch generałów tyczących uregulowań dróg wodnych"? 

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Maryla-Sztajer 30 grudnia 2019 08:55
30 grudnia 2019 13:21

Wcześniej pozwolono pędzić bimber. Czyli lud prosty przetrwa. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 30 grudnia 2019 13:21
30 grudnia 2019 13:27

Do czasu. Zawsze czekają ekoterrorysci by wpędzić w kłopoty tego rolnika co da się unieść zapałowi i weźmie kredyty na rozbudowę ubojni.

Tak że...spoko...

.

 

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @Maryla-Sztajer 30 grudnia 2019 13:27
30 grudnia 2019 14:03

Chodzi o proste, biologiczne przetrwanie, nie rozwój.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 30 grudnia 2019 14:03
30 grudnia 2019 14:21

Dokładnie. Już z książki o najazdach tatarskich wiemy, że zdarzały się one co jakiś czas.

Populacja potencjalnych niewolników musiała się odbudować. 

Z terenu kompletnie wyludnionego nic się nie pozyska.

Chyba że sprowadzi się nowych odmiennych kulturowo osadników.

Linkowałam tu ostatnio portal Kresy i ,, wariatkowo,, we Wiedniu.

.

 

zaloguj się by móc komentować

JK @KOSSOBOR 29 grudnia 2019 21:36
30 grudnia 2019 15:05

Ostanio zwiedzałfem pałac w Małej Wsi pod Grójcem. Obecnie włascicielami są milinerzy z rozdzielnika co po '89 roku dorobili się na handlu środkami ochrony roślin. Ale to jest nie istotne. Pałac jest ładnie zagospodarowany wraz z ogrodem. Obok - w wozowni - zrobiono restaurację z full wypasem i dobudowano hotel. Konserwator zabytków zadbał o historyczne wnętrza. Jednakże w dwu pomieszczeniach urządzono "pokój dla nowożeńców". Taki na wynajem jak jest wesele w restauracji. Ów przybytek składa się z sypialni i równie dużej łazienki . Zaś w łazience widnieje wielki portret (zdjęcie) Niny Andrycz. Skąd ta Nina Andrycz w pałacu w Małej Wsi? A no za komuny udawała tu hrabiankę. Zajeżdżała, czas spędzała, przechadzała się po parku, świeżego powietrza zażywała, o cerę i figurę dbała. Tak sobie wyobraziłem jakie to musiało być nudne tak tam przebywać nie mając nic do roboty. Jak miejscowi musieli śmiać się z czerwonej hrabianki. Jak do niej zajeżdżał Cyrankiewicz, by podtrzymać rodzinne stadło. Jak zobaczyłem owo zdjęcie w łazience  dla nowożeńców to pomyślałem, że z tego dworu za kumuny zrobiono burdel z luksusowa qurwą w środku a po '89 roku te tradycje są podtrzymywane. 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @pink-panther 29 grudnia 2019 21:13
30 grudnia 2019 16:40

Choinka jasna, ja to jednak mam pamięć; nie pamięta pani wyborów prezydenckich, no tych, co to drugiej tury wszedł Wałęsa z Tymińskim, w pierwszej Onyszkiewicz, "Strategos fartuszkowy" wyszedł w TVP (nie wiem czy to się wtedy tak nazywało) i oświadczył, parafrazuję; "
Niech ten Wałęsa, prostak jeden się tak na Piłsudskiego nie powołuje, bo Piłsudski to by dziś popierał Tadzia Mazowieckiego, a wiem to bom żonaty z jego wnuczką". Tak było, w tych samych wyborach ta sama TVP w sobotę przed głosowaniem w drugiej turze puścili taki "dokument" w którym to "pierwsza żona" Tymińskiego coś gadała po hiszpańsku a spiker tłumaczył że Stan się nad nią znęcał, rzucał jedzeniem po ścianach i śmierdziało mu z gęby.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Grzeralts 30 grudnia 2019 13:21
30 grudnia 2019 16:44

Tak, tylko kto dziś umie dobrą kiełbasę zrobić, z bimbrem jest deczko lepiej.

zaloguj się by móc komentować


pink-panther @porfirogeneta 30 grudnia 2019 16:40
30 grudnia 2019 16:47

Czasem bardzo niebezpiecznie jest mieć długą pamięć:))) Ja widziałam Onyszkiewicza w akcji na I (i ostatnim) Zjeździe I "S" w Oliwie. I wnuczka  Piłsudskiegoteż już tam była jako "osoba wtajemniczona" a nie jak my, głupi delegaci. A na wszystko patrzył z góry tow. ex-ambasador PRL w ZSRR , co to żył długo i szczęśliwie. Ciołek czy Ciosek mu było. 

PS.Gdyby  Tymiński miał dostęp do TVP to moglby zapytać Onyszkiewicza, nieutulonego w żalu wdowca po dwóch żonach o okoliczności śmierci tych nieszczesnych kobiet. Zwłaszcza pewnej Angielki na Kaukazie ZSRR.   

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @porfirogeneta 30 grudnia 2019 16:44
30 grudnia 2019 18:17

Bimber lepszy jako waluta, większa motywacja doskonalić się w produkcji.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @porfirogeneta 30 grudnia 2019 16:44
30 grudnia 2019 18:27

Robią jeszcze, niedaleko mnie w RSP Janocin to nawet prawdziwe parówki w prawdziwym jelicie baranim, jak za dawnych dobrych lat. Na Kujawach ostało się jeszcze trochę małych masarni, no i na własne potrzeby też dymią.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @JK 30 grudnia 2019 15:05
31 grudnia 2019 00:06

Mój Boże... A czytałam piękne wspomnienia z Małej Wsi Zdzisława Morawskiego /"Gdzie ten dom, gdzie ten świat."/, wnuka księcia Zdzisława Lubomirskiego. Pałac, po zrabowaniu przez państwo, był letnią rezydencją URMu, stąd też i ta Andrycz. Ale że w kiblu??? :) Chamy mają gusta...

zaloguj się by móc komentować

syringa @KOSSOBOR 31 grudnia 2019 00:06
31 grudnia 2019 14:03

Wspomnienia piekne (tez czytalam )

ALe czlowiek niepiekny -jak i jego braciszek starszy. Zonaty "odpowiednio " i oba TW. I te paskudne reportaze zza Zelaznej watykanskiej bramy -byl korespondentem z Rzymu -musial sie wyplacic.

Tak jak i jego dziadek -Zdzislaw Lubomirski co to majatek swietny doprowadzil do ruiny (m.in Mala Wies) wystawiajac np. weksle zydom bez wpisanej sumy jako ze wielkim filosemita byl. DLatego jego corka Lubomirska badz co badz, wyszla za maz za zacnego ale skromnego rodu Morawskiego-Wielkopolanina, co by wysanowal majatek

I wysanowal -zakladajac m.in. sady grojeckie.

A dziadek Lubomirski ? NIc dziwnego ze z takim zyciorysem byl czlonkiem Rady Regencyjnej . Nadawal sie.

 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @pink-panther 30 grudnia 2019 16:47
31 grudnia 2019 23:57

Ciosek on się nazywał, ostatni ambasador PRL w ZSRR, o tu rozdaje "opozycji demokratycznej" mercedesy https://www.youtube.com/watch?v=o9RNsAvSwZ8

Towarzystwo ździebko podpite.

Ciołek to był w herbie Stanisława "Augusta" Poniatowskiego.

Onyszkiewicz, to taki Sinobrody a'la Olbracht Łaski, złe języki mówią że stryj sotnią UPA dowodził, a ja jako chłopek małorolny chętnie posłuch takim "fałszywym pogłoskom" daje.

A jak już mam zaszczyt z panią, związaną z Solidarnością, (do tej pory mam przypinki za wieszanie tym fiutom; Zdradzie i Kozłowskiemu plakatów, tak robiłem to, ale miałem wtedy 12 lat). To czy pani zna jakiegoś robotnika, obronionego przez ten sławny KOR? Nie jest pani pierwszą którą pytam. Szczęśliwego Nowego Roku.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @syringa 31 grudnia 2019 14:03
1 stycznia 2020 19:43

W rodzie Morawskich byli różni... I tacy i śmacy. Wiemy o tym nawet z najbliższych, rodzinnych okolic, niestety. 

W porównaniu z następcami - Rada Regencyjna to były anioły. Tak co do morale, jak i co do ogarnięcia spraw polskich. 

zaloguj się by móc komentować

syringa @KOSSOBOR 1 stycznia 2020 19:43
2 stycznia 2020 00:05

juz tego nie chcialam pisac -dokladniej: napisalam i zmazalam

RODO!!!

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @ewa-rembikowska 30 grudnia 2019 18:27
4 stycznia 2020 23:23

Nie ma już RSP, zmyśla pani.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Tobiasz11 29 grudnia 2019 20:15
4 stycznia 2020 23:27

"Nie dziwi nic", jak to śpiewała Eyta Gepperd.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować