Świetny tekst, należy mieć tylko nadzieję, że przeczyta go ktoś rozumny z PIS. Tak przy okazji, kilka dni temu czytając jakąś recenzję, dowiedziałem się, że jest Pan bardzo kontrowersyjny. Takie to czasy nastały, że własne zdanie i poszukiwanie prawdy jest kontrowersyjne.

Lepiej byłoby wcale się nie ubiegać o te pieniądze. Nawet jeśli dadzą, to można je przeznaczyć tylko na ściśle wyznaczone cele, w żadnym wypadku nie na dosypanie ludności do kieszeni ani na gospodarkę, bo to byłaby woda na młyn PiS czego Zachód absolutnie nie chce.

My  tych  pieniedzy  i  tak  NIE  DOSTANIEMY   !!!

Nalezalo  sie  postawic  juz  dawno  temu,  a  oni  jeszcze  zlikwidowali  rezerwe  czastkowa.  Pamietam,  jak  odgrywana  byla  ta  farsa  z  glosowaniem  ,,aklamacyjnym  i  poparciem  calej  tej  sejmowej  swoloczy,,  przed  wyjazdem  do  Brukseli,...  i  co  z  tego  wyszlo  to  dzis  widzimy.

Dzis  to  MUSIMY  tylko  zakonczyc  te  farse  sadowa,  przyjac  jak  najlepsza  ustawe,...  i  tym  samym  przygotowac  -  jak  najszybciej  -  CELE+...  bo  bez  niej  sie  nie  obejdzie  !!!

Tym  samym  Lunijne  ZOMBI  szybciej  sie  rozleci,  bo  to  ten  ,,projekt,,  jest  JUZ  SKONCZONY,...  a  poza  tym  te  pieniadze  nam  sie  nalezaly  i  naleza  nadal  BEZ  ZADNEGO  ALE,...

...  a  wpis  swietny.

Myślę podobnie. Pieniądze na KPO powinny być zdjęte z porządku dnia (przed i wyborczego), zaś nacisk powinien być przeniesiony na to, że Krajowy Plan Odbudowy (KPO) jako zadanie rzeczowe postępuje do przodu mimo zablokowania funduszy z Unii. Za zablokowanie odpowiada zaś wyłącznie tutejsza opozycja, która jeszcze robi sobie z tego wieniec na głowę. A dla każdego myślącego powinien być na jej mogiłę.

Jeśli chodzi o stosunki z Unią, to moim zdaniem masz rację. Apogeum władzy unijnej biurokracji minęło i wchodzą w okres sprzątania po sobie. Według mnie, tutejsza - celowo nie użyję przymiotnika polska - opozycja nic tej unijnej zbieraniny nie obchodzi. Jest wysłuchiwana i jest wspierana tylko dlatego, że biurokracji unijnej (czytaj Niemcom) oraz unijnemu lewactwu opozycja ta dostarcza pole do rozgrywek o poszerzenie uzurpowanej władzy i panowania. Zwykle przedstawiam to w ten sposób, że tutejsza opozycja uwiesiła się na polskim drzewie i pochyliła je. Jak wiadomo, na takie drzewo każda koza skacze i unia razem z Niemcami i z kim tam okazjonalnie jeszcze, to są właśnie takie kozy. Z tego skakania biorą się wszystkie niewydarzone pretensje wobec Polski i wieszane u polskiej szyi kamienie milowe. A rząd gra na zwłokę, bo na co innego może grać? 

Ta alegoria z opozycją pochylającą drzewo i z kozami jest łatwa do zweryfikowania. Wystarczy sobie wyobrazić, według czego mogliby mobilizować swoje projekty Niemcy oraz unijne lewactwo, gdyby nie mieli na co skakać. Muszą mieć na co i to tutejsza opozycja im to dostarcza. Dokładnie na tym i wyłącznie na tym polega przydatność tutejszej opozycji. Jest to przydatność na szkodę Polski i Polaków a w dalszym horyzoncie na szkodę innych członków Unii, którzy dostaną mniej więcej taką ofertę jaką składali posłowie Dżyngis Chana. Ten wytwarzał sobie preteksty właśnie w identyczny sposób.

Drzewo musi wyprostować się. Wtedy kozy pospadają na te swoje kamienie milowe.

Oni zaczynają mówić o tym, że będą forsować plan superpańśtwa. Gdyby tak było, na pewno by o tym nie opowiadali. Już jest po nich

Bo ja wiem ... Ja bym spróbował następująco:

Mianowicie, co robi czekający kredytobiorca, gdy nadmiernie przeciąga się czas oczekiwania na transzę umówionego kredytu? Standardowym rozwiązaniem jest poszukać sobie kredytowanie pomostowe, nieprawdaż? Te fundusze KPO wcale nie są aż takie ogromne. Ja wszedłbym w umowę z Orlenem, że przejmie pomostowe kredytowanie KPO (na ile mu bieżących zysków starczy) a w zamian RP sceduje na Orlen ekspektatywę przyjścia wreszcie, kiedyś środków z KPO. Bo kiedys przyjść muszą. Rzeczowa strona odbudowy ruszy mocniej do przodu, odpadną te wydziwiania o "marżach zysku Orlenu", a gdyby Czaskoski przejął władzę, to unijne srodki powędrują do Orlenu zamiast do totalniaków. Olren na pewno bedzie wtedy bezpieczniejsza lokalizacją. Projekt nazwałbym "wyślizganiem".

Aha, cesja mogłaby być dalej zbywalna. Najlepiej dla Saudyjczyków, żeby było śmieszniej i żeby ci fachowcy z opozycji mieli według czego dojść do orgazmu.

Podoba się?

Mi się podoba, dlaczego tego nie zrobią? I gdzie są dziennikarze propagujący ten projekt?

Jacy dziennikarze? Ja to wymyśliłem w 5 minut z inspiracji Twoim tekstem.

Tam  gdzie  opozycja  !!!

To doskonałe. Zwykły rozum w prywatnych sprawach tak podpowiada. 

Finalnie to nawet nie Orlen tylko ktoś "niewygodny" powinien mieć problem :)). 

Oni  tez  sa  tam  gdzie  opozycja  !!!

Genialny pomysł. Niech to Pan napisze u Morawieckiego na tweeterze 

Uroda polegałaby na rozwinięciu akcji gospodarczej (i finansowej) Orlenu po jego ostatnim poszerzeniu. Z czegoś takiego cierpiały firmy tylko pod rządami PO-PSL. Orlen tylko by urósł na polską chwałę i pożytek. Skoro na Polskę Unia jest agresorem zastępczym za Niemcy i - choć tylko wypadkowo - za tutejszą opozycję, to i Orlen mógłby być inwestorem zastępczym w KPO za polski rząd. Już tak bywało w czasie epidemii.

Cesja ekspektatywy wypłaty mogłaby ciężary ewentualnego procesu z Unią przenieść na jakieś państwo, czy firmę (cesjonariusza), na którego władzach unijne podskoki sprawiają akurat niewielkie wrażenie, a któremu unijni mocarze dają się podobno wynajmować, np. Katarowi. Poker bez "sprawdzam" nie istnieje.

Ja tweetera nie używam tudzież facebooka i żadnej rzeczy, która jego jest. Śp. Jacek Drobny miał jakiś bezpośredni kontakt jeszcze od podziemia, ale nie używał.

Natomiast paradoks z KPO polega na tym, że wszyscy są zafiksowani na pieniądzach i to wyłącznie ten wątek pieniężny daje grę polityczną. Tymczasem KPO to jest po prostu pewne, rzeczowo już uzgodnione zadanie wykonawcze z gospodarki realnej, a nie finansowej. W istocie jakieś wykonawstwo KPO podobno już trwa w co akurat ja rządowi wierzę, bo rytm umów wykonawczych ma swoją logikę przymusu i tak dalej.

Ale. jeśli coś w ogóle już trwa w pewnej skali i cicho jest, to niby dlaczego nie możnaby tej skali poszerzyć? Pojawi sie wtedy problem poszerzenia tymczasowego finansowania. Niby w dzisiejszych czasach znalezienie pieniędzy zawsze da się gdzieś załatwić (piniędzy nie da się), ale wcale nie musiałoby być ich od razu na całość KPO. Wystarczyłoby po kawałku. Myślę, że taki Orlen dałby radę gospodarować jakimś miliardem lub dwoma z zysku już osiągniętego lub oczekiwanego po opodatkowaniu. A to już byłby skok na pohybel Unii i opozycji. Ten akapit także kieruję do kol. @Wrotycz1

Jesli natomiast przed opodatkowaniem, to wszak polska (i nie tylko) historia gospodarcza zna przykłady regulowania podatków w naturze, przez jakieś świadczenia rzeczowe zamiast podatków pieniężnych.

"Za zablokowanie odpowiada zaś wyłącznie tutejsza opozycja, która jeszcze robi sobie z tego wieniec na głowę. A dla każdego myślącego powinien być na jej mogiłę. "

To też jest ciekawy aspekt tej sytuacji. Doszliśmy do punktu w którym opozycja nie ma ŻADNYCH propozycji, ich jedyną propozycją jest to, że PiS odsuną od władzy choćby Polska płonęła i większość(jak nie wszyscy) ich wyborców już jest na takim poziomie emocji.
Tak jak Gabriel napisał:
" Można oczywiście na to wskazywać, ale wyborców opozycji to nie obejdzie, albowiem im się zdaje, że ta władza jest dla nich. Ludzie wierzą naprawdę, że KO coś im da, a może nawet na czymś ich uwłaszczy. Żadne racjonalne argumenty tego nie zmienią. "

To jest punkt, że albo ci ludzie się otrzeźwią(zaczną myśleć) albo już tylko będą czekać żeby świat płonął, nawet jakby sami z tym światem spłonęli. Z jednej strony to bardzo złe, a z drugiej bardzo dobre, złe bo nie ma już żadnych racjonalnych argumentów w których moglibyśmy do tych ludzi przemówić, Toyah m.in. o tym ostatnio pisał, a dobre ze względu na to, że od tego punktu już jest tylko jeden dla nich wybór - pogrążenie się w agresji i szaleństwie albo zdrowienie, nie ma półśrodków.

" Już się wszyscy zastanawiają, czy on aby gra do dobrej bramki. "

To takie standardowe gadanie od lat. Każdemu marzy się król na tronie i Polska od morza do morza, tylko nie bardzo wiadomo jak to zrobić, ale ponarzekać zawsze można.

Ja rozwinę Twoją myśl wskazując, że porządnemu człowiekowi w ogóle nie przychodzi do głowy, iżby legalna i całkiem poważna partia, w demokratycznym ustroju, w jej parciu na władzę, w ogóle nie miała nastawienia się na prowadzenie do jakiejś pomyślności tego demosu, którego głosy chce zdobyć, gdy właśnie prze do władzy?

Rząd dostaje od Pana, za darmo, pomysł na kampanię, ale czy go wykorzysta. Premier Morawiecki jest lepszy na te czasy od pani Szydło, gdy zobaczyłem jej wystąpienie w parlamencie europejskim, to zrozumiałem, że nie nadaje się na to stanowisko.

No jurgieltnicy akurat wykorzystują taki sposób: "wykorzystujemy ludzkie słabości żeby dorwać się do władzy", to jest samograj, wtedy nic nie trzeba obiecywać.
Bo przecież nie głosuje na nich tylko PRL-owski beton któremu faktycznie opłaca się żeby Polska była słaba(nie uzbieraliby tylu głosów), ale też zwykli ludzie którzy w jakiś sposób są trzymani w tym błędzie.

Mam nadzieję, że w końcu ta strategia obróci się przeciwko nim.

Sorki, 
Sadownictwo nie ma takiej rangi jak... sądownictwo. :))

>> ... zwykli ludzie którzy w jakiś sposób są trzymani w tym błędzie. <<

To jest coś, czego ja nie potrafię zracjonalizować. Nawet w przybliżeniu. Nawet nie chodzi mi o treść tego "jakiegoś sposobu", ale o dobrowolne, nawet bezwolne poddanie się całych rzesz elektoratu bylejakości tego sposobu. Przecież ta bylejakość skrzeczy teraz już bez wątpliwości. Bardziej, niż kiedykolwiek przedtem. Obejmuje bylejakość kadr zarówno politycznych jak i menedżerskich w dyspozycji opozycji na wypadek przejęcia władzy. Bylejakość opozycyjnej wizji Polski i Polaków pod opozycyjną władzą. Skrzeczy bylejakość opozycyjnych ocen tego, co było i co jest. Ale to, co ma być opozycja skrzętnie ukrywa. Za wyjątkiem zapowiedzi Tuska rewanżu, takiego już "na chama", za bezczelność PiS, że śmiał przyjąć i sprawować władzę z demokratycznego wyboru.

Nie potrafię w szczególności zracjonalizować preferencji człowieka-wyborcy, który oddałby swoje socjalne bezpieczeństwo w długim okresie za krótkookresową igraszkę, nawet z gwarancją dopuszczenia, że osobiście będzie mógł skopać jakiegoś pisowca? Dzisiaj może taki socjalnego bezpieczeństwa nie potrzebuje, ale jutro? Wszak co by jutro nie było, to taki Tusk na pewno sam się jakoś wyżywi. Ale czy tak samo na pewno sam, bez osłon socjalnych, wyżywi się każdy z głosujących na opozycję zdominowaną przez Tuska?  

To jest posunięte jeszcze dalej. Zapaleni antypisowcy, również ci z warstwy uboższej, sami przyznają (i to akceptują) że gdy wróci PO, to będzie bieda. Ano dlatego musi być bieda, bo PiS wszystko albo rozkradł albo rozdał w ramach rozdawnictwa (również im).

Tylko, że dziesiejszy wyrok na dr Martykę oraz obrona komendanta policji przez szefa MSWiA niestety, ale nie przysporzą punktów temu rządowi a dają paliwo do robienia szumu w kraju i za granicą. 

Wiem że dzisiaj miała być rozprawa. Cholera jasna, dr Martyka jeden z ostatnich lekarzy jacy pozostali.

Jednak rząd nie ma żadnego wpływu ani na te izby ani na sądy. Inna sprawa, że to sam PiS nakręcał obłęd maseczkowo-szczepionkowy ramię w ramię z opozycją.

Ale na zakaz palenia weglem miał wpływ.

Tak...

...  Szumowski,  Niedzielski...  czy  cos  im  sie  stalo  !?!?!?

A ten lobbysta Grzesiowski to skąd wziął się w ubiegłym roku w radzie medycznej przy Min Zdrowia i opowiadał, że zamiast świąt będą pogrzeby?

Myślę, że minister zdrowia jednak ma, czy może mieć wpływ na izby lekarskie, lecz nie chce.

Kopciuchy (rury wydechowe) setek tysięcy samochodów jakoś nikomu  nie przeszkadzaja , a kilka  tysięcy piecyków węglowych w dwumilionowej aglomeracji to "katastrofa eko".

Żeby nie było, ale to wszystko wymyślają absolwenci "wyższych studiów". Niektórzy maja nawet doktoraty.

I jak to było w jednym ze starych skeczów:
"to tera takim baranom dyploma dawają?"

" Nie daruję tym skurwysynom."

No i tak trzymać.

Dlaczego tu jestem ?

Dlatego.

Wbrew pozorom to nie było 3 lata temu, ale bez paru dni 4 .

Pamiętam, że było pochmurno i o tam gwiazdce na niebie, można było zapomnieć. Coś/ktoś usiadł na pilocie. Tak to zapamiętałem.

Dzięki. Smutne to, lecz wiele wyjaśniające. Z pewnością nie wszystko, ale wiele. W szczególności zwróciłeś moją uwagę na upływ czasu w kontekście nieprawości, że z czasem kontynuowana jest dla samousprawiedliwienia się z głupoty, lub ze złości na tych, którzy podobnej nie ulegli.

Podobno nie ma aktu bardziej wkurzającego, niż okazanie drugiemu: A widzisz, to ja miałem rację. Trzeba było mnie posłuchać.

Ci, którzy w 2006 roku mieli około 20 lat teraz mają około 35 lub więcej. Powinni być już dorośli. Zwłaszcza społecznie dorośli. Lecz, jeśli w swoim kręgu społecznym mają w przewadze sobie podobnych w tym doświadczeniu (rodzina, przyjaciele współpracownicy, itd.), to razem z nimi znajdują się w sytuacji jakościowo porównywalnej z sytuacją w sekcie. Wychodzi na to, że także to trzeba przeczekać.

A te zakazy palenia węglem przypadkiem nie są w gestii samorządów?

Tu dochodzimy do tego, że można za wszystko ostatecznie wskazywać na odpowiedzialność rządu, lecz najpierw należy mu dać władzę ultima ratio, że cokolwiek i jakkolwiek ktokolwiek postanowi lub rozstrzygnie, to rząd, niczym Dżyngis Chan nasz ulubiony bohater do poduszki, może powiedzieć: A wała, ja to unieważniam. Ma to być tak a tak.

Inaczej powołujemy rząd do odpowiedzialności za cudze.

Niestety, minister, ani nikt z rządu nie ma wpływu decyzyjnego na izby lekarskie. 

Art 2 ust. 3 ustawy o izbach lekarskich:

Samorząd zawodowy lekarzy i lekarzy dentystów jest niezależny w wykonywaniu swoich zadań i podlega tylko przepisom prawa.

Minister może tylko zaskarżyć uchwałę organu izby lekarskiej do (uwaga, uwaga) Sądu Najwyższego i tylko pod zarzutem niezgodności uchwały z prawem (art. 19 ust. 1). Odpada więc zaskarżanie np. za niesprawiedliwość postanowień uchwały.

Tak właśnie robił cesarz Franciszek Józef, tylko nie używał wyrazów :) I zmieniał ministrów po uwżaniu - by realizowali jego politykę. To w demokracji jest niemożliwe. No chyba, że w "demokracji brukselskiej" - czego doznajemy /by wrócić do KPO/.

"Lecz, jeśli w swoim kręgu społecznym mają w przewadze sobie podobnych w tym doświadczeniu (rodzina, przyjaciele współpracownicy, itd.), to razem z nimi znajdują się w sytuacji jakościowo porównywalnej z sytuacją w sekcie."

Chyba rzeczywiście podobnie jak w sekcie. Sądzę, że gdyby nie otoczenie które jest "wspólnikiem" w błędzie i antypolski przekaz sączony od rana do wieczora ze szczekaczek stacji radiowych finansowanych przez wrogie Polsce ośrodki, to łatwiej byłoby im dojść do refleksji i skruchy.

Niektórzy mówią że to tylko ogłupienie, ale jakby to było tylko ogłupienie to wystarczyłoby tylko przedstawienie argumentów żeby ktoś otrzeźwiał. Do utworzenia takiego "rządu dusz" trzeba wkopać się głębiej w człowieka.

Nic  innego  im  nie  pozostalo...

...  sami  z  siebie  nic  nie  wykrzesaja,  bo  to  sa  NOTORYCZNE  NIEROBY  i  PASOZYTY  !!!

Oni  teraz  to  -  zwyczajnie  -  MUSZA  sie  posilkowac  CORYLLUSEM...  inaczej  toto  ,,w  sieci,,  ZDECHNIE  i  tylko  tyle  z  tego  beda  mieli,

O,  bardzo  dobre  pytanie,...  lepsze  znacznie  od  mojego,...

...  nie  mam  nic  przeciwko,  zeby  ich  zwierzchnikow  takze  wziazc  za  du*pe  !!!

>> ... otoczenie które jest "wspólnikiem" w błędzie ... <<

Świetne ujęcie! Mnie zajęłoby przynajmniej dwa akapity. Zagarniam je dla własnego stosowania.

Czy ja wiem ... Nie potrafię tego zweryfikować własnym doświadczeniem a cudzych doświadczeń, czy badań nie znam. Sam jestem z wielkomiejskiej klasy średniej a od ćwierć wieku mieszkam na wsi (z własnego wyboru, bo lubię). Ja nie odczuwam finansowo-społecznego dystansu wobec sąsiadów. Mam nadzieję, że wzajemnie.

plusik