O patosie, ironii i porcjowaniu wołowiny
Od dłuższego już czasu rozmawiamy tu wyłącznie o postawie, całkowicie nieznośnej, która manifestuje się mitomanią wojenną. Starzy faceci, albo tacy, którzy uważają się za wyjątkowo przenikliwych, usiłują skupić na sobie uwagę poprzez jakieś projekcje wojenne. Czynią to, jak rozumiem w konkretnych zamiarach, a ich zachowanie jest akceptowane i promowane przez media, które także mają podobne aspiracje. Postawa ta jest zaraźliwa i znajduje naśladowców, którzy także chcą być przenikliwi i także chcą powiedzieć, że zaraz będzie wojna i mieć przy tym rację lub trochę racji. Okay, niech będzie, że ci pierwsi mają misję i biorą za nią wynagrodzenie. No, ale po jaką cholerę odzywają się kolejni w dodatku w tym samym tonie? Tworzą w ten sposób format, który żyje – całkiem idiotycznym już – własnym życiem i zapycha przestrzeń wymiany myśli i informacji. Nie ma już chyba ani jednego redaktora, który by nie chrzanił na YT o tej wojnie i straszliwych dla nas jej konsekwencjach. Wszyscy pouczają się wzajemnie na forach, jak powinni się zachowywać i jak formułować myśli, żeby nie wyłamywać się z omerty, łączącej ich w grupę ludzi poważnych i doinformowanych. To jest coś absolutnie strasznego i nie nadającego się do akceptacji. Więcej – to jest dziecinne. Postanowiłem więc, jak to czyniłem niegdyś opowiedzieć tu o pewnej książce, która zalega magazyny allegro, a nie powinna. Najpierw jednak anegdota zaczerpnięta wprost z tej książki. Oto w początkach XX wieku, ogłaszano w krakowskiej akademii sztuk konkursy tematyczne. Ogłoszenia wisiały w okratowanych gablotach i miały zachęcać studentów do wysilenia wyobraźni i wyjścia poza schematy formalne dominujące w pracowniach poszczególnych profesorów. Pewnego dnia w takiej okratowanej gablocie pojawiło się ogłoszenie o konkursie, którego tematem była walka. Nie wisiało długo w tej formie, albowiem jakiś student o wyjątkowo szczupłej dłoni, przecisnął ją przez drobne kratki i obok wyrazu walka dopisał inny. Był to wyraz „byków”. Ten skromny dopisek zmienił całkowicie charakter i wagę ogłoszenia. Uczynił je inną jakością po prostu. To co się wydarzyło później zasługuje na opis autora stokroć zdolniejszego ode mnie. Wiadomo bowiem, co dzieje się kiedy młodzieniec o rozgorączkowanej wyobraźni, potrafiący narysować nie tylko kotka, ale także słonia, mewę, skopiować coś z Matejki, a w tle wstawić jakiś pejzaż, dostanie do opracowania temat tak straszliwie konkretny. Nie ma mowy, żeby się oparł tej pokusie, szczególnie jeśli traktuje siebie i swoją sztukę bardzo serio. Nie wiem co stało się z pokłosiem wystawy prac konkursowych, być może w jakichś krakowskich domach jeszcze wiszą jego smętne resztki. Autor, który to opisuje twierdzi, że na ścianach sal wystawowych pojawiły się tony grubo porcjowanej wołowiny, nad którą unosili się na palcach szczupli, chmurnie patrzący w dal mężczyźni w dziwnych, nie pasujących do epoki strojach i jeszcze dziwniejszych nakryciach głowy, przeważnie uzbrojeni.
Mam wrażenie, że my też bierzemy udział w takim konkursie. Ktoś w całym wielkim internecie ogłosił, że od teraz oceniane będą prace, których tematem będzie walka, a ktoś inny złośliwie dopisał – byków. No i się zaczęło. Że też święta Narodzenia Pańskiego nie powstrzymują tych ludzi. Dziś z rana wyświetlił mi się film Otoki Frąckiewicza, który też coś pieprzy o tej walce byków.
Nie wiedzę innej rady na ten obłęd, jak tylko powrót w stare narracyjne koleiny. Przynajmniej na razie. Co będzie później, zobaczymy. Wielokrotnie polecałem wszystkim do czytanie różne ziemiańskie lub artystyczne wspomnienia, albowiem ten rodzaj literatury w Polsce obrodził wyjątkowo obficie. Znalazł też swoich apologetów i naśladowców. Ja sam przymierzam się do wydania jakiegoś tomu, który przybliżałby współczesnym te fantastyczne i zapomniane już, także dzięki propagatorom walki byków, treści. Myślę, że należy też nagrać kilka pogadanek o wspomnieniach ziemian, to może być niezłe antidotum, na różne brednie wylewające się z sieci. Tak, jak napisałem – najlepsze są te wspomnienia, które łączą w sobie wątek ziemiański i artystyczny. Tak myślę dziś, choć oczywiście doceniam Milewskiego, Woyniłłowicza i Jałowieckiego. No, ale uważam, że najbardziej dynamiczny jest Skotnicki. No, ale to wszystko nic, w porównaniu z dokładnością opisu i szczegółem anegdotycznym we wspomnieniach Zygmunta Kamińskiego. To on opisał tę walkę byków. W innym miejscu zaś opisuje szczegóły funkcjonowania dworu, jego naturalne zasoby, funkcje jakie pełnili poszczególni pracownicy, a także ich dochody oraz skalę wydatków niezbędnych do przeżycia. Kamiński nie szarżuje, jest człowiekiem zrównoważonym, ale raczej skręca w kierunku zgrywy. Wiem, wiem, był także masonem i projektował nieprawomyślne godło państwowe z pięcioramiennymi gwiazdkami na skrzydłach orła. To okropne i nie może być akceptowane. Moim zdaniem „Dzieje życia w pogoni za sztuką”, choć tytuł na to nie wskazuje, to jedna z lepszych książek dokumentujących epokę. Opis funkcjonowania pałacu w Kozłówce jest fantastyczny, a po jego przeczytaniu człowiek ma ochotę odszukać tego durnia, który zrobił tam muzeum socrealizmu i wypchnąć go na jakąś arenę wprost przed szarżującego byka. Uwagi krytyczne są niezwykle celne. Jak to u fachowca, który potrafi narysować kotka, a także detale attyki kamienic w Kazimierzu Dolnym. Ucieszyłem się wczoraj jak dziecko, kiedy przeczytałem u Kamińskiego, że Stanisław Wyspiański zemdlał na swoim ślubie. Zleciał na stopnie ołtarza, trzeba go było podnieść, cucić i dopiero potem dopełniła się ceremonia zaślubin. Ten nieszczęśliwy człowiek, pisząc sztukę pod tytułem Wesele, nie napisał narodowego dramatu, ale odniósł się, złośliwie do swojego osobistego dramatu, jakim było małżeństwo z tą całą Teodorą. I za to właśnie Włodzimierz Tetmajer nazwał go świnią. Stach Szukalski skreślił się z listy artystów promowanych przez państwo, na własną prośbę, albowiem opowiadał w czasie prezentacji swoich prac, że moce twórcze posiadają jedynie osobnicy niscy, krępi i bardzo silni, tacy jak on. Wysocy zaś mężczyźni, z małą głową, nie nadają się do niczego. Mogą być co najwyżej prezydentami Rzeczpospolitej.
Ktoś zapyta – o czym ja tu teraz Państwu opowiadam? Informuję więc – opowiadam o wolności. Bo przez trwające nieustannie od kilku miesięcy ogrywanie motywu walki byków w kosmosie daliśmy się sterroryzować ludziom, których ambicją jest porcjowanie wołowiny. Ludziom, którym wydaje się, że wystarczy przez dwadzieścia minut pierniczyć coś o geopolityce, żeby zdobyć sławę i poklask. Dlatego powinniśmy wrócić do wspomnień innych ludzi, takich którzy interesowali się czymś jeszcze, poza geopolityką. A zainteresowania ta były traktowane serio i opisywane z niezwykłym wyczuciem szczegółu. Dziękuję za uwagę.
tagi: wojna artyści kraków wyspiański walka byków wołowina porcjowanie geostratedzy szukalski
![]() |
gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 07:23 |
Komentarze:
![]() |
bozenan @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 08:10 |
słowo "geopolityka" zrobiło zawrotną karierę. W sumie wystarczy tylko je wypowiedzieć i już ma się szacun w towarzystwie.
![]() |
gabriel-maciejewski @bozenan 23 grudnia 2021 08:10 |
23 grudnia 2021 08:12 |
Jakie to szczęście, że nie bywam w towarzystwie
![]() |
bozenan @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2021 08:12 |
23 grudnia 2021 08:16 |
jeszcze byłoby dobrze, żeby ci, któzy w zasadzie ostatnio szpanują tylko tym, znali znaczenie tego pojęcia. Ja bywam w różnych towarzystwach, to widzę, jak jest. Ciekawe to nawet.
![]() |
gabriel-maciejewski @bozenan 23 grudnia 2021 08:16 |
23 grudnia 2021 08:35 |
O geopolityce najłatwiej pieprzyć, bo można z mapy różne mądrości wyciagać i to zawsze zaimponuje tym, co mapy nie czytają, a takich ludzi jest sporo.
![]() |
klon @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2021 08:35 |
23 grudnia 2021 10:32 |
Skoro potrafią czytać mapę, znaczy że starsi od pokolenie millenialsów, dla których obraz Ziemi wyznacza wrzutka na Instagramie.
Narracja "walki byków" bywa chwytliwa wobec osób które są zmęczone bylejakością otaczającej nas rzeczywistości. "Powiedział" mi to kolega będący fanem Bartosiaka z jego S&F. 11-to godzinny pokaz wyjaśnia co jest nie tak, podaje wzorce jak być powinno oraz jak do tego dojść. I robi to w sposób przejrzysty i jednoznaczny. No, mówi jak jest. :)
Nie zdziwię się gdy niedalekim czasie poparcie polityczne zdobędzie ktoś "z silną ręką".
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 11:22 |
"Nie ma już chyba ani jednego redaktora, który by nie chrzanił na YT o tej wojnie i straszliwych dla nas jej konsekwencjach."
Musi że już tej wojny na pewno nie bedzie. A ja myślałem ... wodę, kaszę i cukier zmagazynowałem ...
![]() |
JarekBeskidy @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 11:36 |
Wysypało "geopolitrykami" w sieci jak grzybami po deszczu. Całe szczęście, że przynajmniej grzyby do czegoś się nadają.
![]() |
JarekBeskidy @Magazynier 23 grudnia 2021 11:22 |
23 grudnia 2021 11:40 |
Może ich sponsorują biedronki, żabki i Auchany, żeby się mąki, kaszy, ryżu na krótkim terminie pozbyć?
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 12:19 |
Od kilkunastu już tygodni w zasadzie żyję w innym świecie. Niby jestem, gdzie jestem, “ocieram” się o tych samych ludzi, chodzę do tych samych sklepów itd. Jedno co wyłączyłem zupełnie, to media. Poza SN i jeszcze chyba tylko jednym miejscem i sportem, nie czytam nic więcej tam. Może przelatuję tytuły, czasem. I czasem trafię na wspomniane przeze mnie 3min wiadomości w radio w samochodzie, jak nie zdążę ich wyciszyć zawczasu. A zawsze zaczynają się od covida-19.
Tak, zaczynam się czuć znacznie lepiej. Chociaż głowa pusta, jak baniak. Świadczy to tylko, czym żyjemy na co dzień z tymi mediami w symbiozie. A każe nam ktoś? ? Jasne, że można się bez tego obejść. Jestem “królikiem doświadczalnym", dla siebie :-)
Właśnie jadę na ten swój strych po gitarę. Ona ma tak, że nie rdzewieje. Struny, owszem. Kupiłem komplet nowych. Mam nadzieję, że po latach, długich latach, wreszcie pośpiewamy sobie kolędy z akompaniamentem. Tak, jak przez prawie całe moje życie w Polsce, odkąd, właśnie na “Dzieciątko” - tak na Górnym Śląsku mówiliśmy na prezenty pod choinkę, które”pojawiały” pod tą choinką po Kolacji Wigilijnej, by potem, przy cieście i śląskich makówkach, cieszyć się tymi prezentami - dostałem gitarę. Notabene, już na Nowy Rok akompaniowałem rodzinie przy śpiewaniu kolęd, nie mając wcześniej zupełnie z tym instrumentem styczności. A jak. Taki byłem zdolny :-) Ok, wtedy już od wielu lat grałem na skrzypcach. Instrument wszystkich instrumentów.
Życzę wszystkim radosnych, spokojnych i rozśpiewanych kolędowo Świąt Bożego Narodzenia
GOLEC uORKIESTRA - Bóg Się Rodzi
________
![]() |
smieciu @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 12:41 |
Sam uważam że wojna już trwa, od dawna ale ten nachalny wysyp ekspertów może faktycznie zastanawiać. Bardzo ważną sprawą jest że w większości zwyczajnie im się płaci za takie gadki. TVP nie pozostaje odosobniona w tym temacie. Słowem rzeczywiście mamy do czynienia z jakimś konkursem. Został podrzucony temat, doszło do masowej kreacji wizji wojennej.
Tylko czemu ma to służyć?
Wydaje mi się że powinno chodzić o sztuczną eskalację czegoś co tak naprawdę aż tak wielkie nie będzie. Nie może chodzić o nic - gdyż nie brano by się za całe to przedsięwzięcie. Nie powinno chodzić o wielką wojnę bo wtedy raczej nie grzanoby tak mocno tego tematu. Dlatego właśnie zgaduję że w nieodległej przyszłości dojdzie do jakichś wojennych zdarzeń, których powaga będzie oczywiście większa niż tych na białoruskiej granicy ale wciąż będzie niewspółmierna do już planowanej reakcji na nie.
Najprostszy scenariusz to jakieś ruchawki na Ukrainie. Jakiś wjazd Rusków. Coś z czym tak naprawdę mieliśmy do czynienia już - w Donbasie ciągle się dzieje. Ale tym razem mimo podobnego charakteru wydarzeń jak w 2015r dojdzie do zupełnie innej reakcji. Dojdzie do reakcji gwałtownej. A cała obecna bieżączka ma tą reakcję usprawiedliwić. Słowem w umysłach ludzi ma zostać zasiane przeświadczenie że mam do czynienia z czymś bardzo poważnym i groźnym. Dlatego jeśli przykładowo rząd wprowadzi Stan Wojenny to nikt nie uzna że nie ma takiej potrzeby.
Słowem uważam że chodzi nie o wojnę ale o stworzenie wojennego klimatu. Choć do wojny u nas może nie dojść to Polska może wejść w taki wojenny tryb z wojennym odgórnym zarządzaniem. Nadzwyczajnymi środkami, które zostaną zastosowane wobec Polaków.
Takie coś mi chodzi po głowie. Słowem po białoruskiej, byłaby to Szopka nr 2 - dalsze działania w tym samym stylu i z tą samą ideą.
![]() |
Henryk-W @smieciu 23 grudnia 2021 12:41 |
23 grudnia 2021 14:56 |
"Sam uważam że wojna już trwa "
Skoro tak, to w którym batalionie której brygady pan aktualnie służy? Chyba że jest pan poza wiekiem poborowym (< 18 lub > 55)?
![]() |
smieciu @Henryk-W 23 grudnia 2021 14:56 |
23 grudnia 2021 15:15 |
Nie wiem naprawdę co odpowiedzieć. Może mój prawnik by wiedział? Ale nie mam prawnika. Więc widocznie nie mogę stwierdzić czy wojna jest. Może faktycznie jej nie ma?
![]() |
moreno @smieciu 23 grudnia 2021 12:41 |
23 grudnia 2021 15:46 |
"Takie coś mi chodzi po głowie"
Czy przypadkiem nie jest Pan spokrewniony z posłanką J. Jej też po głowie chodzą!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2021 08:12 |
23 grudnia 2021 19:28 |
Tak...
... tez nie bywam i ani mi sie spieszy bywac w "towaZystFie" zwyklych CYMBALOW i JELOPOW... za wyjatkiem TOWARZYSTWA z SN !!!
Musze przyznac, ze Bartosiakowi udalo sie ZAORAC ta cala "geopolityke" calkowicie... i za to mu dziekuje !!!
![]() |
koncereyra @gabriel-maciejewski |
23 grudnia 2021 19:43 |
komentarz kolegi, który dobrze oddaje aspiracyjny charakter takiej domorosłej zabawy przewidywanie wojny
"Nikt jeszcze nie poderwał żadnej dziewczyny na rozmowę o geopolityce, choć wielu próbowało"
:)
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 23 grudnia 2021 08:35 |
23 grudnia 2021 19:54 |
Sporo ?!?!?!
Takich MATOLOW, Panie Gabrielu, co nie czytaja map jest wiekszosc, a przynajmniej "nasza wadzunia" i "nasze merdialnie" to na 100% "map nie czytaja" !!!
CZYTAC MAPY to my sie UCZYMY... i calkiem niezle nam to idzie, ale TYLKO u Pana, na SN !!! I dlatego taki Bartosiak i jemu podobne MATOLY "nie zra"... i zrec NIE BEDA, a ich "narracje wojenne" trzeba ZABIC SMIECHEM !!!
![]() |
Paris @Magazynier 23 grudnia 2021 11:22 |
23 grudnia 2021 20:21 |
Skoro...
... sam "wieeelki" Putin USPOKAJAL dzisiaj Stoltenberg'a, a wczoraj Zelensky "patrzyl w przyszlosc z optymizmem" - to ho, hooo... wajny nie budiet !!!
A zapasy zawsze sie moga przydac... na Ukrainie i w Rosji wielkie mrozy !!!
![]() |
Paris @JarekBeskidy 23 grudnia 2021 11:36 |
23 grudnia 2021 20:24 |
To przez Ahenobarbus'a !!!
![]() |
Paris @cbrengland 23 grudnia 2021 12:19 |
23 grudnia 2021 21:15 |
Tak jest, Krzysiu,...
... zostan tu, z nami i z SN... to absolutnie wystarczy !!!
A merdialnie niech se gadajo same ze soba, z takimi debilami jakimi sa,... bo tam wsrod nich NORMALNYCH ludzi nie ma... i nie bedzie !!!
Pieknych Swiat, Krzysiu, pogodnych, rodzinnych... i rozspiewanych, dla Ciebie i Twoich Bliskich,