Cytuję:

Ja zaś, jeśli tylko Pan Bóg pozwoli mi żyć i obdarzy zdrowiem, na pewno napiszę te książki, które napisać obiecałem.

I tego się trzymajmy!

Tzn. trzymajmy za to kciuki. :)))

Trzymajcie, bo mi nie wypada

Ma pan rację, bo każda zbiorówka kończy się tym, najpierw ludziska się wykrzyczą na wszelkie możliwe tematy, później znajduje się ktoś wymowny, który powie, że dla dobra wszystkich nalezy rozmawiać. Czym jest te mityczne dobro, oczywiście nikt nie ma zielonego pojęcia i nikt nigdy nie wie, czym zakończyły się rozmowy.

 Obywatelski sprzeciw ma wyciągnąć ludzi na ulicę, a ludzie ci, stojąc tam i nic nie robiąc, mają mieć poczucie uczestnictwa w czymś wielkim i ważnym.

Bo niestety człowiek to zwierzę społeczne i najlepiej czuje się w stadzie robiąc to samo co inni, gdyż wówczas ma poczucie sprawstwa i udziału w kształtowaniu rzeczywistości.

Żeby mieć poczucie sprawstwa trzeba sie naprawdę napracować. To poczucie sprawstwa, które proponują nam wlczący z plandemią, to pasztetowa z papieru toaletowego

2/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stille_Hilfe

https://en.wikipedia.org/wiki/Stille_Hilfe

Tak, przy czym "winnych" - trzeba wykreować, gdy prawdziwi (współ-)winni - odbyli kare i już nie żyją.
I tu jest moment degradacji, tzn. degradacji zbiorowości do roli "winnych".
Nota bene, czy klocuszkiem w tych puzzlach nie jest aby produkcja telewizyjna pt. "Stulecie winnych" ?

O Matko! Naprawdę! I co z tym zrobimy?!!! Będziemy o tym dyskutować? Damy na mszę za niemiecki wymiar sprawiedliwości, czy co jeszcze?

Powiem najprościej jak umiem - HGW. I nic mnie to nie obchodzi. Trzeba zmienić formaty komunikacji, ale to jest niemożliwe, albowiem wszyscy czekają, aż ktoś zdejmie im z sumienia fikcyjną winę i poklepie po plecach mówią - ty też jesteś fajny Polak, naprawdę, trochę od ciebie zajeżdża, ale jak sie wypierzesz będzie dobrze. Nic więcej ludzi nie interesuje. 

Pan też zaczyna? I co pana jeszcze do wścieku doprowadza? Zjazd gnieźnieński?

Panie ,czy Pan nie rozumie.. ? Proszę mi wskazać skuteczność w pańskich argunentacjach,  to jest jedynie bicie piany, tak bicie piany. To co robi non stop Sumlinski , a efektów tych działań nie ma i nie będzie.. To jest ciągle granie na emocjach, gdzie w tym wszystkim pragmatyzm ,a w zwiazku z tym skuteczność..? 

Nie. Do wścieku doprowadza mnie narracja podobna do narracji niejakiego Gehlena, zasłuzonego dla BND, który jest właściwym (jawnym) twórcą narracji o współwinie Polaków za zbrodnie Niemców. Myśle, że Otto III kazałby takiego Gehlena włóczyć za kuniem po majdanie.  A późniejsze o 2.5 dekady dogowory z Helmutem Kohlem nie miały dla Polski i Polaków takich skutków, jak Zjazd Gnieźnieński. Czy, Pana zdaniem, jednak miały? Przepychanki o Turów są kontynuacją tego zbawiennego wpływu, podobnie jak właśnie te o Jedwabne. Po latach widzimy więc, że wpisywanie się w narrację Gehlena było co najmniej niestosowne. Jeśli nieświadome - było błędem (i w prostocie ducha usilnie chcę w to wierzyć), jeśli świadome - no, cóż ... 
Alianse z bezbożnym Cesarstwen są ZAWSZE przeciwko papiestwu ... I prędzej czy później przeciw samemu sobie.
 

cd. do "... Alianse z bezbożnym Cesarstwen są ZAWSZE przeciwko papiestwu ... I prędzej czy później przeciw samemu sobie. ..." - to przecież Cesarstwo futruje te NGOsy, partie, ugrupowania i środowiska, które obecnie najgłośniej , krzyczą na Kościól, wręcz Nań plują, te otumanione niewiasty z błyskawicami - to wszystko neo-gibelinowie, nieprawdaż?

Oj bo pęknę! Łopuszańskiego ściągnęli z pawlacza. A gdzie Jurek? Konstytucja! Konstytucja! ZCHN wersja 2.0

Będę chyba im kibicować,czy uda im się zarżnąć kurę która znosi złote jajka...

Chyba więcej niż szósta odsłona...Jeszcze się taki nie narodził,co zarżnął kurę znoszącą złote jaja... Z tym kibicowaniem,to cóż... trzeba patrzeć wszystkim na ręce i intencje. Czytam uważnie,co pan i Nawigatorzy piszą i jest to przestroga,że nie wszystko jest takie samo -co usiłują nam profesorowie i znani ludzie wmówić....Doceniam tematykę Szkoły Nawigatorów.

(...) Nasz głos jest, pardon, gówno wart (...) 

Oczywiście a różne komunikaty są skierowane na grunt lokalny tymczasem znamienna  jest typowa reakcja pani Engelking na pytanie czy zamierza polemizować z zarzutami dr Gontarczyka który znalazł ok 200 matactw , kłamstw i manipilacji źródłami itp. Przy 200 -ym przykładzie Gontarczyk przestał to sprawdzać.

Jakikolwiek dialog nie ma sensu bo nie o dialog chodzi tylko o stategię biznesową polegającą na wyłudzaniu od państw odszkodowań na gigantyczne kwoty. Tylko tyle i aż tyle.  Czyli "prawdę" tworzy ten, który skutecznie wpływa na opinię publiczną i odpowiednio skorumpuje władze lokalne. Typowy postmodernizm. 

Poniżej... reakcja śmiechem  bo ktoś spytał o odniesienie się do zarzutów Gontarczyka ( 16 minuta )  Czyli niech sobie Gontarczyk i cała reszta znajdują kłamstwa a to tak nie ma żadnego znaczenia ... Takie "intelektualne" pokazanie środkowego palca.

Ani myślę to oglądać. Ludzie ci zagospodarowują emocje mas. Nie ma szans, by odwrócić uwagę od komunikatów, które emitują, dlatego mogą się potem tak dobrze bawić. Żeby im ten uśmiech z twarzy zdjąć potrzebna jest metoda, tej póki co nikt nie opracował. 

Nie chcę być złym prorokiem ale na razie mogą się tak dobrze bawić. Jeżeli jednak "ktoś" zadecyduje o skierowniu komunikatów w ich stronę to im "zdejmie uśmiech z twarzy"...  Wraz z pogarszaniem się globalnej sytuacji gospodarczej różne scenariusze są niestety możliwe... 

Wysłuchałem wczoraj pogadanki Jana Parysa o o. Bocheńskim z 2019 r. On tam opowiadał, że jego książki są wydawane ale nie ma wznowień bo spopularyzować jakąś postać może dopiero takie medium jak telewizja, kino, teatr (nie internet ani prasa) i że przygotowana jest sztuka teatralna ale czy zostanie zrealizowana, to zobaczymy. 2 lata też pracował dla MSZ-tu za premierostwa Beaty Szydło. No i w zeszłym roku mieliśmy rok o. Bocheńskiego i zrobiono tę sztukę, którą wczoraj opisałeś. 
Ojca Bocheńskiego lubią ponoć studenci, bo w krótki i przystępny sposób pisze o filozofii, a ci pozostali, to mam wrażenie, że za to, że używał życia, palił papierosy, mówił o sobie, że jako niewierzący wstąpił do seminarium i że całe życie był racjonalistą. Mimo tego, że sam o sobie mówił, że nie należy do polskiej szkoły logiki (tej lwowsko-warszawskiej) to cały czas J. Parys o nim tak mówi. No ale mówi też, że Ojciec był przekorny i robił psikusy swoim braciom i lubił ich prowokować, np. zapisał swoje ciało Akademii Medycznej, żeby studenci mieli się na czym uczyć i braciszkowie się zastosowali.
Przytoczono kilka cytatów z o. Bocheńskiego, jeden taki:

Zajmuj się sprawami, które od ciebie zależą a nie tymi, które od ciebie nie zależą. W rzeczy samej, zajmować się i przejmować się rzeczami, które od nas nie zależą jest wielką głupotą. Jednym z najdziwniejszych zjawisk w przyrodzie jest, że tylu ludzi myśli, troska się, rozprawia o sprawach, na które nie ma najmniejszego wpływu.
Możnaby zadać sobie pytanie, czy powszechne stosowanie tego przykazania nie prowadziłoby do bierności w sprawach politycznych, a więc do stanu szkodliwego dla dobrego życia. Tak jednak nie jest. Nawet zwykły obywatel może mieć pewien wpływ na sprawy polityczne, może więc i powinien się nimi zajmować.
Nasza zasada ma szczególnie wielkie znaczenie gdy chodzi o zbliżającą się śmierć. Mamy wówczas do czynienia z dwoma różnymi sprawami. Jedna, to koniec egzystencji, zniknięcie jaźni. Druga, to proces umierania, 
tracenia władzy, to zabiegi, operacje, życie w szpitalu.
Wydaje się, że w literaturze mądrościowej pisze się głównie o pierwszym aspekcie, o postawie człowieka w obliczu końca a tymczasem drugi jest bodaj ważniejszy, bo medytacja umierania pozwoliłaby przygotować decyzje, dotyczące postawy jaką wypada zająć w dramatycznych okolicznościach umierania. W tych okolicznościach zależy od człowieka przede wszystkim jego postawa, jego reakcja na to, co się dzieje.
Umierający, o ile jest mądry, troszczy się o to i o nic innego.

Na koniec pojawił się człowiek, który zaczął pytać o Krzysztofa Karonia :)

Nie myślałem, że zacytuję tu wybiórczą, ale cóż:

"Mój sceptycyzm znalazł potwierdzenie w badaniach prof. Mosze Zimmermanna z Uniwersytetu Hebrajskiego. Przeprowadził on sondaż wśród izraelskich uczniów szkół średnich uczestniczących w ''wycieczkach obozowych'' do Polski. I okazało się, że część tej młodzieży uważa, iż w czasie II wojny światowej ''Polacy byli głównymi przestępcami, a Niemcy tylko dostarczyli wagony'' (gazeta ''Haarec'', 7.10.2008 r.). Mimo to ministerstwo oświaty uznało program wycieczek do Polski za sukces edukacyjny i przeznaczyło na takie wyjazdy młodzieży z biednych rodzin około 50 milionów szekli (ok. 44 mln zł)."

Jak dla mnie to te bilety powinny kosztować 1000 dolków albo więcej. To by było prawdziwe przerzucanie kosztów.

Jesli ktoś myśli, że gadanie o Jedwabnem w niszowych mediach zmniejszy izraelski "sukces edukacyjny" to ja nie mam słów.

Zaraz, a czy ambasador izraleski wrócił do Polski ?   Wydaje mi się ,ze w ramach tego starcia, polska strona coś wspomniał,że podejmie odpowiednie decyzje w sprawie tzw" edukacyjnych " wycieczek młodzieży żydowskiej do Polski

Na to wygląda ,że jak zwykle jedynie cisza zapanowała, przynajmniej ja nie słyszałem o zdecydowanych działaniach. 

"Mój syn jest teraz w Pradze, poprosiłem go, by poszedł na stary, żydowski cmentarz i zrobił kilka zdjęć nagrobków. Poszedł, ale na teren cmentarza się nie dostał, albowiem bilety kosztują w przeliczeniu około 100 złotych. Dla przykładu, te same bilety na Hradczany, kosztują już tylko 20 zł."

Cos w tym jest.

Tu u mnie w Portland jest niedaleko centrum rekreacji - silownia, basen, jaccuzi itp. Miesieczne czlonkostwo kosztuje $45, jednorazowy wstep $7, a teraz gdy z powodu pandemii czynna jest tylko czesc wodna - $4.

Troche dalej jest zydowskie centrum rekreacji [tak tak, jest tu malutka dzielnica zydowska, ortodoksi przemieszani ze zamerykanizowanymi "swieckimi" Zydami], nazywa sie to "Mittleman Jewish Community Center.

Oplata miesieczna za czlonkostwo - $100, jednorazowy wstep -$20.

Propozycja naszego gospodarza jest swietna, szkoda ze niewykonalna w polskich warunkach.

Ogrodzic miejsce i sciagac oplaty [i to slone] od wycieczek z Izraela.

Mało tego, pewnie kiedyś napiszą, że w gettach  to SS-manni chronili zydów przed polskimi klerofaszystami, w szczególności żydowskie dzieciaki przed księżmi-pedofilami. Czekam na taką narrację i naprawdę nie zdziwię sie, gdy takie coś się pojawi.

"mam złą wiadomość, wszyscy umrzemy"

Właśnie... dziwne, że katolikom trzeba o tym przypominać:-)

To teraz Paweł Kukowski jest dostarczycielem najprawdziwszej prawdy??

Przecież celowo łączy dwóch organizatorów dwóch wydarzeń i w jedno. Marsz równości zorganizowany był przez przez śląski ruch oporu ramię w ramię z kamratami ruskich onucy Olszańskiego. Oni sobie maszerowali, pieprzyli o Korfantym i śmierci dla zdrajców. Dziwnym trafem jak to w prowokacji bywa tego samego dnia była inauguracja PJJ, gdzie byi właśnie lekarze próbujący mówić co innego niż kłamliwa narracja (głównie z ze stowarzyszenia niezależnych lekarzy i naukowców a konferansjerkę robił oczywiście Pospieszalski, dokładając "znaną i lubianą" twarz Gadowskiego. 

Na linkowanym wcześniej filmiku z tejże inauguracji (nie organizowanej ani przez ruskiego aktora ani przez śląski ruch oporu) mniej więcej w 2:11:40 kiedy Pospieszalski prosi o nienakręcanie nienawiści i uspokojenie emocji gdzieś zza krzaków kamraci duce drą się znowu coś o śmierci wrogom i jeszcze inne nie pozwalając mówic... popatrzcie na twarze większości zaproszonych ludzi, w tym tychże lekarzy, zaskoczenie i niesmak to delikatnie mówiąc emocje jakie się na nich malują.

Czy na pikniku, na którym po marszu kamraty ostrzyły patyki pod kiełbaski pojawił się Gadowski, Pospeszalski, dr Witek tudzież inni z inauguracji PJJ? Ja tego nie widziałam. Moze Kukowski takie filmiki dostarczy?

Tak pandemia niezłą robi pulpę, tym bardziej trzeba uważać, żeby nie zobojętnieć teraz już w sprawie życia i zdrowia.

Oczywiście marsz wolności i czegoś tam jeszcze z segregacją a nie równości ;)

To do Katalonii;-)

To jest jeden z naszych czytelników

Przecież napisałam, że to nie przypadek - prowokacja takich nie uznaje, tylko okazje, żeby skompromitować temat. 

Pospieszalski może wiedział, ze onuce będą gdzieś w krzakach, ale nie byli zaproszeni. 

To, że Kukowski jest czytenikiem, z całym szacunkiem, dla nie niewiele znaczy, kiedy wciska narracje, ze to Olszański zorganizował i cała dyskusja antykrowidowa jest sterowana z Kremla... 

tak sobie zażartuję...Leszek też jest naszym czytelnikiem ;)

No to zobaczymy, jak długo przy PJJ tudzież przy Pospieszalskim/Gadowskim będą ci lekarze i naukowcy i czy już nie zastanawiają sie co jest grane po tej inauguracji... jak sądzę w głównej mierze to nie są zwierzęta polityczne, a ludzie, którzy nie wiedza kogo się uczepić, zeby ktoś im pomógł wyjść z tym szerzej, ludzie, którzy często nie mają pojęcia o mechanizmach jakie tu wałkujemy.... Dlatego podciąganie wszystkich mających odwagę jeszcze mówić do szurów kremla to jest słabe. Jak sądzę o to właśnie w dzieleniu ludzi chodzi. Jak nie z jednej strony tak z drugiej. Jestem za tym by wyciągać Olszańskiego i innych już tu wymienionych na światło dzienne i nagłaśniać, ale to pszło raczej w tych tekstach twittera i w dyskusji tutaj/wpisie w kierunku...wszyscy umrzemy, więc dziwmy się i olewajmy tych co mówią i drążą, nieważne, ze nie są unucami z Kremla. Takie odniosłam wrażenie, niestety

I jeszcze jedna kwestia. Jak sądzę wszyscy tutaj sobie mniej więcej zdajemy sprawę kim są ci dziennikarze antysystemowi i nie tylko Pospieszalski i Gadowski, ale też taki roninowski Orzeł np. Wiemy kim jest ruski aktor. Ale ja akurat prawie nic nie wiem, kim jest w rzeczywistości prezydent Siemianowic i kto rządzi w śląskim ruchu oporu - jakie interesy kręcą i jak ruch oporu dokręcił się z kamratem Olszańskim. Jakie dokładnie mają zadania...

Warto takie rzeczy wiedzieć. Warto wiedzieć, że taki płaczek filmował inaugurację, by potem "przekuwać" to na swojej "propagandowej roli ośmieszania". Dla mnie ciekawe też jest kto filmował to co wrzuca z odpowiednią równie agresywną narracją Kukawski. Żeby nie dać się przemielić do końca bez takiej wiedzy jest trudno.

I jeszcze raz podkreślę, problemem jest to, że większość osób zaangażowanych nie ma takiej wiedzy, nawet minimum, bo najzwyczajniej na maksa żyją w realu i w innych obszarach tematycznych niż polityczna publicystyka, a ta nasza wiedza jest dla nich jak z kosmosu. Za to dję sobie rękę obciąć, bo spotykam takich ludzi.

A nie możemy się po prostu od tego odwrócić i zając się czymś ciekawym i ważnym?

"ale druga skrajność czyli unieważnianie tematu jest dokładnie tym, co ci, którzy wysyłają prowokatorów chcą - jednej części która wyjdzie w głupocie i desperacji na ulice i drugiej - która zamknie się w chwilowych azylach."

Zgadzam się - nie można nie reagować. 

Natomiast co mnie uderza, to łatwość z jaką niektórzy przypinają łatki narzucane z zewnątrz, przez indywidua co najmniej tak samo podejrzane. I te wszechobecne "ruskie onuce", jakbym słuchał tępej propagandy z dawnych lat, odwróconej ale wciąż tej samej. 

Mówić ,a mówić robi różnicę.. To mówienie publiczne, to dociekania prawdy, to jest nadal gonienie króliczka.. Samo zakwestionowanie szczepień oraz pandemii i wysyłanie pism do instytucji państwowych, jak widać ,nie pomaga.. Tylko wciąga w pułapkę organizowaną przez różnych prowokatorów.  I czy ci lekarze , ktorzy tytuluja się niezależnymi , czy oni autentycznie sa niezależni. 

Co robić ? Środowisko lekarskie powinno ujawnić finansowanie .. Kto i za co dostaje pieniądze , jak to wszystko wygląda od strony finansowej, kto na tym zyskał. Czemu się o tym nie mówi, czemu nie operuje się konkretami w tej sprawie? Czemu nie ujawnia się kwitów itp .

Dokladnie  tak,...

...  a  wpis  KAPITALNY  !!!

Większość środowiska lekarskiego, a mam tu na myśli nie tyle większość liczoną w osobach, co osobach łącznie z ich statusem, jest skorumpowana albo zastraszona możliwością utraty posad, przerwaniem kariery, nawet wykluczeniem z zawodu. To nie żarty, buntownicy stając po stronie prawdy zderzają się z siłą państwa, medialną nagonką, ostracyzmem ogłupionej części społeczeństwa. To ma być niefrasobliwe "gonienie króliczka"? Ryzykowna opinia.

Kwestionowanie szczepień (raczej w formie braku przymusu, a nie radykalnego odrzucania) oraz pandemii nie pomaga, ponieważ opór społeczny jest zbyt mały, aby rząd, naciskany i kontrolowany z zewnątrz, musiał się wycofać. PIS monitoruje to na bieżąco i zna rozmiary aktywności swoich przeciwników, prowadzi też szeroką akcję rozbijającą, dyskredytującą i zniechęcającą do oporu. Przywoływany tu Kukowski, czy jak mu tam, to modelowy przykład żenującego propagandysty, posługującego się wprawdzie prymitywnymi, ale jak widać dość skutecznymi chwytami "na ruską onucę" czy "laudatorów Putina", zresztą ulubioną metodą Sakiewiczów, Kurskich czy Karnowskich.  Ale "o dziwo" stosowaną także chętnie przez pióra "totalnej opozycji" w rodzaju Szostkiewicza. Są bowiem obszary w których tak PIS jak i "totalna" mówią jednym głosem, a co ważniejsze, działają tak samo. Do tego stopnia, że nawet w walce o władzę i nawet za cenę zwycięstwa, na tych polach ani Tusk Kaczyńskiego, ani Kaczyński Tuska nie zaatakuje. Putin jest znakomitym parawanem przysłaniającym prawdziwą hierarchię ośrodków władzy wpływających na nasze rządowe marionetki.

Voila...

...  tak  wlasnie  trzeba  powiedziec  !!!

moim zdaniem, jedyna presja, ktorej osobnicy-zaprzedani-na-mocy-cyrografow realnie sie boja, to masowe, publiczne odmawianie rozanca, np. w intencji zakonczenia manipulowania zdrowiem polakow i ukrytej a podstepnej eksterminacji, a takze o uwolnienie osob sprawujacych wladze w polsce od zniewolen doczesnych i demonicznych oraz o ich szczere nawrocenie. kierowane oczywiscie przez osoby duchowne. polaczone z dluzszymi momentami totalnej ciszy na komende prowadzacego. bez wskazywania winnych, bez zapowiadania sadow, karania czy innej norymbergi. sama taka propozycja ujawnilaby oponentow po wszystkich stronach sceny politycznej i reakcje od sceptycyzmu i szyderstwa az po wybuchy wscieklej nienawisci. cos podobnego mialo miejsce w austrii przed wyjsciem stamtad armii radzieckiej. rosyjski marszalek, dowodzacy wojskami okupujacymi austrie, pisal po latach, ze panowanie przez arcybiskupa wiednia nad milczeniem kilkusettysieczego tlumu robilo na nim, starym frontowym dowodcy, piorunujace wrazenie. to byla autentyczna moc, powodujace jego sugestie do kremla, ze austria jest dla zsrr stracona.

Rozumiem Pana argumentację co do lekarzy .

Ale my tu rozmawiamy między innymi jakiej retoryki użyć lub metody działania ,żeby być skutecznym. 

Czy wspóczujac tym lekarzom osiągniemy jakiś cel , rozwiążemy problem ? 

Natomiast rzeczywistość jest taka ,że wiarygodność lekarzy juz tak nisko upadła ,że nawet ta garstka , która się niby przeciwstawiła systemowi , szybko jej nie odbuduje.  Przykładów jest mnóstwo, począwszy od teleporad, a skończywszy np na wspomnianym przypadku przez ainolatak, o kobiecie ktorej nie udzielono pomocy i wielu innych  przypadków z zycia wziętych. A i prywatni lekarze  też  wykorzystali koniukture , strzygąc finasowo swoich pacjentów. 

22-go września zdecydowanie   polski rząd zbojkotował antysemicką konferencję Durban IV, której uczestnicy niesłusznie oskarżają Izrael o rasistowskie praktyki wobec Palestyńczyków. Dlatego też na twitterze wyraził swoje podziękowanie, m. in. Polsce, szef izraelskie go MSZ Lapid. :D

https://www.jpost.com/international/31-countries-to-boycott-anti-israel-durban-iv-conference-today-fm-679966

No cóż... powstają u nas ruchy społeczne ,jak ...grzybki po ciepłym deszczyku... Proszę zwrócić uwagę na cały skład...prawie każdy to prof,lub doktor,lub znany człowiek...Na patriotyzm powołuje się Rząd i wszyscy na państwowych ważnych stanowiskach...nawet gdy sposób rządzenia pakuje nas w kłopoty,zniewolenie i przemoc...Ludzie na portalach wylewają swoje  spostrzeżenia i punktują co jest złe...

Jest tyle "recept"co należy zrobić,że głowa boli...lecz to wszystko za mało i dalej tkwimy w czarnej ten tego d....może niech sobie pogadają,apelują,powyciągają spraweczki ,bo larum grają... Pewnie za m-c będzie znów nowa organizaja ....Jest tylu chętnych"chcących" robić dobro w imię tego patriotyzmu.

Może byłby jednak lepszy  gniew- organizacji? Bo często jest jej napędem zmiany politycznej,a pogaduszki i apele to spłyną  jak po ...kaczusi...

Nie oglądam telewizji, więc nie wiem o co chodzi.

Co do lekarzy - nie użalałem się nad nimi, przedstawiłem niełatwą sytuację "buntowników". W całej sprawie nie idzie zresztą o lekarzy, tylko o nas wszystkich. Czy pozwolimy sobie narzucić "nowy ład", czy go odrzucimy. 

Gdy uwiąże się większość aktywnych zawodowo na sznurku wieloletnich kredytów hipotecznych, a poprawi jeszcze debetami na kartach konsumenckich, wówczas nie ma znaczenia czy oczywistosci są zakryte czy odkryte. I tak wystarczajac  większość słowem nie piśnie, bo wszak musi spłacać raty kręcąc się wkoło w  koropracyjnym kieracie.

"Więc teza, ze z takowym trzeba się łączyć jest kuriozalna "

To zależy - co rozumiemy przez łączenie, oraz co o nim naprawdę wiemy. Każdy może okazać się prowokatorem, każdy zdradzić. Dlatego trzeba być ostrożnym i nawet wchodząc w strategiczny sojusz, nie dopuszczać niepewnego sojusznika za blisko. Tak, aby widoczny był dystans, co zminimalizuje ewentualne straty wizerunkowe i pozwoli odciąć się w razie konieczności. 

Zazdroszczę tej żarliwej nieomylności w twardym wskazywaniu prowokatorów i wysłanników wrogów. Obserwuję Olszańskiego od momentu jego pojawienia się na "prawicowym rynku", a raczej rowerowego wtargnięcia z niezłym impetem. Później próby uzyskania uwiarygodnienia od L. Żebrowskiego, klejenia się do środowiska Konfederacji - Żebrowski odrzucił go pryncypialnie, Konfederacja trzyma na dalekiej orbicie, ale zwolennicy i zaplecze dopuszczają nieco bliżej. Sommer, Mossakowski zapraszają na wizję, Michalkiewicz zachowuje dość życzliwą neutralność - rezerwę widać, ale za wroga go nie uznają. Sądzę, że to dobra taktyka, wyważona i bezpieczna, i to procentuje - jak dotąd Olszański udziela Konfederacji może nie entuzjastycznego, ale jednak poparcia. A trzeba wiedzieć, że zgromadził wokół siebie sporo, dość niesfornych, potencjalnych wyborców. Jacy by nie byli - to też Polacy. 

 Jeśli o rozgrywaniu mówić, to najłatwiej rozgrywać przez generowanie konfliktów i napuszczanie na siebie środowisk czy osoby które dzielą różnice, ale niekoniecznie aż takie, aby rzucać się sobie do gardeł. Szczególnie jak szczuje ktoś ewidentnie spoza drugiej strony barykady. 

Intencje panów publicystów, czy to jękliwego Sumlińskiego, czy nie gorszego aktora niż Olszański Gadowskiego, czyste zapewne nie są, ale dopóki popychają wózek w pożądanym przez nas kierunku, obserwujmy i wstrzymujmy się od gwałtownych (od)ruchów. 

W skrócie - wolność i niepodległość. Wolność dla ludzi, niepodległość dla państwa. To nie ten kierunek..? Poza tym te rozważania  - w odniesieniu do roli poznawczej i demaskującej SN - zajmują nieco inny obszar, według mojej oceny, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, nie wchodzący w kolizję z propagowanymi tu treściami Pańskiego autorstwa, które pozwalam sobie czytać od paru lat. Z ukontentowaniem.

Jeśli jednak wylecę, czego oczywiście nie chcę, nie będę wracał oknem aby Gospodarzowi nawtykać, ani nie będę latał po internetach skarżąc się i opluskwiając miejsce gdzie byłem gościem. Zrozumiem i uszanuję decyzję.

Dlatego  tez,  Pani  Seleno,...

...  to  wszystko  i  ich  wszystkich  drobnych  cFaniakUF  TRZEBA  OLAC,...  a  w  CICHOSCI  robic  swoje.

Bravo,...

...  Olszanski,  ten  platny,  bezideowy  PACHOL  jest  za  glupi  zeby   "organizowac"  takie  KURIOZA  jak  to  cale,  dete  i  skompromitowane  PJJ  !!!

Trzymajmy  sie  od  tego  jak  najdalej...  "nasi  ZONdzONcy"  doskonale  wiedza  co  robic  w  podobnych  "kryzysowych  sytuacjach",  bo  SAMI  je  STRUGAJA  za  NASZE  PIENIADZE  i  to  z  PREMEDYTACJA  !!!

"... Dobre i to,bo kiedyś gniew się obudzi. Wierzę w to,bo tak nie może być! ..." - lepiej nie, bo wtedy i tak nie oberwą ci, co powinni. A jakby, w co wątpie, nawet mieli stryczek na szyi, to znajdzie sie jakiś "miłosierny" z esbeckimi kwitami.

"ale  wiem  kto-zacz  ten  caly  pan  Janek"

Ja nie wiem. 

Wiem, że trafiają się wśród ludzi aniołowie, trafiają i diabły. Niesłychanie rzadko, ale trafiają.

Reszta ma to wymieszane w różnych proporcjach. A proporcje mogą zależeć od wielu czynników i jeszcze są zmienne w czasie. Dlatego, pomijając sytuacje naglące, staram się nie oceniać bez wystarczających dowodów. Uciążliwe to, więc nie namawiam. 

Oceniac  trzeba  zawsze,  ale...

...  nie  sadzic,  bo  od  tego  jest  Pan  Bog...  no  i  jeszcze  TRZEBA  BYC  PRZEWIDUJACYM  !!!

Za  brak  przewidywania  swoich  dzialan  bedziemy  mooocno  rozliczani  na  Sadzie  Ostatecznym...  tak  powiedzial  Pan  Jezus  blogoslawionej  Katarzynie  Emmerich...  i  tego  staram  sie  trzymac  w  swoim  zyciu.