-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O oszustach płaczliwych i hardych

Przez pół nocy wyły tu syreny alarmowe i jeździły karetki, nie spałem. Na portalach nie ma śladu p tym wyciu, bo pewnie rzecz była za mała, żeby pobudzić dziennikarzy, nawet lokalnych. Ćmi mnie do tego paszczęka po tych wszystkich dentystach, a więc nie ma mowy, żebym opisywał coś z zakresu spraw, które mi tu wczoraj podesłał mniszysko. Napiszę coś lżejszego i może sam się trochę rozerwę.

Z pewnym zaskoczeniem i niedowierzaniem zacząłem przeglądać wczoraj informacje dotyczące radnego z Bydgoszczy, zwanego dziś Rafałem P, oraz jego żony Karoliny P. Nie, żebym nie wierzył w istnienie takich facetów, albo nie potrafił rozpoznać ich motywacji, planów i pragnień. Co innego mnie zaskoczyło, ale o tym za chwilę. Najpierw streszczę sprawę. Radny P, rzecz jasna z PiS, znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną Karoliną, a ona tego w końcu nie wytrzymała, poszła do mediów, a wcześniej zrobiła kilka nagrań. Naprawdę ciekawych. On zaś kiedy się zorientował, że to nie przelewki, wystąpił w TVN i płakał rzewnymi łzami, a także pokazywał rekwizyty, które posłużyły żonie do zmontowania przeciwko niemu prowokacji. Jednym z nich była opróżniona w trzech czwartych butelka whiskey. Radny tłumaczył, że zanim doszło do gorszących scen, które zostały nagrane, on wypił prawie całą flaszkę, a potem „nie był już sobą”. Alkohol podsunęła mu żona, która dobrze rozpoznawała jego deficyty i chciała w ten sposób – poprzez prowokację - zakończyć ich sakramentalne małżeństwo. Sąsiedzi co prawda twierdzą, że on nie był sobą także wcześniej, że w ogóle rzadko bywał sobą, a częściej bywał kimś innym, ale to nie przeszkadza radnemu w utrzymywaniu takiej linii obrony.

Mnie w tym wszystkim zdumiewa najbardziej nie postawa radnego, ale postawa Telewizji Republika i postawa TVP. Dlaczego ani jedni ani drudzy nie zajmują się wyszukiwaniem zdegenerowanych polityków opozycji, a potem nie montują przeciwko nim prowokacji takich jakie TVN zastosował wobec tego świra? Dlaczego oni wszyscy demonstrują wyłącznie swoje własne deficyty, w dodatku czynią to przy dźwięku fanfar? Czy nie boją się, że jak już się TVN upora z tymi zwerbowanymi do PiS po Smoleńsku gogusiami, to weźmie się za nich? Widocznie nie, a moim zdaniem powinni. Nie obronią się, tak jak nie obronił się Rafał P. Kiedy na nich patrzę mam wrażenie, że to jest cała, wielka planeta zaludniona przez sobowtóry Rafała P. Kiedyś taki film widziałem – kosmiczna pustynia, a na niej identyczne roboty w ludzkiej postaci. On nawet płakał trochę jak robot, ten cały Rafał.

Było jeszcze coś co mnie poważnie zaskoczyło. Nie wymagania Rafała w stosunku do żony bynajmniej, bo te są zwykle powtarzalne, ciągle te same i, jakby to powiedzieć, żenująco biedniackie, zdradzające obyczajowe aspiracje tego osobnika, bynajmniej nie piękne. Najciekawsze jest, że on obrzucał żonę wyzwiskami w rodzaju męskim. Jako były pracownik działu porad tygodnika Pani domu, czuję się zaskoczony. To do tego stopnia zmieniły się obyczaje, że dziś radny z deficytami woła do żony – ty cwelu? Niesamowite! A nie dość, że cwelu, to jeszcze…gorzej….i jeszcze gorzej...I to wszystko przeplatane przemową i wrzaskiem przechodzącym w pisk. Bardzo teatralne i reportażowe jednocześnie były te występy. Polecam. No, ale muszę zapoznać czytelników z głębszymi przyczynami mojego zaskoczenia. Wychowałem się w rodzinie dotkniętej alkoholizmem. Był to poważny alkoholizm, a nie żadne ¾ flaszki, nie byłem sobą wysoki sądzie. Nie pamiętam, żeby moja świętej pamięci matka, osoba operująca w zakresach emocji dużo szerszych niż żona radnego P, Karolina, sprowokowała ojca kiedykolwiek do czegokolwiek. To się nie zdarzyło nigdy. A tatko miał swoje mocne wejścia i parę osób pewnie do dziś to wspomina z rozrzewnieniem. Na palcach jednej ręki policzyć mogę momenty, w których ojciec przeklinał słowami grubymi, oczywiście mówił d..pa, jak wszyscy, ale żeby gorzej to nie. Nawet w czasie trwających godzinami uroczystości alkoholowych. Oczywiście, mieszkaliśmy na ulicy, gdzie w zasadzie większość domów dotknięta była chorobą alkoholową, a były i takie domy, których mieszkańcy w przypływie wzburzenia i emocji biegali za sobą po ulicy z nożami, śrubokrętami, kawałkami krzeseł i innymi nadającymi się do zadawania ciosów przedmiotami, ale nikt tam nie wołał do żony – ty cwelu. To jest moim zdaniem niezwykłe. Z czego może wynikać? Mam dwie sugestie. Pierwsza – radnego ktoś wcześniej obrzucał takimi wyzwiskami, być może ktoś z rodziny i on dziś musi odreagowywać w ten sposób. Druga – radny poprzez owe awantury starał się ukryć inne niż deklarowane w czasie kłótni, a dotyczące spraw damsko-męskich deficyty. Chodzi mi o deficyty męsko-męskie. To tylko sugestia, ale nasuwa się ona nieodparcie, albowiem nigdy nie słyszałem, by jakiś facet do żony, partnerki, kochanki czy jakiejkolwiek kobiety wołał – ty cwelu.

Obfitość nagranego materiału, jego jakość i brak hamulców u Rafała P, demonstrowany w każdym nagraniu, każą przypuszczać, że czuł się on bezpiecznie, tak bezpiecznie, że brakuje w zasadzie skali na określenie takiego bezpieczeństwa. To dziwne, bo kiedy milicja podjeżdżała do domostwa mojego kolegi, za którym ojciec biegał z nożem, a on usiłował się obronić wkrętakiem krzyżakowym, to oni obaj, widząc sukę, solidarnie, jak na komendę owe narzędzia porzucali i już razem, w najlepszej zgodzie, przesadzali susami płoty sąsiadów, żeby ukryć się gdzieś za stodołami i przeczekać niebezpieczeństwo. A ten nic...zero stresu….Dopiero jak go ta dziundzia przesłuchuje, to płacze….Co się z tą policją wyrabia w dzisiejszych czasach, to strach pomyśleć. Pointa powyższych rozważań jest taka właśnie – szczerość i dynamika ludzi dawniejszych, ujawniająca się po wypiciu wódki, w stanie wzburzenia emocjonalnego określanego potocznie słowem „wku...ienie”, była malownicza i budująca, miała też w sobie wiele elementów inspirujących. Na przykład ja, jestem nieustająco zainspirowany poprzez przypadki, ludzi i sytuacja obserwowane przeze mnie w dzieciństwie i z tym umrę. Dziś zaś oglądamy terror w wykonaniu pana radnego Rafała, który nie jest ani szczery, ani inspirujący, ani malowniczy. Jest jedynie podejrzany na różne sposoby. I choć zademonstrowane przezeń sztuki i kwestie zaciekawiają mnie i przykuwają moją uwagę, myśl moja szybuje w kierunku wniosku jednego – tam jest jeszcze coś do ukrycia. Być może nie jedno.

Tyle o oszustach płaczliwych. Pora na hardych. Promocja filmu „Kler” wkracza w nową fazę. Właśnie podłączył się pod nią Szymon Hołownia. Okazuje się, że był on wczoraj na porannej mszy w kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Otwocku, i tam doznał iluminacji niemal. Młody ksiądz zaczął nagle opowiadać o filmie Smarzowskiego, a Hołownia wystraszył się, że będzie coś o złym reżyserze i napaści na Kościół. A tu niespodzianka – młody ksiądz przeprosił w piątek z rana wiernych za łapczywość hierarchii. Niestety Hołownia nie ujawnił jego nazwiska. Zanim przejdę do omówienia tego co pan Szymon napisał później, chciałem tu zwrócić uwagę na pewien fenomen. Pamiętam ze szkoły i z ulicy wyjaśnienia składane przez pewną grupę chłopców, których łączyło kilka wspólnych cech. Oni tłumacząc się, zawsze dochodzili do takiego momentu, w którym okazywało się, że uczestniczyli, nie ze swojej inspiracji i winy, w wydarzeniach niezwykłych i przekraczających miarę codziennych doświadczeń. Jeśli nie domyśliliście się o kim piszę już wyjaśniam – o nieletnich złodziejach. Ten sam psychologiczny moment przeżyłem czytając wczoraj wieczorem gawędę Hołowni. - Jacy oni podobni – pomyślałem – ten Szymon, taki ułożony i chłopięcy i tamci, składający wyjaśnienia i uśmiechający się jak aniołki. To oczywiście tylko moje subiektywne odczucia, do których ma prawo. Rzeczywistość mogła być całkiem inna, Hołownia, jak codziennie, pędził z rana na mszę przed pracą, a tam młody ksiądz, już po obejrzeniu zajawki filmu Smarzowskiego, postanowił – wpędzony w poczucie winy – za wszystko przeprosić.

No, ale idźmy dalej. Pisze nam Szymon H, o przepraszam, Szymon Hołownia coś takiego:

 

To dwie naprawdę fundamentalne sprawy. Dopóki nie zrozumiemy, że Kościół traci realne zasoby, że traci coś za co "kupuje się" życie za każdym razem, gdy - na przykład tak jak wczoraj - u wybrzeży chrześcijańskiej Europy tonie łódź z siedmiorgiem dzieci i ich matkami, którzy chcieli szukać u nas gościny i ratunku (możemy tu wpisywać dowolne przykłady: z Grecji, z Polski, z USA, z Chin, z Irlandii), a nie wtedy gdy mu nie dadzą dotacji na jakieś tam muzeum czy spróbują obciąć Fundusz Kościelny, nic nie zrozumiemy i możemy sobie pitolić, ile chcemy o tym, że nam spadają powołania i pustoszeją parafie. Druga rzecz: "co łaska". Dziś sobie uświadomiłem, że przecież to jest prośba (w tym wypadku księdza) o zmiłowanie, o hojny dar, to jest prośba żebraka! Oczywiście, że ludzie obejdą każdy przepis (gdy w Rosji jestem w sklepach z ikonami, tam zawsze obok ceny jest nie napis "cena", a "ofiara"; nasze trayfikatory z gatunku "co łaska, ale nie mniej niż" to ta sama choroba), ale może chociaż dziś warto przypomnieć sobie, że wezwani jesteśmy nie do takich przedszkolackich kombinacji, a do dojrzałości. Jest przykazanie kościelne: troszczyć się o potrzeby Kościoła. O troskę tu chodzi. Gdy się o kogoś troszczę, nie wyznaczam kwot, gdy ktoś potrzebuje troski ode mnie - też nie musi ich wyznaczać, sam wiem, co mam robić. Tylko żeby tak się stało, znów musielibyśmy zobaczyć w sobie rodzinę, nie tłum, dom, nie punkt dystrybucji usług religijnych.

A kiedy to staje się faktem, rzeczy dzieją się same. Ja wiem, że temu młodemu księdzu, po tym co dziś usłyszałem, gdyby potrzebował, dałbym wszystko, co tylko bym mógł. Ludzie patrząc na papieża Franciszka, na to jak żyje, jak myśli o Kościele, wysyłają mu oszczędności życia, w ogóle o nic nie pytając (parę tygodni temu słyszałem, że ktoś wysyła do Watykanu, z przeznaczeniem na biednych, przelewy po 50. tys EUR dziennie od wielu dni, zastrzegając anonimowość, nic w zamian nie oczekując). Szalona jest ta ekonomia daru, ale jedynie ona może nas dziś uratować przed nami samymi.

Co nam się tu ujawnia...aż się boję pisać. Szymon deklaruje – w części pierwszej – że głos ludu to głos Boga, a to nie jest prawda, albowiem powiedzenie – vox populi, vox dei – ma wymiar szyderczy. Powołania zaś nie mają nic wspólnego z relacjami pomiędzy wiernymi a hierarchią. Po drugie dokonuje rozróżnienia metod wyłudzania pieniędzy pod kątem skuteczności. Pisze nam, że cenniki i taryfikatory są złe, a demonstracyjne bicie się w pierś, przyznawanie do winy i osiągane w ten sposób wyniki finansowe są okay, bo ludzie doceniają szczerość, szczególnie deklarowaną publicznie. Normalnie, jakbym słyszał radnego Rafała – nie byłem sobą wysoki sądzie...Ja oczywiście przepraszam wszystkich za to co tu powyżej napisałem, wiem, że przekraczam granicę, ale może będzie mi to wybaczone. Skoro Smarzowski może….Nie ma nad nami litości Szymon Hołownia pisząc o tych tonących imigrantach, którzy poszukują gościny...więc i my nie możemy mieć też litości nad nim, pamiętając, że jego on założycielem fundacji zbierającej pieniądze na biedne dzieci w Afryce. Co się dzieje z tymi dziećmi kiedy już na każde zbierze się odpowiednia kwota? Czy czasem nie pakuje się ich do łódki i nie wiezie tu, do Europy na zatracenie, żeby sobie utonęły u brzegów Włoch szukając gościny? Tak tylko pytam, bo pewności nie mam żadnej, szans na to, by Smarzowski nakręcił film o Hołowni także nie widzę. Wiem też, że nikt za mnie takiego pytania nie postawi...Ale chyba możemy pytać, prawda? Skoro Smarzowski może kręcić, ksiądz od św. Teresy może przepraszać, Rafał może nazwać żonę cwelem, to my możemy zadać kilka pytań, co nie...Póki co jeszcze żaden z nas nie chwycił za nóż, ani za wkrętak krzyżakowy...stoimy i patrzymy...policja i tak nie przyjedzie.


 

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl gdzie dziś umieścimy pogadankę o pogromie, którego nie było.

 



tagi: kościół  telewizja  misja  deklaracje  pragnienia 

gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 08:36
20     3300    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

betacool @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 09:57

Aż się boję jechać na poranną mszę do Otwocka, bo jeszcze bym zaczął gadać "Ty cwelu" do sąsiada z ławki, będąc zupełnie trzeźwym.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 10:03

Pięknie różni się świat prawdziwy od świata fikcji. Nawet w Kościele.

zaloguj się by móc komentować

Janek-D @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 10:27

Bełkot Szymona H jest porażający... Taki z niego minikatocybernetyk, nawet bez plastikowego śrubopręta. 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @betacool 11 sierpnia 2018 09:57
11 sierpnia 2018 10:59

I tym sie różni Kościół Otwocki od Toruńskiego i Łagiewnickiego.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 12:36

Ponieważ należy mówić prawdę a ostatnio modne jest też dzielenie się swoimi odczuciami, to powiem, że moim zdaniem ten wikary jest po prostu głupi.  Oczywiście, o ile naprawdę powiedział to, co mu pobożny Szymon H. - włożył w usta. 
Dlaczego bowiem wikary miałby przepraszać -za FABUŁĘ? Przecież Smarzowski nie nakręcił dokumentu, tylko fabułkę, którą wymyślił sam lub z kolegami, bo nienawidzi Kościoła Katolickiego i księży a już najbardziej biskupów. Albo wcale nie ma żadnych emocji w tym temacie tylko ktoś wyłożył na stół 8,4 mln zł a PISF dołożył 2 mln i powiedzieli - "Smarzowski nakręć coś po twojemu, bo jest potrzeba taka".

No więc mamy nieogarniętego intelektualnie wikarego i tego wrednego ponad wszelkie wyobrażenie donosiciela Szymona H.

Taki mądry i taki zatroskany moralnie a nie dotarł do Raportu Ordo Iuris, w którym całkiem odpowiedzialni ludzie z lepszymi tytułami naukowymi niż Szymon H  napisali, że na przykład w roku 2015 zostało zamordowanych za WIARĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ - 105.000 chrześcijan (sto pięć tysięcy). I że w rankingu państw, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani najwyżej stoją następujące: Korea Północna, Somalia, Afganistan, Pakistan, Sudan, Syria, Irak, Iran, Jemen i Erytrea.   Widać na pierwszy rzut oka, że te "dzieci, co je opłakuje Szymon H." płynęły z krajów, gdzie najbardziej prześladuje się chrześcijan. I że w tych łódkach z pewnością NIE było "prześladowanych chrześcijan" bo przemytnicy, którzy mają te łódki i zarabiają na biznesie to są głównie muzułmanie oczywiście.  I rozpoznany chrześcijanin, jak już im się trafił, to wylatywał z łódki do wody na środku Morza Śródziemnego.

Ani wikary, ani Szymon H.  nie dotarli do tych informacji?  Zastanawiam się, czy pobożny Szymon H. miał jakieś majaki  w tym kościele, czy ten wikary rzeczywiście "przepraszał za hierarchię".  Jeśli tak, to "hierarchia" winna go niezwłocznie wysłać na misje na przykład do Indii, które co prawda nie były w roku 2015 w pierwszej dziesiątce najbardziej prześladujących chrześcijan, ale podobno już się poprawiły.  Dać młodego tam, gdzie znajdzie wszystkie emocje, których mu wyraźnie brakuje w nudnym Otwocku "na parafii".
 

Atmosfera się robi taka, jak przed rewolucją francuską: głupi niższy kler i podli "intelektualiści" mogą  w parę lat doprowadzić ateistów do kanibalizmu. Właśnie czytam o Rewolucji Francuskiej no i tam pisze jeden taki Warren H. Carroll w "Gilotyna i Krzyż", że w niedzielę 2 września 1792 r. w tuż  po uchwaleniu przez Konwent Cywilnej Konstytucji Kleru (żeby ten "kler" poprawić oczywiście z pożądania pieniądza, władzy i seksu) zorganizowane wcześniej oddziały towarzysza Marata czyli "milicja"  pod czerwonymi sztandarami wyruszyła "na Paryż" a konkretnie na paryskie kościoły i klasztory i wymordowała ok. 1400 osób, głównie księży, zakonników i zakonnic po uzyskaniu przyznania tychże, że NIE przysięgli na Cywilną Konstytucję Kleru. Masakra trwała kilka dni i nocy bez ustanku, bowiem nie było karabinów maszynowych i rewolucjoniści posługiwali się ostrymi narzędziami.

Podobno ofiarą padło wówczas "tylko" 30 arystokratów ale osadzona w więzieniu La Force przyjaciółka Królowej księżniczka de Lamballe - nie miała szczęścia. Słynny dowódca oddziału rewolucyjnego Maillard rozpoznał ją i zażądał aby przysięgła nienawiść do Króla i Królowej. Księżniczka odmówiła i została (wersja łagodna) rozsiekana pikami, jej głowa została odcięta a jej serce - wyrwane z klatki piersiowej - a następnie - skonsumowane. 
Głowę usiłowano pokazać Królowej przez okno, ale ta nie chciała patrzeć, co strasznie rozczarowało rewolucjonistów.

 

 

 

 

https://www.pch24.pl/raport-ordo-iuris--przesladowania-chrzescijan-maja-miejsce-w-ponad-polowie-panstw-na-swiecie-,52809,i.html

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @betacool 11 sierpnia 2018 09:57
11 sierpnia 2018 12:43

Mieszkam od 1982 r. w  Otwocku, szczęściem nie w tej parafii. Ale w tej  mojej, a podejrzewam że i w  i pozostałych otwockich, jest  już niewiele lepiej.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 12:46

Ludzie ze służb dzielą zdarzenia w tzw. realu na spisek albo partactwo (spisek nieudany).

Może więc te nagrania z radnym to inscenizacja na zlecenie?

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 11 sierpnia 2018 12:36
11 sierpnia 2018 12:52

Hołownia etap pomocy bliźnim w wierze ma już za sobą. Wszak w "Mam talent" nie pozwalał zakopywać talentów tylko je wykopywał, by Wojewódzki mógł je spokojnie kopać.

Pomoc ludziom odmiennych wyznań to etap wyższy, a nowa ramówka TVN na pewno nam to spróbuje uświadomić.

https://www.telemagazyn.pl/artykuly/wracajcie-skad-przyszliscie-piotr-krasko-chce-byc-jak-uchodzca-w-nowym-reality-show-beda-kontrowersje-zdjecia-66147.html

 

 

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 13:04

A może Hołownia też wypił 3/4 litra, zasnął pod kościołem i mu się to wszystko przyśniło?

zaloguj się by móc komentować

betacool @beczka 11 sierpnia 2018 13:04
11 sierpnia 2018 13:26

Myślę, że gdyby miał pić wodę ze studni wykopanych za jego kasę w Afryce, to mógłby uschnąć z różnego rodzaju niedowierzeń...

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @pink-panther 11 sierpnia 2018 12:36
11 sierpnia 2018 13:26

Wydaje się, że jednym z takich "dzieł" podkręcajacych atmosferę jest serial "Opowieść podręcznej".
Nie oglądałem ale wystarczyło mi przeczytać recenzje i opinie zachwyconej ludożerki.
Uważam, że jest to kolejne, mocne uderzenie w Kościół.

zaloguj się by móc komentować

chlor @zkr 11 sierpnia 2018 13:26
11 sierpnia 2018 14:45

Napradę mocne uderzenie to ze cztery lecące od lat seriale o kłopotach rodzinnych, udające paradokumenty. Tam źródłem wszelkich nieszczęść jest rodzina, często z dewotką jako czarną owcą. Odcinki kończą się dobrze i wesoło: dziadek idzie do wariatkowa, mąż przeprowadza się do partnera, żona zaczyna nowe życie, dzieci uciekają z domu, i wszyscy (prawie) są już szczęśliwi.  Puszczają tego ze trzy kawałki dziennie.

Sam tego nie oglądam, chyba że muszę gdy jestem u ludzi, albo gdy siedzę w poczekalni z telewizorem.

 

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 14:58

Cyt.: "(…) brak hamulców u Rafała P, demonstrowany w każdym nagraniu, każą przypuszczać, że czuł się on bezpiecznie, tak bezpiecznie, że brakuje w zasadzie skali na określenie takiego bezpieczeństwa".

Pan Rafał był ponoć bardzo bliskim znajomym pana posła Łukasza Schreibera z PiS-u - zarówno na stopie towarzyskiej jak i partyjnej - szefem jego sztabu w wyborach 2015 r. Oczywiście, po wyjściu sprawy na jaw pan poseł się od kolegi oficjalnie odciął, co świadczy o w sumie dość niskim tzw. ogólnym poziomie inteligencji pana Rafała oraz zdolnościach przewidywania i planowania, którą to nieumiętność wytykał żonie na nagraniu.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @pink-panther 11 sierpnia 2018 12:36
11 sierpnia 2018 15:07

Szymus przesladowanie chrzescijan ma w glebokim powazaniu. On idzie z pradem, tak jak go fala obowiazujacych tematow niesie. Podejrzewam, ze gdyby mialy znow nadejsc czasy fizycznych przesladowan ksiezy w Polsce, osobiscie walilby kamieniami.

Szkoda, ze czesc naiwnych wierzy, ze on naprawde mowi w imieniu Kosciola. Namaszczony na guru "otwartych katolikow" przez wiadome srodowiska i pana ksiedza Sowe (nieistniejacy juz na szczescie tvn-owski projekt religia.tv) , bywa zapraszany na pogadanki przez roznych ksiezy w typie wspomnianego wyzej wikarego. 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 17:40

"Pisze nam, że cenniki i taryfikatory są złe, a demonstracyjne bicie się w pierś, przyznawanie do winy i osiągane w ten sposób wyniki finansowe są okay, bo ludzie doceniają szczerość, szczególnie deklarowaną publicznie." 

Swietna obserwacja, z tym wyludzaniem "na bicie sie w piersi". 

Natomiast ciekawostka jest dla mnie "huzia na jozia" na ksiezy, ktorzy rzekomo - jak w tej zajawce Smarzowskiego - podaja konkretne cenniki. Zewszad i od dawna takie opowiastki slysze, a jak dlugo zyje (a zyje calkiem sporo), nie spotkalam sie nigdy i nigdzie z taka praktyka. Ani w duzym miescie w kosciolach przyklasztornych, ani w kosciolach parafialnych (z powodu roznych formalnosci mialam do czynienia z kilkoma parafiami w Krakowie), ani na zagranicznej misji. Nawet niedawno, kiedy prosilam o dokumenty w malej, zapyzialej parafii, ksiadz nie "podpowiadal ceny".

Skad Smarzowski i "opowiadacze" to wytrzasneli? Szykuje sie jakies zajumanie mienia Kosciola? Dlatego tak ochoczo ewangelicznym ubostwem i Franciszkiem sie podpieraja?

A moze chodzi tez o ukrycie przykrych faktow dotyczacych scislego zwiazku homoseksualizmu z pedofilia ( a jak wiadomo, najlatwiej wytropic ksiedza-pedofila, no to Smarzowski ruszyl do akcji), bo wlasnie odbywa sie kampania informacyjna na ten temat? Musza ukryc swoich? (jakies opowiesci o sklonnosciach Zanuddziego kraza, a tenze wychwala ponoc film )

https://stopaborcji.pl/prawda-o-homoseksualistach-kluje-w-oczy/

A moze Czarzasty dokladal do produkcji Smarzowskiego? ;)

http://wyborcza.pl/7,75398,23390200,wlodzimierz-czarzasty-na-konwencji-sld-wracamy.html

"Kolejne hasło SLD: państwo świeckie. Sojusz chce renegocjować konkordat, a jeśli to się nie powiedzie, opowie się za zerwaniem umowy z Watykanem. Kler ma być opodatkowany, pomoc państwa dla Kościoła jawna, a religia wyprowadzona ze szkół."

Tak czy siak, od wiekow chodzi o to samo: likwidacje Kosciola Katolickiego.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @jestnadzieja 11 sierpnia 2018 17:40
11 sierpnia 2018 18:11

Otóż to, sporo parafii zmieniłem, a cennika nigdzie nie było. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @jestnadzieja 11 sierpnia 2018 17:40
11 sierpnia 2018 18:51

Niech się zajmą cennikami prawników.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Zadziorny-Mietek 11 sierpnia 2018 14:58
11 sierpnia 2018 19:48

Oooo,  posel Schreiber  !!!

To ten sam, co go juz na poczatku kadencji "dobrej zmiany" - poslica  Kempa "samarytanka"  wkrENcila ponoc w "projekt"  podwyzszenia poborow dla tej choloty sejmowej.  Mocno sie tlOmaczyl ten caly Schreiber ze swojego udzialu w tym  detym projekcie... ale i tak zostal przeze mnie zapamietany ten drobny, maly cFaniaczek, ze sie tak "popisal aktywnoscia" juz w pierwszej swojej kadencji  !!!...

... mam nadzieje, ze pierwszej i ostatniej  !!!

Swoja droga, Panie Zadziorny Mietku to skad ten caly PiS  wzial te cholote, ktora teraz zasiada  u koryta...

... skad to  DZIADOSTWO  jest... za czyim poreczeniem... czyzby to  wszystko polski narod ma "zawdzieczac"  Ssssakiewiczowi... w podziece  "za wygrane wybory"... albo za to  wystrugane  SZAMBO  i  skandaliczna chucpe wokol  Smolenska  ?!?!?! 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2018 20:33

Nie odzywam się, bo żyję w świecie, gdzie juz dawno jest wszystko pozamiatane, w kwestii Kościoła to już zupełnie, siedzę w pubie, a obok mnie wrzaski, bo leca w dwóch telewizorach mecze różne Premiership, czyli tutejszej ekstraklasy i zycie toczy sie na innym zupełnie pułapie, tzn tym, że widzę ludzi Batmanow, czy innych Supermanow, bo impreza miejska, taka doroczna, coś w rodzaju Dni Morza ale ja juz w tym pubie to piwo wole pic, niz słuchać i oglądać "występy artystyczne", które składają się przede wszystkim z grania szarpidrutow wykonujacych angielsko-amerykanski big-beat, cokolwiek to znaczy. Ogólnie, to wszystko jest taką nedzą, że najlepiej włożyć na uszy słuchawki, a na oczy opaskę. Ale ja mam wyjście. Biorę to piwo i idę na plażę. I jestem u siebie.

Taka jest przyszlosc "kultury" w Polsce. Wprowadza ją nasz najważniejszy sojusznik z Her Majesty w tle lub odwrotnie ☺

zaloguj się by móc komentować

Vester @jestnadzieja 11 sierpnia 2018 17:40
12 sierpnia 2018 01:04

Bez przesady z tym wybielaniem. Ja się z idiotyzmem księży spotkałem 2x. Raz, gdy ksiądz wydawal resztę, gdy ludzie dali na tacę np. 20 groszy, to on oddawał 10, bynajmniej nie dyskretnie. A drugi raz, gdy ksiądz ucieszył się z pogrzebu dziadka, bo od miesięcy nikt w jego parafii nie umarł ani ślubu nie brał, i tenże ksiądz cienko prządł. I powiedział to wprost!!! Ale Kościół w Polsce jest odzwierciedleniem przekroju społeczeństwa. Księża parafialni to zwykli ludzi po tych samych durnych szkołach, co my. To oczywiste zatem, że w terenie bywa marnie. A jaki duszpasterz, taka parafia.

Co nie zmienia faktu, że nagonka na KRK trwa. Nie uciekniemy przed katakumbami, nie miejmy złudzeń.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować