-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O oddawaniu hołdów, zastawianiu pułapek i paranoikach w życiu publicznym

Jeszcze chwilę o tym aktorstwie będzie, ale już naprawdę niedługo. Rozwodzi się w swoich podcastach Cezary Pazura nad różnymi zadaniami aktorskimi. Wszystkie one jednak, nawet te najtrudniejsze dotyczą sytuacji i relacji zaprzeszłych. To znaczy takich, które nie mają już szansy na powtórzenie. Można to opisać w ten sposób, że aktor musi wciągnąć widza w swoją kreację, w swoje pomysły i swoje realizacje. I wtedy widz jest szczęśliwy, spełniony i chętniej kupuje bilet po raz drugi, na to samo przedstawienie. Podobnie jest z iluzjonistami, którzy pokazują nam różne sztuki, ale nie chcą nam przecież zrobić krzywdy, a przynajmniej nie zawsze. Oni kreują pewne okoliczności zapraszają nas do nich, stawiając jednakowoż różne warunki. W życiu jednak te okoliczności nie mogą wystąpić. Takie jest założenie każdego występu, czy to w cyrku czy w teatrze.

No dobrze, a co z sytuacją aktualną, co z takimi zadaniami aktorskimi, w które dotyczą okoliczności wciąż aktualnych, a przy tym zafałszowanych? Czy ktoś kiedyś postawił przed aktorem takie zadanie – zdemaskuj pułapkę, w której tkwią ludzie, tak żeby się – przynajmniej – ciężko przejęli tym co się dzieje. Nie można przy tym zadaniu jednak mówić niczego wprost i nie można agitować. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia, albowiem sprawny aktor, gdyby ją wykonał, to jego publiczność uciekłaby z teatru. A mogłoby się zdarzyć, że ci bardziej świadomi i wrażliwi wyskakiwaliby przez okna. Widzieliśmy przecież wiele kreacji aktorskich na temat Stalina. W żadnej z nich Stalin nie był paranoikiem. W żadnej nie był człowiekiem naprawdę złym, podłym, podstępnym, z którym nie ma kontaktu, nawet wzrokowego. Każda taka kreacja to Stalin, posiadający cechy ludzkie. Myślę, że żaden aktor nie może zagrać paranoika albo zbrodniarza, bo wtedy będzie to wyjście poza rolę i ingerencja w umysł widza, który tego zwyczajnie nie wytrzyma.

Mówimy o Stalinie, a ilu aktorów próbowało zagrać Tuska? Ja nie znam żadnego. Wszyscy chcą grać Kaczyńskiego, bo wiedzą, że to nie jest groźne. Nic im się nie stanie, nie złamią żadnej konwencji, nie narażą się nikomu, bo każdy jest przyzwyczajony do wygłupów dotyczących prezesa. Robert Górski kiedyś próbował udawać Tuska, ale nie był Tuskiem w najmniejszym stopniu. Pewnie nawet udawał go na zlecenie, w taki sposób, żeby nie budzić negatywnych skojarzeń. Nikt nigdy nie zagra postaci która miała złe zamiary wobec bliźnich w taki sposób, żeby te zamiary zdemaskować. Zbrodniarzy bowiem można tylko uczłowieczać i usprawiedliwiać. Można oczywiście pójść dalej i stwierdzić, że taka okoliczność zachodzi, albowiem ludzie odruchowo cofają się przed poznaniem prawdy i nie chcą by ich nią dręczono. To zaś z kolei oznacza, że zło dzierży władzę nawet po śmierci zbrodniarzy. A jeśli jego spadkobiercy potrafią grać umiejętnie, mogą być jeszcze wielbieni przez nowe pokolenia, jako bohaterowie. Aktorzy zaś, w końcu ludzie do wynajęcia, uczłowieczą ich swoimi wybitnymi kreacjami. Dlatego są tak istotni dla władzy.

Powtórzmy – nikt nie powie widzowi wprost – jesteś w pułapce i nie masz wyjścia, musisz o czymś zdecydować, tu i teraz. To byłby koniec aktora i teatru. Można powiedzieć – Stalin może nie był aniołem, ale za to znał się na polityce i wykiwał wszystkich swoich przeciwników. I to wielu widzom da satysfakcję, albowiem większość ludzi nie odczuwa potrzeby życia moralnego, marzą za to o tym, by być bezwzględnie skuteczni w każdej sytuacji. No, ale wiadomo, że tak się nie da. Oglądają więc „Herbatkę u Stalina” i coś tam sobie w tych biednych łepkach roją.

Mamy dziś dzień żołnierzy wyklętych. Wczoraj jechałem przez wiadukt w Grodzisku i widziałem jak chłopcy, w wieku tych żołnierzy, malowali sprayami mural im poświęcony. Sieć pełna jest hołdów oddawanych poległym i pomordowanym. Przypomniano nawet ostatnie słowa generała Fieldorfa do żony, które brzmiały: Czy wiesz, dlaczego mnie skazali? – Bo odmówiłem współpracy z nimi. Nie widać jakoś, żeby ktoś zrobił krok dalej i wyciągnął jakieś wnioski z tych słów. Myślę, że powód jest dokładnie taki sam, jak ten opisany wyżej – nikt nie zagra grozy prawdziwej. Nikt nie powie człowiekowi, który czuje się bezpieczny, najedzony, szczęśliwy wreszcie, że jest w rzeczywistości oszukiwany i wpędzany w pułapkę. Takie rzeczy mogą robić paranoicy-amatorzy, którym się zdaje, że coś lub kogoś demaskują. I mamy takich ludzi pod ręką. Nie trzeba wymieniać ich nazwisk, bo wszyscy je znają. Ich przekonanie o własnej nieomylności jest tak wielkie, że to co mówią, może już tylko usypiać publiczność. Nikt w te gawędy nie wierzy.

Czy to znaczy, że nie można zmierzyć się z prawdziwą i zaplanowaną grozą? Można, ale trzeba rozsądnie gospodarować swoim zaufaniem. I nie oddawać hołdów byle komu, co nam Polakom, przytrafia się notorycznie. Zarówno w kwestiach wielkich, jak i małych.

Sporo tu ostatnio pisaliśmy o ośrodkach propagandy. W zasadzie cały czas jesteśmy pod wpływem i we władzy propagandy moskiewskiej. Wynika to wprost z tego, że Rosja dba o promocję swoich treści, a my uważamy, że chodzi Rosjanom o promocję sztuki i wrażliwości. Na ten numer nabieramy się zawsze, a wszystko dlatego, by móc się wyjęzyczyć publicznie w zakresach, które obchodzą wszystkich i są powszechnie ważne. Nie mamy ani własnych bohaterów, ani żadnych formatów, które można by gdzieś sprzedać z zyskiem. Należymy do strefy atrakcji lokalnych. Jak Buszmeni i Hotentoci. Nie możemy z niej wyjść, bo musielibyśmy, w wymiarze indywidualnym podjąć działania, na które nikt nie jest gotowy, i których nikt nie rozumie.

Jeden z kolegów przypomniał dziś bitwę pod Fuengirolą, zwycięstwo o wiele bardziej spektakularne niż Somosierra. Nikt o nim jednak nie pisze i nie powstają na ten temat filmy. Powodów jest kilka. Pierwszym jest brak pieniędzy na realizacje widowisk poświęconych jakimś innym tematom niż dawno przez komunistów zadekretowane, po drugie przemożna chęć omawiania rzeczy i spraw „najważniejszych”, bo to podnosi omawiającemu samoocenę. Stąd mało w nas chęci do odkryć i nowości, bo kogo to panie w końcu obchodzi. Poza ty wszystko już wiadomo, a komunizm się skończył. Jeśli do tego dodamy okoliczność taką, że wyrobiona publiczność wychowana jest na klasyce rosyjskiej, a niewyrobiona na Ferdku Kiepskim, to w zasadzie mamy obraz całości. Nie ma żadnych szans na pokazanie prawdy. Jest tylko szansa na pokazanie klęski, upokorzeń, morderstw i dobrotliwego wujaszka Soso, który staje się wymagającym zadaniem aktorskim dla przyszłych mistrzów zawodu. Książka Cezarego Chlebowskiego „Wachlarz” wciąż pozostaje jedyną pozycją na temat tej organizacji. Nikt bowiem nie wie, co stało się z dokumentacją, którą autor miał do dyspozycji podczas pisania, a która potem gdzieś przepadła.

Podsumowując – żaden aktor, nawet najbardziej wybitny nie pomoże nam stanąć w prawdzie, od czego powinno zaczynać się wszelkie istotne zmiany w życiu. Możemy to zrobić jedynie sami, pojedynczo lub w grupach. Nie możemy tego jednak zrobić, bo toniemy w formatach kokieteryjnych i usypiających, które działają jak pavulon. I nawet jeśli ktoś zechce powiedzieć prawdę, nie przebije się ona do wielu.  



tagi: propaganda  historia  rosja  kultura  prawda  zło  wyklęci  aktorstwo  paranoja  hołd 

gabriel-maciejewski
1 marca 2024 07:58
65     2604    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Autobus117 @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 09:31

" ...wyrobiona publiczność wychowana jest na klasyce rosyjskiej, a niewyrobiona na Ferdku Kiepskim..." reżyserem pierwszych ponad dwustu odcinków o Kiepskim jest Okił Khamidow tadżykopolak mieszkający , a jakże we Wrocławiu. Syn szefa założonego w latach trzydziestych Tadżykfilmu. Te karty rozdaje krupier. Wie jak rozdawać.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 10:04

(...)W zasadzie cały czas jesteśmy pod wpływem i we władzy propagandy moskiewskiej. Wynika to wprost z tego, że Rosja dba o promocję swoich treści, a my uważamy, że chodzi Rosjanom o promocję sztuki i wrażliwości.(...)

Polska stała się dla ZSRR pewnym laboratorium na styku z Niemcami. Lojalni się w tym systemie urządzali i tak jest do dziś w sferze kultury,  w którym dominującą rolę nadal stanowią w uproszczeniu  - „Puławianie” i nie tylko u nas ale i w Europie. Unia Europejska jest z kolei koncepcją wynikającą bezpośrednio ze strategii generała  Wehrmachtu a później szefa BND Reinharda Gehlena. Strategia powolnego wcielenia do Rzeszy za pomocą regionalizacji tzn. dzisiaj federalizacji, która z powodu innych wydarzeń ostatnio przyspieszyła. Warto przypomnieć opinie Gehlena o Polakach:

Sytuacja etnogeograficzna narodu polskiego, której charakterystyczne rysy nieomylnie rozpoznajemy w polskim ruchu oporu, jest naznaczona trwaniem od stuleci w strefie ścierania się interesów niemieckich i rosyjskich, toteż musiał się on zawsze bronić przed atakami z obu stron.

( …) narastało przekonanie, że Niemcy chcą brutalnie zniszczyć naród polski, a wszystkie propozycje porozumienia, z jakimi wychodziła strona niemiecka, były albo nieszczere, bądź też były wynikiem niemieckich porażek ponoszonych na frontach. W istocie nie znalazła się żadna polska osobistość, która pozyskałaby naród polski dla niemieckiej przebudowy Europy (…)

(...) Stosunek Polaka do Niemców oparty jest na przekonaniu, że musi bronić przed nimi swego terenu osadniczego i życiowego w obszarze Wisły oraz siebie samego jako narodu. Uważa przy tym Niemców za większe egzystencjalne zagrożenie niż Rosjan. […] To, iż niemiecko-polski konflikt ma charakter historyczny, podkreśla jeszcze jego ostrość i rzekome nieprzejednanie(...).

( …) Jest to przede wszystkim tęsknota za pełnią życia oraz różnorodnymi możliwościami jej doznania. Tam ,gdzie Polakom ogranicza się te możliwości, tam gwałtownie wybucha ich sprzeciw. Można odnieść wrażenie, że chodzi tu w mniejszym stopniu o ograniczenie jako takie, lecz o wiele bardziej o zniszczenie pełni życia. Świadomość, że sprowadzono ich do człowieczeństwa „drugiejkategorii” z ograniczonym – w porównaniu z Niemcami – prawem do korzystania z pełni życia, dręczyła Polaków bardziej niż utrata państwowej niepodległości ( …)

Gehlen więc doszedł do wniosku w uzyskaniu wpływów w Polsce trzeba zastosowac "inne instrumenty" . W realizacji tej koncepcji musi nastąpić nieuchronny  konflikt rosyjsko-niemiecki tym bardziej, że Niemcy mają jeszcze ochotę na przejęcie Ukrainy w tej samej strategii.  Co zrobi propaganda moskiewska to zobaczymy...

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 10:05

W 2 połowie wakacji bylismy w Kotlinie Kłodzkiej. Na górę do błędnych skał dzieciaki weszły ale był problem z zejściem. Tam można dojechać autem. Pewni bardzo mili ludzie ofiarowali nam podwózkę. W jednym aucie pojechali moi a w drugim z rodziną z Warszawy pojechałem ja. Ojciec rodziny podwożących zagaił rozmowę na temat polityczny i wojenny. Wyraził lekceważenie wobec rosjan, sądził, że za kilka błyskotek Wania da się kupić... Jak zacząłem mu tłumaczyć, że Wania go zabije i zabierze wszystkie błyskotki a potem zajmie sie jego żoną i dziećmi.... dojechaliśmy już na dół i wysiadłem. Widziałeś Czarka w 13 posterunku w roli hitlera? 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @peter15k 1 marca 2024 10:04
1 marca 2024 10:38

To wszystko prawda, łebski był ten esesman

zaloguj się by móc komentować


Czarny @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 10:46

Siedem plusów. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 11:12

Wlasciwie...

...  mozna  stwierdzic,  ze  zdecydowana  wiekszosc  tych  wszystkich  typow  politycznych  -  jak  stwierdzil  niedawno  @Ojciec  Dyrektor  -  to  sa  PACJENCI  specjalnej  troski,  czyli  TWORKI,...

...  a  na  poczatku  tego  tygodnia  jeden  taki  PARANOIK  z  Francji,  zwany  ,,prezydEtem,,  Macron  chce  nawet  JAKIES  DETE  wojska  na  te   Ukraine  wysylac.  Marine  LP  strasznie  go  zjechala  w  EN  za  te  ,,oferte,,  -  gorzej  jak  bura  suke  -  ze  sam  nie  posiadajac  dzieci  chce  NIE  SWOJE  mlode  Franki  wysylac  jako  ,,mieso  armatnie,,  na  wojne  !!!

No  i  zrobil  sie  hurgot  w  telewizorze,...  wrze  przeciw  Macron`owi  i  ,,nowemu,,  pedalskiemu  premierowi,...  oczywiscie,  ze  tez  BEZDZIETNEMU.   

zaloguj się by móc komentować


orjan @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 11:25

Nigdy dotychczas nie kojarzyłem zagadnienia związku aktora i zła w kreowanej postaci w kierunku, na który zwracasz uwagę. Ale od pierwszych słów tekstu przyznaję wnikliwość i trafność Twojego rozważania. Jakoś teraz, tj. po lekturze Twojego felietonu, widzę, że dotychczas nie zajmowałem się takim wpływem zła zawartego w granej postaci.

Aktorami (ani aktorkami) w zasadzie nigdy się nie zajmowałem chyba z przyczyny, którą mógłbym zakwalifikować do kategorii niezgody. Otóż nurtowała i nurtuje mnie kwestia niejako odwrotna: Jak to, jest z siłą dobra zawartego w granej postaci a jej wpływem na późniejszy rozwój osobowości aktora. Natomiast intensywną moją niechęć wywoływały oznaki, że oto aktor gra postać, która powinna być przykładem, wręcz jakims guru, która wskazuje dobro i powinna dawać napęd do dobra, a tymczasem gdy tylko grać przestaje, to aktor osobowo przechodzi jakby do wektorów odwrotnych. Woda po gęsi.

Sprawny aktor bardziej, czy mniej, to chyba jednak przed premierą, czy tam klapsem, jednak powinien sobie jakoś wielowymiarowo skonstruować postać; niejako przemyśleć ją i wczuć się w nią. Jeśli nie samodzielnie, to owo "wczucie się" powinien aktorowi dać reżyser, czy ktoś taki, może nawet inny aktor. No i tutaj dochodzę do sedna. Jak się aktor "wczuł", to przecież musiał cokolwiek sobie zwartościować. Jak to się zatem dzieje, że wartościuje sobie, ale nie w sobie? Oto jest pytanie.

PS.: Co do tzw. Czarka, to wtrącać się nie chciałem, lecz wydaje mi się, że w dyskusji zabrakło pewnej rozpoznawczej alternatywy. Mianowicie w profesji aktorskiej istnieje coś takiego, co wykształca aktor jako swoją własność (nawet chronioną prawem autorskim) i on tę swoją własność użycza granej roli. To się nazywa maska aktorska. Np. Chuck Norris nigdy chyba nie zagrał żadnej postaci, a zawsze gra Chucka Norrisa. Otóż, pomijając wczesną a świetną rolę w serialu pod tytułem chyba "Pogranicze w ogniu", to wypadałoby zauważyć, że od pewnego momentu swojej kariery Czarek zawsze gra siebie, a nie przedstawiane postaci. To nie zarzut tym bardziej (tu luźny domysł), jeśli z tego zbudowałby sobie rodzaj schronu. Jakoś trzeba w tym Babilonie przetrwać.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 11:37

Wujek Czarek to kreacja Pazury. On jest aktorem i gra, i kazda jego narracja robiona do kamery jest Schauspiel. Wyciaganie z tego jakis daleko idacych wnioskow, zwlaszcza zyciowych i filozoficznych ma jedynie sens chwilowy, np. przy grillu i czteropaku, zeby sie troche obsmiac.

To mozna robic dla beki i funu, ale potem trzeba wrocic do zajec powaznych i tam juz miejsca dla wujka Czarka zwyczajnie nie ma.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 10:38
1 marca 2024 12:21

(...) To wszystko prawda, łebski był ten esesman(...)

Istotnie wszystko toczyło się wokół tych panów ( w środku Gehlen jako szef BND w latach 70 ub. wieku po przejściu do pracy dla Dullesa) z tym, że "wg Sierowa" do niedawna a od czasu Unii weszliśmy "pod" następców Gehlena. Pytanie na ile te układy są aktualne do dziś bo od tego będzie zależał konflikt propagandy niemieckiej z rosyjską. Co prawda po twarzach widać jakby trochę "konflikt metod" no ale ....

Ponieważ koncepcja Gehlena jest z pewnych względów bardziej skuteczna aby opanowane przez "freundschaft" samorządy przypomniały sobie kto mówiąc w uproszczeniu wysadził w powietrze Zamek Królewski w Warszawie  - PIS ruszył sprawę reparacji.  Wywołało to oczywiście wściekłość . Tak więc wbrew pozorom kluczowym elementem naszej pozycji propagandowej jest - kultura i pamięć historyczna. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 1 marca 2024 12:21
1 marca 2024 12:47

Nie wyobrażam sobie, że ktoś może myśleć inaczej

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 11:37
1 marca 2024 12:49

To nie ma znaczenia, czy on gra czy nie. To co pokazuje wywołuje moją reakcję, ta zaś pociąga za sobą wnioski powszechnie ważne - aktor nie może zagrać zła, nie może zdemaskować intencji, które dominują obecnie, w czasie jego grania, bo publiczność wyskoczy przez okna, albo go zabije

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 1 marca 2024 11:25
1 marca 2024 12:49

No właśnie on tej własności przeczyt raz za razem, bo raz za razem składa jakieś hołdy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 1 marca 2024 11:12
1 marca 2024 12:50

Tak, jak napisał Pioter, wszystko jest już post factum

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 12:49
1 marca 2024 13:01

Może:

W Poroninie, na jedlinie

Wiszą gacie po Leninie.

Kto chce w Polsce awansować,

Musi gacie pocałować.

[Stara piosenka studencka]

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 12:49
1 marca 2024 13:22

To ma znaczenie pierwotne i podstawowe, a to, ze ludziom sie wydaje, ze w grze aktorskiej jest jakas prawda jest powszechnym schorzeniem uposledzenia poznawczego. Wujek Czarek moze nawet diabla zagrac, ale to nie znaczy, ze on sie przez to diablem stanie. Wyjdzie tylko z tego procesu bardziej skolowany i bedzie sam sie pytal kim on wlasciwie jest?

Moja reakcja na wujka Czarka jest ziewanie. W ubieglym miesiacu spotkalem sie z moim kolega w Polsce, ktorego nie widzialem ze dwie dekady. Chlop ma naturalny talent i beczka smiechu gwarantowana. Wujek Czarek w starciu z Wujasem, bo takie pseudo ma moj kumpel, wypada zalosnie.

Wujas pracuje przy montazu anten satelitarnych i kablowek. Powiedzial niesamowita rzecz - w grudniu ubieglego roku kablowki ostatecznie przeszly na nowy system nadawania sygnalu MUX 3 z DVB-T/MPEG-4 na DVB-T2/HEVC. Czesc kablowek przyspala temat i 15 grudnia 2023 roku czesc ludzi sie obudzila bez sygnalu. Zanim Wujas wybral sie do pracy to mial kilkadziesiat polaczen informujacych "o awarii". Przed siedziba firmy zastal kilkadziesiat osob zombie, ktore bardziej niz swiezej krwi pragnely przywrocenia sygnalu. Sporo z nich myslalo, ze to stan wojenny, bo dwa dni wczesniej Grzegorz Braun odpalil gasnice i dal sygnal do ataku. Takie scenariusze sobie ludzie wyroili we lbch i przekazywali w kolejce jeden drugiemu i tlumaczenie, ze to zmiana kodowania sygnalu byly skazane na porazke.

Ludzie zyja zmyslonymi i sfabrykowanymi historyjkami naprawde. To im wypelnia jednoczesnie rozrywke i zastepuje zycie duchowe. Konsekwencja dlugofalowa to urojeniowe postrzeganie rzeczywistoci, a odlaczenie ludzi od "okna na swiat" konczy sie wlasnie tak - atakiem zombie na serwisy montujace skrzynki do odbioru sygnalu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 13:22
1 marca 2024 13:23

Ale ja nie mówię o grze aktorskiej wujka Czarka

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 13:23
1 marca 2024 13:46

Ja nie wiem w jaki sposob odrozniasz gre wujka Czarka od jego "szczerych i osobistych" wypowiedzi i deklaracji. Ja wujka Czarka nie ogladam i nie slucham. Kazdy aktor wystepujacy przed kamera jest w swoim naturalnym srodowisku zawodowym i nie ma od tego ucieczki. Nawet jak to jest tylko krotki wywiad. Cokolwiek mowi i deklaruje jest czescia jego pracy, a standardowy mem wujka Czarka nazywa sie "ujawniam kulisy...".

Ja natomiast przez pewien czas pracowalem jako obslucha techniczna w teatrze w St.Gallen. Napatrzylem sie i nasluchalem tej "wyzszej kultury" i  napatrzylem na ludzi przechadzajacych sie wolnym krokiem podczas antraktu, z kieliszkiem szampana w dloniach, przekonanych, ze ogladanie okultyzmow to jest przepustka jakiegos grona ludzi wybranych i cywilizowanych.

W Moskwie, to nawet takich dowozili autobusami, prosto z oderwania z linii produkcyjnych.

Rozmowy o propagandzie w polskim wydaniu i tak koncza sie tam gdzie zaczyna sie budzet. Niestety wszyscy mysla, ze beda potrafili lepiej zrobic niz w  Holywood, bo potrzebna jest jakas spektakularna superprodukcja i superpomysl. Sytuacja jest jednak podobna jak z polskimi pilkarzami. Zaplacisz kazdemu po 100 milionow i jest pewne, ze oni nie zagraja przez to lepiej.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 13:46
1 marca 2024 13:47

Ja w ogóle nie mówię o wujku Czarku, bo to jest tylko pretekst

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 13:47
1 marca 2024 13:52

caly czas piszesz o wujku Czarku czyli o propagandzie.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter 1 marca 2024 11:17
1 marca 2024 14:02

Szkoda,  ze...

...  ten  niemiecki  PARANOIK  nie  zapodal  od  kiedy  oni  tam  sa,  kto  za  to  placi/  badz  ma  zaplacic...  i  najwazniejsze  ,,kto,,  o  tym  zadecydowal,  kiedy  i  jakim  prawem !?!?!?

Franki  -  zdaje  mi  sie  -  jeszcze  o  tym  nie  wiedza  -  ,,oficjalnie  i  legalnie,,  -  a  nas  -  wiekszosc  ,,swietojeb**wych  i  wolnych  PRESStytutek  swoimi  DENNO-PARANOICZNYMI  narracjami  -  probuje  wkrecic  w  te  deta  ,,wojenna  hucpe,,  zeby  zagraniczne  korpo  ,,z  fOndOszami  z  calego  sFiata,,  -  bedace  juz  na  Ukrainie,  moglo  dalej  i  BEZ  PRZESZKOD  z  ,,oligarami  ukrainskimi  i  ruskimi  krecic  lody,,  i  dalej  DEGRADOWAC  i  LUPIC  Ukraincow  i  Ukraine  ILE  WLEZIE,...

...  a  przy  okazji  cala  EUROPE  ROZWALIC  i  ZAORAC,...  mercosur`em,  robalami  i  roznymi  innymi  CZUBAMI  unger`ami,  schwabami  czy  hararami  i  im  podobnymi  PARANOIKAMI  !!!

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 12:50
1 marca 2024 14:12

Zobaczymy,...

...  co  im  z  tego  ZAPRZEDANIA  wyjdzie...  i  kto  za  nie  bedzie  placil  !!!

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 14:35

Podobnie jak kolega Orjan chciałem pogratulować celności tego wpisu. Dla mnie jest w nim wiele nowych rzeczy, które pozwalają mi patrzyć na dobrze znane sprawy inaczej. Nie interesowały mnie rozważania dotyczące Cezarego Pazury i cieszyłem się, że Gospodarz obiecał zamknąć temat. Aż nagle okazało się, że wnioski ogarniają temat znacznie szerszy niż wygibasy tego, czy też innego aktora i jego przemyślenia. 

zaloguj się by móc komentować

Czarny @valser 1 marca 2024 13:22
1 marca 2024 14:42

" Sporo z nich myslalo, ze to stan wojenny, bo dwa dni wczesniej Grzegorz Braun odpalil gasnice i dal sygnal do ataku. "

Dobre! Szkoda tylko, że to się dzieję naprawdę...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 13:52
1 marca 2024 14:45

Cały czas zasłaniam się wujkiem Czarkiem, bo mi to jest do czegoś potrzebne

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 13:22
1 marca 2024 14:49

Ludzie zyja zmyslonymi i sfabrykowanymi historyjkami naprawde 

Zdziwsz się niebawem, jak bardzo głęboko w nie wierzą. Choć w zasadzie już się pownieneś zdziwić. Mamy historię Jana Piwnika, która jest jak wesoły oberek nad nieboszczykiem, z księdzem kardynałem Gulbinowiczem w roli wodzireja, a wszyscy w zadumie pochylają głowy i nucą pieśni żałobne, a potem się dziwią, że sowiet nimi pogardza i traktuje jak dzieci. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @orjan 1 marca 2024 13:01
1 marca 2024 16:48

Śpiewna dla poprawienia sobie samooceny i wmówienia,że się walczy z komuną.Podejrzewam,że jej żródło jest takie same jak kabarety Jasia Pietrzaka. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 14:49
1 marca 2024 16:52

Opinie kacapow co modla sie do czapki Hitlera mnie zupelnie nie interesuja. Kacapy dalej maja mauzoleum Lenina na placu Czerwonym, a w murze kremlowskim pochowanych swoich bandytow bohaterow. To moze byc jakas inspiracja z pochowkiem Piwnika w Wachocku.

Byc moze intencja ukryta tego pochowku bylo to, zeby przyjsc do kosciola i pluc na bohatera, bo zyl w zwiazku niesakramentalnym. Ja ta droga nie mam zamiaru spacerowac.

Po ostatnich wyborach trzeba przyjac do wiadomosci, ze wiecej niz polowa populacji, zyje w stanie hipnozy glebokiej i juz z tego nie wyjdzie. To im daje bowiem zdolnosc, ze w godzinie proby bedzie kolaborowac i donosic na bliznich w imie europejskosci, kultury wysokiej, postepu, itd. Wszystko po to, zeby udowadniac innym (nie sobie), ze jest kulturalnym europejczykiem, ktory idzie z postepem, bo zre robaki, segreguje smieci i jezdzi elektrycznym samochodem.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 17:12

Postęp wymaga przewodniej siły, co siłę potrafi stosować. Tylko partia może być taką siłą wraz ze stronnictwami co to rozumieją. I podział jak zawsze na partyjnych i bezpartyjnych.

zaloguj się by móc komentować


valser @qwerty 1 marca 2024 17:12
1 marca 2024 17:23

Logicznie rozumujac, jesli ktos zaklada postep, to powinien wziac pod uwage, ze jest druga strona medalu i nazywa sie regres. No, ale czlowiek rodzi sie tylko z mozgiem, a logiki musi sie nauczyc. Problem, ze tego juz nikt nigdzie nie naucza, wiec pozostaje tylko postep i sila przewodnia.

A-trakcyjnosc takiego nie-rozumowania jest w zasiegu zainteresowania fanow wujka Czarka. Ja potrafie we wlasnym zakresie stosowac sile i nie potrzebuje do tego postepu.

zaloguj się by móc komentować

chlor @qwerty 1 marca 2024 17:12
1 marca 2024 18:31

Polska tym się jeszcze różni od postępowego Zachodu, że tutaj wprowadzanie "postępu" jest (jeszcze) niewykonalne bez sprawnej policji i wysokich mandatów za brak postępowości. Dpóki władza zaledwie agituje i poucza - ludnosć olewa postęp.

Natomiast mandaty są bardzo skuteczne, więc władza pójdzie tą drogą. Policję uzupełnią osiedlowe trójki donosicielskie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 18:39

"Podsumowując – żaden aktor, nawet najbardziej wybitny nie pomoże nam stanąć w prawdzie, od czego powinno zaczynać się wszelkie istotne zmiany w życiu."

Ale w coś takiego - w aktora i jego kreacje - mogą wierzyć tylko mikrocefale. Prawda o życiu i prawda o PRAWDZIE jest gdzieindziej przecież. Na SN pisują i komentują ludzie, którzy doskonale o tym wiedzą. Że "aktor jest do grania". I koniec.

Oczywiście w teatrze propaganda, deprawacja, nakładanie pudru na rzeczywistość i na granych przez aktorów ludzi - to prawda. I spora część publiczności w to wierzy, niestety. I niestety - również w polityce to ma miejsce. Bolesnym dowodem są wyniki ostatnich wyborów i tego konsekwencje. Teatr przedwyborczy był "ogromny" /z Wyspiańskiego/. I dalej tego teatru publiczność jest zachwycona. Także sobą. Zupełnie nie pojmuje, że w rzeczywistości Polska leci w przepaść /jak niedawno słusznie napisałeś/. I za Chiny nie można tym baranom pomóc, by zmienili optykę. Ekran ma nad nimi władzę absolutną /co wyżej napisał Valser/.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 1 marca 2024 18:39
1 marca 2024 19:09

Do wyboru w kwestii przekazywania prawdy masz albo aktorów, albo paranoików

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 16:52
1 marca 2024 19:10

Nie mówię o tych, co modlą się do czapki, ale do tych co urządzają nam życie tutaj

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 19:10
1 marca 2024 19:16

Życie tutaj organizują tajemnicze organizacje. Np. w Szczecinie trwa walka z faszyzmem. Na przystankach czarne nalepki z rymowanką "Szczecin pierd...li nazioli". Chyba ja jestem takim naziolem bo nie mam fotopanela na dachu.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @KOSSOBOR 1 marca 2024 18:39
1 marca 2024 19:59

Tak jest! Trzeba znaleźć właściwy porządek między literaturą, teatrem, a aktorem. Każdy z tych światów sam w sobie, więc odrębnie, albo razem z pozostałymi, może (nie musi) składać się z kłamstwa. Czy to kłamstwo, czy prawdę rozpowszechnia rozpościerając atrakcyjność właściwą dla kuszenia. Pawi ogon. Na ryzyko publiczności.

Co ciekawe a jednocześnie prowadzące - młodsi powiedzieliby do wkręcania - w każdym z tych trzech składników może (nie musi) być sztuka. Nawet wysoka. Warunkiem sztuki jest bowiem styl, a nie prawda, czy dobro, czy piękno w powiązaniu z nimi. Sztuczność też może być sztuką tak jak sztuka może być sztuczna.

Aktor jest niczym więcej jak pośrednikiem od rozpościerania pawiego ogona na dobro swoje i niczyje więcej. W tym sensie zawsze jest sztuczny choćby swoja sztuką przekazywał sztukę.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 19:10
1 marca 2024 20:25

rozumiem. Ale jak piszesz sowiety, to ja czytam kacapy. Mysmy nigdy zadnych rad delegatow robotniczych i zolnierskich nie mieli tylko sowiecka agenture. Rodzima zlodziejobandyterka to podludzie, ktorzy sie kacapom tylko wyslugiwali, dlatego musza stale leczyc swoje deficyty na rozne sposoby, zeby polepszyc samopoczucie.

Ich pogarda moze byc wyartykulowana tylko na odleglosc z jakis bezpiecznych internetowych czelusci typu nadawane w stylu Ebenezer Rojt. W systuacji jeden na jeden pierwsze co robia, to leca zmienic pampersa.

Problem generalnie jest w tym, ze jest trend, zeby z ta cholota komusza dyskutowac na argumenty i przekonywac do jakis polskich racji, a tymczasem powinno sie do nich strzelac bez trybunalu i symetrycznie i ekwiewalentnie do tego co oni robili pakowac do jakis dolow z wapnem.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 20:25
1 marca 2024 20:26

Nie ma mowy o żadnej dyskusji na argumenty, wszystkie drogi koncyliacyjne są oszukane i prowadzą na manowce

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 20:26
1 marca 2024 20:33

to jest mniej wiecej ta sama sciezka co dialog ekumeniczny z Zydami. Mozna sobie to odpuscic i robic swoje. Jak dwunog wejdzie w szkode, lepa w czolo, zeby sie busola namagnesowala i powrot do zajec.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 1 marca 2024 18:39
1 marca 2024 20:35

Pojmuja,  pojmuja,  Pani  KOSSOBOR,...

...  tylko  maja  to  nasze  lecenie  w  przepasc  gleboko  w  du*ie  !!!

Przyspawany  RYJ  DO  KORYTA  jest  bowiem  100-kroc  wazniejszy  niz  swiadomosc  katastrofy,...  wszyscy  inni  tylko  nie  oni.  A  tu  bedzie  ZONK,  bo  i  MUSI  byc.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 1 marca 2024 20:33
1 marca 2024 20:36

Jest gorzej, wszystkie narracje akowskie i patriotyczne są zrobione przez komunistów, lub ludzi, którzy się na tych pomordowanych chcieli wylansować. I nikt tego nie zauważa, bo każdy ma przymus 1 marca albo "zachować się jak trzeba", albo deklamować Herberta. Do tego każdy kto powie dobre słowo o pomordowanych jest z automatu nasz i nie można go tknąć. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 20:26
1 marca 2024 20:45

Voila,...

...  ZERO  i  NUL...  o  czym  wlasnie  przekonuja  sie  protestujacy  rolnicy  !!!

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 19:09
1 marca 2024 21:39

I aktorzy, i paranoicy - to zestaw dla mikrocefali. Czyli to jest ogólne spojrzenie na kondycję mentalną narodu. OK. Ale mówi się, że lokomotywą społeczeństw jest tak z 4% z całości. 

SN to jednak nisza dla wybranego towarzystwa. Nie ekscytujemy się byle g.. w pozłacanym papierku, czy najwspanialszą kotarą teatralną. Kłamstwa płynące z ekranów w zasadzie szybko wyłapujemy. To również jest kwestią doświadczeń życiowych, a więc i wieku. Onegdaj te rady starszych/starców to była mądra rzecz.  No ale te rady miały istotny wpływ na życie wspólnoty. Teraz robi to /czyli co tam chce/  ekran. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @orjan 1 marca 2024 19:59
1 marca 2024 21:47

Sam styl to zbyt mało. Przykładem jest malarstwo Beksińskiego - miało styl i świetne rzemioło, ale ani prawdy, ani dobra, ani piękna. The road to hell. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 20:26
1 marca 2024 21:49

To jako motto w studio winna sobie napisać TVRepublika. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 1 marca 2024 14:45
1 marca 2024 21:52

"Cały czas zasłaniam się wujkiem Czarkiem, bo mi to jest do czegoś potrzebne"

To zupełnie zrozumiałe.

Wujek Czarek właśnie się do tego nadaje. Tylko do tego.

Żeby się nim zasłaniać.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Paris 1 marca 2024 20:35
1 marca 2024 21:53

Mam tu do czynienia z entuzjastami Chyżego, a nie z funkami od koryta. Zwykli ludzie, klasyczne mikrocefale w emocjach. Niczego nie rozumieją, a już najmniej tego, że radośnie popchnęli Kraj w przepaść. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 1 marca 2024 16:52
1 marca 2024 21:55

"Wszystko po to, zeby udowadniac innym (nie sobie), ze jest kulturalnym europejczykiem, ktory idzie z postepem, bo zre robaki, segreguje smieci i jezdzi elektrycznym samochodem."

Nie ma czegoś takiego jak elektryczny samochód, panie Piotrze.

Jest elektryczna zabawka na baterie dla bogatych idiotów.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 1 marca 2024 21:53
1 marca 2024 22:02

Faktycznie...

...  tacy  bezinteresowni  entuzjasci  tez  sa  wsrod  nas  !!!

zaloguj się by móc komentować

orjan @KOSSOBOR 1 marca 2024 21:47
1 marca 2024 22:24

Zauważ, że pisałem o sztuce, a nie o sztukach pięknych, których pojęcie powinno być zarezerwowane (niestety nie jest) dla tego, co człowieka wznosi, a nie upadla.

O malarstwie Beksińskiego nie chcę się wypowiadać, bo wszystko co czuję, to obojętność wobec tego przekazu. Niestety jest. Tak jak choroby.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 22:45

Styl w malarstwie jest mi po prostu zawodowo najbliższy. Stąd ten przykład Beksińskiego. Niezwykła wyobraźnia i kreatywność oraz /jak nazwałaby to moja Zacna Koleżanka PP/ opętanie demoniczne. Nie da się normalnemu człowiekowi istnieć przy tym malarstwie. Zatem zazdraszczam obojętności wobec przekazu sztuki Beksińskiego. To zdrowe podejście. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 23:18

" Podsumowując – żaden aktor, nawet najbardziej wybitny nie pomoże nam stanąć w prawdzie, od czego powinno zaczynać się wszelkie istotne zmiany w życiu. Możemy to zrobić jedynie sami, pojedynczo lub w grupach. Nie możemy tego jednak zrobić, bo toniemy w formatach kokieteryjnych i usypiających, które działają jak pavulon. I nawet jeśli ktoś zechce powiedzieć prawdę, nie przebije się ona do wielu.  "

Przez lata zauważyłem, że prawdy nie da się przekazać w 3 minuty, no i jeszcze żeby ją przekazać nawet jak jest czas, to potrzeba żeby po drugiej stronie był ktoś kto chce prawdę usłyszeć. To jest smutne, a nawet można powiedzieć że bolesne, doświadczenie kiedy słyszysz kłamstwo i zdajesz sobie sprawę że nie możliwe jest sprostowanie go w tym momencie, możesz tylko milczeć, a kiedy ktoś cię wręcz dociska żebyś się odniósł do tego kłamstwa, ale tak w 30 sekund, teraz-już, to możesz tylko głupio pokiwać głową na zasadzie - "tak, tak, gadaj sobie dalej". Tak jest chociażby z tą nagonką na księży żeby wywołać u ludzi wrażenie "wielkiej skalii pedofilii wśród duchownych", jak ktoś jest przekonany, że "księża to zboczeńcy" to jak możesz tak ohydne kłamstwo odkłamać w 30 sekund i jednocześnie nie tłumaczyć się z tego, że nie jesteś wielbłądem.
To jest taki skrajny przykład, ale tak jak w tekście przywołałeś są jeszcze formaty usypiające dla tych którzy prawdę chcą poznawać, a które mają dawać tylko poczucie poznania prawdy i tu też trzeba się przebijać.

Dlatego w przekazywaniu prawdy, moim zdaniem, najważniejszy jest przykład, a żeby go dawać trzeba samemu stanąć w prawdzie tak jak napisałeś, a właściwie ciągle stawać na nowo, a to jest trudne i nie zawsze się udaje.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @KOSSOBOR 1 marca 2024 22:45
1 marca 2024 23:22

Ja poza tym uważam, że talent nie jest prywatną sprawą człowieka obdarzonego talentem. On ma ten talent także po coś. Mianowicie, aby obdarzyć innych ludzi. Zaprosić i obdarzyć ich w drodze do .... I tu powstaje pytanie w drodze gdzie, lub do czego?

Jeśli to jest droga, która mnie nie interesuje, to po co mi ona? Może kogoś innego interesuje, ale czy ja mam podglądać cudze interesy zwłaszcza, gdy je od siebie samego odrzucam?

Są też artyści, ktrzy niszczą siebie, a przez to niejako okradają innych z dorobku talentu, którym zostali obdarzeni przecież po coś, a nie po nicość.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
1 marca 2024 23:34

Jeśli chodzi o aktorów i przekazywanie jakiejś prawdy to nie od aktorów zależy, a od tych którzy aktorom zlecają pracę(scenarzystów, reżyserów). Są tacy reżyserzy którzy potrafią to robić, można byłoby paru wymienić, ale żeby nie rozwlekać ja tylko podam moich dwóch ulubionych: M. Night Shyamalan i C. Nolan.
Shyamalan robił to często wprost dlatego jego filmy nie cieszyły się uznaniem bo właśnie ludzie nie potrafili zrozumieć że ktoś im tak między oczy ładuje prawdę. Oni przyszli na film, a tu jakieś metafory mające wzbudzić w nich refleksję.
Nolan z kolei prawdę przekazywał w sposób wpleciony w fabułę, dlatego był bardziej popularny, bo ktoś idąc na film mógł go oglądać tak po prostu dla akcji bez zagłębiania się w głębszą warstwę przekazu.

Co zaś się tyczy grania złych postaci, ale takich przesiąkniętych do szpiku kości złem to też wiele było takich ról, więc jest dowód że da się to zrobić bez "uczłowieczania" zła, ale to też głównie zależy od reżysera. Chociażby weźmy przykłady odgrywania szatana, lub postaci będących alegorią osobowego zła:
Rosalinda Celentano jako Szatan w "Pasji" według M. Gibsona
czy już parę oczek niżej, ale dalej wysoko:
Heath Ledger jako Joker w "Mrocznym Rycerzu"

 

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @KOSSOBOR 1 marca 2024 22:45
1 marca 2024 23:50

Miało być do Orjana. Sorry.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @orjan 1 marca 2024 11:25
1 marca 2024 23:53

Bo wczucie się w rolę w ogóle nie tak działa. Aktorstwo to udawanie, aktor musi mieć talent do udawania i cała praca polega na tym żeby to szlifować i coraz bardziej przekonująco udawać.

Stąd w aktorze nie zostaje nigdy, ani dobra ani zła postać którą odgrywa bo przy wczuwaniu on nic z tej postaci nie uwewnętrznia. Jak ktoś udaje śmiech to nie staje się od fałszywego uśmiechu radosny.
Co prawda aktorzy gdzieś tam opowiadają, że udziela im się to(np. zły nastrój jak grają kogoś złego) kiedy pracują nad daną rolą, ale potem z tego wychodzą.

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @orjan 1 marca 2024 23:22
2 marca 2024 00:38

Tak sobie myślę, ale wy macie stale problem. I bez przerwy coś sobie chcecie wytłumaczyć. I tacy biedacy w tym jesteście. Artyzm, sztuka,  to nie tylko albo i nawet, przede wszystkim, Pazura, aktor, czyli kto, czy inny Beksiński, malarz tutaj wymieniony, czy Herbert, poeta, nawet, polski.

Oczywiście można się ze mną zgadzać albo i nie. Lata mi to. Tylko ja sobie siedzę na tej wyspie. I tak, jak teraz, słucham takiej muzyki.

I co mi pan zrobisz, jak nie mam pana plaszcza ...

_____________
zaloguj się by móc komentować

orjan @Kuldahrus 1 marca 2024 23:53
2 marca 2024 00:54

Ja nie bardzo o tym pisałem. Aktorstwo to udawanie - z tym mogę się zgodzić. Ale, pomijając tu parodystów, żeby kogoś udatnie udawać, to trzeba jakoś głębiej zapoznać się z nim, przeprowadzić jakąś analizę charakteru, poglądów, postaw życiowych, zachowań, itd.. Obojętnie, czy chodzi o postać fikcyjną, czy rzeczywistą. Wszystko jedno skąd przyjdą wytyczne, czy rezultaty tej analizy od siebie, czy od kogoś innego.

Albo więc jest to bujda, że w pracy aktorskiej zachodzi jakieś "postępowanie twórcze" w kierunku zrozumienia i ożywienia granej postaci, albo to są tylko wygłupy na temat, ewentualnie bezmyślne odwalanie roboty. Chodzi mi o to, że od analizy postaci nie można oderwać własnej oceny tej postaci. Tak się składa, że sztuki sceniczne czy filmowe, aby tylko powyżej tych Kiepskich, przeważnie coś zawierają. To też podlega ocenom aktora. I co kurtyna opada ze skutkiem "delete" dla całego rezultatu postępowania twórczego? Mnie się to nie klei. Każda dokonana praca twórcza powinna jakoś w człowieku pozostawać.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @orjan 2 marca 2024 00:54
2 marca 2024 01:03

 I dalej bla, bla, bla, nawet o tej porze. Nic pan nie rozumiesz, proszę pana. Tak to jest. Nie moja wina.

__________

zaloguj się by móc komentować

orjan @cbrengland 2 marca 2024 00:38
2 marca 2024 01:03

Ale właściwie po co to napisałeś? W jakiej potrzebie własnej?

Jak najbardziej muzyka może być schronem przed światem, a nawet jaskinią.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @orjan 2 marca 2024 00:54
2 marca 2024 11:02

Aha, teraz już rozumiem.

Moim zdaniem to zależy od podejścia aktora. Jak będzie chciał to coś w nim zostanie, a jak nie to się zabetonuje tak żeby nic nie pozostało, po prostu wykona pracę i już. Nie analizuje, tylko zastanawia się jakby to zrobić żeby wyglądało przekonująco, a cała reszta go nie obchodzi, moim zdaniem to jest możliwe. Sądzę, że artystom w ogóle ciężko jest wytłumaczyć osobom nieutalentowanym artystycznie jak przebiega proces twórczy, bo artyści po prostu "siadają i rzeźbią", a ciężko w słowach to opisać.
Ciężko mi powiedzieć, bo ja też nie bardzo śledzę prywatne życie aktorów poza ekranem, a poza tym sądzę, że nie wszyscy z nich chcą się publicznie dzielić swoimi głębokimi przeżyciami.

Jedyny przypadek jaki znam to Jim Caviezel, który mówił że praca przy "Pasji" zbiegła się z jego osobistym nawróceniem i to nie była dla niego zwykła praca i kolejna rola do odegrania.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować