Nie zorumiałeś ostrzeżenia, szkoda. 

 >>>Może przynajmniej trzeba sprawdzić dlaczego on się czuje tak bezkarny i mocny? <<<

Poowtórzę to, co pisałem u Przemsy: ZNP w łodzkiem to matecznik SLD. Jeśli tak jest w skali całego kraju, to wiele decyzji związku i Broniarza jest oczyistą oczywistością.

To sa zorganizowane działania.  Spojrz jeszcze szerzej na sprawe.. Rownolegle Trzaskowski napiera, Wiosna sie wydurnia i ZNP ze swoim siedliskiem dzialaczy postkomomunistycznych.. To im tylko zostalo.Beda probowali oslabiac PiS przed wyborami do parlamentu europejskiego, w tej chwili o to walka sie toczy, o utrzymanie dotychczasowego kształtu UE,.ma byc tak jak było.. 

>>>jak w przypadku nauczycieli, którzy gotowi są dla świętego spokoju przymierać głodem. No chyba, że dostaną rozkaz, by strajkować, wtedy ruszą na ulicę, albowiem ten kto ów rozkaz wydał, jest także gwarantem ich świętego spokoju.<<

Moim zdaniem, nie należy nauczycieli utożsamiać z ZNP :-)

TAK

Lubnauer i Zandberg dali się sfilmować razem z Broniarzem.

Zajrzałem do ciotki Wiki i daję bryk: Katarzyna Lubnauer polityk, matematyk i nauczyciel akademicki, doktor nauk matematycznych. Działała w Unii Demokratycznej, później w Unii Wolności, jedną kadencję zasiadała w radzie miejskiej Łodzi.  Była inicjatorką akcji „Świecka szkoła” obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej o zniesieniu finansowania religii z budżetu państwa. Mimo kilkukrotnego starania się o fotel w Sejmie i w UM w Łodzi nie została doceniona.Trzeba było utworzyć partię Nowoczesna, a jakże, i umieścić ją na pierwszym miejscu listy i wtedy dostała się do Sejmu.
Ma uprawnienia radiooperatora krótkiego zasięgu. :)

No cóż, dziewczyny z matfizu mają wiele zalet

"Na ramie był napis – Kochanemu synowi w drugą rocznicę habilitacji."

Ale co w tym dziwnego? Jest taka aleja zasłużonych na wrocławskim Cmentarzu Osobowickim: tam każdy grób ma napis "płk." albo nawet "gen.", kilka grobów ma "płk. mgr". A jeden z wojny w Hiszpanii był nawet "dr". Cywilów też to dotyczy.

A ja bym doradzał rządowi odpuścić MEN i zwiększyć różnorodność form nauczania: szkoły powszechne, szkoły prywatne, szkoły prowadzone przez jezuitów i siostry zakonne i nauczanie prywatne. jak kogoś stać. Tylko wtedy rząd starciłby globalne oddziaływanie na młode pokolenie, bo zniknąłby jedynie słuszny program nauczania w dziedzinie historii, polskiego, czy WOSu. Dla społeczeństwa byłoby to z pożytkiem, bo nie dochodziłoby do rozprzestrzeniania na szeroką skalę kardynalnych błędów powodowanych niedoważonymi eksperymentami kolejnych ekip w MEN i skutków, które trzeba będzie odkręcać przez pokolenia.

A, i jeszcze jedno, przepraszam Gospodarza za OT: jako gówniarz w podstawówce byłem ciągany na cmentarz żołnierzy radzieckich we Wrocławiu. Dwa tygodnie temu wybraliśmy się z żoną i psem na spacer po parku naprzeciwko Cmentarza Grabiszyńskiego. Nigdy tam wcześniej tam nie byłem i zdziwił mnie cmentarz żołnierzy włoskich z 1918 roku. Spory. Może ktoś wie, co robili we Wrocławiu Włosi w 1918? Jakoś nie mogę znaleźć w Necie.

Jak sobie poczytasz blogi pana Kużmiuka i zobaczysz o ile, w ciągu ostatnich 3 lat, wzrosła średnia pensja w Polsce a o ile pensje nauczycielskie, to może zrozumiesz dlaczego.

Powtarzasz się.

:)))

Ciężko będzie, to wyższa liga.

Ciotka Wiki wiele wie. :)))

Nauczyciele znajdują się, podobnie jak Pan, w widmie ultrafioletu. Ilość paradoksów i bzdur, które związane są z ich obowiązkami oraz również z wynagrodzeniami jest tak duża, że nie za bardzo wiadomo jak z tego wybrnąć. Przykłady: nauczyciel w 40 osobowej klasie dostaje takie samo wynagrodzenie za godz. jak nauczyciel na zajęciach indywidualnych z 1 uczniem, nauczyciel polskiego, który po lekcjach musi poprawiać całe stosy wypracowań (współczuję tym licealnym z poziomem rozszerzonym) jest tak samo wynagradzany jak nauczyciel plastyki, czy muzyki, którzy nie mają takich obowiązków. No i na koniec sprawa pensum. Może 18 godzin to faktycznie mało. Może 20 albo 22 godziny byłyby do udźwignięcia. W każdym razie jest duże pole do negocjacji. A tutaj z jednej strony głupawa ocena pracy, z balansem w kierunku działań nie mających związku z pracą na lekcji a z drugiej niemożliwe do spełnienia warunki płacowe. Szczególnie, że ZNP żąda 1000 zł podwyżki dla wszystkich pracowników szkoły, nie dla nauczycieli.

Idealny agent wpływu... Nawet radiostacje potrafi obsłużyć... Słuszną linię ma nie nasza władza. 

Co do cyrku około nauczycielskiego to uważam tak samo jak Draniu. Oni są coraz bardziej zdesperowani. Pamiętajmy jednak ze większość telewidzów (dość już udawania że w Polsce są jacyś wyborcy ;) ) zareaguje na ten spektakl "prawidłowo",  czyli dojdzie do kolejnego dzieł i rządź. Dlatego powinno się tego głównego związkowca i ZNP natychmiast oddzielić od reszty nauczycieli, i potraktować tak jak szanownych "naukowców" z "polskiej akademii" o których ostatnio było głośno. 

"....Najbardziej "asertywni" działacze związkowi nadają medialną twarz całemu środowisku nauczycielskiemu. Tak ja to widzę..."

A czy powyższa reguła nie ma zastosowania do każdego innego środowiska?

Jest jeszcze lepiej, bo Lubnaer pływa: "Jest instruktorem żeglarstwa i sternikiem morskim." :)))

Może też awaryjnie nawigować do innego portu, chociaż nie podejrzewam ją o czytanie SN. :)

Nie wiem jak długo śledzi pan teksty Coryllusa. Ale po tym wpisie widzę, że niewiele zrozumiał pan z opisów, które tłumaczą na czym polega rzeczywista a nie ta deklarowana rola związków zawodowych w Polsce i gdzie indziej. 

Jeśli ktoś chce podważyć jakieś umowy i zrobić to w sposób niejawny to trzeba znaleźć pokrzywdzonego. Trzeba potem mu wmówić, że jest krzywdzony bardziej niż inny i że już mu dłużej tego znosić nie wolno. Stary sprawdzony mechanizm.

Nauczyciele są tutaj tylko pretekstem do unieważnienia układu jaki obecny rząd ma z bankami, a ZNP zwyczajną agenturą tych, którzy uważają że Polska to "ten kraj" a nie ojczyzna. To ta odsunięta od koryta agentura chce dysponować tymi funduszami i rozdawać je według własnego uznania, np. na patriotów teatralnych i kochających inaczej. Tyle i aż tyle.

Poza tym chcę zauważyć, że program 500+ i inne PiSiaskie programy w sposób pośredni dotykają też rodzin nauczycielskich. Feralnie niezręcznie ale uczciwie powiedział to Szczerski.

Może i czytała, ale podejrzewam, że instrukcji tu obowiązującej mogła nie zrozumieć. A nawiguje jedynie statkobusem, kursującym po szlaku A2...

Niestety nie ma nic konkretnego. Są różne filmy na YT, różne artykuły w necie, ale to jest tabu i nikt nie pisze otwarcie o tym. Większość materiałów na ten tamat ląduje w koszu teorie spiskowe położonego obok kosza z napisem UFO i inne niewyjasnione przypadki. Więc szukanie czegoś sensownego jest bardzo trudne.

Jeśli w podstawie programowej gwarantowanej znajdą się treści przez nas nie chciane ale wymagane na egzaminach to dzieci są poddawane indoktrynacji a nie nauczaniu.

.

Gdyby jeszcze ściętej! Oddzielenie głowy od umysłu wykonuje się bardzo tępymi narzędziami. To boli....

Jakia piekna wizja. Rozmarzylam sie. 

Moje dziecko zawsze miało własne zdanie i do pasji doprowadzało je formowanie syntetycznej odpowiedzi z użyciem słów kluczowych. Pani z polskiego powiedziała mi na chyba pierwszych lub drugich konsultacjach, że docenia oczytanie i jego inteligencję, ale obawia się o to czy zda maturę. Na moje zdziwienie odpowiedziała, że gdyby składał maturę taką jak ja to byłaby spokojna o wynik. W międzyczasie dojrzał i doszedł do wniosku, że musi coś systemowi nauczania podrzucić a system za to raczył zaliczyć mu maturę z polskiego.

Egzaminy, a szczególnie matura, to kosmos. Nie ma nic wspólnego z edukacją. Rodzice w 90% nie zdają sobie sprawy jak działa ten system. A te kilka procent, które są tego świadome załatwiają np. dziecku nauczanie indywidualne, żeby miało więcej czasu na korki i nie traciło go bezowocnie w szkole. Tylko na końcu tego systemu jest uczeń, który świetnie zdał matematykę, fizykę, j.angielski i nie ma pojęcia o niczym innym.

Z podziękowaniami. :)

Ależ proszę panią ja nie mam nic przeciw zatopieniu "niezatapialnych" Glińskiego, Gowina oraz ZNP oraz szerzeniu wiedzy o tym, kim są Kołłątaj i Staszic. Mnie już powiedziano, żebym świętymi się zajął a Kołłątaja i Staszica zostawił w spokoju.

Dopóki ci przełożeni strażników narracji są na urzędach, jedynie co możemy to realizować różne plusy.

"...Jeśli ktoś chce podważyć jakieś umowy i zrobić to w sposób niejawny to trzeba znaleźć pokrzywdzonego. Trzeba potem mu wmówić, że jest krzywdzony bardziej niż inny i że już mu dłużej tego znosić nie wolno. Stary sprawdzony mechanizm....."

A mnie się wydawało, że to Po Prostu nauczyciele, czyli społeczna grupa opłacana z "budżetówki" niezadowolona ze swoich finansowych apanaży i w sposób jak najbardziej legalny i demokratyczny walcząca o poprawę swojej sytuacji finansowej. Ale można oczywiście powiedzieć, że KTOŚ im COŚ wmówił i jak  najbardziej POWAŻNIE twierdzić, że są obcą agenturą.

A na niepoważnie to pozwolę sobie powiedzieć, że wystarczająco długo żyję na tym świecie, aby stwierdzić że podobny "język" i tłumaczenia żądań strajkujących już kiedyś słyszałem. Dziesiątki lat temu.

Jeszcze jedno. Co do roli związków zawodowych reprezentujących interesy swoich członków to mamy chyba inne doświadczenia. 

Dopóki ci przełożeni strażników narracji są na urzędach, jedynie co możemy to realizować różne plusy.

Uważam, że możemy więcej, natomiast z plusami nie mozemy szarżować tam, gdzie wpadają w czarną dziurę.

Po pierwsze, zawsze można ośmieszać, wypominać i głosować nogami na takich strażników, a jednocześnie robić swoje wcale nie zgadzając się na taki stan rzeczy.

Po drugie, plus Rodzina to zupełnie inna bajka - prostota takiego systemu rozdawnictwa, oprócz utworzonych setek niepotrzebnych miejsc pracy w budżetówce, nie daje pola do popisu piramidalnej patologii na każdym poziomie. W szkolnictwie niestety tak jest i każde wymuszanie, które ćwiczone jest tylko i wyłącznie w celach politycznych budzi mój sprzeciw. Zasady i przywileje obowiązujące w tym systemie, nawet gdyby dorzucić te 1000 zł na głowę, nie motywują do jakości, wręcz przeciwnie. To jak naczynie bez dna. Jeśli okłamali i nie zamierzają ulepić nowego garnka to chociaż  niech wezmą na klatę to, że w dziurawy nie będą wlewać.

Po trzecie, chodzi też o świadomość ludzi (nie rządzących) w czym siedzimy. Na pewno nie w tym, że Broniarz słusznie tokuje. 

To tak nie działa

Było już wyżej, że są różni nauczyciele. Matka chrzestna mojej córki jest nauczycielką i zawsze ma wychowawstwo. Uczy polskiego w klasie integracyjnej, gdzie jest kilkoro dzieci autystycznych i inne dzieci pokrzywdzone w jakiś sposób. Wiąże się z dziedziakami tak, że często do niej dzwonią lub nawet odwiedzają w szkole, aby zapytać co u jej pani słychać lub pochwalić się zmianami w swoim życiu. Mogła pójść w tym roku na emeryturę, ale chce doprowadzić obecną klasę do matury. Chce się jej uczyć, więc została na stałe oddelegowana przez dyrektor do wymyślania tematów zajęć dodatkowych, konkursów czy innych zdarzeń. Nikt jej nie odciąża w tym i tylko słyszy zewsząd, jak ładnie i pomysłowo zorganizowała te zajęcia. Przełożeni lubią chadzać przetartymi ścieżkami.

......że z tego zaklętego kręgu obecnie nie ma wyjścia........

Pisali  madrzy ludzie,  ze jak  odsunie sie Boga (u niektorych "wartosci transcendentne"),  to  na   koncu zostanie  przemoc.   Zwykle rozumie sie  tu terror i wojne, ale  nieslusznie,  bo  moze byc  bank i  "terror  miekki" - dlug, kredyt,  splaty i drukowanie  pieniedzy. To  tez  jest szeroko opisane.   Ale ,  pytaja niektorzy, skoro jest znane i opisane,  i  mamy demokracje,  to dlaczego nie  odsuniemy szafarzy  terroru od  wladzy i wplywow ?   To nasza,  wszystkich wina,  podsuwaja zwodnicza  mysl  manipulatorzy.  I wszyscy sie martwia,  i dalej nie wiadomo co  zrobic. Nie wiadomo,  bo  wszyscy uwierzyli  manipulatorom  w "swieckie  panstwo",  "socjalizm", "rozdzial  od Kosciola",  "multikulturowosc", "wolny rynek"  etc.         I tak  pozbawione  sily  ideowej  owce-spoleczenstwa  ida  za pasterzami-wilkami-w-owczej skorze.

Wyjscie jest jedno - odbudowa  Wiary  w  glosujacym  ludzie - przez prawdziwych pasterzy,  ktorzy  zignoruja poprawnosc  polityczna manipulatorow.  A  wtedy lud  zaglosuje jak trzeba -  lub  podda sie  krolowi z  Bozej laski.   Socjalizm to smierc.

>>> A mnie się wydawało [...] <<<

Bingo! Nic tutaj nie można dodać ani nic ująć.

Właśnie chciałem to napisać :).

Wyszły już 4 tomy "Wojny o pieniądz" S.H. ale najbardziej strawny i dobry na start jest pierwszy, pomaga pozbyć się złudzeń i wyjżeć poza kartonową skarbonkę w której jesteśmy trzymani.

Na całe szczęście mój oponent przedstawił całą skalę argumentów i faktów niezbicie dokumentujących własne zdanie o m.inn. wrogiej agenturze ciągnącej na pasku rzesze nieświadomych nauczycieli.
:)

ps.
niezmiernie jestem ciekaw jaki to "układ" (jawny czy tajny?) na czym on polega: 

"...Nauczyciele są tutaj tylko pretekstem do unieważnienia układu jaki obecny rząd ma z bankami, ...."

Im dalej w las tym więcej drzew. Ktoś wyżej napisał, że PiSowi pozwolono wygrać, więc robią mniej niż im pozwolono, bo nie można przecież popaść. 

o proszę :) 

Jutro pierwsza lekcja?  Ale steruję ja ;)

:)))

Sfeminizowanie zawodu nauczyciela to też spory minus. 

Znajomej syn ma pewne alibi i nie wiem czy je wymyślił dla spokoju sumienia, czy nie. Jest nauczycielem geografii, ma poszczególne godziny w różnych szkołach, więc przemieszcza się po mieście samochodem. Kiedy mi to opowiadała to zapytałem, czy nie mógłby skupić się na jednej lub dwóch szkołach i bez rozjazdów wyrobić pensum. Matka też o to go pytała i powiedział, że nie musi spędzać przerw w pokoju nauczycielskim. Kiedy drążyła sprawę to stwierdził, że długa przerwa w pokoju nauczycielskim mogłaby go zabić. 

Niestety, chińska propaganda ale jakiś inny wycinek pokazuje. 

Dlatego skupiam się teraz w tych tematach na wspomnieniach ziemian i tym co oferuje KL.

Do tego trzeba jednak mieć pamięć komputera... 

"..podsypiemy trochę publicznego grosza, albo damy kiełbasę wyborczą jako łapówkę, to jeszcze gorsze niż złodziejstwo."

Ainolatak . ciekawy jestem jaka masz recepte , plan,strategie itp. w aktualnych warunka, aby zmienic np konstytucje .. Bardzo wygodnie jest kwestionować wszystko i zgrywac bohatera rzucając w przestrzeń publiczną tekst pt ..ze kiełbasa wyborcza ,to jest gorsze niz zlodziejstwo .. Czyzby, możesz ten watek rozwinąć ,zlodziejstwo stawiasz wyzej w hierachii ? Prosze odpowiedz uwzględniając obecna sytuację polityczną , tegoroczne wybory oraz decyzję ,ktore przecietny wyborca ma  podjąć..

Właśnie tego nie wiemy. Jednak alternatywa jest bardzo zła. Już była i wiemy na pewno. 

.

Prywatne szkolnictwo niczego nie gwarantuje. Vide dominujące, bardzo agresywne lewactwo w zachodnim (usa, cdn, d, f itd) szkolnictwie.

Było też złorze(y)czenie:  Obyś cudze dzieci uczył. 

Ma Pani racje, Pani Marylko...

... potrzeba swiadomych rodzicow, rozumiejacych sytuacje i umiejacych sie w niej znalezc i radzic sobie...

... naturalnie na Zalewska czy Marczuka i tzw. zmiane systemowa absolutnie nie ma co liczyc... w koncu gdzie te gamonie znajda taka extra platna fuche jak ta ktora dzis "sie zajmuja"... no gdzie  ???

No i w koncu to ONI sa wspolkreatorami tego burdelu w polskiej szkole... to ONI  tworzyli to patologiczne  prawo... to  ONI zatwierdzali te dyrektywy... to ONI daja zgode na ten satanistyczny gender  !!!

To co sie dzieje nie dzieje sie  samo z siebie,  trzeba bylo ten  "problem" wystrugac... a teraz  "cza z nim walczyc"  !!!... po prostu  "cza gonic tego kroliczka i poczeba coraz wiecy kasy  !!!

Sorry, ale swiat wirtualany traktuje jako swiat nierealny .. A tytulawanie Pan/Pani pseudonimów jest dla mnie kabaretem.. I to zastanawianie sie ,rozszefrowywanie czy ktos jest kobieta czy maezczyzna, masakra .:)A wlasciwie po co jest nick, glownie po to chyba .zeby byc anonimowym.. Proszę sobie wyobrazic .ze ktos np . przyjmuje pseudonim Pani i ta osoba czuje sie urazona ,ze sie ja nie tytuluje per Pani .. Szanowna Pani Pani, czyz to nie jest śmieszne, Pani Ainolatak albo Pani Katalonia /latwiej sie pisze/?:) 

Nie mam problemu z glosowaniem i bede glosował na PiS , nogami i rekoma  w wyborach do europarlamentu i Sejmu.. I jeszcze wiecej sypnalbym tzw. "kielbasy wyborczej," ktora prosze zwrocic uwage ,nie jest obietnica tylko jest ralizowana, nie po wyborach tylko przed.. 

Do Ziutka i Mani ,przecietnego wyborcy argumentacja użyta przez Pania ,jednak nie dotrze ,to sa  marzenia scietej glowy. Utopia w czystej postaci.. 

Pani  wersję ,ze kielbasa wyborcza jest gorsza od zlodziejstwa , jednak nie przyjmuję ..  Wersji w tegorocznych wyborach.

Oczywiscie nie jestem  bezkrytyczny wobec PiSu , ale rowniez  nie wierze w idealną partie .

Śledząc z domu widzę, że nie rozdawaliśmy kart i nie rozdajemy ws. ustawy IPN, jak i znosiliśmy uwagi Netanjahu i Pence'a podczas konferencji w Warszawie i konfrontacyjne uwagi Katza po konferencji. Zresztą ten ostatni miał za zadanie wykluczyć nas z rozmów i skończyło się na rozmowach bilateralnych w Izraelu, w których brał udział nasz największy przyjaciel Orban. Cóż, wyciągnęli wszystkich partnerów i zostalismy sami.

Dzięki,  Słoneczko:)

.

Jest też kilka innych teoretycznie ciekawych książek na temat światowych finansów w wydawnictwie Wektory. Zresztą nie tylko o finansach. Tylko właśnie, trzeba być czujnym i uważnie oddzielać ziarno od plew oraz mieć do tych lektur jednak pewien dystans. Ale na pewno sporo wiedzy można z nich wydobyć.

Dziękuję za przypomnienie jak tandem USA i Izrael współpracuje z sobą i kiwa tzw. sojuszników.

Do Gruzji zagrożonej interwencją Rosji ściągają wojskowi z NATO, USA i Izraela i szkolą ich armię, na ministra obrony zostaje powołany były obywatel Izraela. To właśnie on lobbuje za kupnem uzbrojenia w Izraelu. Tu wkracza USA z kredytem na zakup uzbrojenia i nowoczesny sprzęt ląduje w Gruzji, odbywa się szkolenie gruzińskich żołnierzy. Ożywiona dostawa uzbrojenia do Gruzji przeszkadzała w realizacji dużego kontraktu Izraela z Rosją dotyczącego modernizacji bombowców, więc Izrael sukcesywnie wygaszał zaangażowanie w dozbrajanie Gruzji.

Wspólne manewry amerykańsko-gruzińskie dają "prawo" Rosji do obrony rodaków zamieszkujących na tych terenach i rusza atak na Osetię.

Izrael dokonał transakcji wymiany kodów z Rosją i w zamian dostarczył im kody do dronów, które uprzednio sprzedał Gruzji.

Nie ma tu mowy o tak charakterystycznej dla nas lojalności, bo przecież raz można zarobić na dostawie sprzętu, a drugi raz na sprzedaniu stronie przeciwnej sposobu na zneutralizowanie uzbrojenia niedawnego kontrahenta.

To powinni sobie powiesić nad łóżkiem Czaputowicz i ten minister od wojny, jak mu tam... Oraz naczelnik, natuhalmą.

"Jeśli może pan mi polecić jakiś jeden dobry i dostępny tytuł chętnie poczytam. To co wyżej napisałem to są moje obserwacje plus lektura tekstów umieszczanych tutaj na SN."

Pozwole sobie zamiescic interesujacy moim zdaniem tekst dotyczacy Systemu Rezerwy Federalnej [z polskim tlumaczeniem]

"The Federal Reserve is a fount of credit, not of capital." [The New York Times, January 18, 1920 (editorial page, Paul Warburg***] *** US Federal Reserve Board, President of the Federal Advisory Council, Chairman of the American Acceptance Council. From its organization in 1920 until his death in 1932, Chairman of the Board of the International Acceptance Bank of New York, the largest acceptance bank in the world. His brother, Felix M. Warburg, also a partner in Kuhn, Loeb Co., was director of the International Acceptance Bank and Paul's son, James Paul Warburg, was its Vice-President. In other words: The US Federal Reserve System will never add anything to the capital structure, or to the formation of capital, because it is organized to produce credit, to create money for credit money and speculations, instead of providing capital funds for the improvement of commerce and industry. Again, simply stated: Capitalization would mean provisioning of notes backed by a precious metal or other commodity. Reserve notes are un-backed paper loaned at interest. Most comment that they cannot understand how the US Federal Reserve System operates. It remains beyond understanding, not because it is complex, but because it is simple: If a confidence man comes up and offers to demonstrate his marvelous money machine, one may watch while he puts in a blank piece of paper, and cranks out a $100 bill. That is the Federal Reserve System. One then would be offered to buy this marvelous money machine, but one cannot. It is owned by the private stockholders of the 12 Federal Reserve Banks, whose identities can be traced partially, but not completely... "The trick in the US Federal Reserve notes is that the Federal reserve banks lose no cash when they pay out this currency to the member banks. Federal Reserve notes are not redeemable in anything except what the Government calls 'legal tender'--that is, money that a creditor must be willing to accept from a debtor in payment of sums owed him. But since all US Federal Reserve notes are themselves declared by law to be legal money, they are really redeemable only in themselves . . . they are an irredeemable obligation issued by the US Federal Reserve Banks." As Congressman Patman puts it, "The dollar represents a one dollar debt to the US Federal Reserve System. The Federal Reserve Banks create money out of thin air to buy Government bonds from the United States Treasury, lending money into circulation at interest, by bookkeeping entries of checkbook credit to the United States Treasury. The Treasury writes up an interest bearing bond for one billion dollars. The US Federal Reserve gives the Treasury a one billion dollar credit for the bond, and has created out of nothing a one billion dollar debt which the American people are obligated to pay with interest." (Money Facts, House Banking and Currency Committee, 1964, p. 9)

"

Rezerwa Federalna jest źródłem kredytu, a nie kapitału". The New York Times, 18 stycznia 1920 r. (strona redakcyjna, Paul Warburg***] *** US Federal Reserve Board, przewodniczący Federalnej Rady Doradczej, przewodniczący Amerykańskiej Rady Akceptacji. Od jego organizacji w 1920 r. do jego śmierci w 1932 r., przewodniczący Rady Międzynarodowego Banku Akceptacji Nowego Jorku, największego banku akceptacji na świecie. Jego brat, Felix M. Warburg, również partner w Kuhn, Loeb Co., był dyrektorem International Acceptance Bank, a jego wiceprezesem był syn Paula, James Paul Warburg. Innymi słowy: System Rezerwy Federalnej USA nigdy nie wniesie niczego do struktury kapitału, ani do tworzenia kapitału, ponieważ jest zorganizowany tak, aby produkować kredyt, tworzyć pieniądze na pieniądze kredytowe i spekulacje, zamiast dostarczać fundusze kapitałowe na poprawę handlu i przemysłu. Ponownie, po prostu: Kapitalizacja oznaczałaby dostarczanie banknotów wspartych metalem szlachetnym lub innym towarem. Noty rezerwowe są nieoprocentowanymi pożyczkami papierowymi. Większość z nich twierdzi, że nie rozumie, jak działa amerykański system Rezerwy Federalnej. Pozostaje on niezrozumiały, nie dlatego, że jest złożony, ale dlatego, że jest prosty: Jeśli przychodzi oszust i demonstruje swoją cudowną maszynę do robienia pieniędzy, można obserwować, gdy wkłada pustą kartkę papieru i wyciąga banknot o wartości 100 dolarów. To jest System Rezerwy Federalnej. Wtedy ktoś chcialby kupić tę cudowną maszynę do robienia pieniędzy, ale nie można. Jest własnością prywatnych akcjonariuszy 12 Banków Rezerwy Federalnej, których tożsamość można częściowo prześledzić, ale nie całkowicie.... "Sztuczka amerykańskiej Rezerwy Federalnej polega na tym, że banki Rezerwy Federalnej nie tracą gotówki, kiedy wypłacają tę walutę bankom członkowskim. W banknotach Rezerwy Federalnej nie można wykupić niczego poza tym, co rząd nazywa "prawnym środkiem płatniczym", czyli pieniędzmi, które wierzyciel musi być skłonny przyjąć od dłużnika w ramach zapłaty należnych mu kwot. Ponieważ jednak wszystkie amerykańskie banknoty Rezerwy Federalnej są same w sobie prawnie uznane za legalny pieniądz, można je rzeczywiście wykupić tylko w sobie . ... są one nieodwołalnym zobowiązaniem emitowanym przez amerykańskie banki Rezerwy Federalnej". Jak ujął to Kongresman Patman: "Dolar stanowi dolarowy dług wobec amerykańskiego systemu Rezerwy Federalnej. Banki Rezerwy Federalnej tworzą pieniądz z powietrza, aby kupować obligacje rządowe od amerykańskiego Skarbu Państwa, pożyczając pieniądze do obiegu po oprocentowaniu, poprzez księgowanie wpisów dotyczących kredytu czekowego dla amerykańskiego Skarbu Państwa. Skarb Państwa zapisuje w księgach rachunkowych oprocentowaną obligację na kwotę miliarda dolarów. Rezerwa Federalna USA udziela Skarbowi Państwa kredytu w wysokości miliarda dolarów na obligacje i z niczego nie stworzyła miliarda dolarów długu, który Amerykanie są zobowiązani zapłacić wraz z odsetkami.

Tak jest: "Chodzi o to, by w spokoju świętować drugą rocznicę habilitacji syna i żeby wszystko było dostojne, poważne i właściwie zaaranżowane." dokładnie o to chodzi, i w tej kluczowej kwestii nie ma mowy o ustąpieniu choćby na krok. 

Dopóki nie będzie masowego odpływu ludzi z zawodu nauczyciela, można sobie takie analizy wsadzić. Tak samo jak żaden rząd nie zamierzał reformować SZ, dopóki nie zaczęło brakować ludzi, zwłaszcza pielęgniarek. 

Absolutnie.

Sęk w tym, że to jest tylko opisanie mechanizmu (i to mocno strywializowane), nie idei.

Brawo!

Sto na sto!

Dziekuje za zrozumienie sedna sprawy.

P.s. mezczyzni zgrabnie przeszli na temat swiatowego pieniadza;) a dzieci w szkolach  nam psuja..no bo "co my mozemy". Jak mezczyzni sie za to nie zabiora to same baby za wiele nie zdzialaja.

W wolnej chwili polecam pogadanki pana Janusza Wardaka (ojca 10 dzieci), jednego z tworcow szkol Sternika w Polsce, zwolennika edukacji zroznicowanej (podobnie jak Wanda Poltawska) Na tej zasadzie zreszta te szkoly dzialaja. Trzeba by spytac jakichs mlodych absolwentow "jak przezyli" w takiej szkole. 

Nawet, gdyby był, nie zostałby wykonany w sytuacji zerowej szansy powodzenia dla kieszeni własnej protestujących.