-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O narracjach powtarzalnych i książkach niepodobnych do niczego

Jak wiecie, upieram się przy tym, że tak zwane stałe warianty gry, wskazywane przez udających mędrców polityków opozycji, to jedynie memy. Te naprawdę stałe warianty są gdzie indziej i można je łatwo zaobserwować. Wskazanie ich palcem wymaga jednak pewnego przygotowania.

Pamiętacie ile czasu poświęciłem tekstyliom i przemysłowi tekstylnemu? Na pewno pamiętacie. Ilość wniosków, które wyciągnęliśmy ze wspólnych analiz i obserwacji tego, co działo się na rynkach tkanin, była spora i można by je dość łatwo przerobić na książkę.

Dziś przypomnę te najważniejsze – tkaniny sprzedawane są za pomocą kilku schematów sprzedażowych. Jednym z nich jest schemat, który możemy nazwać liturgicznym. Wszyscy wiemy, że są tkaniny i stroje liturgiczne, ale mało kto domyśla się gdzie są one produkowane i kto je robi. Ja też tego nie wiem, ale kiedyś trzeba będzie obejrzeć te metki. Dziś chciałem wskazać co innego. Oto jeśli mamy rynek strojów liturgicznych, natychmiast pojawia się rynek strojów paraliturgicznych. Chodzi o to, by bezwartościowe szmaty, służące przeważnie do pochówku w jakichś sektach, sprzedawać za pieniądze, których one w żaden sposób nie są warte. I to jest przeważnie praktykowane po cichu, ale są momenty kiedy się tę sprzedaż nagłaśnia. Najlepszym przykładem, który tu kiedyś omawialiśmy były koszule sprzedawane w rezerwatach Indian Lakota, pod koniec XIX wieku. Pojawił się wśród tych Indian prorok imieniem Wovoka, który zaproponował im nowy rodzaj życia religijnego – taniec ducha. Prócz tego mieli oni przygotowywać się do ostatecznej rozprawy z białymi, a pomóc im w tym miały specjalne koszule, które zatrzymywały pociski karabinów i rewolwerów. Sprzedaż tych koszul była prowadzona przez specjalnych agentów. Nie wiemy jednak, co było tam napisane na metkach. Żeby taka sprzedaż była możliwa, potrzebne jest przygotowanie, czyli musi pojawić się prorok. To on decyduje o dynamice koniunktury i jej skali. On ma też wszelkie gwarancje bezpieczeństwa, albowiem bez niego ta sprzedaż, za którą idzie eksterminacja kupujących się nie uda. Chciałbym podkreślić, że sprzedaż cudownych koszul zabezpieczających przed kulą czy innym jakimś złem, jest zasłoną dla nadchodzącej z zupełnie innego kierunku eksterminacji. Być może sprzedawcy koszul, nieświadomi jak działa cały mechanizm myślą, że to takie żarty i oni tu zarabiają na naiwnych dzikusach, ale wierzcie mi, że jest inaczej. I teraz popatrzcie na to:

https://twitter.com/TPodjadek666/status/1662731679255912448/photo/1

Człowiek, który to proponuje ponoć nie istnieje, jest wymyślonym przez jakichś cwaniaków żartem. No, ale dokładnie tak samo było z indiańskim prorokiem imieniem Wovoka. I wszyscy wiemy, jak to się skończyło.

Podkreślmy – żeby ten numer zadziałał, musi być prorok, a najlepiej kilku, musi być realne zagrożenie, które należy zlekceważyć i do tego służą koszule o cudownych właściwościach, uwaga zaś oszukanych musi być przeniesiona na zagrożenie fikcyjne. I to właśnie rozgrywa się przed naszymi oczami w różnych wariantach i konfiguracjach. Kluczowym momentem jest podmiana zagrożeń, zlekceważenie realnego i wyolbrzymienie fikcyjnego.

Żeby dotrzeć do prawdy, potrzebny jest opis. Nie daje on jednak żadnych gwarancji. I tak bowiem wszystko odbywa się w sercach i umysłach odbiorców. Nawet wyroki sądowe, opierające się na oczywistych przesłankach, mogą być zakwestionowane po latach innym opisem zdarzeń, który wzbogacony będzie o nowe fakty. Problem z odbiorem opisów jest taki, że one – w przypadkach ważnych dla konkretnych ludzi, czyli w sądzie – są niesłychanie szczegółowe. Przez to zaś nikomu się nie chce ich czytać.

Rynek treści zaś, na którym także – jak w sądzie – poszukuje się prawdy, składa się z opisów uproszczonych. Takich, żeby każdy mógł je zrozumieć, przemyśleć i zabrać głos. Inaczej być nie może. Obecni na tym rynku sprzedawcy i producenci muszą jednak głosić, że chcą dotrzeć do prawdy. Bez tej deklaracji nie będzie rynku po prostu, a skoro nie będzie rynku, nie będzie też pieniędzy. Rynek treści, jak każdy rynek podlega kontroli i zabiegom systematyzującym. To zaś powoduje, że ludzie są nauczeni reagować jak psy Pawłowa na pewne schematy sprzedażowe. One są w istocie głupkowate, ale przecież działają. Ja sam oglądam doktora House’a, którego widziałem już wcześniej i jak dziecko odkrywam, że mieszka on w domu przy Baker Street 221B. I to jest najprostszy i najważniejszy mechanizm sprzedażowy na omawianym rynku – odwołanie się do narracji znanej i niekwestionowanej, takiej, która jest w dodatku powielana przez wszystkich albowiem gwarantuje sukces, nie zużywa się i można ją modyfikować w dowolny sposób.

Czy można porzucić dążenie do prawdy? Tak, ale trzeba mieć pieniądze na najnowsze technologie i głosić, że to one są kluczem do sukcesu sprzedażowego. Tak, jak kiedyś w cyrku – nie chodzi o prawdę, ale o oglądanie gościa, co łyka ogień. I to jest fajne samo w sobie, ale zużywa się niesłychanie szybko i kosztuje dużo. Po jakimś czasie zaś i tak trzeba w tej fantastyce uwypuklić postulat dążenia do prawdy. I wszystko się powtarza, tyle, że jest droższe i prócz dążenia do prawdy promuje też technologię. Nie za bardzo nadającą się do zastosowania w krajach ubogich. Czego dowodem może być polski serial o wiedźminie.

Naśladowanie schematów ma jednak swoje granice, a te wyznaczone są przez umiejętności warsztatowe twórców. Można sprzedawać z sukcesem stroje paraliturgiczne, ale nie można sprzedawać Sherlocka Holmesa dla ubogich. Jeśli ktoś to robi, to znaczy, że chce ukryć jakąś intencję – jak prorok Wovoka. W ten właśnie sposób zachowuje się telewizja polska emitując filmy i seriale, gdzie nie ma ani jednej autentycznie emocjonalnej wypowiedzi, a wszyscy gadają wyuczonym tekstem, naśladującym mydlane opery z lat osiemdziesiątych. Służą one odwróceniu uwagi od problemów lub zagrożeń prawdziwych. Temu służy film o Przemyku i wszystkie nadawane ostatnio przez TVP idiotyzmy. A także książka Łazarewicza o Pyjasie. Z pewnym zaskoczeniem odnotowałem, że człowiek z którym czasem w daje się na twitterze w jakiej przepychanki, zajmujący się promocją Nienackiego, pochwalił się ostatnio dedykacją Łazarewicza na książce o Pyjasie. Dlaczego mnie to zdziwiło? Bo sam jestem naiwny i wierzę, że promocja pewnego rodzaju narracji nie zawsze musi być obciążona czarną intencją i uwikłaniem. Otóż okazuje się, że musi. I nie da się inaczej. Żeby to ukryć, należy wprowadzić do obiegu wiele sprawdzonych, wykorzystanych wcześniej schematów narracyjnych, które przekonają publiczność, że nic się nie szykuje i wszystko jest jak trzeba. Tu z kolei pojawia się kolejny warunek – trzeba to umieć. I tu widzimy, że jest jednak jakaś nadzieja, albowiem wykonawcy realizujący stałe warianty gry są obustronnie leworęczni. To znaczy czego by się nie chwycili, natychmiast to spieprzą. Uwiarygodniają się zaś wyłącznie poprzez zagadywanie swoich błędów. Nazywają to promocją, publicystyką, dyskusją czy jakoś inaczej jeszcze. Wszyscy jednak widzimy o co chodzi – o ukrycie warsztatowej nędzy i złej intencji. Ktoś zapyta – a czy zła intencja nie może być zasłonięta dobrym warsztatem? Może, ale nie w kraju, gdzie badziewie i bieda są dziedziczne i wskazują na przynależność do politycznej elity. W Ameryce tak, tam szukają ludzi, którzy mają pasję, umiejętności oraz przekonanie i gotowi są pracować w dobrej wierze, dla producenta, który ma same złe intencje. U nas jest odwrotnie, albowiem duże grupy ludzi kwestionują polityczne charyzmaty elit. Przez co one muszą się w swoich własnych oczach i w oczach swojej publiczności uwiarygadniać poprzez działania inne niż przymus polityczny. I tu koło się zamyka. Mamy telewizję, która puszcza Marylę, a usłużni publicyści mówią, że to jest świetne, choć wszyscy widzą, że nie jest. Schemat jest więc taki – zła intencja maskowana jest jeszcze gorszym wykonaniem narracji, która ma ją uwiarygodnić, a ta z kolei katastrofa zasłonięta jest występami ekspertów takich jak Jacek Bartosiak i Igor Janke. I to nic nie pomaga, bo wszyscy i tak widzą jak jest. No, ale potworki te nie znikają, dlaczego? Bo nikt już nie rozumie, że warunkiem funkcjonowania rynku jest dążenie do prawdy. Oni myślą, że są facetami co łykają ogień, a publika już zapłaciła za bilety. I to już wystarczy, żeby prosperować. Otóż nie. I załamanie tej fikcji wkrótce nadejdzie.

W czasie ostatniego spotkania w Ojrzanowie powiedziałem, że moje książki są niepodobne do niczego. I tak rzeczywiście jest, albowiem dążenie do prawdy wyklucza stosowanie rozpoznawalnych i sprawdzonych narzędzi. To są atrybuty oszustów, którzy idą po autograf do Łazarewicza, bo uważają go za pisarza dokumentalistę. Prawda jest gdzie indziej i inne narzędzia muszą być zastosowane przy jej poszukiwaniu. Ani Nienacki, ani Sherlock Holmes do niczego się nam nie przydadzą. No chyba, że zrobimy z nich pastisz. Musimy o tym pamiętać, ale musimy też pamiętać, że ludzie łatwo dają się przekonać do kupowania strojów paraliturgicznych, bo chcą, by ktoś dał im gwarancje, że są bezpieczni i zostaną pochowani według jedynego, właściwego rytu.

Przypominam, że 6 czerwca stoimy na targach książki w Kędzierzynie-Koźlu. Trwają one jeden dzień, od 10 do 19. W dniach 1-2 lipca zaś odbywa się w Grodzisku Mazowieckim impreza o nazwie Targi książki i sztuki.



tagi: książki  rynek  narracje  kłamstwa  eksterminacja 

gabriel-maciejewski
29 maja 2023 08:30
63     2941    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 08:39

"...ale mało kto domyśla się gdzie są one produkowane i kto je robi. Ja też tego nie wiem, ale kiedyś trzeba będzie obejrzeć te metki."

Ostrów Tumski we Wrocławiu, naprzeciwko Pałacu Biskupiego. Widziałem na własne oczy zakonnice szyjące ornaty. Myślę, że na próżno metek tam szukać.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 08:55

Ten schemat z koszulami był już wcześniej przerabiany. Dużo wcześniej. (To też z humoresek biblioteki szkoły w Sultantepe)

Enmerkar w korespondencji z miastem Arrata wspomina o zbroi wykonywanej z potrójnie marszczonej tkaniny, której nie przebije żaden miecz. Zapomniał tylko dodać, że i owszem - żaden tępy brązowy lub drewniany miecz. Ale już w tym czasie pojawiały się (rzadko, bo rzadko) miecze żelazne (w cenie złota oczywiście), w które uzbrojeni byli Hetyci.

Efekt był taki, że dziś nawet nie możemy zlokalizować, gdzie ta cała Arrata była.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Pioter 29 maja 2023 08:55
29 maja 2023 09:01

Mam nadzieję, że ten sam numer został zastosowany wobec Moskwy

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 09:19

221 B Baker Street, London, UK  -  Sherlock Holmes Museum

zaloguj się by móc komentować


BeaM @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 09:57

Znamiene jest, że szaman z Wrocławia nie podaje, z czego utkana jest koszula. Gdyby podał, zaraz by miał tańsze kopie, które wysadziłyby go z rynku. Kamizelki chroniące przez promieniowaniem to nic nowego - stosowano je masowo w ruskim wojsku na odcinkach radiacyjnych, przy radarach etc. i miały w składzie szungit. Ale do tego trzeba mieć Karelię, bo tylko tam są jedyne na ziemi złoża tego minerału. Teraz mnóstwo fejkowego szungitu się sprzedaje, bo ludziska chcą się chronić. I kupują zwykły węgiel. A tak zawany szungit szlachetny chodzi po 100 zł za 50 g! I też nie wiadomo czy to nie ściema :)

zaloguj się by móc komentować


szarakomorka @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 10:53

Pański link nie oddanie całej "głębi" jak sie za nim kryje. :-)))

 

Witamy w sklepiku JSM :) Kupując u nas wspierasz działalność Jasnej Strony Mocy. Dziękujemy 

https://sanwit.pl/

Władca Sanjaya 64 lata ultramaratończyk mistrz ogrodnictwa, mistyk, założyciel grupy JSM

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @szarakomorka 29 maja 2023 10:53
29 maja 2023 11:00

A ja się tu męczę  pisaniem jakichś książek

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @BeaM 29 maja 2023 09:57
29 maja 2023 11:00

Skąd ty wiesz takie rzeczy? Kto słyszał o jakimś szungicie?

zaloguj się by móc komentować

matthias @BeaM 29 maja 2023 09:57
29 maja 2023 11:41

Ten szungit jest czarny, a koszule raczej białe.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 29 maja 2023 11:00
29 maja 2023 11:47

Szungit stosuje się jako naturalny filtr do wody. 

zaloguj się by móc komentować


chlor @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 13:29

W tej chwili cała ludzkość musi walczyć z największym zagrożeniem czyli z dwutlenkiem węgla. Na szczęscie oferowany jest ratunek - trzeba nabrać kredytów i nastawiać wiatraków i fotopaneli. To lepszy pomysł niż te antykulowe koszule dla Indian.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @chlor 29 maja 2023 13:29
29 maja 2023 14:03

I samochodziki na baterie.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @gabriel-maciejewski 29 maja 2023 11:00
29 maja 2023 14:19

No interesuję się rożnymi takimi sprawami. Uzdatniałam chociażby wodę studzienną szungitem, ostatni rok robiłam kurs medycyny ekstremalnej w okresie kataklizmów etc. A z ciekawostek, to czytałam nawet, że w bitwie pod Połtawą i wykopsaniu Szwedów miała swój udział  woda szungitowa - zapobiegała zarazie i uratowała rosyjską armię od zdziesiątkowania. Źródeł po temu nie mam, ale chętnie bym je skonsumowała :)

zaloguj się by móc komentować

BeaM @matthias 29 maja 2023 11:41
29 maja 2023 14:27

Szlachetny szungit jest szarawy, natomiast te koszule to przede wszystkim za cienkie mi się wydają. Nie znam się na postępach nanotechnologii w tkaninach... Ta koszulka to może być ściema, wyłącznie dla kasy. Są natomiast zasłony odbijąjące promieniowanie, ale one są bardzo drogie, chyba parę tysięcy za metr kwadratowy. Ktoś w rodzinie z kolei zajmuje się specjalnymi foliami zakładanymi na szyby w oknach. Odcinają łączność komórkową. No coż, może niedługo Ci najbogatsi, co chcą chronić zdrowie będą chodzić w jedwabistych „klatkach Faradaya" :). 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @szarakomorka 29 maja 2023 10:53
29 maja 2023 14:33

A to może Pan powie z czego się te koszule wytwarza, jakiś numer patentu etc?

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 14:35

Nie wiem czy to na temat ale ostatnio w jakimś amerykańskim serialu, chyba na HBO, dwa razy słyszałem jak główna bohaterka, że Polacy są dobrzy w łóżku. Coś w stylu: to nie są zmyślone opowieści o tym, że Polacy sa dobrzy w łóżku.

Przypadek?

zaloguj się by móc komentować

chlor @BeaM 29 maja 2023 14:27
29 maja 2023 15:35

To są maści na szczury.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @BeaM 29 maja 2023 14:19
29 maja 2023 15:41

Szungit 1 typu (elite shungite) zwany szlachetnym zawiera 90-98% węgla. To on nadaje minerałowi czarny kolor o lustrzanym blasku ze srebrnym refleksem. Stanowi on mniej niż 1% całego znajdowanego szungitu i zazwyczaj jest wydobywany ręcznie.

Szungit 2 typu (Petrovsky shungite) zawiera do 75% węgla. Przypomina on szungit szlachetny, pozbawiony jest jednak lustrzanego blasku. Nazwa pochodzi od rosyjskiego cara Piotra Wielkiego, kazał on swoim żołnierzom nosić w kieszeniach mały kawałek szungitu do oczyszczania wody.

Szungit 3 typu (regular shungite) zawiera 30-50% węgla, jest łatwy w obróbce i cechuje się głębokim czarnym kolorem. To z tego typu wykonywana jest ogromna większość szungitowych 'rękodzieł' (formowane przedmioty takie jak piramidy czy kule). Wydobywany jest metodami przemysłowymi.

 

Tyle wyczytałam u jednego allegrowicza.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @chlor 29 maja 2023 15:35
29 maja 2023 15:54

Ale że niby folia anty-podsłuchowa Faraday 720 jest tą maścią? Taki przykład podaję. Wiem też jakie instytucje ją mają na szybach, ale nie napiszę :)

zaloguj się by móc komentować

BeaM @ewa-rembikowska 29 maja 2023 15:41
29 maja 2023 15:56

Dzięki, Ewo, to chyba mam ten najtańszy :)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @szarakomorka 29 maja 2023 10:53
29 maja 2023 16:04

Nieźli są ! Woda plazmowa bije wszystko -> 200 zeta za 5 litrów.

Woda plazmowa -okazja Dostawcami tej wody są pewnie Sigma i Pi z matplanety.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @BeaM 29 maja 2023 14:33
29 maja 2023 16:07

To trzeba się zapytać tego gościa w czerwonej bluzie i tym wymyślnym kapelutku (chyba guru).

(czyżbyHołdys miał z nimi coś wspólnego?) :-)) 

Jeden bez kapelutka - otrzymał zbyt wiele mocy i musi sobie głowę schłodzic co nieco.

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @ArGut 29 maja 2023 16:04
29 maja 2023 16:14

zastosowanie  -  najlepsze efekty - chyba tak jak napisał chlor.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @szarakomorka 29 maja 2023 16:07
29 maja 2023 16:16

He, he, dobre. Widzę tam też elementy rekonstrukcyjne

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 16:19

Koniec - bo strolujemy Panu Gabrielowi notkę.

Każda z nich jest więcej warta niż cały zapas wody plazmowej w sklepiku JSM.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @szarakomorka 29 maja 2023 16:14
29 maja 2023 16:21

Natomiast kolega saturn-9 mógłby napisać parę słów o symbolice ich logo.

Logo JSM

zaloguj się by móc komentować

BeaM @ewa-rembikowska 29 maja 2023 15:41
29 maja 2023 16:22

Rzecz w tym, że taki szungit to nie jest żadna magia, tylko czysta fizyka plus biochemia. Za odkrycie jego struktury, czyli fullerenów, przyznano nagrodę Nobla. Ale z racji tego, że medycyna oficjalna nigdy się takimi zagadnieniami nie zajmie, bo jest na garnuszku farmacji, która musi wciskać ludziom drogie leki syntetyzowane za bezcen, to zawłaszczają takie tematy kręgi magiczne, szamańskie, a także rozmaici ściemnacze, którzy opylają w torebkach z rosyjskimi napisami zwykły węgiel. 

zaloguj się by móc komentować

stachu @BeaM 29 maja 2023 14:27
29 maja 2023 16:38

Pomysły handlarzy nie wyczerpią się nigdy. Borowik jest szlachetny, to i szungit (węgiel z miejsowości Szunga) może być szlachetny.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @BeaM 29 maja 2023 14:33
29 maja 2023 18:27

To i tak nie zadział bo ten kapturek nie antenki. Antenka jest najważniejsza. Działa na fszystko. Na ufoków i na g5. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @BeaM 29 maja 2023 16:22
29 maja 2023 20:23

Pod nazwą szungit łatwo sprzedać dowolny czarny kamień. Po pierwsze dlatego, że mało kto w Polsce widział ten prawdziwy, po drugie ten minerał ma wiele odmian. W czasie zimowego kryzysu węglowego pewne składy opałowe sprzedawały tanio coś co wyglądało jak węgiel. Był piekielnie ciężki, i dawał nienormalnie dużo popiołu.

Wówczas wziąłem sobie parę bryłek do kolekcji. Teraz oglądam, i widzę szungit jak ta lala. Ciężar właściwy wychodzi mi ponad 2,1 (węgiel kamienny średnio 1,3). W przeciwieństwie do węgla łatwo chłonie wodę. Kruszy się zupełnie inaczej niż węgiel, i co ciekawsze - trochę przewodzi prąd, co daje się zmierzyć prostym miernikiem. Do pomiaru rezystancji powierzchniowej normalnego węgla potrzebne są przyrządy laboratoryjne, bo jest zbyt wysoka.

 

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @chlor 29 maja 2023 20:23
29 maja 2023 20:59

Co za historia, szungit w składzie węglowym, nie korciło, żeby wziąć więcej na handelek :) ?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
29 maja 2023 21:23

Według mnie tu nie ma analogii do tańca ducha. Ta koszulka "antypromieniowa" to jest nic innego jak kolejna odsłona "wyciągania zła" przez cygankę dotykiem, czy "cudownych wyciągających z organizmu negatywną energię i metale ciężkie" plastrów.

Jeśli gdzieś miałbym szukać tańca ducha to widziałbym go w sprzedwaniu treści które mają czynić ludzi podatnymi na emocje, a jednocześnie sprawiać wrażenie w tych którzy je odbierają, że poprzez wchłonięcie tych narracji stają się lepiej poinformowani(powiedzielibyśmy kulo-odporni).
Przykładem są działania ruskiej propagandy mającej podburzać ludzi przeciwko rządowi, stwarzać atmosferę podejrzliwości wobec Ukraińców, a przy tym ci "prorocy" którzy to rozpowszechniają podają się za szczerych patriotów zatroskanych o losy ojczyzny.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @chlor 29 maja 2023 20:23
29 maja 2023 21:27

Do: Ciężar właściwy wychodzi mi ponad 2,1 (!)

Czy to nie kawałki grafitu ? W zwykłym piecu raczej niepalne.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @szarakomorka 29 maja 2023 16:07
29 maja 2023 21:29

Orkiestra Sierżanta Pieprza

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @MarekBielany 29 maja 2023 21:27
29 maja 2023 21:51

Nie wygląda na grafit, i jakoś tam się pali. Za 2,1 nie gwarantuję z uwagi na chłonięcie wody przy pomiarze wagą hydrostatyczną. Ciężki jest na pewno.

Możliwe że ktoś kto się zna na węglu kamiennym wie co to za sort.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @BeaM 29 maja 2023 20:59
29 maja 2023 21:55

Dopiero dzisiaj dowiedziałem się o tym szungicie. Znajomi mają tego z pół tony w piwnicy.

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @MarekBielany 29 maja 2023 21:29
29 maja 2023 22:05

:))) Dokładnie, wersja niskobudżetowa

zaloguj się by móc komentować

BeaM @chlor 29 maja 2023 21:55
29 maja 2023 22:05

To ja poproszę o namiary do nich :))

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM 29 maja 2023 22:05
29 maja 2023 22:14

Nawet w telekurierze dzisiaj wspomnieli też taką charytatywną.

:)))

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @chlor 29 maja 2023 21:51
29 maja 2023 22:26

Sprawdziłem, grafit w temperaturze pokojowej nie chłonie wody, a menisk dużej kropli wody jest wypukły.

 

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Kuldahrus 29 maja 2023 21:23
29 maja 2023 22:29

Ruska propaganda miała i ma się dobrze, ale to nie jest uniwersalny wytrych, który otwiera wszystkie drzwi naszej rzeczywistości. Czasem warto pogadać z kierowcami z Ubera czy pracownikami przymierzalni w domach towarowych. 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @chlor 29 maja 2023 21:51
30 maja 2023 09:41

Węgiel gorszego gatunku zawiera zbyt dużą zawartość skaly plonnej. W skale plonnej zaś zawartość węgla "C" jest mniejsza od zawartości wegla "C" w węglu. wygląd skały płonnej dla laika  jest prawie taki sam jak węgla. Przy spaleniu węgla z dużą zawartości skały płonnej otrzymujemy dużą ilość tzw. szlaki w przeciwienństwie do spalania węgla dobrego gatunku.

 

zaloguj się by móc komentować


szarakomorka @onyx 30 maja 2023 11:38
30 maja 2023 13:13

To jest taka sama oferta jak sprzedawanie powietrza znad sekwany w Paryżu w puszkach.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @szarakomorka 30 maja 2023 13:13
30 maja 2023 13:44

To jest kupowanie kota w worku. Ale szungitowanie wody polecam, ona rzeczywiście po trzech dobach od zalania smakuje jak źródlana. Co ciekawe, ktoś mi mówił, że podawał kotu w identycznych miseczkach wodę zwykłą i szungitową i zwierzak zawsze wypijał z tej drugiej :)

zaloguj się by móc komentować

onyx @BeaM 30 maja 2023 13:44
30 maja 2023 13:48

Po to jest system komentarzy na Allegro by eliminować puste worki. Ktoś ten szungit już od dawna eksportuje w wersji lux sądząc po opakowaniach bo wielu wciąż sprzedaje go luzem. Kupują go tylko ludzie, którzy tego używają i wiedzą jak odróżnić lipę od kamieni prawdziwych. Amator nawet nie wie, że takie coś istnieje.

zaloguj się by móc komentować

onyx @szarakomorka 30 maja 2023 13:13
30 maja 2023 13:50

Nie znam się na szungicie. BeaM pisze, że to działa i oczyszcza wodę. Ludzie, którzy tego używają też tak twierdzą.

zaloguj się by móc komentować

zkr @onyx 30 maja 2023 13:50
30 maja 2023 14:51

> BeaM pisze, że to działa i oczyszcza wodę.

Jedna uwaga - tak naprawde dla kazdej partii szungitu trzeba by zbadac oczyszczona nim wode na zawartosc metali ciezkich i ewentualnie innych zanieczyszczen. Inaczej to jest ruletka.

zaloguj się by móc komentować

chlor @onyx 30 maja 2023 11:38
30 maja 2023 15:20

Dziwne, wygląda identycznie (nie do odróżnienia) jak ten dziwny ciężki węgiel co tej zimy marnie się palił i dawał dużo popiołu. Zaleję wodą i zobaczę co wyjdzie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @onyx 30 maja 2023 13:48
30 maja 2023 16:24

Mi daleko do znawstwa, jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jak włożyłam ten szungit do ohydnej źółtawej i żelazistej wody z płytkiej studni to zrobiła się przezroczysta, więc zaabsorbował świństwo. Chyba więc trafił mi się prawdziwy. Faktycznie zapomniałam o opiniach na allegro i jakby ktoś oszukiwał, to prędzej czy poźniej to wyjdzie. Ważne, żeby nie oszukiwali u źródeł, bo tutaj nikomu nie zależy na wciskaniu kitu. Minerał jest wciąż mało znany, więc popytu wielkiego nie ma i może takich pokus. Moje zainteresowanie tematem było stricte babskie - kupiłam raz szampon na wypadające włosy z szungitem. Był czarny i niesamowicie zmiękczał włosy. A potem to już zaczęłam zgłębiać temat aż do umundurowania ruskich oddziałów radiolokacyjnych :) 

zaloguj się by móc komentować

zkr @chlor 30 maja 2023 15:20
30 maja 2023 16:39

Okazuje sie, ze na Mindat.org jest troche informacji o tym mineraloidzie (wystepowanie, publikacje, etc).
Polecam te strone, jest to dosc rozbudowana baza zawierajaca dane mineralow.

Na webmineral.com wspomniano tylko ze mozna w nim znalezc fuleryty.

 

 

zaloguj się by móc komentować


onyx @chlor 30 maja 2023 15:20
30 maja 2023 17:16

Z tego co zdążyłem wyczytać to powinny się pojawić bąbelki. Najpierw trzeba te kamienie umyć. No i pierwsza woda powinna odstać dobę i jest do wylania dopiero następna jest pitna. Są opisy co i jak.

zaloguj się by móc komentować

onyx @BeaM 30 maja 2023 16:24
30 maja 2023 17:22

Hehe jak jest coś tajemniczego to na końcu zawsze wychodzą ruski całe na biało ;) Wszedłem na chwilę w świat szungitu i tam jest masa kosmetyków i różności z nim związanych. Jakaś nisza, która się rozrosła. Ciekawi mnie skala wydobycia i miejsca bo jeśli się pojawia na składach węgla to raczej jest to robione na przemysłową skalę a nie ręcznie przez "małe chińskie rączki" jak to jest w opisie. W dzisiejszych czasach każdy nowy "naturalny eliksir" jest natychmiast monetyzowany. Czy to kamień czy roślina.

zaloguj się by móc komentować

zkr @onyx 30 maja 2023 17:22
30 maja 2023 17:33

> Ciekawi mnie skala wydobycia i miejsca

zaloguj się by móc komentować

chlor @onyx 30 maja 2023 17:16
30 maja 2023 17:39

Ten z piwnicy daje bąbelki. Ciekawe że ma (słabe) właściwości magnetyczne, po zmieleniu przyciąga go magnes neodymowy.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @BeaM 29 maja 2023 22:29
30 maja 2023 20:47

Ale ja nie używałem żadnego wytrychu w moim komentarzu, nie było tam też ani drugiego, ani trzeciego dna. Podałem tylko przykład, który wydawał mi się analogiczny do "tańca ducha", a mam go akurat w pamięci bo jest dosyć świeży. Chodzi o sytuację kiedy jacyś "mianowani prorocy" wywołują zachowania które są dla danej społeczności szkodliwe, a w zamian dają coś co ma tych którzy poddają się im słowom rzekomo uchronić przed niebezpieczeństwem, które tym zachowaniem ściągają, w podanym przykładzie są to akurat narracje typu: "wiemy więcej, i jesteśmy przygotowani", zamiast kuloodpornych koszul.

Nic mniej, nic więcej.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować