Ja mam kłopot nie tylko z netem

No właśnie, dlaczego on nie idzie na emeryturę

W tej akurat sprawie, to ja bym poczekał z opinią. Bo on Kneblewskiemu zrobił ewidentną przysługę, sam zobaczysz za parę miesięcy. 

A że Sekielski nie ma wstępu do przyzwoitego domu to inna rzecz.

Uważam, że się mylisz

Nie mam daru prorockiego. Ale możemy odgrzać temat gdzieś w listopadzie. 

Sam się odgrzeje

V kolumna w Kościele?

W tej akurat sprawie, to ja bym poczekał z opinią. Bo on Kneblewskiemu zrobił ewidentną przysługę, sam zobaczysz za parę miesięcy.

Czemu zrobił przysługę?

Przepraszam, ale mam właśnie  problem z lewą ręką i mi się wklepał niedokończony komentarz.  Chodzi o "siłę kompromatów". Pamiętam jak pewien biskup w trakcie spotkania z pobożnymi sponsorami akcji charytatywnych diecezji (przyjmowanych na stojąco) nagle się zdematerializował, bo przypadkiem w mieście pojawił się "Jurek Owsiak' i "wpadł do siedziby biskupa". Serce nie sługa i milicjantowicz był przyjmowany ja

A słyszałeś rzeczoną homilię? Bo ona poza tym jednym, zresztą wyrwanym z kontekstu zdaniem nie może podobać się czytelnikom Gazety Wyborczej. Tak jak zresztą większość homilii bp Tyrawy. Konflikt między biskupem a prałatem ma drugie i trzecie dno, jak to zwykle w życiu bywa i stąd moja opinia, że ks Kneblewski będzie mu z czasem wdzięczny, jeśli już nie jest. A bp Tyrawa oberwie przynajmniej rykoszetem, jakby Sekielskiemu się nie nadstawiał. Obstawiam zresztą, że oberwie całkiem centralnie. Czy mam rację zobaczymy za pół roku.

Zresztą to jest temat bardzo a'propos i upałów, owej homilii i wczorajszego tekstu Greenwatchera. Masowa migracja z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki to nie jest coś, przed czym możemy się obronić, a jedynie na różne sposoby przygotować i reagować. Przy czym sposób najskuteczniejszy, ten który stosowała landwehra z oczywistych powodów jest niedostępny.

Pogadamy za pół roku. Nie będę publicznie wywnętrzał moich intuicji. Zresztą, nie mam prawa ich mieć, bo nie jestem kobietą ;)

bardzo cię przepraszam, ale jeśli zakładamy, że nie możemy sie obronić, to znaczy, że ludzie, którzy nam przewodzą są po prostu kupieni. Dotyczy to także biskupów. 

W sprawie uchodźców i polskich biskupów, chodzi przede wszystkim o zależności finansowe od biskupów niemieckich. Ci ostatni mają dużo majątku i gotówki z podatku kościelnego, a mało księży i aktywnych wiernych. Dlaczego biskupi niemieccy popierają osadnictwo muzułmańskie to inna kwestia, ale są w stanie "przekonać" biskupów polskich i włoskich, że tak ma być i że to zgodne z Ewangelią. Potem jest taka dziwna sytuacja w Polsce, że rząd jest przeciwko uchodźcom, wierni również i trzeba coś powiedzieć, żeby było. Księża parafialni z kolei mają zdecydowanie mniej kontaktu z kapitałem niemieckim, więc są mniej chętni do takich wynurzeń.

PS.

wszelkie opowieści o majątku i budżecie kościelnym mogą być traktowane jako dopisywanie się do antyklerykałów. Chcę podkreślić, że kursujące po sieci mniej lub bardziej przesadzone szacunki budżetu Kościoła w Polsce pokazują, że to instytucja w porównaniu z realiami niemieckimi, czy austriackimi bardzo skromna.

Jerzy Robert Nowak akurat nie powinien sie wypowiadać, bo nie on firmuje ruch narodowy. Ekscesy księdza Kneblewskiego...niech to szlag...a nazwanie komunii żartem z pedofilii to nie jest eksces? 

Niczego nie ujmujac ze slusznego gniewu jaki wylewa sie z tekstu, ja nie widze wielkiej tragedii w zdjeciu z pralata obowiazku probostwa. Moze wyjdzie na to, ze ksiadz pralat bedzie mial wiecej czasu na wyjazdy, konferencje i inna duszpasterska dzialalnosc? 

Ksiadz pralat ujal sie 3 lata temu publicznie za swoim biskupem Tyrawa...

A teraz biskup "ugial sie przed wyborcza". Moze..nie wiem. W kazdym razie wczesniej - wedlug wyborczej - uginal sie przed PiSem. Chyba jest rozgrywany.

https://www.youtube.com/watch?v=b-S39jaX_oU

Nie wiem jak jest, ale się zdenerwowałem

Może będzie miał więcej czasu? Daj spokój. 

Biskupi niemieccy doskonale wiedzą, że wobec islamu są u siebie całkowicie bezbronni. Nie mimo majątku, ale właśnie z jego powodu. Nasz Kościół jest silny materialną zależnością od wiernych, nie od państwa. 

Jeśli by przyjąć założenie, że  postawa bp Tyrawy nie jest odosobniona, a i sytuacja w polskim episkopacie, na tle choćby europejskim, podobnie, to nasuwa sie refleksja, czy tego rodzaju postawy i reakcje nie są aby konsekwencją tego, o czym na tym portalu dość  często pisuje p. Krzysztof  Laskowski .

Coś tam zrobić można. Np Węgrzy przybyszów pakują do obozów z mało komfortowymi warunkami. Roznosi się w ten sposób opinia, iż na Węgry nie warto.

Ja nie wiem czego są konsekwencję, wiem, że póki co głoszenie prawdy nie grozi męczeńską śmiercią. Polityka zaś gabinetowa, nie powinna być domeną biskupów. Zbigniew Oleśnicki wyruszył w pole przeciwko husytom

Pod jednym z filmow ksiedza Romana Kneblewskiegona na tubie, ten o piwie byla ''goroca dyskusja ze jak to ksiadz i piwo w pociagu''?

Napisalem wtedy ze piwo jak i alkohol jest traktowany przez religie katolicka jako pozywienie i ja nie widze nic niepokojacego widzac ksiedza pijacego piwo po posilku, nie robil tego po kryjomu tylko kazdy widzial co i jak. Dostalem opierdziel od wszystkich '' tolerancjnych inaczej''

Ja przypomnę w listopadzie.

Jeś(li jest sufraganem to tylko papież

głoszenie prawdy - bywa, że i obecnie grozi i śmiercią i jeszcze innymi przygodami

Proszę o wybaczenie wklejania linku do "Teologii Politycznej", ale jest na temat. Chodzi o fragment poświęcony polityce imigracyjnej, że nie należy wspierać masowej migracji, a ludzie powinni mieszkać i rozwijać się w ramach swoich ojczyzn i kultur. Co ważne, kardynał Sarah pochodzi z Gwinei, gdzie większość stanowią muzułmanie.   

https://teologiapolityczna.pl/kardynal-sarah-kosciol-jest-pograzony-w-ciemnosci-wielkiego-piatku

Nie bardzo widzę sens tych strachów że PiS zdelegalizuje ONR. ONR nie jest żadnym politycznym zagrożeniem dla PiS, a zresztą łatwo się domyśleć że nawet gdyby coś takiego się wydarzyło, to gazownia z miejsca ruszyłaby do walki, że jak to, to może są nasi ideowi przeciwnicy, ale w panstwie prawa takich rzeczy się nie robi, i dalej koszule rwać. PiS nie ma też mocy by wpływać na hierarchów, ani też pewnie nie ma ku temu woli. Tym bardziej, że jak tu już napisał Gospodarz, tylko politycy PiS-u, niechżeby tylko lokalni, stanęli w obronie księdza. Zostawmy już ten bidny PiS w spokoju, przynajmniej w tej sprawie.

Trudno oczekiwać od PiS-u chęci do jakiegoś zbliżenia z narodowcami, w sytuacji gdy oni niczym innym się nie zajmują tylko opisywaniem skali zdrady narodowej w wykonaniu Kaczyńskiego. O czym by oni mieli z nimi rozmawiać? Dać Bosakowi stanowisko szefa MSZ-u? Zarzucają PiS-owi rekonstrukcję sanacji, a oni co sami rekonstruują? Zadymiony pokoik Dmowskiego? Zresztą podejrzewam, że sam Dmowski jakby spojrzał na to towarzystwo to gorzko by zapłakał.

Biskup Tyrawa tez juz pewnie poleci niedlugo, spokojna glowa.

Na razie rozprawa z lipca na razie przeniesiona na inny termin.

Sekielski reprezentuję strategię nr 2, która potencjalnie też byłaby skuteczna. Ale ma zasadniczy feler - judaizm jest martwą religią, nie da się na nim zbudować równowagi dla islamu. Kościół katolicki dla tej opcji z oczywistych powodów nie wchodzi w grę. Stąd strategia numer 2 stoi w szpagacie, jak tu zachować tożsamość chrześcijańską będącą skuteczną przeciwwagą dla islamu w narodzie nominalnie katolickim, który jednak nie będzie zawierał katolików. Można zmiękczyć katolicyzm, zrobić jego wersję soft (porno), ale mamy już dowód z natury, że nie można robić tego tak jak w Niemczech i Francji. Skoro jednak robimy kościół light, najlepiej z upadłymi moralnie kapłanami, to może wypróbować jakiś narodowy kościół katolicki dla tych bardziej hard? Haki na biskupów działają na korzyść obu wariantów. Tylko wierność Kościołowi powszechnemu jest w każdym wypadku be. 

Co do migracji mam na myśli coś całkiem banalnego - tam nie ma wody. I nie będzie. A ludzie się mnożą, bo płynie żywność i różne inne środki przetrwania. Nic się z tym nie da zrobić, nadmiarowi obywatele przemieszczą się tam, gdzie jest zielono. Tylko trzeba pamiętać, że w Izraelu też nie ma wody. 

Na Węgry i tak nie warto. Głupi, kto dał się złapać. 

to może taniej byłoby transportować  wodę tam ? a nie ludzi tutaj?

Pewnie będzie teraz częściej spowiadał lub odprawiał msze poranne w dni powszednie, a tym samym zostanie odcięty od parafian i nauczania ich. Znam Go z internetu i miałem okazję wysłuchać Go w Bytomiu. Nie jest krwiożerczo nieprzejednany i nie można go z tego powodu ośmieszyć, więc ustalono, że jest niewygodny. Szkoda, że niektórzy hierarchowie kościoła są zależni od sił bez twarzy.

Czy bombardowanie Sztucznej Wielkiej Rzeki Kadafiego i jego zabicie to z dystansu nie było przygotowaniem m.in. do eksodusu?

Tak przy okazji jedna z odnóg tej Rzeki miała iść do Sudanu i biedna Ochojska nie mogłaby wtedy zbierać funduszy na budowanie kolejnej studni w Sudanie.

To nie jest ustępowanie przed siłą. To na naszych oczach tłuką się dwie siły.

Oczywiście, że kasa. Co do wyrafinowanego planu wątpię, tam jest tylko chciwość i zero przewidywania konsekwencji. Ci najwięksi tego świata też myślą, że ludzi z ich pozycją nie można wsadzić do Auschwitz. A po prostu nie potrafią sobie wyobrazić wystarczająco dużego Auschwitz. 

W żadnym razie. Transport wody kosztuje, produkcja jej na miejscu też, a ludzie przetransferują się sami, albo zginą po drodze - oba warianty tak samo korzystne finansowo. 

Pod ostatnim filmikiem ks.Kneblewskiego, z 2 czerwca, ktory nagral kiedy juz pewne byly pogloski o usunieciu go z probostwa, administrator strony Tuba Cordis podaje informacje "ze srodka". Cytuje fragmenty i filmik polecam:

"No, cóż, są podejmowane różne kroki. Parafianie zbierali podpisy, i dostarczono blisko tysiąca podpisów (nie tylko od parafian, od sympatyków również) do kurii. Dalsze kroki na pewno też będą, choć na ten moment nie jestem w stanie powiedzieć jakie. Jest też akcja na Facebooku, gdzie można zadeklarować swoje poparcie (tylko oczywiście, "lajki" same w sobie nic nie znaczą, kuria nie podejmuje decyzji na takiej podstawie): (...)Więc różne możliwości są. Natomiast niestety, ostatecznie, wszystko zależy od kurii, której logika, dla mnie osobiście, wydają się zupełnie niezrozumiałe. Pozdrawiam. JM"

"Proboszcz jest zobowiązany do rezygnacji w wieku lat 75, a poza tym jedyny sposób na odwołanie go (bez jego zgody) to w przypadku bardzo poważnych wykroczeń. Tu właśnie w tym trybie działa ks. Biskup. Sęk jednak w tym że tych wykroczeń po prostu nie ma. Sprawa jest tak bardzo naciągana, że kiedy w ubiegłym tygodniu byłem z delegacją wierych u ks. Biskupa, to usłyszeliśmy że właściwie najcięższym zarzutem jest to, że ks. Prałat nie dyżuruje w kancelarii parafialnej, co w ogóle nie jest zarzutem, bo jako proboszcz, ma prawo ten obowiązek delegować wikariuszom, i wielu tak robi (w niektórych parafiach w ogóle w kancelarii dyżurują świeccy). Więc to nie jest normalna sytuacja, i stąd taka reakcja wiernych. A zbieranie podpisów poza parafią jak najbardziej ma sens, bo jedną z cech działalności ks. Prałata jest właśnie to że wychodzi poza parafię i ewangelizuje gdzie się da. Pozdrawiam. JM."

"Niestety, najdziwniejsze w tej sprawie jest to, że tym razem nie było żadnej nagonki, przynajmniej nie takiej widocznej w mediach. Nie wiemy oczywiście jakie jest drugie dno tej sprawy, natomiast faktem jest że ks. Biskup uparcie obstaje przy tym, że jego motywacją jest dobro parafii - tylko jakoś nie potrafi wskazać realnych przewinień i zaniedbań... pozdrawiam. JM."

"Dziękuję za linka. (chodzilo o link do tekstu onetu wieszczacego odwolanie pralata - przyp.moj) Tekst... ciekawy. Bardzo frapująca jest opinia iż w powyższym filmiku, ks. Prałat "dolał do ognia oliwy". Tymczasem jednak, jak zwykle zastrzegając że wyrażam tylko własne zdanie, pozwolę sobie na takie cierpkie słowa: to, że o sprawie pisała Wyborcza, Ekspress Bydgoski, i Onet, natomiast ani razu nie zająknęły się w tym temacie jakiekolwiek media katolickie, woła o pomstę do nieba. Tchórzliwość mediów katolickich, które boją się nawet w sposób neutralny opisać temat, bo nawet wtedy boją się że ta czy inna kuria się na nich obrazi, jest po prostu haniebna. Tylko Wyborcza pofatygowała się żeby zadzwonić do kurii z zapytaniem. Pozdrawiam. JM."

https://www.youtube.com/watch?v=_1QK7DJY9RQ

Znak znaczy: 13 listopada 1964 roku papież Paweł VI przestał nosić tiarę, którą postanowił sprzedać i tak uzyskane pieniądze oddać ubogim. Nikt od prawie pięćdziesięciu pięciu lat nie widział papieża w tiarze. Trudno mi wyobrazić sobie reakcję pewnych ludzi na widok papieża, który pokazuje się wiernym, mając tiarę na głowie.

Ale przeciez pralat Kneblewski nie ma zakazu dzialalnosci. Ojciec Mniszysko tez wlasnie o tym napisal.

Tylko politycy swoją durną obroną są w stanie zablokować ks. Kneblewskiego i być może o to chodzi.

Miejmy nadzieje, ze juz zamilkna.

Dokladnie, Panie Gabrielu...

... takie pie*****nie kotka za pomoca mlotka... i kazdemu darmozjadowi - obojetnie jakiej biurwie - leci  NIEBOTYCZNA  PENSJA  i  niezasluzone przywileje za friko  !!!

Az sie rzycac chce od tego pieprzenia bez ladu i skladu... oczywiscie zaplanowanego i  CELOWEGO  !!!

PKB wzrośnie, nowe linie kredytowe można będzie uruchomić...

Obawiam się, że Europą rządzą ludzie tak oderwani od rzeczywistości, że naprawdę wierzą, że migranci się zintegrują z kolorowym LGBT, ale mimo tego rozmnożą, będą napędzać gospodarkę i podcierać ich starcze tyłki w domach opieki. Ani Amerykanie, ani Izraelici takich złudzeń raczej nie mają. 

Dawno temu...

... byla ciekawa dyskusja o tej sztucznej wielkiej rzece Kadaffi'ego... padla wtedy w dyskusji podobna do Twojej opinia... no i dzis z perspektywy czasu trzeba ja przyjac za wielce zasadna...

... ale "wielcy tego swiata" - gamonie, intelektualne jelopy i pospolici gangsterzy uznali, ze lepiej wprowadzic w zycie projekt "eksodusu emigrantow" do Europy... czyli  strugac "chaosy i kryzysy"  !!!

Nie dajmy sie zwariowac, bo wyjsc z tej sytuacji jest bardzo wiele... a pierwsze to  POLEXIT   !!!   !!!    !!!

Ale co stanowi warunek konieczny i wystarczający skutecznego polexitu? Przywrócenie Rzeczypospolitej Chrześcijańskiej w wydaniu sprzed 1054 roku, a co dokona się poprzez poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny przez papieża i biskupów.

La Salette, Fatima, Akita - bardzo trudno o tym mówić w szczegółach.

Niech emigrują na Powołże, tam jest dosyć wody

Okay, ale żeby to szukanie dobra nie okazało się mydleniem oczu

tak, media katolickie są znane z odwagi. Ja sie w ogole zaczynam zastanawiać po co Kościołowi media

nie on jeden 

tekst ponizej nie jest wprost "na temat"

ale oto arcybiskup poznanski wchodzi w "falszowanie historii", wywyzszanie zaborcow

"RACOT. TYGIEL KULTUR

Zakończone przed stu laty powstanie wielkopolskie, przyniosło pozostającemu od 1798 roku w posiadaniu holenderskim i niemieckim Racotowi, powrót do odrodzonej Rzeczpospolitej. Wówczas to kończyła się z jednej strony epoka naznaczona obecnością na ziemi kościańskiej holenderskiej rodziny królewskiej i wielkoksiążęcego domu saksońsko-weimarskiego, z drugiej natomiast rozpoczynał się czas Racotu prezydenckiego. Świadkiem tamtych wydarzeń był nie tylko zespół pałacowy, wyjątkowe dzieło sztuki po dzień dzisiejszy budzący zachwyt, ale również, a może przede wszystkim, dawna kaplica pałacowa powstała z fundacji książąt Jabłonowskich. Ona to właśnie przez stulecia służyła Polakom, Holendrom i Niemcom, a także katolikom i protestantom. Dla nich wszystkich była ważnym elementem manifestacji swojej obecności. To zaś nierzadko wywoływało konflikty i wrzenie, niczym w tyglu. Jednak sąsiedztwo polsko-holendersko-niemieckie trwało. Racot zatem dzięki swej historii jest predestynowany do tego, by przypominać o mozaikowym charakterze kultury polskiej, ale i europejskiej. Ponadto pokazuje dobitnie, że wielka historia, wsparta była przez wydarzenia lokalne. Siłą każdej kultury winna być jej różnorodność. Tak jest w Racocie. Chcemy by dzięki czerwcowemu spotkaniu ta wielość został raz jeszcze przypomniana i wyeksponowana.

Dla pokazania tej różnorodności, przypomnienia, że Polska nigdy nie była jednokulturowa, jednonarodowa ani jednoreligijna, dla przywołania momentów trudnych, ale i wskazania uniwersalnej drogi porozumienia, zaproponowałem proboszczowi parafii w Racocie – ks. Stanisławowi Tokarskiemu – umieszczenie na kościele pamiątkowej, trójjęzycznej tablicy, która przypominałaby o czasach minionych i niosła przesłane dla kolejnych pokoleń.

Tablica o wymiarach 130 x 70 x 3 z białego marmuru Carrara, z godłami Polski, niderlandzkiej rodziny królewskiej i wielkich książąt saksońsko-weimarskich wykonana zostanie przez pracownię kamieniarską Państwa Gościniaków – Salar w Gierłachowie.

Wspólnie z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, Parafią św. Stanisława Kostki w Racocie, Stadniną Koni Racot Sp. z o.o., Gminą Kościan i Powiatem Kościańskim, zapraszamy na wyjątkowe spotkanie, podczas którego historia nabierze nowego wymiaru!

Swoją obecność na uroczystościach potwierdzili książę Michał-Benedykt von Sachsen-Weimar-Eisenach oraz Towarzystwo Historyczne Oranje-Nassau Holandia.

PROGRAM (wstęp wolny):

15:00 | kościół pw. św. Stanisława Kostki w Racocie | odsłonięcie pamiątkowej tablicy upamiętniającej przynależność świątyni do trzech narodów i dwóch wyznań ⇒ TEKSTY NABOŻEŃSTWA

15:20 | nabożeństwo ekumeniczne w intencji jedności chrześcijan, pojednania między narodami i  pokoju

16:15 | dziedziniec przed pałacem | krótka prelekcja i wystąpienia gości

17:00 | rekonstrukcja z czasów powstania wielkopolskiego (Stowarzyszenie im. „Kościańskiej Rezerwy Skautowej”) a następnie degustacja trzech potraw z kuchni polskiej, holenderskiej i niemieckiej (park) – symboliczna opłata  w kwocie 20  zł łącznie za trzy posiłki z napojem (na rzecz restauracji i hotelu w Racocie)

19:00 | koncert Capelli Zamku Rydzyńskiego

W międzyczasie zwiedzanie pałacu, powozowni, stadniny.

Uroczystości towarzyszyć będą dwie wystawy. Jedna przypominająca historię wielonarodowego Racotu, eksponująca najważniejsze aspekty obecności w miejscowości Holendrów i Niemców, jak również relacje między trzema narodami. Druga poświęcona będzie porównaniu katolicyzmu i protestantyzmu. Pokazane zostaną główne różnice między obu wyznaniami, ale także podkreślone będą elementy wspólne. Od historii, przez religię na wymiarze społecznym i artystycznym skończywszy. Obie wystawy mają przybliżyć wielość tradycji, które w niewielkim Racocie spotkały się i stworzyły wyjątkową mozaikę.

Patronat honorowy nad uroczystością objął ks. abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański.

W założeniu inicjatywa „Racot. Tygiel kultury” ma mieć charakter dwuletni i będzie się odbywać w czerwcu. Podczas edycji w 2021 roku jej kanwą będzie stulecie utworzenia w Racocie siedziby prezydenckiej. Przyjrzymy się zatem wyjątkowej historii okresu dwudziestolecia międzywojennego, zmierzymy się z kilkoma mitami odnoszącymi się do tego czasu i postaramy się pokazać jego wyjątkowe zróżnicowanie."

A przeciez

Pałac faktycznie urzekający ale jeśli zagłębimy się w historię to należy pamiętać o jego POLSKICH KORZENIACH. Pierwsze wzmianki o Racocie pochodzą z 1366 r. W XVI wieku wieś należała do rodziny Kostków, którzy postawili tu swój zamek. Następnie do 1720 roku wieś była własnością Piotra Bronisza, kasztelana kaliskiego. Po jego śmierci, jego córka Dorota została drugą żoną Stanisława Jabłonowskiego i wniosła w posagu majątek Racot. W czasie Konfederacji Barskiej, w latach poprzedzających pierwszy rozbiór Polski, wieś została zniszczona. Miejscowa społeczność jednak, mimo pruskiego zaboru, nieprzerwanie związana była z polskością i wiarą rzymsko katolicką. W planowanych uroczystościach brakuje tych akcentów a określenia typu "tygiel kultur" lub "wyjątkowe zróżnicowanie" to, przynajmniej dla mnie, naditerpretacja skutków pierwszego rozbioru Polski w 1772 roku. Trzeba MÓWIĆ JAK JEST a tym czasem w planie uroczystości o rozbiorach Polski ani słowa...

No właśnie

Czy księża emeryci mogą zostać biskupami? W świeckich warunkach emerytura kończy tzw karierę i dlatego tyle rabanu było o wiek emerytalny sędziów SN, ale też inne zawody widzą w wieku emerytalnym ograniczenie.

O tej opcji nikt nie pamięta

Nie da rady, tam strzelają.

Przeczytałam tę  dyskusję,  pobieżnie,  bo znam stanowiska koleżanek i kolegów. 

Wydaje się  że wystarczy jak napiszę ponownie. Dobrze że dałeś ten tekst i temat musi wracać. Nawet jeśli wielu niezręcznie  o tym mówić. 

Nie jestem wróżką  więc i tak czas pokaże...Ale uważam od zawsze że mówić  trzeba..

.

Tylko sie Pan "obawia"  ?

A potem mamy takie kwiatki...

... w zeznaniach podatkowych, jak np.  schetyna -  "Wlasciciel"  4  MIESZKAN  !!!... a ta menda wykolejona  lubnauer  "dorobila sie"  3 czy 4  MILIONOW  ZLOTYCH  !!!   "Naszysci"  z PiS'u  tez sie "podorabiali"  !!!

Idiotow to niech szukaja wsrod swoich  "kulegow i kulezanek"... i wsrod swoich rodzinek...

... a  WON  Z  NIMI  WSZYSTKIMI  !!! 

To jest przede wszystkim jasny sygnał dla innych odważnych księży, proboszczów: siedźcie cicho i nie fikajcie, głóście płytkie homilie a nie kazania. Kiedyś ksiądz miał zapewnione dożywocie na parafii lub innym miejscu, wikt i opierunek, dopóki był w stanie odprawić Mszę to również parę groszy za intencje a dzisiaj dostaje kopa i jest zdany na czyjąś łaskę lub niełaskę.

Były potrzebne szybkie działania.
George Soros miał powód aby wspomagać finansowo migrantów z Afryki w ich marszu do Europy.
Film zroku 2014, a migracje zaczeły się dużo wcześniej.

 

No ale to chyba nie w tym kierunku powinno zmierzać? 

Figura erystyczna i ostrożność procesowa. Ale serio, myślę że nie wszyscy, może nawet nie większość.

Errata, bo za szybko pisałem:

"To może dać dalsszy sygnał dla innych hierarchów, że wycofywanie kapłanów, którzy nie traktują swego powołania tylko do działań duszpasterskich, może przynieść określone profity a przede wszystkim taki ruchem można w łątwy sposób znaleźć poklask tych którzy Kościołowi życzą jak najlepiej "

"Jak najgorzej" miało być oczywiście.

Polityka to jedno, ale tak sie zastanawiam jak ma wygladac inna kwestia..ksiadz Kneblewski odprawial msze swiete trydenckie, czy teraz, jako juz nie-proboszcz, dalej bedzie mial taka mozliwosc?

O, w tych sprawach to ja nic nie wiem, nie znam się na tym. Boję sie jednej rzeczy, że my będziemy się martwić o mszę trydencką, a za chwilę (mam na myśli dekadę) w ogóle nie będzie można legalnie pójść na mszę, nawet posoborową. Stopień niechęci do duchownych i sióstr zakonnych w dużych miastach da się wręcz nożem kroić. Nie chcę uderzać w lamentację, może trochę przesadzam. Ale ostatnio widziałem taką scenę w kolejce WKD że weszła zakonnica z jakimiś tobołkami, starsza kobieta, wszystkie miejsca zajęte. Ludzie siedzą, młodzi, starsi, patrzą tylko kąśliwie, albo gapią sie w telefony. Dopiero po mojej w miarę spokojnej uwadze ktoś się łaskawie podniósł, a jak się naprzewracał oczami.

A mnie sie wydaję,ze PiS cos ma na ten pelen histerii i brak profesjonalizmu ruch zwany Konfederacją.. Jakos cicho siedza po tej żenadzie wyborczej.. 

Zgadza się ,zadnej jednosci z tymi partaczami .

Co do wypowiadania sie w kwestii ks. Kneblowskiego, tak jak napisał Grzelarts ,poczekajmy do jesieni..

Martwi mnie  fakt,ze az tak emocjonalnie Coryllus podchodzi do sprawy,kiedy wielokrotnie sam pisał i zwaracał uwagę,ze na decyzje hierachow KK i tak nie mamy wpływu. 

OK...

... oczywiscie, ze zdecydowana mniejszosc... tylko "przyspawane do koryta"... panstwowego koryta  pasozytujace na calym narodzie etatowe, niedouczone biurwy... z "polityczna odpowiedzialnoscia"  !!!

Większość ludzi nie zna realiów panujących w domach księży emerytów ale będzie się ze znawstwem wypowiadać.

Prawda jest taka, że ksiądz, który jest w domu emerytów nie pełni żadnych funkcji kościelnych ale to nie znaczy, że nie może się angażować. Jest dużo księży, którzy są w domach emerytów i pomaga wokoło. Odprawia msze, głosi kazania, spowiada. Jak czują się na siłach to i rekolekcje prowadzą. Ludzie potem ze zdziwieniem się dowiadują, że mieszka w domu księży emerytów. Wszystko zależy od jego osobistej inicjatywy, od tego, jak chce sobie czas wolny zorganizować. Są i tacy, którzy zostają rezydentami. Mieszkają gdzieś na plebanii i na miejscu pomagają.

Ksiądz ma powołanie a ono nigdy nie jest na emeryturze. W przypadku całkowitej niemożności czynnego działania z powodu choroby ofiaruje swoje cierpienie w intencji Kościoła. 

Ja rozumiem, że ktoś tego nie wie. Nie rozumiem, jak ktoś ze swadą się wypowiada o realiach, których nie zna, bo w nich nie przebywa. To raz.

Poza tym, tak jak nie wchodzi się  w kłótnie między mężem i żoną, tak samo nie wchodzi się w relację między księdzem a jego biskupem. Kto to robi nie ma dobrych intencji. Amen. To dwa.

Rozumiem takie postawienie sprawy. Mnie te relacje z poszanowania prywatnosci nie interesuja. Natomiast to co dzieje sie w sferze publicznej, to jak najbardziej. Dlatego pol roku cierpliwie poczekam z obserwujac pilnie sytuacje i oceniajac aktywnosc ks. Pralata.

z ocena Sekielskiego czekac jednak nie musimy.

Ja w pierwszym komentarzu napisałem wyraźnie czego powinniśmy się obawiać i o co się modlić. Ta sprawa jest o wiele bardziej istotna:

"księża biskupi mogą być szantażowani w sprawach o pedofilię i w związku z tym będą zmuszani do ... >>> do wydawania oświadczeń zgodnych z globalną propagandą antykościelną. W efekcie, przepraszam za górnolotny język, owce zostaną oddzielone od pasterzy i wydane na pastwę wilków. <<< ....

Tym bym się przejmował. Niczym więcej."

Tak samo jak się zgadzam z tym, co pisze gdzie indziej w tekście:

>>> My nie musimy rozmawiać z Sekielskim wystawiając tyłek, nadstawiając policzek, czy wyciągając portfel zza pazuchy. My, wierni, widząc Sekielskiego w naszym obejściu, sięgamy po widły. Nie jesteśmy bowiem pewni, czy to człowiek, czy może wielka, włochata świnia, która przyszła na nasze podwórko poczytać na głos konstytucję. Narzucony przez media sposób komunikacji – komunia jest żartem z pedofilii – wywołuje w naszych oczach te niesamowite złudzenia. <<<

Wobec tych spraw - z całym szacunkiem dla ks. Kneblewskiego, którego szanuję - sprawa, czy on jest proboszczem albo czy jest w domu księży emerytów, to didaskalia, że polecę Coryllusem.

wyglada trochę, jakby JE bp P. Libera był w gronie  najgłośniej wołających "łapaj złodzieja!"

A propos odłamu "Szturm" -

w 1968 roku Mircea Eliade notuje w swoim Dzienniku ("Religia, literatura i komunizm - dziennik emigranta"):

"Wydarzenia na Columbia University. Nie warto ich przytaczać. Jak zwykle garstce zawodowych prowokatorów udało się podniecić kilka setek naiwnych i ambitnych, czy też ekscentryków. Okupują kilka budynków. (...) A wszystko to z powodu nielicznej, ale dynamicznej grupy przeszkolonej, aby brać udział w wojnie cywilnej, w guerilla; grupa taka zawsze zapoczątkowuje rozruchy, zarówno w USA, jak i w reszcie świata".

Dziękuję. Proszę brać pod uwagę, że bardzo prosimy o obecność.

Dałam plus za poruszenie tematu i jakość. Wczoraj ja wspomniałam o skierowaniu ks. Romana Kneblewskiego na emeryturę przez bp Jana Tyrawę. Na co jeden z komentatorów tak się zaperzył się, że stwierdził, że daję linki z szamba. 

Żeby zrozumieć co się dzieje i starać się pomóc w rozwiązaniu problemu kryzysu Kościoła i łatwości z jaką jego wrogowie sobie poczynają, pod koniec gorącego dnia, zachęcam do obejrzenia kazania ks. Piotra Natanka z 11.06.2019r, rozpoczynającego cykl kazań o kapłaństwie. Tylko 24 minuty.

Glossa: Kneblewscy herbu Odwaga.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Odwaga_(herb_szlachecki)

To zobowiązuje. Darzę x. prałata Kneblewskiego ogromnym szacunkiem. 

Jako zwyklutka, mała owieczka uważam, że funkcja proboszcza jest bardzo ważna. To jest KTOŚ pośród wiernych swojej parafii. 

Wilki oblizują już paszcze... 

dziwne, bo wiekszosc ludzi ma rodzinne doswiadczenie dziadka, babci na emeryturze

Jakiś sekretarz. W Bydgoszczy instnieje Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa, przez złych ludzi nazywana również Kurialno-esbecką, w sumie kuriozalna: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kujawsko-Pomorska_Szkoła_Wyższa_w_Bydgoszczy

"W ramach współpracy zagranicznej uczestniczy w programach LLP – Erasmus, Leonardo da Vincioraz realizuje wymianę zagraniczną studentów i nauczycieli. ... W 2011 r. KPSW jako jedyna uczelnia z Polski została wybrana na partnera naukowego Fundacji Watykańskiej Joseph Ratzinger – Benedykt XVI, powołanej przez papieża 1 marca 2010 r."

To ostatnie pewnikiem w efekcie przejrzystego spojrzenia ócz Jegomościa Tyrawy. Ciekawe czemu nie toruńska WSKSiM? I co Kard. Grocholewski na to?  

Wyprowadzają kopa

http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/koniec-ksi%c4%99dza-romana-kneblewskiego-duszpasterz-nacjonalista-odwo%c5%82any/ar-AACP1Sf?li=BBr5MK7&ocid=iehp

Łżesweek zawsze "po linii i na bazie".

Modlimy się i będziemy się modlić , proszę Ojca. Ale z doświadczeń kierowania dużymi zespołami  ludzkimi w  warunkach kryzysu  wynika, że szef ma bronić podwładnego, nawet jeśli się z nim niezbyt zgadza, jeśli atakowany jest cały zespół. To kwestia morale na polu walki. A żyjemy w warunkach wojennych.  X Kneblewskiemu jako pobożnemu księdzu, z pewnością  "nie dzieje się krzywda" w wymiarze Wiary ale Jego przypadek osłabia ducha pozostałych księży w wymiarze ziemskim. To jest taka "pokazucha" , która może paraliżować "podwładnych" w warunkach, kiedy mają dawać świadectwo odwagi i wytrwałości w prześladowaniach.A na wojnie, jak na wojnie. Jeśli wodzowie "hamletyzują" (to najłagodniejsze określenie), to cała armia idzie w rozsypkę.

Polecam zwłaszcza lekturę dokumentów ukazanych na końcu filmiku. Na siłę klajstrowany zestaw wydumanych powodów, by jakoś tam sklecić dekret o usunięcie z urzędu proboszcza.

Co godne uwagi (i to się w korespondencjach kurialnych widzi często) - na plan pierwszy idzie zarzut o zbytnim przywiązaniu do tradycyjnej katolickiej liturgii. No bo przecież współczesny ksiądz proboszcz powinien się od takich ciągot stanowczo odcinać i rytualnie je wręcz potępiać

Ja nie jestem powyższą sprawą wstrząśnięty. Spodziewam się zaistnienia wielu podobnych sytuacji.

Jedno, że parafianie mają prawo domagać się mszy świętej w tradycyjnym rycie rzymskim i tradycyjnego nauczania w swojej parafii, a respektowanie tego prawa przez proboszczów i biskupów to inna kwestia.

To nie chodzi o to, zeby sie teraz licytowac czyje na wierzchu, tylko zobaczyc warunki w jakich zyja naprawde przecietni (w sensie) statystyczni proboszczowie. 

Mamy- przecietny wierny - wiele roszczen i wymagan, ze "za malo maja kontaktu z wiernymi", a oni - jak wynika z listu biskupa - musza spelniac cale mnostwo dodatkowych obowiazkow. Tak naprawde jedyne, czego mamy prawo oczekiwac to porzadnie odprawionej (nie w pospiechu, byle jak) mszy swietej i poslugi sakramentalnej. Reszte niech robia wikariusze i inni pomocnicy, bo proboszcz ma jeszcze na glowie cala administracje i takie przyziemne sprawy jak naprawy dachu..

Ordynariusz miejsca wydaje sie dzialac w pospiechu, i - na moje niewprawne oko - troche z niskich pobudek, gdyz i jemu zagraza "zdjecie z funkcji" przez jeszcze wyzsze instancje (wiemy z jakiego powodu).  Sprawa w sadzie ma sie dopiero odbyc, na razie na jego prosbe rozprawa zostala odroczona.

"Fakt." miał być komentarzeme do pierwszego wpisu O.Mniszysko.

Ja nic o takim przekonaniu wsrod "watykanskich hierarchow" (ktorych konkretnie?) nie slyszalam. 

Prosisz się dostać wodą święconą w proszku po oczach.

Byłem tydzień na urlopie i widzę, że dużo zła się zdarzyło w tym czasie.

Dziękuję za ten tekst i głos gniewu. Popieram go w pełni, bo tu nie chodzi o niuanse i nawet ukryte prawdy, tylko o prosty fakt, że hierarchia KK w Polsce usuwa z czynnej posługi jednego z bardzo nielicznych mądrych i odważnych a zarazem pobożnych kapłanów, który bardzo ubogacał wspólnotę. I przeciwko temu trzeba mówić głośno i zdecydowanie "NIE".