O manipulacji czyli osadzanie w nieszczęściu
Jak wszyscy widzą i wiedzą, każdy mój codzienny tekst jest po trosze promocją książek, które wydaję. Tak musi być, albowiem nikt poza mną tej produkcji promować nie będzie. Powód jest prosty – nie ma ona żadnych gwarancji jakości. I mieć nie będzie. Tylko ja te książki osłaniam własną piersią i jak ktoś je będzie za bardzo krytykował, a zbliży się też na odpowiednią odległość do mnie, z całą pewnością oberwie po łbie.
Mechanizm osadzania ludzi w nieszczęściu i beznadziei jest prosty. Najpierw kreuje się hierarchie proroków, którzy opowiadają o tym, co było i co będzie prezentując przy tym różne opisy i wizualizacje. W miarę jak latka lecą, okazuje się, że z owych wizji i interpretacji sprawdzają się nieliczne, albo wręcz żadne. Okazuje się też, że wszystkie one mają w sobie pewne stałe elementy, które nie ulegają zmianie i w każdym proroctwie, czy to politycznym, czy to artystycznym są obecne. Hierarchia proroków połączona jest z centralnym systemem dystrybucji, który ma swoje przedstawicielstwa w każdym domu. Są nimi media rzekomo społecznościowe i platformy, na których można oglądać filmy.
Według planistów, którzy osadzili w swoich rolach proroków i kontrolują dystrybucję, plan, jaki chcieli zrealizować ziścić się powinien już dawno. No, ale się nie ziścił. Ludzie coraz bardziej tępym wzrokiem patrzą w te Netflixy, coraz słabiej absorbują ahistoryczne interpretacje wypadków z przeszłości, coraz gorzej znoszą brzydkie wizualizacje. Napisałem – brzydkie? Nie ma takiego wyrazu. On wręcz nigdy nie istniał, albowiem już dawno ustalono, że brzydota może być piękna, a wszystko przez umiejętności i warsztat artysty. Po latach wystarczyło unieważnić ten warsztat i zostawić samą brzydotę oraz stwierdzenie, że może być piękna. W ten sposób przymusza się ludzi do konsumpcji szajsu, a oni jeszcze mlaskają i wołają o dokładkę.
Media społecznościowe pełne są krytyki tego systemu. Pojawiają się nowi prorocy, którzy mówią – tak być nie może, to skandal. Oczywiście, że skandal. W każdym filmie musi być obecny czarny gej reprezentujący wyższe wartości, biały ojciec jest gamoniem, albo zbrodniarzem, a biała matka – jeśli nie jest lesbijką – to na pewno dysfunkcyjna wariatka. – Tak być nie może – wołają nowi prorocy i nowi oburzeni, to skandal. To jest rzeczywiście skandal, ale w sferze promocji i dystrybucji. Wystylizowani na buntowników z głową w chmurach, jakichś nowoczesnych hippisów, krytycy systemu, w którym czarni grają angielską rodzinę królewską, w istocie ten system promują. Komunikat podprogowy, jaki emitują brzmi mniej więcej tak – patrzcie jakie to gówno, ale nic lepszego mieć nie będziecie, bo niby kto ma to wyprodukować? A jeśli już coś nowego się pojawi, to wstawimy tam, pod pozorem zmiany, takie kwiatki, że wam się od samego oglądania bebechy przewrócą. Ludzie walczący z systemem w ten sposób, wskazują po prostu na nieuchronność działania tego systemu i brak wyboru. Istnienie możliwości wyboru bowiem oznacza, że niepotrzebny jest pośrednik. No, a on się pojawia. Ma trochę inną fryzurę, trochę inne gacie, goli się w inny sposób i cechuje go brak oferty innej niż negacja. Każdy kto żył w komunie, nawet schyłkowej, powinien wiedzieć, że system tworzy buntowników, którzy go uwiarygadniają. I my tę prawdę mamy przed oczami na co dzień, ale wydaje nam się, że nie dotyczy to treści produkowanych globalnie, że tam jest inaczej. Nie jest. System tworzy kontestatorów, żeby nie dopuścić do kreacji poza systemowych. To jest bardzo trudne, ale jeden aspekt ułatwia robotę w sposób bardzo znaczący – przekonanie o bezradności i niemożności zrobienia czegokolwiek. Jeśli do tego dołożymy potrzebę akceptacji i zbiorowych ekscytacji, mamy w zasadzie pewność, że nie wydarzy się nic nieprzewidzianego. Czarni dalej będą grać rodzinę królewską, biali ojcowie znów będą molestować swoje nieletnie córki, a te przebierać się będą za dziwki i wyginać w różnych pozach przy dźwiękach muzyki.
Co się dzieje kiedy pojawia się jakaś nowa, poza systemowa oferta? Zjawia się również krytyk, a najczęściej dwóch. Jeden zaczyna od tego, że ta nowa oferta nie ma żadnych gwarancji, to znaczy nie ma gwarancji proroków systemu. Drugi zaś podważa jakość wskazując na to, że oferta składa się z produktów wykonany wbrew zalecanym przez system zasadom. To znaczy, nie ma w nich brzydoty, która może być przecież piękna, tylko my tego nie dostrzegamy, a powinniśmy.
W zasadzie, żeby unieważnić poza systemową ofertę wystarczy ten pierwszy argument. Ten drugi to jest już subtelność nie do pojęcia dla większości odbiorców, którzy w ogóle nie interesują się konstrukcją oferty, ale emocjami jakie ona w nich wywołuje. Nie ważne – pozytywnymi – o jaka fajna czarnula gra Elżbietę I, czy negatywnymi – co za brudną dziwkę obsadzili w roli królowej?! Momentem najważniejszym jest zachwyt lub oburzenie, bo one gwarantują, że dystrybucja oferty systemowej będzie działać bez zarzutu. I zmniejszą się koszty promocji. Pojawienie się oferty spoza systemu zatrzymuje system. Duża i dobrze skonstruowana oferta spoza systemu zatrzymała by go w mgnieniu oka. Małe oferty mogą system spowolnić lokalnie, to wszystko. Dlaczego ich nie ma? Bo nikt nie będzie konstruował ofert bez gwarancji i nikt nie będzie rzucał ziaren na nieprzygotowaną glebę emocji publiczności. Ryzyko jest za duże, w końcu chodzi o pieniądze. Dlatego każdy poza systemowy twórca czy krytyk stara się przede wszystkim o akceptacje i gwarancje systemu. I kiedy się już naprawdę, ale to naprawdę postara, dostaje kopa w zadek, leci ze schodów, a system żegna się z nim szyderczym śmiechem swoich funkcjonariuszy. I wtedy staje się on „niezależnym krytykiem systemu” czyli pracuje za darmo nad tym, by kolportaż systemowych formatów i idei przebiegał bez zakłóceń. I jest w tym naprawdę dobry.
Dlaczego niemożliwe jest powstanie dużej, poza systemowej oferty? Bo nie ma dobrego wzoru, jest tylko znany do kilku dekad globalny system, a prócz niego istnieją jedynie produkty, które zasługują, co najwyżej, na miano archiwaliów. No i są one podwaliną systemu. Panuje też złudzenie, że można łatwo podważyć założenia systemu, byle tylko znaleźć klucz do ludzkich emocji. To przekonanie już na starcie, paraliżuje wszelką skuteczność. Każdy bowiem pod formułą – ludzkie emocje, rozumie – swoje emocje, ewentualnie – emocje najbardziej prymitywne. I to jest przekonanie nie do zwalczenia, albowiem daje ono człowiekowi wyznaczonemu do realizacji oferty poza systemowej poczucie wyższości nad tymi, dla których tworzy tą ofertę. A z chwilą kiedy on poczuje w sobie taką moc, staje się funkcjonariuszem systemu, o czym rzecz jasna nie wie i próby wyjaśnienia mu tego na pewno spełzną na niczym, a można mieć też sporą dozę pewności, że wywołają agresję.
Argument o brzydocie, który przytoczyłem wyżej jest szalenie ważny, albowiem system działa w myśl zasad ekonomiki, to znaczy konieczne jest zmniejszanie kosztów. Przy jednoczesnym powiększaniu efektów, czyli zasięgu propagandy systemu. Zmniejszanie kosztów to także redukowanie umiejętności ludzi zatrudnionych przy systemowych produkcjach. Skoro brzydota może być piękna, to znaczy, że ta możliwość zamieni się w końcu w pewność – brzydota jest piękna, a to oznacza, że w istocie jej nie ma. Jest tylko piękno i wszystko jest piękne. No i każdy człowiek może tworzyć rzeczy piękne byle tylko się trzymał schematu – biały ojciec to wariat lub zbrodniach, czarna królowa Elżbieta jest super, ksiądz to pedofil.
W ten sposób obniżamy koszty i likwidujemy edukację artystyczną, bo jest ona systemowi niepotrzebna. A wręcz jest wroga, bo mogą się w niej pojawić ludzie, którzy kilkoma prostymi zabiegami unieważnią podstawowe założenia systemu. No i wysadzą z siodła jego proroków. Żeby podkreślić nieważność edukacji artystycznej i wszelkich, nawet najmniejszych, śladów talentu organizuje się konkursy, w których nagradzana jest brzydota, głupota i beznadzieja. Wszystkie one układają się w treść komunikatu przyswajanego przez publiczność tych eventów osmotycznie – nic się nie da zrobić, wszelki opór jest bezcelowy. Jeśli ktoś coś robi naprawdę, próbuje was oszukać, jest wrogiem. Tylko gówno rozsmarowane na szarym papierze zasługuje na waszą uwagę, tylko proza Tokarczuk jest wartościowa, a wszelkie niezadowolenie może manifestować się wyłącznie poprzez kontemplację nagniotków Cejrowskiego i wyrażanie oburzenia w tych momentach, które on wskaże.
Jak wiemy nie musi tak być. Nie oczekujmy jednak, że po takiej konstatacji znajdziemy się w warunkach komfortowych, albo będziemy mogli wymieniać mądre uwagi z kimkolwiek z naszego otoczenia. Tak nie będzie, pozostaniemy samotni i odizolowani, ale nie będziemy przez to mniej szczęśliwi. Na to akurat mogę udzielić gwarancji. Życzę wszystkim miłej niedzieli. Pamiętajcie o naszych książkach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/historia-kradziezy-wehikulu-niesmiertelnosci-jacek-drobny/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/mysli-z-kazan-brwinowskich-stanislaw-kowalski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pamietnik-kawalera-zakonu-sw-jana-alonso-contreras/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jerzy-ossolinski-biografia-ludwik-kubala/
tagi: propaganda przekaz degradacja piękno system bunt kontestacja
![]() |
gabriel-maciejewski |
13 października 2024 10:02 |
Komentarze:
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 10:26 |
Gra idzie o przyciąganie wzruszeń. Najlepiej takich, które nie poprowadzą do szerszych refleksji. Tanie wzruszenia, cheap thrills. Takie króciutkie, byle częste i jednokładne (zawsze na łopatki). Są wszystkim, także opakowaniem wszystkiego. Przyjemne ogłupiacze.
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 13 października 2024 10:26 |
13 października 2024 10:32 |
To nie są przyjemne ogłupiacze, bo stawką jest swoboda osobista i decyzyjność
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 10:38 |
Systemowy bunt to jest zmyślna pułapka. Ktoś kto w nią wpada, im bardziej myśli że staje się antysystemowy tym bardziej staje się zależny od Systemu.
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 13 października 2024 10:38 |
13 października 2024 10:47 |
Liczy się tylko dzieło
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski 13 października 2024 10:32 |
13 października 2024 10:58 |
I pan i Orjan macie rację."Gra idzie o przyciąganie wzruszeń."--- to produkcja dla mas ogladających telewizję.Nie wiem jakby zaklinać rzeczywistość to masowy odbiorca,nie korzystający z mediów społecznościowych -nie wyrzuca telewizora przez okno i tkwi tam w hipnozie. Stawką jest swoboda osobista i decyzyjność. Otóż to!. Telewizja(zwłaszcza TVN i nie tylko) specjalizuje się w krótkich opowiastkach " biały ojciec to wariat lub zbrodniach, czarna królowa Elżbieta jest super, ksiądz to pedofil."z dodaniem ,że homo i całe to LGBT i inna płeć,może przydarzyć się najdroższej latorośli.
To jest taka rzeczywistość jak domino zasięgu propagandy ,które pan ujął w notce,być może się mylę,ale dokładnie tak postrzegam.
![]() |
Arte @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 11:14 |
"W ten sposób obniżamy koszty i likwidujemy edukację artystyczną, bo jest ona systemowi niepotrzebna. A wręcz jest wroga, bo mogą się w niej pojawić ludzie, którzy kilkoma prostymi zabiegami unieważnią podstawowe założenia systemu."
To już od dawna się działo. W kulturalnej Francji w edukacji artystów był/jest zakaz uczenia techniki pod hasłem aby nie ograniczać weny twórczej młodych :) Indywidualizm zastępuje dziś powszechnie program graficzny i gotowce różnego typu.
Ostatnio trochę reklam obejrzałam a zdarza mi się to rzadko ale przeglądając tubę w telefonie trudno ich uniknąć. I straszno choć śmieszno. Takiego rzutu infantylizmu żenującego formą i treścią nie zdarzyło mi się oglądać. Ale jak firmy to akceptują i płacą znaczy, że sprzedaż żre. Czyli już są efekty skuteczności narzuconego systemu. Dobrze, że choć trochę opornych pozostało.
![]() |
gabriel-maciejewski @Arte 13 października 2024 11:14 |
13 października 2024 11:18 |
Przynajmniej będziemy się dobrze bawić, zanim znikniemy...Wszystko jest redukowane do emocji najpierw, a potem do fizjologii. Niebawem na YT będą emitowane, pardon, pierdnięcia. Bo to trakie naturalne i twórcze
![]() |
Arte @gabriel-maciejewski 13 października 2024 11:18 |
13 października 2024 11:26 |
Naturalne to i owszem ale twórcze będzie jak zdołają wypierdzieć Requiem Mozarta ;)
![]() |
gabriel-maciejewski @Arte 13 października 2024 11:26 |
13 października 2024 11:33 |
Boże cara chrani będzie chyba najwyższym osiągnięciem
![]() |
Arte @gabriel-maciejewski 13 października 2024 11:33 |
13 października 2024 12:35 |
Dla podkreślenia trwałości przyjaźni i dostarczania wzorców niemieckich. To przecież ich sposób na rozrywkę masową - przed laty zdradzili mi to mimowie często u zachodnich sąsiadów angażowani
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 13 października 2024 10:32 |
13 października 2024 12:43 |
No nie są przyjemne, ale przyjmowane są z przyjemnością.
![]() |
orjan @Kuldahrus 13 października 2024 10:38 |
13 października 2024 13:01 |
Bunt ich mobilizuje i wzmacnia. Natomiast niszczy ich odtrącenie, czy raczej odpadnięcie od nich w całej rozciągłości odpadnięcia. Może trudno w to uwierzyć, ale sfałszowanie tutejszych wyborów możliwe jest tylko do pewnej skali. Prawdopodobnie liczona jest w jakichś najwyżej kilkunastu punktach procentowych. Dlatego nie należy poddawac się lecz uparcie ich wycinać w wyborach. Dlatego odpadnięcie od nich nie powinno rozciągać się - moim zdaniem - na rezygnację z wyborów. Poza tym jednym wyjątkiem, odpaść należy od całej reszty, w tym także od podległości informacyjnej, emocjonalnej, ciekawości celebryckiej, itd. Co bowiem od złego złe jest. Niech się kiszą we własnym sosie. To jest towarzystwo na tyle tchórzliwe w ich bezideowości, że już tego przestraszy się.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 13 października 2024 10:47 |
13 października 2024 14:07 |
Po tym możemy poznać prawdziwą wolność od systemowego buntu.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 14:17 |
Św. Jan Paweł II to miał zabawę. Przez 27 lat pontyfikatu. Zabawa drogo opłacona, kosztem jego krwi i śmiertelnej rany, kosztem nieprawdopodobnej pracy, ale była. A my mieliśmy ten przywilej uczestniczyć w tej zabawie, poważnej zabawie.
Dodam tylko że święci też muszą odbyć swój czyściec. Św. Faustyna bodajże usłyszała że będzie miała 1 dzień czyśca. Krew, rana, cała piramida problemów w Kościele i codzienna praca znacznie skróciła św. JPII ten czyściec. Do kilku lat ledwie. Istotą zaś tego czyśćca były ... kremówki. Wygadał się. Niepotrzebnie. Odtąd aktywiści systemu mają używanie.
![]() |
Kuldahrus @orjan 13 października 2024 13:01 |
13 października 2024 14:34 |
Tak właściwie to nie o odpadnięcie chodzi.
Dążenie do coraz większej wolności wewnętrznej sprawia, że to System "odpada" samoistnie od nas bo przestajemy być kompatybilni, ale z naszej strony pozornie nic się nie zmienia. Wręcz przeciwnie, im bardziej wolni jesteśmy, tym bardziej stajemy się "zwyczajni". Im większa pokora, tym większa wolność.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 14:51 |
Teraz już wiem dlaczego ubrania są tak koszmarnie brzydkie kolorystycznie i dlaczego lsnsuje się tak koszmarnie brzydką modę, jesli chodzi o krój.
Da się kilka dolcow artystom-muzykom lub artystom-aktorom. Oni za te dolce ubiorą się koszmarnie i będą pokazywać się i zachęcać do robienia fotek. No a potem wynajęci ludzie w pismach i internetach skomentują to tak, że wielu bedzie chciało to nosić.
Do dziś nie mogłem pojąć, jak to się stsło, że 15-20 lat temu każdy brodaty mężczyzna to był lump, burak, śmierdząca dzika świnia itp. A dziś to szczyt elegancji i "seksapilu".
![]() |
qwerty @Kuldahrus 13 października 2024 14:34 |
13 października 2024 16:48 |
Zgoda całkowita.
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 13 października 2024 14:51 |
13 października 2024 17:40 |
Tak to z grubsza dziala,...
... bo ZAWSZE znajdzie sie jakas platna i sprzedajna PRESStytutka albo inny dety ,,faHowiec,, ktory bedzie ,,bil narracyjna piane i poMpowal gusta,,... i emocje z tym g*wnem zwiazane !!!
Ale jest jeszcze sporo ludzi na ten wszelki FAJANS odpornych... i mam wrazenie, graniczace z pewnoscia, ze ten trend ,,odpornych na wszelkie g*wno,, bedzie tylko zwyzkowal.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
13 października 2024 18:34 |
Działanie /twórcze/ poza systemem jest, owszem, finansowo marne. Ale jakie daje pole do /psychicznej/ wolności wobec systemu! Daje też satysfakcję na naszą, malą dość miarę, gdy nasza praca znajduje aprobatę pośród bliźnich. Czy to chodzi o książki, czy o obrazy etc.. No i to poczucie, że zostanie po nas coś jednak ważnego. Jakieś istotne treści, jakieś piękno.
Namawiana kilkakrotnie na system, udanie grałam idiotkę, blondynkę, stukniętą artystkę etc.. To nie jest trudne, jeśli rozumie się zasady systemu.
Dla mie fraza "zrobić karierę" nie istnieje.
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 13 października 2024 18:34 |
13 października 2024 19:11 |
Nie można w Polsce zrobić żadnej kariery. Karierę robi się jak jest rynek, a nie jak parę osób wyrywa sobie jakieś ochłapy z gadeł
![]() |
Paris @KOSSOBOR 13 października 2024 18:34 |
13 października 2024 20:53 |
Dokladnie tak !!!
I wcale nie trzeba byc ,,artystO,, a dobrze wykonana praca i satysfakcja czy tzw. dobre slowo rodziny, znajomych albo calkiem nieznanych ludzi daje ogromna sile i ,,power,, do zycia i dzialania...
... i wcale NIE POTRZA tivi, radio czy innych ,,narratorUF,,.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 13 października 2024 19:11 |
13 października 2024 20:54 |
Voila,
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski 13 października 2024 19:11 |
13 października 2024 22:07 |
rynek w Maciejowicach.
Szkoda, że nie kupiłem worka ziemniaków.
![]() |
Sinistram @gabriel-maciejewski 13 października 2024 19:11 |
13 października 2024 23:27 |
Uwaga na marginesie. W sieci, gdzie wyszukiwarki i algorytmy lecą po słowach kluczowych bunt nie jest przeciwnikiem tezy, a jej uzupełnieniem. Na hasło kluczowe ,,dupa Maryni" łapią się tak samo jej zwolennicy jak i przeciwnicy. Jak krytyka słowa kluczowego wpływa na wzrost jego popularności to wielki temat. W tym sensie, wzorce silników wyszukiwarek służą systemowi.
Tzw. AI jeszcze dociska pętlę, bo na zadane pytania odpowiada różnymi danymi w zależności od języka. Poprawność polityczna dla każdego ustroju, wystarczy trenować na oficjalnych danych (komuniści lubią to)
Podobnie na grupach społecznościowych, buntownicy robią ruch pompując popularność grupy. Grupa mówiąca zgodnie, lub tylko kiwającą głową ginie, bo algorytm ogranicza jej zasięgi.
Czyli internet i silniki na ustawieniach fabrycznych promują wyłącznie treści emocjonalne, dzielące.
![]() |
gabriel-maciejewski @Sinistram 13 października 2024 23:27 |
13 października 2024 23:35 |
Czyli zarządzają przez konflikt. Też tak kiedyś robiłem, ale przestałem, bo mamy tu w zasadzie samych swoich, trudno żebym skłócał ludzi na własnym terenie. No nic, najwyżej przepadniemy
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
14 października 2024 09:00 |
Jak wiadomo, zaglądam na ten portal. Często pokazywałem głos tych właściwych hierarchów kościoła katolickiego, tam często zamieszczanych. I to w gruncie rzeczy wszystko. Ten tekst poniżej mnie zainteresował ale gdy go przeczytałem, zupełnie mnie załamał. Kiedy wreszcie skończymy z tym podpieraniem się angielską argumentacją z okolic Oxford-Cambridge, czy innymi amerykańskimi uniwersytetami? A to się musi skończyć. Jako pierwsze.
Dlaczego kultura wysoka jest sercem i duszą cywilizacji zachodniej?
_______