Co do pana Dariusza Rosiaka, to potrafi on różne rzeczy sugerować i ma w tym niejaka wprawę.
Na przykład w swoim wpisie n.t. "sprawy arcybiskupa Wielgusa":
https://www.salon24.pl/u/dariuszrosiak/465,dlaczego-rzym-przemowil

pozwolił sobie ta takie wtręty:
"... Może Watykan chciał przypomnieć
polskim katolikom, że ranga i zwartość Kościoła jako instytucji jest
ważniejsza niż prawda o Kościele. Że świeccy katolicy - owszem, są mile
widziani w liturgii i zajęciach duszpasterskich, ale o tym co jest a co
nie jest właściwe dla Kościoła decydują biskupi i Watykan. Że nawet współpracownik UB może zostać prymasem i nikomu nic do tego. Prawda o Kościele katolickim może być spychana pod dywan, jeśli wymaga tego interes instytucji. A przepraszać za winy Kościoła może co najwyżej papież i to najlepiej jakieś 500 lat po czasie. ..."
Nie jestem biegły w analizowaniu półsłówek i ironii, a "panny ironistki płci obojga" omijam szeroki łukiem z należytym obrzydzeniem,
ale czy pierwszy z czerwonych fragmentów nie dotyczy aby bł. Stefana Wyszyńskiego? Bo chyba tylko w PRL specsłużby używały skrótu UB?
Drugi z czerwonych fragmentów nie wymaga, moim zdaniem, komentarza.
A co do bogacenia sie jako wskaźnika inteligencji (albo i geniuszu), w załączonym na SN wpisie:
http://www.ptta.pl/index.php?id=news5&lang=pl
jest taki fragment, również n.t. "sprawy arcybiskupa Wielgusa":
"... W wywiadzie udzielonym „Naszemu Dziennikowi” arcybiskup St. Wielgus zwraca również uwagę na zachowanie dziennikarzy, publicystów, którzy w tej haniebnej akcji brali udział. Kiedy okazało się, iż tzw. zarzuty wobec arcybiskupa to fałszywka, wyssane z palca, żaden z piszących nawet nie próbował przeprosić arcybiskupa Wielgusa, który mówi o jeszcze jednej ciekawej sprawie: „Z tego co wiem, niektórzy z nich dostali wielkie pieniądze za Wielgusa. Chwalili się, że wyszli z długów, które mieli. Niektórzy chwalili się, że po tym wszystkim zostali prawdziwie docenieni jako dziennikarze. Ataki na mnie wykorzystali do celów prywatnych, a mnie zarzucają karierowiczostwo” ..."
Za bycie zwykłym gnojkiem do wynajęcia, żeby nie nazwać tego wulgarnie, można nawet "wyjść z długów".
Czy wymaga to wybitnej inteligencji - a, to już zależy od definicji inteligencji.

Moim zdaniem nie zrozumiał pan tekstu

BUAHAHA! Niezla szydere pocisnales z tow. Rosiaka.

Bedac studentem uczestniczylem w konferencji naukowej na KUL i ojciec Krapiec mial tam krotki, otwierajacy konferencje wyklad. Ja po tym wykladzie chcialem strzelic bolszewickim uniwersytetem w Katowicach i przeprowadzic sie do Lublina. To tyle jesli chodzi o sile przekonywania, inteligencje, itp.

Rosiaka moza sobie odpalic na YT, ale trzeba miec duze poklady odpornosci na pierdolety, zeby dosluchac do konca i chyba trzeba byc glonojadem, zeby taka nedza jaka Rosiak prezentuje mogla miec wplyw na opinie.

Rosiak to jest jakis slup do wykonywania zadan zleconych. On napisal ksiazke o Baumanie, ze bez jego socjologii nie mozna zrozumiec swiata... https://www.empik.com/obcy-historia-zygmunta-baumana-rosiak-dariusz,p1231965926,ksiazka-p

Ten caly Patronite to jest po prostu pralnia. Ekipa z lewa kasa rozbijaja duza kwote np. na tysiac pajacow, przez ktorych dokonuja wplat i potem juz kasa jest czysta. Reszta sie na to lapie i mysli, ze tez milion nazbiera. Szczesc Boze! Moze pomoze...

Dzieki za inspirujacy tekst.

Z perspektywy czasu widze, ze zamiast topic kase w jakis targach ksiazki, powinienem sie spotkac z Toba po cichu i polozyc np. 20 kola w gotowce na stol i dac ci zrobic jakies dwa projekty po ktorych jakis slad zostanie. Co jest jeszcze oczywiscie do wykonania.

Ciekawe jak oni te darowizny rozliczajo z urzedem skarbowym, bo prowadzenie zbiorek pienieznych, dawanie komus kasy, zwlaszcza jak slad po tym zostaje podlega scislej obserwacji i kontroli.

Jeszcze nie wiem, jak ale skoro były szef UOP zbiera tam pieniądze, to wszystko musi być legalne

Pierwszy z brzegu film Rosiaka na YT...

mozna se kliknac w dowolnym momencie i posluchac przekonujacych blukan. To facet o charyzmie kiszonego ogorka. Nie iem jakim klejej klei sie ten genialny, intelektualny flim z 9 tysiacami odslon zaledwie i zebranymi milionami na Patronite?

Moze znajdzie sie ekwilibrysta i to wytlumaczy?

Jego "raporty o stanie" swiata maja od 1 do 10 tysiecy klikow.

To jest ustawka na kase z udzialem Patronite. Ciekawe kto jest tego wlascicielem, bo przeciez nie ludki, ktore maja profile na P.

To jest, niestety, wyraz autentycznego zainteresowania ludzi. Nie możemy się pocieszać w taki sposób

No wiesz, trudno dyskutować ze skutecznością. Koń jaki jest każdy widzi. 

Nobel nie jest argumentem, a wysokość wsparcia jest. Nawet jeśli sobie tu pomarudzimy we dwóch, to dobrze wiesz, jak to działa. Wielokrotnie to ćwiczyłem - skoro masz pan rację, zrób pan jak tamten i zarób tyle, a tyle. Prosta sprawa, argumenty, że ustawione, że coś tam na nikogo nie działają. Wynik to wynik. 

Nie wiem, co takiego powiedział Rosiak o swojej książce, że można było odnieść wrażenie, jakoby podtrzymywal w niej mit Sat-Okha, ale z pewnością jest ono mylne. Dla autora jest oczywiste (i zakłada on to samo przekonanie u czytelnika), że fundament owego mitu jest czystym zmyśleniem. Jeśli ktoś miałby cień wątpliwości, to znajdzie w książce wystarczająco dużo informacji. Celem nie jest jednak niepotrzebna już demaskacja, lecz sam mit jako fenomen psychologiczno-socjologiczny. „To była wspólna praca kilku pokoleń Polaków, Rosjan, Ukraińców, Kanadyjczyków. Zbiorowe dzieło niewyżytej wyobraźni. Supłatowicz (...) kierował tym międzynarodowym laboratorium wymyślania pamięci. Sat-Okh wymyślił swoje własne wyzwolenie – coś, co przy fatalnym starcie życiowym i przeciętnym talencie literackim dało mu szansę przeżyć fascynujące życie”.

O ten fatalny start życiowy właśnie mi chodzi

o tak, i nikt nie ma odwagi nazwac tych zajwisk po imieniu; zagadnienia prawne dot. darowizn/etc zawsze w tle mają kryminał - ale dla niektórych

lecz należy pamietać, że to tylko scenografia - cele wobec zupełnie innych klientow są istotą tego zjawiska [max. granica 1 mln euro i może pochodzić z dowolnego zakątka świata]; a kasa z amber gold jak ma wejść na rynek? crowdfunding udziałowy? czy tzw. z upodobania?

Oto rada naukowa Patronite, czuwaja nad prawomyslnoscia

https://patronite.pl/pages/rada-naukowa

Pamiętam te śmiechy z Rosiaka. Jakie było moje zdziwienie, że ten byt, szczególnie w postaci "Raportu..."jest przedmiotem sikania po nogach kadry doradczo-zarządzającej o ideologii politycznej podobnej do opisywanego tu Leszka Michalika, jednakowoż etatującej się wśród obecnej władzy. Z inteligencją jak wata cukrowa, takie ślepe dzieci Balcerowicza wykonujące rozkazy, nawet nie potrafiące zauważyć, że to co wychodzi im z ust jest bełkotem i absurdem.

Myślę, ze to oni potrzebują takiego Rosiaka z Raportem. Ktoś musi im pokazać jak jest i podeprzeć kreowanymi przezeń inteligeckimi wzorami i autorytetami. Łakną tego jak kawka, a nie pójdą przeciez na wykład Bolka, Palikot dawny cichy ich bohater też już zniknął - z resztą teraz byłby za bardzo po bandzie. A taki Rosiak ciągnący sforę Baumanów przebranych za Indian na filozoficznym postronku jest w sam raz. Projekt nie jest na szeroką skalę, bo ma objąć specyficzną "elitę". To jest taki mikromichnik dla szkodliwych matołów na stanowiskach.

Powtórzę - ludzie go potrzebują. A Igora Janke nie.

Przemalowane czerwono-peowe lisy nie wezmą Jankego - kto to w ogóle jest? On był tylko malutkim kanałem dystrybucji dla propagandy Morawca na prawicy - ale szybko się zapchał. Do nich przemawia swój nie związany jednak z oszołomami prawicowymi jakby nie było. Prawicowe oszołomy z kolei widzą już miernotę Igora i też go nie chcą.

No i taki klops 

to jest taka potrzeba: ktoś zarządza moją dobroczynnością lub inwestuję w to w co sam nie mogę zrobić albo jako wyraz poparcia

wydestylizowane lewactwo

Brak mi świetnej lekkości pióra Gospodarza, ale w tej sytuacji trzeba...

Miałem okazję słuchać wykładów Ojca Krąpca, tak o Nim mówiliśmy, studenci na KUL. Miał świetny dowcip, okraszony anegdotą i gawedą. W czasach, gdy nie było ani nternetu, ani wolnych książek. Pierwszy po 1989 mówił o Konecznym, który, może nikt tego już nie pamieta, był na liście cenzury PRL i RWE jednocześnie. Byłem również na wykładach Profesora Waszkinela, tak o Nim mówili studenci. Mówił nam na wykładach, że właśnie się dowiedział od swej umierającej matki, że jest uratowanym dzieckiem żydowskim. O tym dramacie, że aby stać się obywatelem państwa Izrael - nie można być księdzem lub chrześcijaninem, dowiedziałem się 20 lat później… tuż przed tym jak już pan Waszkinel porzucił stan kapłański z tego właśnie powodu.

Dwa zdarzenia opisują wg mnie trafnie zjawisko „panów Rosiaków”.

W jedynej jaką miałem rozmowie (1992r) z Ojcem Krąpcem zapytałem m.in. co sądzi jako filozof o poczuciu humoru? Zamyślił się i bardzo poważnie i spokojnie odpowiedział: humor uniesprzecznia rzeczywistość.

Drugie wydarzenie miało miejsce przed 1989 na KUL. Przyjechał tam nikomu nieznany filantrop Soros. Rekomendowany przez ludzi „solidarności warszawskiej”. Po oficjalnym wstępie, jak to szanuje jedyną katolicką uczelnię między Łabą a Kamczatką i takie trele-morele – przeszedł do sedna. Zaproponował „dotację” finansową na KUL o nieprawdopodobnej kwocie 100 mln dolców… oczywiście wszystko zostanie po staremu, będzie „wolność”, nawet „unia wolności”, ale „donator-dusiciel” (tak kocha że dusi) chce mieć wpływ na… obsadę uczelnianą. Ojciec Krąpiec oczywiście odmówił, ale zaproponował „donatorowi” inny deal. Panie Soros, w zamian za pana hojny gest nasza Uczelnia będzie odprawiała codziennie w Pana intencji, a przyjdzie czas że i za dusze Pana, mszę św. Do końca naszego funkcjonowania! Jak przystało na metafizyka, była to propozycja metafizyczna, przy której dzisiejsze „deale” Sorosa bledną. Ten jednak wstał urażony wyszedł, trzasnąwszy drzwiami, nie widząc w tym chyba interesu.

Pierwsze zdarzenie, o humorze, to plan „P-anów-ROSIAKÓW”. To działalność na zlecenie. Z pogranicza kabaretu, gdzie trzeba płacić za kiepski dowcip, a każdy ma kredyty, nawet na dom,  musi je spłacić. Wszystko zrobi dla dobra rodziny. Ale to właśnie uniesprzecznia rzeczywistość, widzimy jasniej, gdzie co i kto jest. Sprzeczność potwierdza zasadę niesprzeczności. To wystarczy. Z kabaretem za pieniądze jest jak z rewolucją pożerającą własne dzieci, albo z gazetą pożerającą swoich żurnalistów, z partią, z ideologią, itd.

Drugie wydarzenie, o Sorosu, to już plan strategiczny. Pokazuje mechanizm finansowania „x-pRosiaków” po 1989, bo na to wszystko potrzebne są pieniądze, duże pieniądze w państwie bogatym, małe pieniądze w państwie biednym. Na dobrą książkę o Waszkinelu i złą książkę o Krąpcu. To już jest strategia, pełna fudacji i wolontariuszy, pustoszących „bezinteresownie” wszystkie obszary państw z listy reedukowanych. A lista jest open jak open society. "Nasze" pieniądze są rozproszone, ale może to i dobrze. Bo kolejny PISF tylko czeka.

Słuchając ks prof. Wierzbickiego mam wrażenie, że pan Soros-donator jednak wrócił pewnego popołudnia na rozmowę do KUL… Jaki był finał ponownej propozycji – czas pokaże.

Ojciec Krąpiec rzadko komentował na wykładach wydarzenia polityczne, a były to czasy list Macierewicza, gdzie my-młodzi-rozpaleni mieliśmy żal, że nie zajmuje stanowiska. Pamietamy o wystąpieniu Ojca Krapca przed Gorbaczowem w Warszawie, nie pamiętamy o spotkaniu z Sorosem...

Parę razy, nagabywany o komentarze polityczne, odpowiadał w swoim stylu, na przykład tak: Was już greki ani łaciny nikt nie uczył. A szkoda. Dlatego nie wiecie w wolnym tłumaczeniu co znaczy Horacego Non omnis moriar, po czym z lekkim uśmiechem mówił: Niecałego mnie spłucze klozetowa woda...

Szkoda naszej energii na „P-ROSIAKÓW”, to ma swoje intencje związania twórczej energii i roztrwonienia jej. I to gdzie? W polemikach, obronach… I kto to rozpowszechni? Kto rozpocznie nowy temat? x-siekielscy? To spłynie z nurtem wody klozetowej, kolejny talmudyczny koncept i kołowrotek dla chomików. Jest nas mało i będzie coraz mniej. Kto obiecywał, że będzie inaczej???  Ale trzeba przetrwać i zachować to czego klozetowa woda nigdy nie spłucze. Po owocach ich poznacie.

Zapomniałem podać linka do wiki o Socynie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Faust_Socyn

Big Farma jako Wielki Patron

jeszcze chwila a wielki brat będzie 

Ten problem nie pojawił się wraz z III RP. Swoje lata mam, więc to i owo pomietam oraz poznałem z autopsji. A problem ten to nic innego, ze ludzie konczac przymusowa edukacje, osiadają na laurach i pozostają w horyzoncie tego, czego się nie douczyli (np. na studiach). Pomijam jalośc dtusiów i sposoby zaliczania tam egzaminów, ak i obrony prac dyplomowych.

W pierwszych latach mojej kariery zawodwejpracowalem w takim przedsiebiorstwie, które nazywało się Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe (ZPR, z centralą na warszawkiej ulicy Sematorskiej w Pałacu Prymasowskim (obecnie będacym własnością holdingu ZPR SA).Wówczas, druga połowa lat 70-tych XX w., wchodziło w skład owych ZPR-ów mnóstwo rozmaitych dizalałnosci w rodzaju: cyrki, wesołe miasteczka, lokale go gry w automaty, rewia konna i lodowa, imprezy w rodzaju światło i dźwięk, fonoteka,a nawet był tam krakowski Teatr STU. Najbardziej dziwaczne były zgromadzone w zakładzie od imprez plenerowych, czyli właśnie owe miasteczka, rewie, imprezy i o dziwo, teatr.

Największy problem był z rewiami, bo konnej po pierwszym wystepie kaskaderów na konaich, nie chciano drugi raz zapraszać na te same stadiony-obiekty (zniszczona nawierzchnia), z lodowa był mniejszy problem, bo ona trwalakrótko, klimat nie ten, a koszty zamrażania budowanych ad hoc tafli lodowych były niebotyczne.  Krach tej rewii jest zresztą gotowym tematem na film sensacyjny, i aż dziw, że nikt tego nie tematu nie spożytkował. Opowiedział mi o tym jej owczesny dyrektor.

Ale wracajmy do naszych koni.

No więc problemy z odwoływaniem imprez dawały ten efekt, że rewia nie dawała wystepów i nie kasowała wpływów za bbilety. Z roku na rok wyniki finansowe leciały w dók, a dział ekonomiczny w rocznympodsumowaniu musiał "kombinować"  wyjaśnienia , bo jak wszystko w PRL-u, takze to przedsięwziecie było "państwowe". A wiec w pierwszym roku wyniki były złe, bo była w sezonie wystepów od kwietnia do paźdzernika susza, w następnym że były nadmierne opady, w kolejnym ze konie na cos chorowały, ale co wymyślec w jeszcze kolejnym. A decyzja o likwidacji rewii, lun dalszego dotowania jej egzystencji zależała od szefa działu ekonomicznego w warszawskim komitecie b. PZPR.

Ja tam ( w tych imprezach plenerowych) pracowałem w dziale ekonomicznym. Kierownik (mój ówczesny znajomy ze studiów) przyszedl do mnie i mówi, że nie ma pomysłu coby tu nakłamać, a szef rewii konnej był fajny gościem (nota bene dobry znajomy reżysera St. Bareji) i za nic nie chcieliśmy, aby go "anihilowano". Mowię mu, żeby analize "okrasic" wzorami ze staystyki ekonomicznej, tam nikt tego nie zrozumie, a że będą obawiali się  blamażu żeby nie wyszło, że się nie znają., więc zaakceptują wyjaśnienia No i tak zrobilismy. Nawrzucałem do analizy rozmaitych poziomów prawdopobieństw, współczynników korelacji, przedziałów ufności,  mierników testów istotności i podobne czary-mary. Wynikała z analziy, ze poniesiona  strata to sukces, bo przy wszystkich niekorzystnych uwarunkowaniach i okolicznosciach jest ona najmniejszą z możliwych.  Kierownik podparafował, dyrektor podpisał i raport został migiem dostarczony do adresata. Zazwyczaj odpowiedź nadchodziłą nie pozniej jak w ciągu miesiąca, a teraz nie było odzewu. Minął miesiąc, potem drugi, i trzeci. Po pólroku kierwownik zostałwezwany do komiteti warszawskiego partii, gdzie powiedzieli, zebardzo im się analiza podobała i ze proponują mu stanowisko dyrektora ekonomicznego w stołecznym ratuszu. Ale niestety, stanowisko to nalezałoo do scisłej partyjnej nomenklatury, a on wówczas był wciąz jeszcze bezpartyjny. Wrocił ze spotkania  bardzo rozgoryczony i juz następnego dnia złożył wniosek o przyjęcie w szeregi PZPR.

"Drugie wydarzenie miało miejsce przed 1989 na KUL. Przyjechał tam nikomu nieznany filantrop Soros. [...] Zaproponował „dotację” finansową na KUL o nieprawdopodobnej kwocie 100 mln dolców… [...] Ojciec Krąpiec oczywiście odmówił".

Bardzo słusznie. Nie należy ufać nikomu nieznanym donatorom, zwłaszcza jeśli proponują olbrzymie kwoty za nic właściwie. "Timeo Danaos..." etc.

Ale z jakoś tam uwiarygodnionymi przez poważne instytucje rozmawiać można i Ksiądz Rektor wcale się od tego nie wymawiał. Na przykład w sierpniu 1989 roku, czyli na samym początku III RP, wraz z o. Zasępą, wówczas kierownikiem Referatu Współpracy z Zagranicą KUL, spotkał się z Johnem F. Kordkiem. Rozmawiano o możliwym amerykańskim sponsoringu jakiegoś przedsięwzięcia*.

Co ciekawe, w sierpniu 1989 roku J. F. Kordek wciąż był ambasadorem USA w Botswanie, w czym ktoś złośliwy mógłby dopatrywać się ukrytego przesłania. ;) Ale nie, ambasadorem w Polsce nie został, a co go wtedy i później zajmowało, to już do wyczytania w biogramie. Nie wiem również, czy coś wyszło ze sponsoringu.

Oczywiście zjawisko baranów z tzw. lepianki na stanowiskach istniało już wcześniej, ale w tamtych czasach dopiero zaczynali dorabiać swoich filozofów i autorytety. Teraz te autorytety sa już betonowe. Historia przednia :)

Zielony kosmita z krainy naukowców :))) Jak dobrze, że telewizorni w domu brak :)

Szczęść Boże :)

albo ;  głupi żyje z pracy, a mądry z pracy głupiego.

Partonite jest jak Współczesne Galerie Sztuki w NY, sa nabywcy po 30 mln dol za pomalowany sedes...

Koń by się uśmiał jesli ktoś wierzy że te strumienie "dobroczynnych" pieniędzy są od miłośników sztuki i "szarych ludzi". Pralnie i strategiczne finansowania pod przykrywką "szarych ludzi". Z drugiej strony w Patronite mają listę inicjatyw jak na dłoni, z którymi - prawdziwi macherzy - walczą.

Kasa jest odwiecznym problemem uczciwych ludzi

Możliwe.

>>>dr Konrad Krawczyk, Oxford University, Natural Antibody

Badacz i wieloletni wykładowca akademicki na Uniwerystecie Oxfrodzkim, (...) Blisko współpracuje z wiodącymi instytucjami akademickimi, pracując nad wykorzystaniem danych o przeciwciałach do tworzenia zaawansowanych modeli obliczeniowych do projektowania przeciwciał terapeutycznych.<<<

mRNA?

"... Wrocił ze spotkania  bardzo rozgoryczony i juz następnego dnia złożył wniosek o przyjęcie w szeregi PZPR. ..." - amen.

nie wiem jak sie Rosiak zapatruje na kuracje z testosteronu? Mysle, ze akurat w tej kwestii jest antyszczepionkowcem, chociaz jemu ta kuracja by sie najbardziej przydala. Oni wszyscy sa dupni. Przebioro sie za malarza i robio propagande.

Jak to bylo kiedys u Sienkiewicza - na ubitej ziemi nie zdzierzylby ani pacierza.

Widocznie ktoś ustawił "strumień pieniądza na Rosiaka''.  Te "strumienie" są najbardziej interesujące. W filmie przykładowo nie ma przypadków bo wszystko jest w scenariuszu ( np u Tarantino Kill the Bill najbardziej odrażający, typ gwałciciel nieprzytomnych pacjentek ma ogromny krzyżyk na piersi".  Wielkość krzyżyka jednak z czasem rośnie bo ostatnio jedna ze stacji przypomina stary serial Columbo w którym też występuje cyniczny morderca często rozebrany i oczywiście ma ale malutki krzyżyk na piersi. Widocznie teraz trzeba wsadzać te krzyżyki na rympał w dużych rozmiarach odrażającym typom. Co ciekawe w jednym z ostatnich odcinków Columbo pozytywnym bohaterem jest....ojciec - włoski mafioso, któremu zamordowano syna. Czyli na koniec serii "strumień" szedł z tego kierunku - tak samo jak serial 07 zgłoś się miał ocieplić wizerunek funkcjonariuszy MO, które miało opinię dość tępego ramienia władzy ludowej. Na Patronite też pewnie są ustalone wczesniej "strumienie"...

Skoro Patronite jest na tapecie, znaczy, inne formy zbiórki zawodzą. Zatem, wiem, co mogę /mam/ zrobić. 

A co do Patronite. Może nie do końca pasuje tu Złota Zasada, aczkolwiek: 

"Zasady ustala ten, kto ma złoto". 

To jest jazda. Ewidentnie, żeby zostać Liderem Roku zdrowia publicznego śledzącym jego wrogów trzeba być z Wylatowa. Dlatego ta klata taka zapadnięta. Inaczej się nie da 

Oni wszyscy sa tak zamorani w rozne uklady i interesy, czesto przeciwstawne, ze sami nie bardzo wiedza co powiedziec. Tutaj WADA - miedzynarodowa agencja antydipingowa o preparatach na Covid. Wynika z tego, ze specjalisci nie majo zdania - brac czy nie brac? Szkodzi, pomaga czy wspomaga? Sami nie wiedza. Nic madrego od blisko roku... czekaja na sygnal z centrali. 

https://www.wada-ama.org/en/media/news/2020-12/wada-clarifies-position-on-covid-19-vaccines

Wypracowane szerokie kontakty wśród śląskich aktywistów i liderów politycznych oraz wykształcenie wyższe managerskie na Oxfordzie pozwalają mi wierzyć, że nikogo kto uwierzy w ten projekt nie zawiodę.

https://patronite.pl/worldsilesiancongress

...i nie mysl, ze pilem

Jeśli zachowane są warunki o których pisałem, to dla korzystającego nie ma to znaczenia.

Na początku zawsze są ludzie chcący na tym zarobić. Czy tylko kasę, to do ustalenia.

Moim zdaniem, wyrażanie niezbyt trafnych opinii/delikatnie rzecz ujmując/, na blogu kogoś, kto korzysta z ich usług jest nie do przyjęcia i może przynieść więcej szkód niż korzyści.

Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z ich usług i tak, pisanie, w czym przoduje jeden z komentatorów, że np:

"Ale mysle, ze to jest rowniez pralnia, ktora kryta jest przez sluzby. Oni jak kazdy biznes musza byc zarejestrowani, musza miec jakies krycie a w sumie po tym co publikuja to latwo wyliczyc jaka kasa obracaja. Taka, ze jakis Rosiak przy nich to jest banan."- podlega pod odpowiedni paragraf KK!

...to ja poprosze o ten odpowiedni paragraf. jak wiemy AmberGold tez dzialal zgodnie z prawem. 

dokładnie:

Art. 212. - [Zniesławienie] - Kodeks karny.

Dziennik Ustaw

Dz.U.2020.1444 t.j.

| Akt obowiązujący

Wersja od: 22 czerwca 2021 r.

Art.  212.  [Zniesławienie]

§  1. 

Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§  2. 

Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§  3. 

W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§  4. 

Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Każdemu wolno snuć przypuszczenia, a to jest dyskusja z tezami stawianymi w trybie warunkowym.

Myślę, że jest Pan w błędzie. Piszę to z autopsji/za napisanie głupstwa/. Sąd a jakże i...!

Cała dyskusja jest w trybie warunkowym. Przykład:

"Ale mysle, ze to jest rowniez pralnia"

Myśleć i przypuszczać to nie to, co podawać jako pewnik. 

https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/923303,ponizanie-kary-kodeks-karny.html

"Rosiak to jest jakis slup do wykonywania zadan zleconych."

No i? Nie może być jakimś słupem do wykonywania zadań zleconych?

Słówko "jakiś" też wskazuje na warunkowość wypowiedzi. Ale przede wszystkim warunkowość wynika z kontekstu.

Na sali sądowej to nie takie proste a wyobrażenia o stosowanym prawie to gazeta prawna może sobie opisywać na wiele sposobów

Po co zgadywać, jeśli wszystko podane jest na tacy?

Są cztery metody płatności (o udostępnieniu każdej z nich decyduje autor projektu), z których dwie umożliwiają płatność cykliczną za pomoca karty: bezpośrednio lub za pośrednictwem konta Paypal. Natomiast wybierając przelew natychmiastowy (w tym przez Blik) lub tradycyjny, patron jest obciążany jednorazowo za cały okres, na który zadeklarował wsparcie. Proste? Proste. I nawet nie drobnym drukiem.

Jeśli coś zadziałało inaczej, to trzeba żądać wyjaśnień i ewentualnie zwrotu pieniędzy od portalu, a gdyby ten zignorował problem - postąpić, jak radzą tutaj.

Jawna w rozsądnym zakresie jest równiez struktura poszczególnych patronatów, bo oczywiście sami patroni pozostaja anonimowi dla pozostałych użytkowników. Na kasę dla Rosiaka zrzucają sie co miesiąc głównie drobni sponsorzy: 3284 osoby wpłacają 10 zł, 1025 osób zadeklarowało 20 zł, 930 - 5 zł, a już dużo mniej, bo 182 - 50 zł. To jest 80% jego miesięcznego dochodu z Patronite. Na wsparcie po stówie zdecydowało się 99 osób, natomiast po 500 zł daje sześć, a po 1000 zł tylko 3 osoby. Przy czym liczba sponsorów w dwóch ostatnich progach jest z góry ograniczona do odpowiednio 20 i 10 osób. Więcej dać po prostu nie można.

Jak łatwo policzyć, średnia miesięczna kwota to niecałe 15 zł. Jeśli nie wszystkie zbiórki udaja się równie dobrze, to raczej nie dlatego, że nie stoi za nimi Soros. ;)

Jeśli pozwolicie nie będę komentował poszczególnych wpisów, odniosę się jutro do całości. 

daj pan spokoj. zrob se 30 pompek to panu cisnienie zejdzie. Facet, ktory pisze ksiazke o Baumanie, a teraz o ojcu Krapcu nie jest zadnym autorem biografii, ani dziennikarzem sledczym. Zobacz pan kto mu te ksiazki wydal i dystrubucje robil. No i nie strasz pan.  Ja jestem ostatni co bedzie pampersa zmienial i zawsze sie mozna o tym przekonac, tylko trzeba byc gotowym na nieobliczalne konsekwencje. 

Miałem sprawę z art.212KK i wiem jak to wygląda.

Chyba rozdzielą ją na 10 m-cy

1. Wynagrodzenie Operatora oraz Operatora Płatności za Usługi oraz Usługi Płatnicze świadczone na rzecz Autora, stanowi pobierana od Autora prowizja:

   1. 6,5% +podatek VAT w wysokości wynikającej z przepisów obowiązujących w dniu realizacji ww. usług wsparcia przekazanego każdorazowo na rzecz Autora przez Patrona lub Mecenasa (wynagrodzenie Operatora) oraz;

   2. kwota pobrana przez Operatora Płatności, w wysokości ustalonej przez danego Operatora Płatności, zgodnie Załącznikiem nr 4 „Tabelą Prowizji Operatorów płatności”  (wynagrodzenie Operatora Płatności), Załącznik 5  oraz;

   3. [o ile dotyczy] opłata o której mowa w § 11 ust. 8 Regulaminu. Do obliczonej w ten sposób kwoty Operator dolicza podatek VAT w wysokości wynikającej z przepisów obowiązujących w dniu realizacji ww. usług.

https://patronite.pl/regulamin

Tak, znalazłem inne opcje. Ja ustawiłem stały przelew przez Paypala i nie miałem innego wyboru poza tymi progami. Ogólnie pobierają 6,5% prowizji od wpłat plus pewnie to że taka wpłata dzielona leży gdzieś na koncie.

Jest taka opcja jeśli wpłacający nie chce ustawiać zlecenia stałego a wpłacić całość za dany okres. Płacąc bezpośrednio z konta bo przy innych płatnościach nie ma takiej opcji. Kasa pewnie leży u nich na koncie, jak opłacasz zaległości Allegro to też możesz wpłacić więcej a oni to zdejmą przy kolejnych opłatach. Nikt procentów z tego powodu raczej nie wypłaca. Moim zdaniem te progi są też po to żeby ograniczyć możliwości szybkiej pralni. Progi są sztywne, te najwyższe są reglamentowane i trzeba czekać miesiąc. Serwis działa od 2015r. Jest kilka/kilkanaście różnych rodzajów tego portali crowdfundingowych, kickstarter, PolakPotrafi.pl itp ale one działają na zasadzie zbiórki jednorazowej docelowej a nie stałego finansowania projektu długofalowego/bez końca.

"Patron może zdecydować o Wsparciu Autora przez czas określony. W takim przypadku umowa pomiędzy Patronem i Autorem zostaje zawarta na okres wskazany przez Patrona, nie krótszy jednak niż 3 następujące po sobie miesiące (umowa na czas określony). Umowa na czas określony ulega rozwiązaniu po upływie okresu na który została zawarta, z zastrzeżeniem, że Patron może przed rozwiązaniem przedłużyć jej obowiązywanie o kolejne minimum 3 następujące po sobie miesiące."

 Moze Gabriel napisze jak to z drugiej strony wyglada. 

Mnie to wyglada na scam business. 

Patronite to jest spoldzielnia.

Moj ojciec mial plantacje krzewow zywoplotowych za upadajacej komuny. Zeby je sprzedac np. do zakladu zieleni miejskiej to nie mogl tego zrobic bezposrednio, tylko musial sie zapisac do spoldzielni, zaplacic skladki i spoldzielni wystawial rachunek po cenie ustalonej, a ci dalej ustalali swoja cene i sprzedawali do zzm. No, ale dowoz na miejsce sadzenia wskazany przez zzm. 

 inaczej to nie szlo. Teraz niby idzie, ale jak patrze na ta rade naukowo- artystyczna to widze spoldzielnie. 

Po co wznawiac jak przez dwie dakady gosciu jechal kopiuj-wklej z wikipedii? 

https://www.independent.co.uk/news/uk/home-news/zygmunt-bauman-world-s-leading-sociologist-accused-copying-his-own-work-10464486.html 

Nic Pan nie zrozumiał, a szkoda.Doceniam jednak pański wysiłek. Tutaj nie chodzi o Pana ani o pańską pisaninę, ktora, jest za przeproszeniem nic nie warta.

Tak a'propos, ma ma chyba za duże mniemanie o sobie?

pisanina nic nie warta, scany pisaniny wyslane do Patronite i mniemanie osobie. Odbij gosciu. Znajdz se inny obiekt do komentowania. 

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony 1000 PLN gwarantuje, że jest się wymienionym w każdym programie jako sponsor. To niska kwota jak za taki zasięg. Ale dziwi mnie to, że korzystają z tego głównie firmy. Nie wiem, jak Patronite załatwia chociażby kwotę faktury, która dla każdej firmy jest sprawą kluczową.